Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… itaquascon - Stereotpy vs. twarde dane 6 na 6 Nic nie jest lepszym antidotum na przesądy i stereotypy niż porządna Nauka. Homofoby bardzo często grzmią, że dzieciom w homorodzinach działaby sie krzywda, że byłby to lewicowy eksperyment przeprowadzony kosztem dzieci. Nie wiedzą oni, albo nie chcą wiedzieć, że dzieci w homorodzinach się JUŻ wychowują, i to również w Polsce. Co prawda w RP rodziny takie żyją najczęściej w ukryciu, ale w innych państwach (jk np. USA), od dekad prowadzone są badania psychologiczne nad rozwojem dzieci w homorodzinach. Wyniki są jednoznaczne - nie ma żadnych różnic w rozwoju emocjonalnym i intelektualnym między dziećmi z homo- i heterorodzin. Również to czego sie obawiają homofoby - wzrost proporcji homoseksualistów wśród takich dzieci nie ma miejsca, co jest kolejnym dowodem na niezależność orientacji seksualnej od wychowania. Jednyne wykryte różnice są takie, że dzieci z homorodzin są bardziej tolerancyjne i plastyczne jeśli chodzi o powiązanie niektórych zawodów z płcią.
Dla zainteresowanych: rzetelne opracowanie wyników wyżej wspomnianych badań, wydane przez Uniwersytet Warszawski:
www.wuw.pl/ksie(*)nfo.php?products_id=3955 Utrudniając wprowadzenie ustaw regulujących praw rodzicielskich w homorodzinach, konserwatyści szkodzą tylko takim dzieciom.
Reklama
Iwona Przybyła - Do autora... ... walkę z przesądami warto zacząć od własnych przesądów. Twój tekst "media szerzą wyłącznie przesądy" jest co najmniej przesądny. Nie wiem jakie "media" masz na myśli, ale mam nadzieję, że Radia Maryja nie uznajesz za punkt odniesienia. Ja w każdym razie czytam głównie "Wyborczą" i "Politykę" i nie zauważyłam szerzenia przesądów, wprost przeciwnie. Warto zauważyć, że sprawa braku akceptacji nie dotyczy wyłącznie osób homoseksualnych. Taki sam problem mają ludzie niepełnosprawni. Wynika to z zaściankowości społeczeństwa, w którą i Ty się wpisujesz, co udowodniłeś swoim poprzednim tekstem. Dla przypomnienia: niemal skopiowałeś artykuł Mariusza Szczygły z "Dużego Formatu", usuwając z niego argumenty niewygodne dla Twoich racji, a zostawiając wyłącznie te, które atakują kościół. Tak więc - walkę z zaściankowością i przesądami zaczynamy od lustra!
Autor: Iwona Przybyła Dodano: 14-12-2009
CHOLEWA - Zgadzam się,że gej i lesbijka 1 na 3 to są ludzie. To jest niepodważalne. Wobec tego nalezy ich traktować tak samo jak heteroludzi.Homo i hetero to są grupy podrzędne w stosunku do bycia człowiekiem. Kto choć trochę wnikał w genetykę , to wie że płci jest znaczie więcej. Politycy to durnie uważający siebie za jedynych znających "prawdę" i to na podłożu ideologicznym.Skutek jest taki, że wpływają nie tylko na kształt nauki ale i na jej finansowanie.Stanowisko Pani Iwony Przybyły mało mnie interesuje.
RyszardW 4 na 4 Należy też zauważyć, że dziecko w związku homo nie pochodzi z przypadku - z "wpadki" - lecz jest dzieckiem chcianym, podobnie jak dzieci z in vitro . To zwiększa prawdopodobieństwo obdarzenia miłością i odpowiednim traktowaniem.
Andrzej Koraszewski - Teksas Dzisiejsza "GW" opublikowała artykuł pt. Lesbijka w Teksasie. Teksas jest jednym z najbardziej konserwatywnych stanów USA, a jednak, jak pisze "Gazeta": "Huston, czwarte co do wielkości miasto w USA, wybrało w sobotę na burmistrza Annise Parker, lesbijkę niekryjącą swej orientacji seksualnej. To największe zwycięstwo amerykańskiego ruchu gejów i lesbijek...." Pani Parker przyszła na inauguracyjną uroczystość ze swoją partnerką i z trójką adoptowanych dzieci. Wypytywani przez dziennikarzy wyborcy odpowiadali, że interesuje ich dobry burmistrz, i nie interesuje ich kto z kim śpi.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 14-12-2009
Kaili - MImo wszystko Mimo wszystko jestem przeciw. NIe znoszę homofobii, ale uważam, że dzieciom są potrzebne wzorce męskie i żeńskie, to im zapewni rodzina heteroseksualna. Już wystarczy,że są matki samotnie wychowujące dzieci. Z drugiej strony, lepiej dla dziecka wychowywać się w małżeństwie homoseksualnym, niż w sierocińcu. Jednak pierszeństwo powinny mieć małżeństwa heteroseksualne
Autor:
Kaili Dodano:
14-12-2009 szampans - Znam takie dzieci 10 na 10 W Belgii spedzilem 33 lata. Mialem tam okazje poznac kilka par homoseksualnych z dziecmi. Dzis te dzieci sa juz dorosle, sa rodzicami i (o dziwo !) WSZYSTKIE sa heteroseksualne. Gdyby orientacja rodzicow miala wplyw na orientacje dzieci, to na Ziemi nie byloby ani jednego geja. Orientacja rodzicow moze miec wplyw w przypadku biseksualistow; ci niezdecydowani, wychowani w rodzinach homo, nie beda miec zadnych kompleksow, aby sie zdefiniowac. Czyzby homoseksualizm byl az tak fascynujacy, ze kazdy, kto raz sprobuje, na zawsze stanie sie gejem ? Jesli tak, to to czego sie tu obawiac ? Przejscia w swiat bardziej fascynujacy ? Nalezaloby tego kazdemu zyczyc, a nie wzbraniac. Inny problem, to prymitywna nienawisc Polakow do wszystkiego, co nie miesci sie w ich glowach. Zycie dziecka nieukrywajacych sie homoseksualistow byloby pieklem. Takim rodzinom radzilbym przeniesc sie do jakiegos cywilizowanego kraju. Na badania naukowe nie ma co liczyc. W Polsce kilka zdan z ust ksiedza zniweczy kazdy wysilek naukowca. Kosciol ma w tym swoj interes: grzech, to jego skarb. Ma on monopol na rozgrzeszanie, czyli "zapewnianie drogi do nieba". Kazdy "grzesznik", to dluznik Kosciola. A gej, to wspanialy kandydat na ksiedza.
