Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.197.095 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wprawdzie nie istnieje zatem wiedza pewna na temat świata, ale też najwyraźniej człowiek wiedzy takiej nie potrzebuje. Dobrze potwierdzone hipotezy wystarczają do działania.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie

Walka Kościoła Katolickiego z herezjami w XII-XIII [2]
Autor tekstu:

Od połowy XIII wieku inkwizycja papieska reprezentowana była przez dominikanów i franciszkanów, ponadto na uwagę zasługuje też zakon cystersów, który podzielony na grupy penetrował Langwedocję głosząc kazania zwalczające doktrynę katarską. Inną metodą zwalczana kataryzmu były dysputy, podczas których starano się wykazać fałsz nauki heretyków. Najsłynniejszym dysputantem był Dominik de Guzman [ 15 ], który wielokrotnie ścierał się z katarskimi diakonami. Najsłynniejsza dysputa miała miejsce w Pamiers. Gdy głos chciała zabrać siostra hrabiego de Foix, Esklarmonda, brat Etienne de la Mainia odparł jej: "Idźcie pani do kądzieli; nie wypada wam zabierać głosu na takie tematy" [ 16 ]. Po kłótni jaka następnie wybuchła każdy ruszył w swoją stronę. 15 stycznia 1208 roku zostaje zamordowany Piotr de Castelnau [ 17 ], wydarzenie to jest bezpośrednią przyczyną podjęcia przez papieża decyzji o wszczęciu pierwszej krucjaty przeciwko katarom (1209-1211), na czele której stanął legat papieski, ambitny opat Arnold Amalryk z Citeaux.

Niedługo przed śmiercią Innocenty III zdołał zwołać IV sobór trydencki, gdzie doszło do uchwalenia III kanonu „De heareticis" [ 18 ] — najważniejszego według mnie tekstu antyheretyckiego, który został poświęcony sprawie herezji i heretyków. W tym dokumencie papież zdecydowanie opowiedział się za zdławieniem ruchów heretyckich. Ekskomunikujemy i rzucamy anatemę na każdą herezję podnoszącą się przeciwko tej świętej, ortodoksyjnej, katolickiej wierze… [ 19 ] Było to nadanie mocy prawnej ekskomunice tych, którzy przeciwstawiali się Kościołowi i głoszonym przez niego tezom. Sobór ten jasno ukazuje moment przejścia od przekonywania do przymusu. Dopracowano tam również szczegóły tzw. inkwizycji biskupiej [ 20 ]. Rozszerzono krąg podejrzanych, zacierając granice między heretykami a ich obrońcami: ekskomunice podlegają także wierzący, przyjmujący, broniący i wspierający heretyków [ 21 ]. Szczególnie surowo miano obchodzić się z sędziami, adwokatami i notariuszami. [ 22 ] Zapisy te zostały niemal całkowicie przejęte ze wspomnianego już przeze mnie dekretału „Vergentis in senium" [ 23 ]. Karano również opieszałych w walce z innowiercami jak i tych, którym było to obojętne. Został postawiony znak równości między herezją, zdradą i zbrodnią obrazy majestatu. Ta najwyższa kwalifikacja kryminalna dała możliwość zastosowania najsurowszych środków, również tortur i kary śmierci (co zostało usankcjonowane przez Innocentego IV w 1252 r.). W ten sposób papieże z nauczycieli stali się sędziami. Papież Grzegorz IX postanowił rozwiązać ten problem i powierzyć sprawy heretyków ludziom do tego przygotowanym i wyposażonym w pełnomocnictwa papieskie. W 1229 r. hrabia Tuluzy został zmuszony do podpisania traktatu, w którym zobowiązywał się wymierzyć sprawiedliwość heretykom [ 24 ]. W 1231 r. w liście skierowanym do przeora klasztoru dominikanów, papież mianował go sędzią delegowanym do rozpatrzenia spraw herezji, wraz z dobranymi w razie potrzeby braćmi. Dwa lata później podobni sędziowie zostali wysłani na tereny Langwedocji. W ten sposób narodziła się średniowieczna inkwizycja papieska. Zakres uprawnień inkwizycji został poszerzony przez papieża Innocentego IV [ 25 ]. Należy tu wymienić kilku „najsławniejszych" inkwizytorów w dziejach średniowiecznej machiny kościelnej: inkwizytor niemiecki Konrad z Marburga (zabity przez heretyków w 1233), dominikanin Robert le Boudre, działający w latach 1235- 1240 w południowej Francji, Piotr z Werony (czczony obecnie jako św. Piotr Męczennik).

Zbrojna walka Kościoła z herezjami

Walka orężna była ostateczną formą sprzeciwu Kościoła Katolickiego wobec ruchów nieortodoksyjnych. Z programem krucjaty przeciw albigensom papież Innocenty III występował już w latach wcześniejszych, na głównego jej realizatora przeznaczył króla Francji Filipa Augusta. Wobec braku reakcji z jego strony papież ponowił swój apel, skutkiem czego w maju 1208 roku Filip August powołał armię krzyżową skierowaną ku Langwedocji. Niszczcie herezję wszelkimi środkami, jakie Bóg wam ześle! Zwalczajcie heretyków z jeszcze większą pewnością niż Saracenów, gdyż oni są jeszcze bardzie niebezpieczni [ 26 ]takimi słowami papież nawoływał do walki. 20 lipca 1209 roku armia krzyżowców ruszyła na albigensów pod Beriers. Miasto płonęło dwa dni, prawdopodobnie nikt się nie uratował. To podczas tej wyprawy zostały wypowiedziane słowa, które później były wielokrotnie cytowane oddając postawę zdobywców nastawionych na zabijanie i rabunek. Gdy padło pytanie od jednego z żołnierzy jak odróżnić katolików od heretyków, z ust opata Arnolda padła odpowiedź na: zabijcie wszystkich , Bóg swoich rozpozna. [ 27 ]. Arnold zdając papieżowi Innocentemu III relację z karnej ekspedycji, wymienia liczbę 20.000 zamordowanych. Jednak współczesny Arnoldowi kronikarz, Aubry de Trois-Fantaines, szacuje liczbę ofiar na 60.000 mężczyzn, kobiet i dzieci, w tym co najmniej 7000 zamordowanych w miejscowym kościele św. Magdaleny, do którego nieszczęśnicy się schronili, mniemając, że uchroni ich to przed masakrą. W latach 1215 — 1225 trwał nowy etap walk, tym razem wywołanych przez Albigensów. Odpowiedzią Kościoła było zwołanie drugiej krucjaty (1226-29). Armie Ludwika VIII (był w nich Amaury de Montfort, syn Szymona, który kontynuował kampanię wojskową swego ojca) zaatakowały Langwedocję. Pomimo śmierci króla (przyczyną była prawdopodobnie dyzenteria, której nabawił się podczas wojny), wyczerpana szlachta południa nie była w stanie już dłużej walczyć o swą niepodległość; nie było też możliwe zawarcie umów z sojusznikami z zewnątrz. Wojownicze i pozornie niepodległe miasta, takie jak Tuluza czy Avignon, zostały zniszczone przez armie Szymona i króla; ostatni Doskonali ukrywali się w tajnych fortecach. Montsegur [ 28 ] — kwatera główna dwóch beznadziejnych buntów, została zdobyta przez armię królewską w 1243 roku, a dwustu Doskonałych spalono. Czasami też katarzy sami ściągali na siebie prześladowania. Tak było między innymi w 1225 r., kiedy to zostały przez nich spalone katolickie kościoły w Brescii [ 29 ].

Prócz rzezi podczas krucjat, wiele krwawych mordów dokonywano za przyzwoleniem papieskim podczas procesów inkwizycyjnych. Głównym powodem stosowania tortur (z formalno-procesowego punktu widzenia) był sposób oceny dowodów. Sama egzekucja była urządzona bardzo uroczyście z kościelną oprawą. Wszystkie istniejące opisy procesów o herezję były przedstawiane jako okrutne i krwawe tortury. Praktycznie nikt, kto nie ukorzył się przez Kościołem, nie zdołał ujść z życiem. [ 30 ] Wiek XIII był okresem, kiedy nastąpiło zaostrzenie się polityki papiestwa wobec dynamicznie rozwijających się ruchów heretyckich. Ustawodawstwo antyheretyckie stało się bardziej powszechne, lepiej podbudowane pod względem prawnym i znacznie ściślejsze. Stopniowo zwiększało się grono potencjalnych winowajców. Nastąpiło usztywnienie stanowiska w sprawie nowych masowych ruchów religijnych nie potępionych jako heretyckie. Ich aspiracje apostolskie zostały uznane za naganne, a znaczna część tych ruchów, m.in. grupy dobrowolnego ubóstwa, została zaliczona do ruchów heretyckich.

Podsumowanie

Kościół podjął dość drastyczne kroki w walce z herezjami. Czy trzeba było aż tylu przelewów niewinnej krwi, aby kościół mógł się utwierdzić w przekonaniu, że dalej posiada niepodzielną władzę na arenie publicznej? Czy nie było innej drogi, aby przywrócić ustalony porządek? A może to Kościół był ślepy w swym egoizmie, żeby dostrzec moralne przesłania doktryn ruchów heretyckich? Odpowiedź na te pytania nie jest prosta i można byłoby poświęcić temu zagadnieniu niejedną prace. Ja jednak pozwolę sobie przytoczyć jako podsumowanie słowa Cezarego Careny z Traktatu o świętej inkwizycji: "Heretyków należy ogniem i mieczem niszczyć, gdyż łatwiej ich zwyciężyć niż przekonać." [ 31 ]

Gdy przyjrzymy się doktrynom i zasadom postępowania XII-wiecznych heretyków, dostrzec możemy pewne cechy wspólne: ideał życia apostolskiego, ataki na hierarchię i doktrynę Kościoła oraz dualizm. Herezje średniowieczne stanowiły zagrożenie dla jedności Kościoła, poza tym ukierunkowane były wyraźnie przeciwko hierarchii duchownej. Miały jednak pewne pozytywne aspekty. Zauważając i wytykając błędy popełniane przez duchownych, głównie najważniejszych hierarchów, ich niemoralne, sprzeczne z zasadami ewangelicznego miłosierdzia postępowanie, dążenie do władzy nad światem, zbyt wielkie przywiązanie do dóbr materialnych, przyczyniły się do odnowy Chrześcijaństwa. 

Trudno jest dziś określić liczbę osób, które w ciągu kilku wieków skazano na stos za heretyckie poglądy. Moim zdaniem walka z ruchami heretyckimi stanowiła dla kościoła tzw. życiową konieczność. Były one bowiem podwójnym zagrożeniem. Po pierwsze występowały przeciwko systemowi feudalnemu, którego zachowania strzegł kościół, po drugie rozbijały jedność samego kościoła. Kościół nie mógł pozwolić na to, żeby została zburzona potężna monarchia papieska. Kolejni papieże potwierdzali lub rozszerzali uprawnienia instytucji inkwizycji. Powstały pierwsze podręczniki inkwizycji, które podawały szczegółowe wskazówki w sprawach badania, rozpoznawania i karania heretyków [ 32 ]. Myślę jednak, że mimo licznych usprawnień, nie zdołali oni stłumić całkowicie ruchów heretyckich, które pojawiały się w różnych krajów Europy w miarę narastania konfliktów społecznych.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wojna i wiara w tradycji chrześcijańskiej
Waldensi – prekursorzy ruchu ubogich

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 15 ] założyciel zakonu dominikanów w 1216 roku, powołanego do walki początkowo z albigensami potem z wszelkimi ruchami uznanymi za heretyckie,jemu powierzone były trybunały inkwizycyjne
[ 16 ] F. Niel,dz. cyt s. 59-60
[ 17 ] Zakonnik cysterski z opactwa Fontfroide, powołanyw 1202 roku na stanowisko legata papieskiego
[ 18 ] por. S. Bylina, Ruchy heretyckie .. s. 51-54
[ 19 ] http://republika.pl/bribe/deher.html
[ 20 ] Procedura inkwizycyjna, która swój ostateczny kształt zyskała podczas soboru laterańskiego w 1215 r., opierała się na wizytacjach biskupów w parafiach podejrzanych o herezję, testes synodales, dochodzenia były inicjowane w oparciu o złą sławę podejrzanych, przekazywanych następnie pod sąd świecki.
[ 21 ] http://republika.pl/bribe/deher.html
[ 22 ] http://republika.pl/bribe/deher.html
[ 23 ] S. Bylina, Ruchy heretyckie..., s. 52
[ 24 ] Chodzi tu o Traktat znany jako Traktat z Meaux, podczas którego utworzono także komisje inkwizycyjne
[ 25 ] Chodzi tutaj o bullę Ad exstirpanda, w której Innocenty IV pozwolił inkwizytorom na stosowanie tortur
[ 26 ] S. Bylina, Ruchy heretyckie .., s 46
[ 27 ] por. E.Potkowski, dz. cyt s 51, prawdopodobnie jednak słowa te zostały mu przypisane przez autora zapisu — Cezariusza z Heiserbachu
[ 28 ] Więcej o Montsegur w R. Nelli, Życie codzienne..., Cz. II r. III s. 148 — 167
[ 29 ] S. Runciman,dz. cyt., Gdańsk 1996, s. 123
[ 30 ] Dokładny opis procesu inkwizycyjnego i wykaz kar znajduje się w E. Potkowski. dz. cyt, s. 93- 107
[ 31 ] E. Potkowski, dz. cyt, s.108
[ 32 ] G. Parwew, „Podręcznik Inkwizytora" Bernarda Gui jako źródło do ruchów heretyckich w XIII i XIV wieku, Prace Historyczne, z. 56,1977, s. 7-17

« Krucjaty i gnębienie   (Publikacja: 19-12-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Aneta Średzińska
Studentka historii.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polityka a moralność według Machiavellego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2121 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365