Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… barbizon - trochę skromniej 1 na 13 "Czy naprawdę tak trudno uświadomić sobie, że wcześniejszy wiek emerytalny kobiet szkodzi tylko i wyłącznie Nam" Proszę nie robić z siebie rzeczniczki interesów wszystkich kobiet w Polsce. To aroganckie i śmieszne zarazem. Czy tak trudno uświadomić sobie bowiem, że kobiety - wbrew temu co jest zasugerowane - nie są wycięte z jednej sztancy i jedne chcą pracować dłużej, a drugie z różnych przyczyn - nie. I proszę nie suponować, że te drugie pozostają w jakimś straszliwym błędzie.
Reklama
Koraszewski - @barbizon 3 na 9 Na kongresie kobiet w 1948 roku towarzysz Musiał zaczął swoje przemówienie od słów: My, kobiety..., czy to może jakiś krewny kolego barbizon?
barbizon - płakać i rodzić -2 na 4 "Poza słynnymi złotymi myślami ministra gospodarki, który sprowadza kobiety do roli matki królowej w ulu, a w zamian proponuje nagrodę — wcześniejszą emeryturkę..." Niestety, sytuacja zasygnalizowana powyżej ma swój bezlitosny ekonomiczno - społeczny aspekt. Jeżeli nie będą rodziły się dzieci w tym kraju, wówczas żyjace obecnie pokolenia mogą zapomnieć o jakiejkolwiek emeryturze. Bo nie będzie siły roboczej z której będzie można sciagnąć haracz, z którego części opłaci się emerytury. Za 30-40 lat proporcje liczby emerytów do pracujących odwrócą się(syndrom odwróconej piramidy - obecnie na 3-4 pracujących jest jeden emeryt, opłacany przez tychże pracujących, w przyszłości będzie na odwrót), ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu. Chyba że zaczną rodzić się dzieci. Rozwiązaniem problemu - który ja ewentualnie mogę zaakceptować - jest też imigracja obcych na masową skalę, ale znając ksenofobiczne ciągątki większości komentujących w "Racjoanliście", nie sądzę żeby owa sugestia zdobyła sobie tutaj poklask. Tak więc polskie kobiety muszą rodzić polskie dzieci. Innego wyjście nie ma, płakać i rodzić.
piotrmb 3 na 3 Wydaje mi się, że "badanie", które autorka przeprowadziła w formie wysyłania maili do pań w sejmie i senacie nie uzasadnia dalszych wniosków, że "emerytury to męski problem". Jestem niemal pewien, że wysłanie analogicznych 124 maili do losowo wybranych mężczyzn z parlamentu przyniosłoby dokładnie ten sam skutek - czyli żaden. I nie ma to żadnego związku z płcią. Posłowie w naszym sejmie to w większości maszynki do głosowania i, jak ostatnio w przypływie szczerości zauważył europoseł Migalski, najczęściej pojęcia nie mają nad czym głosują i jakie to będzie miało skutki. Więc jak mają mieć własne zdanie na dany temat? Ale z jednym muszę się zgodzić - faktycznie większość polityków dalej uważa, że najlepszym miejscem dla kobiety jest dom i kuchnia. Żeby utrzymać ten stan to są gotowi nawet gwarantować emerytury niepracującym zawodowo gospodyniom domowym (oczywiście przy odpowiedniej dzietności). Kto za to zapłaci i poniesie koszty ograniczania podaży na rynku pracy to już nikt nie wspomina.
Przemek J. - Własne zdanie może być tylko jedno 6 na 6 > nie są wycięte z jednej > płakać i rodzić Ot i cały katolicyzm: każdy ma prawo do własnego zdania, jeśli jest to zdanie zgodne w przewodnią myślą kościoła.
licho nie śpi 5 na 7 "...który sprowadza kobiety do roli matki królowej w ulu" Mnie bardziej wkurza, że kobiety - nawet młode - same sprowadzają się do takiej roli, a przynajmniej robią wiele, by tak je postrzegano. W moim miejscu pracy są zatrudnione dwie panie - jedna przed, druga po trzydziestce - obie na urlopach macierzyńskich od ponad 3 lat. Rodzą dziecko za dzieckiem i mówią wprost, że nie mają ochoty postawić sprawy uczciwie - czyli się zwolnić. Specyfika mej pracy wymaga ciągłego dokształcania się i poznawania nowych technik, by nadążać za Zachodem (a teraz już i Wschodem, tym Dalekim) Po kilkuletnim braku "kontaktu z tematem" panie te są dla nas - brutalnie mówiąc - bezużyteczne, więc i tak nie mają szans na karierę tutaj. Dzięki temu, że blokują etat, możemy zatrudniać jedynie "zastępstwo", co powoduje, że najlepsi kandydaci rezygnują. To wszystko sprawia, że choć jestem kobietą, jeśli tylko mogę, gwałtownie protestuję przeciwko zatrudnianiu kobiet w moim pobliżu. Wiem, że jest to trochę popadanie w skrajność, ale sorry - miejsce pracy to nie przechowalnia, a ja chcę konkurować z czołówką (choćby europejską) i mieć szanse na przyzwoity zarobek. Wiem, że "kobiety w wieku rozrodczym" mogą mi to utrudnić. Uff... to wylałam swoje żale :) Przepraszam i dziękuję za artykuł!
barbizon - Koraszewski -1 na 3 "Na kongresie kobiet w 1948 roku towarzysz Musiał zaczął swoje przemówienie od słów: My, kobiety..., czy to może jakiś krewny kolego barbizon"? Bez kryptohomofobicznych żartów proszę, a fe.
piotrmb - @licho nie śpi 1 na 1 Z przykrością muszę się zgodzić, bo sam znam kilka przypadków takiego postępowania, a jeszcze więcej przypadków takiej mentalności "zatrudnię się, a potem macierzyński i lekarskie do oporu". A pracodawca co ma zrobić, kiedy trafi na "spryciarę", która zajmie etat i nie zamierza pracować? To proste, następnym razem zatrudni pracownika, który nie może urodzić i pójść na macierzyński - faceta.
barbizon - licho nie śpi - oj nie śpi 0 na 4 No właśnie, i jako kobieta jesteś stanowczo przeciwko zatrudnianiu "takich kobiet", rozpacz ogarnia. Kobieta kobiecie najgorszym wrogiem. A one właśnie robią to o czym napisałem powyżej. Przyczyniają sie do tego że obecne pokolenia będą miały jakąkolwiek emeryturę. Są kobiety,które chcą pracować, Ok, chwali się, są takie które chcą - pracując - rodzić dzieci, też się bardzo chwali - z powodu o którym napisałem - a do tego państwo winno mocno wesprzeć takie postawy sensowną i sutą polityką pronatalną. I nie żądajmy od nich żeby były liderkami w pracy - wszystkiego na raz nie można robić - liderkami niech będą te które nie chcą rodzić. I niech antyklerykalni zapaleńcy nie twierdzą też od razu, że to jest realizowanie jakiejś lini wytyczonej przez kościół. Państwo francuskie - sekularne bardzo - wlaśnie taką politykę realizuje.
Jacek Tabisz - @autorka Ciekawie napisane i ciekawy problem. Wiele kobiet, które znam, nie lubi rozmów o polityce, choć istnieje też znakomicie zorientowana mniejszość (nieprzypadkowo np. najlepsza publicystka "Polityki" jest kobietą). Myślę, że u mężczyzn jest podobnie. Bardziej niż kobiety mężczyźni lubią gadać o polityce dla zabawy, bez chęci konkretnych działań. Procent panów, którzy mówią o polityce, bo chcą w niej współuczestniczyć, nie jest już tak odmienny o podobnej grupy wśród kobiet.
RX500 4 na 4 "który sprowadza kobiety do roli matki królowej w ulu, a w zamian proponuje nagrodę — wcześniejszą emeryturkę..." -Z pewną taką nieśmiałością, sporo przesady. Biologia wyznaczyła kobiecie do rolę matki, która bynajmniej ujmą nigdy nie jest, a wręcz przeciwnie. Śmiem zauważyć, że zarówno autorkę tekstu, mnie, a nawet "barbizona", urodziły kobiety i dzięki temu istniejemy. Jeśli ktoś ma inne teorie na ten temat to muszą być ciekawie skonstruowane. @barbizon; "Innego wyjście nie ma, płakać i rodzić. " -Nikt niczego nie musi. Możemy spokojnie wyginąć jak mamuty i nikt nie będzie po nas płakał. Jeżeli jednak chcemy, aby ludzkość istniała jeszcze trochę to coś trzeba wymyślić. Może produkcję dzieci z próbówek zupełnie bez udziału ludzi, a potem od razu inkubator? Wszystko możliwe.
Autor:
RX500 Dodano:
23-02-2012 licho nie śpi - @barbizon 6 na 6 Nie jestem wrogiem kobiet, tylko ludzi nieuczciwych. W tym przypadku kobiet, które śmieją się w nos pracodawcy i przyznają otwarcie, że nie zamierzają wracać na etat, tylko wykorzystać tyle płatnego urlopu, ile to możliwe. Jeśli kobieta chce rodzić - jej sprawa. Jeśli jednak swym postępowaniem utrudnia życie tym, które chcą "być liderkami w pracy" - i robi to z pełną świadomością i premedytacją - to należy taką postawę piętnować. Chodzi o zwykłą - trudne słowo - przyzwoitość.
Koraszewski - @barbizon 2 na 4 Kolejny błąd w odczytaniu dziecinnie prostego tekstu. Towarzysz Musiał nie był homoseksualistą, jego deficyt inteligencji podyktował mu osobliwą formę okazywania solidarności z kobietami. Wyśmiany zszedł z trybuny, w tym przynajmniej okazał jakąś klasę.
RadRado 5 na 5 Wielka Brytania to kraj gdzie równouprawnienie z pewnością jest bardziej zaawansowane, a mimo to wskaźnik dzietności dla Polek waha się w okolicach 2,5, podczas gdy w kraju jest to niespełna 1,4. Oprócz kobiet, które dzieci mieć nie chcą i mają do tego prawo istnieje cała masa takich, które chciałyby mieć więcej, ale ich zwyczajnie nie stać. Jak widać ani dostępność antykoncepcji ani aborcji nie wpływa na ten wskaźnik negatywnie. Problemem jest dostęp do przeszkoli, żłobków, czy nawet mieszkań - bo to co nieco krępujące zabierać się za prokreację z teściami za ścianą. Ale do tego nie wystarczą jakieś listy do posłów tylko ich wymiana, bo rządzą nami de facto ci sami ludzie od 20 lat z takimi samymi (czytaj żadnymi) pomysłami na ten problem.
barbizon - licho nie śpi 1 na 5 Przyzwoitość nakazuje aby takie kobiety szanować i ułatwiać im pracę oraz karierę zawodową, ze względów o których napisałem powyżej. Proszę też nie sugerować subtelnie, iż każda kobieta która rodzi, wykorzystuje chorobowe, urlop macierzyński a później wychowawczy, opiekę nad chorymi dziecmi, opiekę nad zdrowym dzieckiem jest kobietą nieuczciwą. W nos to się w Polsce śmieją pracodawcy pracownikom. Zdajesz sobie przecież sprawę z tego jak w tym kraju przestrzegane jest prawo pracy?
barbizon - Koraszewski -1 na 3 "Kolejny błąd w odczytaniu dziecinnie prostego tekstu. Towarzysz Musiał nie był homoseksualistą, jego deficyt inteligencji podyktował mu osobliwą formę okazywania solidarności z kobietami. Wyśmiany zszedł z trybuny, w tym przynajmniej okazał jakąś klasę". Czy używałem formy pluralis majestatis? Czy mężczyzna nie może wypowiadać się na temat feminizmu i sytuacji kobiet? Zwroć uwagę, iż wiekszość zdecydowana komentujących to mężczyźni, kobiet to wogóle nie interesuje.
licho nie śpi - @barbizon 3 na 3 Nie szanuję ludzi, którzy zaplanowali sobie zyskać moim kosztem. I doprawdy nie wiem, jak ułatwić "pracę i karierę zawodową" kobietom, które mówią otwarcie, że zatrudnienie było im potrzebne do uzyskania urlopu. To utrudnia życie kobietom, którym zależy na pracy, nie zatrudnieniu. A w jaki niby sposób kobiety "pracujące" utrudniają życie "rodzącym"? Wmuszają im antykoncepcję? Nakazują zatrudnianie się na chwilę przed planowaną ciążą i potem mają pretensje? Już wiem!!! My podrywamy im chłopów-kolegów z pracy, gdy one siedzą w domu!!! Niczego nie sugeruję też subtelnie - jestem znana z braku subtelności. Opisuję obserwowany przypadek i swoje reakcje na niego. A teraz idę zadbać o karierę i poflirtować z jakimś zaobrączkowanym kolegą ;)
Socki 3 na 3 Autorka rozumuje w sposób typowy dla osób na dobrej państwowej posadzie - pracę się ma, wykonuje się i pobiera za nią pieniądze. Niestety, socjalizm już się skończył. Większośc ludzi chce czy nie chce ( a ogół nie chce) musi pracować w firmach prywatnych. A tam staruszków nie chcą. Po wejściu kapitału zachodniego firmy wydały mnóstwo pieniędzy na odprawy, byle tylko pozbyć się starych pracowników i zastąpić ich młodymi. Dotychczas problem łagodziło prawo do wcześniejszej emerytury i świadczenia przedemerytalne. Ale to już odchodzi w przeszłość. Pojawia się coraz więcej osób w wieku przedemerytalnym, które pracy nie mają i wegetują w oczekiwaniu na osiągnięcie wieku emerytalnego. Problem będzie narastać, bo nic nie wskazuje na to, by pojawiło się tak wielkie zapotrzebowanie na pracowników, że prywatne firmy musiałyby zatrudniać staruszków.
