Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.404 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
"Religię możemy przyrównać do przewodnika, który prowadzi ślepego - chodzi bowiem tylko o to, aby ślepy doszedł do celu, a nie o to, aby wszystko widział."

Dodaj swój komentarz…
Boudicca - Gruba przesada   1 na 7
Nie zgadzam się z postulowanym kryterium rzetelności i powtarzalności, jako wyłącznie przesądzającym o wartości testu. Prawie każdy człowiek przez większość czasu "mówi" o swoim wewnętrznym świecie. Test projekcyjny, rysunek (u małych dzieci) jest takim podkładem pod to "mówienie". Zawsze warto dowiedzieć się więcej o naszym kliencie, a dobrze wystandaryzowane testy typu WISC, Eysenck, nie mówią nam nic o człowieku, dopasowują go tylko do norm, przykładają do tego co przeciętne w populacji. Wiem po takim teście, że np. uzdolnienia dziecka nie odbiegają od normy, więc przyczyny braku postępów w szkole musza leżeć gdzieś indziej, ale nie wiem gdzie. Test projekcyjny daje szansę bardziej zróżnicowanego i indywidualnego spojrzenia na jednostkę. Może nie potrafi przesądzić w 100% czy ktoś jest normalny czy nie i w jakim stopniu, ale daje pojęcie o kształcie osobowości.
Autor: Boudicca  Dodano: 26-02-2012
Reklama
Bill Kilgore - Popieram uzytkownika Boudicca  -1 na 3
O ile dobrze pamiętam, nie tyle treść odpowiedzi jest w teście Rorschacha z resztą miarodajna a sposób ich udzielania i dynamika pracy z kleksami osoby badanej, n.p. zagadnienie, czy obraca plansze szukając skojarzeń. Ergo: test nie daje bezwzględnie klasyfikowalnych wyników per se, raczej służy jako stymulus.

Co ciekawe, nie udzieliłem ani jednej kanonicznej odpowiedzi. Z ich rozbudowania wynikałoby, że jestem ponadprzeciętnie inteligentny- co przeczy moim wynikom testów IQ, które notorycznie plasują się w kategorii "polipy, ukwiały i szkarłupnie". Interesujący jest też wachlarz moich skojarzeń: są anatomicznej, zoologicznej i botanicznej natury a pracuję raczej w zagadnieniach technicznych. Szkoda, że nie mieszkam ani w Warszawie ani we Wrocławiu, czy okolicach, chętnie dałbym moje odpowiedzi do interpretacji, ot tak- z ciekawości.
Autor: Bill Kilgore  Dodano: 26-02-2012
myprecious   12 na 12
W tym miejscu należałoby zareklamować i polecić książkę "50 wielkich mitów psychologii popularnej". Źle stosowane psychotesty to tylko kropla w morzu bredni jakie zostały wprowadzone do naszej społecznej świadomości.
Autor: myprecious  Dodano: 26-02-2012
barbizon - problem szerszy   8 na 8
Problem jest szerszy niż test Rorschacha. Chodzi o całą psychoanalizę. Jest w niej mnóstwo pseudonauki - podobnej w swym charakterze do idiotyzmów jak ten będący przedmiotem niniejszego tekstu.
Autor: barbizon  Dodano: 26-02-2012
Wądołowski Paweł - coś drgnęło   4 na 4
Właściwie tytuł jest całym komentarzem do psychoanalizy i wspomnianego testu.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 26-02-2012
kolce   4 na 4
na zdjeciu nr 1 widzę czaszke królika Bugsa...
nr 2 : dwoje Arabów przybijajacych sobie piateczke...
reszta wyobrazeń równie patologiczna...
Autor: kolce  Dodano: 26-02-2012
beton
na dwóch zdaje się obrazkach widnieją powszechne skojarzenia : DWOJE LUDZI
Ludzi, którzy tak typują trzeba od razu skierować na dalsze badania bo po pierwsze: dwoje ludzi to kobieta i mężczyzna
po drugie obrazki są symetryczne
Skąd więc pomysł, że lewa i prawa połowa obrazka miałaby przedstawiać osoby różniące się płcią ? Wśród tak odpowiadających badanych muszą być maniacy seksualni.
Autor: beton  Dodano: 26-02-2012
Rafał Poniecki
Kim są Beck, Piotrowski i Dana? Czy to psycholodzy, osoby patologiczne poddane testowi czy tacy przecietni Kowalscy?
Sam test jest raczej zabawą i traktowany rozrywkowo, gdy "przesłuchiwany" może dowolnie popuszczać wodze fantazji, może coś powiedzieć o wyobraźni "przesłuchiwanego". Jeśli jednak jest się przesłuchiwanym (bez cudzysłowu), to wtedy dobrze wiedzieć, jak odpowiadać, żeby przesłuchującego zrobić w konia.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 26-02-2012
Kacperek - Źle i dobrze   4 na 4
Dobrze, że mamy już neuronauki. Źle, że jeszcze w powijakach.
Autor: Kacperek  Dodano: 26-02-2012
Wądołowski Paweł - jak wytłumaczyć   6 na 6
Tylko jak wytłumaczyć psychoanalitykowi, księdzu, teologowi..., że zmarnowali sobie życie wybierajając taki zawód? Pół biedy, gdyby robili to w ramach niedzielnego, nieopłacanego hobby. Rzecz w tym, że często jest to główne źródło ich utrzymania. Ludzie gotowi są zaprzeczyć krągłości Ziemi, jeśli tylko dostaną za to pieniądze. @ Kacperek Psychologia behawioralna i poznawcza mają się niezgorzej niż tylko neuronauki. Jednak niewiele wskóralibyśmy bez rozwoju technologii.   
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 26-02-2012
Marcinlet - kleksografia   11 na 11
Inna nazwa testu plam atramentowych Rorschacha to kleksografia.

Kleksografia polega na tym, że na arkuszu papieru robi się kilka dużych kleksów,
po czym arkusz składa się na pół i kleksy rozmazują się po papierze,
przybierając kształty rozmaitych figur, zwierząt i postaci.
Niekiedy z rozgniecionych kleksów powstają całe obrazki, do których
dopisujemy odpowiednie historyjki, wymyślone przez pana Kleksa.
fragment
książki pt. Akademia pana Kleksa J. Brzechwa
Autor: Marcinlet  Dodano: 26-02-2012
Jacek Tabisz   13 na 13
Protest jak najbardziej słuszny. Psychologia powinna spełniać postulaty naukowe, zwłaszcza gdy decyduje o losie poddanych badaniom osób (a siłą rzeczy często to robi...). Nie odrzucałbym całkowicie możliwości badania pacjentów na bazie pobudzania ich wyobraźni. Ale to wszystko, nie można z tego wyciągać daleko idących wniosków. Ludzka percepcja, świadomość, różne schorzenia ich dotykające są dopiero na początku całościowego przepadania. Zadziwia mnie to, iż ktoś tak serio (wyrok w sądzie dotyczący adopcji etc.!) traktuje metodę zaczerpniętą z samego niemal początku tej gałęzi wiedzy. Z pewnością należy się temu przeciwstawiać. Psychologia to nie magia. Ten temat z pewnością poruszymy na niedalekim już zarządzie głównym PSR.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-02-2012
marcin1902   7 na 7
Takie czytanie z plam przypomina mi interpretację sztuki nowoczesnej, gdzie np. do starej pralki włożony jest krzak z pomidorami, a "znawca" sztuki opowiada o znakomitym autorze i jego przesłaniu...
Autor: marcin1902  Dodano: 26-02-2012
Marcinlet - komentarz   1 na 1
Wiadomo, że nie chodzi o całkowite zakazanie takich testów, tylko, żeby
nie traktować ich jako wyroczni, zwłaszcza przesądzającej o ludzkim
losie.
Autor: Marcinlet  Dodano: 26-02-2012
Dariusz Godyń   1 na 1
Te testy to jednak pikuś w porównaniu
z lobotomią, która w poprzednim wieku została uhonorowana nagrodą
nobla...
Autor: Dariusz Godyń  Dodano: 26-02-2012
kobieta - Single session therapy  0 na 2
Nie wiem jaki model terapii jest aktualny w Polsce, bo w Szwecji od polowy lat 90- tych popularny jest model Single session therapy. Najczesciej wystarcza jedna sesja, zeby "pacjent" uzyskal kontrole nad swoimi problemami, co jest wielka zaleta tej metody. Przystepna cena, 239 koron za jedna sesje, za te cene mozna zjesc obiad w restauracji sredniej kategorii. Rozne psychotesty naleza do przeszlosci, aktualna jest psychologia kognitywistyczna. 
Autor: kobieta  Dodano: 26-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Marcinlet   3 na 3
Zakazanie tych tekstów byłoby dokładnie tym samym, co robił KK, naziści itp. Problem jest ich prezentowanie podczas wykładów akademickich na kursach psychologii. Nawet jeśli wykładowca osobiście odrzuca ich wiarygodność ( termin ten jest dość nieszczęśliwy i wywodzi się z tradycji katolickiej ), sam fakt ich prezentacji daje podstawy do uznania, że mają jakąś moc prognozowania. Gdyby przedstawiano takie wynalazki wyłącznie podczas zajęć z historii psychologii, pewnie obecna sytuacja np. w sądownictwie byłaby zgoła odmienna. Pokutują niestety stereotypy. Podobnie sprawa się ma np. z fałszywymi wspomnieniami ( Loftus, 1980; Smith i Kosslyn, 2007 ): W zjawisku tendencyjności przekonań ogólna wiedza nakłada się na wspomnienia tak, aby pasowały do tej wiedzy.     
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 26-02-2012
Boudicca - Psychoanaliza   1 na 5
O ile psychonanliza dopuściła się wielu nadużyć, jej założenia wydają się być słuszne. Fizjologiczny mechanizm wyparcia na przykład jest już znany. Freud, który był lekarzem powiedział, że kiedyś nauka poczyni takie postępy, aby to, o czym jego psychoanaliza mówi metaforami, znaleźć w funkcjonowaniu ludzkiego mózgu. W świetle najnowszych odkryć neuropsychologii i nauki o mózgu, wiele jego intucji było niesamowicie trafnych. Niestety główny nurt psychoanalizy zamarzł i zamienił się w pewnym momencie w skostniały zbiór doktryn i rytuałów. Jednakże zdobycze psychoanalizy nadal są rozwijane i wykorzystywane na gruncie bardzo wielu systemów terapeytycznych. Czasem tak zmyślnie, że co poniektórzy terapeuci sami nie wiedzą, że psychoterapia behavioralno-poznawcza, którą wykonują ma w sobie elementy psychoanalityczne. Poza tym bez psychoanalizy psychologia byłaby nudna jak księgowość.
Autor: Boudicca  Dodano: 26-02-2012
mieczysławski - jak ludzie wyobrażają sobie bogów   1 na 1
Osobowość bogów też można traktować jako test projekcji osobowości wierzącego. Psychopata wyobraża sobie boga jako okrutnego despotę. Oczywiście są "pięknie wierzący" mający wizję dobrotliwego staruszka (Michał Anioł fresk w kaplicy Styktyńskiej).
Autor: mieczysławski  Dodano: 26-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Boudicca   1 na 1
"W świetle najnowszych odkryć neuropsychologii i nauki o mózgu, wiele jego ( Freuda ) intucji było niesamowicie trafnych." - Spostrzeżenie o takim stopniu ogólności, że trudno się do niego ustosunkować. A zatem jakich?  "Fizjologiczny mechanizm wyparcia na przykład jest już znany." Oj, skąd to przekonanie? Wg. wszelkich dostępnych mi źródeł ( np.: Wiggs i Martin, 1998; Levy, Stark i Squire, 2004; Baddaley, 2000 ) mechanizm wyparcia jest kolejnym mitem psychoanalizy. "Jednakże zdobycze psychoanalizy nadal są rozwijane i wykorzystywane na gruncie bardzo wielu systemów terapeytycznych." Owszem. Problem w tym, że owe systemy terapeutyczne bardziej szkodzą, niż przyczyniają się do poprawy samopoczucia pacjentów. ( np. Selligman, 1992 lub zestawienia skuteczności terapii dostępne na stronach National Institute Of Mental Halth) "Poza tym bez psychoanalizy psychologia byłaby nudna jak księgowość." Zależy dla kogo? Przypuszczam, że bez rytuałów mszalnych i różnorodnych ceremonii religia byłaby niewymownie nudna, bo ekonomia przynajmniej dostarcza rozrywki ludziom majętnym.    
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 26-02-2012
Akifue   1 na 1
http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=neuroscience-meets-psychoanalysis&page=3
Polecam taki artykul, nie mialem czasu szukac zrodel, ale scientific pewnie znalazl.
Nawet w Szwecji odchodzi sie od terapi jednodniowych.
Psychologia i psychoterapia maja duzy problem z poddaniem sie analizie naukowej. Istnieje cos takiego jak teoria wiezi, mamy neurony lustrzane i przynajmniej niektorzy :) posiadaja empatie. To oczywiscie powoduje ze kazda relacja miedzyludzka jest z definicji inna. Nie mozna poprostu powtarzac tej samej procedury - nawet jezeli ktos proboje to robic, za kazdym razem ma inny wynik. Wiec nie ma dwoch takich samych terapii. wiec nie ma mozliwosci powtorzenia doswiadczenia. Natomiast teorie psychoanalityczne nie wziely sie z sufitu - wynikaly z dokladnej obserwacji pacjentow, probowania szukania logicznych powiazan miedzy tym co sie dzieje w relacji z pacjentem i wyciagania jakis ogolnych wnioskow. Oczywiscie ze wiele z tych teori poszlo calkiem na manowce.
Z testem Rorschacha jest tak, ze jest to narzedzie, jak kazde inne. Argument zeby go nie stosowac bo wszedzie sa do niego odpowiedzi jest chory. Jak sie czyta fora internetowe naszych pacjentow, to tam az kipi od odpowiedzi na wszystkie mozliwe testy.
Autor: Akifue  Dodano: 26-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Akifue 1   2 na 2
Dotyka Pan(i) sedna problemu. Przypuszczam, że wszelkie terapie interpersonalne ( w tym zbiorowe ) są ze swojej natury obarczone ogromnym błędem subiektywizmu. Zapewne dlatego o wiele skuteczniejsze ( chociaż w bardzo krótkiej perspektywie odczuć ulgi u pacjenta ) są wszelkie medykamenty ( leki psychotropowe ), które w większości przypadków niwelują symptomy dolegliwości takich jak depresja, obniżony poziom nastroju itd. Poważny feler tej metody tkwi w tym, że wraz z zaprzestaniem terapii farmakologicznej, najczęściej powracają wcześniejsze dolegliwości. Moim zdaniem, klucz do rozwiązania tej zagadki tkwi w patologii życia społecznego. Zazwyczaj nie kwestionujemy fundamentalnych reguł wzajemnej koegzystencji i uznajemy je za "normalne", poza skrajnymi przypadkami. Podejrzewam także, że przytłaczająca większość przyjętych, przy milczącej akceptacji większości ludzi, zasad współżycia jest z gruntu toksyczna. Konkurencja ( zamiast współpracy ) o dobra materialne. Etykietowanie na: wierzących lub ateistów, czarnych i białych, lubiących muzykę i kochających malarstwo, lesbijki ( gejów ) i heteroseksualnych, biednych i bogatych...           
