Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.022.216 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 284 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Porządnymi ludźmi nazywa się zazwyczaj tych ludzi, którzy postępują tak jak wszyscy inni.
 Nauka » Historia nauki

Od mythosu do logosu: o wynalezieniu nauki [2]
Autor tekstu:

Najtrafniejsze wydaje się więc takie ujęcie istoty wzajemnego oddziaływania nauki i religii, jakie nakreślił religioznawca Salomon Reinach: "Tym sposobem, i to wydaje mi się istotnym wynikiem naszych poszukiwań, początek religji stapia się z samemi początkami myśli i czynności intelektualnej ludzi; ich upadek lub ich ograniczenie jest historją postępów, które one same umożliwiły. Religje nie są (...) wrzodami zaszczepionymi przez chciwość i oszukaństwo na organizmie społecznym, ale życiem samych społeczeństw u ich początków. Z biegiem czasu religja zrodziła specjalne gałęzie wiadomości ludzkich, nauki ścisłe, moralność, prawo, które się naturalnie rozwinęły jej kosztem. W naszych czasachjeszcze tabu zmierzają do skodyfikowania się w prawa rozumne; animizm traci teren, który zdobywają fizyka, chemja, astronomja i chroni się na kresach nauki, w spirytyzmie." [ 7 ]

Tales i Anaksymander zainicjowali wspólnie nową tradycję krytyczną (tzw. szkoły jońskiej), która polegała na krytykowaniu odziedziczonej opowieści i przechodzeniu następnie do nowego, ulepszonego wyjaśnienia czy opowieści. Narodziny jej miało też niebagatelnie warunkować zderzenie kultur (schematów pojęciowych). Metoda ta zarazem stała się właściwą metodą naukową. [ 8 ] Nie bez powodów Arystoteles określił filozofów jońskich fizykami (physiologoi). Popper dodaje: "Wydaje się, że została ona wynaleziona tylko raz w ludzkich dziejach. Na Zachodzie zmarła, gdy ateńskie szkoły zostały zdławione przez zwycięskie i nietolerancyjne chrześcijaństwo, a przetrwała na arabskim Wschodzie. Wieki średnie odczuwały jej brak i opłakiwały tę stratę. Odrodzenie nie tyle ponownie ją wynalazło, ile ponownie sprowadziło ze Wschodu, dokonując zarazem drugiego odkrycia greckiej filozofii i nauki" [ 9 ]

Pomimo, że poznaniu naukowemu mógł często sprzyjać mitologiczny sposób przedstawienia świata, jednak ten specyficznie twórczy wzajemny stosunek religii i nauki musiał siłą rzeczy wywoływać konflikt między nauką i religią. Odnalezienie naturalnego wyjaśnienia danego fragmentu rzeczywistości powoduje, że z czasem ustaje potrzeba jego tłumaczenia nadnaturalnego. Obszar obowiązywania mitologicznego sposobu myślenia musi się kurczyć wraz z rozwojem nauki. Wśród greckich mędrców presokratycznych z przełomu VI i V w. p.n.e. powszechna była niechęć do teorii odwołujących się do czynników nadprzyrodzonych. Hekatajos uznał, że mitologiczna wersja historii naturalnej jest zabawna. Ksenofanes głosił, że wyrocznie to oszustwo oraz demaskował fałszywość religijnych twierdzeń. Heraklit podważał prorocze znaczenie snów. Przed „brakiem zaufania do narządów zmysłu" ostrzegał Empedokles.

Konflikty zaczęły się już w starożytności. Ok. 450 r. p.n.e. w Atenach sądzono Anaksagorasa pod zarzutem bezbożności, której przyczyną miało być nauczanie, iż Słońce i Księżyc nie są bogami, lecz ciałami naturalnymi, które tworzą żywioły ognia i ziemi. [ 10 ] W III w. p.n.e., kiedy Arystarch z Samos wysunął heliocentryczny pogląd na świat, Kleantes oskarżył go o bezbożność.

Rzymskim kontynuatorem nauk Epikura był Lukrecjusz [ 11 ], propagator naukowego sposobu myślenia, które zalecał jako odtrutkę na "lęk przed bogami". W swym poemacie O rzeczywistości ksiąg 6, którego celem było uwolnienie ludzkości od strachu przed śmiercią i bogami, tłumaczy świat w kategoriach fizycznych i materialistycznych: w księdze I i II przedstawiającej fizykę wykazał, że świat powstały przez łączenie się atomów nie wymaga ingerencji bogów, w księdze III dowodził, że dusza jako materialna umiera wraz z ciałem, w księdze IV przedstawił teorię postrzegania, w księdze V — kosmologię, w księdze VI - meteorologię.

Znaczenie Grecji dla nauki w ciągu jej całych dziejów jest nie do przecenienia. Wystarczy tylko wskazać pewien znamienny fakt: nawet wówczas kiedy dawna siła greckiej myśli zaczęła słabnąć i ulegać stagnacji u schyłku starożytności, to jednak, jak się zdaje, wyłącznie dzięki niej możliwa stała się nowożytna rezurekcja nauki. Ani kultura islamu ani chrześcijaństwa nie byłaby w stanie wytworzyć tego stanu, jeśliby pozostały wierne swym korzeniom i swej istocie. Kiedy Zachód wyzbył się greckiej nauki (czego symbolem i zwieńczeniem przegnanie naukowców z Aten przez Justyniana, którzy schronili się następnie w Syrii), znalazł się na dnie upadku intelektualnego. Wówczas to arabowie podbili Syrię, w wyniku czego nawiązały się ich kontakty ze szkołami greckiej nauki i filozofii. Dzięki temu zaczął się wspaniały kilkuwiekowy rozkwit intelektualny świata islamu. Dokonali wiele nowych odkryć, zwłaszcza w dziedzinie optyki, geografii, chemii, matematyki i medycyny. Ok. 1200 miała miejsce powszechna reakcja islamskiej teologii przeciw greckiej myśli. Cały dorobek został zaprzepaszczony i uleciał z Arabii wraz z dymem palonych ksiąg. I analogicznie, w świecie chrześcijańskim: kiedy wytępiono grecką myśl, Europa osiągnęła dno upadku intelektualnego i znalazła się w pożałowania godnym stanie w porównaniu do Wschodu; zaś kiedy zaczęto przywracać dorobek grecki w wiekach XII-XIII (tępiony zarazem na Wschodzie), wówczas Europa zapoczątkowała swe powtórne odrodzenie naukowe, szybko wyprzedzając świat islamski.

*

Chrześcijaństwo w swych początkach i w swej istocie ma zapisany sprzeciw wobec tego czym się chlubi Europa. Niwelowanie tego było dławieniem chrześcijaństwa w chrześcijaństwie — aby mógł trwać Kościół, Matka nasza...

"Czy, właściwie, zrozumiano sławną historię, która rozpoczyna Biblię — historię o piekielnym lęku Boga przed nauką?… — pyta Nietzsche w Antychryście — Nie zrozumiano. Ta kapłańska księga par excellence zaczyna się, jakże by inaczej, od wielkiej trudności wewnętrznej kapłana: ma on tylko jedno wielkie niebezpieczeństwo (...) Stary Bóg, który cały jest 'duchem', cały arcykapłanem, cały doskonałością, przechadza się po swym ogrodzie: tyle tylko, że się nudzi. Nawet u Bogów walka z nudą jest daremna. Cóż więc robi? Wymyśla człowieka — człowiek jest zajmujący. Lecz oto patrzcie, także człowiek się nudzi. Litość Boga nad tą jedyną niedogodnością, jaka cechuje wszelki raj, nie zna granic (...) Bóg niewiastę. I faktycznie, nastąpił koniec nudy — ale i czegoż innego jeszcze! Niewiasta była drugim błędem Boga.- 'Niewiasta jest wedle swej istoty wężem, Heva' — wie to każdy kapłan; 'od niewiasty pochodzi wszelkie nieszczęście na świecie' — również to wie każdy kapłan. "Zatem od niej pochodzi także nauka"… Dopiero dzięki niewieście nauczył się człowiek kosztować z drzewa poznania — Co się stało? Starego Boga przejął piekielny lęk. Sam człowiek stał się jego największym błędem, Bóg stworzył sobie rywala, nauka czyni człowieka równym Bogu - na kapłanów i bogów przychodzi kres, gdy człowiek staje się istotą naukową!- Morał: nauka jest czymś, co samo w sobie jest zakazane — tylko ona jest zakazana. Nauka jest pierwszym grzechem, zalążkiem wszystkich grzechów, grzechem pierworodnym. Tylko taki jest morał — "Masz nie poznawać" — z tego cała reszta. Piekielny lęk Boga nie przeszkodził mu być roztropnym. Jak bronić się przed nauką? Pytanie to na długi czas staje się jego głównym problemem. Odpowiedź: wypędzić człowieka z raju! Szczęście, bezczynność nasuwają myśli — wszystkie myśli są złymi myślami... Człowiek nie powinien myśleć. — I 'kapłan sam w sobie' wynajduje niedolę, śmierć, ciążę jako zagrożenie dla życia, wszelkiego rodzaju nędzę, starość, mordęgę, a przede wszystkim chorobę - wszystko środki w walce z nauką! Niedola nie pozwala człowiekowi na myślenie… A mimo to! okropność! Dzieło poznania piętrzy się, szturmując niebo, przynosząc zmierzch bogów — co czynić! — Stary Bóg wymyśla wojnę, dzieli ludy, sprawia, że ludzie się wzajemnie unicestwiają (kapłani zawsze potrzebowali wojny...) Wojna — wielki wichrzyciel nauki, między innymi! - Niewiarygodne! Poznanie, emancypacja od kapłanów, rośnie nawet mimo wojen. — Staremu Bogu przychodzi ostatnia decyzja: "człowiek stał się istotą naukową — nic nie pomoże, trzeba go utopić!"… Zrozumieliście mnie. Początek Biblii zawiera całą psychologię kapłana. — Kapłan zna tylko jedno wielkie niebezpieczeństwo: naukę — zdrowe pojęcie przyczyny i skutku. Nauka zaś, generalnie biorąc, rozkwita tylko w szczęśliwych warunkach — trzeba mieć nadmiar czasu, trzeba mieć nadmiar ducha, by móc 'poznawać'… 'Zatem trzeba człowieka unieszczęśliwić' — taka była zawsze logika kapłana. — Łatwo już zgadnąć, co, dzięki tej logice dopiero, przyszło na świat: — 'grzech'… Pojęcie winy i kary, cały „etyczny porządek świata" został wynaleziony przeciwko nauce — przeciwko uwolnieniu się człowieka od kapłana. Człowiek nie powinien patrzyć poza siebie, powinien patrzyć w siebie; nie powinien, jako uczący się roztropnie i przezornie wglądać w rzeczy, w ogóle nie powinien wglądać: powinien cierpieć… Powinien tak cierpieć, by cały czas potrzebował kapłana. — Precz z lekarzami! Człowiek potrzebuje zbawiciela. Pojęcie winy i kary, włącznie z doktryną 'łaski', 'odkupienia', 'przebaczenia' — wszystko kłamstwa bez jakiejkolwiek realności psychologicznej — wymyślone, by zniszczyć w człowieku zmysł przyczynowości: są one zamachem na pojęcie przyczyny i skutku! — Zamachem dokonanym nie pięścią, nie nożem, nie uczciwością w nienawiści i miłości! Lecz zamachem, którego źródło stanowią najtchórzliwsze, najprzebieglejsze, najniższe instynkty! Zamachem kapłańskim! Zamachem pasożytniczym! Wampiryzmem bladych, podziemnych krwiopijców!... Gdy naturalnych następstw jakiegoś czynu nie uważa się już za „naturalne", lecz za spowodowane przez pojęciowe upiory zabobonu, przez 'Boga', przez 'duchy', przez 'dusze', za czysto 'moralne' konsekwencje, za nagrodę, karę, wskazówkę, za środek wychowawczy, to przesłanka poznania uległa już zniszczeniu — to popełniono największą zbrodnię na ludzkości. — Powiedzmy jeszcze raz: grzech, tę formę samopohańbienia człowieka par excellence, wynaleziono, by uniemożliwić naukę, kulturę, wszelkie podwyższanie człowieka i dostojność człowieka."

[Więcej o stosunku chrześcijaństwa do nauki można przeczytać w eseju Nauka, naukowcy i religia, a przede wszystkim w moim obszernym opracowaniu Nauka i religia.]


1 2 

 Zobacz także te strony:
Od mythosu do logosu: o wynalezieniu filozofi
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Korzenie nauki
Aleksandria: Największa biblioteka świata

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 7 ] Salomon Reinach, Orpheus. Historja Powszechna Religij, Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa 1929.
[ 8 ] Odmiennie: F.M. Cornford, From Religion to Philosophy (London 1912); „Was the Ionian Philosophy Scientific?", w: Journal of Hellenic Studies 62, 1942; Principium Sapientiae: The Origins of Greek Philosophical Thought (Cambridge 1952). Cornford w pracach swych twierdził, że filozofia jońska nie stanowiła jeszcze poznania naukowego, dominującego później w zachodniej kulturze; filozofów tych identyfikował jeszcze z mentalnością mitologiczną i tradycyjnymi wierzeniami. Opinię tę podtrzymał Jean-Pierre Vernant w swej książce Źródła myśli greckiej (wydana w 1962; pol. Gdańsk 1996). Pisał m.in.: "Szkoła milezyjska nie widziała narodzin jedynego Rozumu, stworzyła ona jeden z rozumów, pierwszą formę racjonalności. Ten grecki Rozum nie jest eksperymentalnym rozumem nauki współczesnej, nastawionym na eksplorację środowiska fizycznego — rozumem, którego metody, wyposażenie intelektualne, ramy myślowe zostały wypracowane w ciągu stuleci w upartym wysiłku poznawania i opanowywania Natury." (s.152)
[ 9 ] Karl R. Popper, Mit schematu pojęciowego. W obronie nauki i racjonalności, Książka i Wiedza, Warszawa 1997, s.52.
[ 10 ] Benjamin R. Tilghman, „Religia i nauka", [w:] tegoż, Wprowadzenie w filozofię religii, PWN, Warszawa 1998, s.107
[ 11 ] Lukrecjusz, Titus Lucretius Carus (ok. 97-ok. 55), rzymski poeta i filozof; jeden z najwybitniejszych przedstawicieli epikureizmu. W książce 100 najwybitniejszych uczonych wszechczasów Johna Simmonsa wymieniany na 73 pozycji.

« Historia nauki   (Publikacja: 13-06-2003 Ostatnia zmiana: 29-03-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2495 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365