Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.060.388 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Wszystkim, którzy przyjdą po mnie, oznajmiam na piśmie, że nie mam w co wierzyć na tym świecie i jedynym wyjściem jest absolutne zapomnienie. Chciałbym zapomnieć o wszystkim, całkowicie, zupełnie, nic już nie wiedzieć o sobie ani o tym świecie. Prawdziwą spowiedź można pisać tylko łzami. Ale moje łzy zatopiłyby świat, tak jak mój wewnętrzny ogień podpaliłby go. Nie potrzebuję żadnej podpory,..
Nowinki i ciekawostki naukowe
Różności
Chiński trop udomowienia kotów ma 5,3 tys. lat (10-06-2014)

Już 5,3 tys. lat temu koty żyły obok mieszkańców chińskiej wioski Quanhucun. Korzystały tam z dostępności gryzoni, ale też podjadały to, czym żywili się ludzie - piszą naukowcy w najnowszym "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Na historię udomowienia kota naukowców naprowadziły co najmniej trzy różne tropy, związane z badaniami dawnej chińskiej wioski. "Na podstawie dostępnych danych można sądzić, że koty ciągnęło do chłopskich osad za sprawą drobnych zwierząt, takich jak gryzonie - żywiących się ziarnem, które chłopi uprawiali, przechowywali i jedli" - opowiada uczestnicząca w badaniach archeolog z Washington University w St. Louis, Fiona Marshall.

Z badania tego wynika, że 5,3 tys. lat temu wioska Quanhucun była dla kotów źródłem pokarmu, i że związek pomiędzy ludźmi a kotami dawał obu gatunkom, albo przynajmniej kotom - korzyści. "Nawet jeśli koty nie były jeszcze udomowione, nasze badania potwierdzają, że żyły blisko chłopów, i że korzyści z ich obecności były obustronne" - zaznacza Marshall.

Ślady obecności kotów na stanowiskach archeologicznych należą do rzadkości. Niewiele też wiadomo, jak ten gatunek został udomowiony. Uważa się, że najprawdopodobniej doszło do tego w starożytnym Egipcie, gdzie ludzie hodowali je już ok. 4 tys. lat temu. Nowsze badania pozwalają sądzić, że bliskie relacje kotów i ludzi są jeszcze starsze, o czym świadczy m.in. odkrycie szczątków dzikiego kota, pogrzebanego razem z człowiekiem niemal 10 tys. lat temu na terenie Cypru.

Archeolodzy dowodzili często, że do dawnych ludzkich osiedli koty ciągnęły w poszukiwaniu gryzoni i innego rodzaju pokarmu. W efekcie po jakimś czasie same "się udomowiły". Na potwierdzenie takiej teorii nie było jednak dowodów. Dostarczają ich teraz chińskie badania zespołu Yaowu Hu z Chińskiej Akademii Nauk. Naukowcy ci analizowali osiem kości ze stanowiska Quanhucun, należących do co najmniej dwóch kotów.

Naukowcy datowali metodą radiowęglową kości kotów, psów, jeleni i innych dzikich zwierząt znalezionych w okolicy Quanhucan. Przeprowadzili też izotopowe analizy śladów węgla i azotu. Dzięki temu prześledzili, jak udomowienie dzikich kotów przez chłopów uprawiających proso stworzyło dla tych zwierząt trwałe miejsce wśród ludzi.

Badania izotopowe dowodzą, że - w przeciwieństwie do żyjących z dala od wioski jeleni - trzymane w niej psy i świnie oraz żyjące obok ludzi gryzonie jadały proso. Proporcje izotopów węgla i azotu wskazują z kolei na to, że koty polowały na żyjące w wiosce zwierzęta, najprawdopodobniej gryzonie. Skądinąd wiadomo, że chłopi miewali z nimi w spichlerzach spore problemy. Świadczy o tym choćby mysia dziura, jaka przetrwała w miejscu, gdzie dawniej przechowywano ziarno. Inny dowód to sposób zabezpieczania spichrzy, mający utrudnić gryzoniom dostęp do zapasów.

Wyniki analiz sieci pokarmowej organizmów żyjących w Quanhucun pozwalają również sądzić, że relacje pomiędzy ludźmi a kotami z czasem się zacieśniły. Jeden z kotów pochowanych z człowiekiem był dość stary; życie w wiosce najwyraźniej mu służyło. Analiza kości drugiego wskazuje na to, że jadł on mniej drobnych zwierząt i więcej prosa, niż można by się spodziewać. To zaś oznacza, że albo sam podjadał to, co mieli jeść ludzie, albo był ludzkim pokarmem karmiony.

Najnowsze badania DNA pozwalają sądzić, że większość udomowionych kotów (których jak się szacuje żyje na świecie 600 mln) to potomstwo żbików, jakie wciąż można spotkać w Afryce i na Półwyspie Arabskim, i które stanowią jeden z pięciu podgatunków kota nubijskiego (Felis sylvestris lybica).

Nie ma jednak dowodów genetycznych pozwalających ustalić, czy koty żyjące w Quanhucan były potomkami żbików z Bliskiego Wschodu, czyli podgatunku dla Chin obcego - mówi Marshall, zajmująca się udomowieniem kotów. Jeśli koty z Quanhucun okazałyby się potomkami blisko spokrewnionymi z linią bliskowschodnią - może to oznaczać, że udomowiono je gdzie indziej i dopiero później przywieziono na teren dzisiejszych Chin. (PAP, Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl)


Dodaj komentarz do wiadomości..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26235 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365