Autor:
Socki Dodano:
23-02-2012 barbizon - licho nie śpi - flirtowanie 0 na 2 "A teraz idę zadbać o karierę i poflirtować z jakimś zaobrączkowanym kolegą" I po coż ta pozamerytoryczna manifestacja poglądów? I dlaczego z jakimś zaobrączkowanym? Czy myślisz że flirtowanie z zaobrączkowanym kolegą czyni Cię kobietą bardziej wyzwoloną?
keram aktsu - fajnie się wymądrzać 5 na 5 A co z milionami kobiet, które mieszkają na terenach z bezrobociem strukturalnym. Mimo, że mają wykształcenie, pracują jako sprzątaczki, przy taśmach produkcyjnych, w fatalnych warunkach. A co z takimi, które nienawidzą swojej pracy, ale innej niema? A te, które mając dzieci muszą zapomnieć o dobrej pracy, słabe wykształcenie, nierzadko męża gamonia. Wystarczy pojeździć po małych miasteczkach, wsiach popegeerowskich... Kolej polikwidowała połączenia z miastem, przemysł w miastach padł, jednostki wojskowe polikwidowane, kopalnie zamknięte. Z punktu widzenia Warszawy i dużych miast ten problem nie istnieje. Dla kobiet robiących karierę na intratnych stanowiskach te ze Ściany Wschodniej i Pomorza Środkowego to odpad społeczny. Gdyby, zamiast paść ZUS i marnotrawić w majestacie prawa majątek społeczny, odkładać na indywidualnych kontach, np jako obowiązkowe depozyty w bankach, mielibyśmy jak pączki w maśle.
Anna Salman 5 na 7 Kobiety nie rozmawiają o polityce ... z mężczyznami, bo nie lubią wysłuchiwać po raz enty komunałów i prawd objawionych głoszonych w mediach. Są i takie, niestety, które same przyjmują ten styl wypowiedzi, dystansując się od całej rzeszy "głupszych" (bo nie potrafiących bronić swoich interesów) kobiet, w tym organizacji feministycznych (obciachowych z samego faktu bycia feministycznymi). Różnice w wysokości emerytur kobiet i mężczyzn wynikają głównie z różnic płac, a nie czasu pracy. Po prostu dlatego, że zawody najbardziej sfeminizowane są również najgorzej opłacane, a nie z powodu indywidualnej dyskryminacji płacowej . Coraz gorsze proporcje pomiędzy liczbą emerytów, a liczbą osób zatrudnionych wynikają z coraz wyższego poziomu bezrobocia, a nie demografii. Podniesienie wieku emerytalnego wydłuży nie czas pracy, lecz okres bez pracy i bez przyzwoitego dochodu. Osoby pracujące na umowach śmieciowych i tak nie osiągną dłuższych okresów składkowych od obecnych "młodych emerytów", o ile w ogóle zdobędą kiedyś pracę na normalnych warunkach. Najlepszym, ale i najtrudniejszym dla polityków, rozwiązaniem byłoby obniżenie kosztów pracy oraz obniżenie wieku emerytalnego mężczyzn .
Legion - do barbizon >jest też imigracja obcych na masową skalę, ale znając ksenofobiczne ciągątki większości komentujących w "Racjoanliście", nie sądzę żeby owa sugestia zdobyła sobie tutaj poklask. Ale na konsekwencje imigracji to się nie patrzymy, co barbizon?
Autor:
Legion Dodano:
23-02-2012 relatysta - praca czy eutanazja 2 na 2 Nie wiem czy celem życia jest praca czy przeżywanie naszego istnienia? Popadamy w egzystencjalny marazm. Zdobycze cywilizacyjne mają służyć garstce "wybrańców", podczas gdy reszta ma przymus pracy aż do granic możliwości? Nie da się wykorzystać zdobyczy cywilizacyjnych dla wszystkich? Nie ma innego sposobu zachowania nas przy godnym życiu do godnej śmierci? Zdecydowana większość potencjalnych emerytów nie zazna dobrobytu bycia na tej wymarzonej i coraz krótszej emeryturze. Właśnie z powodu intensywnych prób nabycia tych uprawnień. Czy zmuszanie do tak długiej pracy jest humanitarne. Czy humanitarna jest walka o pracę po 50+... Renta dla wszystkich, na jakimś równym poziomie, dobrowolność długości pracy, i takie tam inne mechanizmy prac społeczno komunalnych dla emerytów jeszcze mogących... Tylko po co to wszystko wymyślać, najlepiej wmówić społeczeństwu że tylko wydłużenie przymusu pracy rozwiąże problem trwonienia naszych podatków.
Andrzej Jasiński - Uwaga do ''trzeciego założenia'' 2 na 2 W trzecim zalożeniu,pisze Pani że od 20.lat żyjemy w''wolnym kraju''.Dobrze by było żeby tak było.Jak daleko do tej woności sama Pani pokazuje w dalszej treści artykułu.No może ja jestem zbytnim pesymistą a może wolnośc to coś innego niż mnie się wydaje.Tak czy inaczej życzę Pani powodzenia. andrea
ratus - podstawa 1 na 1 W dyskusji o przedłużeniu wieku emerytalnego widać dwie metody. Jedna - nawijmy ją - etyczna - mówi o zasługach, równouprawnieniu, sprawiedliwości, zdolności (fizycznych) do wysiłku, i.t.d. Druga - opiera się na prognozach demograficznych, które przewidują, w roku ok.2035 zmniejszenie się populacji o ok.3 miliony osób (w wieku produkcyjnym - o ok.4 miliony!) co nie tylko zniweluje obecne bezrobocie (2 miliony), ale stworzy niedobór, który albo uzupełnimy imigracją (muzułmanów?), albo większa rozrodczością (mało realne), albo - zapędzimy do pracy obywateli +65.... Brakuje mi tu rozważenia trzeciej opcji - czy nie byłoby z korzyścią dla przyszłych pokoleń świadome ograniczenie populacji Wielkiego Narodu Polskiego, celem stworzenia Narodu Polskiego Żyjącego w Dobrobycie?
Autor:
ratus Dodano:
24-02-2012 mesala - Droga Pani Autorko 0 na 4 Od początku: mam 37 lat, wyższe wykształcenie, pracuję od 12 lat, mam dwoje zdrowych dzieci, mężatka. Według prognoz nowej reformy mam pracować do 67 r.ż. W najbliższym moim otoczeniu znam kobiety w wieku 65-67 lat. Wszystkie już na emeryturze. Większość kobiet w tym wieku ma za sobą wychowanie kilkorga dzieci i lata pracy. Bezdzietne singielki 65+ należą do żadkości. Ponadto w tym wieku radykalnie spada wydolność pracy spowodowana po prostu wiekiem. Nie życzę Pani by podczas pobytu w szpitalu 67-letnia pielęgniarka wbijała się Pani do żyły, o bezgłosych nauczycielkach już nie wspomnę..... Niestety także nasza płeć nas ogranicza, to jest po prostu biologia. To fakt, który należy przyjąć do wiadomości, a nie używać jako negatywnego argumentu do pseudofeministycznej walki o równość płci. Zrównanie wynagrodzenia kobiety i mężczyzny wykonujących tę samą pracę miało by większy wpływ na wymiar emerytur tych pierwszych, dla których praca po 50-tce po prostu nie istnieje. Nikt Pani nie zabrania pracować i do 70-tki jeśli ma Pani na to siłę i możliwości, ale nakazywanie - w moim przypadku przepracowanie 42 lat pracy to zwykły wyzysk.
Autor:
mesala Dodano:
24-02-2012 Syn Lecha - @Anna Salman -"genialne" "Coraz gorsze proporcje pomiędzy liczbą emerytów, a liczbą osób zatrudnionych wynikają z coraz wyższego poziomu bezrobocia, a nie demografii. Podniesienie wieku emerytalnego wydłuży nie czas pracy, lecz okres bez pracy i bez przyzwoitego dochodu." Szkoda tylko, że fakty są inne. Bezrobocie pozostaje na podobnym poziomie, podobnie jak liczba zatrudnionych, a rośnie liczba emerytów, podobnie jak deficyt ZUS. Dzisiaj to ok.60 mld zł rocznie. Całe ochody budżetu państwa to niecałe 293 mld, czyli już ponad 20% pożera deficyt ZUS wydawany na emerytów i rencistów.Jeśli nic nie zrobimy niedługo się okaże, że deficyt ZUS pochłania 30, 40, 50% budżetu. Nie będzie pieniędzy na nic innego, a i tak podatki trzeba będzie podnieść i kto je będzie płacił? Podniesienie wieku to jest konieczność - biadolenie i szukanie winnych nic tu nie pomoże.
Syn Lecha - @mesala - fakty1 "W najbliższym moim otoczeniu znam kobiety w wieku 65-67 lat. Wszystkie już na emeryturze." No właśnie dodajmy, często od ponad 10 lat nie płacą składek i pobierają emeryturę. Statystyczna długość życia Polki wynosi 79,8 lat dzisiaj. Czyli dzisiaj 67 letnia statystyczna Polka, będzie otrzymywała jeszcze emeryturę przez co najmniej 13 lat, bo przez ten czas długość życia wzrośnie. Czyli w sumie statystycznie co najmniej przez 23 lata trzeba wypłacać jej emeryturę.Jak wysoka musiałaby być składka w obecnym systemie Bismarckowskim czyli natychmiastowego wydawania pieniędzy zebranych ze składek, żeby np. przez 35 lat pracy zapewnić sobie przyzwoitą emeryturę przez 23 lata?
Syn Lecha - @mesala - fakty 2 1 na 1 "Ponadto w tym wieku radykalnie spada wydolność pracy spowodowana po prostu wiekiem. Nie życzę Pani by podczas pobytu w szpitalu 67-letnia pielęgniarka wbijała się Pani do żyły, o bezgłosych nauczycielkach już nie wspomnę......" Jak to czytam to przypomina mi się notatka z jednego z brukowców: "50 letnia staruszka została potrącona przez samochód". Jak trzeba być niedojrzałą/ym, żeby pleść podobne androny.Fakty są takie. 67 letni wiek emerytalny kobiety (według projektu Rządu) osiągną dopiero za 28 lat! Wówczas większość społeczeństwa będzie po 60-tce. A i warunki pracy przez ten czas zmienią się radykalnie. Już dzisiaj sześćdziesięcioparoletnia pielęgniarka budzi większe zaufanie i na pewno ma większą wprawę oraz doświadzczenie niż młoda - problem w tym, że trudno takie spotkać. Znika i zniknie wiele stanowisk pracy wymagających kondycji fizycznej, a pojawią się nowe wymagające sprawności umysłowej.
Wyrak - nie rozumiem komentarzy 2 na 2 Dlaczego 67 letnia pielęgniarka/lekarka/nauczycielka budzi grozę jeżeli mamy dzisiaj zaufanie do 65 letniego sanitariusza, kierowcy, lekarza czy nauczyciela lub profesora. Czy kobieta z założenia ma gorszy umysł i nie może być sprawna????? Nie wypowiadam się na temat emerytur bo rzeczywiście jest tu wiele czynników w tym bezrobocie strukturalne etc. Lecz nie używajmy argumentów świadczących o tym że kobieta 65 lat to wrak a mężczyzna to wiarygodny pracownik.
Autor:
Wyrak Dodano:
24-02-2012 giewont 3 na 3 Pielęgniarka i, o zgrozo, nauczycielka nie mogą po 60 pracować a pilarz w lesie (jedna z najcięższych prac jakie istnieją) może? Moja mama kończy w marcu 68 lat i jest bardzo dobrą lekarką. A pani Mesala mimo 37 lat już ledwie zipie i twierdzi że to biologia ją ogranicza. Przecież biologia daje kobietom fory właśnie w starszym wieku! Za młodu słabsze fizycznie od mężczyzn o kilkadziesiąt lat dłużej zachowują sprawność i dłużej żyją. Facet po zawale pracuje, a niespełna 40-letnia hipochondryczka marudzi że chce już na emeryturę.. Po 20 latach pracy i płacenia składek nie ma z czego płacić przez następne 40 lat.
Jarek B. - komunizm mutuje 2 na 6 "Faktem jest, że dzięki stereotypom i naszemu — kobiet — lenistwu, mężczyźni mają i mieć będą o wiele łatwiejsze życie." Stara melodia, czyli kolejne popluczyny po materializmie dialektycznym. Każdy "zmodernizowany" tekst socjalistyczny bez względu na zagadnienie i dobór słów zawiera w sobie tę starą pogadankę o tych uciskanych i tych bogatych - jedna strona walczy o wyzwolenie bo ta druga trzyma ją w garści. Klasyczny polilogizm klasowy na różne sposoby parafrazowany i przemycany do coraz to nowszych tekstów, ale zasada walki klasowej niczym fundament dogmatu religijnego pozostaje solidna. Nie wiem w jakich realiach żyje autorka artykułu, ale sądząc po wykształceniu, umiejętnościach jak i zainteresowaniach mniemam, że obraca się w środowisku akademickim, które najczęściej nic praktycznego nie robi, ale o pragmatyce chętnie poucza. Niestety dla ętelegętów przykładowo w mojej branży - branża transportowa - akurat kobiety mają niejednokrotnie większe zarobki od facetów. Z tym, że u nas nikt nie patrzy na świat przez pryzmat chorych komunistycznych podziałów na pokrzywdzoną "klasę kobiet" i dominującą "klasę mężczyzn". Nas ten problem nie dotyczy, ale jak zwykle "uzdrawiacze" świata i inni szamani muszą swój komunizm, niczym prorok prawdę objawioną, głosić.
Anna Salman - @ Syn Lecha 1 na 3 Tak, bezrobocie utrzymuje się na tym samym poziomie, tyle że rejestrowane . Tymczasem liczba osób pracujących w wieku produkcyjnym to ok.56%. I nie dlatego, że mamy 44% rencistów / młodych emerytów. Spośród pracujących 27% to umowy śmieciowe (jesteśmy liderem w UE) - brak składek na ZUS. Koszty pracy przesunęły wiele osób do szarej strefy - brak wpływów z podatków / składek. Można to było przewidzieć, uelastyczniając rynek pracy. Reforma emerytalna przesunęła część wpływów do OFE, które większość pieniędzy lokują w obligacjach państwowych, co zwiększa dług publiczny - też podobno było do przewidzenia (szkoda, że tego nie zrobiono). Dlaczego nie dać możliwości przejścia na w miarę wczesną (i niską) emeryturę, przy wprowadzeniu mechanizmów zachęcających do pozostania dłużej w pracy osobom, które chcą i mają możliwość pracować? Przecież można obniżyć składki pracodawcom, którzy takich pracowników chcą zatrzymać. Ale, żeby przedstawić propozycję, trzeba się wykazać i chęcią i wyobraźnią. PS. Przeczytałam jeszcze raz swój komentarz i jakoś nie dopatrzyłam się w nim biadolenia. A ponieważ dość już mam wszechobecnej arogancji, uprzedzam, że kolejne komentarze w tym stylu będę ignorować.
