|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie » Krytyka etyki biblijnej
Relatywizm etyczny Biblii [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Jednak było to ślubowanie
wobec Boga. Zapomina się ponadto o prostym fakcie: Duch Pana był nad
nim kiedy to składał, a budowa narracji również oddala argumenty
jakoby przysięga ta była „w ciemno": Jefte: "Jeżeli sprawisz, że
Ammonici wpadną w moje ręce…"; — "...i Pan wydał ich w jego ręce".
Świadomość znaczenia tej przysięgi dla Boga była tak oczywista, że
nawet córka nie kwestionuje tego: "Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze
mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci
dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach!" Nie ma więc mowy,
jakoby to miało być sprzeczne z wiarą i prawem (boskim). Analiza kontekstu również
potwierdza to jednoznacznie.
Co najważniejsze: Biblia nie mówi jakoby czyn ten został potępiony lub
choć zganiony. Czy Jahwe, który wśród swego ludu umiłowanego potrafił
robić pogromy za jakieś drobne odstępstwo od prawa przezeń naznaczonego, który
był raczej popędliwy niż opanowany — byłby pozostawił to bez swego
komentarza? Czyn sprzeczny z religią mógłby być ukazany jako całkowicie
indyferentny? Czyn był niebanalny, ale o jego naganie jednak nie ma ani słowa! A tu naraz List do Hebrajczyków głosi chwałę Jeftego. Ten sam list zresztą
zapewnia nas: "Wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się
ze słuszną odpłatą" (Hebr. 2, 2).
Chrześcijanin: Gdyby
ofiara Jeftego była dla autora Listu do Hebr. aż tak istotna, to chyba powiązałby
on te dwa wydarzenia (tj. Abrahama i Jeftego). Zwłaszcza, że wspomina o ofierze Abrahama.
Całkowicie
nieuzasadniona supozycja: systematyzacja wyliczanki wspaniałych czynów nie
opiera się na czynach podobnych, lecz na chronologii — wędruje przez
dzieje i wymienia tych co dokonali czynów przez wiarę.
Chrześcijanin: Jest
oczywiste, że autor Listu nie uświęcił całego żywota Jeftego, ani
niczyjego innego. Dlaczego nie napisałeś np. że Paweł popiera nieformalne
związki? Przecież uczynił bohaterem Samsona, który żył „na kocia łapę" z Dalilą.
Należy pamiętać, że mowa jest tutaj nie o arbitralnie dobieranych
czynach do tego co nam pasuje, ale o czynach dokonanych przez wiarę.
List do Hebrajczyków mówi o czynach, będących efektem wiary, aby podkreślić
znaczenie wiary dla zbawienia ("Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których
się spodziewamy…" — czytamy na wstępie wyliczanki). Jefte wyrzekł
się czegoś co było mu najdroższe wśród rzeczy ziemskich, ponieważ wiara
była dlań ważniejsza. Że było to najbardziej przez wiarę świadczy jego
reakcja, kiedy się połapał, że córka będzie przedmiotem jego ofiary i zobowiązania: "Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: Ach, córko
moja! Wielki ból mi sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto
bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić!".
Wniosek z tego, w kontekście jego całego życia, jest jeden: niczego innego
nie dokonał bardziej „przez wiarę", a List do Hebrajczyków zachwala czyny
„przez wiarę". Tylko dzisiejszy system wartości i oblicze krytyki blokuje
otwartą zgodę na to. Gdybyś żył przed wiekami, nie miałbyś problemu z zachwalaniem postępku Jeftego.
Czas na kolejny
argument: głosy egzegetów chrześcijańskich sprzed wieków. Otóż dawne
opinie chrześcijańskich biblistów i ojców kościoła potwierdzają moją
interpretację. Zasadnicze znaczenie mają słowa św. Hieronima (ok.
347-429) z Listu do Juliana: "Jefte ofiarował swą córkę Panu i dlatego apostoł kładzie go w liczbie świętych". 'Apostoł' to
św. Paweł, gdyż jemu przypisuje się autorstwo Listu do Hebrajczyków.
Hieronim to wybitny teolog i egzegeta, poprawiał przekłady Biblii, dokonał
nowego przekładu ksiąg hebrajskich i ulepszył przekłady z Greki, autor
Wulgaty i prac z egzegezy biblijnej.
Jeszcze mocniejszą
wymowę mają uwagi poczynione przez Piotra Skargę SJ (1536-1612). Nie
tylko z uwagi na to, że są to słowa czołowego polskiego „żywotopisarza",
ale i dlatego, że jest to opinia pisana po tysiącu lat z okładem po
Hieronimie. Otóż między świętymi w jego monumentalnych Żywotach Świętych
(wyd. 2-tomowe, Wiedeń 1860) napotykamy bogobojnego sędziego Jeftę. Opis
rozpoczyna się wprawdzie od jego dokonań militarnych, lecz wnet przechodzi do
kwestii ofiarowania córki i przy niej pozostaje — niemalże cały życiorys poświęcony
jest tej właśnie sprawie! Zawarte są tam praktycznie wszystkie moje ustalenia
interpretacyjne, na czele z tym, że fragment Hebr.11,32 zawiera pochwałę
Jeftego za ten jego czyn „przez wiarę". Czytamy tam m.in.: "...śluby,
które kto Panu Bogu czyni w rzeczach przystojnych, winien je pełnić i takie
obietnice, wielce się Panu Bogu podobają. [obok odesłanie: Hebr. 11] Ślubujcie,
mówi prorok, a iśćcie się [wywiązujcie się — przyp. M.A.] Panu
swemu straszliwemu, który dusze panom wydziera, i straszliwy jest po wszystkiej
ziemi. A iż tego Jeftę Apostół (tj. św. Paweł — przyp. M.A.) między
Święte kładzie, rozumiem iż się słusznie obmawia, iż osobne w tem
zjawienie Boże i polecenie, dla figury jakiej i tajemnicy odkupienia naszego".
O córce pisze, iż była
"dziwna a mężna", bo nie protestowała (na kartach słowa bożego
przynajmniej). Dodaje: "Prawie mądra i nabożna panienka, dziewiczem a czystem sercem, umiała państwem, na które ojciec jej wstąpił, i światem i młodością swoją, i zdrowiem wzgardzić, tylko żeby P.Bóg uczczon był",
„...wolała zdrowie stracić, aby Bóg dzięki i chwały z niej nie tracił",
„Niemniej się też takiemu posłuszeństwu prostemu, panienki tej dziwuję...
Do tak mężnej śmierci pobudziła ją cześć Boża, aby go grzechem ojciec
jej nie obrażał… aby go od grzechu i niełaski Boskiej wybawiła.
Niewypowiedziane to cnoty, których daj Boże nam naśladować."
W całej pełni zgadza się, że był to najważniejszy czyn przez wiarę
(przez co logiczną konsekwencją jest rozumienie listu do Hebr. przez pryzmat
tego właśnie czynu): "...kto się wydziwić może takiej cnocie jego
wielkiej, iż wolał na jedynej i namilszej swej krew i śmierć patrzyć, a niźli
rozgniewać Pana Boga, a jemu skłamać. Tak ciężką i trudną rzecz nad
przyrodzenie ojcowskie, wolałby był zdrowiem swem odkupić, i znać że mu z wielkiego dobrodziejstwa, i z bojaźni i miłości ku Panu Bogu przyszła. Wiedzą
rodzice którzy dzieci mają, co to za męztwo i jakiej jest miłości ku Bogu
na tem pokazanie. Na takiej miłości skusił Pan Bóg Abrahama, i na niej jego
onę wielką ku sobie chęć i ważenie doznał: iż się z tego nie wymawiał
gdy mu syna jedynego ofiarować kazał"; dalej o Jeftem: "Zkąd
jest wielki znak, jako się ten ojciec bał Pana Boga rozgniewać, iż jedyne
dziecię swoje zgubić, i wszystko przyrodzenie i skłonność ojcowską ku miłej
córce w sobie umorzyć wolał, na cześć Boską, aby się tylko ujścił (wywiązał — przyp. M.A.) P. Bogu, a uchronił się straszliwego gniewu jego. Potem sześć
lat żyjąc, a sprawując lud Boży, zebran jest do ojców swych; a Królowi nad
królmi, i Panu nad pany, pokłon i chwała na wieki, Amen."
Odnośnie oceny jego czynu na gruncie Biblii: "...jeźliby zgrzeszył w tem iż ślub on wypełniał, pismo nic znać nie dało". Faktem
jest, że ci z interpretatorów (doktorów kościoła), którzy uważali, iż był
to czyn pozytywny moralnie "mówią: iż to z Ducha Bożego i z osobnego
natchnienia i objawienia uczynił". Ale Skarga dodaje: pomimo tych
przychylnych opinii na gruncie katolickim nie godzi się składać ofiar z ludzi
(signum temporis...)
Podsumujmy więc całą
argumentację: Pomimo tego, iż
na kartach NT nie ma wyrażonego czynu złożenia córki przez Jeftego expressis
verbis, jednak o tym właśnie czynie jest tam mowa, gdyż:
1. Tak samo jak milczy o ofierze z córki, tak i milczy o innych typach czynów jakie dokonać
mieli wspominani bohaterowie. Wymienione są jedynie kategorie czynów.
2. W kategoriach czynów są takie, które zawierają w sobie potencjalnie ten
typ.
3. Uprawdopodobnieniem zaś rzeczywistego przypisania tego akurat typu jest
fakt, że akurat ten jest najbardziej w Biblii wyeksponowany jako czyn przez
wiarę. Życiorys „biblijny" Jeftego jest dość ubogi.
Najbardziej charakterystycznym jego czynem jest właśnie ten, a najbardziej oczywistym
czynem przez wiarę jest wybitnie ten czyn. Stąd mówiąc o czynach Jeftego
przez wiarę właśnie to jest pierwszym kandydatem.
4. To rozumowanie podzielili m.in.: 1) ojciec kościoła, uważany za patrona
biblistów; 2) autor najważniejszych polskich żywotów świętych,
który po upływie ponad tysiącu lat umieścił Jeftego wśród świętych.
Podsumowanie
Biblia nie jest
obiektywnie księgą o szczególnej wzniosłości i doniosłości
etycznej i moralnej. Nie zawiera niczego w dziedzinie moralności czego nie
powiedzieliby już wcześniej inni filozofowie i etycy. Ideał powszechnej miłości
głosił już czterysta lat wcześniej chiński filozof Mo-Cy. To co miał
powiedzieć Jezus o miłowaniu bliźniego swego jak siebie samego zostało
wypowiedziane przez wielki autorytet moralny żydowskich szkół rabinicznych:
rabbiego Hillela, żyjącego na przełomie er. Rzekł on: "Nie czyń bliźniemu
twemu co i tobie nie miłe — oto całe prawo, wszystko co ponad, to tylko objaśnienia".
Ponadto, w istocie rzeczy wszystko to co się przedstawia jako wartościowe jest
mniej lub bardziej zrelatywizowane lub ukazane w dwuznacznym świetle w kontekście
całości. Można wskazać na wiele innych pism filozoficznych, które zawierają
równie wzniosłe zasady moralne, często wyrażone w lepszych słowach i które
są znacznie bardziej jednolite i spójne w swym przesłaniu (by wspomnieć choćby
Myśli Seneki, stoika).
Poglądy o rzekomej szczególnej wzniosłości
etycznej Biblii gruntują się przede wszystkim na ignorancji, wynikającej już
to z nieznajomości całego jej tekstu, już to na nieznajomości większej części
dorobku filozoficzno-literackiego ludzkości. Kiedy opowiada się jak chrześcijanie
walczyli o zniesienie niewolnictwa, na ogół nie wspomina się o tym, że
Biblia służyła zwolennikom jego utrzymania, gdyż w dziesiątkach miejsc
powiada, że jest ono miłe Bogu i pożyteczne dla samych niewolników, tudzież
jest ogólną karą ludzkości za jakiś tam występek mitycznego Żyda z zamierzchłych czasów...
Podobnie współczesny
humanitaryzm i prawa człowieka wzięły się z ruchów antychrześcijańskich z czasów Oświecenia i późniejszych przemian demokratycznych. To
racjonaliści oświeceniowi zmienili prawo karne humanitaryzując kary i ich
wykonywanie. Ateista C. Beccaria propagował zniesienie kary śmierci, większą
względność w wykonywaniu kar, zniesieniu tortur i poniżającego traktowania
skazanego, wreszcie zniesienia procesów o czary (ta pionierska książka o humanitaryzacji prawa karnego, do dziś stawiana za wzór, do końca XIX. wieku
była na Indeksie Ksiąg Zakazanych). Robili to ci, którzy nie mieli zapisanych
żadnych norm etycznych w jakimś świętym piśmie, czy encyklice. Natomiast
chrześcijanie, którzy mieli ustanowiony radykalny nakaz Jezusa: „Nie sądźcie,
abyście nie byli sądzeni", wcale tego nie słuchali. O wszystkim bowiem
przesądza ius in corda scripta...
1 2 3 4 Dalej..
« Krytyka etyki biblijnej (Publikacja: 02-12-2002 Ostatnia zmiana: 08-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2076 |
|