|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
KGHM odbudowuje fundamenty państwa [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Dlatego właśnie dzisiejsza koncernokracja tak obsesyjnie zwalcza udział państwa w gospodarce. I dlatego też kluczowym elementem polskiej transformacji jest
prywatyzacja. Cały system podporządkowany jest głównie procesowi prywatyzacji i trudno w nim doszukać się słabości. Wszystko działa poprawnie w tym właśnie
nadrzędnym celu. To co odbieramy jako patologie działalności państwa często jest tylko mechanizmem niwelowania barier dla prywatyzacji oraz zwiększania jej
dynamiki.
Najlepszym uzasadnieniem dla prywatyzacji było generowanie strat przez przedsiębiorstwo. Jest to główny powód eskalowania niegospodarności w
przedsiębiorstwach państwowych. Nie dlatego przedsiębiorstwa państwowe były nieefektywne i niegospodarne, bo takie są ze swej istoty, jak głosiła
metafizyka wolnorynkowa, lecz dlatego, że oddawano je w zarząd wyznawców tej teorii. Trudno oczekiwać, by przeciwnik państwa w gospodarce chciał rozwijać
przedsiębiorstwo państwowe. Nasze przedsiębiorstwa były tak niegospodarne, bo prawie nieustannie rządzili nimi zwolennicy prywatyzacji. W efekcie można
było zauważyć, że im większy wróg państwowych przedsiębiorstw rządził nimi, tym gorzej działały. Im bardziej zarządca wierzył w państwo, tym lepiej ono
działało. Przykładowo w latach 2006-2007, kiedy niemal zatrzymano proces prywatyzacji, PKP po raz pierwszy od upadku komuny osiągnął zysk. W kolejnych
latach władzę obięli wyznawcy prywatyzacji i kolej powróciła do pęczniejących strat. Trudno więc o wątpliwość, że celowe generowanie niegospodarności było
typową polityką „oporządzania" przedsiębiorstw pod prywatyzację.
Herezja antyprywatyzacyjna
Nader wymownym dopełnieniem obrazu celowego wykolejania państwowych przedsiębiorstw jest kazus KGHM. To jeden z niewielu wyjątków dużych firm, która miała
szczęście do niezwykle odpowiedzialnej kadry, która ochroniła się wpływem szkodników politycznych.
Być może jednak kluczową kwestią było wyjątkowe utożsamienie się pracowników z przedsiębiorstwem jako dobrem wspólnym. Dzięki temu zarząd nie tylko wydaje
polecenia, ale i słucha, zaś pracownicy uważnie śledzą poczyniania władz. „Bez przyzwolenia społecznego nic się tutaj nie zrobi" — mówi związkowiec.
Nie jestem pewien, czy spektakularny rozwój firmy był spontaniczny, wydaje mi się jednak, że była to forma ucieczki do przodu, kiedy zrozumiano, że rząd
ich oszukał. Już w 1992 Suchocka ogłosiła chęć sprzedaży kombinatu. Na miesiąc pracownicy zatrzymali zakład, aż rząd się poddał. W 2007 Tusk wezwał do głosowania na
PO, które gwarantuje brak prywatyzacji. Po wyborach oznajmił, że jest zwolennikiem prywatyzacji KGHM ale za kilka lat, by wcześniej wyssać trochę dywidend.
Wydaje się, że wtedy zarząd uznał, że nie można polegać na politykach. Najlepszym zabezpieczeniem przed prywatyzacją jest ekspansja.
Wywindowano standardy do najwyższych poziomów. KGHM stał się najlepszym pracodawcą, wiodącym innowatorem, liderem światowym i europejskim w wydobyciu
metali, wzorcowym sponsorem lokalnej kultury i wreszcie koncernem globalnym.
Ortodoksi prywatyzacyjni twierdzą, że pozycja KGHM wynika po prostu z charakteru branży. Gdyby to działało w ten sposób to
największe europejskie zagłębie węglowe nie importowałoby tańszego węgla z drugiego końca świata. Pracownicy KGHM są przy tym lepiej sytuowani niż inni
górnicy. Sprawny i odpowiedzialny zarząd dowiódł, że państwowe może być efektywniejsze niż prywatne, tak jak niegospodarność wielu innych firm to dzieło
konkretnych ludzi, których system III RP ściśle chroni przed jakąkolwiek odpowiedzialnością. Trudno oczekiwać, by ich karano, skoro realizują politykę
prywatyzacji.
Zmartwychwstanie państwa
Na KGHM nie można patrzeć przez pryzmat skali przychodów i zysków. Jest to koncern zupełnie inny niż jakakolwiek polska firma. Żadna bowiem nie prowadzi
tak spektakularnie szerokiej skali działalności, która ma nie tylko gospodarczy charakter, ale i naukowy, edukacyjny, kulturalny, społeczny. Firma jest
jednym z największych sponsorów sportu i kultury. KGHM prowadzi swoistą politykę gospodarczą na terenie całego kraju, czyli to, co powinien robić rząd, a
czego nie robi. Stąd też KGHM jest swoistym księstwem polskim.
Jakkolwiek już tylko w 31,79% KGHM jest to nasza polska własność, gdyż w ostatnich latach rząd sprzedał pakiet akcji, wciąż jeszcze zachowując kontrolny. Na dłuższą więc metę jest to sytuacja niepożądana — firma, która staje się nr 1 w eksploatacji polskich bagactw naturalnych nie powinna być państwowa tylko w trzeciej części udziałów, więc przyszłe rządy powinny dążyć do odzyskania większej części państwowych udziałów, które się rocznie przekładają na miliardowe dywidendy.
Najbardziej zdumiewającą cechą ewoluującego KGHM jest wyjście poza konkretne branże. KGHM zdaje się obejmować całokształt polskiej gospodarki. Tworząc
najróżniejsze przedsiębiorstwa w sposób wyróżniający się. KGHM jest także właścicielem Pol-Miedź Trans zajmującej się transportem kolejowym. W 2015 KGHM
odstąpił PKP Cargo połowę udziałów w zamian za aport, co zwiększyło potencjał rynkowy czołowego polskiego przewoźnika.
KGHM to dziś nie tylko wydobycie i produkcja miedzi oraz srebra, ale coraz istotniejszy producent całej gamy mniej lub bardziej szlachetnych pierwiastków.
To także EcoRen, czyli czołowy na świecie producent renu stosowanego do superstopów w lotnictwie. KGHM to także Nano Carbon — polski grafen (wraz z ARP).
KGHM to także polskie łupki (utworzono wówczas wielkie konsorcjum PGNiG, KGHM, ENEA, PGE, Tauron). Wycofując się w 2014 z projektu łupkowego spółka
wskazała na swoje obciążenia fiskalne uniemożliwiające kontynuowanie szerokiego programu inwestycyjnego. KGHM to także projekt budowy elektrowni atomowej
(wraz z PGE, ENEA i Tauronem).
KGHM dynamicznie obejmuje najbardziej podstawowe dziedziny gospodarcze, którymi winno zawiadywać państwo: poszukiwanie i eksploatacja bogactw naturalnych,
produkcja metali oraz energetyka. Dzięki tej ekspansji ogranicza politykę rządy, który oddaje polskie złoża różnym koncernom, które dodatkowo prowadzą
rabunkową eksploatację zlóż. Wkrótce domeną KGHM stanie się także górnictwo soli, zarówno kamiennej, jak i potasowej-magnezowej. Te ostatnie leżą w rejonie
Pucka, te pierwsze — obok miedzi. Nasze władze nie zrobiły dotąd nic, by uruchomić krajowe złoża zamiast importować setki ton z Białorusi i Rosji. Złoża
soli w rejonie kopalni Polkowice — Sieroszowice zdaniem ekpertów należą do największych na kontynencie. Jak kolosalne jest to złoże może świadczyć fakt, że
wydobycie standardowej piątej części jego zasobów to wartość ok. 10 budżetów RP licząc tylko 15 gr za kilogram tego surowca, który w sklepie kosztuje ok. 1
zł. Wskrzeszone w ten sposó zostaną polskie tradycje sięgające czasów piastowskich. Sól stała się fundamentem odbudowy państwowości polskiej w postaci
Kazimierza Wielkiego.
Energetyka to kolejny palący temat. Wedle założeń KGHM do 2018 energetyka ma stanowić 30% działalności. Wspólnie z Tauronem KGHM buduje gazową Elektrownię
Blachownia. KGHM zamierza także poszukiwać i wydobywać gaz, zaczynając od zalegającego pod złożami miedzi niekonwencjonalnego tight gas.
KGHM leży także na największych złożach węgla brunatnego w Europie. Zamiast tak jak Solorz walczyć z ludźmi o przeforsowanie brudnej kopalni odkrywkowej,
KGHM pracuje od kilku lat nad technologią podziemnej zamiany tego węgla na tani gaz. Podpisano w tej sprawie umowę o współpracę z Chińskim Uniwersytetem
Górnictwa i Technologii. Obecnie realizowana jest budowa badawczej instalacji podziemnego zgazowania w rejonie Głogowa. W 2010 KGHM współtworzył
analogiczny dla węgla kamiennego projekt badawczo-przemysłowy Zgazowanie Węgla w oparciu o AGH.
Nader ambitnym projektem jest chęć utworzenia "drugiego KGHM" opartego jednak na przeróbce surowców wtórnych.
Właśnie po to są potrzebne silne przedsiębiorstwa publiczne — by stanowić siłę napędową wielkich, przełomowych innowacji, które prywatne koncerny wolą
chować do szuflad preferując rozwój przez fuzje kapitałowe. KGHM pojawia się przy wielu kluczowych, flagowych innowacjach dla polskiej gospodarki. W 2013 w
ramach firmy sformowano Centrum Wiedzy, złożone z czterech spółek badawczo-rozwojowych. W tym samym roku — Laboratorium Pierwiastków Krytycznych na AGH.
Spółka prowadzi badania nad zastosowaniem w procesach hutniczych sztucznej inteligencji. W tym roku ogłoszono, że KGHM zbuduje pierwszą na świecie w pełni
zrobotyzowaną kopalnię neuronową. Projekt jest współfinansowany przez KGHM i NCBiR po 100 mln. technologia ma się stać polskim towarem eksportowym.
System III RP polega na tym, że opanowały go żywioły antypaństwowe. W pewnym sensie można powiedzieć, że prawdziwe państwo polskie ucieleśniło się w KGHM,
które z jednej strony stało się wielką antytezą cyrku warszawskiego, z drugiej zaś skala rozmachu aktywności KGHM, które znacznie wykroczyło poza
macierzystą branżę, zaczęło sprawiać wrażenie, jakby sam KGHM chciał stać się fundamentem odbudowy całego państwa i całkowitym uleczeniem z prywatyzofilii.
Superkoncern, który nie tylko wypełniał zaniedbania państwa ale nawet próby korekt tej polityki. W ten sposób KGHM zaczął przeciwdziałać procesowi
demontażu państwa. Tym samym rozwijający się Kombinat jest obecnie modelem efektywnej organizacji.
Rząd dostrzega te ambicje i wypowiada frontalną walkę największej perle polskiej gospodarki!
Krucjata
Rozumiejąc, że nie da się zniszczyć KGHMu od wewnątrz, rząd postanawia zniszczyć ją [=przygotować do prywatyzacji) od zewnątrz. Oto w kwietniu 2012
specjalnie dla KGHM zostaje wprwadzony superpodatek od kopalin o stawce najwyższej na świecie — rząd doi KGHM 6-7 mln zł dziennie! Jeszcze więcej wysysa
się poprzez wielkie dywidendy. Na początku 2015 prezes Wirth formułuje dramatyczny apel, że superpodatek zabija KGHM. Narzucono go w trakcie realizacji
przez firmę wielkich inwestycji. Ma on charakter podobny poniekąd do daniny narzuconej na Lasy Państwowe — nie uwzględnia on kosztów wydobycia,
automatycznie więc niektóre kopalnie stają się zupełnie nierentowne. Rząd uderzył w konkurencyjność najlepszej polskiej firmy.
1 2 3 Dalej..
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 17-05-2015 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9851 |
|