Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.708.818 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Gdyby Bóg istotnie liczył się dla swych kapłanów wielokroć więcej od wartości doczesnych, nie zabiegaliby o nie aż tak łapczywie.
 Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia

Biologia przekonań [1]
Autor tekstu:

Spis treści:
Wyjaśnienie religijnego fenomenu
Geneza i początki neuroteologii
Jak działa „moduł religijny"?
Elektryczna ewangelizacja czyli 'Persinger's God Machine'
Neuroteologiczne refleksje
Nowy status religii
Czy Radio Maryja psuje mózg?
Przekreślenie misjonaryzmu

Mało kto jest skory przyznać, że jego własne przekonania mają podłoże irracjonalne, bardzo często przypadkowe, uwarunkowane szeregiem okoliczności zewnętrznych, od doświadczenia po klimat. Na ogół bowiem chcemy nadać im charakter obiektywny, wyabstrahowany od konkretnych okoliczności, jako efekt racjonalnych procesów myślowych. Bez względu na przedmiot owych przekonań człowiek ma naturalną dążność do przekonywania siebie, a następnie innych o ich słuszności. Tym samym dokonuje ich uzasadnienia, czyli racjonalizacji, która jeśli się powiedzie, na ogół rodzi chęć ich głoszenia, czyli propagandy (w różnych formach, czasami subtelnych, w zwykłych codziennych sytuacjach), poprzez argumentację na ich rzecz i porównania z przekonaniami konkurencyjnymi. Nie jest zgodne z naszą naturą uznanie, że przekonania przeciwne naszym są równie dobre. Tolerancja dla poglądów odmiennych jest zawsze walką z ludzką naturą. Mrzonka powszechnej unifikacji widzenia świata towarzyszyła człowiekowi od dawien dawna, trapiąc umysły różnych myślicieli. Św. Augustyn narzekał: "Ach, gdyby tak we wszystkich jedna wiara była! Wtedy nie trzeba by było tak wiele walczyć"

Aby skutecznie szerzyć przekonania niezbędna jest więc ich racjonalizacja. Tymczasem współczesna nauka o człowieku stawia coraz większy znak zapytania przy racjonalnym charakterze źródeł naszych przekonań. Tak więc trzeba zaakceptować to, że „racjonalna legitymacja" tych przekonań, które są w stanie ją zdobyć, będzie miała na ogół charakter wtórny. O ile racjonalizacja istoty konkretnych przekonań jest jak najbardziej pożądana, o tyle do racjonalizacji przyczyn dlaczego akurat te a nie inne przekonania podzielamy, należy podchodzić z dużą rezerwą. Gdyby światopogląd większej części ludzkości opierał się na przesłankach racjonalnych nie byłoby takich problemów z ich unifikacją, a wszelkie programy jej realizacji nie musiałyby się nieodmiennie kończyć ustrojem totalitarnym.

O socjologicznym aspekcie naszych przekonań mówi tzw. socjologia wiedzy, która dowodzi, że ludzkie przekonania generalnie są „socjologicznie zmącone", mówiąc inaczej: nasze procesy myślowe przy analizowaniu słuszności sądów, opinii, wniosków, znacznie bardziej faworyzują te z nich, które są zgodne z naszym szeroko pojętym interesem, prościej: na ogół za prawdę skłonni jesteśmy uznać to co jest dla nas wygodne. Oczywiście wpływ tych czynników jest różny dla różnych warstw społecznych. Czasami się mówi, że tzw. inteligencja, czyli elita intelektualna, wolna jest od tego typu wpływów, zakładając, że ten kto ma lepsze warunki intelektualne może się wyemancypować z owych pęt. Hipotezie tej jednak zdaje się przeczyć doświadczenie i sądzić można jedynie, że inteligencja jest mniej na to podatna, ale nie odporna.

Wyjaśnienie religijnego fenomenu

W skali „makro" prawdopodobnie największe znaczenie mają przekonania polityczne, w „mikro" — religijne. Dalszą część tego eseju chciałbym poświęcić tym drugim, one bowiem już od początków cywilizacji miały największy wpływ na kształt światopoglądu przeważającej części ludzkości. [ 7 ] Nie będzie to analiza ich treści, lecz ich samych.

Kwestia ta jest obecnie interesująca za sprawą rozwijającej się od 1998 osobnej gałęzi neurologii — tzw. neuroteologii, która w badaniach nad ludzkim mózgiem odkryła w nim istnienie tzw. modułu religijnego, czyli pewnych obszarów odpowiedzialnych za przeżycia religijne.

To że wzrost wiedzy o świecie przyczynia się do nadwerężenia wiary w rzeczywistość metafizyczną i osłabia uczucia religijne, jest raczej oczywiste i potwierdzone empirycznie. Jednak teoria ta nie jest w stanie wytłumaczyć zadowalająco, czyli całkowicie, fenomenu ludzkiej religijności. Pomimo pewnych prawideł ogólnych, można znaleźć bardzo wiele kontrprzykładów, w których duża, czasami bardzo duża wiedza o świecie i mechanizmach życia, nie powodowała uwiądu uczuć religijnych. Istotną pomocą dla tej kwestii jest analiza czynników socjologicznych, kulturowych. Czynniki kulturowe coraz bardziej tracą na znaczeniu, poprzez postępującą wielokulturowość współczesnych społeczeństw. Często można było wytłumaczyć religijność konkretnego człowieka o wyższej niż przeciętna inteligencji sumą jego doświadczeń, przeżyć, zwłaszcza o charakterze traumatycznym. Czasami również zwykły strach ją powoduje, a wskazują na to niektóre „nawrócenia" ateistów niedługo przed śmiercią. Ale i to nie zawsze mogło dać zadowalającą odpowiedź, czyli racjonalne wytłumaczenie przyczyn zjawiska. Czasami spotykam się ze zdaniem: „Ja nie wierzę w boga, ja wiem, że on istnieje". Jeśli odrzucić ogólną ignorancję poznawczą oraz oportunizm intelektualny, jak wytłumaczyć przekonania ludzi „doświadczających" obecności boga, mających silne przeświadczenie wewnętrzne o jego istnieniu i działaniu? Jak wytłumaczyć przeżycia mistyczne? Poczucie „jedności" z bogiem lub ze wszechświatem?

Możliwość taką zdaje się oferować właśnie neuroteologia, która dzięki odkryciu owych „religijnych" obszarów mózgu, przy rozważaniach dotyczących przyczyn religijnych przekonań odsyła nas do „konstytucji somatycznej" człowieka.

Geneza i początki neuroteologii

Początków neuroteologii szukać możemy w koncepcjach Franza Galla (1758-1828), który sądził, że zdolności i właściwości psychiczne człowieka mogą być wnioskowane na podstawie ukształtowania czaszki, czyli że każda funkcja umysłu, którą wyodrębnił, miała mieć swój odpowiednik w danej części mózgu oraz czaszki. Doszedł również do wniosku, że istnieje część mózgu odpowiedzialna za doznania duchowe. Jego koncepcja, tzw. frenologia, okazała się z czasem błędna z naukowego punktu widzenia (wpływ mózgu na kształt czaszki), lecz zawierała antycypację ustaleń neuroteologii. Wspominał o tym również Ludwik Feuerbach w 1849 r.: "Wyżej wspomniane zjawisko, to że religijność w potocznym tego słowa znaczeniu często łączy się z właściwościami wręcz przeciwnymi, niejednym nasuwało hipotezę czy przypuszczenie, że istnieje specjalny zmysł religijny, specyficzne, szczególne uczucie religijne. Lecz z większym jeszcze prawdopodobieństwem można by przyjąć istnienie specjalnego zmysłu przesądu" [ 1 ]

William James (1842-1910), amerykański filozof i psycholog, pionier psychologii religii, był przekonany, iż tajemnicy religii szukać należy w mózgu.

