Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.174.478 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Hasło "Jan Paweł II" jest w Polsce tym, czym hasło "przecena" w marketach. Jedno i drugie zapewnia frekwencję.
Nowinki i ciekawostki naukowe
Medycyna
"Epidemia autyzmu" to mit (06-05-2011)

Według wyników nowych badań europejskich większość osób dorosłych cierpiących na autyzm z regionu Anglii nie została zdiagnozowana i jest zupełnie nieświadoma swojego schorzenia.

W ramach badań, których wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie General Psychiatry, odkryto, że autyzm jest powszechniejszy wśród mężczyzn bez wyższego wykształcenia oraz tych, którzy mieszkają w budynkach socjalnych.

W badaniach przeprowadzonych przez brytyjskich naukowców wykorzystano dane z powszechnego sondażu populacji w 2007 r. pod kątem autyzmu wieku dojrzałego, jaki przeprowadził zespół. Miał on formę dwuetapowego badania epidemiologicznego 618 osób.

Żadna z osób, u których stwierdzono autyzm nie miała wcześniej wrażenia, że jest autystyczna, nie mówiąc już o formalnym zdiagnozowaniu autyzmu czy syndromu Aspergera.

Stosując zalecany próg wyniku rzędu 10 lub więcej według protokołu obserwacji ADOS (ang. Autism Diagnostic Observation Schedule) służącego do diagnostyki autyzmu, odkryto że 1% populacji osób dorosłych cierpi na zaburzenie ze spektrum autyzmu. Te dane odpowiadają istniejącym statystykom, które dotyczą prewalencji schorzenia wśród dzieci, wynoszącej również około 1%. To oznacza, że wskaźnik dla osób dorosłych nie jest wyższy od wskaźnika dotyczącego dzieci.

"To bardzo niepokojące, że żadna z osób, u której stwierdziliśmy schorzenie za pomocą rygorystycznych metod oceny diagnostycznej nie wiedziała o swojej przypadłości ani nie została formalnie zdiagnozowana" - wyjaśnia dr Traolach Brugha, naczelny autor raportu z badań z Uniwersytetu w Leicester.

Jednakże, jak podkreśla, te przypadki w większości były stosunkowo łagodne, a jedynie kilka było ciężkich. "Wiemy, że istnieje wyższe prawdopodobieństwo rozpoznania ciężkiego autyzmu, zwłaszcza kiedy towarzyszy mu upośledzenie zdolności uczenia się."

Chociaż wyniki badań pokazują, że ludzie rzeczywiście nie są diagnozowani, autorzy podkreślają, że nie znaleźli dowodu na jakikolwiek duży wzrost liczby chorych, odrzucając niedawne obawy o "epidemię autyzmu".

Fakt zbieżności wskaźników autyzmu osób w wieku 16 i 80 lat sugeruje, że liczba osób zapadających na tę chorobę nie zmieniła się istotnie w ciągu ostatnich 80 lat. Tak naprawdę gdyby wskaźnik autyzmu wzrastał, to wskaźnik dotyczący starszych dorosłych byłby znacznie niższy, a wyższy w przypadku dzieci i młodych ludzi.

Dr Traolach Brugha dodaje: "Generalnie nasze odkrycia sugerują, że prewalencja ani nie wzrasta, ani nie spada znacząco w czasie. To sprzyja interpretacji, że metody ustalania (wykrywania przypadków) uległy zmianie w nowszych badaniach wśród dzieci w porównaniu do wcześniejszych, w których raportowane wskaźniki były znacznie niższe."

Autorzy raportu wyjaśniają, że autyzm pojawia się jako wynik kilku czynników genetycznych i środowiskowych, które pozostają niezmienne, zatem jakiekolwiek zmiany poziomu autyzmu wśród populacji odzwierciedlają lepsze wykrywanie przypadków i diagnostykę, aniżeli czynnik środowiskowy. Koncepcję "epidemii autyzmu" można wyjaśnić lepszą świadomością tego syndromu.

Brak powiązania między autyzmem a wiekiem jest spójny z teorią, wedle której nie ma wzrostu liczby przypadków, a przyczyny pozostają niezmienne.

Istnieje większe prawdopodobieństwo, że osoby dorosłe dotknięte autyzmem będą ofiarami wykluczenia społecznego, zatem kluczowe znaczenie zyskują badania nad diagnostyką tego zaburzenia, aby dotrzeć do tych zapomnianych przez społeczeństwo chorych.

© Unia Europejska 2005-2011

Źródło: CORDIS


Dodaj komentarz do wiadomości..  Zobacz komentarze (6)..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26235 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365