|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
STOWARZYSZENIE » Raporty i opracowania » Równość Kościołów 1997
Kościoły i związki wyznaniowe a świat instytucji [2] Autor tekstu: Wojciech Pawlik
Tak niska ocena władz lokalnych
przez przedstawicieli mniejszościowych kościołów i związków wyznaniowych
niekoniecznie musi świadczyć o faktycznej ich dyskryminacji — może bowiem
wynikać z ograniczeń kompetencyjnych tych władz. Weryfikacja takiej hipotezy
wymagałaby jednak przeprowadzenia drobiazgowej analizy formalnoprawnych aspektów
poszczególnych przypadków (w ankietach nie były one bowiem opisywane) i wyjścia
poza przyjętą w badaniach socjologicznych metodologię. Z socjologicznego punktu
widzenia uzyskane odpowiedzi mówią nam jednak bardzo dużo — pokazują klimat
społeczny, w jakim działają mniejszościowe kościoły i związki wyznaniowe
oraz to, jak one odbierają działania i decyzje urzędów i władz samorządów
lokalnych. Z punktu widzenia wiedzy socjologicznej sposób definiowania sytuacji
społecznych przez ludzi jest tak samo ważny (jeśli nie ważniejszy) jak
formalno-merytoryczny aspekt tych sytuacji.
Na podstawie przeprowadzonych
ankiet można stwierdzić, że władze lokalne nie są postrzegane jako życzliwy
partner instytucjonalny kościołów i związków wyznaniowych. Połowa z nich
obywa się w swojej działalności bez tych kontaktów (stwierdzając, że
„nie było takiej potrzeby") albo — jeśli już je nawiązują — oceniają
je jako nie najlepsze. Zauważyć przy tym jednak trzeba, że sfera tej nie
najlepiej ocenianej współpracy dotyczy głównie spraw lokalowo-materialnych,
prawie nigdy zaś problemów związanych z ograniczeniami praktyk religijnych,
nauczania religijnego i bezpośrednich naruszeń wolności sumienia i wyznania
(jedyny zgłoszony przypadek takich naruszeń dotyczył interwencji u prezydenta
miasta Lublina w sprawie zakłócania przez Ligę Republikańską publicznych
wykładów prowadzonych przez Instytut Wiedzy o Tożsamości „Misja Czaitanii").
Relatywnie ważnym partnerem kościołów i związków wyznaniowych jest też Ministerstwo Edukacji Narodowej. Kontakty z tym ministerstwem dotyczą głównie problematyki nauczania religii w szkole. Z informacji zawartych w ankietach wynika, że lepiej oceniane są one wtedy, gdy
dotyczą współpracy „pozytywnej", tzn. projektowania programów nauczania
lub ramowych rozwiązań różnych kwestii, gorzej zaś wtedy, gdy dotyczą
obszaru działań „interwencyjnych", a więc związanych z sygnalizowaniem
ministerstwu konkretnych problemów generowanych przez fakt nauczania religii w szkole. Ministerstwo postrzegane jest pod tym względem jako instytucja działająca
opieszale, nie odpowiadająca na korespondencję itp. W porównaniu do władz
lokalnych jest to instytucja postrzegana częściej jako „obojętna" na
problemy małych kościołów i związków wyznaniowych, niż jako instytucja im
nieprzyjazna czy wroga. Również wskazywana w tym kontekście uprzywilejowana
sytuacja Kościoła katolickiego bardziej definiowana jest jako zjawisko dotyczące
życia szkół, w więc występująca „w terenie", niż jako zjawisko mające
miejsce w strukturach ministerialnych MEN.
Tylko jeden z ankietowanych kościołów
wskazał na współpracę z innym resortem, niż szkolnictwo [ 2 ].
W kontaktach kościołów i związków
wyznaniowych z kuratoriami i szkołami dominuje (co jest zresztą w tym
przypadku zrozumiałe) kwestia nauczania religii w szkole. Ocena tych kontaktów
jest zróżnicowana, część kościołów i związków wyznaniowych pisze o pozytywnym nastawieniu kuratoriów i szkół do ich problemów, część jednak
dostrzega z ich strony postawę asekuracyjną, a nawet nieprzyjazną, uzasadniając
to na ogół ich uległością wobec oczekiwań Kościoła rzymskokatolickiego.
Przykładowo, respondenci instytucjonalni piszą:
„Kuratoria uniemożliwiają
nam korzystanie z sal wykładowych i budynków oświatowych tłumacząc się, że
IWOT jest niekatolicki. Miałam kilka spotkań ze starszymi kuratorami z Lublina, ale rozmowy nic nie dały, nie mieli nawet czasu zapoznać się z naszymi publikacjami" (Instytut Wiedzy o Tożsamości „Misja Czaitanii"),
„Osobiste kontakty z nauczycielami i uczniami — pozytywne. Dyrektorzy szkół i kuratoria są nastawieni negatywnie, obawiają się sankcji od przełożonych,
twierdzą, że mają zakaz poruszania kwestii religijnych na terenie szkoły, jeśli
nie dotyczą one kościoła katolickiego" (Związek Wyznaniowy „Wiara
Baha’i w Polsce").
Kościoły i związki
wyznaniowe, które odpowiedziały na ankietę sygnalizują też brak satysfakcji z kontaktów z parlamentem. Stosunkowo prosta sytuacja jest w przypadku kontaktów z sejmową komisją spraw wewnętrznych i administracji, z którą niektóre kościoły i związki wyznaniowe współpracowały — z lepszym lub gorszym skutkiem — przy
okazji ustaw regulującym ich stosunek z państwem. Współpraca ta gorzej wygląda
(lub właściwie w ogóle jej nie ma) w przypadku tych kościołów i związków
wyznaniowych, które nawiązują do tradycji Wschodu, i które ostatnio z obawą
przyglądają się przygotowaniom nowelizacyjnym Sejmu dotyczącym ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Ich zapytania i interwencje pozostają
bez odpowiedzi, co tym bardziej wzmacnia ich poczucie zagrożenia.
Można zatem powiedzieć, że
choć w postrzeganiu współpracy z władzami lokalnymi, MEN-em, parlamentem,
kuratoriami i szkołami per saldo nie dominują oceny negatywne (chociażby
dlatego, że kontaktuje się z nimi mniej niż połowa z ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych), to oceny takie jednak się pojawiają (i w opiniach
tych kościołów i związków wyznaniowych, które taką współpracę nawiązały,
są już częste).
Sygnalizowanie niechęci lub
obojętności wymienionych czterech instytucji wobec problemów mniejszościowych
kościołów i związków wyznaniowych oraz wskazywanie na brak funkcjonalnej
autonomii tych instytucji wobec Kościoła katolickiego pośrednio podkreślane
jest również w tych odpowiedziach, w których taką definicją sytuacji tłumaczy
się własne „zamknięcie" i brak podejmowania prób nawiązywania kontaktów i interwencji (choć, trzeba zauważyć, że najczęstszą odpowiedzią — i to
zdecydowanie — było wskazywanie na „brak potrzeby" podejmowania takich działań).
Drugą — pod względem częstotliwości
nawiązywania kontaktów — grupę instytucji stanowią: rzecznik Praw
Obywatelskich, Naczelny Sąd Administracyjny, Sądy, Policja, Komitet Helsiński,
księża i parafialne struktury Kościoła rzymskokatolickiego (każda z tych
instytucji wskazana została przez 6-8 kościołów i związków wyznaniowych).
Ocena i charakter tych kontaktów są zróżnicowane.
Rzecznik Praw Obywatelskich jest
typową instytucją „skarg i zażaleń", jednak ograniczenie jego
kompetencji decyzyjnych sprawia, że interwencje w biurze polskiego ombudsmana
okazały się drogą ocenianą jako długa i nieefektywna. Sygnalizowane w kilku
ankietach rozżalenie na Rzecznika Praw Obywatelskich, dotyczące braku
satysfakcji w załatwianiu m.in. spraw lokalowych czy dyskryminacji w działalności
religijnej bardziej zawierało jednak ocenę jego „bezradności", niż jego
światopoglądowej czy religijnej (lub antyreligijnej) stronniczości.
Neutralny światopoglądowo,
merytoryczny aspekt charakteru pracy ocenianych instytucji jeszcze mocniej
podkreślany był w opiniach na temat Naczelnego Sądu Administracyjnego. Choć
również tu decyzje (dotyczące spraw lokalowych i finansowych) nie zawsze
odbierane były jako zadawalające, ankietowani podkreślali obiektywność i rzeczowość funkcjonowania NSA (choć niekoniecznie przepisów, którymi musiał
kierować się ten Sąd w swoim orzecznictwie).
Pozytywnie też oceniano sądy
(w kwestionariuszu nie precyzowano, czy chodzi o sądy cywilne czy karne). Z odpowiedzi ankiety wynika, że w sądach rozstrzygane są nie tylko szeroko
rozumiane sprawy majątkowe (w których stroną procesową są kościoły i związki
wyznaniowe), ale również sprawy bezpośrednio dotyczące wolności sumienia i wyznania. Dotyczy to spraw o ochronę dóbr osobistych wnoszonych przez małe
związki wyznaniowe przeciwko organizacjom katolickim (w dwóch przypadkach
sprawy takie są w toku) oraz — sygnalizowanych przez „Strażnicę" Związek
Wyznania Świadków Jehowy w Polsce — spraw bezpośrednio dotyczących
nietolerancji religijnej połączonej z przemocą, spraw rodzinnych dotyczących
opieki nad dzieckiem i spraw dotyczących metod leczenia. Ten ostatni związek
wyznaniowy jako jedyny (ale też, trzeba pamiętać, najliczniejszy z ankietowanych przez nas związków wyznaniowych i nie unikający wchodzenia w spory sądowe) wskazał w swojej ankiecie na uleganie sądownictwa „wpływowi
katolickich poglądów".
Mniejszościowe kościoły i związki
wyznaniowe raczej dobrze oceniają też działalność policji. Dotyczy to zwłaszcza
ochrony przez policję zgromadzeń religijnych i wykonywania przez wiernych
misji kaznodziejsko-publicznej. Oceny te, choć na ogół korzystne dla policji,
pośrednio dostarczają nam informacji o napaściach lub zakłócaniu praktyk
religijnych, i mogą świadczyć (zwłaszcza, jeśli byłyby pozytywnie
zweryfikowane przez dodatkowe relacje), o przypadkach naruszania wolności
sumienia i wyznania.
Gorzej oceniana jest skuteczność i zaangażowanie policji w wykrywanie kradzieży i włamań do obiektów
sakralnych. W otrzymanych odpowiedziach konstatowaniu tej opieszałości nie
towarzyszą jednak interpretacje w kategoriach przejawów religijnych uprzedzeń w środowisku policji, i — jak sądzę — należałoby je raczej traktować jako
jeden z wielu głosów charakteryzujących efektywność działań polskiej
policji w ogóle. Odpowiedź wskazująca na działania policji jako bezpośrednio
związanych z nietolerancją religijną znalazła się w jednej ankiecie (i
dotyczyła, jak w niej czytamy: „pobić, znieważeń i zamachów na członków
kierownictwa Stowarzyszenia Braci Muzułmańskich przez funkcjonariuszy policji.
Osoby poszkodowane zmuszano biciem i zastraszaniem do wycofywania skarg").
Najbardziej pozytywnie ocenianą
instytucją (spośród tych, z którymi ankietowane kościoły i związki
wyznaniowe się kontaktowały) jest Komitet Helsiński. Postrzegany jest on jako
instytucja im przyjazna, świadcząca konkretną pomoc prawną i poradniczą w zakresie ochrony praw wolności sumienia i wyznania. Wydaje się, że Komitet
Helsiński, usytuowany na innym poziomie struktury instytucjonalnej niż
Rzecznik Praw Obywatelskich i będący instytucją mniej zbiurokratyzowaną,
postrzegany jest przez kościoły i związki wyznaniowe jako partner bardziej im
„dostępny" i bliższy.
Odmienny znak emocjonalny mają
odpowiedzi odnoszące się do Kościoła rzymskokatolickiego. Na pytanie o kontakty z Episkopatem i wyższymi strukturami Kościoła rzymskokatolickiego
tylko w czterech ankietach odpowiedziano twierdząco (z czego tylko w jednej
oceniając je pozytywnie, podając jako przykład dialog w Komisji Episkopatu do
spraw Ekumenizmu). O postrzeganiu Episkopatu i wyższych struktur Kościoła
rzymskokatolickiego mówią jednak więcej uzasadnienia i dopiski tłumaczące
brak takich kontaktów: „nie widzimy sensu takiego działania"; „Nie było
potrzeby, przy czym nie jest to dla nas żaden autorytet ani partner", „uważamy
te kontakty za bezcelowe", „Hierarchia kościelna jest zainteresowana jak
najszybszą delegalizacją "konkurencji" innych związków wyznaniowych",
„Nie uważamy, aby kościół rzymskokatolicki, który negatywnie nastawiony
jest do innych związków wyznaniowych, mógłby stanowić jakąś pomoc".
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 2 ] Chodzi tu o współpracę Związku Wyznania Świadków Jehowy w Polsce z Ministerstwem Sprawiedliwości w sprawie kasacji wyroków w okresie
komunistycznym. « Równość Kościołów 1997 (Publikacja: 31-10-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2851 |
|