ktośtam - :) Ani "zarażenie" homoseksualizmem ani rzekome powiązania homoseksualizmu z pedofilią nie są argumentem (są po prostu nieprawdziwe), jednak to nie znaczy, że nie ma argumentów. Do tej pory prowadzono wiele badań, i zawsze wynikało z nich, że dziecko musi mieć matkę. Ja do tego podchodzę z rezerwą, wiadomo, że zakres stosowalności tezy nigdy nie jest szerszy, niż zakres przyjętych paradygmatów - a badania mówiły o wpływie wychowania w pełnej rodzinie w odniesieniu do rodziny z jednym rodzicem. Póki co, eksperyment trwa. Być może okaże się, że dzieci z rodzin homoseksualistów mają zaburzenia w rozwoju psychicznym. Być może nie. Ale eksperyment trwa, więc ja postuluję poczekać jeszcze kilka lat, będą wyniki. Na pewno przyjmowanie obecnie którejś z dwóch opcji (za lub przeciw) będzie kierowało się albo tępą ideologią albo tępą polityczną poprawnością i nie będzie miało nic wspólnego z podejściem empirycznym (a więc służącym prawdzie).
Autor: ktośtam Dodano: 14-12-2009
Carlos 1 na 1 W Polsce największym problemem odnośnie adopcji, posiadania dzieci przez osoby homoseksualne jest nietolerancja otoczenia. Wyobraźcie sobie co by się działo gdyby dzieci w szkole dowiedziałyby się o tym że ich kolega, koleżanka ma takich rodziców. Dzieci mające tak nietypową rodzinę byłyby powszechnie wyszydzane, ich normalne życie zostałoby zrujnowane a wiemy jak dla dzieci jest akceptacja rówieśników. Według mnie dzisiejsza świadomość, tolerancja większości społeczeństwa polskiego nie daje szans na jawne homo rodzicielstwo.
Autor: Carlos Dodano: 14-12-2009
Karski - Najważniejsze dziecko 2 na 2 Gdzie umieścić dziecko pozbawione opieki? Najlepiej w takim miejscu, gdzie będzie miało najlepsze możliwości rozwoju. Gdzie będzie otoczone pozytywnymi uczuciami, które może dać harmonijny związek. Myślę, że to w pełni mogą zapewnić również związki homoseksualne. Niestety, często przez homofobię, nietolerancję czy wręcz ciemnotę (niektórzy uważają, że homoseksualizm jest zaraźliwy:) ),wybiera się dla dziecka gorsze rozwiązanie. Naraża się przez to dzieci choćby na molestowanie. Co jest często spotykane w różnych placówkach prowadzonych przez związki wyznaniowe, jak pokazuje to choćby przykład Irlandii. Trudno też mówić o swobodnym rozwoju w takich placówkach.
Autor:
Karski Dodano:
14-12-2009 n0e - cytat z tow. Biedronia śmiechu warty 1 na 7 chciałbym zauważyć, że każdy powinien odwołania Biedronia do autorytetów zweryfikować dość krytycznie. po pierwsze, nie można mówić o wynikach eksperymentu w trakcie jego trwania. po drugie, powoływanie się na Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne jest śmiechu warte, tak jak i śmiechu warta jest cała psychoanaliza. ta żenująca pseudonauka nie ma prawa rościć sobie jakichkolwiek ocen normatywnych, bo jest raczej skompromitowaną sektą. ja rozumiem, że postmodernistyczna część lewicy, powtarzająca hasła o społecznym konstrukcie płci i orientacji, musi się nią podpierać, bo nie za wiele więcej ma do wyboru - ale pozostałym polecam podejście sceptyczne.
Autor: n0e Dodano: 14-12-2009
Paweł - Straszny hetero 1 na 5 Czas na czarną owcę w tym chórze aprobaty, humanizmu i światowości. Powszechnie wiadomo, że pary homoseksualne są ładniejsze, inteligentniejsze, weselsze i nigdy nie biją dzieci. A ja głupi dotąd myślałem że to tacy sami jak my normalni ludzie, co to i zaklną i piwsko wypiją i małżeństwo się im czasem rozleci i czasem też się okażą świnią. Jest mi wstyd że nie dostrzegłem ewidentnej wyższości Panów Biedronia czy Niemca nad Kowalskim i Nowakiem. Teraz kończę już, bo uświadomiłem sobie, że jeszcze nie spuściłem wieczornego lania synowi. Niech szczeniak wie że żyje w Polsce i w tradycyjnej rodzinie.
Autor: Paweł Dodano: 14-12-2009
Marek Duszynski NYC - Do Pawla -Gdy argumentow brak Gdy argumentow brak mozna sie uciec do zlosliwosci,... Ale nie dziwie sie ze tak latwo popadasz we frustracje widzac tyle pozytwnych komentarzy. Dziwie sie tylko ze zdecydowales sie umiescic swoj komentarz,..jesli tylko po to by rozladowac swoj stress i jako reakcja na twoja bezsilnosc,... moze rzeczywiscie lepiej by bylo gdybys zarzyl troche fizycznej aktywnosci ,...zakladam tutaj ze mowa o laniu syna to byl tylko zart i zalecalbym inny rodzaj aktywnosci fizycznej,...;-/ Swoja droga, nie mysl ze nie zrozumialem twego przeslania,... tak zgadzam sie ze geje i lesbijki to tacy sami ludzie jak inni. Nikt nie jest swiety, (szczegolnie tutaj na lamach Racjonalisty...;-)
Autor: Marek Duszynski NYC Dodano: 14-12-2009
Abaddon - Rzekome badania Prawda jest taka, że badania nad dziećmi homoseksualistów są prowadzone od 30 lat, i w zdecydowanej większości są pozytywne. Ale wartość badania nie zależy od jego wyniku, lecz zastosowanej w niej metodologii. A większość tych badań sprowadza się do tego, że homo-rodzice sami odpowiadają na pytania o sobie i swoich dzieciach. Czasem odpowiadają też te dzieci. Przykład:
www.dw-world.de/dw/article/0,,4514677,00.html "The children had very strong ties to their gender roles," said Marina
Rupp, head of the research group that interviewed over one thousand gay
parents and some 123 of their children.
Szczerze mówiąc, nie przekonuje mnie to w ogóle. Wiadomo, że te wypowiedzi nie będą obiektywne.
I śmieszą mnie też teksty, że "nie ma wzrostu proporcji homoseksualistów wśród takich dzieci". Typowa pseudonaukowa propaganda. Liczba homoseksualistów jest w społeczeństwie nieznana.
Autor: Abaddon Dodano: 15-12-2009
szampans - do Abaddona 2 na 2 Liczba homoseksualistow w spoleczenstwie moze byc tylko przyblizona. Niemal wszyscy jestesmy w jakims stopniu biseksualni. Gdybys chcial uznac za homo tych, ktorzy nie mieli zadnych kontaktow z plcia przeciwna, byloby ich okolo 5%. Tych, ktorzy mieli co najmniej jeden kontakt (w tym wzajemna masturbacja)- ponad 60%. Ten procent jest rozny w roznych spoleczenstwach. Tam, gdzie homoseksualizm jest karany smiercia, znajdziesz zonatych homoseksualistow nieswiadomych swej orientacji, ludzi nieszczesliwych i unieszczesliwiajacych swe rodziny. Ale nawet w Arabii Saudyjskiej mozesz sie spotkac z homoseksualna prostytucja. Uslugi tego rodzaju sa tam niezwykle drogie, poniewaz ryzyko jest ogromne. W Polsce bardzo wiele osob homoseksualnych zawiera malzenstwo poddajac sie presji rodziny i spoleczenstwa. O zyciu w tego rodzaju zwiazkach mozesz sobie poczytac. Najbardziej znany "specjalista leczacy z homoseksualizmu", van Aarweg, przyznaje, ze w ciagu 30 lat swej kariery "wyleczyl" zaledwie kilku gejow. Przypuszczam, ze udaloby sie to kazdemu. Wsrod jego pacjentow musieli sie znalezc i tacy, ktorych orientacja byla bliska pol-homo, pol-hetero. Czy zatem mozna miec wplyw na orientacje seksualna ? Odpowiedz sobie sam.
Paweł - dla Marka NYC 1 na 5 Drogi Marku, ja prosty chłopak ze wsi pod Warszawą, znający NYC tylko z pocztówek - rozumuje nieskomplikowanie. Gdy w chatce obok zamieszka Marsjanin i skonsumuje mi kota, nie zatrudnię Go jako opiekunki do dziecka. Choć może nie pożre dziecka, to może wychować bachora tak tolerancyjnie, że ten uzna jedzenie kotów za zupełnie naturalne. A choć niektórzy koty jedzą, to niekoniecznie muszę ich podziwiać. Mam zaś wrażenie, że batalia o homo przekracza już granice równouprawnienia i zbliża się do granic podziwu.
Autor: Paweł Dodano: 15-12-2009
erer - Trochę z innej strony 1 na 1 Widzę że większość wpisujących zgadza się na adopcję przez pary homoseksualne i podkreślę że sam nie zająłem stanowiska w tej sprawie, ale widzę kilka problemów które jakoś nijak nie chcą zniknąć. Mianowicie jako rodzic i obserwator życia rodzinnego wiem jedno na pewno, dziecko potrzebuje obojga rodziców i nie ze względu na ich orientację seksualną, ale na pewne wzorce zachowań jakie widzi u jednego i drugiego co z kolei związane jest z płcią. Nie od dzisiaj wiadomo że kobiety i mężczyźni reagują i zachowują się trochę odmiennie. Tego mojego przekonania jakoś nie niwelują argumenty o badaniach przeprowadzanych przez jakieś amerykańskie stowarzyszenia, a poza tym wszelkie badania są robione pod pewnym kątem i nie sądzę aby można było bardzo wnikliwie przeanalizować psychikę człowieka a co dopiero w przypadku kiedy usilnie sie ją szufladkuje czy jest w normie czy nie.
Autor: erer Dodano: 15-12-2009
Crystiano - Ja też nie uważam, że -7 na 7 dla lewicy najważniejsze tematy dzisiaj to aborcja i geje. To tematy zastępcze, wygodne do podyskutowania i sporów ideologicznych, z których nic nie wynika. Przesłaniają tematy naprawdę ważne - bezrobocie, biedę, bezdomność, wykluczenie... Jeżeli lewica nadal będzie zajmować się w pierwszej mierze prawami homoseksualistów, świnek morskich czy pomidorów, będzie traciła poparcie. Bo to tematy interesujące nikły procent społeczeństwa. Zresztą homoseksualiści i tak wolą głosować na bezideową PO.
andrzej2000 - moim zdaniem -3 na 5 Piszą tu niektórzy czytelnicy, że nie ma żadnych dowodów na to, że dziecko wychowywane przez homoseksualistów będzie bardziej narażone na krzywdy (czy jak to nazwać) psychiczne niż dziecko wychowywane przez rodziców heteroseksualnych. To są oczywiście stwierdzenia nieudowodnione. Ja bym zaufał naturze, która podpowiada, że dziecko powinno mieć rodziców - ojca i matkę- a jeśli nie ma naturalnych, to ich opiekunowie powinni też składać się z kobiety i mężczyzny. Argument, że homoseksualiści rodzą się w rodzinach heteroseksualnych a nie homoseksualnych jest niestety demagogiczny. To oczywiste, bo póki co homoseksualiści męskiej płci nie rodzą dzieci, ale nie jest wykluczone, że będą to mogli robić w przyszłości wraz z rozwojem medycyny, np. klonowanie itp. Uważam, że nie wolno nam eksperymentować z ludzkim życiem poprzez wychowywanie go przez pary homoseksualne. Argument, że więcej ludzi skrzywdzonych rodzi się w parach heteroseksualnych niż homoseksualnych, jest oczywisty, bo więcej jest par heteroseksualnych, a przypuszczam, że nie jest też udowodniony, nawet w zakresie proporcji. To, że coś ktoś słyszał, to nie jest dowód na obowiązującą zasadę. Są to zresztą przypadki wyselekcjonowane, ale kiedy będzie to "normalność" powszechna?
Autor: andrzej2000 Dodano: 15-12-2009
Crystiano - W moim mniemaniu -7 na 9 cała batalia o homoseksualistów, to dla "racjonalistów" kolejna możliwość, żeby dokopać Kościoła, który się temu sprzeciwia...Wszystko fajnie, tylko wkrótce okaże się, że Kościół jest bardziej racjonalny od racjonalistów i co wtedy?
marcholt 6 na 8 Cristiano nie osłabiaj mnie... PO to katolska partia pełna retardów (gowin), niedorobów (rokita)i i tępych biznesmenów (palikot). jak każda partia jest ideowa. Nie pitol więc to jakichś frazesów z partyjnych broszurek. Geje nabrali się na obraz partii zainteresowanej tylko ekonomią. Z drugiej strony... nie mają na kogo głosowac tak po prawdzie. Napieralski za rozpoczecie swojej wypowiedzi od słów: "jestem katolikiem". powinien wylecieć z partii. Facet chyba nie ma jaj... Osbiście uważam, że dziecko wychowane przez homoseksualistów nie będzie bardziej skrzywione emocjonalnie, niż to które jest wychowywane przez zakonnice w katolskich sierocińcach. Czym różni się wychowanie chłopca przez samotną matkę (najczęsciej z babcią) od wychowania przez dwie lesbijki? Chyba prędzej w pierwszym przypadku, z chłopaka moze wyrosnąć zniewieściała "ciota"? Żeby było jasne - przeciw samotnym rodzicom nic nie mam. A opinie o tym ze homoseksualiści nie nadają się na rodziców, przypominają mi właśnie ataki na osoby samotnie wychowujace dzieci. że nie wypada, ze dzieciak nie ma wzorców, ze ten to bez ojca się wychował dlatego taki agresywny/zniewieściały, a ta to bez matki, dlatego taka nieprzytosowana etc.
Autor: marcholt Dodano: 15-12-2009
Crystiano - marcholt Propo PO:
www.polityka.pl(*)tyka-tuska-zero-ideologii.read Dlaczego lewicowiec nie może być katolikiem? Lewica ma być tolerancyjna dla wszystkich, ma się przeciwstawiać polityce KK czyli złodziejstwom, przekrętom, braniu pieniędzy od państwa i naruszaniu wolności wyznania, ale samej religii nie powinna, bo obala w ten sposób swój główny postulat.
Właśnie, jak mają być traktowani przez racjonalistów geje i lesbijki katoliccy, uczęszczający do Kościoła i wierzący w Boga? Co z nimi?(których obawiam się, że jest więcej niż tych niewierzących).
PiotrB - hmm -2 na 6 "Bicie i zaniedbywanie to zjawiska bardzo częste. A przecież nie mówimy tu o rodzicach homoseksualistach — mówimy o licznych przykładach opieki rodzicielskiej w „tradycyjnym", katolickim środowisku." "Ten dramat dziecka, który znamy jest nieodmiennie dramatem dziecka z normalnej, heteroseksualnej rodziny." Widzicie to prostacko jawne postawienie sprawy? Normalna, heteroseksualna rodzina = molestowane dzieci. Ja z czymś takim nie będę polemizował - będę się przed tym bronił. To tyle.
Autor:
PiotrB Dodano:
15-12-2009 Marcin Zyśk 3 na 3 @andrzej2000 Zdarza się w naturze, że pary homoseksualne wychowują dzieci. Na przykład u łabędzi. Wychowywany byłem przez różne etapy życia w różnych kombinacjach, przez najważniejszy chyba etap wychowywała mnie sama matka. Nie uważam, abym wiele stracił nie mając męskiego wzorca. Wyobraźcie sobie dla przykładu wzorzec męski typu alkoholik bijący żonę, patologia. A to nie jest tak rzadki "wzorzec" jak się może wydawać niektórym z Was. A patologia potrafi rodzić patologię. Na dzień dzisiejszy nie powinniśmy legalizować adopcji, ze względu na nietolerancję otoczenia, możliwe szykany, a co za tym idzie problemy z psychiką tych dzieci, młodzieńców. Jednak w dłuższej perspektywie legalizować należy, no chyba, że nowe badania, w przeciwieństwie do dotychczasowych nakreślą jakieś niekorzystne różnice.
Marek Duszynski NYC - Marek Duszynski NYC - Do Pawla 3 na 5 Nie od tak dawna w NYC, 10 lat jeszcze nie minelo. Wciaz pamietam nieciekawe polskie realia jesli mowimy o nastawieniu do homoseksualizmu. Tak, zgodze sie ze "że batalia o homo" jest " ostra" ,... ale zarazem jest ADEKWATNA do negatywnej opini o gejach wpajanej ludziom przez kosciol i konserwatystow. Kazda akcja pociaga za soba re-akcje , czesto adekwatna do sily akcji ,( OK , Newton nie obraz sie za zmiane twej teori;-) Przy okazji, dzieki za kulturalna odpowiedz. Pozdrawiam.
Autor: Marek Duszynski NYC Dodano: 15-12-2009
polspat - Też jestem przeciw 0 na 6 Witam. Też jestem przeciwny adopcji przez pary homoseksualne. Jednakże nie dlatego, że dzieci będą źle wychowywane lub będą miały skłonności homoseksualne. Jestem przeciwny bo nasze społeczeństwo nie jest gotowe na przyjęcie takich dzieci. Byłyby one wszędzie prześladowane i piętnowane głównie przez "prawdziwych katolików" i młodzież wszechpolską. Polacy muszą się nauczyć najpierw tolerancji wobec inności a z tym jest bardzo źle.
Autor: polspat Dodano: 15-12-2009
Karski - Do polspat 1 na 1 Nie zgadzam się z takim podejściem. W imię tolerowanie różnego rodzaju bojówek typu młodzież wszechpolska, której moim zdaniem działalność powinna być zakazana, zbyt przypomina bojówki faszystowskie i odznacza się dużą nietolerancją, mamy pozbawić dziecka możliwości wychowania przez osoby, gdzie będzie traktowane podmiotowo. Twoim zdaniem lepiej dla dziecka, gdy pozostanie w placówce gdzie jest traktowane jak inwentarz, bo przecież musimy tolerować zachowania różnej maści homofobów.
Autor:
Karski Dodano:
15-12-2009 Paweł - Markowi NYC -4 na 8 Zwykle zaczynam polemikę od "kurwa",a potem dopiero staje się ordynarny (jak to mają tradycyjni heteroseksualni Polacy w zwyczaju). Doceniam Twoją pochwałę mojej kultury odpowiedzi (zapisałem skrzętnie w kajeciku i będę błyszczał cytatem w sytuacjach intymnych na mojej wsi) - dziękuje i doceniam. Rezygnując z uprzejmości i wracając do tematu - istotą mojej postawy jest przekonanie, że homoseksualizm jest formą kalectwa. Utraty zdolności odczuwania pociągu do płci odmiennej i wszelkimi konsekwencjami z tego wynikającymi. Jest prawdopodobne że Homoseksualiści w kolejnych krajach i w kolejnych latach otrzymają kolejne prawa obewatelskie (także w Polsce - łącznie z niższymi podatkami i wolnymi miejscami w komunikacji miejskiej). Medialno - polityczny sukces nie zmienia jednak sytuacji - że to żadne wyróżnienie, a dalej kalectwo. Generowana medialnie akceptacja społeczna, adopcja dzieci, parytety na uczelniach i w zatrudnieniu, mniejszość sejmowa i podobne atrakcje mogące nastąpić - będą kolejnym dodatkiem do ułomności. Pytanie brzmi: "czy homoseksualizm jest kalectwem?", nie zaś "czy homoseksualiści mogą adoptować i wychowywać dzieci, prowadzić samochody i jeździć windą". Pozdrawiam i dziękuje za uświadomienie, że na antypodach też istnieje cywilizacja.
Autor: Paweł Dodano: 15-12-2009
Andrzej Koraszewski - kalectwo 3 na 5 Interesująca dyskusja. Czy homoskesualizm jest kalectwem? Można to i tak określić. Warto jednak zdefiniować, co to jest kalectwo i jaki mamy mieć do kalectwa stosunek. Czy brak słuchu jest kalectwem? Zapytasz jaki brak słuchu. Jestem stuprocentowym hetero. Mam przyjaciół homoseksualistów, próbowałem zrozumieć, pytałem jak to jest. Ładna dziewczyna odwraca moją głowę. Mój przyjaciel jest całkowicie niewrażliwy na kobiece wdzięki, ale nie jest w stanie przejść koło wózka, żeby nie spojrzeć na niemowlę, inaczej robi zakupy, inaczej sprząta, inaczej gotuje. Wygląda jak mężczyzna, a jest w nim b.dużo kobiety, taki genetyczny układ. Kaleka? Znam gorsze kalectwo, można stracić nogę, albo być kretynem (do której to kategorii mój przyjaciel zdecydowanie nie należy). Natura, wypadki i wychowanie czynią nas na różny sposób kalekami. (Autor komentarza wyżej jest moim zdaniem osobnikiem poważnie okaleczonym.) Głuchych, ślepych, homoseksualistów, łatwiej mi zaakceptować niż kretynów (nie mam tu na myśli osób intelektualnie niepełnosprawnych). Kalectwo kalectwu nie jest równe.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 15-12-2009
komand - niee -1 na 1 Moim zdaniem jeszcze nie czas dyskutowac czy geje i lesbijki moga adoptowac dzieci.Powinnismy(czyli politycy) sie skupic na ulepszeniu sytemu pozwalajacemu adoptowac dzieci normalnym rodzinom.Jesli owy sytem bedzie dzialac dobrze wtedy nadejdzie na takie dyskusje czas choc osobiscie jestem na nie.
Autor:
komand Dodano:
15-12-2009 Paweł - kalectwo? 1 na 3 Mocno powiedziane.Jestem kretynem w jakimś stopniu - jak każdy z nas w jakimś temacie. Andrzej Koraszewski prawdopodobnie jest osobą wszechwiedzącą, czego mu wszyscy zazdrościmy. Szkoda tylko, że zwyczajna polemika na forum wywołuje w Nim tak absurdalną reakcję. Panie Andrzeju - puściły Panu nerwy. Warto panować nad emocjami, szczególnie wtedy gdy nie mamy do czynienia z wrogami, a z ludźmi pozytywnie nastawionymi - jak ja. Trzy oddechy, policzyć do dziesięciu, ... Mam także znajomych homoseksualistów, którzy co gorsza nie zwracają uwagi na niemowlęta i gotują podobnie do mnie - czyli podle. Co w takim razie zrobić z takim fantem?. Tak, czy inaczej proszę, by więcej Pan nie nazywał komentatorów kretynami, bo tym trudniej będzie obronić kulturę Racjonalisty przed "kulturą życia" KK. Wspólnie mieszkamy pod tym samym adresem. Tylko niektórzy są Heteroseksualni. Prosze ich także zaakceptować, tak jak Pan bez problemu zaakceptował Homoseksualnych. Chwila oddechu i zastanowienia przydaje się każdemu. Pozdrawiam Paweł.
Autor: Paweł Dodano: 15-12-2009
Andrzej Koraszewski - logika 1 na 5 Szanowny Panie Pawle, Ależ nie nazwałem Pana kretynem. Ależ napisałem, że znam gorsze kalectwo [niż homoseksualizm] np. można stracić nogę, albo być kretynem. Dalej piszę o różnych kalectwach, a następnie, wyrażam opinię, że autor komentarza wyżej [tym razem o Panu] jest osobnikiem poważnie okaleczonym. Nie precyzowałem moich podejrzeń na temat Pańskiego okaleczenia, to szanowny Pan się domyślił, niesłusznie zresztą, gdyż nie podejrzewam szanownego pana o debilizm, a tylko o okrucieństwo. Gdybym miał komuś powierzyć swoje dziecko na wychowanie, bez chwili wahania powierzyłbym je mojemu przyjacielowi, ale jak jestem ateistą, modliłbym się, żeby nie wpadło w łapy takiego człowieka jak szanowny Pan. Czyli Pana kalectwem jest, moim skromnym zdaniem, raczej brak wrażliwości i ludzkiej przyzwoitości niż debilizm.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 15-12-2009
Marek Arciszewski -7 na 7 Kolejny reklamowy artykuł w którym padają określenia jak to gej i lesbijka "spotykają się z wykluczeniem i napiętnowaniem", ale bez konkretów z insynuacją, że nikt tym biednym, dyskryminowanym "parom" dzieci nie chce w Polsce sprzedawać. Z drugiej strony każde przypomnienie, że ci ludzie przez swoje psychiczne uwarunkowania (do niedawna określane prawidłowo jako "choroba") nie są zdolni do prokreacji (co w naszym kraju określa się jako kalectwo) prowokuje niby kulturalnych homopropagatorów do serwowania "kretynami" na lewo i prawo. Czy to nadal portal racjonalistów, czy jednak tylko homoseksualistów?
Paweł - metafizyka -1 na 5 Ma Pan rację niewątpliwie w tym, że mam pewne braki we wrażliwości. Niewiele bowiem osób zniesie takie brednie,jakie Pan wygaduje. Ja jestem wyjątkowo spokojną osobą, co jednak nie zmienia faktu - że i mnie cholera bierze jak czytam Pana komentarze. Niech Pan powierzy swoje dziecko komu Pan chce - to będzie Pańska sprawa. Niech jednak Pan jednak nie wprowadza w błąd ludzi, że Homoseksualiści mogą być równowartościowymi rodzicami w stosunku do Hetero. Pełnej dwupłciowej rodziny nie zastąpi proteza. Jak ktoś wychował się w domu dziecka, lub rodzinie rozbitej doskonale o tym wie. (Ten argument o dziwo często występuje za wychowaniem przez takie związki). A już najbardziej wkurza mnie fakt gloryfikacji takich egzotycznych związków. I to jeszcze pod hasłem Racjonalizmu. Toż to zupełna metafizyka...A dlaczego nie z kozą, lub laptopem?!
Autor: Paweł Dodano: 15-12-2009
Marcin Zyśk 2 na 2 Pawle, odczuwasz popęd do mężczyzn? Nie? No to jesteś kaleki względem gejów, którzy odczuwają ten popęd. Wiesz czym różni się koza i laptop od homoseksualisty? Tym, że homoseksualiści są ludźmi. Szkoda, że tego nie zauważyłeś.
Andrzej Koraszewski - @Paweł 1 na 3 Nie pojmuję skąd tak straszne zdenerwowanie szanownego Pana kiedy ktoś mówi o widocznym Pańskim kalectwie, skoro nie ma Pan najmniejszych zahamowań w mówieniu o rzekomym kalectwie innych. Azaliż nie brakuje w tym rozumowaniu symetrii?
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 16-12-2009
mesala Autor: mesala Dodano: 16-12-2009
kognitywista - czy obyczajowość istnieje ? -3 na 3 Dlaczego tak trudno podać argumenty przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne ? Dlatego , że jest to głównie zagadnienie ze sfery obyczajowości, która nie poddaje się łatwo racjonalizacji, ale niekoniecznie z powodów antyhumanitarnych. Ludzie wyczuwają intuicyjnie, co jest "nienormalnego" w takiej adopcji i każdy jej zwolennik też początkowo to wie, ale po jakimś czasie autotresury, chcąc uchodzić za człowieka światłego i nowoczesnego ... już "nie wie". Dziecko w podstawówce wie, na czym polega aspekt "nienormalności" w samym homoseksualizmie jako takim (a tym bardziej w problemie egzotycznej adopcji), natomiast profesor wyższej uczelni już "nie wie", o ile tylko dał się odpowiednio zindokrtynować , by strugać głupka. Szacowne grono WHO skreśliło homoseksualizm z listy zboczeń seksualnych z uwagi na jego nieszkodliwość społeczną i przez szacunek dla osób dotknietych tym zaburzeniem. I słusznie. Niektórzy jednak upatrują w tym akcie nozologicznym jakiegoś skokowego postępu wiedzy. Karl Popper zapewne przewraca się w grobie ... Czy istnieje obyczajowość ? Chyba tak. Czy byłoby coś złego w adopcji przez trójkąty małżeńskie (proszę się nie oburzać, terminologia jest wszak otwarta) , albo w paradowaniu nago, albo w kopulacji na ulicach. Niby nie, a jednak chyba tak ...
Paweł Walczewski - @kognitywista 1 na 1 To obyczaje sobie po prostu istnieją i nie podlegają ocenie i zmianom? I nie potrzeba wtedy argumentów na uzasadnienie niechęci do innego człowieka i odbierania mu praw, które posiadają tzw. "normalni"? Na paradowanie nago i kopulację na ulicach nie ma (w naszej kulturze) przyzwolenia niezależnie od płci. Co do trójkątów małżeńskich, to możemy uogólnić, podciągnąć wielokąty i dojdziemy do... sierocińców... A para + opiekun(ka) do dziecka to trójkąt? Daruję sobie już o intuicji dzieci, które słowo 'pedał' słyszą już w przedszkolu, i o reszcie. Po prostu stek bzdur wypisałeś.
Autor: Paweł Walczewski Dodano: 16-12-2009
Marek Duszynski NYC - Kalectwo? 1 na 1 A juz zbieralem sie powoli z pracy,....;-/ Pewnie wrocilbym do domu w duzo lepszym nastroju gdybym nie dowiedzial sie ze jestem uposledzonym, kaleka, " niepelnowartosciowy".etc,.... Drogi Pawle, zadnej "Utraty" zdolności odczuwania pociągu do płci odmiennej nie bylo bo od poczatku byl tylko i wylacznie pociag do tej samej plci. Tak jest w moim przypadku. Jak by Pan nazwal kogos kto jest biseksualny , powiedzmy heteroseksualny w 75 procent ale od czasu do czasu zdazy sie sex z ta sama plcia ,.....cwierc-kaleka?
Autor: Marek Duszynski NYC Dodano: 16-12-2009
Sinter - Nie w Polsce -1 na 1 Nigdy bym się nie zdecydował na posiadanie dzieci z moim partnerem w Polsce, bo społeczeństwo by nas zniszczyło. Myślę, że powinno się zamknąć tę debatę, bo ludzie nie chcą jej słuchać. Polscy geje powinni wyemigrować z tego kraju i nigdy do niego nie wracać. Nasz los jest taki jak żydowskiej diaspory - tam, gdzie się nas nie toleruje, powinno nas nie być. Innymi słowy: emigracja, panowie!
Autor: Sinter Dodano: 17-12-2009
n0e -2 na 2 o, znalazłem ciekawy kwiatek: @szampans "Niemal wszyscy jestesmy w jakims stopniu biseksualni." źródło (tylko nie wątpliwe teorie Kinseya a badania empiryczne). "Tych, ktorzy mieli co najmniej jeden kontakt (w tym wzajemna masturbacja)- ponad 60%." źródło. "Ten procent jest rozny w roznych spoleczenstwach." źródło.
Autor: n0e Dodano: 17-12-2009
komand - szerokiej drogi -3 na 3 "sinter" ma racje niech geje wyjada z kraju i wszyscy bedziemy zadowaleni ci ktorzy nie lubia gejow beda sie cieszyc ze ich tu nie ma a geje beda sie cieszyc swoja wolnoscia poza polska.najlepsze rozwiazanie jakie moze byc
Autor:
komand Dodano:
17-12-2009 Marek Arciszewski -1 na 1 Sinter, nie bądź kaleką i urodź dziecko swojemu parnterowi. Jeśli urodzisz zdrowe dziecko, to kupię wam wyprawkę.
Paweł - dla Marka NYC Panie Marku nie było moim celem zrobienie przykrości ani Panu, ani innym osobom homoseksualnym. Nie ma osób bez ułomności ( no - może gubernator Arnold Schwarzenegger i Andrzej Koraszewski). Każdy ma swoje kłopoty - ja, Pan, i reszta towarzystwa. Wyraziłem klarownie i jasno swoją opinię. Może czas ją zweryfikuje. Dziś i tutaj tak myślę. Lecz czytając wypowiedzi na "Racjonaliście" mam wrażenie (o ironio) podobnego traktowania jak Homoseksualiści w Polsce. Mam wrażenie, że na tym portalu wyjątkowo trudno o wyważoną i spokojną opinię . Pozdrawiam i życzę wesołego nowego roku i naprawdę smutno mi się zrobiło że zrobiłem Panu przykrość.
Autor: Paweł Dodano: 18-12-2009
Marek Duszynski - Zahartowany i uodporniony,... Nie ma potrzeby przepraszac, ego mam wystarczajaco rozbudowane by nie czuc sie urazonym,.... zreszta nie wszyscy geje tacy wrazliwi, zycie uczy nas odpornosci .... To byl raczej sarkazm z mojej strony i widze ze jesli nie zrozumiany , wciaz musze nad nim popracowac,... Co do dyskusji,... niektorzy traca cierpliwosc i zimna krew nie dlatego ze sa mniej cierpliwi lub kulturalni niz inni, a raczej sa zmeczeni i sfrustrowani powtarzaniem tych samych logicznych i racjonalnych argumentow,... ktore znow odbijaja sie , ( bez urazy) jak od sciany,... Jednakze szanuje Pana poglady I rozumiem ze ciezko jest sie zgodzic z czyms co calkowicie nie pasuje do Panskiego swiatopogladu , zaakceptowanego i utrwalonego przez lata. Rowniez serdecznie pozdrawiam, i zycze Szczesliwego Nowego Roku.
Autor: Marek Duszynski Dodano: 18-12-2009
Paweł - Uśmiechnij się. Wrażliwość motyla i skórę nosorożca - takie ego powinni mieć aktorzy. Gdzieś to czytałem. Okazuje się że wielu innym osobom przydaje się ta definicja. Jest Pan skazany na kłopoty. Jak i my wszyscy. Pozdrawiam - borykający się z podobnymi kłopotami hetero z Polski.
Autor: Paweł Dodano: 18-12-2009
Irbisek - "Małżeństwo" ? 1 na 1 Po co nazywać (małpować) związki homoseksualne tą samą nazwą co heteroseksualne czyli "małżeństwem"? Nazwijmy to po prostu "związkami". We francji PACS ustaliło słowo "związek" (czyli nie-malżenstwo w tradycyjnym rozumieniu tego słowa) dla par zarówno jednopłciowych jak i róznopłciowych. Czyli "Partnerski Związek Cywilny" [ PZC ] uprawomocniony urzędowo w świeckich instytucjach, uprawniający do spadku i dziedziczenia po śmierci jednego z partnerów oraz do wspólnego rozliczania sie w fiskusie. (podatki).
Autor: Irbisek Dodano: 05-01-2010
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama