Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.549.803 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Polski inteligent jest wyjątkowym konformistą. Owszem, uwielbia mieć własne zdanie, ale pod warunkiem, że jest to zdanie podzielane przez wszystkich innych. Z przejęciem powtarza więc obiegowe banały i nawet nie przyjdzie mu do głowy, aby zadać jakieś pytanie. Uwielbia chodzić w nogę, być w masie, po słusznej stronie i śpiewać w chórze.
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna

Krótkie wprowadzenie do reizmu [1]
Autor tekstu:

Tadeusz Kotarbiński jest twórcą teorii ontologiczno-semantycznej reizmu, poprzez którą próbuje zwalczyć na całej linii idealistyczną wykładnię bytu, zapoczątkowaną przez samego Platona. Jego ujęcie metafizyki, a ściślej mówiąc, redukcja, tego co jest, było i może zaistnieć do tzw. bytów rzetelnych dla wielu filozofów i filozofujących naukowców okazała się i okazuje się nie do przyjęcia, z powodów jednak, jak będę zresztą argumentował, bardziej psychologicznych czy światopoglądowych, aniżeli merytorycznych. Przy czym, zauważmy, iż współcześni reiści, mimo że zasadniczo zgadzają się z pierwotnymi tezami reistycznymi, to jednak, niejednokrotnie z powodu niektórych problemów tj. problemu istnienia zbiorów w sensie kolektywnym, czy problemu istnienia zdarzeń obok rzeczy, od części z nich odchodzą, lub je modyfikują.

Teoria aspektu (względu) i byty konkretne

Kotarbiński, aby 'zgolić brodę' Platonowi i wszystkim platonizującym ziomkom, rozważa najpierw kwestie ilości kategorii ontologicznych, w szczególności te zaproponowane przez Wilhelma Wundta, a mianowicie: rzeczy, cechy, stany i stosunki [ 1 ], a także uwzględnia jednokategorialną teorię nazw [ 2 ] Stanisława Leśniewskiego, która pociąga za sobą jednokategorialną ontologię. Przedmiotowym odniesieniem nazw ogólnych w OL (ontologiczny rachunek nazw Leśniewskiego) są indywidua (u Kotarbińskiego rzecz), a nie żadne powszechniki — otóż kiedy mówimy: Sokrates jest człowiekiem, mamy na myśli tylko to, że Sokrates jest jednym z ludzi [ 3 ].

Gdy rzucamy jednak nieco więcej światła na kategorie Wundta, ukazuje się problem stosunku cechy do przedmiotu, a mianowicie trudno byłoby przyjąć, że jest to stosunek części do całości. Odpowiedź na tę wątpliwość członka Szkoły Lwowsko-Warszawskiej jest jasna: jeżeli słowo 'cecha' oznacza tyle co przedmiot, tkwiący niejako w rzeczy, który można z niej wyabstrahować, to znaczy, że jest ono nazwą pozorną, niedesygnującą niczego w świecie i niemogącą być poddaną sprawdzianowi prawdy lub fałszu, gdyż jest zamaskowanym nonsensem [ 4 ].

Reiści twierdzą, iż cechy nie istnieją poza rzeczami, ponieważ z natury przynależą one swojemu podmiotowi — tutaj rozumianemu jako rzecz. Co więcej, cechy nie mają autonomicznego istnienia względem innych cech, stanowiących tę samą rzecz. Wszystko, co składa się na rzecz, jest w ścisłych, zwrotnie sprzężonych relacjach. A zatem, wszystko, w tymi cechy danej konkretnej rzeczy powodują, że rzecz jest 'taka a nie inna'. Jeżeli rzecz przykładowo, jest ciekła ( w stanie ciekłym), to znaczy że wszystko, co jest w rzeczy, jest ciekłe i decyduje o tym, że rzecz jest ciekła. Podobnie, jeżeli mówimy, że jakiś człowiek jest głodny, to jest on głodny nie dlatego tylko, że ma układ trawienny, który nie miał co strawić od dłuższego czasu, ale że ma kości, mięśnie i wszystkie pozostałe układy (choć tutaj nie powiemy, że są one głodne).

Za tym, że nie istnieją cechy, a dalej struktury, klasy, istoty, zdarzenia itp. jako odrębne byty wobec konkretnych rzeczy, idzie nieistnienie ich jako powszechników. Ale w jakimś sensie te byty istnieją i dla reisty, a w szczególności jako aspekty rzeczy [ 5 ]. Jeżeli mówimy, iż badamy rzecz pod względem danego aspektu np. cech, mamy przez to na myśli tylko tyle, że badamy ją od jakiejś strony. Przy czym, nie chodzi nam wcale o to, że zajmuje nas jakaś tylko część rzeczy, ale cała rzecz, tyle że z pewnego punktu widzenia. Teoria aspektu (względu) mówi, że rzeczy istnieją, ale też wszystko to, czym rzecz jest. Rzecz jest materią, ma cechy oraz strukturę, a nawet istotę ( to, co pozostaje w niej stałe w trakcie zmian), ale żaden z tych bytów nie istnieje poza rzeczą, ani też w rzeczy (jako coś odrębnego, a więc różnego od niej samej). Materia nie jest rzeczą, choć rzecz jest materią, struktura nie jest rzeczą, chociaż rzecz jest strukturą, cechy nie są rzeczą, choć rzecz jest swymi cechami. W ogólności, rzeczy są swymi aspektami, ale aspekty nie są rzeczami. Rzeczy tedy niczym nie różnią się od swych cech, materii, struktur, czy istot, chociaż te nie są z nimi tożsame. Poza tym, gdy mówimy, że rzecz jest 'taka a taka', a nie że 'ma taką a taką własność', to podkreślamy przez to, że mówimy o całej rzeczy, a nie jej jakiejś cesze. Inaczej, możemy pomyśleć, że rzecz jest pachnąca, świeża, albo lita w całości, ale nie, iżby rzecz miała własność zapachu, świeżości czy twardości obok samej siebie.

Rzecz podług Kotarbińskiego to nic innego jak ciało lub dusza (res extensa i res cogitans), gdzie w szczególności to pierwsze to 'przedmiot rozciągły i bezwładny', zaś to drugie to ' przedmiot doznający [ 6 ]'. Przedmiotami, które istnieją są tylko rzeczy, zatem 'cecha', 'zdarzenie', 'stosunek' i inne kategorie są rzekomymi nazwami rzekomych przedmiotów [ 7 ]. Do rzeczy należą nie tylko naoczne bryły grawitujące, ale także związki chemiczne, atomy, pola grawitacyjne. Do tej listy zapewne można dodać cząstki elementarne i cząstki fundamentalne. Można by jednak wówczas wytoczyć zarzut przeciwko reizmowi od strony terminologicznej taki, że, przez wyrażenie 'rzeczy' w tradycyjnym rozumieniu, nie możemy mieć na myśli pól oddziaływań, czy też cząstek elementarnych i fundamentalnych. Przecież, na przykład, elektron, pole fizyczne, bryła grawitująca czy świadomość zdecydowanie różnią się od siebie. Niemniej, nie bardzo wiadomo jakie inne słowo mogłoby lepiej oddawać ontologię Kotarbińskiego, aniżeli rzecz; być może obiekt. Po namyśle, jednak, w jednym i drugim przypadku terminologicznym, należałoby jakoś rozszerzyć znaczenie tych pojęć. Do problemu wrócę w dalszej części pracy. Cielesny dla Kotarbińskiego to tyle, co czasowy, przestrzenny (trójwymiarowo) i oporny. Nie przesądza jednak, czy nie istnieją hiperprzestrzenne rzeczy. Zwróćmy jednak uwagę na to, że przez rzecz (przedmiot indywidualny u Leśniewskiego) rozumie on nie tylko pojedynczy przedmiot, ale także agregat złożony z takich przedmiotów, a więc układ rzeczy. Temu agregatowi odpowiada mereologiczne pojęcie klasy [ 8 ] Poza tym, to, że żaden przedmiot nie jest ruchem — wg reizmu, nie znaczy wcale, aby ciała nie mogły się poruszać czy zmieniać w ogóle [ 9 ]. Rzeczy mogą zachowywać tożsamość w trakcie zmian, choć podczas nich nie są względem siebie samych takożsamościowe. Zmiany zachodzące w czasie dotyczyłyby stanów rzeczy, nie zaś rzeczy, gdyż te transcendentują czas; inaczej, to czas ma naturę szczelinową (ciągłego stawania się), a nie rzeczy. Przez rzeczy rozumie on nie tylko przedmioty aktualnie istniejące, ale również przeszłe, a nawet przyszłe. Kotarbiński odrzuca pojęcie stosunku jako określenia czegoś: „… czego niepodobna spostrzec zmysłowo, ale co można sobie myślowo przedstawić jako pewne niejako wiązadło miedzy rzeczami, dzięki któremu np. jedna jest większa od drugiej, jedna podobna do drugiej, jedna wpływa na drugą". Nie zaprzecza przy tym, że rzeczy sąjakieś lub, że mają się jakoś względem innych (są we wzajemnych stosunkach do siebie) oraz, że się zmieniają. Kotarbiński w ogólności, określał swoją ontologię jako pansomatyzm, to znaczy, uważał, że istnieją ciała i tylko ciała, także w sensie kolektywnym (tzn. ogół ciał jednego rodzaju też jest ciałem). Jest to pewien rodzaj materializmu, przy czym w pewnym sensie pojęcie materii jest w nim odrzucane, mianowicie o tyle, o ile nie sprowadza się do słowa ciało [ 10 ] (umysły czy pola oddziaływań są również ciałami).

Przedmiot doznający, jego zdaniem, to inaczej coś, co doznaje, a więc ludzie i inne organizmy żywe. Takie ujęcie przedmiotu doznającego, neguje przynajmniej po części istnienie psychiki ludzkiej. I rzeczywiście, Kotarbiński poprzez imitacjonizm próbuje zredukować zdania psychologiczne do zdań ekstraspekcyjnych [ 11 ]. Jeżeli nawet uznamy, że jest to możliwe, to jednak nie możemy poprzez to wykluczyć istnienia tzw. faktów psychicznych obok fizycznych. Należy jednak oddać Kotarbińskiemu, iż nie uznawał nigdy negatywnej tezy materializmu mechanistycznego o tym, że żaden ruch nie jest skutkiem procesu psychicznego.

Realizm radykalny (bezpośredni)

Zauważmy, iż stojąc na stanowisku realizmu bezpośredniego, można w zupełności przystać na reistyczny postulat o nieistnieniu treści wrażeń podmiotowych tj. obrazów, dźwięków, twardości, zapachów oraz smaków inaczej niż poza samymi rzeczami. Kotarbiński powiada przy tej okazji:

Jesteśmy w przeciwieństwie diametralnym do idealistów uznających zarówno ciała, jak osoby za układy elementów treści (wrażeniowych — przyp.) Nasze zatem stanowisko godzi się nazwać realizmem radykalnym. Nie sądzimy, jakoby się stwierdzało empirycznie bezpośrednio egzystencję treści. Przeciwnie, mamy ten domysł za produkt uczonej spekulacji. Fragmenty otoczenia wydają się nam barwne, głośne, szorstkie itd., wydaje się nam, że coś tam na prawo w górze jest okrągłe i świetliste, że coś tu (w ustach) jest miękkie i słodkie; „to, tu na prawo w górze jest okrągłe i świetliste ( nie: "jest syntezą okrągłego kształtu oraz błysku"). (Kotarbiński, s.143)

Oczywiście nie chce on przy tym powiedzieć, jakobyśmy nie mieli wrażeń, ale raczej to, że przedmiot tych wrażeń jest zewnętrzną rzeczą. Do nas docierają tylko sygnały w formie różnych rodzajów energii (np. mechanicznej, chemicznej, optycznej) i są analizowane przez mózg. Dodajmy, że uznaje on egzystencję rzeczy nie będących 'układami widoków' (reprezentacji rzeczy — przyp.), i, że rzeczy mają cechy absolutne (niezależne od podmiotu) w postaci dyspozycji do bycia postrzeganym 'tak a tak', czy 'takim a takim', to znaczy mówiąc językiem reistycznym rzeczy są zawsze 'jakieś', w sposób absolutny. Egzystencji układu widoków rzekomo danych w percepcji zmysłowej (vide — teoria danych zmysłowych) w ogóle nie uznaje, jak jest to w idealizmie epistemologicznym.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Skutek i przyczyna
Ateizm francuskiego Oświecenia

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] J. Woleński, Myśli i ludzie. Kotarbiński, Państwowe Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1990, s. 34
[ 2 ] Nazwą w jego teorii jest każde wyrażenie, które jest nie tylko podmiotem ale też może być nią orzecznik w zdaniu typu: a jest B. Inaczej; i podmiot i orzecznik odsyłają do tej samej rzeczy. Zob. tamże, s.38-39
[ 3 ] Ibidem, s.41
[ 4 ] T. Kotarbiński, Ontologia, teoria poznania i metodologia nauk, wyd. PAN, Warszawa 1993, s. 141
[ 5 ] Sam Kotarbiński nie operował pojęciem teorii względu. Por. J. Czerniawski, Ruch przestrzeń i czas. Protofizyczne i metafizyczne aspekty podstaw fizyki relatywistycznej, wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009, s. 29-32
[ 6 ] T. Kotarbiński, op. cit., s. 133
[ 7 ] Ibidem, s. 134
[ 8 ] J. Woleński, op. cit., s. 45
[ 9 ] T. Kotarbiński, op.cit., s. 138
[ 10 ] J. Woleński, op.cit. s., 61-64
[ 11 ] Ibidem, s. 66-67

« Filozofia nowożytna   (Publikacja: 20-04-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Haraburda
Absolwent kierunku filozofia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Tomistyczna filozofia percepcji
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1187 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365