Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.811 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Ludzie o prostym umyśle, braku ciekawości i wykształcenia są dobrymi chrześcijanami".
 Społeczeństwo » Homoseksualizm

Opowieść o Magnusie Hirschfeldzie [3]
Autor tekstu:

W maju 1907 r. cesarz wydalił ze służby trzech wiodących funkcjonariuszy aparatu państwowego: generałów Wilhelma Hohenau i Kuno Moltkego oraz ambasadora Filipa Eulenburga, oskarżonych przez dziennikarza Maksymiliana Hardena w tygodniku „Die Zukunft" o utrzymywanie stosunków homoseksualnych. Moltke wytoczył Hardenowi proces o zniesławienie, a Hirschfeld jako biegły sądowy na podstawie zeznań byłej żony Moltkego wykazał jego homoseksualność. Jednakże w trakcie następnego procesu była żona zmieniła zeznania, Hirschfeld musiał wycofać swa opinię, a Harden został skazany za zniesławienie na dwa miesiące więzienia. W tym samym czasie, idąc za pierwszym ciosem, Adolf Brand pomówił o homoseksualizm kanclerza Rzeszy księcia Bernarda von Bülow. I on został oskarżony o zniesławienie, a ponieważ nie mógł udowodnić przed sądem prawdziwości swych słów, został skazany na osiemnaście miesięcy więzienia.

Powyższe procesy zaowocowały przede wszystkim falą publicznej wrogości do homoseksualistów i spowodowały poważny kryzys ruchu gejowskiego. Kierowana przez Branda organizacja Wspólnota Swoich (Gemeinschaft der Eigenen) praktycznie przestała istnieć. „National-Zeitung" i inne gazety głosiły, że ludzie skupieni wokół Hirschfelda postanowili pogrążyć niemieckich przywódców państwa w brudzie homoseksualizmu, że oto dla każdego normalnego człowieka stała się oczywistą zuchwałość „tych degeneratów". Oskarżenie Eulenburga i Moltkego o homoseksualizm zostało uznane przez nacjonalistycznych publicystów za dowód na to, jak bardzo materialistycznym i cynicznym Żydom obce są niemiecka obyczajowość, „idealna przyjaźń mężczyzn", czyli „najszlachetniejsze, co my Niemcy posiadamy". W latach 1897-1912 ukazało się kilkanaście artykułów demaskującej dążenia do emancypacji gejów jako część „żydowskiego spisku". W 1907 r. berlińska gazeta „Der Tag" pisała o sprzysiężeniu zboczeńców i socjalistów przeciw „naszemu porządkowi społecznemu", a dwadzieścia lat później zyskujący na znaczeniu ruch faszystowski upowszechnił mniemanie o istnieniu aliansu dewiantów, socjaldemokratów i Żydów, wymierzonego w naród niemiecki.

Pod koniec I wojny światowej Hirschfeld powrócił do aktywnej działalności w SPD jako mówca wiecowy. Na jednej z publicznych demonstracji w Berlinie w listopadzie 1918 r. powiedział: „Chcemy międzynarodowych sądów rozjemczych i światowego parlamentu. W przyszłości nie powinno się już mówić: proletariusze lecz ludzie wszystkich krajów łączcie się". Swą walkę o reformę seksualną na bazie seksuologicznej pojmował jako jedną z socjaldemokratycznych reform i wkład w budowę demokratycznego socjalizmu. Po zwycięskich dla SPD wyborach do zgromadzenia narodowego w dniu 19 stycznia 1919 r. liczył, że jej przedstawiciele sprawujący teraz najwyższe urzędy w państwie zniosą wymierzone w homoseksualistów przepisy prawne.

Wspomniał o tym w listach gratulacyjnych jakie przesłał swym kolegom partyjnym z okazji objęcia urzędów i tu spotkało go wielkie rozczarowanie. Minister sprawiedliwości Otto Landsberg odpowiedział, że wolałby w miarę możliwości uniknąć wcześniejszego regulowania pojedynczych problemów z zakresu reformy prawa karnego, natomiast prezydent Rzeszy Fryderyk Ebert stwierdził, że nowoczesna reforma prawa karnego jest oczywiście konieczna, ale zostanie ona podjęta dopiero wówczas, gdy umożliwią to warunki polityczne. Pomimo to obrońcy i przywódcy prześladowanych mniejszości seksualnych widzieli w SPD jedyną siłę polityczną zdolną do reformy systemu prawnego i proponowali, by podczas najbliższych wyborów partia ta umieściła Hirschfelda na wyeksponowanym miejscu na swej liście wyborczej. Jednakże nikt w SPD nie myślał poważnie o tym, by zapewnić Hirschfeldowi miejsce w Reichstagu.

Po I wojnie światowej ruch homoseksualny szybko odradzał się, powstawały nowe organizacje skupiające gejów i lesbijki, narodziła się gejowska prasa o masowym zasięgu, która dzięki złagodzeniu cenzury i kontroli państwa nad życiem publicznym dopiero teraz mogła być rozpowszechniana w handlu ulicznym. Przy udziale Hirschfelda nakręcono w 1919 r. dwa filmy „Die Prostitution" („Prostytucja") i „Anders als die Andern" („Inaczej od innych"), ten drugi poświęcony problemowi homoseksualizmu. Jednakże oba zostały zakazane tuż po prapremierze. Fragmenty drugiego filmu zostały później wmontowane do ukończonego w 1927 r. obrazu „Gesetze der Libe" („Prawa miłości"), ale do jego premiery prawdopodobnie wówczas nie doszło, ewentualnie zaprezentowano okrojoną wersję.

W lipcu 1919 r. Hirschfeld otworzył Instytut Seksuologiczny (Institut für Sexualwissenschaft), mieszczący się w zakupionej przezeń willi w Tiergarten. Jak powiedział podczas ceremonii otwarcia Artur Kronfeld, kierownik oddziału neurologicznego, celem działalności Instytutu były badania nad życiem płciowym i miłosnym ludzi oraz innych istot żywych oraz praktyczne wykorzystanie wyników tych badań dla dobra ogółu. W nowej inicjatywie Hirschfelda szczególny podziw musi budzić jej wymiar finansowy. Badania seksuologiczne -pomijając nieliczne wyjątki, jak np. Katedra Dermatologii i Seksuologii na Uniwersytecie w Królewcu- nie były w tym czasie finansowane przez państwo, a Hirschfeld -podobnie jak większość jego kolegów po fachu- żył głównie z honorariów lekarskich i autorskich. Do dziś pozostaje zagadką, w jaki sposób zdobył pieniądze na założenie Instytutu (sam zakup budynków kosztował ponad milion marek) i jego wyposażenie. Możemy się domyślać znaczących wpływów z reklam leków oraz wpłat bogatych darczyńców i testatorów.

Pierwszym wielkim osiągnięciem Instytutu było zorganizowanie w 1921 r. I Międzynarodowej Konferencji Poświęconej Reformie Seksualnej na Podstawie Seksuologicznej (I Internationale Tagung für Sexualreform auf sexualwissenschaftlicher Grundlage). W przemowie otwierającej konferencję Hirschfeld stwierdził, że należy zakończyć tradycyjną dominację teologów w ocenie seksualności i zanegował konieczność udziału wychowania religijnego w przyszłej pedagogice seksualnej. Wielu mówców wypowiedziało się za koniecznością przeprowadzenia reform takich jak: zniesienie karalności aborcji, stosunków homoseksualnych i cudzołóstwa, a także ułatwienie przeprowadzenia rozwodów oraz wprowadzenie równości praw dzieci małżeńskich i pozamałżeńskich.

Połączenie problematyki seksuologicznej ze społeczną, zarówno w programie Konferencji jak i w działalności Instytutu, dało jego przeciwnikom w środowisku lekarskim pretekst do podjęcia ostrej walki z Hirschfeldem. Zwalczano go zresztą wszelkimi możliwymi metodami. W maju 1920 r. radca medyczny Schlegendal skierował do prezydenta berlińskiej policji donos, w którym przytaczał poglądy dwóch anonimowych lekarzy, domagających się objęcia Hirschfelda zakazem wykonywania zawodu. W dokumencie tym zarzucono mu, że jest bez wątpienia homoseksualistą, co wyjaśnia jego „wielką próżność, jego miękki, kobiecy, niemęski charakter", że w Instytucie prowadzi działalność stręczycielską, uwodzi młodocianych, odbywa stosunki seksualne z pacjentami oraz przygląda się stosunkom odbywanym przez pacjentów według jego wskazówek.

Latem 1926 Hirschfeld udał się do Moskwy i Leningradu, by jako gość rządu radzieckiego zapoznać się efektami jego polityki w dziedzinie życia seksualnego. Jednym z efektów rewolucji 1917 r. było zniesienie karalności homoseksualizmu. To oraz obowiązujące w ZSRR prawo małżeńskie, kontrolę urodzin oraz zwalczanie chorób wenerycznych uznał Hirschfeld za przejaw przezwyciężenia „ducha teologicznego" przez ducha biologii. Jednakże przynajmniej w jednym przypadku moralność bolszewicka była w jego ocenie bardzo bliska kościelnej. Jak ze smutkiem zauważył, naukowe badania nad homoseksualizmem pozostawały daleko w tyle, a same stosunki homoseksualne uważano za „nieproletariackie". O utworzeniu organizacji skupiającej gejów i lesbijki w ogóle nie mogło być mowy. Krytyczny dystans Hirschfelda do komunizmu zamienił się w głębokie rozczarowanie, gdy w 1928 r. dotarły do niego ze Związku Radzieckiego informacje o przymusowym zamykaniu homoseksualistów w klinikach psychiatrycznych.

Gorycz zawiedzionych nadziej łagodził Hirschfeldowi być może fakt, że ewolucja zapatrywań niemieckiej socjaldemokracji przebiegała w przeciwnym, oczekiwanym przezeń kierunku. Na zjeździe SPD w Kilonii w 1927 r. partia ta opowiedziała się oficjalnie za zniesieniem karalności stosunków homoseksualnych, uznając za niewłaściwe „zwalczanie chorób za pomocą prawa karnego".

Planowane przez Hirschfelda następne konferencje seksuologiczne nie odbyły się. Dopiero w lipcu 1928 r. zorganizowano przy wiodącym jego udziale pierwsze zgromadzenie Światowej Ligi Reformy Seksualnej. Jej założyciele (wśród których był m.in. Karol Kautsky) wychodzili z założenia, że seksualność człowieka jest najbardziej międzynarodowym i jednocześnie najbardziej łączącym ludzi spośród wszystkich czynników. Toteż walka o wolność płci i lepszy porządek w tej dziedzinie powinna mieć charakter międzynarodowy. Hirschfelda wybrano na jednego z trzech prezydentów Ligi, a w jego Instytucie umieszczono biuro zarządu. Głównymi przedsięwzięciami organizacyjnymi podejmowanymi przez Ligę były Światowe Kongresy Reformy Seksualnej, które odbyły się w Londynie (1929 r.), Wiedniu (1930 r.) i słowackim Brnie (1932).

Warto wspomnieć, że z okazji wiedeńskiego kongresu, na który przybyło około 2 tysięcy uczestników, Tadeusz Boy-Żeleński pisał w „Wiadomościach Literackich" (1931, nr 28): „Reprezentowane były tam wszystkie kraje, od Islandii po Japonię [...]. Nie było tam -rzecz charakterystyczna- tylko Polski [...]. Pojęcia, o które gdzie indziej toczą się walki od dziesiątków lat, u nas ledwo zaczynają świtać". Nic dodać, nic ująć ! Słowa sprzed siedemdziesięciu lat wydają się nam dziś tak aktualne, jakby napisano je wczoraj.

Po dwóch petycjach w sprawie zniesienia paragrafu 175 skierowanych przez Komitet Naukowo-Humanitarny do Reichstagu w 1922 i 1926 r., w październiku 1929 r. parlamentarna komisja prawa karnego zajęła się reformą przepisów prawa odnoszących się do homoseksualizmu i podjęła długo oczekiwane decyzje w tej sprawie. Wprawdzie zniesiono karalność stosunków homoseksualnych jako takich, ale jednocześnie wprowadzono zmiany będące mieszaniną złagodzenia i zaostrzenia obowiązującego prawa, zupełnie sprzeczne z duchem petycji Hirschfelda. Wprowadzono karę więzienia za „ciężki nierząd między mężczyznami", czyli homoseksualną prostytucję oraz stosunki homoseksualne z osobami poniżej 21 roku życia. Pojęcie nierządu rozszerzono na niekaralne dotąd praktyki, takie jak wzajemny onanizm i namiętne pocałunki. Powyższe zmiany weszły w życie dopiero w 1935 r., a faszystowskie władze zamieniły karę 5 lat więzienia na 10 lat ciężkiego więzienia.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Podwójne życie arabskich homoseksualistów
Szokujące przemilczenie


« Homoseksualizm   (Publikacja: 27-01-2004 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Paweł Fijałkowski
Doktor historii, ur. 1963 r., archeolog i historyk, adiunkt w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie, zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią protestantyzmu na ziemiach polskich do 1945 r. oraz homoerotyzmem w starożytnej Grecji i Rzymie.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: W kręgu miłośników i lubych
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3222 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365