Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… barbizon - ordynarny kicz 6 na 12 "Torty w formie penisa „z fontanną bitej śmietany", lizaki, kapcie i wiele innych drobiazgów towarzyszą tzw. wieczorom panieńskim". De gustibus non est disputandum. Tym niemniej jednak - w moim odczuciu - taki rozbuchany, natrętny, wciskający się wszędzie, wszechobecny - chciałoby się powiedzieć penetrujący gleboko - a do tego jakże żałośnie płaski, kiczowaty i ordynarny motyw seksualny powoduje bądź to odruch wymiotny bądź to znużone zobojętnienie. Co innego erotyk Woltera, rzeczywiście przedni, ale żeby podniecać się kapciami w kształcie penisa? To już dosyć nisko trzeba upaść. Penisy w kształcie kapci, matki boskie w kształcie butelek z plastiku. Kicz ohydny nas zżera na każdym froncie.
Reklama
kolce 1 na 1 Przepyszne te slajdy...:)
Autor:
kolce Dodano:
01-03-2012 El Fique 3 na 3 Wypowiedzi prof. Smolińską zinterpretowałbym w znacznie prostszy sposób: nostalgia za utraconą kulturą ludową (i jej obrzędowością) brutalnie zastąpioną przez popkulturę (i jej falliczność ). Budowanie w ramach polemiki tezy, że sfera seksualności w Polsce jest kształtowana głównie przez chrześcijaństwo jest lekkim nieporozumieniem. Albo nawet dużym.
Miłosz Michałowski 8 na 8 Niestety chrześcijaństwo odcisnęło i wciąż odciska potworne piętno na psychice człowieka, zwłaszcza w sferze seksualnej - niewiele już KK zostało takich obszarów "kontroli", więc trzymają się tego kurczowo. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że ta "mentalność - seks to zło konieczne" dotyka również wykształcone kobiety z dużych miast. U niemal wszystkich dziewczyn, z którymi byłem (były to raptem 4, więc nie jest to próba reprezentatywna), dało się zauważyć problemy z własną seksualnością i zakodowane myślenie, że "muszę zadowolić mężczyznę" bez względu na własną przyjemność. Na szczęście niektóre osoby, (nie ma co owijać w bawełnę, że wykształcenie może pomóc, choćby lektury Freuda, Foucalta czy Bataille'a), mogą dostrzec ten mechanizm. Ale nie każdy ma taką możliwość - wyobraźmy sobie, że jesteśmy otoczeni przez bogobojną rodzinę, gdzie zamiast rozmawiać z córką o seksie tylko się krzyczy, wzywa matki boskie i józefów i piętnuje. A dodajmy do tego małą miejscowość, (choć jak mówię, nie jest ona koniecznym czynnikiem) i przepis na tragedię gotowy. Ileż lat albo i całe życie można sobie zmarnować. I najpewniej swoim dzieciom również. Ale jak wiadomo Kościół i religia pełnią bardzo pożyteczną rolę społeczną - dają starszym babciom miejsce do plotek.
Koraszewski - Czytając pierwszy komentarz 4 na 6 W strasznych moczarowskich czasach był sobie pułkownik Zbigniew Damski. Zbigniew Damski był również grafikiem, więc przyszedł z wykładem o tych strasznych na "Ż" syjonistach do studentów Akademii Sztuk Pięknych. W połowie prelekcji na salę wszedł profesor Tomaszewski, lekko podpity, słuchał przez chwilę z rozbawieniem, wreszcie powiedział głośno: "Damski? Takiego jeszcze nie widziałem."
baki 1 na 1 Jeśli odrzucimy chrześcijański stosunek do seksualności, to czym go zastąpić w nowoczesnym świecie ?Jaki wzorzec moralny powinien determinować seksualność. Jeśli seksualność jest czymś naturalnym pozbawionym wstydu, to czy uprawianie grupowego seksu w miejscach publicznych jest czymś złym? Gdzie jest granica seksualnej intymności i wolności. Jak i gdzie ateista może, gdzie nie.
Autor:
baki Dodano:
01-03-2012 Miroslaw Rybka 9 na 9 Dla mnie to smutne. Jeśli profesor kulturoznawstwa pisze o "nowej modzie". Przecież to jest właśnie powrót do słowiańskich korzeni. Falliczne kulty, orgiastyczne święta, bóstwa płodności... Profesor pewnie o tym nie słyszała, że coś takiego istniało na naszych ziemiach. Chyba, że ta wybitna kulturoznawczyni uznaje tylko jedną słuszną chrześcijańską doktrynę... Właściwie to mieliśmy już Wiceministra Edukacji, który nie uznawał teorii ewolucji, to dlaczego nie mielibyśmy mieć profesorów kulturoznawstwa, którzy nie słyszeli o słowiańskich kultach płodności? Teraz to nie zdziwiłoby mnie nawet gdyby się okazało, że Minister Finansów nie potrafi policzyć do dziesięciu.
mieduwalszczyk 1 na 1 Jamburowy statek, jamburowe syćko Ino nie z jamburu mojej Jagny cycko ! Jamburowe dziwki, kiebyście wy były, Tobyście z jamburu chuicki lubiły!...Eoop!!(St. I. Witkiewicz)
ratus - pochodna 3 na 3 Zmiany-odmiany kulturowe są pochodną możliwości informacyjnych. W czasach, gdy jedynym źródłem informacji o dalekim świecie był dziad wędrowny, miejscowa subkultura była - właśnie miejscowa. Teraz możemy wybierać wzorce kulturowe, pomiędzy dziesiątkami dostępnych. Dobrze to, czy źle? Kategoryczna ocena nie jest chyba możliwa. Dla mnie artykuł jest ciekawostką, równie istotną, jak opis ślubu podwodnego, czy wieczoru kawalerskiego w jaskini...