W 1980 r. psycholog Dawid Lukoff odkrył, że wielu pacjentów cierpiących na epilepsję, schizofrenię i inne nierozpoznane „nienormalne" stany umysłu, wykazywało głębokie rozradowanie i twórcze inspiracje. Na początku lat 80. ubiegłego stulecia (1981?) ukazała się fundamentalna, wielokrotnie wznawiana praca naukowa dotycząca mózgu: Principles of neural sciences E. Kandela, laureata nagrody Nobla, w której autor przytacza ustalenia neurochirurga D. Bear'a z National Instututes of Health o "zespole ferworu religijnego", który powodują zmiany w płatach skroniowych mózgu. Otóż ów „religijny przypływ" odkrył on badając chorych na padaczkę skroniową [ 2 ], chorobę ośrodkowego układu nerwowego, której istotą są napadowe zaburzenia czynności komórek mózgowych z zaburzeniami świadomości lub utratą przytomności i napadami drgawek. Pacjenci tacy tracą na ogół zainteresowanie seksem, wzrasta ich agresja, wykazują chwiejność emocjonalną, emocjonalny stosunek mogą nawiązać wobec tysiąca nieistotnych rzeczy, przejawiają nagłe zainteresowanie problematyką religijną (czasami wyrażające się gwałtownym nawróceniem), wpadają w moralistyczny ferwor, graniczący z nastawieniem paranoidalnym, cechują się znacznym zanikiem poczucia humoru. Zaobserwowano to szczególnie u tych pacjentów, którzy wykazują inter-ictal behavior syndrome (IBS). Ich przeżycia religijnej są intensywne, a ludzie tacy są bardzo często fanatycznie religijni, nawet w długich okresach pomiędzy napadami.

Uczeni z Minnesoty odkryli prawidłowość religijności w przypadku bliźniąt: jeśli jedno jest religijne, jest takim i drugie.

Brytyjski neuropsycholog Peter Fenwick wypytując pacjentów chorych na epilepsję, zadawał im pytania o to, czy w czasie stanów przednapadowych rozmawiali z Bogiem. Zanotował: „To zaskakujące jak często odpowiedź brzmi: tak".

17 maja 1997 r. w liście opublikowanym w New Scientist Stephen Moreton sugerował, że dobór naturalny mógł „uprzywilejowywać" ludzi ze zmysłem religijnym.

W 1997 r. na sympozjum w Nowym Orleanie członków Society of Neuroscience, dr Valayanar S. Ramachandran przedstawił referat pt. „The Neural Basis of Religious Experience" na temat „Boskiego modułu", czyli miejsca w mózgu, które wytwarzać ma religijne doznania. Dowodami na potwierdzenie tego przypuszczenia były badania nad uszkodzeniami mózgu, a w szczególności dowiedziono związku padaczki skroniowej z doznaniami religijnymi.

W 1998 r., amerykański neurolog, dr James Austin opublikował w MIT Press teorię podobną do tego co przed laty głosił F. Gall, tym razem popartą jednak dowodami naukowymi. Zapoczątkowało to szybki rozwój tej nauki, coraz bardziej popularnej obecnie. Podobnego rodzaju badania prowadzą też m.in. Ośrodek Badań nad Nauką i Religią, Uniwersytet Columbia; psycholog David Wulff z Wheaton College, Massachusetts; dr Andrew Newberg z University of Pennsylvania; religioznawca Robert K. Forman z Hunter College w Nowym Jorku i in.

Już słychać płynące zewsząd gromy potępienia wymierzone w badania tego typu, pod biurem dr M. Persingera, kanadyjskiego neurofizjologa, który skonstruował „mistyczny hełm" (Persinger's God Machine) i który wzbudził w laboratorium „objawienia Chrystusa", demonstrowali chrześcijanie, przekonani, że doktor jest wysłannikiem diabła. Nancy Murphy, profesor filozofii chrześcijańskiej w Seminarium Teologicznym w Pasadenie (Kalifornia), mówi z oburzeniem: "To potwierdzenie założeń ateizmu, które sprawia, że religia wydaje się być bezużyteczna".


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg nie istnieje cz. 1
Neandertalskie chabry. O religii, pożądaniu i narkotykach

 Zobacz komentarze (148)..   


 Przypisy:
[ 7 ] Na temat neurobiologii przekonań politycznych czytaj: J. Stradowski, Kod lewicy — kod prawicy (Geny lewicy i prawicy raczej koncentrują się, a nie mieszają), „Wprost", 17.7.2005.
[ 1 ] Feuerbach, Wykłady o istocie religii, PWN, Warszawa 1981, s.243
[ 2 ] Epilepsja: temporal lobe epilepsy (TLE), nie chodzi o tę w której chorzy dostają skurczów i padają z pianą na podłogę, lecz o tych, których ataki występują w połączeniu z zakłóceniami świadomości, dziwnymi uczuciami, paniką oraz halucynacjami

« Religiologia   (Publikacja: 08-10-2002 Ostatnia zmiana: 16-07-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1955 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365