Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.072.741 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 294 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Boga może usprawiedliwić tylko to, że nie istnieje.
Komentarze do strony Największa zbrodnia religii

Dodaj swój komentarz…
maniek1  -1 na 7
Choć z większością poglądów autora się zgadzam, to odkryłem dziś (czytając artykuł i słuchając "pogadanki"), iż mając wspólny mianownik myślenia, można przepięknie się różnić.Cenię postęp ludzkości, jednocześnie krytykując wszelkie mity różnych religii i ich plagiatów, ale uważam, że niektórzy ludzie nie potrafią bez nich żyć, nie nauczono ich tej prostej sztuki i mimo wszystko powinniśmy to uszanować - jeśli to nie ma wpływu ca cudze życie. Oczywiście nie umniejsza to faktowi zgubnego i destrukcyjnego wpływu religii na ludzkie życie. Mówiąc wprost - ludzie też mają prawo do głupoty. Pozdrawiam autora
Autor: maniek1  Dodano: 18-10-2012
Reklama
RX500 - maniek1   15 na 15
"uważam, że niektórzy ludzie nie potrafią bez nich żyć, nie nauczono ich tej prostej sztuki i mimo wszystko powinniśmy to uszanować"
-Nie problem w tym czego ich nie nauczono, tylko czego kazano im się nauczyć, co im wbito pod czaszkę, nazywa się to indoktrynacją i tego szanować nie powinismy, a nawet nam nie wolno.
"Mówiąc wprost - ludzie też mają prawo do głupoty."
-A my mamy prawo tę głupotę nazwać, potępić, wykpić. Mówiąc wprost, głupota powinna być permanentnie napiętnowana, ośmieszana i zwalczana.
Autor: RX500  Dodano: 18-10-2012
Zonder - w 100% sie zgadzam   8 na 8
Jakże bliska jest ta treść pogadanki z rozważaniami prowadzonymi z moim ojcem, gdzie obaj nie możemy się nadziwić jak ludzie dobrze wykształceni potrafią wierzyć w starożytne mity bez żadnej refleksji, mimo iż często staramy się im to uwypuklić oni pozostają nieprzemakalni. Nie wspomnę już nawet o moim okresie studiowania na Uniwersytecie Rzeszowskim gdzie co 2 profesor afiszował się ze swoim katolicyzmem i jego wyższością nad pozostałymi światopoglądami. 
Autor: Zonder  Dodano: 18-10-2012
makoshika - Ofiara z dzieci   14 na 14
Oto co mówi matka Jerzego Popiełuszki "Modliłam się kiedyś, a było to w czasie ciąży, o łaskę powołania dla swego dziecka. Powiedziałam wtedy Panu Bogu, że jak będzie syn, żeby został kapłanem, a jeśli dziewczynka - zakonnicą. Ofiarowałam go jeszcze przed urodzeniem Panu Bogu i na jego śmierć patrzę w konsekwencji jako na swoją ofiarę".
</div>
Co po czymś takim można powiedzieć dobrego o chrześcijaństwie? Wydawać by się przecież mogło, że każdy rodzic powinien chcieć, aby jego dzieci były dobre, mądre, zdrowe i szczęśliwe. Czy muszę szanować poglądy niezbyt mądrej kobiety tylko dlatego, że jest zaawansowana wiekiem, a jej syna zakatowali esbecy? 


</div>
Autor: makoshika  Dodano: 18-10-2012
eskulap111 - spryt i obrzezanie  -7 na 7
Jestem pełny podziwu(to już od dawna) dla śledczej bezkompromisowiości i demaskatorskiej pryncypialności
Pana Prezesa.Spryciula Davies tak zmanipulował oxfordskich profesorów ,że ci pozwolili mu zostać
absolwentem tej przesławnej uczelni.Widać zatem,że Oxford jako elitarna uczelnia to dla Pana Prezesa taki sam mit jak Pan Bóg.
Co do tematu obrzezania umysłowego to wiadomo,ze istnieje wiele zjawisk,którzych nie widać za oknem,więcej w ogóle ich nie widać ale one
bądź istnieją lub ich istnienie domniemywamy.Nazywamy to hipotezą bądź niekiedy naukową hipotezą.Wyrażanie w tych sprawach
sądów definitywnych może dowodzić,że niektórzy nie mogą w ogóle być obrzezani,cokolwiek by pod tym nie rozumieć gdyż niestety....brak koniecznego materiału do tego nieprzyjemnego zabiegu.
Autor: eskulap111  Dodano: 18-10-2012
why_not - do makoshika  -9 na 13
Matka Popiełuszki modliła się, żeby jej syn został kapłanem. Czy to wyklucza, że jednocześnie chciała, żeby był on mądry, zdrowy i szczęśliwy? Czy to wina matki Popiełuszki, że bycie kapłanem oznaczało w owych czasach zagrożenie dla zdrowia i życia?
A wiesz dlaczego zginął Popiełuszko? Bo głośno mówił o godności i prawach człowieka. Był niewygodny dla ateistycznej władzy. Za to go uciszono! Zakatowali go esbecy.

"Co po czymś takim można powiedzieć dobrego o ateizmie?"
Autor: why_not  Dodano: 18-10-2012
Koraszewski - @eskulap111   17 na 17
Jestem pełen podziwu dla naszego dyżurnego trolla, który z takim samozaparciem  śledzi kardynalne błędy racjonalisty. Zaś widząc eskulapa zdumienie jak można krytykować profesora po Oxfordzie, to przypominam, że inny profesor po Oxfordzie niejaki nijaki Giertych głosi tezę, że ludzie i dinozaury żyli obok siebie, a smok wawelski był faktem. Rozumiem, że jest to teza, w którą kierujący się autorytetem wielkiej uczelni eskulap święcie wierzy.    
Autor: Koraszewski  Dodano: 18-10-2012
Jacek Tabisz - @eskulap111   15 na 15
Jeśli chodzi o Daviesa, to nie brak na świecie profesorów, którzy po osiągnięciu pozycji pozwalają sobie na wszystko. Nikt ich nie ruszy - więc mogą oddawać się na przykład pasji zniekształcania historii ad maiorem dei gloriam. A ludzi wierzących, którzy chcą, aby ktoś dla nich retuszował historię nie brakuje na całym świecie - vide - wybielanie inkwizycji, reżimu Franco ("był katolicki, więc nie mógł być zły" - myślą sobie często katolicy), twierdzenie, że nazizm był wrogi wobec chrześcijaństwa, udawanie, że papieże nie byli bezpośrednio odpowiedzialni w rzeź katarów, udawanie "że Kościół był dobry, tylko władzę świecką ponosiło" (najczęściej władza świecka była mniej fanatyczna w zbrodniczości niż dążący do religijnego oczyszczenia regionów duchowni z papieżem na czele). Być może najlepszym przykładem są prace "religioznawcze", w których niektórzy autorzy twierdzą, iż religie dzielą się na tą prawdziwą (czyli ich, nabytą przez spermę ojca) i te nieprawdziwe. Czasem szukają w nieprawdziwych religiach elementów tej "prawdziwej", dlatego buddyzm jest niekiedy lubiany, bo niektórzy "religioznawcy" dopatrują się w naukach Buddy podobieństw do nauk Jezusa... Tacy religioznawcy nie powinni mieć tytułów naukowych.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 18-10-2012
RX500 - @eskulap111   11 na 11
"Co do tematu obrzezania umysłowego to wiadomo,ze istnieje wiele zjawisk,którzych nie widać za oknem,więcej w ogóle ich nie widać ale one bądź istnieją lub ich istnienie domniemywamy.Nazywamy to hipotezą bądź niekiedy naukową hipotezą"

-Bądź totalną, naiwną bzdurą, na poparcie której nie ma i nigdy nie było cienia dowodu, ani poszlaki poza bredzeniem "obrzezanych umysłowo".
Autor: RX500  Dodano: 18-10-2012
Robert Sliwa   4 na 4
"Obrzezanie umysłu" - niezwykle trafne określenie.
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 18-10-2012
tatajarek   13 na 13
"A wiesz dlaczego
zginął Popiełuszko? Bo głośno mówił o godności i prawach człowieka. Był
niewygodny dla ateistycznej władzy. Za to go uciszono! Zakatowali go
esbecy."

Widzisz waj-nocie, a teraz my mowimy o godnosci i prawach czlowieka i teraz my, ateisci jestesmy niewygodni dla katolickiej wladzy. Przystan wiec do nas! Stan po stronie godnosci! Porzuc swoja sluzbe czarnym urzednikom totalitarnego Watykanu!

"Co po czymś takim można powiedzieć dobrego o ateizmie?"

Ano mozna, porownaj sobie Popieluszke, wlacznie ze wszystkimi ofiarami solidarnosciowych
powstan, z rozmiarem zbrodni Kosciola. Czy dasz rade, po takim porownaniu,
powiedziec cos dobrego o katolikach? Mysle, ze nie. Porzuc wiec trwanie w sredniowiecznej
ciemnocie i stan po naszej stronie, po stronie dobra oswieconego i po stronie milosierdzia
bezboznego!

Wielu umundurowanych pałkarzy tej ateistycznej wladzy, widywalem co tydzien na kleczkach w kosciele. Nie jest wcale rzadki ten typ czlowieka: każą mi pałowac to pałuję,
każą mi na klęczkach sie spowiadac, to sie spowiadam.
Autor: tatajarek  Dodano: 18-10-2012
Robert Sliwa - @why_not   11 na 11
Pisanie: "Był niewygodny dla ateistycznej władzy" jest manipulacją.
Ponieważ pierwszą umową podpisaną w latach trzydziestych przez kanclerza Hitlera był konkordat a żołnierze na pasach mieli napis:"Got mit uns" - stosując tą retorykę można powiedzieć, że nazizm i druga woja światowa była dziełem katolickiej władzy.
Fajna dyskusja ?
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 18-10-2012
KORIUS - @Why_not   12 na 12
Matka Popiełuszki modliła się, żeby jej syn został kapłanem. Czy to wyklucza, że jednocześnie chciała, żeby był on mądry, zdrowy i szczęśliwy?
-Szczęście? Nie wyklucza, że chciała, ale zazwyczaj szczęście jakiego chce matka wyklucza się z tym którego chce dziecko. W pewnych kręgach posiadanie w rodzinie księdza to zaszczyt, więc egoizm też można jej zarzucić. Byłabyś szczęśliwa żyjąc zgodnie z regułami zakonu, posłałabyś tam dzieci?
-Mądrość? Ta mu nie groziła. Poświęcenia życia na kosmiczne bujdy i wciskanie ich innym mądre być nie może. Jest za to bliskie tego, co robili jego komunistyczni przeciwnicy.
-A zdrowie to głównie kwestia genów, nie życzeń.

Był niewygodny dla ateistycznej władzy. Za to go uciszono! Zakatowali go esbecy.
-Ateistycznej? Naprawdę myślisz, że komunistów obchodziło kogo pałują i powstrzymywali swój gniew wobec niewierzących? Szkoda, że Kuroń o tym nie wiedział.
Autor: KORIUS  Dodano: 18-10-2012
eskulap111 - Pan Koraszewski & RX500  -5 na 5
Jeśli ktoś kto broni racjonalizmu jak niepodległości wierzy w trolle to inny może wierzyć w dinozaury zwłaszcza dziennikarstwa, czyż nie?

RX500
Tak głeboki komentarz,że nie moge nic dodać(ani odjąć) by go nie zubożyć
Autor: eskulap111  Dodano: 18-10-2012
Miły - Ateiści dyskutują, gorliwi wierzący biją w łeb   7 na 9
Wierzący o raz częściej utwierdzają  mnie w przekonaniu, że normalna dyskusja nie jest z nimi możliwa. Wystarczy wejść na temat chrztu z kimś wierzącym z mojej rodziny a już zaczyna się ujadanie o tym, że jestem wojującym ateistą. Cóż to za potworek ten wojujący ateista? Ktoś to śmie w ogóle się przyznać, że jest ateistą i wyrazić jasno swoje poglądy, to jest ten straszliwy wojownik.Najlepiej jak ktoś cicho siedzi na tyłku, posłusznie macha główką na "mądre" twierdzenia religijnych wesołków oderwanych w swojej głupocie od  rzeczywistości. Idąc kryteriami wierzących, to każdy wierzący, który nosi krzyżyk na szyi, publicznie żegna się przed kościołem i zaczepia ludzi na ulicy głosząc Jezusa- najlepszy przykład świadkowie Jehowy i wreszcie oddaje swoje paromiesięczne, nieświadome niczego dziecko w łapska danej instytucji religijnej - jest jak najbardziej wojującym wyznawcą. Już dawno jestem zmęczony kulturalnymi dyskusjami z ludźmi, którzy  traktują mnie z pogardą i mentalnie już wysłali do piekła. Żyjącym w tępym zachwycie czcicielom  pana b mówię ostatnio krótko i konkretnie skoro tak cenisz tenże byt to zabij w ofierze swoje dziecko jak biblijny Jefte, który złożył w ofierze własną córkę- tak twoja religia  panie katoliku  jest pełna takich kwiatków.
Autor: Miły  Dodano: 18-10-2012
RX500 - @eskulap111   8 na 8
Tak głeboki komentarz,że nie moge nic dodać(ani odjąć) by go nie zubożyć
-Niemożliwe, przecież twoja specjalność to głębokie analizy problemu, nawet tam, albo szczególnie tam, gdzie go nie ma. Religia, a w szczególności teologia to niekończące się rozważanie, roztrząsanie i pogłębianie niczego. Nie myślałeś, aby zostać homeopatą?
Autor: RX500  Dodano: 18-10-2012
Jacek_G - - KORIUS  0 na 4
> posiadanie w rodzinie księdza
> to zaszczyt, więc egoizm też można jej zarzucić.
Nie wiem czy egoizm, raczej chyba konformizm
> Mądrość? Ta mu nie groziła. Poświęcenia życia na
> kosmiczne bujdy i wciskanie ich innym mądre być nie może.
> Jest za to bliskie tego, co robili jego komunistyczni przeciwnicy
Oczywiscie on tez nie był idealny jako człowiek, ale któż taki jest? Moim zdaniem jego zasługa leży zupełnie gdzie indziej niż mowi Kosciół, ale jednak jest. Indoktrynacja jest tu najmniej znaczącym "przestępstwem"
> myślisz, że komunistów obchodziło kogo pałują
> i powstrzymywali swój gniew wobec niewierzących?
Tu z kolei popełniasz nadużycie. Komuniści wbrew pozorom nie byli głupi, dobrze wyczuwali kto jest ich zagrożeniem i kogo spałować lub zabić. Taka moja ogólna uwaga: ze zdziwieniem dostrzegam tutaj bardzo jednostronną, negatywną ocenę ks. Popiełuszki, która niestety mija się z rzeczywistoscią.
Rzeczywistość była taka, że wprawdzie był księdzem, ale jednoczył w okół siebie ludzi Solidarności i tego nie zmienisz. Taka rosnąca w siłę masa zagrażałą ówczesnej władzy. Tylko tyle i zarazem aż tyle.
Autor: Jacek_G  Dodano: 18-10-2012
eskulap111  -2 na 2
Jacek Tabisz
Zgadzam się z Panem Prezesem w kwestii manipulacji historią. Niestety nie dotyczy to tylko profesorów. Pechowo zaraza manipulacji wyszła poza sfery akademickie i wydaje się,że ten złośliwy wirus zagraża już każdemu. Ale bez obaw Panie Prezesie,niektórzy immunizowani szczepionką racjonalizmu są wolni na od pokus hochsztaplerskich sztuczek.Weźmy na przykład kwestię przyjaźni nazizmu i chrześcijaństwa.Do jej podważania biorą się już tylko religianci i samozwańczy historycy z bożej(pardon,nieracjonalnej)łaski. Jak powszechnie wiadomo to był on przyjazny zarówno w sferze deklaratywnej,w słowach Hitlera,Bormanna,Goebbelsa ,tak i w sferze czynów np.los Ditricha Bonhoeffra.Przyjaźń umacniano również na terenach Warthegau i GG wysyłając księży do międzynarodowych obozów przyjażni i współpracy.Nazwy tych obozów znają już uczniowie niższych klas szkoły podstawowej.A czy Pan Prezes je również zna ?

RX500
Dziękuję za dobry pomysł z tą homeopatią.Podobno pomaga w przypadku majaczeń i derilium.Pierwszych kandydatów na pacjetów już mam.
Autor: eskulap111  Dodano: 18-10-2012
Jacek Tabisz - @eskulap111   14 na 14
Jasne, w Niemczech zamknięto wszystkie kościoły, a naziści nigdy nie pokazywali się w kościołach... Na paskach mieli "niech żyje ateizm" ;-) ;-) ;-) A jak Watykan się sprzeciwiał nazizmowi! To po prostu wzorowy i najgorętszy przejaw sprzeciwu. Albo ten ateista rządzący nazistowską Słowacją, wysyłający Żydów na śmierć tak szybko, że nawet koledzy naziści niemieccy się dziwili... Oczywiście Kościół od zarania uwielbiał Żydów i naziści na złość Kościołowi postanowili ich zabić... ;-)
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 18-10-2012
Tanaka   4 na 4
niedawno opowiadala mi starsza osoba z rodziny o wydarzeniu z lat powojennych. Pewien wujek ciezko chorowal. nie wiadomo bylo co mu jest, lekarze sadzili, ze cos z zoladkiem, ale nie bylo jasne co. Wujka bolalo coraz bardziej,  aplikowane leki nie pomagaly, przeciwbolowe tez nie dawaly rady. Popularna "wiedza", stosowana od pokolen, miala na to remedium. Rodzina kladla wujkowi na brzuch rozgrzany garnek i przykrywala kocem, dla "wypocenia" choroby. Skonczylo sie smiercia wujka w okropnych meczarniach. Garnek przyspieszyl smierc.  Opowiadajaca mi to osoba skomentowala to, "coz bylo robic...".
Coż...
I tak myslę, czym sie rozni obrzezanie od garnka na brzuchu? Obrzezanie może ma dawniejsza tradycje, a poza tym to taka sama glupota. I tez nieraz z fatalnym skutkiem, ale wlasnie za to - uświęconym.
Autor: Tanaka  Dodano: 18-10-2012
eskulap111 - Jacek Tabisz  -2 na 2
Owszem w hitlerowskich Niemczech kościoły były otwarte,naziści
pokazywali się w kościołach a na paskach mieli „Gott mit uns”.
I cóż  z tego?Dalej mordowali księży i chrześćijan.Ale zgoda to
tylko detal nie warty żadnej wzmianki.
Warto natomiast zarzucać innym pomijanie istotnych faktów,prawda Panie Prezesie?
Ja nie zaprzeczam zbrodniczej działalności niektórych
przedstawicieli kościoła.Ks.Tiso to b.dobry przykład.Inny to Ojciec Hugh O’Flaherty
z trochę innej bajki by nie być posądzonym o uporczywą jednostronność.
A świadome i wybiórcze podawanie faktów to już nie pomyłka a nawet nie propaganda tylko coś więcej,nieprawdaż?
Autor: eskulap111  Dodano: 18-10-2012
Jacek Tabisz - @eskulap111   8 na 8
To się nijak ma to tutejszego tematu. Uważam też, że mniejszościowi księża, którzy byli przeciw nazizmowi, nie zaś za, lub obojętnie, też specjalizowali się w obrzezaniach umysłowych. Po prostu byli bardziej przyzwoici od większości.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 18-10-2012
Koraszewski - @eskulap111   6 na 6
Ach, drogi eskulapie111, po czym poznać byt realny od nadprzyrodzonego? Troll kopnięty w przyrodzenie kwili i podskakuje żałośnie, bytu nadprzyrodzonego kopnąć się nie da, jego istnienie wymaga wiary, bo przemawiać może tylko głosem trolla i o istnieniu swoim zapewnia owłosionymi usteczkami istoty skrzywdzonej przez ewolucję i bliźnich z zakładu wychowawczego pospołu.   
Autor: Koraszewski  Dodano: 18-10-2012
Zielińska - Czego uczą Arabowie?   3 na 3
Jak zabić niewiernych! To zbyt mało, aby żyć w XXI wieku. W swoich terrorystycznych atakach Arabowie wykorzystują sprzęty (samoloty, bomby itd.) wymyślone przez pogardzanych przez nich giaurów. I pytanie - ilu muzułmanów zdobyło nagrodę Nobla w naukach ścisłych? (wiem, ze dwóch Egipcjan zostało laureatami Nobla - jeden polityk i jeden pisarz). Ich zapóźnienie cywilizacyjne jest chyba konsekwencją (jak mówi pan J. Tobiasz) obrzezania umysłowego.
Autor: Zielińska  Dodano: 18-10-2012
maniek1 - @RX 500  0 na 2
-...., tylko czego kazano im się nauczyć, co im wbito pod czaszkę, nazywa się to indoktrynacją i tego szanować nie powinismy, a nawet nam nie wolno. Chyba mnie źle zrozumiałeś. Jeśli ktoś został zindoktrynowany i ochrzczony (jak wielu z nas) - to nadal nie jest to ani jego wina, ani wola. Jednyni winni, których szanować nie powinniśmy (jak napisałeś) to indoktrynujący i politycy umożliwiający im to robić. -A my mamy prawo tę głupotę nazwać, potępić, wykpić.
Prawo ? - a art.196 kk ?Mówiąc wprost, głupota powinna być permanentnie napiętnowana, ośmieszana i zwalczana.
Być może..ale. Moja sąsiadka chodzi co niedzielę do kościoła, przyjmuje szamana w domu itd, (wystarczająca głupota?) ale jest wspaniałym, zawsze pomocnym człowiekiem, zawsze mogę na nią liczyć w wielu sytuacjach.  Mam ją napiętnować, ośmieszać i zwalczać jej wpojone w dzieciństwie urojenia, które mnie nie dotyczą i w niczym nie przeszkadzają, czy poprostu (jak napisałem) to uszanować i zaakceptować? Sorry, ale moja chęć ateizowania wszystkich dookoła chyba powoli mija. Ci co chcą oddychać świeżym powietrzem, a nie ćpać kadzidła - chyba mnie nie potrzebują. Pozdro
Autor: maniek1  Dodano: 18-10-2012
eskulap111 - Pan Koraszewski  -1 na 1
Szanowny Panie jak rozumiem ,zagadnienie trolli jest Pana
życiową pasją wplataną w każdy wątek.
Szanuję ludzi z pasjami nawet jeśli te pasje skupiają się na właściwościach krocza trolli.
Proponuję jednak od czasu do czasu zmienić tematykę i dla kompletnego zaskoczenia adwersarza napisać jednak coś co  rzeczowo odnosi się do głównego wątku dyskusji.
Ciepło pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów !
Autor: eskulap111  Dodano: 18-10-2012
KORIUS - @Jacek_G   3 na 3
Taka moja ogólna uwaga: ze zdziwieniem dostrzegam tutaj bardzo jednostronną, negatywną ocenę ks. Popiełuszki, która niestety mija się z rzeczywistoscią.
-Mylisz się. Nie oceniam negatywnie jego osoby, ani działalności i wiem, że był po właściwej stronie barykady, dopóki wróg był wspólny. Kim byłby dzisiaj? Bliżej Rydzyka, Natanka, Jankowskiego, czy Pieronka i Bonieckiego? Nie wiem. W skrócie, nie tylko mądry potrafi zrobić coś dobrego. Ale trzeba być konsekwentny, jeżeli uznaję religię za głupotę, a tak właśnie czynię, to nie mogę uznać jej za mniejszą u tych, których lubię lub mi się spodobali czy zrobili coś dobrego. Czy to religia biskupa, zakonnicy, sportowca czy kogoś z mojej rodziny, pozostaje tą sama głupotą. Więc i bycie księdzem wyklucza bycie mądrym, nie licząc cwanych hipokrytów, ale Popiełuszki bym o to nie posądzał.
Autor: KORIUS  Dodano: 18-10-2012
RX500 - @maniek1   2 na 2
"Mam ją napiętnować, ośmieszać i zwalczać jej wpojone w dzieciństwie urojenia, które mnie nie dotyczą i w niczym nie przeszkadzają, czy poprostu (jak napisałem) to uszanować i zaakceptować?"
-Nie widzisz różnicy między kpieniem, wyśmiewaniem, a szanowaniem? Jest dość spora. Czy ona ma skrópuły w krytyce ateistów, za kogo ich uważa, pytałeś czy unikasz konfrontacji bo się boisz? Szanujesz to, że dorosli wklepują do głów dzieciom to co im wklepano, bez zastanowienia? Ja mógłbym szanować tylko takiego religianta (choć nie jego religię), który sam siebie obarcza bredniami i pozostawia wszystkim wolny wbór, w tym swoim dzieciom.
 
 "Sorry, ale moja chęć ateizowania wszystkich dookoła chyba powoli mija. Ci co chcą oddychać świeżym powietrzem, a nie ćpać kadzidła - chyba mnie nie potrzebują. "
-Ja wcale nie mam takiej chęci i tego nie robię, chodzi o nazywanie rzeczy po imieniu, aby żyć w zgodzie z własnym umysłem. I szkoda, że religiantom nie chce przejść ochota na nawracanie i głoszenie "dobrej nowiny".
Autor: RX500  Dodano: 18-10-2012
maniek1 - RX500  0 na 2
Nikogo się nie boję, a najmniej  78- letniej sąsiadki. Ona nie ma nawet świadomości  istnienia słowa ateizm, wie tylko, że jej sąsiad nie chodzi z jakiegoś powodu do kościoła i nic ją to nie obchodzi, wie również, że dzieci sąsiada nie chodzą na religię, ale nawet nie pyta czemu. Natomiast zawsze zrobi bezinteresownie to, o co ją poproszę. Widzisz - nic mi nie daje nazywanie rzeczy po imieniu (choć wielokrotnie tutaj to robiłem) i nie ma to wpływu na życie w zgodzie z własnym umysłem czy sumieniem. Nie mam żadnego szacunku do indoktrynacji, ale szanuję ludzi dobrych i wartościowych, pomimo ich urojeń.I szkoda, że religiantom nie chce przejść ochota na nawracanie i głoszenie "dobrej nowiny".Tobie przeszła by ochota na pławienie się w luksusach i przywilejach, kosztem innych?

Autor: maniek1  Dodano: 18-10-2012
mieczysławski - Abraham humanista   1 na 1
Myślę, że zbyt surowo oceniamy czyn Abrahama, nie zabił swojego syna, ale kozła, którego poroże utkwiło w krzakach, znalazł wytłumaczenie, że ofiarę z człowieka można zastąpić ofiarą z baranka.
Później nastąpił powrót do pierwotnej wersji wierzeń - mściwy despota z zaświatów może tylko zadowolić się ofiarą z człowieka - Jezusa.
Autor: mieczysławski  Dodano: 18-10-2012
RX500 - @maniek1   1 na 1
ale szanuję ludzi dobrych i wartościowych, pomimo ich urojeń
Takie gadki o szacunku można wkleić wszędzie, ale nigdzie nie wnoszą niczego istotnego do dyskusji, do tego artykułu także.
"Tobie przeszła by ochota na pławienie się w luksusach i przywilejach, kosztem innych?"
-Nigdy się nie pławiłem, to nie wiem. A kto niby się pławi w tych luksusach i to kosztem innych, bo nie załapałem, ci wartościowi z urojeniami, których tak szanujesz ?
Autor: RX500  Dodano: 18-10-2012
mariawol - Jacek_G   1 na 1
Komuniści wbrew pozorom nie byli głupi, dobrze wyczuwali kto jest ich zagrożeniem i kogo spałować lub zabić.

Nie wiem ile masz lat. Prawdopodobnie niewiele, jeśli masz takie zdanie o władzach Polski od Gierka i później.Propaganda,dominującej w naszej polityce i mediach prawicy, zrobiła swoje.
Nie będę tutaj wymieniał wszystkich kłamstw jakimi raczą nas media i będący we wszystkich instytucjach kraju prawicowi politycy.
Na pewno nie było więcej pałowania i "zabijania" (różne aspekty tego zabijania), niż obecnie.
Daję minusa za brak obiektywnej wiedzy o tamtych czasach.
Autor: mariawol  Dodano: 18-10-2012
Czesław Szymoniak - @maniek1   5 na 5
"Moja sąsiadka chodzi co niedzielę do kościoła, przyjmuje szamana w domu itd, (wystarczająca głupota?) ale jest wspaniałym, zawsze pomocnym człowiekiem, zawsze mogę na nią liczyć w wielu sytuacjach." 

A jednak taka postawa ma coś z konformizmu. Czyli nie będę krytykował, przemilczę niewygodny temat bo w przeciwnym razie prawdopodobnie utraciłbym jakieś korzyści.

"Mam ją napiętnować, ośmieszać i zwalczać jej wpojone w dzieciństwie
urojenia, które mnie nie dotyczą i w niczym nie przeszkadzają, czy
poprostu (jak napisałem) to uszanować i zaakceptować
"

Otóż właśnie dzięki takim paniom następuje "obrzezanie umysłów" kolejnych pokoleń, trwanie Pasożytniczej Instytucji i jest to "never ending story".
A więc?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 18-10-2012
"obudzone demony"   2 na 4
fragment tekstu:
"...Za sprawą swoich najbliższych, głęboko wierzących i powtarzających, żywi, młodzi ludzie stają się tylko elementami mitu, który nawet dla rodziców bywa cenniejszy od dzieci."
 
Wspaniały tekst i wspaniała pogadanka.
Kolejne potwierdzenie faktu, że wszystkie religie to cywilizacja śmierci.
Należy zrobić wszystko, żeby wyrzucić religię ze szkół i przedszkoli.
Dopiero wtedy przerwie się proces "obrzezania" umysłów.
Autor: "obudzone demony"  Dodano: 19-10-2012
maniek1
RX500  -  Tobie naprawdę trzeba "jak chlop krowie na rowie"? Pławią się ci, którzy żerują na tych wartościowych, na ich głupocie (jak piszesz) i naiwności, począwszy od wikarego, skończywszy na papieżu. Jeszcze RAZ OSTATNI - nie trzeba być ateistą, aby być dobrym człowiekiem (sąsiadka i np. moja matka są dla mnie przykładem na potwierdzenie tego co piszę) - przyjmij to na wiarę, jeśli takich ludzi nie spotkałeś w swoim życiu.
Czesław -  Nie krytykuję jej religijności, bo ona mnie w ogóle nie interesuje, oceniam tylko jej czyny i postawę. Gdybym miał podejście takie jak Ty, nie miał bym znajomych w tym kraju.  Dzięki mojej matce też powinno być ich więcej - a jak widzisz nie jest. A instytucja wciąż trwa głównie dzięki politykom i ich poddańczym i serwilistycznym związkom z okupantem. MOJA SĄSIADKA NIE WPROWADZIŁA RELIGII DO SZKÓŁ 
Autor: maniek1  Dodano: 19-10-2012
RX500 - maniek1   2 na 2
Nikt w żadnym momencie nie kazał ci krytykować sąsiadki, kpić z niej czy nawracać na ateizm, chodzi o to byś zauważył, że jesteś tylko zakładnikiem pewnych układów opartych na szacunku, religia trwa między innymi dzięki ich podtrzymywaniu. Z tym szacunkiem wyskoczyłeś, jak wielu innych którzy chcą w ten sposób zamykać usta krytykom religii. To że są porządne osoby wierzące w żaden sposób nie zmienia faktu bezsensowności ich wierzeń.

"A instytucja wciąż trwa głównie dzięki politykom i ich poddańczym i serwilistycznym związkom z okupantem."
-Nie zwalaj na instytucje, bo za każdą stoją ludzie. Kościół nie ma prawnych możliwości nacisku, jego władza opiera się na takich sąsiadkach, które podtrzymują wiarę i religię i przekazują ją świadomie bądź nie, następnym pokoleniom. Podtrzymują złą ideologię myśląc że czynią dobrze, bo może nawet nikt im o tym nigdy nie spróbował powiedzieć, z szacunku oczywiście.
Autor: RX500  Dodano: 19-10-2012
maniek1
To co napisałeś z pewnością nie zmieni mojego stosunku do ludzi wśród których przyszło mi żyć. Nikt w żadnym momencie nie kazał ci krytykować sąsiadki, kpić z niej czy nawracać na ateizmPodtrzymują złą ideologię myśląc że czynią dobrze, bo może nawet nikt im o tym nigdy nie spróbował powiedzieć, z szacunku oczywiście.
Czytasz niekiedy, to co piszesz? Słusznie zauważyłeś, ze mogą przekazywać coś nieświadomie i z uporem maniaka będę powtarzał, ze jedynym świadomym działaniem (oczywiście wyłącznie dla kasy i władzy) wykazują się szamani w czerni - upośledzając ludzkie umysły. Muszę kończyć, bo w końcu chcę wyjść do pracy, a dziś współpracuję z zajebiście religijną panią, WYBACZ, ŻE NIE POWIEM JEJ ŻE JEST GŁUPIA, bo muszę zarobić na chleb dla swojej rodziny i nie mogę sobie pozwolić na interesy wyłącznie z ateistami. Kończąc pozdrawiam - jesteśmy po tej samej stronie, choć pewne rzeczy widzimy z innej perspektywy.
Autor: maniek1  Dodano: 19-10-2012
robert.forysiak - do p. J. T.   1 na 1
A propos relacji nazizmu i chrześcijaństwa. Łatwo sie emocjonowac i uskrajniać sądy, gdy się jest zwolnionym ze zgłebiania faktów historycznych. A diabeł tkwi w szczególe. Pierwsze to sprawa osławionych guzików Gott mit uns, które sa chętnie tutaj wyciągane jako argument w polemice z religia. Gott mit uns to przecież stara dewiza Królestwa Prus, która przetrwała samo królestwo, pozostając dewizą armii niemieckiej (wcześniej tylko pruskiej) i tradycyjnie wystepując m. in. na pasach wojskowych. Dla Hitlera gott mit uns było nawiazaniem do czasów fryderycjańskich, w których był rozmiłowany; było świadectwem ogólnopruskiego kultu armii od dwóch wieków. Zresztą hasło dotyczyło tylko Wehrmachtu. Treść religijna dewizy nie miała wiekszego znaczenia dla hitlerowców, tak samo jak treść religijna sfastyki którą obrali za swoje godło. Prawdziwą dewizą nazistów poważnie traktowaną ze względu na treść,  było czysto świeckie - można by rzec rycerskie - "Meine Ehre heißt Treue", które umieszczano na paskach SS. Powoływanie się na guziki Gott mit uns w ramach krytyki religii jest ogromnie naiwne, choć bardzo trudne do wykorzenienia (jak każdy przesąd) z powodu swej nośności i efektowności, niestety. C. d. n.
Autor: robert.forysiak  Dodano: 19-10-2012
RX500 - maniek1   1 na 1
"Muszę kończyć, bo w końcu chcę wyjść do pracy, a dziś współpracuję z zajebiście religijną panią, WYBACZ, ŻE NIE POWIEM JEJ ŻE JEST GŁUPIA, bo muszę zarobić na chleb dla swojej rodziny i nie mogę sobie pozwolić na interesy wyłącznie z ateistami."
-To nie zrozumieliśmy się mimo wszystko. Nikomu nie musisz mówić, że jest głupi, tylko z siebie głupiego nie pozwolić robić i powiedzieć to co się myśli, gdy zajdzie taka potrzeba. Masz takie samo prawo jak ci, którzy mówią o Jezusie. Z tymi, których się lubi nie powinno być tak trudno, a z innymi jeszcze łatwiej. Nieraz mi się to udało, powiedzieć: lubię cię stary, czy koleżanko, ale chrzanisz jak potłuczony...Ogólnie rób co chcesz, ale nie doradzaj innym, aby się tak cackali bo nieświadomie przechodzisz na druga stronę barykady.
Autor: RX500  Dodano: 19-10-2012
robert.forysiak - c.d.n.   1 na 1
Drugie to sprawa polityki Hitlera. Hitler nienawidził chrześcijaństwa z powodów, których łatwo się domyślić. Równie ze zrozumiałych powodów musiał on prowadzić podwójną grę z religią chrześcijańską zamiast wypowiadać jej otwartą wojnę. I jeszcze kwestia konkordatu. Przecież doszło do niego w 1933 roku, gdy Hitler nie objawiał jeszcze cech potwora i szaleńca. Hitler pragnąc konkordatu, jawił się jako człowiek wyznający troskę o rozwój religijny swych obywateli i pragnący zapewnić im dobre warunki do tego. Z jakiego powodu papież miałby odmówić tej umowy? Bo Hitler napisał „Mein Kampf”? Owszem, to byłby argument, ale kto oprócz samych nazistów, potrafił docenić wtedy wagę tego pisma i pojąć że ukryta jest w nim realna groźba czegoś strasznego? Papież dał się zmylić, popełnił błąd, ale czy było to aktem złej woli?
Autor: robert.forysiak  Dodano: 19-10-2012
KORIUS - @mariawol   2 na 2
"Na pewno nie było więcej pałowania i "zabijania" (różne aspekty tego zabijania), niż obecnie."
"Daję minusa za brak obiektywnej wiedzy o tamtych czasach."

-Jeżeli tak wygląda twoja obiektywna wiedza o tamtych czasach, to chyba spędziłeś je na Księżycu, albo gdzieś bliżej KC.
Autor: KORIUS  Dodano: 19-10-2012
Czesław Szymoniak - @maniek1   4 na 4
"A instytucja wciąż trwa głównie dzięki politykom i ich poddańczym i
serwilistycznym związkom z okupantem. MOJA SĄSIADKA NIE WPROWADZIŁA
RELIGII DO SZKÓŁ "


To jest tylko bardzo częciowa prawda. Bo politycy to zrobili by się przypodobać takim osobom (jak sąsiadka) i zyskać punkty do swoich słupków poparcia. Również zrobili to po to by się przypodobać klerowi by ten z ambon chwalił ich działanie zachęcając wiernych do poparcia. Ja pytam , na ile im (politykom) można brać to za złe? Poparcie wyborcze to dla polityka w systemie demokratycznym być albo nie być. W końcu tylko ugrupowanie polityczne  które ma mocne poparcie wyborcze może zdecydować  o takich sprawach jak np religia w szkole. My przecież chcemy demokracji. Nieprawdaż?
Dlatego twierdzę, że aby stworzyć szansę na odwrócenie tego stanu rzeczy (klerykalizacji), potrzebna jest oddolna praca nad takimi osobami jak wspomniana sąsiadka co nie musi bynajmniej oznaczać używania wobec nich słów obraźliwych a konsekwentne prezentowanie swojego zdania w tym temacie.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 19-10-2012
Jacek Tabisz - @robert.forysiak   5 na 5
Po pierwsze - to trochę nie na temat. Ja stwierdziłem, że kłamstwem jest mówienie, jakoby Hitler propagował ateizm i jakoby nie cenił chrześcijaństwa w swojej wersji. Gdyby teizm mu przeszkadzał, z pewnością nie godziłby się na umieszczanie na paskach swojej armii dewizy teistycznej, nawet jeśliby miała ona tylko historyczne znaczenie. Na podstawie przemów Hitlera śmiało można stwierdzić, że był wierzącym teistą.
 
Po drugie, jasno i wyraźnie stwierdziłem, że obrzezanie umysłów dokonywane jest przez osoby skądinąd sympatyczne (nie trzeba Hitlera) i "w dobrej wierze". Może określenie "w dobrej wierze" najlepiej opisuje problem, o którym piszę.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 19-10-2012
robert.forysiak - odp.   1 na 1
Szkoda, że Pan tak łatwo lawiruje między słowami. Teizm to teizm, a religia chrześcijańska to religia chrześcijańska, przecież to nie synonimy. Czy trudno zrozumieć, że Hitlerowi sam teizm nie przeszkadzał, zaś chrześcijaństwo tak? A kto był twórcą tej religii? Czyż nie przedstawiciele narodu semickiego, wobec którego zogniskowana była nienawiść Hitlera? Sęk w tym, że wyznawcami chrześcijaństwa nie byli teraz Żydzi, ale m. in. naród niemiecki potrzebny Hitlerowi do urzeczywistnienia jego szalonych utopii. W odwrotnym przypadku, to synagogi by dalej stały, a płonęły by kościoły. W dodatku co najmniej od czasów Bismarcka luteranizm był uważany przez dużą część Niemców za religię narodową. Tak więc Hitler musiał prowadzić podwójną grę wobec Kościołów.   To co cenił Hitler w chrześcijaństwie, to nie wiara w nadprzyrodzone, w Boga, ale gotowość oddania życia za ideę i zdolność do wyrzeczeń, czyli te cechy, których oczekiwał od swego narodu i żołnierzy.   Pan sugeruje się przedstawieniami, które urządzał Hitler, zamiast poznawać je od drugiej strony.   Wiem, że to generalnie nie na temat, lecz sam Pan poruszył to zagadnienie w dyskusji nad swoim wystapieniem.
Autor: robert.forysiak  Dodano: 19-10-2012
Jacek Tabisz - @robert.forysiak   3 na 3
Każdy teizm ma potencjał obrzezywania umysłów. Nie musi to być chrześcijaństwo. Nie wiem, czy zapoznał sie pan z opiniami Lutra na temat Żydów. Można śmiało powiedzieć, że Hitler był niemal ślepo zauroczony nauczaniem Lutra w tej dziedzinie, zaś antysemityzm można uznać za bardzo ważny element chrześcijaństwa na przestrzeni dziejów, o czym świadczą rozliczne pisma i czyny. Już w Ewangeliach pojawia się zresztą nienawiść wobec Żydów, którzy nie uznali boga w Jezusie. Ta nienawiść wobec "niewiernych" Żydów jest w Ewangeliach i w Listach Apostolskich znacznie silniejsza, niż niechęć wobec Rzymian. Uważam, że uznanie antysemityzmu za ważny i niemal nieodzowny element religii chrześcijańskiej na przestrzeni dziejów jest jak najbardziej zasadne. Hitler był tu więc całkowicie oddanym kontynuatorem tej cząstki chrześcijaństwa, a Lutra wręcz cytował (można też zobaczyć jak hucznie naziści obchodzili rocznicę Lutra).
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 19-10-2012
robert.forysiak - odp.   1 na 1
Trudno zaprzeczyć, że Hitler odwoływał się do agresywnego antysemityzmu Lutra. By jakoś zracjonalizować i umotywować innym swoje okrucieństwo odwoływał się chętnie do różnych autorytetów m. in. do Nietzschego i Darwina, nieprawdaż? Czyż nie uważał się za realizatora eksterminacyjnych przesłanek rzekomo wynikających z ewolucjonizmu? On chętnie sięgał - w sposób płytki lub chory, ale zaskakująco trafny dla danej sytuacji psychologicznej - do różnych etosów, archetypów, mitów, zbiorowej pamięci, historycznej symboliki, tez naukowych i ideologii etc. by skutecznie rozpalać emocje Niemców. Był geniuszem inżynierii socjotechnicznej w stosunku do Niemców– jednym razem powoływał się na naukę, by w innym momencie zagrać struną baśni i legend, raz przywoływał w sukurs religię, innym razem walił w nią młotem itd.   Ponoć, choć nie wiem, czy to pewne, Hitler uważał samego Chrystusa za antysemitę na podstawie jego ewangelicznych czynów. Wnioski o antysemityzmie w Ewangelii można więc doprowadzić do absurdu, jak widać. Byłby to przykład wyjątkowo złej woli.
Autor: robert.forysiak  Dodano: 19-10-2012
Jacek Tabisz - @robert.forysiak   3 na 3
Jako, że schodzimy z tematu, proszę założyć dyskusję na ten temat na forum, jeśli ma pan ochotę. Ja w tym tekście nie skupiałem się na stopniu inspiracji chrześcijaństwem u Hitlera. Stwierdziłem tylko, że z całą pewnością nie był on ateistą i nie wspierał ateizmu. Zjawisko obrzezania umysłów jest znacznie szersze - nie dotyczy tylko chrześcijaństwa i historii XX wieku. Zafałszowania historii, częste u wierzących historyków, to w tym temacie rzekomy ateizm Hitlera i jego reżimu, oraz walka Kościoła z faszyzmem i nazizmem, kiedy było odwrotnie (choć oczywiście zdarzały się wyjątki wśród ogromnej większości i postawy papieży). O antysemickim retuszu Ewangelii pisze Maccoby (polecam). Z pewnością nie wierzący w chrześcijanstwo Żydzi nie są w Ewangeliach pokazani z miłością i sympatią. Z pewnością literat, który opisał jak to ściągają na siebie klątwę za zabicie Jezusa uwielbieniem do nich nie pałał (a przecież zmyślał) i ten tekst z Ewangelii (Żydzi dążący fanatycznie do ukrzyżowania Jezusa sami na siebie ściągają klątwę) zainspirował antysemityzm chrześcijański, wpisany w najświętszą księgę tej religii. Pan ją wogóle czytał???
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 19-10-2012
R.Brzeziński robbo - Wątpliwości
Nie można mieć wątpliwości,ze dokonano wielu zbrodni w imię religii .Jak dla mnie licytowanie się z kimkolwiek co jest,a co nie jest "największą zbrodnią religii" pozbawione jest sensu.
Dla niektórych największą  zbrodnią dokonaną i w imię religii była inkwizycja-i nic nie jest w stanie jest dorównać.O tej bez żadnego wybielania pisał chociażby dominikanin Jacek Salij.
Jeśli nie myli mnie pamięć pisałem w przeszłości na ten temat na port."Racjonalista" dając komentarze pod artykułem "Geneza inkwizycji".
Dla niektórych istnieje wiele dowodów "zbrodni religii".
Niektóre z nich dokonane były w imię walki o "czystość wiary".
Prawdę tę ukazuje tytuł książki (niekoniecznie treść),jaką napisał Edward Stourton "Prawda absolutna Kościół Katolicki we współczesnym świecie"
Dowodem na to przykłady walki duchownych katolickich z "inowiercami".
Wymownie na ten temat pisał chociażby Karlheinz Deschner  autor książek z serii:"Kryminalna historia chrześcijaństwa".
Katolicy powinni przeczytać chociażby książki ,które napisał Alois Uhl.
Nie do końca potępiając katolików na ich obronę można przytoczyć ks."Święci wielcy i pomniejsi Żywoty nielukrowane".
Nie zmienia to jednak faktu,że w imię religii dokonano więcej złego niż dobrego.
cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 20-10-2012
R.Brzeziński robbo - Wątpliwości
Z tej to m.in przyczyny wspominani w tekście przez J.Tabisza wywodzący się współcześnie od Karola Russella "świadkowie"(pisałem swego czasu pracę poświęconą wywodzącym się od Ch.Russella ruchom biblijnym) potępiali wszelkiego rodzaju religie wykazując,że te wyrządziły więcej złego niż dobrego.
Nikt nie powinien mieć wątpliwości,ze w imię religii wyrządzono wiele złego"wielkie zbrodnie).
Faktem jest jednak to,że takie czy inne zbrodnie dokonane w imię chociażby chrześcijaństwa niewiele mają z chrześcijaństwem wspólnego.
Prawdę ma Anne Frementale,gdy piszew ks. "Wiek wiary ,że  żadne z wojen prowadzonych przez człowieka nie były równie zacięta jak ,te toczone za wiarę.
Z drugiej strony prawdą jest,jak pisał Steve Whysall,że :
"Czyjeś oświadczenie,jestem chrześcijaninem nie oznacza jeszcze,że człowiek ten jest nim naprawdę".
Prawdą jest,że jeśli tylko uwzględnić fakt-jak to przyznał w pewnym dziele James Hastings,ze w pierwotnym kościele panowało przekonanie,że wojna to zamierzona niegodziwość,z którą chrześcijanie nie powinni mieć nic wspólnego.To większość kościołów podających się za chrześcijańskie,nie postępuje po chrześcijańsku.
Warto tu przywołać ks,jaką napisał Pierre Crepon "Religia a wojna",której jeden z rozdziałów
cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 20-10-2012
R.Brzeziński robbo - Wątpliwości
...Wystarczy sam tytuł"Od chrześcijańskiego pacyfizmu do wojowniczego chrystianizmu" wyjawia on stosunek pierwszych chrześcijan do "zbrodni religijnej".
P. Crepon napisał,że przemoc w chrześcijaństwie jest o tyle nienormalna,gdyż stoi w jawnej sprzeczności z naukami jego założyciela.
P. Crepon napisał,ze akty zabójstwa były zakazane,a każdy zabójca był wykluczany ze wspólnoty chrześcijańskiej.
Jak napisał wspomniany autor podczas pierwszych trzech stuleci chrześcijanie na nic nie bacząc stosowali politykę niesprzeciwiania się przemocy.
M. Dajarier w ks."Krótka historia katechumenatu"pisał powołując się na wypowiedzi niektórych wczesnochrześcijańskich pisarzy ,że żołnierzowi nie wolno było zabijać,a żadnemu z wiernych zostać żołnierzem.
"wiernego,który by chciał wstąpić do wojska,należy wyrzucić".
Pewne jest,że wielu chrześcijan pozostawało wiernymi nakazom swojego nauczuciela i nie angażowali się politycznie,oraz unikali służby wojskowej,żeby nie dopuścić się żadnej "zbrodni religijnej".
Niezależnie też więc od czyjejś niechęci do wspomnianych w tekście "świadków"faktem jest to,że ci pozostali wierni takiej postawie.
Dowodzi tego chociażby ks.którą napisał Franz Zurcher "Krucjata przeciw chrześcijaństwu".
To tylko i wyłącznie  przykład.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 20-10-2012
RX500 - Robbo Brzeziński   3 na 3
To jakiś automat wkleja te tomy nonsensów czy człowiek ...bardzo pokrzywdzony przez ewolucję? Nie odnotowałeś faktu, że już prawie nikt tego nie czyta? Lepiej napisać poprawnie jedno zdanie z sensem, niż całe serie takich nijakich, męczących epopei.  
Autor: RX500  Dodano: 20-10-2012
i.o.   1 na 1
A propos rzekomo wykształconych i innych, którzy swoją wiarą zadziwiają. Niewykluczone, że część tych ludzi naprawdę bezrefleksyjnie wierzy w te wszystkie dogmaty. Podejrzewam jednak, że większość to wyrachowani hipokryci. Każda religia działa jak sekta, do której przynależność daje wymierne korzyści. Zwłaszcza tym wyżej postawionym. Członkowie mają obowiązek wspierać się nawzajem, pomagać w awansach, zdobywaniu kapitału, itp. Robi się z tego TWA tworzące sieć wzajemnych powiązań. To, że w zamian za to trzeba się trochę pokompromitować, albo w inny sposób poświęcić, jest stosunkowo niską ceną za to co można zyskać.
Tak jak scjentolodzy, którzy mają w swoich szeregach i aktorów i reżyserów i całą resztę przedstawicieli świata filmu. Przynależność do tej sekty zapewne mocno zwiększa szansę na dostanie roli skoro reżyserem jest inny sekciarz. Reżyserowi też pewnie łatwiej załapać się na reżyserowanie, skoro i producent to scjentolog. A to tylko sekta, która opanowała jedną gałąź rynku. Zatem można się domyślać, że bycie działaczem czegoś większego, daje jeszcze większe zyski. Nie tylko religie tak działają, również partie polityczne i inne organizacje. One też niekoniecznie ideowców zrzeszają.
Autor: i.o.  Dodano: 21-10-2012
R.Brzeziński robbo - RX500
Napisać,ze ktoś pisze nonsensy a udowodnić,ze tak jest naprawdę to dwie różne sprawy.
Nawet dziecko potrafi się z kimś nie zgodzić.Wyrazić swoja dezaprobatę to nie to samo co udowodnić,ze ma się rację,albo że racji nie ma nasz adwersarz.
Dostałeś plusy,ze się ze mną nie zgadzasz.Nie odniosłeś się człowieku ani jednym zdaniem  do tego co napisałem.
Ten "automat do pisania" to były właściciel księgarni,posiadający w swojej domowej biblioteczce ok.3000 książek,które nie są wyłącznie ozdobą na pólkach.
Absurd.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 21-10-2012
RX500 - Robbo Brzeziński   1 na 1
Jak na kogoś kto tyle czyta, słabo piszesz. Zarówno treść jak i forma do poprawy, radzę zmienić ilość w jakość. A poza tym lepiej wyjść czasami na slońce, odetchnąć świeżym powietrzem i popatrzeć na świat realny. Książki też piszą tylko ludzie, bardzo różni i omylni.
Autor: RX500  Dodano: 21-10-2012
d'Alhaerthe - o "obrzezaniu"   1 na 1
Na wstępie przepraszam za mało istotny komentarz, ale nie dalej jak wczoraj wypuściłem na swoim blogu post w częsci o bardzo podobnej treści, pisząc właśnie o "obrzezaniu" i "kastracji" umysłów za młodu, a także o mentalnych wirusach. Oczywiście nie są to bardzo oryginalne idee, ani sformułowania, nie ja je także wymyśliłem. Nie mogłem się jednak powstrzymać przed wspomnieniem o tym zbiegu okoliczności. Pozdrawiam Autora i Czytelników / Słuchaczy
Autor: d'Alhaerthe  Dodano: 21-10-2012
R.Brzeziński robbo - Nie forma ,nie treść
powinny być wymówkami braku konkretnych argumentów
Albo je posiadamy,albo nie.
Do nędznych pisarzy,którzy potrzebowali poprawek "formy i treści"należał nie kto inny,ale chociażby Carl Sagan.
To fakt,że gdy piszę szybko i z pamięci ,ale nie tylko nie skupiam się zbytnio na formie.
Nie o to też do końca chodzi,tylko o moc argumentów -za lub przeciw.
Jak wolisz skup się na formie,ja skupię się na sile argumentów.
Tak wolę.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 21-10-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365