Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.888.970 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jako Miś o Bardzo Małym Rozumku, pamiętaj, że Rzecz, która przedstawia się dorzecznie w twoim łebku, może wyglądać mniej dorzecznie poza nim."
 
« Światopogląd  
Słowiańskie dziedzictwo Polski [4]
Autor tekstu:

Nadchodzący dla Złotej Ordy XIV wiek był czasem destabilizacji oraz emancypowania się Rusi. Presja na Ordę szła zarówno ze strony Rusi, jak i przede wszystkim z Bliskiego Wschodu, gdzie turecki Timur i jego drużyna zbudowali prężne imperium, które w drugiej połowie XIV w. pogruchotało Złotą Ordę, po czym nastąpił jej rozpad na mniejsze chanaty, w tym i odrębny Chanat Krymski.

Złota Orda w czasie swego gaśnięcia rozrabiała nieco na swoich rubieżach, lecz w gruncie rzeczy dla Polski był to bardzo dobry czas, który doprowadził do wielkiej unii polsko-litewskiej.

Polska 700 lat temu kończyła dwuwiekowy okres rozbicia dzielnicowego. Współczesne rozbicie dzielnicowe Polski również trwało dwa wieki i rozpoczęło się od rozbiorowego podziału ziem polskich na trzy dzielnice. Mimo prób tego rozbicia nie udało się zasypać ani w II RP, ani w PRL, choć obie próbowały. Przetrwał on do niedawna: do 2014 podział Polski na strefę PO i PiS dokładnie odpowiadał przebiegowi porozbiorowej granicy pruskiej. Polska PiS była Polską obejmującą złączone dzielnice zaboru austriackiego i rosyjskiego:



Dziś jesteśmy geopolitycznie w czasach łokietkowych. Łokietek chciał zawrzeć sojusz strategiczny z Litwą, ale bariery były zbyt duże. Panowie polscy nie mogli Litwie wybaczyć, że kiedy upadliśmy pod potopem mongolskim, wykorzystała naszą słabość pustosząc z ludzi nasze wschodnie kresy i budując naszym kosztem swoją siłę. Zamiast tego położone zostały fundamenty sojuszu wyszehradzkiego: z pomocą węgierską Łokietek spacyfikował bunt niemieckiego mieszczaństwa, które skłócało nas z Czechami (bunt wójta Alberta). Niemców sprowadziliśmy sobie do miast, by uzupełnić duże braki ludzkie po okresie potopu mongolskiego.



W okresie tym Polska bała się głównie zagrożenia ze wschodu i formalnie była częścią unii z zachodem, tyle że niemiecka ekspozytura owej unii stawała się rosnącym problemem gospodarczym dla kraju. Krzyżacy byli przede wszystkim dla nas problemem gospodarczym — przejmując jako i dziś nasi zachodni sąsiedzi główne arterie życia gospodarczego. Krzyżacy zostali sprowadzeni do kraju dla rozwiązywania różnych problemów, lecz w taki sposób to robili, że sami stawali się rosnącym problemem. Np. jeszcze w czasie łokietkowym, kiedy w 1308 Brandenburczycy opanowali Gdańsk, Łokietek zajęty tłumieniem niemieckiego buntu w stolicy, do pomocy zaprzągł naszego przyjaciela z unii, czyli krzyżaków. Ci w ten sposób „wyswobodzili" Gdańsk, że nie tylko odparli Brandenburczyków, ale i dokonali wielkiej rzezi mieszkańców i na wiek przyssali się do Gdańska. Złoty wiek Polski nie mógł się rozpocząć bez odzyskania Gdańska.



Polska w 1320 mieściła się w całości w dzisiejszych granicach politycznych, choć była mniejsza. Jej pierwszy kierunek ewolucji to międzymorze bałtycko-czarne

Krzyżacy byli formą „pełzającego", gospodarczego imperializmu niemieckiego.

Unia wyszehradzka (I zjazd w Wyszehradzie — 1335) uczyniła wówczas z Polski jednego z czołowych graczy na arenie międzynarodowej. W XIV w. w Krakowie na zjedździe monarchów radzono nad przyszłym kształtem Europy. W XV w. cesarzem już został Sigismundus, czyli wnuk Kazimierza Wielkiego i władcy czeskiego, wychowany w Krakowie, panujący na Węgrzech, czyli stuprocentowe dziecko Wyszehradu, który w sensie politycznym był ojcem europejskiego renesansu. Unia wyszehradzka pozwoliła odbudować potencjał wewnętrzny kraju. Dopiero pół wieku późniejsza unia litewska stworzyła mocarstwo środkowoeuropejskie, które proces emancypacji w ramach unii zakończyło hołdem pruskim po którym na dwa stulecia zniknęło zagrożenie na zachodniej granicy.

Unia litewska: my z wami przeciw krzyżakom, wy z nami przeciw Ordzie

Unia litewsko-polska jest dziś prezentowana bałamutnie jako przygarnięcie pogańskiej Litwy, która bała się krzyżaków. Naszą perspektywę Litwy zaburza fakt, że nosi ona tytuł księstwa a Polska królestwa, co wynikało jedynie z dystynkcji terminologicznych, związanych z tym, że owym chrześcijańskim w większości krajem władali władcy pogańscy. W istocie ówczesna Litwa była najbardziej ekspansjonistycznym państwem regionu, które korzystając z kryzysu Imperium Mongolskiego wyzwalało ziemie ruskie od protekcji mongolskiej, przyłączając je do swego państwa. Gdyby Mongołowie nie wymyślili Moskwy, cała Ruś zostałaby zebrana przez Wielkie Księstwo Litewskie. Owo księstwo było wówczas dwukrotnie większe (terytorialnie, ludnościowo oba państwa miały po ok. 2 mln mieszkańców) niż Polska. Dziś taką rolę na wschodzie mógółby teoretycznie odegrać Łukaszenka, który jest najwyżej cenionym przywódcą obcego państwa na Ukrainie.



Królestwo Polskie wobec Wielkiego Księstwa Litewskiego. Warto zauważyć, że Rzeczpospolita Nowogrodzka była przez pewien czas związana z Wielkim Księstwem Litewskim, zatem była to wspólnota polityczna od Polski po Syberię

Krzyżacy dla Polski nie stanowili zagrożenia militarnego od bitwy pod Płowcami. Głównym problemem była kwestia jak pozbyć się tej rakowatej narośli na życiu gospodarczym kraju bez rozwalania bądź występowania z unii, której krzyżacy byli znamienitą częścią. Warto pamiętać, że nawet kiedy w końcu udało się Polsce i Litwie sprowokować wielką wojnę z krzyżakami — w ten sposób, że to strona krzyżacka wyszła w niej na atakującego, a obiektywnie strona polsko-litewska miała słuszny tytuł do „obrony" — to i tak niemal calutka ówczesna unia potępiła Polskę za zwycięstwo pod Grunwaldem. Kiedy sprawa rozeszła się po Europie, w obronie zakonu interweniował u papieża król angielski Henryk IV, podobnie Karol VI francuski. Polska wygrała pod Grunwaldem, ale nie mogła skorzytać z tego zwycięstwa i zniszczyć Państwo Krzyżackie, bo rozpętałaby się całkowita chryja w Europie przeciwko Polsce i Litwie. Krzyżacy dostali korzystny dla siebie pokój toruński, a i tak była Polska wściekle atakowana w czasie soboru w Konstancji. Sprawa grunwaldzka rozeszła się dla Polski po kościach dlatego, że delegacja polska przyjechała do Konstancji z mała armią, która musiała na zebranych zrobić stosowne wrażenie. Doszło wówczas nawet do zbrojnego incydentu z udziałem Zawiszy Czarnego, który sforsował pałac papieski. Ostatecznie udało się sprawę załagodzić, ale trzeba rozumieć, że problem z krzyżakami polegał nie na kwestiach militarnych, lecz politycznych. Pod Grunwald ściągnęli rycerze chrześcijańscy z całej Europy. Litwa była dla Polski przydatna, bo było tam najwięcej pogan, czyli pozaunitów (dziś tak samo przydatna mogłaby się stać Białoruś!), którzy nie kierowali się wobec Zakonu skrupułami sumienia. Co więcej, ściągnięto do pomocy nawet wojska tatarskie. Być może późniejszy fenomen asymilacji Tatarów w Polsce to właśnie efekt tego braterstwa broni spod Grunwaldu?



Ekspansja Polski 1034-1443

Czy dla Litwy krzyżacy stanowili zagrożenie militarne? Wprawdzie krzyżacy usiłowali wyrwać sobie korytarz do Inflant (projekt krzyżacki był niemieckim imperializmem dążącym do opanowania całego handlu bałtyckiego), nękając skrawek wielkiego państwa litewskiego, które rozciągało się wówczas od morza do morza (!), ale bez większych sukcesów. Na napaści krzyżackie Litwini odpowiadali swoimi napaściami na ziemie krzyżackie. O tym jakie zagrożenie militarne stanowili krzyżacy dla Litwinów najlepiej świadczy „podbój" Żmudzi przez krzyżaków: Witold na kolejnych papierkach przez lata „dawał" krzyżakom Żmudź, lecz ci nie byli w stanie jej sobie wziąć. W końcu w 1400 wojska litewskie pomagały krzyżackim w zajęciu Żmudzi, po czym rok później Witold sprowokował tam powstanie ludowe. Była to zwykła gra, w której Witold wykorzystywał krzyżaków do swojego prawdziwego celu i obawy: rozprawy ze Złotą Ordą i przejęciu od niej Rusi. W 1399 w bitwie przeciwko Złotej Ordzie po stronie litewskiej walczyło dwa razy tyle krzyżaków, co pod Grunwaldem.



Zakon krzyżacki stanowił dla Polski problem polityczny i gospodarczy, który udało się rozwiązać z pomocą pogańskiej Litwy. Dla Litwy natomiast krzyżacy nie stanowi realnego zagrożenia. Prawdziwym motywem wejścia w unię z Polską dla Litwy była natomiast obawa przed Złotą Ordą. Być może zresztą była to nie tyle obawa, co zamysł imperialistyczny. Litwa zamierzała pożywić się słabnącym imperium i przejąć możliwie dużo jego ziem. Sama była do tego trochę za słaba i chciała do projektu wciągnąć Polskę, co się udało.

I to właśnie była wówczas rzecz pierwszorzędna. Nim Litwini udzielili Polsce pomocy w rozbiciu Zakonu, to Polacy udzielili Litwie pomocy w eskapadzie przeciwko Złotej Ordzie, która to eskapada miała dalekosiężnie podporządkować Litwie — Moskwę. Kiedy zawierano unię polsko-litewską rozpoczęła się ponad dziesięcioletnia inwazja Timura i jego drużyny na Złotą Ordę. Litwa dostrzegła w tym swoją wielką szansę na wyrwanie całej Rusi. W 1396 Timur wycofał się ze Złotej Ordy, a już w 1399 miała miejsce eskapada Polski, Litwy i Krzyżaków, którzy wieźli do Ordy wypartego przez Timura upadłego wodza Tochtamysza. Prawdziwa wielka bitwa polsko-litewsko-krzyżacka rozegrała się wówczas nie pod Grunwaldem, lecz nad brzegami Worskli, tyle że Polacy, Krzyżacy i Litwini walczyli w niej po jednej stronie. Była ona znacznie większa niż grunwaldzka, lecz nasi w niej niestety przegrali. W przeciwieństwie do krzyżaków, Złota Orda stanowiła wciąż realną siłę militarną. Od razu po bitwie pod Grunwaldem, Jagiełło usiłował wykorzystać triumfalne nastroje, by ponownie pociągnąć Polaków na Złotą Ordę, tym jednak razem zwyciężył zdrowy rozsądek.

Nigdy nie atakowano już Złotej Ordy, czekając aż sama upadnie, czego ostatni akord rozegrał się w 1502, kiedy Tatarzy krymscy pokonali ostatniego chana Złotej Ordy. Jest czymś bez mała symbolicznym, że chanat krymski został zlikwidowany dopiero przez carycę Katarzynę. Rosja miała się stać nowym imperium mongolskim, które w XXI w. jest już po rozpadzie, na etapie dominacji Złotej Ordy pod panowaniem chana Uzbega-Putina.



Chanat Krymski w 1600 r.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..
 Zobacz komentarze (44)..   


« Światopogląd   (Publikacja: 04-08-2016 Ostatnia zmiana: 21-09-2017)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10026 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365