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Akifue 2   4 na 4
... sprzyja jedynie dychotomii i różnicowaniu. Niedawno, kiedy w jednym z komentarzy pod tekstem opublikowanym na łamach Racjonalisty pytałem, gdzie podziały się podstawowe koordynaty życia, myślałem m.in. o tym, że np. filozofia, która stała się w dużej mierze podstawą obowiązującego prawa, poza bardzo nielicznymi empirycznymi spostrzeżeniami  ( i wciąż weryfikowanymi ), bardzo rzadko uwzględniała tę konstatację. Do dziś w milionach szkół przywołuje się holistyczne koncepcje Sokratesa, Platona, Arystotelesa i setk następców, jako równie uprawnione, co odkrycia Pitagorasa, Archimedesa, Newtona, Tesli, Roentgena, Einsteina itd. To się po prostu kupy nie trzyma, albo zwyczajnie ktoś czerpie z naiwności innych korzyści. Fakt, że tak się dzieje jest jedynie dowodem na to, że nauczono ludzi myślenia i wyciągania wniosków bez uwzględnienia mozolnie wypracowanej metodologii nauk empirycznych.      
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Poltiser - bez psychoanalizy psychologia...   3 na 3
Metody historyczne odegrały swoją rolę i wystarczy. Psychologia i w ogóle nauka zajmująca się indywidualnym życiem człowieka jest obciążona pozostałościami etapu nauki zbierającej opisy i jej przejście na stronę czysto empiryczną jest zdecydowanie utrudnione. Wegetują tysiące wykształconych profesjonalistów, którzy hołdują tradycjom swojego wykształcenia i nie mogą z dnia na dzień zmienić swoich poglądów. Z drugiej strony konieczna fuzja medycyny, nauk społecznych, psychologii i filozofii poznania jeszcze nie nastąpiła, choć od dawna piszą o niej tacy ludzie jak VS Ramachandran, S Hawking i wielu innych. Metodologia "nauk" opisowych ciągnąca za sobą indywidualne tradycje swoich twórców jest w jawnej niezgodzie z dopiero raczkującą metodologią solidnego eksperymentu "psychologicznego". Jak spojrzycie Państwo na schemat organizacyjny departamentu kierowanego przez Ramachandrana - łączy on lingwistykę, radiologię, neurochirurgię eksperymentalną i psychologię poznawczą pod jednym dachem... przyszłość jest bardzo ciekawa i zdecydowanie ogranicza rolę "swobodnej spekulacji"!  
Autor: Poltiser  Dodano: 27-02-2012
Jacek Tabisz - @Wądołowski Paweł   6 na 6
Ja nie mam nic przeciwko zaprzestaniu etykietowania ludzi na grupy. Też uważam, iż może to być społecznie toksyczne. Problem polega na tym, że np. co noszą etykietę "chrześcijanin" żądają od innych podporządkowania się ich wizjom i regułom. Szczególnie bezbronną grupą są tu ich dzieci, niekiedy skrzętnie etykietowane przez rodziców w dzieciństwie (zgadzam się z Dawkinsem iż nie ma chrześcijańskich, czy muzułmańskich dzieci - są tylko dzieci). Dopóki ci etykierzy są tak wpływowi, będziemy nadal niewolnikami prawa i zachowań opartych na spekulacyjnych filozofiach sprzed wieków i na teologiach. Stąd moje filmiki - trzeba działać, aby wyrwać broń z ręki etykierom i pomóc niektórym ludziom urobionym za młodu, kiedy musieli słuchać i naśladować, bo tak im nakazywał instynkt wobec rodziców.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Jacek Tabisz   4 na 4
I dlatego właśnie od kilku lat czytuję Racjonalistę. Świetna robota! P.S. Za sprawą wpływu społecznego i socjalizacji mózg ludzi ma ogromne trudności z rozpoznaniem tego, co jest tworem natury, a co zwykłą spekulacją. Zazwyczaj traktuje jedno i drugie za równie uprawnione i poparte faktami. Tymczasem fakt społeczny zasadniczo różni się od faktu biologicznego. I dziękuję za możliwość publicznej wymiany poglądów. Serdeczności.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Pietrzyk - Haruspikowie od Psyche   1 na 1
Aż trudno sobie wyobrazić, jak różne byłyby interpretacje tych plam, gdyby nie symetria. Tworząc lustrzane odbicie każda plama przybiera jakiś kształt. To, jak go odczytamy, zależy przede wszystkim od naszej wyobraźni. A na nią ma wpływ wszystko, co w życiu widzieliśmy (trzeba uwzględnić zawodność zmysłów, wzroku również). Na pewno ktoś, kto nigdy nie widział nietoperza, nie zobaczy go również w tych plamach. Poza tym, a może przede wszystkim, należałoby poddać testom ich twórców. Wyniki z pewnością dałyby dużo do myślenia. Psychologia a psychologia głębi w szczególności - szukają wyjaśnień procesów psychicznych (i ich przebiegu)oraz ich symptomów w nieświadomym kierowaniu ludzkim zachowaniem. To tak z grubsza rzecz ujmując. To diagnozowanie przypomina analizę dzieła sztuki czy poezji, gdzie próbuje się ustalić "co autor miał na myśli", choć często nawet sam autor tego do końca nie wiedział. Zazwyczaj tyle jest interpretacji, ilu inerpretatorów. I ile dekonstrukcji oczywiście. O ludzkim zachowaniu decyduje tak wiele, że ciągle o nim wiemy tak mało. Mózg ludzki to narzędzie, które ewoluuje (szczególnie kora nowa)i powiększa obszar możliwości wraz z powiększającą się ilością połączeń neuronalnych. A ich liczba przekracza wyobraźnię.
Autor: Pietrzyk  Dodano: 27-02-2012
Boudicca - Wyparcie   1 na 1
Ciało migdałowate reguluje procesy pamięci w którcyh pośredniczy hipokamp, które są odpowiedzialne za te wspomnienia, które możemy całkowicie świadomie wywołać i opisać słowami tak, aby miały porządek, miejsce i czas. Ciało migdałowate reguluje aktywację hipokampu i dodaje wspomnieniom zabarwienie emocjonalne. Jednak przy ekstremalnej aktywacji ciała migałowatego, działa ono hamująco na hipokamp, zaburzając jego funkcjonowanie. To znaczy, że kiedy jakaś emocja (strach, gniew itp) przekracza nasze progi tolerancji, zapamiętywanie, w potocznym znaczeniu, jest zaburzone. Nie powstaje świadome i uporządkowane wspomnienie zdarzenia, ale istnieją inne formy pamięci (ewolucyjnie starsze formy uczenia, które np. mogą sprawić, że będziemy się bali podobnych okoliczności, choć nie będziemy pamiętać dlaczego), więc wspomnienie które powstaje nie ma charakteru werbalnego i nie jest zintegrowane ze świadomymi wspomnieniami. Tak więc nadmierne pobudzenie ciała m. można porównać do mechanizmów obronnych i wyparcia, bo faktem jest, że w sytuacji bardzo silnych emocji, nie jesteśmy w stanie zapamiętać towarzyszących im zdarzeń w sposób, który umożliwiałby ich późniejsze wyświetlenie sobie w głowie, ale "coś" jednak pamiętamy i ma to wpływ na nasze późniejsze przeżycia i zachowanie.
Autor: Boudicca  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Boudicca - Wyparcie   1 na 1
Bingo. A zatem, w bardzo ogólnej terminologii, pamięć emocjonalna nie jest pamięcią deklaratywną. Po drugie, każdy rodzaj pamięć wraz każdą upływającą sekundą ulega zniekształceniom. Jak wobec tego "wyprzeć coś", czego nie jesteśmy w stanie zdefiniować, a emocje dodatkowo wykrzawiają obraz?
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Boudicca - @Wołądowski Paweł   2 na 2
"Wypierane" jest w tym przypadku wspomnienie zdarzenia, zapamiętane są natomiast emocje. Skojarzenie z freudowskim wyparciem jest moje własne. Faktem jest, że jeśli jakieś przeżycie wzbudzi w nas skrajne emocje to bardzo możliwe, że nie będziemy sobie w stanie go przypomnieć, ale będzie miało ono wpływ na nasze nastawienie do podobnych okoliczności a czasem na nasze ogólne nastawienie do życia i świata (lękliwość, depresyjność itp.). Tak więc jakieś zdarzenie z przeszłości, którego nie pamiętamy, może sprawić, że będziemy mieli nieuzasadniony i silny lęk przed tym lub owym. Emocje doświadczane przez niemowlęta nie polegają wewnętrznej regulacji, są więc bardzo skrajne i mają bardziej globalny charakter, a niemal wszystkie wspomnienia z wczesnego dzieciństwa są nieświadome i jednocześnie mają ogromny wpływ na dorosłe życie i funkcjonowanie psychiczne osoby. Oczywiście nie jest to dokładnie wyparcie, niemniej jednak można powiedzieć, że intuicja freuda co do możliwych przyczyn psychopatologii była w tym przypadku wyjątkowo trafna. Szczerze mówiąc właśnie najnowsze badania z zakresu neuropsychologii nawróciły mnie w stronę psychoanalizy, którą uważałam za przeżytek. Teraz uważam, że niektóre zjawiska, których istnienie postulował Freud jednak mogą istnieć.
Autor: Boudicca  Dodano: 27-02-2012
miki-sriki - miki-sriki   1 na 1
a jak to jest z tym: "narysuj drzewo liściaste a powiem Ci czy się nadajesz do tej roboty czy nie?" tu tez jest ta sama ściema?
Autor: miki-sriki  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Boudicca   1 na 1
"Skojarzenie z freudowskim wyparciem jest moje własne." Kiedy używa Pan(i) istniejących już pojęć zdefiniowanych przed laty i utrwalonych w powszechnej świadomości, a także "ubiera" je w nowe znaczenia nie precyzując ich, dokłada Pan(i) kolejną cegiełkę do dezinformacji. Freud rzeczywiście miał wiele trafnych intuicji. Nieszczęście polega na tym, że zamiast na nich poprzestać w b. ogólnej formie, stworzył bajki, które przez dziesięciolecia trzeba było mozolnie rozmontowywać. Poza tym Freud był zdeklarowanym ateistą. :) 
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Boudicca - @ Wołądowski Paweł   1 na 3
Miło, że był ateistą jeszcze przyjemniej, że uważał religijność za rodzaj psychozy. Szkoda, że był antyfeministą i szkoda, że wymyślił teorię instynktów, aby się przypodobać rodzicom swojej ery, ale nikt nie jest doskonały. Zgadzam się w całej rozciągłości co do bajek, którymi obudował swoje intuicje i jak już wspomniałam, przez wiele lat byłam wrogo nastawiona do psychoanalizy z tego właśnie powodu. Jednak, kiedy najnowsze odkrycia potwierdzają przewidywania człowieka, który nie miał dostępu do zdobyczy współczesnych badań nad funkcjonowaniem mózgu, muszę mu to przyznać. Psychoanaliza w klasycznej formie jest szkodliwa, to tak jakby chirurg operował według zasad sztuki sprzed czasu odkrycia zarazków i specjalnych narzędzi. Niemniej jednak wielu psychologów i terapeutów odważyło się wziąć jej największe zdobycze (min. wypartą traumę właśnie) i rozwinąć je w teorie i terapie, które są skuteczne w diagnozie i niesieniu pomocy psychologicznej.
Co do dezinformacji, to niestety istnieje pewnego rodzaju rozbrat między różnymi odłamami psychologii (niektóre roszczą sobie wyłączność na prawdę) i nie używają one nawzajem terminów innych obozów. Co nie znaczy, że czasem nie zdarza się aby zajmowali się tym samym pod różnymi nazwami.
Autor: Boudicca  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Boudicca   1 na 1
"Niemniej jednak wielu psychologów i terapeutów odważyło się wziąć jej największe zdobycze (min. wypartą traumę właśnie) i rozwinąć je w teorie i terapie, które są skuteczne w diagnozie i niesieniu pomocy psychologicznej." Nie znam opracowań skuteczności terapii, które potwierdzałyby tę tezę. O ile wiem jedyna w miarę skuteczna pomoc psychologiczna może przyjść ze strony ludzi, którzy stosują metodę poznawczo-behawioralną. Ale może sie mylę. Jesli tak, zmienię zdanie. Poproszę o wskazanie źródeł. Poza wspomnianą terapią, największą pomoc psychologiczną, chociaż określiłbym ją mianem ogólnoludzkiej, mogą zaoferować ci, którzy okazują dużą empatię cierpiącym. 
"Co do dezinformacji, to niestety istnieje pewnego rodzaju rozbrat między różnymi odłamami psychologii (niektóre roszczą sobie wyłączność na prawdę) i nie używają one nawzajem terminów innych obozów. Co nie znaczy, że czasem nie zdarza się aby zajmowali się tym samym pod różnymi nazwami." Tam, gdzie istnieje rozbrat, tam zaczyna się spekulacja, która z nauką ma niewiele wspólnego.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
mieczysławski - egzorcyzmy
W chrześcijaństwie następuje powrót do egzorcyzmów. Kiedy mamy chorobę psychiczną a kiedy opętanie? O tym może decydować ksiądz egzorcysta, który może odwiedzać szpitale psychiatryczne.
Autor: mieczysławski  Dodano: 27-02-2012
Wądołowski Paweł - @ mieczysławski   3 na 3
Zdaje się, opętanie zaczyna się tam, gdzie i wiara.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 27-02-2012
Kiichigo   2 na 2
Nie chodzi tu o zakazanie testów projekcyjnych, ale o to, żeby wątpliwej trafności i rzetelności test Rorschacha nie był jedynym, według którego dany biegły sporządza opinię psychologiczną na potrzeby sądu. To już nie jest kwestia tego, czy dana metoda pozwala lepiej poznać pacjenta, ale tego, że psycholog pośrednio decyduje o czyimś życiu. Popieram wykorzystywanie metod projekcyjnych w psychoterapii, gdzie spotkania z pacjentem trwają przez określony odcinek czasu, a klient ma dostęp do wiedzy i ma możliwość wyboru interesującego go nurtu psychoterapii. Natomiast nie popieram stosowania tego rodzaju narzędzi do tworzenia opinii w sytuacji, kiedy spotykamy się z osobą tylko raz, klient nie ma żadnego wyboru, a opinia psychologa jest wiążąca dla jego przyszłości.
Autor: Kiichigo  Dodano: 28-02-2012
Boudicca - @Wołądowski Paweł
Interesujące co napisał Wołądowski Paweł, nie wiem dlaczego uważa terapie psycho-dynamiczną za mniej empatyczną i współczującą niż poznawczo-behawioralna. Ostatecznie pomysł na przywołanie i ponowne "przeżycie" traumatycznych zdarzeń przy wsparciu współczującego terapeuty jest pomysłem psychoaanalizy. Natomiast nawet przy terapii poznawczo-behawioalnej warto czasem zagłębić się w przyczyny problemów klienta min. po to, aby lepiej go zrozumieć i uzbroić się we współczucie i cierpliwość, kiedy on pomimo nowych umiejętności i strategii radzenia sobie nabytych poprzez terapię, raz po raz osuwa się w koleiny dawnego postępowania. Jak już postulowałam to wcześniej żadna terapia w swojej czystej formie nie jest w stanie objąć całego spektrum problemów i potrzeb człowieka min. dlatego, że istnieje wspomniany wcześniej rozbrat, gdzie każdy twierdzi, że to co "oni" uważają za ważne jest zupełnie nieważne bo ważne jest tylko to co "my" uważamy za ważne, trochę jakby lekarze różnych specjalizacji kłócili się, że najważniejszy jest ten czy inny układ w ludzkim ciele. Tymczasem większość praktykujących terapeutów sięga po założenia i metody co najmniej kilku systemów terapeutycznych, aby móc najlepiej dostosować swoje wysiłki do potrzeb klienta.
Autor: Boudicca  Dodano: 28-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Baudicca   2 na 2
1. Nigdzie nie napisałem, że "uważam terapię psycho-dynamiczną za mniej empatyczną i współczującą od poznawczo-behawioralnej.", a to dlatego, że żadna terapia nie może wykazywać takich uczuć poza człowiekiem, bez względu na to, czy jest psychologiem, czy np. księgowym.
2. Rzeczywiste niebezpieczeństwo stosowania czystych spekulacji (bez względu na to, w jak skomplikowany sposób je nazwiemy ) jako "skutecznych" terapii, bierze się u swoich podstaw z dwóch powodów. Po pierwsze, psychoterapeuci "każdej maści" doskonale wiedzą, że okazywanie empatii ułatwia komunikację. To zaś wpływa na łatwość, z jaką psychoterapeutom udaje się później uwiarygodnić swoje, choćby najbardziej wzruszające bajki w celu rzekomej pomocy. Po drugie, społeczność terapeutów ( nade wszystko akademickich ) ma żywotny interes ( najczęściej materialny ) w podtrzymywaniów mitów o naukowości swoich przekonań. Są bardzo nieliczne wyjątki od tej reguły.  
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 28-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Baudicca
I jeszcze drobiazg. Można mieć najlepsze intencje pod słońcem. Jeśli nie istnieje praktyczna i uniwersalna dla wszystkich ( albo przynajmniej większości ) ludzi metoda pomocy, więcej krzywdy niż pożytku  wyrządza niekompetentne zaangażowanie.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 28-02-2012
Celecrin
Jedynie naukę "redukowalną" do fizyki można uznać za "science" w anglosaskim rozumieniu tego słowa. Jedynie psychologia ewolucyjna spełnia te kryteria.
Autor: Celecrin  Dodano: 28-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Celecrin
Nie lekceważyłbym ( niektórych ) ustaleń psychologii społecznej, behawioralnej, poznawczej, neuropsychologii..., chociaż moim zdaniem, powinny one nosić jakąś wspólną nazwę np. nauki o zachowaniu człowieka.
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 28-02-2012
mieczysławski - autyzm
Co myśli i czuje dziecko z autyzmem? Do dzisiaj psychoterapeuci są bezradni. Pokrewne nauki np. neurologia nie dostrzega rzadnych nieprawidłowości mogących przyczyniać się do zrozumienia autyzmu.
Autor: mieczysławski  Dodano: 28-02-2012
Boudicca - @Wołądowski Paweł
Ależ praktyczna i uniwersalna dla wszystkich metoda pomocy nie istnieje nawet przy leczeniu anginy. Właśnie po to mamy lekarzy, aby min. dobrali odpowiedni lek. Szczezrze mówiąc gdyby lekarze byli tak dogmatyczni jak niektórzy betonowi psychoterapeuci to nad pacjentem z zapaleniem płuc mogłaby się toczyć zaciekła dyskusja, czy najważniejsze jest zabicie zarazków (podanie antybiotyku), wzmocnienie odporności przez ruch na świeżym powietrzu, czy lepsze nawilżenie pomieszczeń, w których chory żyje, zmiana diety i higiniczniejszy tryb życia. Na szczęście więksość lekarzy, z którymi miałam do czynienia, jest bardziej eklektyczna i zacznie od pierwszego, po czym zaleci drugie i w razie potrzeby trzecie. Tymczasem psychologia, a zwłaszcza psychoterapia jest podzielona na nurty, z ktorych większość skupia się na jakimś aspekcie osoby ludzkiej, zaniedbując pozostałe, dlatego w skutecznej praktyce, psychoterapeucie stosującemu podejście psychodynamiczne przydaje się kilka kursów z technik poznawczo-behawioralnych i na odwrót. I nie uważam tego za żadne nadużycie, po prostu żadna z tych metod nie jest doskonała, każda ma wady i zalety. A trzymanie się tylko jednej zapewnia może porządek pojęciowy, ale nie skuteczność terapii.
Autor: Boudicca  Dodano: 28-02-2012
Wądołowski Paweł - @ Boudicca
1. Leki przy anginie niszczą niepożądane drobnoustroje - bez względu na interpretacje
   lekarzy. Tych samych lekarzy obowiązują procedury ustalone na podstawie wieloletnich
    badań i empirycznych sprawdzianów, obowiązujące w dniu stawiania diagnozy.  
2. Terapia psycho-dynamiczna nie przynosi żadnej statystycznie istotnej poprawy. ( raport
  National Institute of Mental Health, 2010 )
3. Wszelkie nurty psychoterapii mają ogromny problem same ze sobą.
  Dotychczas  jedynie terapie behawioralne i behawioralno-poznawcze nie opierają się na
  zgadywaniu.  

Fragment wypowiedzi G.Kranza ( Centrum Kontroli Lotów NASA ) podczas misji Apollo 13, tuż po utracie zasilania przez moduł dowodzenia: "Znajdźmy rozwiązanie tego problemu. Nie pogarszajmy sytuacji przez zgadywanie."  
Autor: Wądołowski Paweł  Dodano: 28-02-2012
Akifue - @ Wądołowski Paweł
1. Jakie procedury? Napewno nie w polsce. Angina -  w jamie ustnej mamy kilkaset rodzajow bakteri, razem tworza jakis ekosystem ktorego nikt nie rozumie. Streptokoki ma w gardle kazdy, a u niektorych powoduja angine, u niektorych szkarlatyne, a u innych nic nie powoduja. I nikt nie wie czemu, Nie znamy sie na medycynie.
2.  Poprosil bym o szczeguly z raportu NIMH? dla porownania
www.mp.pl/artyk(*)D37AAD14E685270AE0CE5C1EECD752 - artykul z medycyny praktycznej, metaanaliza Effectiveness of long-term psychodynamic psychotherapy: a meta-analysis. potwierdza skutecznosc terapi.
3. zrodla powyzszego twierdzenia?

Autor: Akifue  Dodano: 29-02-2012
Boudicca - @
1. Tak, ale anginę wywołują różne bakterie i nie wszystkie są podatne na wszystkie antybiotyki. Te ustalone procedury zmieniają się na bieżąco cały czas (chyba, że lekarz nie był od lat na żadnym kursie). A te wieloletnie eksperymenty są prowadzone w każdej chwili na każdym pacjencie. Z tego co pamiętam około 10 lat temu moja lekarka zmieniła o 180 stopni swoje podejście do antybiotyków. Wcześniej antybiotyk był jej odpowiedzią na wszystko. Medycyna eksperymentuje na bieżąco na pacjentach (przepisywanie antybiotyków na byle co dostarczyło obfitego materiału dowodowego na ich szkodliwość). Medycyna w ciągu ostatnich 250 lat zmieniła się z czegoś niewiele lepszego od rzeźnictwa w to co znamy dzisiaj, dzięki temu rzeźnictwu właśnie.
3. Dlatego między innymi je lubię, ale np. terapia behaioralna nastawiona jest na zmianę zachowania klienta i jednocześnie jest to kryterium jej skuteczności. Jak zastosować ją w stosunku do osoby, która jest dobrze przystosowana i obiektywnie funkcjonuje bez zarzutu, a jej cierpienie jest subiektywne? Z kolei cele i kryteria skuteczności psychoanalizy są tak ogólne i rozmyte, że nie sposób jej sprawdzić, ale czasem pozwala zająć się sprawami spoza kręgu zainteresowań terapii behawioralnej lub poznawczej.
Autor: Boudicca  Dodano: 29-02-2012
Akifue   2 na 2
A tak w ogole - wlasnie siedze na kursie psychoterapi w Szwecji, ludzie szkolili sie u Becka (wiec kognitywna), znaja sie na tym. Obecnie trend idzie raczej w strone laczenia terapii, nie zamykania sie na rozne techniki, integracji. Badania wykazuja ze wszystkie szkoly sa skuteczne. Co wiecej, ze terapeuci z roznych szkol stosuja podobne interwencje, tylko je inaczej nazywaja. To co analityk nazywa przeniesieniem, CBT nazywa bledem komunikacji, mechanizmy obronne ego = bledy postrzegania itd.
Nie wszystko udaje sie naukowo zmierzyc. Psychoterapia nadal pozostaje czyms z pogranicza sztuki, i dopuki bedzie ona polegala na komunikacji dwuch nieobiektywnych jednostek ludzkich, trudno bedzie to naukowo mierzyc. Natomiast jak na razie nie mamy nic lepszego dla calej gamy zaburzen psychicznych.
Autor: Akifue  Dodano: 29-02-2012
Akifue   2 na 2
Bedac psychoterapeuta, uzywamy siebie jako
narzedzia odbioru i modyfikacji relacji z druga osoba. Czlowiek ma
wyspecjalizowane struktury w mozgu, neurony lustrzane, ktore pozwalaja
nam budowac hipotezy na temat przezyc wewnetrznych drugiej osoby, co
nazywamy empatia. Lepszego narzedzia do poznania innego czlowieka niema, jak narazie. Rozne szkoly terapeutyczne funkcjonuja troche jak rozne typy geometri - czasami
lepszy opis przestrzeni jest za pomoca euklidesa, czasami za pomoca
riemanna :D albo inaczej - troche jak rozne typy okularow. Analitycy skupiaja
sie bardziej na relacji (pewnie dlatego jest to rozmyte :D), CBT na
analizie powiazania emocji i procesow myslowych. Ja tam zadnego
zamieszania nie widze? Wracajac do nieszczesnego Rorschacha - tam tez
zrodlem wiedzy o kliencie jest jego relacja z terapeuta, a nie gotowe
odpowiedzi z internetu. Inna sprawa ze uzywanie tego w psychiatri
sadowej to idiotyzm, jak w takich warunkach mozna nawiazac relacje?
Autor: Akifue  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @  -1 na 1
@ Akifue @ Boudicca
"Nie znamy sie na medycynie." /  "Medycyna w ciągu ostatnich 250 lat zmieniła się z czegoś niewiele lepszego od rzeźnictwa w to co znamy dzisiaj, dzięki temu rzeźnictwu właśnie."
 
Tu już nawet egzorcyzmy nie pomogą.
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 29-02-2012
mieczysławski - każdy może być psychopatą   1 na 1
Doświadczenia przeprowadzone prze Stanleja Milgrama i Philipa Zimbardo były szokiem. Wcześniej było "rasistowskie" przekonanie, że pewne narody mają większą skłonność do przemocy i okrucieństwa. Przykład SSmanów, którzy często byli wzorowymi rodzicami i w życiu prywatnym nie wykazywali psychopatycznych zachowań, było to niezrozumiałe.
Amerykańscy psychiatrzy wymyślili kilka doświadczeń np. więźniowie i strażnicy, eksperymen trzeba było przerwać z powodu narastającej przemocy, a byli to ochotnicy, "normalni" ludzie.
Autor: mieczysławski  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @ mieczysławski
Każdy może psychoterapeutą i każdy może być wróżbitą.
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 29-02-2012
Akifue   1 na 1
Szanowny kolego Pawle Wądołowski!
Do tej pory wydawalo mi sie, ze:
- Uzywanie argumentow ad personam "Tu juz nawet egzorcyzmy nie pomoga"
- wyciaganie z kontekstu wypowiedzi,
-uzwanie technik z erystyki Schopenhauera
- i unikanie polemiki z racjonalnymi publikacjami naukowymi.
nie licuje z godnoscia forum racjonalisty?

"Wg. wszelkich dostępnych mi źródeł ( np.: Wiggs i Martin, 1998; Levy,
Stark i Squire, 2004; Baddaley, 2000 ) mechanizm wyparcia jest kolejnym
mitem psychoanalizy."
to ja bym poprosil o wytlumaczenie gdzie w tych zrodlach jest mowa o psychoanalizie? bo jak sie znam na medycynie to chodzi o torowanie i inne neurologiczne mechanizmy pamieciowe? Ponownie prosilbym o linki do tych zestawien skutecznosci terapii z NIMH, chetnie poczytam. Jedyne co znalazlem, to "http://www.nimh.nih.gov/health/topics/psychotherapies/index.shtml", ale nic tam nie pisza o szkodliwosci terapi.
Autor: Akifue  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @ Akifue
Pańskie i Pani Boudicca twierdzenia dotyczące medycyny nie są wyjęte z kontekstu. Jeśli poczuł sie Pan dotknięty komentarzem. Przepraszam.
Żeby ułatwić Panu zadanie i oszczędzić poszukiwań, proponuję niedługi wgląd w publikację ( chyba dostępna w sprzedaży ) Tomasza Witkowskiego "Zakazana psychologia; Tom I". Ta jedna lektura w zupełności wystarczy. Moja własna specjalizacja, jaką jest neuropsychologia ( nie uprawiam tej dyscypliny jako zawód, tzn. nie czerpię z tego korzyści materialnych, a traktuję jako hobby ) także nie rzadko postuluje wnioski, które bywają daleko idącymi spekulacjami. Podstawową różnicą pomiędzy psychoterapią a formami psychologii doświadczalnej ( z podkreśleniem szczególnej mocy wyjaśniania eksperymentalnej psychologii społecznej ) jest możliwość przeprowadzenia badań, które przy obecnym stanie wiedzy i tak często powinny być traktowane w charakterze bardziej nawet mitu, niż przypuszczeń. Jeśli naprawdę chce Pan pomóc swoim klientom, sugeruję zapewnienie im: godziwego utrzymania do końca życia, kontaktów ze strony głęboko empatycznych osób i nieograniczonych możliwości realizacji zainteresowań. Gwarantuję pozytywne zmiany psychiczno-emocjonalne. 
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 29-02-2012
Anna Salman - @ mieczysławski   1 na 1
Doświadczenia przeprowadzone przez Stanleja Milgrama i Philipa Zimbardo były szokiem.
Dla mnie większym było, gdy dowiedziałam się, że doświadczenie przeprowadzone kilka lat później przez Szwedów dało inny wynik, ale praktycznie się o nim nie wspomina. Okazało się, że wystarczy nieco inaczej przygotować eksperyment. W amerykańskim - informując wcześniej, jakie będą zadania uczestników, niejako "zaproszono" osoby o pewnych predyspozycjach. W mojej ocenie najbliższy rzeczywistości byłby wynik eksperymentu przeprowadzony na "próbie losowej". 
Nie każdy "może być psychopatą", gdyż jest to zaburzenie wynikające z pewnej dysfunkcji mózgu. Natomiast wygodnie jest upowszechniać tego typu poglądy - można później tłumaczyć na przykład okrucieństwo żołnierzy w czasie wojny. Stąd mój sceptycyzm wobec rewelacji i nowych metod badawczych, zwłaszcza w dziedzinie psychologii.
A prezentowane w tekście mazaje? Przypomina się stary dowcip o więźniu, poddanym testom przed zwolnieniem warunkowym. Jemu się akurat wszystko z d... kojarzyło.
Autor: Anna Salman  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @ Anna Salman
Wg. mojego rozeznania, eksperymenty Milgrama, Zimbardo, Elliott... powielano seteki razy. Prawie zawsze z tym samym wynikiem. Wyjątkiem były społeczności Amiszów, Mennonitów i Huterytów, chociaż w ograniczonym stopniu. ( Niestety, nic nie wiem o badaniach w Szwecji. ) Wszystkie wspomniane społeczności są głeboko religijne, ale podstawą koegzystencji tych mocno izolowanych enklaw ludzkich jest: szacunek dla życia w większości jego przejawów i brak konkurencji ( w przeciwieństwie do współpracy ) , jako podstawy życia grupowego. Coś jest nie tak z kapitalizmem i wszystkimi podobnymi -...izmami. Skłonny jestem twierdzić, że to kultura odgrywa fundamentalną rolę w budowaniu społecznych zachowań.   
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 29-02-2012
Akifue   1 na 1
Jezeli swoja prace jako psychiatra mialbym opierac na spiskowej teori o zakazanej psychologi, propagowanej przez osobe ktora nie ma nic wspolnego z medycyna (Witkowski jest trenerem), nie majacej znanego mi dorobku naukowego i zawartej w jednej ksiazce, to niech FSM ma w opiece moich pacjentow. Pozostane przy obrzydliwie konwencjonalnych metodach jak raporty NIMH, nasze szwedzkie SBU czy zwiazek psychiatri, British Medical Journal i inne. Nawet jezeli sam nie pracuje naukowo, to przynajmniej wiem co to jest Evidence Based Medicine
Nie rozumiem za bardzo roznicy miedzy psychologia doswiadczalna a psychoterapia, tzn behawioralna jest przeciez oparta na badaniach skinnera, psychodynamika na badaniach mahler czy kernberga, badania przeciez sa? Nie spelniaja pelnego kryterium naukowosci, bo to przeciez naki przyrodnicze - opisujemy fenomeny w psychice i usilujemy je kategoryzowac? A potem usilujemy eksperymentalnie probowac roznych technik i opisywac ich skutecznosc? Tak funkcjonuje przynajmniej CBT, jezeli nawet analitycy uwazaja sie za stojacych ponad nauka :D zreszta nawet oni ostatnio zaczeli badac naukowo.
Autor: Akifue  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @ Akifue
"...nasze szwedzkie SBU czy zwiazek psychiatri, British Medical Journal i inne. Nawet jezeli sam nie pracuje naukowo, to przynajmniej wiem co to jest Evidence Based Medicine" Zawsze może się Pan(i) powołać na autorytet instytucji, kłóra ma społeczną ( zazwyczaj do czasu )aprobatę. Nie ma żadnego znaczenia, że Tomasz Witkowski jest tylko "trenerem". Po prostu przestał wierzyć, że jego kompetencje w zakresie psychoterpaii mają jakąkolwiek wartość eksplanacyjną. Powtórzę raz jeszcze: "Jeśli naprawdę chce Pan pomóc swoim klientom, sugeruję zapewnienie im: godziwego utrzymania do końca życia, kontaktów ze strony głęboko empatycznych osób i nieograniczonych możliwości realizacji zainteresowań. Gwarantuję pozytywne zmiany psychiczno-emocjonalne." Żaden "autorytet", choćby instytucjonalny, nie sprawi, że Pańskie hipotezy będą bardziej prawdziwe. Znamienne, że używa pan sformułowania: "nasze szwedzkie". Nie. Ogólnoludzkie. I proponuję nie oczekiwać korzyści materialnych za świadczone usługi. Będzie to bardziej wiary(naukowo)godny eksperyment.     
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 29-02-2012
Paweł Wądołowski - @ Akifue
Wspomniał Pan o godności racjonalisty ( Jestem tylko człowiekiem, nie etykietą słowną nadaną poprzez przekonania. ). Godność jest niezbywalnym przywilejem człowieka do harmonijego, na ile to tylko możliwe, życia. Stopień tego przywileju reguluje zaawansowanie technologiczne, którego postępu jesteśmy świadkami.
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 01-03-2012
Turek - nawet nie nauka:)   1 na 1
Marian Mazur, chyba najsłynniejszy polski cybernetyk, miał poważne wątpliwości co do rozeznawania się psychologii w sprawach naszego zachowania. Twierdził, że psychologia może o ludzkim charakterze snuć jedynie domniemania z objawów ludzkiego zachowania. Mechanizm psychiki, jako niedostępny dla obserwacji, jest poza zakresem psychologii. Ponieważ domniemania jednych niekoniecznie są podzielane przez innych, więc powstawały rozmaite "szkoły", przypominające "szkoły" filozoficzne i często będące pod ich wpływem. Najczęściej skłócone, zarzucające sobie "błędność", ze skłonnością do przybierania nazwy "psychologia" (np. psychologia behawiorystyczna, psychologia postaci itp.), pomimo że w istocie nie były to żadne "psychologie", lecz tylko wyodrębnione punkty widzenia lub metody. Cybernetyka, jak twierdził Mazur, wie co jest w środku, bo jest nauką o sterowaniu a psychologowie nie rozumieją cybernetyki. Jest dla nich po prostu za trudna. Psychologia to nauka humanistyczna. Cybernetyka jako nauka ścisła ze wzorami matematycznymi, schematami cybernetycznymi jest tym, czego humaniści nie znoszą.
Autor: Turek  Dodano: 01-03-2012
Boudicca - @Wołądowski Paweł-godny byt
Znakomita większość klientów, z którymi miałam kiedykolwiek do czynienia ma zapewniony godny byt do końca życia (jest to dla nich oczywistość), wielu z nich mieszka w domach większych od mojego i jakoś ciągle chcą pomocy. Dania jest państwem opiekuńczym i chorzy fizycznie lub psychicznie mogą w wieku 18 lat przejść na wcześniejszą emeryturę i co miesiąc pobierać 17000 koron. Nie wiem z kim ma do czynienia Paweł Wołądowski, ale moi klienci to nie są oszaleli z głodu bezdomni. Takich nawet nie stać by było na terapię. Tak czy inaczej okazuje się, że sam dobrobyt materialny czasem nie wystarcza do tego, aby dobrze się mieć.
Szczerze mówiąc nie widzę w jakim celu podnosi Pan sprawę bytu. Moje doświadczenie mówi mi, że biedacy zmagają się z biedą i terapia jest daleko na końcu listy ich priorytetów, jak dotkliwe by nie były ich cierpienia. Za to ludzie, którzy mają już pieniądze i pozycję, są zainteresowani rozwojem osobistym, wyleczeniem kompleksów, zagojeniem starych ran, skuteczniejszą komunikacją i większą bliskością z mężem, żoną, dziećmi, życiem pełnią życia i to oni są klientami psychoterapeutów i trenerów.
Dyskusja oddaliła się bardzo od testu Roschacha.
Autor: Boudicca  Dodano: 01-03-2012
Paweł Wądołowski - @ Boudicca
"...moi klienci to nie są oszaleli z głodu bezdomni. Takich nawet nie stać by było na terapię."
A zatem, zabawa polega na tym, kto i od kogo wyciągnie więcej pieniędzy, pod pretekstem pomocy. Przytłaczająca większość ustaleń psychologii to pseudonauka. Bardzo zgrabnie ujął to R.Feynman opisując psychologię jako "naukę kultu cargo". Uwielbiamy wierzyć w prawie wszystko, co przynosi nam dochód. Ma Pani więcej szczęścia mieszkając w opiekuńczej Danii , niż większość populacji nie chronionej w podobny sposób, choćby w samej tylko UE.  
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 01-03-2012
Paweł Wądołowski - sztuka
 
Kiedy przed dwiema godzinami wchodziłem do gabinetu dentysty, przy wejściu minąłem szyld informujący w uproszczeniu, że w tym miejscu mogę wyleczyć psującego się zęba. Pomyślałem wówczas, że najbardziej trafną reklamą usług psychoterapeutycznych byłaby tablica np. z napisem: "Tu pracuje artysta sztuk umysłu." Sam uwielbiam muzykę, chcociaż nie każdą. Sprawia, że czuję się lepiej, a życie czyni bardziej znośne. Nikt jednak nie twierdzi, na szczęście, że komponowanie, improwizowanie lub interpretowanie muzyki jest nauką. Jest po prostu twórczością, która poprawia samopoczucie jej miłośnikom. Ale istnieją także dzieła muzyczne, których nie lubię, i które psują mi nastrój. Tyle tylko, że w tym przypadku sprawa jest dość uczciwa. Przy sprzedaży muzyki nikt nie powołuje się na autorytet nauki.    
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 01-03-2012
mieczysławski - psychotesty dla kierowców
Problemem są ludzie ze skłonnością do podejmowania działań brawurowych, z dużym ryzykiem. Kandydaci na kierowców przechodzą tylko badania psychomotoryczne, w czasie szkolenia nie są badani pod kątem skłonności do łamania przepisów. Po zdaniu egzaminu, niektóre z nich (nie znam danych statystycznych), zostają piratami drogowymi.
Czy są psychotesty, które mogą wskazać potencjalnych przestępców?
Autor: mieczysławski  Dodano: 01-03-2012
Paweł Wądołowski - @ mieczysławski
Nie istnieją takie testy i pewnie długo istnieć nie będą. Problemem nie są skłonności ludzkie. Predyspozycje to nie to samo, co zachowanie. Problem jest pseudonaukowa ekonomia oparta o eksploatcję wyczerpujących się paliw kopalnych, bez możliwości ich odzyskania.  Istnieją już dziś technologie, które pozwoliłyby na w pełni bezpieczne przemieszczanie się ludzi w dowolny zakątek globu, prawie bez ich udziału. Nie istnieje tylko infrastruktura, która by to umożliwiała, bo w istniejącej, prawnie usankcjonowanej gospodarce, ktoś musiałby na tym zarobić. Ktoś zarobi, kto inny straci. Tylko co to ma wspólnego z dobrostanem społecznym i równowagą ekologiczną? Nic.      
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 01-03-2012
Arnold Basiński - Nie znajomość Rorschacha   1 na 1
Słucham tej "anty Rorchachowej" kampanii w radio i TV i muszę stwierdzić, że toważyszy jej brak gruntonej znajomości tej metody (nie testu). Publikacja obrazków z dwoma dowolnym odpowiedziami, bez wyjasnienia całej złożoności tej Metody to żart nie mający nic wspolnego z profesjonalizmem i raczej zakrawa na niełuctwo. To moja krótka refleksja na temat tej żałosnej akcji.
Autor: Arnold Basiński  Dodano: 01-03-2012
Paweł Wądołowski - @ Arnold Basiński
"Publikacja obrazków z dwoma dowolnym odpowiedziami, bez wyjasnienia całej złożoności tej Metody to żart nie mający nic wspolnego z profesjonalizmem i raczej zakrawa na niełuctwo." Parafraza tego zdania może brzmieć: "Publikacja przypowieści o rozmnożeniu chleba przez Chrystusa, z dowolnymi interpretacjami, bez wyjaśnienia całej złożoności teologii, to żart nie mający nic wspólnego z profesjonalizmem kapłanów i rzeczywiście zakrawa na niełudztwo."
Autor: Paweł Wądołowski  Dodano: 02-03-2012
motylka
Niestety muszę stwierdzić, że minięto się z prawdą pisząc o braku rzetelności tej metody. Czyżby wynikało to z niedoczytania podręcznika do tej metody? jej słabej znajomości?  Metoda posiada normy i pod żadnym pozorem nie może opierać się na intuicji badacza! Uważam, że w akcji "anty Rorschachowskiej" zabrakło tak cennej we współczesnym świecie - refleksji. Nie można wnioskować o osobowości człowieka na podstawie zastosowania jednej metody, choćby miała doskonałe miary rzetelności i trafności. Psychologiczna strona człowieka jest zbyt złożona i niejednoznaczna by móc wypowiadać się o niej na podstawie jednego narzędzia. Nie oznacza to zatem, że metoda Rorschacha jest nieprzydatna i należałoby ją zaliczyć do elementów wróżbiarstwa! Oznacza raczej niewiedzę w zakresie prawidłowego stosowania metod psychologicznych.
Autor: motylka  Dodano: 04-03-2012
Boudicca
Wlasnie jestem w czasie kursu z Rorschacha, system Exnera. Nie ma w tym tescie zadnych elementow testu projekcyjnego, gruba statystyka, setki badan porownawczych nad powtazalnoscia i rzetelnoscia wynikow. Nie wiem jak sie stosuje Rorschacha w Polsce, ale wiem, ze istnieja projekcyjne systemy, nie oparte o material dowodowy, niemniej Exner ma wiecej milosci do statystyki niz Wechsler, ktorego testu nikt nie nazywa szarlataneria, mimo, ze do dzis nie wiemy jakie sa podstawy oddzielenie pamieci operacyjnej od szybkosci przetwarzania informacji.
Autor: Boudicca  Dodano: 30-09-2013
Maria_K777 - Test Rorschacha online po polsku
można zdać test Rorschacha Online - pl.rorschach-inkblot-test.com/
Autor: Maria_K777  Dodano: 23-10-2015

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365