Frank Holman - przykre to 3 na 3 W artykule padło kilka tez pobocznych, niestety koleżanka licho nie śpi potwierdziła je wszystkie: zauważa jakiś problem, stara się usilnie dogłębnie go spetryfikować... ale niestety albo nie ogarnia, albo nie potrafi wyskoczyć ponad szklany sufit ... czyżby jak zwykle neoliberalnej propagandy ? Racje ma niewątpliwą kol. barbizon, że kobiety same sobie są wrogiem największym, jak zaczynają dumać nad swym losem, nie potrafiąc wznieść się przy tym na wyżyny pozwalające ogarnąć temat bez ograniczeń. Jak jest bowiem w jej przypadku?? otóż chodzi tylko i wyłącznie o to, że Państwo Polskie w imię antysocjalistycznej utopii przerzuciło kolejne swoje obowiązki na pracodawców. Teraz natomiast zbiera plony tej decyzji: "nie działa", "sprawia problem"; "trzeba znieść socjalne przywileje!". Tymczasem, jak słusznie zauważył barbizon polityka prodzietna jest nam niezbędna ! PS. Syn Lecha - odpowiedz mi proszę: jak walczyć z deficytem ZUS, jak 100% środków przekazanych przezeń w zeszłym roku do OFE wyparowała jako strata tychże ?!?
ratus - @Frank Holman 1 na 1 1. @"licho nie śpi" reprezentuje popularny punkt widzenia pracodawcy w kapitaliźmie - ale nic nie wnosi do problemu ustawy emerytalnej. 2. "Największym wrogiem kobiety jest kobieta" - to skrót myślowy, opisujący pewne zjawisko psychologiczne (socjologiczne) - nic nie wnosi do ustawy.... 3. "Polityka prodzietna" jest (być może) niezbędna, lecz gdyby nawet powołano nowe ministerstwo do jej wdrażania, nie załatwi problemów emerytalnych. 4. Pełna zgoda, co do trupa w szafie, jakim są OFE.
Autor:
ratus Dodano:
25-02-2012 ROM-an - @barbizon 2 na 2 "Rozwiązaniem problemu - który ja ewentualnie mogę zaakceptować - jest też imigracja obcych na masową skalę, ale znając ksenofobiczne ciągątki większości komentujących w "Racjoanliście", nie sądzę żeby owa sugestia zdobyła sobie tutaj poklask." Co ty pleciesz barbizon? Najgorszymi "ksenofobami" są twoi bracia w wierze. To od was słyszy się "żydki" "szkopy" "ruscy", najczęściej. A co do "imigracji obcych" to pewnie dlatego ci tak zależy bo nie ma komu wpuścić wpie...l po mszy, co?
Autor:
ROM-an Dodano:
25-02-2012 barbizon - ROM-an - nie zaświniać. -1 na 1 "Co ty pleciesz barbizon? Najgorszymi "ksenofobami" są twoi bracia w wierze. To od was słyszy się "żydki" "szkopy" "ruscy", najczęściej. A co do "imigracji obcych" to pewnie dlatego ci tak zależy bo nie ma komu wpuścić wpie...l po mszy, co"? A skąd u Ciebie wiedza o mojej wierze i moich braciach w wierze? Kobieca intuicja czy oświecający w tym względzie sen? Jak to, przecież ci co chodzą na mszę - według takich jak Ty - w co drugim bliźnim widzą Żyda, a do tego są jeszcze Niemcy i Ukraińcy i kilka jeszcze innych nielubianych nacji. Więc jak by chcieli bić, po mszy czy przed nią - to byłaby w tym kraju młocka 24/7 i to wysokooktanowa. Strzelasz hucznie ale po próżnicy. Poza tym zaświniasz j. polski. Nie rób tego, bo to nasze wspólne dobro.
brzezińska43 1 na 1 Wygląda na to, że opracowanie mechanizmów finansowych gwarantujących kapital, od którego wyplacana będzie emerytura jest wlaściwie niemożliwe. Twórcy reformy emerytalnej zakladali, że z uplywem czasu zmniejszać się będzie liczba emerytów pobierających świadczenie pobierane bezpośrednio od ich następców czynnych zawodowo. A jednak tak się nie stalo. Świadczy to źle o politykach i ekonomistach.Póki co zagwarantowali oni dostatnie życie pracownikom Funduszy Emerytalnych, którzy pobierają gaże niezależnie od osiąganych wyników finansowych. Zakladanie, że o to chodzilo to holdowanie spiskowej teorii zdarzeń spolecznych. Konieczna jest więc reforma reformy, w przeciwnym wypadku przesuwanie okresu aktywności zawodowej będzie trwalo nadal, aż osiągniemy zakladany cel - wyplacanie emerytur przez możliwie najkrótszy okres. Ponieważ mężczyźni żyją statystycznie ok. 71 lat okres, w którym pobierać będą emeryturę wynosi 4 lata. Dla kobiet wiek emerytalny - tkwię w obecnie forsowanej logice - emerytura w wieku 75 lat. To logika absurdu.Poszukajmy mechanizmów spolecznych i finansowych, które logikę tę przelamią.
mika - nie zgadzam się 1 na 1 Ja przeszłam na emeryturę w wieku 55 lat, i teraz naprawdę wiem, że żyję. Jestem jeszcze w miarę zdrowa i sprawna, mogę się realizować w działaniu społecznym, ale już niczego nie muszę i to jest najcenniejsze. Zdaję sobie sprawę, że w wieku 67 lat nie będę już taka sprawna jak obecnie. Każda kobieta powinna mieć możliwość wyboru wieku emerytalnego . Dla jednych będzie to 55 lat, dla drugich 80. A organizacje feministyczne z reguły nie zajmują się najbardziej palącymi sprawami kobiet. ,patrz ustawa antyaborcyjna.Pozdrawiam.
Autor:
mika Dodano:
29-02-2012 Rafał Maszkowski - co zniechęca do dzieci 1 na 1 Pogooglałem przez chwilę i widzę, że jednak feministki interesują się swoimi emeryturami i uczestniczą w dyskusji:
www.kongreskobiet.pl/ feministka.blogujaca.pl/tag/emerytury/ www.wykop.pl/ra(*)ie-wieku-emerytalnego-jest-ok/ www.facebook.com/FundacjaFeminoteka?ref=ts Z tymi urlopami macierzyńskimi to jest tak, że system wymaga pilnej zmiany, która się dokonuje, ale niestety powoli. Jeżeli urlopy rodzicielskie byłyby do wykorzystania po połowie przez oboje rodziców czy opiekunów, to problem by się znacznie zmniejszył. Na razie jest tak, że nadal dzieci mają tylko kobiety, a mężczyźni jakby nie.
Mniej niż zasiłki i ulgi podatkowe dla bogatych ważna jest właśnie praca. Czytałem niedawno o nowym żłobku w moim rodzinnym Szczecinku. Pierwszym po 15 latach przerwy!
Jest parę zagadnień, co do których nie mam pewności jak są rozwiązane. W jakim stopniu urlop rodzicielski obciąża pracodawców finansowo? Powinien być finansowany całkowicie z ubezpieczeń. Czy przy obliczniu emerytur używa się dwóch czy jednej oczekiwanej długości życia? Osobne średnie dla różnych płci byłyby dyskryminujące dla kobiet, ale może jest jedna?
Rafał Maszkowski - zmiany w interfejsie Dotychczas okienko do wpisywania komentarzy miało wiele linii, teraz tylko jedną. I tak znacznie wygodniej jest pisać w edytorze obok i tylko skopiować do okienka, ale tak wąski lufcik jest bardzo niewygodny (przeglądarka: elinks 0.12pre5.
sofista - Jemerytury Artykuł tendencyjny. Ktoś usiłuje wmówić nam, że dłuższa praca jest potrzebna każdemu. Ale nie uświadamia nam, że znaczy to skrócenie życia w okresie emerytalnym. Człowiek miast zwiedzać piękne zakątki i robić to, na co do tej pory nie miał czasu - teraz będzie musiał myśleć już tylko o ORCUSIE.. i od czasu do czasu o pampersach, czy mu ich nie zabraknie. Druga sprawa polega na odróżnieniu ludzi pracujących ciężko fizycznie i tych, którzy siedzą w wygodnych fotelach w studio i tam mogą pracować nawet do 100 lat. Moja sugestia jest taka: rząd niech się odwali od naszych emerytur! Państwo powinno jeszcze zapewnić pieniądze tym, którzy są już na emeryturach a inni powinni sobie sami odkładać na swoją starość. Wtedy nikt nikogo nie będzie okradał nie będą potrzebne zbędne przepisy regulacyjne i wielu urzędników poszuka sobie pracy! Wolność i odpowiedzialność za siebie. Inaczej ugrzęźniemy w biurokracji i bałaganie.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama