Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.849.499 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 729 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Bezmyślny dzień, to stracony dzień."
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie

Walka Kościoła Katolickiego z herezjami w XII-XIII [1]
Autor tekstu:

Średniowiecze jest okresem bardzo szczególnym w historii ludzkości, a przede wszystkim w historii prześladowań, gdyż jest, jak myślę, najokrutniejszą i najbardziej krwawą epoką, kiedy były popełniane okrucieństwa w imieniu Boga. To w jego imieniu przez kilkaset lat ścigano, torturowano i mordowano tysiące niewinnych kobiet, mężczyzn i dzieci, których obwiniano o czary lub sprzeniewierzenie się szatanowi. Religia i okrucieństwo, to co jak się zdaje powinno się wzajemnie wykluczać — to co najwznioślejsze i to co najpodlejsze szły ze sobą w parze. Co skłoniło Kościół do sięgnięcia po tak drastyczne środki, co było dla niego tak ogromnym zagrożeniem, że karty historii kościoła zostały splamione krwią niewinnych ludzi? Z relacji kronik średniowiecznych i relacji inkwizytorów kościelnych wyłonił nam się obraz bezustannych walk urzędu kościelnego z rojem herezji i sekt.

Zacznijmy od wyjaśnienia znaczenia samego słowa herezja. Pochodzi ono z greckiego „Hairesis" oznaczającego branie dla siebie, wybór. Jest to pojęcie wieloznaczne rozpatrywać je możemy w sensie formalnym, jako świadome i dobrowolne zaprzeczenie lub poddawanie w wątpliwość przez ochrzczonego prawd wiary oraz jako obiektywne zaprzeczenie lub wątpliwość, niezależnie od udziału woli i świadomości. Herezje zawierały poglądy i przekonania religijne odmienne od doktryny Kościoła katolickiego. [ 1 ] A "Heretykiem był ten, który odchodzi od wiary-a fide devius; ktoś więc sprzeniewierzający się wierności był też heretykiem w tym znaczeniu, że depcze on miłość, bo wierność jest doskonałym znakiem i wyrazem prawdziwej miłości-caritas. [ 2 ] Herezje od zawsze były nieodłącznym atrybutem chrześcijaństwa, praktycznie od pierwszych wieków możemy zauważyć pierwsze oznaki ich istnienia. Herezja była błędem umysłu, a Chrystus żądał dla błądzących wybaczenia, stad tez początkowo heretycy nie spotykali się z żadnymi objawami wrogości. Sytuacja zmieniła się diametralnie kilka wieków później, gdy zostały ustanowione restrykcje cywilne dotyczące heretyków, które nakładały na nich kary: pozbawienie czci (infamia), pozbawienie godności i urzędów, konfiskaty majątku, bądź też kary pieniężne. Z czasem pojawiła się potrzeba stosowania daleko bardziej surowych kar poprzez chłostę, wygnanie na karze śmierci skończywszy.

W XI wieku chrześcijaństwo zachodnie przeżywa ich nasilenie, początkowo były to niewielkie grupy, działające na terenach wysoko rozwiniętych Europy zachodniej, później w miarę upływu czasu nabrały bardziej masowego charakteru. Są to m.in.: katarzy — albigensi, waldensi, humiliaci, bracia wolnego ducha, bracia apostolscy, pikardowie, ubodzy z Lombardii i ponadto setki innych, które w nomenklaturze Kościoła Katolickiego objęte są nazwą kacerów.

Jednak moim zdaniem można je sprowadzić do dwóch głównych nurtów. Pierwszy o bardziej rewolucyjnym charakterze, głoszący poglądy niezgodne z ogólnie przyjętymi zasadami chrześcijaństwa. Drugi — bardziej pokojowy, wyrastał bezpośrednio z gruntu ludowej pobożności a opierał się głownie na ewangelii i nie zamierzał wyłamywać się z dogmatów kościelnych, był jedynie próbą lub też chęcią powrotu do nieco wyidealizowanego modelu pierwotnego chrześcijaństwa. Najbardziej głośnymi przedstawicielami pierwszego kierunku byli Katarzy, zwani również Albigensami. Drugi kierunek był nazywany powszechnie ruchem ubogich, mimo że uczestniczyli w nim głownie przedstawiciele zamożnej klasy kupieckiej. Nie należy tu jednak całkowicie rozgraniczać tych ruchów, gdyż, jak wykażę później, posiadały one wiele punktów stycznych i zbieżnych poglądów, jedni byli sprzymierzeńcami drugich.

Teza z jaką się spotkałam, a która miała swoje uzasadnienie, mówi o tym, że nurt drugi był bezpośrednio związany z manicheizmem, doktryną heretycką z III w., której twórcą był Manes, kapłan chrześcijański pochodzący z Iranu. Swoje twierdzenia opierał m.in. staroperskich wierzeniach religijnych, twierdził mianowicie, że świat opiera się na dwóch przeciwstawnych sobie pierwiastkach: dobru — światłości, gdzie panuje Bóg i złu — ciemności, gdzie władcą jest Diabeł. Twierdził też, że wszystko co materialne, cielesne i doczesne (rodzina, państwo, porządek społeczny) jest złe i należy do Szatana. [ 3 ]

Swoje zainteresowanie chciałabym, skupić na końcu wieku XII i na wieku XIII w historii Kościoła, ograniczając się jedynie do terytorium Europy. W tym bowiem okresie ruchy te były już silne i zinstytucjonalizowane, były jak się zdawało godnym przeciwnikiem Kościoła Katolickiego, który zdołał skonkretyzować swoje obawy i poczynić kroki do ich zniszczenia. Z jednej strony wiek ten uważany jest za okres największego rozwoju cywilizacji średniowiecznej- z drugiej zaś jest jednocześnie stuleciem kryzysu katolicyzmu.

Chciałabym się oprzeć na kilku, moim zdaniem najważniejszych źródłach , które pozwolą przybliżyć czytelnikowi specyfikę ruchów heretyckich, narzędzia jakimi posługiwał się Kościół katolicki w ich zwalczaniu, oraz zastanowić się nad przyczynami, które przyczyniły się do podjęcia z herezjami tak brutalnej walki, jaką były płonące stosy.

Zachowały się niestety tylko teksty, które dają nam jedynie jednostronne spojrzenie na problem walki Kościoła z herezjami, są to bowiem źródła przez kościół stworzone. Brak jest ujęcia problemu z drugiej strony, nie mamy możliwości przekonać się co na temat swój i swoich poglądów myśleli sami heretycy, jak bronili się przed oskarżeniami dostojników kościelnych. Wszystkie dokumenty bowiem zostały spalone i zniszczone podczas procesów inkwizycyjnych.

Jednym z pierwszych i moim zdaniem najważniejszym objawów rosnącego strachu dostojników kościoła katolickiego przed rodzącą się potęgą są postanowienia wydane przez papieża Lucjusza III i cesarza Fryderyka I Barbarossę w 1184 w Weronie, zapisane na kartach historii w postaci dekretu papieskiego „Ad Abolendam" [ 4 ]. Dekret ten stanowił pierwszy zwarty program zwalczania herezji, a powołuję się na niego dlatego, iż moim zdaniem to właśnie on zainicjował istnienie aparatu do walki z herezją. Ponadto, co jest ważne, wciągał on do działań antyheretyckich władzę świecką. Jest on wymieniany przez wielu autorów książek poruszających problem, którym się zajmuje m.in. Potkowski Edward w swojej książce „Heretycy i inkwizytorzy" [ 5 ], a także Rene Nelii w „Życie codziennie katarów w Langwedocji w XIII w" [ 6 ].

Kolejnym źródłem, na którym postanowiłam się oprzeć w mojej pracy jest podstawowy tekst antyheretycki Innocentego III z IV soboru laterańskiego z 1215 roku, kanon III „De haereticis" [ 7 ]. Papież wykorzystał w nim dorobek całego wcześniejszego ustawodawstwa kościelnego w zakresie zwalczania herezji, sankcjonował w całej rozciągłości krucjatę antyheretycką, jako jedyny z możliwych środek do walki z wyznawcami błędów. Ustalenia te stanowiły moim zdaniem podstawę do utworzenia inkwizycji — instytucji mającej zwalczać heretyków, instytucji która okazała się jedną z najczarniejszych kart w historii Kościoła. Zupełnie odmienne zdanie na temat Inkwizycji ma R. Ziemkiewicz w swoim artykule pt.: „Stosy kłamstw o inkwizycji". Artykuł ten zawiera szereg tez broniących inkwizycji. [ 8 ]

Niestety literatura dotycząca walki kościoła z herezją jest dość uboga i jednostronna. Autorzy książek ograniczają się jedynie do przedstawienia programu głównych ruchów heretyckich. Z uwagi na to, iż brak jest źródeł przedstawiających problem ze strony heretyków, ograniczyłam się do kilku naprawdę wartościowych pozycji, które w sposób dokładny lecz nie narzucający opinii przedstawiają omawiane przeze mnie zagadnienie.

Prawodawstwo antyheretyckie

W roku 1163 ustalona została procedura śledcza wobec heretyków, a w 1197 dekretem Piotra Aragońskiego przyjęto śmierć jako karę za głoszenie herezji. W 1179 r miał miejsce sobór laterański III. Na mocy jego postanowień heretycy zostali objęci klątwą, tak samo jak ich obrońcy i ci, którzy udzielali im schronienia, pomocy lub gościny. Takie same restrykcje czekały tych, którzy z nimi handlowali. Heretykom, niezależnie od okoliczności, odebrano prawo do chrześcijańskiego pochówku.

W 1182 roku został ekskomunikowany ruch waldensów, co potwierdzono w 1184 r. na zjeździe duchowieństwa i dostojników świeckich w Weronie dekretem „Ad Abolendam" [ 9 ], zwanym przez niektórych „kartą fundacyjną inkwizycji" Przełożył on na język procedur prawo rzymskie dotyczące herezji a wcześniej zawarte w zbiorze Gracjana. Biskupi i arcybiskupi zostali zobowiązani do tego, by "...sam albo za pośrednictwem swego archidiakona lub odpowiednich osób uczciwych, dwa razy lub jeden raz do roku zwiedził własną parafię, uważaną za zamieszkaną przez kacerzy" [ 10 ] Również biskupi, lub też wyznaczeni przez nich komisarze, mieli przeprowadzać śledztwo, w oparciu o zeznania zaprzysiężonych świadków. Winni mieli być przekazywani pod jurysdykcję sądów świeckich, które miały ich sądzić według lokalnego prawa. Na władców, którzy odmówili współpracy, miała zostać nałożona ekskomunika (dotknęło to hrabiego Tuluzy Rajmunda VI, który nie podjął się wygnania z kraju heretyków i sam trafił w ich szeregi) [ 11 ], mienie ulec miało konfiskacie, a poddani zwolnieni z powinności wobec pana [ 12 ]. Prześladowanie herezji nabierało charakteru akcji szczegółowo zorganizowanej inkwizycji, obejmującej swoim zasięgiem każdą parafię i włączało czynnie do akcji również władze świeckie [ 13 ]. W żadnym z przypadków papież Innocenty III nie zalecał natychmiastowego stosowania środków drastycznych, starał się powstrzymywać surowość regionalnych władz diecezjalnych i asygnowanych komisji.

W 1199 wyszedł z kancelarii papieskiej dekret „Vergentis in senium". Żaden ruch nie został wymieniony z nazwy, heretycy ogólnie nazwani zostali... lisami w winnicy… [ 14 ], dekret zawierał też postanowienia dotyczące konfiskaty na rzecz kościoła dóbr po heretykach, zakaz piastowania wysokich urzędów. Stał się jedną z podstawowych ustaw antyheretyckich; swoim działaniem obejmował najpierw teren państwa kościelnego a następnie inne części Półwyspu Apenińskiego. Latem 1202 r. dekret ten został ogłoszony w Landwedocji, wprowadzenie jego powierzono kardynałowi Janowi z Saint — Prisque. Jednak tutaj obowiązywał on w nieco zmienionej wersji, mianowicie zniesiono zapis o wydziedziczeniu (nie rozciągnięto go na katolickich potomków skazanych). Po raz pierwszy wobec objętych kataryzmem zastosowano groźbę odebrania praw cywilnych.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wojna i wiara w tradycji chrześcijańskiej
Waldensi – prekursorzy ruchu ubogich

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] E. Potkowski , Heretycy i inkwizytorzy, Warszawa 1971, s.6
[ 2 ] S. Swieżawski, Eklezjologia późnośredniowieczna na rozdrożu, Kraków 1990, T. 1, s. 116
[ 3 ] Por. E. Potkowski , dz. cyt, s. 19, 31, oraz J. Prokopiuk , Labirynty herezji,Warszawa 1999, s. 40-55
[ 4 ] Teksty źródłowe do historii powszechnej wieków średnich, opr. J. Garbacik , K. Pieradzka, postanowienia przeciwko Albigensom, s.144-146
[ 5 ] E. Potkowski , dz. cyt.
[ 6 ] R. Nelli, Życie codzienniekatarów w Langwedocji w XIII, Warszawa 1979
[ 7 ] http://republika.pl/bribe/deher.html
[ 8 ] R. Ziemkiewicz w swoim artykule pt: „Stosy kłamstw o inkwizycji", który ukazał się w Gazecie Polskiej w 1996 nr 39 s. 10-11
[ 9 ] S. Bylina, Ruchy heretyckie w średniowieczu. Studia, Wrocław 1991, s. 25 — 27
[ 10 ] Teksty źródłowe...s. 145, p. 3
[ 11 ] por. E. Potkowski, dz. cyt, s.47
[ 12 ] Teksty źródłowe...s. 145, p. 5
[ 13 ] por.tegoż, Wizje społeczne w herezjach średniowiecznych Humiliaci, Begini, Begardzi, Wrocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk, s. 20 -22
[ 14 ] tegoż , Ruchy heretyckie..., s. 35

« Krucjaty i gnębienie   (Publikacja: 19-12-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Aneta Średzińska
Studentka historii.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polityka a moralność według Machiavellego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2121 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365