Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Wpisz swój komentarz do wiadomości Jan Res Chciałbym Was prosić o pomoc w wyborze postępowania wobec takiego oto faktu. Zauważyłem, że młodziutka nauczycielka biologii w jednej z warszawskich szkół średnich jest bardzo wierząca. Zapytałem ją więc, jak godzi wiarę z teorią ewolucji. -Teorią ewolucji? Nie ma jej w programie - odpowiedziała, wertując podręcznik - Aaaa....jest! Zauważyłem chyba tylko dwie strony w podręczniku, lecz możliwe, że się mylę i jest tego więcej. Musiałem mieć przy tym bardzo zdziwioną minę. -Ale nie będę jej uczyć, bo to fałszywa teoria, pełna błędów - kontynuowała. -A co sądzisz o podróżach Jonasza w brzuchu wieloryba? Znasz taki gatunek walenia? - spytałem. -Kiedyś taki gatunek MUSIAŁ istnieć - usłyszałem. Zamurowało mnie. Nie potrafiłem wydobyć z siebie głosu. ************** Od tego czasu waham się, czy napisać o tym wydarzeniu do Pani Minister, czy porozmawiać z dyrektorką szkoły, czy dać za wygraną i o wszystkim zapomnieć. Co Wy zrobilibyście na moim miejscu?
Reklama
liliac Chyba bym porozmawiała. Ale ja miewam napady pieniactwa, więc mogę być niemiarodajna. Do ministerstwa IMHO na początek bez sensu - za daleka droga do bezpośredniego problemu.
Autor:
liliac Dodano:
26-02-2011 Koraszewski - @Jan Res Przeciwnie, sprawa jak najbardziej kwalifikuje się do zadania pytania w ministerstwie Edukacji. Jakie jest stanowisko wobec nauczania ewolucji? Czy jest to swobodny wybór nauczyciela, w jakim zakresie uczniowie mają obowiązek zapoznać się z teorią Darwina? Historia rozmowy z nauczycielką (bez wskazywania szkoły i nazwiska tej młodej damy), winna tu służyć wyłącznie jako ilustracja problemu i powód dla którego obywatel zwraca się z tym pytaniem do nadzorujących oświatę władz.
Wróć do wiadomości.. Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez Facebook lub OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama