Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.060.673 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji

Złota myśl Racjonalisty:
"Matematyka zawiera w sobie nie tylko prawdę, ale i najwyższe piękno – piękno chłodne i surowe, podobne do piękna rzeźby."
 Filozofia » Teksty źródłowe » Nietzsche

Antychryst cz.2 [5]
Autor tekstu: Fryderyk Nietzsche

Tłumaczenie: Leopold Staff

45. — Podaję kilka próbek tego, co sobie ci mali ludzie wbili w głowę, co mistrzowi swemu włożyli w usta: same wyznania „pięknych dusz". -

„A którzykolwiek by was nie przyjęli, ani was słuchali, wyszedłszy stamtąd, otrząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo im; zaprawdę powiadam wam: lżej będzie Sodomie i Gomorze w Dzień Sądny, niż miastu onemu" (Marek 6, 2). — Jak ewangelicznie!

„A kto by zgorszył jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, daleko by mu lepiej było, aby był zawieszony kamień młyński u szyi jego i w morze był wrzucony" (Marek 9, 42). — Jak ewangelicznie!

„A jeśliby cię oko twoje gorszyło, wyłup je; bo lepiej tobie jednookim wnijść do Królestwa Bożego niżeli dwoje oczu mając, wrzuconym być do ognia piekielnego; gdzie robak ich nie umiera a ogień nie gaśnie" (Marek 9, 47). — Niekoniecznie oko ma się tu na myśli...

„Zaprawdę powiadam wam, iż są niektórzy z tych, który tu stoją, którzy nie ukuszą śmierci, ażby ujrzeli, że Królestwo Boże przyszło w mocy" (Marek 9, 1). — Dobrze zełgane, lwie...

„Ktokolwiek chce za mną iść, niech samego siebie zaprze, a weźmie krzyż mój i naśladuje mnie, albowiem…" (Przypisek psychologa: moralność chrześcijańską zbijają jej „a l b o w i e m": jej „argumenty" zbijają — tak jest po chrześcijańsku). Marek 8, 34. -

"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzone będzie (Mateusz 7, 1). — Co za pojęcie o sprawiedliwości,

0 „sprawiedliwym" sędzi!...

„Albowiem jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, jakąż zapłatę macie? Azaż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście tylko braci waszych pozdrawiali, cóż osobliwego czynicie? Azaż i celnicy tak nie czynią?" (Mateusz 5, 46). Zasada „chrześcijańskiej miłości": chce mieć w końcu dobrą zapłatę...

„Ale jeśli nie odpuścicie ludziom upadków ich, i Ojciec wasz nie odpuści wam upadków waszych" (Mateusz 6, 15). — Bardzo kompromitujące dla pomienionego „Ojca"...

„Ale szukajcie naprzód Królestwa Bożego, i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane" (Mateusz 6, 33). - Takie wszystko: mianowicie żywność, odzież, wszystkie potrzeby życia. Błąd, wyrażając się skromnie… Krótko przedtem jawi się Bóg jako krawiec, przynajmniej w pewnych wypadkach...

„Radujcie się dnia tego i weselcie się: albowiem oto zapłata wasza jest obfita w niebiesiech; boć tak właśnie czynili prorokom ojcowie ich" (Łukasz 6, 23). — Bezwstydna hołota! Porównywa się już z prorokami...

„Azaż nie wiecie, iż Kościołem Bożym jesteście, a Duch Boży mieszka w was? A jeśli kto gwałci Kościół Boży, tego Bóg skazi, albowiem Kościół Boży święty jest, którym wy jesteście" (Paweł, / List do Koryntian 3, 16). — Nie ma dość pogardy dla czegoś podobnego...

„Azaż nie wiecie, iż święci będą sądzili świat? A jeśli świat od w a s będzie sądzony, czyliście niegodni, abyście sądy mniejsze odprawiali?" (Paweł, / List do Koryntian 6, 2). — Niestety nie tylko mowa wariata… Ten straszliwy oszust ciągnie dosłownie: „Azaż nie wiecie, że Anioły sądzić będziemy? A cóż tych doczesnych rzeczy!"...

"Izali w głupstwo nie obrócił Bóg mądrości świata tego! Albowiem ponieważ w mądrości Bożej świat nie poznał Boga przez mądrość, upodobało się Bogu przez głupie kazanie zbawić wierzących...; niewiele mądrych według ciała, niewiele możnych, niewiele zacnego rodu; ale co głupiego jest u świata tego, to wybrał Bóg, aby zawstydził mądrych; a co mdłego u świata, wybrał Bóg, aby zawstydził mocnych. A podłego rodu u świata i wzgardzone wybrał Bóg, owszem te rzeczy, których nie masz, aby te, które są, zniszczył. Aby się nie chlubiło żadne ciało przed obliczem jego. (Paweł, I List do Koryntian l, 20 i nast.). — By ustęp ten, pierwszorzędne świadectwo dla psychologii każdej moralności czandalów, zrozumieć, należy przeczytać pierwszą rozprawę mej Genealogii moralności: wydobyto w niej po raz pierwszy na światło przeciwieństwo moralności dostojnej, a z ressentiment i bezsilnej zemsty zrodzonej moralności czandalów. Paweł był największym z apostołów zemsty...

46. — Co stąd wynika? Że dobrze się robi, nakładając rękawiczki przy czytaniu Nowego Testamentu. Bliskość tylu nieczystości zmusza prawie do tego. Nie wybralibyśmy sobie „pierwszych chrześcijan" do obcowania z sobą, nie mniej niż Żydów polskich, nie potrzebując stawiać im żadnego więcej zarzutu… I jedni, i drudzy nie bardzo pachną. — Daremnie szukałem w Nowym Testamencie choćby jednego sympatycznego rysu; nie ma tam nic wolnego, dobrotliwego, szczerego, uczciwego. Człowieczeństwo nie uczyniło tu jeszcze swego pierwszego kroku — brak instynktów schludności… W Nowym Testamencie są tylko liche instynkty, nie ma odwagi nawet do tych lichych instynktów. Wszystko jest w nim tchórzostwem, wszystko jest zezowaniem i samooszustwem. Każda książka staje się schludną, skoro się dopiero co czytało Nowy Testament: czytałem, by dać przykład, z zachwytem bezpośrednio po Pawle owego wdzięcznego, zuchwałego szydercę Petroniusza, o którym można by powiedzieć, co Domenico Boccacio pisał do księcia Parmy o Cezarze Borgia: e tutto festo — nieśmiertelnie zdrów, nieśmiertelnie pogodny i udany… Te małe mruki bowiem przeliczają się zawsze w głównej rzeczy. Napadają oni, lecz wszystko na co napadną, jest tym odznaczone. Na kogo „pierwszy chrześcijanin" napada, tego nie kala… Odwrotnie: jest chlubą mieć „pierwszych chrześcijan" przeciw sobie. Czyta się Nowy Testament nie bez szczególnego upodobania w tym, z czym się on źle obchodzi — nie mówiąc już o „mądrości tego świata", którą bezczelny fanfaron usiłuje daremnie pohańbić „głupim kazaniem"… Lecz nawet faryzeusze i uczeni w Piśmie mają swą wyższość nad takimi przeciwnikami: musieli być już coś warci, żeby nienawidzono ich w tak nieprzyzwoity sposób. Obłuda — to byłby zarzut, który „pierwsi chrześcijanie" uczynić śmieli! — W końcu byli to uprzywilejowani: to wystarcza, moralności czandalów nie potrzeba żadnych więcej powodów. „Pierwszy chrześcijanin" — lękam się, że i „ostatni chrześcijanin", którego może jeszcze dożyję — buntuje się przeciw wszystkiemu, co uprzywilejowane, z najgłębszego instynktu — żyje on, walczy zawsze za „r ó w n e prawa"!… Gdy przyjrzymy się dokładniej, nie ma on innego wyboru. Jeśli się chce, co do swej osoby, być „wybrańcem Bożym" — lub „świątynią Boga", lub „sędzią Aniołów" — to każda inna zasada wybrania, na przykład wedle uczciwości, wedle ducha, wedle męskości i dumy, wedle piękności i wolności serca, po prostu „świat" — jest złem samym w sobie… Morał: każde słowo w ustach pierwszego chrześcijanina jest kłamstwem, każdy czyn, który spełnia, fałszerstwem z instynktu - wszystkie jego wartości, wszystkie jego cele są szkodliwe, lecz ten, którego on nienawidzi, lecz to, czego on nienawidzi, ma wartość… Chrześcijanin, zwłaszcza kapłan-chrześcijanin, jest kryterium wartości.- Mamże rzec jeszcze, że w całym Nowym Testamencie występuje tylko jedna jedyna postać, którą się czcić musi? Piłat, namiestnik rzymski. Brać poważnie zwadę żydowską — do tego on się nie skłania. O jednego Żyda więcej lub mniej — cóż na tym zależy?... Dostojne szyderstwo Rzymianina, przed którym dopuszczano się bezwstydnego nadużycia słowa „prawda", wzbogaciło Nowy Testament jedynym słowem, które ma wartość, które jest jego krytyką, samym jego zniszczeniem: „Cóż jest prawda!"...

47. — Nie to n a s oddziela, że nie odnajdujemy Boga ani w dziejach, ani w przyrodzie, ani poza przyrodą — lecz że tego, co jako Bóg czczone było, nie odczuwamy jako „boskie", lecz jako politowania godne, jako niedorzeczne, jako szkodliwe, nie tylko jako błąd, lecz jako zbrodnię względem życia... Zaprzeczamy Boga jako Boga… Gdyby nam tego Boga chrześcijan udowodniono, umielibyśmy jeszcze mniej w niego wierzyć. — W formule: deus ąualem Paulus creavit, dei negatio. — Religia, jak chrześcijaństwo, która w żadnym punkcie nie styka się z rzeczywistością, która natychmiast upada, skoro rzeczywistość choćby tylko na jednym punkcie dojdzie do prawa, musi słusznie być śmiertelnym wrogiem „mądrości świata", to znaczy wiedzy — uzna ona za dobre wszystkie środki, które mogą zatruć, oczernić, o s ł a w i ć karność ducha, czystość i surowość w rzeczach duchowego sumienia, dostojny chłód i wolność ducha. „Wiara" jako imperatyw to veto przeciwko wiedzy - in praxi kłamstwo za wszelką cenę… Paweł pojął, że kłamstwo - że „wiara" jest potrzebna: Kościół pojął znów później Pawła. — Ów „Bóg", którego wynalazł sobie Paweł, Bóg, który „pohańbią" "mądrość świata" (w ciaśniejszym znaczeniu obie wielkie przeciwniczki wszelkiego zabobonu, filozofię i medycynę), jest naprawdę tylko rezolutnym postanowieniem samego Pawła: nazywać „Bogiem" swoją własną wolę: hora, to jest prażydowskie. Paweł chce pohańbić „mądrość świata": jego wrogami są dobrzy filologowie i lekarze z wykształceniem aleksandryjskim — z nimi wiedzie wojnę. W samej rzeczy, nie jest się filologiem i lekarzem, nie będąc też zarazem antychrystem. Jako filolog bowiem zagląda człowiek poza książki, jako lekarz poza fizjologiczne zdechlactwa typowego chrześcijanina. Lekarz mówi „nieuleczalne", filolog „oszustwo"...

Zobacz też: Część 3


1 2 3 4 5 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Antychryst cz.3
Antychryst cz.1

 Dodaj komentarz do strony..   


« Nietzsche   (Publikacja: 15-09-2004 Ostatnia zmiana: 18-03-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3629 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365