Autor:
ratus Dodano:
01-03-2012 ROM-an - @barbizon 1 na 1 Co za erudycja, barbizon? Żydzi, bóg, penis. W każdym temacie pierwszy i masz tyle do powiedzenia.
Autor:
ROM-an Dodano:
01-03-2012 El Fique - @Barbizon 1 na 1 "Penisy w kształcie kapci" :D położyło mnie.
Lucyna Sępska Quenallata - @Mirosław Rybka Właśnie to miałam powiedzieć. Przecież kulty falliczne są dużo starsze niż chrześcijaństwo, więc to, co teraz obserwujemy jest właśnie powrotem do korzeni. Plecenie wianków było jedynie sublimacją tłumionych popędów młodych panien, skrępowanych religijną pruderią w stosunku do sfery seksualnej człowieka. :)
barbizon - ROM-an Chcesz powiedzieć, że jestem człowiekiem Renesansu? Miło z Twojej strony ale to zdecydowana przesada. W żadnym wypadku nie zasługuję na takie miano
KORIUS Pewnie znany kawał, ale w temacie. Rozmawiają dwie starsze panie: -Ach jaka ta dzisiejsza młodzież jest zepsuta! -Tak, tak, trzeba było teraz być młodym... -Oczywiście wszystko co w nadmiarze to, cytując Kazimierza Pawlaka, "tak jakoś mgli".
Autor:
KORIUS Dodano:
01-03-2012 Koraszewski - przedmiot kultu 3 na 3 Ja tam wyobraziłem sobie wielkiego fallusa przed pałacem prezydenckim i debatę narodową dokąd ten przedmiot kultu przenieść.
Rafał Poniecki Jarek B. 1 na 1 Kult penisa, jeżeli taki się rodzi, miałby może i jakiś sens, gdyby przyczyniał się do wzrostu naturalnego, ale tak się nie dzieje bo poziom przyrostu naturalnego w dalszym ciągu nie gwarantuje zastępowalnośći pokoleń. A więc jednak to o czym pisze ten profesor, jeżeli jest to prawdą, oznacza raczej objaw puszczania zwieraczy, a nie płodności. Współczesna cywilizacja posiada już dosyć szeroki wybór symboli konsumpcji. Czemu miałoby służyć umieszczanie w sypialni kolejnego symbolu konsumpcji tym razem w postaci fallusa skoro na pewno nie służy to płodności ? W dawnych czasach fallus był symbolem czego innego dzisiaj puszczany w reklamach zaczyna przypominać element codziennej konsumpcji i raczej mówi nam o tym, że co niektórym sperma do łba uderzyła.
Artur@R - @El Fique Dawną obrzędowość zwiemy "kulturą ludową", a dzisiejszą obrzędowość, w dużej mierze, "Popkulturą" - i tyle. A że niektórym "coś" lub wiele "w głowie się nie mieści" zobrazuję dowcipem: Dwie starsze panie wychodząc z kościoła dyskutują o młodzieży: - Wie Pani, to dzisiejsze młode pokolenie jest coraz gorsze. Co oni na głowach noszą ? Z jednej strony długie, zielone, z drugiej krótkie czarne albo pomarańczowe, gwoździe w pempkach - koniec świata! - Ma Pani racje -rzecze druga kobieta - ja wczoraj wracam z zakupów, wychodzę z windy, a do środka wchodzi młoda parka i słyszę, jak ona mówi do niego -"Wykręć zarówkę -to wezmę do buzi." -Pani, szkło żrą, szkło żrą...!!!
Anna Salman 1 na 1 Kult płodności jest jednym z najstarszych (być może najstarszym) na Ziemi i zawsze był obecny w kulturze ludowej. To, że dziś postrzegamy tę symbolikę, jako nieomalże pornografię wynika z kulturowego zniekształcenia naszego odbioru rzeczywistości. Pani profesor chyba nigdy nie była na wiejskim weselu i nie słuchała przyśpiewek / nie oglądała gier i zabaw "zręcznościowych". Abstrahując od poziomu tego pseudofolkloru, nie można nie zauważyć, że tematyka seksualna jest traktowana w sposób jak najbardziej naturalny i rozrywkowy. Dzisiejsza pop kultura to taka właśnie kultura ludowa epoki TV i internetu. Zatraciła wiele ze swojej oryginalności i spontaniczności i nad tym należy chyba bardziej ubolewać, niż nad rzekomą "desakralizacją" sfery seksualnej, będącej przecież istotą związku małżeńskiego.
Jacek_G - odpowiedź dla baki Po co w ogóle zastępować czymś chrześcijański stosunek do seksualności? Jak świat długi i szeroki ludzie z natury czują w środku co mają robić, takie czy inne obrzędy na swoje potrzeby tylko ograniczają i wynaturzają co w człowieku stworzyła ewolucja. Czy jest jakiś wzorzec moralny, który powinien determinować seksualność? O tak, jest kilka podstawowych zasad: szukać przyjemności, ale nie cudzym kosztem. Dbać siebie i partnera, odkrywać własną czułość i zaufanie. Naprawdę wiele nie trzeba, reszta to radosna twórczość własna. Owszem wydaje mi się że uprawianie grupowego seksu w miejscach publicznych jest czymś złym - wtedy nie szanujesz purytan, innych ludzi dla których seks w wykonaniu dorosłych jest tabu np. dzieci. Granica jest w sprawianiu cierpienia innym.. Ty to w ogóle dziwaczne kwestie poruszasz, przecież to oczywista oczywistość. Pozdrówka
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama