Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Dariusz Godyń 9 na 9 Problemem jest oportunizm rodziny, która chce pochować w katolickim obrzędzie, ponieważ (zainteresowany) jest już wolny od trosk i nie potrafi wyrazić swojej woli. Ludzie ci nie wyobrażają sobie innego rozwiązania czym narażają się na złośliwości namiestnika boga na danym terenie. Nawet zadeklarowanie przez umierającego braku zainteresowania takim pochówkiem nie gwarantuje tego, że członkowie rodziny nie zdecydują się na pogrzeb w towarzystwie księdza. Oni mają tak zablokowany umysł wieloletnią indoktrynacją oraz opinią społeczności, że zrobią wszystko by swoje urojenia zrealizować.
Reklama
KORIUS 13 na 13 Samo powołanie jest niemal zawsze skutkiem ciężkiej pracy nad chłopcem od kołyski, a na skrzywienia obrazu świata wypracowane ciężką pracą rodziny, nakładają się ogłupiające lata spędzone w seminarium. Po takiej tresurze normalność jest cudem zgoła i zdarza się raczej rzadko. -I tak to właśnie działa. Dowcipnie, treściwie i prawdziwie o powołaniu. "Bo to jest kwestia szkolenia i twardej pedagogiki, tresura naturę zmienia i z czasem daje wyniki..." Dlatego wszystkim religiom tak "zależy" dzieciach. Im wcześniej zaczną ogłupianie, tym większy procent owieczek będzie podtrzymywało obłęd, na przekór nauce i "skrzeczącej" rzeczywistości.
Autor:
KORIUS Dodano:
28-01-2013 piwi - Cmentarze wyznaniowe należy zlikwidować. 7 na 9 Co to za zwyczaj, żeby konserwować różnice wśród nieboszczyków, przynajmniej po śmierci wszyscy powinni być równi. No ale tu trzeba będzie przebic sie przez opór wierzących, dla których równość to jedynie tylko takie nieważne hasło.
Autor:
piwi Dodano:
28-01-2013 Stefan Dudziński - stefan -11 na 13 Nie zaprzeczam że różni są kapłani tak jak różni są ludzie nawet ateiści.Artykuł bardzo napastliwy że aż tendencyjny i nieobiektywny moim zdaniem.
Dariusz Godyń - @Stefan Dudziński - stefan 3 na 5 To jaka jest obiektywna prawda? Pewnie nie słyszałeś o obstrukcji naszych pasterzy w stosunku do rodzin zmarłych, których dany księżulo nie lubił. O miejscach pod płotem cmentarza też nic Ci nie wiadomo. Wskaż gdzie jest ten obiektywizm i nie bądź tendencyjny.
Scorp - @Stefan Dudziński 7 na 7 Zgadza się: jest to artykuł napastliwy, Autor popuscił cugle emocjom. Jest też tendencyjny, ale nie jest to dzieło naukowe i ma prawo być takie. To samo dotyczy nieobiektywności: Autor stanął po stronie tych, których arogancja księży dotyka i obraża. Jednak z tymi wszystkimi "wadami", które zresztą dotyczą wszelkiej publicystyki zaangażowanej, jest to artykuł prawdziwy. Moje osobiste doświadczenia potwierdzają mi się w tym tekście. Po krótkiej rozmowie z proboszczem parafii, do której należy moje mieszkanie (bo nie ja przecież!) byłem tak wściekły, że byłem gotów przewrócić jego biurko razem z komputerem. Panisko, dysponent łask bożych, arogancja posiadacza racji wobec takiego śmiecia jak ja. Wszystko to co opisuje ŁF. Są inni? Tak, widziałem. Siostra zakonna co wypisuje kwitki w kancelarii, potrójna niewolnica: idei, matki przełożonej i ksiedza proboszcza. Opuchniete ręce, serducho już nie ciągnie, życzliwość, łagodność. Proboszcz to dziś bizmesmem. Z pewnością są różni, ale niektóre cechy mają wspólne. To o tym napisał ŁF, któremu przy okazji - gratulacje i najlepsze życzenia! -
Autor:
Scorp Dodano:
28-01-2013 Jacek Tabisz 5 na 5 Nie należy zapominać o przypadkach, kiedy głęboko wierząca rodzina, wbrew woli zmarłego, urządza mu pogrzeb katolicki. Ta rodzina będzie część swoich dzieci wychowywać na księży, nawet jeśli te dzieci będą stawiały mocny opór. Kapłani nie są ZOMO narzuconym na niewinne owieczki. Często owieczki żądają pasterzy. Bywa, że są bardziej fanatyczne od nich.
Czesław Szymoniak 2 na 2 Autor - cytat: "Byli księża opisują czasem swoje uczucie uniesienia, kiedy stojąc na ołtarzu w kostiumie kapłana, przed tłumem wiernych, wykonując magiczne gesty, które poruszały tłum, prawdziwie wierzyli, że jednoczą się z jakimś bogiem " Mam taki szatański pomysł by przy odpowiedniej okazji (na przykład kolęda) delikatnie przepytać "Boga Pierwszego Kontaktu" w tym temacie. @Jacek Tabisz"Nie należy zapominać o przypadkach, kiedy głęboko wierząca rodzina, wbrew woli zmarłego, urządza mu pogrzeb katolicki. " Warto sobie za życia odrobinę zapracować na niereligijny pogrzeb, to się da zrobić, trzeba troszeńkę odwagi.
Lucjan Ferus - do Autora 7 na 7 "Religie to kukułcze jaja pseudofilozofii w gniazdach naiwnych społeczeństw". Udało się Panu nad wyraz to powiedzenie! Powinno trafić do kanonu perełek myśli. Brawo! Do rzeczy: nie ma się co dziwić, iż "duchowi pasterze" czują się ważni. Zapewne głęboko zapadły im w pamięć te słowa papieża Innocentego III: "Dlatego Pan nakazał w prawie: "Nie będziesz bluźnił bogom" (Wj 22,27), przez co miał na myśli kapłanów, którzy z powodu dostojności swego stanu i godności urzędu są określani mianem bogów", a "Katechizm Rzymski" z XVI w. potwierdził tę opinię, nazywając ich także "ambasadorami Boga", "aniołami", a wręcz "bogami". Tę megalomanię kapłanów wykpił Roger Peyrefitte: "Dla ludu nigdy nie będzie piękniejszego dowodu na istnienie Boga, niż mitra biskupa". Pozdrawiam.
mieduwalszczyk 7 na 7 Świetnie napisane. Szczególnie podoba mi się trafna ocena teatralności i niemal "gombrowiczowskiej gęby" jaką przyprawia każdemu kapłanowi jego rola "boga pierwszego kontaktu" - czasami odgrywana ze śmiertelną powagą, czasami z cyniczną sztucznością. Wspomniany Gombrowicz zawarł zreszta podobną refleksję co autor w "Ślubie", kiedy Pijak podziwia mordę Henryka mówiąc (cyt. z pamięci): Ale ci to MORDĘ ma jak DOM, jak KSIONDZ ma MORDĘ! Nie mogę zapomnieć Bisty jak to wygłasza - skręt ze śmiechu murowany - jak trafnie opisał namaszczoną i wielką mordę porównując ją do księżowskiej.
Dariusz Jamrozowicz 6 na 6 Wbrew temu, co ktoś napisał, nie widzę w tym tekście nic napastliwego. Słyszę w nim bardzo poważny ton, z którego przebija i empatia i frustracja. Ta pierwsza polega na zrozumieniu sytuacji wielu księży, którzy się w swoje życie i tzw. powołanie zaplątali np. z woli rodziny, a teraz już trzeba to ciągnąć. Frustrujące z kolei jest zrozumienie, jak niektórzy swoją pozycję potrafią cynicznie wykorzystywać, a inni może nie cynicznie, ale ze słabowitości rozumu, którego im Pan Bóg najwyraźniej poskąpił. Jedni i drudzy robią cyrk, tyle że ci pierwsi przeliczyli już sobie, że rola jest dobrze opłacana. Pozostali żyją w magicznym świecie naprawdę. Jakie są proporcje? Nie wiadomo, trudno się nawet domyślać. Osobiście myślę, że więcej jest tych o małym rozumku, którzy i tak ledwo ogarniają intelektualnie średniowiecze, w którym występują. Tresura w seminarium jest też zapewne na tyle skuteczna, żeby doprowadzić do zmian w psychice. W innych krajach robione są próby wyciągnięcia ręki do księży. Bodajże Daniel Dennett jest jednym z projektodawców akcji, która ma pomóc księżom wrócić do normalnego życia, znaleźć pracę i ewentualną pomoc. I to chyba jest jakiś kierunek - zobaczyć ludzi w tych cynikach, bufonach, szaleńcach, a często chyba zwyczajnie niedostosowanych społecznie. _
Szarycz Zbigniew - Autor mocno przesadził -4 na 4 Nieprawdą jest, że polski lud jest religijny. Jego pobożność jest mocno deklaratywna. Dla większości Polek i Polaków chodzenie do kościoła to nie jest potrzeba wiary. Jest to uświęcony tradycją rytuał wzmacniany strachem przed opresją ze strony pobratymców. Nie inaczej jest wśród kapłanów. Większość z nich jest niewierząca. Swoje "powołanie" traktują jako wykonywanie intratnego zawodu. Grubą przesadą jest twierdzenie o praniu mózgów w seminariach. Młodzież jest tam raczej poddawana indoktrynacji w celu przygotowania do właściwego wykonywania swoich przyszłych obowiązków, zgodnie z doktryną i tradycją KK. Lud polski nie kojarzy swoich proboszczów z bogami pierwszego kontaktu. Kościoły i kapłani są dla niego elementami krajobrazu, niezmiennego od wieków.
Stefan Dudziński - stefan No cóż mamy w tym względzie różne doświadczenia.Być może a wręcz napewno są różni księża i niektórzy z panów mają z nimi przykre doświadczenia .Ja też znałem kilku księży którzy nimi nie powinni być ale w swojej masie uważam że duchowieństwo zdaje egzamin we współczesnym świecie -no cóż ludzka natura jest ułomna dotyczy to wszystkich nacji.Dla mnie ten artykuł jest taki jak napisałem mimo że mogę się zgodzić że nie wszyscy księża są prawdziwymi pasterzami.Panie Szarycz w pańskiej wypowiedzi moim zdaniem jest dużo prawdy,ale nieco ,piszę nieco pan przesadza.Sądzę że i wśród księży bywają osoby niewierzące ,z pewnością jest to prawda lecz skala tego zjawiska wydaje się mnie przez pana przesadzona ale mogę się mylić.Jakie to smutne dla mnie.Do pana Godynia-o obstrukcji naszych pasterzy jak pan to ujmuje i tego rodzaju przypadkach nie słyszałem sądzę po prostu że z tego rodzaju rodzinami nie miałem do czynienia.Sprawy takie wymagałyby oddzielnego omówienia ,np czy ksiądz ma obowiązek chować niewierzącego?przyznam że nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
Dariusz Godyń 2 na 2 @ Stefan Dudziński Jak pewnie powinieneś wiedzieć większością cmentarzy zarządzają parafie. To że o takich przypadkach nie słyszałeś jest zdumiewające i myślę, że trzeba mieć oczy "szeroko zamknięte" by tak twierdzić. A tak w ogóle gdzie ty żyjesz, skoro z rodzinami o różnych przekonaniach religijnych nie miałeś do czynienia, czy jesteś zakonnikiem? Tam wprawdzie mówi się rodzina zakonna lecz jest to patologia rodziny i karykatura stosunków międzyludzkich.
Szarycz Zbigniew - do Stefana Oczywiście, trudno ocenić ilościowo. Pewnie przesadziłem. Mnie też jest smutno, bo gdyby większość kapłanów zajmowała się tym, czym powinna, czyli krzewieniem wiary w Chrystusa i jego naukę, inaczej wyglądałaby polska rzeczywistość religijna. Czy o. Rydzyk siejąc nienawiść na falach eteru czyni to z powołania do kapłaństwa, czy raczej do służenia mamonie? Czy hierarchowie KK w Polsce rzeczywiście pozostają neutralni politycznie i nie mają ambicji wpływania na bieg wydarzeń państwowych? Lud to dostrzega i nie akceptuje. Za czasów PRL kościół instytucjonalny był słabszy ale kościół wiernych był mocniejszy. Teraz jest odwrotnie.
Tadeusz Klonowski - polski ciemnogród A w Czechach jest całkiem inaczej - a to tak blisko naszej pięknej Ojczyzny - polecam książkę Mariusza Szczygła "Zrób sobie raj". Cytat z książki - "Mimo tak znacznej sekularyzacji życia, wartości, które wyznają Czesi, niewiele różnią się od wartości wyznawanych w krajach religijnych".
"obudzone demony" - "boskie" problemy finansowe 2 na 2 Guślarze w sutannach to nic innego jak "bankierzy pana boga"... "boga wszechmogącego, wszechwiedzącego, stwórcy wszechrzeczy", który ma jednak jeden wielki problem: Od 2000 lat potrzebuje pieniędzy i z tym jakoś "za boga" sobie dać rady nie może... Naszym zdaniem kler powinien drastycznie zwiększyć cennik usług za gusła odprawiane z różnych okazji i obdzierać tępy, nawiedzony motłoch do ostatniego grosza. Niech głupota drogo kosztuje.
edek.s - Kapłańska postawa Dzień dobry W zupełności się z Tobą zgadzam po mimo iż wywodzę się z pokolenia ludzi w średnim wieku. Nie którzy z proboszczów poszli już dalej, i jeżeli biedne rodziny nie mają środków finansowych na pochówek bezczelnie proponują kredyt. Wielokrotnie zastanawiałem się co to wspólnego ma z "szacunkiem bliźniego", który tak uparcie głoszą. Jedynym wytłumaczeniem jakie mi się nasuwa to to że Bóg dla nich jest wyrozumiały a dla nas wymagający. Ale ni jak to się ma do tego że"Bóg jest sprawiedliwy za dobre wynagradza a za złe każe". To jest temat na rozprawę teologiczno-filozoficzną. Cóż żyjemy w takiej kulturze że tylko możemy sobie po biadolić, bo nikt to z rządzących, na których głosujemy nie odważy sie otwarcie coś powiedzieć bo stoi za nimi potęrzny elektorat, który na ich skinienie od głos na tego ,którego oni wskażą Pozdrawiam es
Autor:
edek.s Dodano:
01-02-2013 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama