Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.061.461 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wiara polega na żywieniu przekonania lub zaufania, że coś jest, było lub będzie faktem, lecz jeśli to coś jest niezrozumiałe, nie można być o tym przekonanym ani ufać, że jest to prawdą.
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Opus Dei

Pancerna elita Kościoła: marmury, włosiennice i Opus Dei [1]
Autor tekstu:

Opus Dei (OD) to dyskretna i elitarna organizacja kościelna. Przez jednych jest uważana za szarą eminencję Kościoła, za „Kościół  Kościele". Inni uważają, że jest to „kościelna masoneria", cokolwiek miałoby to znaczyć. Jeszcze inni są przekonani, że Dzieło Boże jest przyszłością Kościoła, że wytycza taki jego model, który jest w stanie przetrwać współczesny kryzys Kościoła w krajach zachodnich, i w przyszłości tym, co pozostanie z Kościoła będzie właśnie OD. Samo OD przedstawia się natomiast jako organizacja krzewiąca idee życia zgodnego z wiarą, powszechnego powołania do świętości, ewangelizację wszystkich środowisk oraz sakralizację pracy.

Ta wielość opinii przesądza o tym, że jest to organizacja intrygująca, którą warto poznać nawet stojąc z boku lub z dala od życia kościelnego.

Ze względu na dyskrecję organizacji należy być szczególnie wyczulonym na wydawanie zbyt pochopnych sądów i opinii. Z drugiej jednak strony mitem jest, że jest to organizacja tajna i można o niej jedynie spekulować.

OD można poznawać w różnych ujęciach, m.in.:

  • Poznanie organizacji i jej założeń przez pisma Escrivy (założyciela OD) — ujęcie abstrakcyjne, ale bardzo frapujące
  • Poznanie organizacji przez jej dzieje w poszczególnych krajach, tutaj największą wartość będzie miało przyjrzenie się krajom, gdzie Dzieło jest najbardziej rozwinięte, jak Hiszpania i Włochy — ujęcie konkretne
  • Przyjrzenie się OD w perspektywie kościelnej, czyli rola OD w Kościele, zwłaszcza w Watykanie, przeciwnicy kościelni Dzieła itd.
  • Poznanie OD w perspektywie społecznej — formy i metody aktywności społecznej Dzieła — ten bodaj aspekt wywołuje najwięcej emocji, gdyż ściśle wiąże się z kwestią dyskrecji. Sfery w którym Dzieło zdobywa największe wpływy, zwłaszcza w Europie i Południowej Ameryce, to media, medycyna, sądownictwo, edukacja, zwłaszcza uniwersytecka, a przede wszystkim wielkie finanse i polityka.
  • Poznanie Dzieła przez członków je tworzących — najtrudniejsze zadanie, najbardziej skazane na spekulacje; należy podkreślić, że próba poznawania przekroju członków Dzieła przez jego członków ujawnionych i publicznych może być bardzo zawodna, bo niereprezentatywna.
  • Porównanie OD z innymi organizacjami dyskretnymi, zwłaszcza wolnomularskimi.
  • Porównanie OD do nowych ruchów religijnych i kwestia sektowości Dzieła.
  • Czarna legenda Dzieła — czyli barwny świat Dana Browna i spółki.

Mówiąc o OD ważne, aby umieć oddzielić wyraźnie jego opis, charakterystykę od opinii i ocen. Dla jasności na początku chciałbym poczynić zastrzeżenie, że jeśli chodzi o owe oceny, to choć jestem krytykiem tej organizacji, to daleki jestem od jej demonizowania. Stronię również od krytyki en block: nawet z punktu widzenia osoby niebędącej katolikiem Dzieło ma swe ciemne, ale i jasne strony.

Ponieważ nie wiem czy któryś z wymienionych aspektów interesuje Państwa w szczególności, przygotowałem to wszystko w formie bardzo syntetycznej, w postaci pewnego wprowadzenia w temat, wokół pytań, jakie się najczęściej pojawiają przy temacie OD. W dyskusji natomiast możemy rozwinąć dowolny wątek.

Kwestia pierwsza: Czy OD może być kwalifikowane jako nowy ruch religijny?

Religijność OD jest w stosunku do tradycyjnego katolicyzmu tak różna, że można ją nazwać nowym ruchem religijnym w łonie katolicyzmu. Nie jest to jednocześnie zarzut sektowości. Ocena całego zjawiska pod nazwą OD ma zarówno blaski, jak i cienie. Do sfery cienia zaliczyć można dość dwuznaczny proces rekrutacji i urabiania adeptów. Warto pamiętać bowiem, iż proces ten rozpoczyna się bardzo często na młodzieży kilkunastoletniej, poza plecami rodziców. Bywa, że od chłopców, którzy nie mają prawa sami zdecydować o założeniu rodziny, oczekuje się daleko idących decyzji i deklaracji, np. co do celibatu, ubóstwa czy posłuszeństwa kierownikowi duchowemu. Oczywiście poprzedza to szereg metodycznych rozmów i perswazji. Uważam to za nie do końca etyczne, z przyczyn czysto ludzkich, humanistycznych. Naturalnie, każdy ma prawo decydować o sobie i swych przekonaniach, także w zakresie podporządkowania się innym ludziom czy ideom. Nie powinno się jednak zbyt intensywnie oddziaływać na światopogląd młodego człowieka, kiedy w dużej mierze jest on bezbronny intelektualnie i mało doświadczony. To przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka. 

Warto przy tym pamiętać, że proces tzw. formacji OD jest naprawdę intensywny. Jest prawdopodobne, że inna grupa niebędąca członem Kościoła Katolickiego, która by stosowała podobne metody, spotkałaby się z licznymi atakami gremiów, które starają się tropić postępowanie nie fair play nowych ruchów religijnych. Członkowie OD mniej lub bardziej przekonująco uspokajają, iż metody są całkowicie fair play, lecz fakty są takie, że nie są odosobnione przypadki, kiedy ludzie, którzy po iluś latach odrzucają OD twierdzą, że byli poddawani nieetycznym oddziaływaniom. W Internecie istnieje serwis ODAN — Opus Dei Awareness Network, prowadzony przez matkę, która nie bez problemów wydobyła swą córkę, byłą numerariuszkę, z OD, przy pomocy specjalisty od sekt. Nie jest to jedyny serwis w całości poświęcony ciemnym stronom OD.

Z drugiej strony nowa religijność OD ma też swoje blaski. Jedną z bardziej charakterystycznych cech tej religijności jest zdecydowana sakralizacja pracy, dobrej pracy, oddanej pracy, wręcz kult pracy. Wg nauczania OD ranga godności pracy zależy wyłącznie od stopnia miłości wnoszonej w jej wykonywanie. Aby praca była wyrazem miłości ku Bogu i była uświęcona, muszą być spełnione dwa warunki:

  1. Ontologiczna doskonałość pracy, czyli jej kompetentne i fachowe wykonanie.
  2. Nadprzyrodzona pobudka — wykonywanie pracy w duchu wiary, nadziei i miłości wiążących z Bogiem.

Taka praca przyczynia się do doskonalenia środowiska, przyspieszenia postępu społecznego, braterstwa i pokoju między ludźmi. Escriva za pracę bliższą Bogu nie uznawał takiej, którą poprzedzała modlitwa, lecz taką, która jest wykonywana rzetelnie i z poświęceniem. Jest w tym coś głęboko kalwińskiego i purytańskiego. Zawsze uważano, że katolicyzm w stosunku do protestantyzmu jest zdecydowanie mniej lub zgoła wcale stymulujący do działań produktywnych w sferze czysto doczesnej, gospodarczej. Jest to fakt historyczny, lecz to uległo przewartościowaniu w OD. Zestawiając ten typ religijności z dominującą w Polsce religijnością ceremonialno-odpustową, religijność OD wydaje się być zdecydowanie bardziej interesująca.

Kwestia druga: Czy OD może być przyczyną rozłamu w Kościele?

Słyszy się często opinie, że OD nie we wszystkich środowiskach kościelnych cieszy się sympatią, jaką obdarzył tę organizację Karol Wojtyła. Oni sami są przekonani, że są jądrem prawdziwego i żywotnego katolicyzmu. Nie sądzę jednak, aby rozwój Dzieła mógł prowadzić do jakiegoś istotniejszego rozłamu w Kościele. Naturalnie do różnych rozłamów w Kościele może dochodzić, np. na tle Radia Maryja, lecz nie sądzę, aby miało to być zasługą OD.

Należy dodać, że wśród liberalnych katolików Dzieło nie cieszy się sympatią. Także ludzie Kościoła je krytykują, zwłaszcza jezuici. Z grup laikatu katolickiego przeciw Dzieło często występuje organizacja amerykańskich katolików: Catholics for a Free Choice (wg nich OD to jedna z najbardziej reakcyjnych organizacji we współczesnym Kościele, G. Urquhart). W Polsce ze strony ludzi Kościoła w zasadzie brak głosów krytyki. Znam liberalnych duchownych, którzy krytycznie postrzegają Dzieło, jednak nie są zainteresowani publiczną jego krytyką. Jeśli u nas nie ujawniła się jakaś opozycja w łonie katolików w stosunku do OD to świadczy to o tym, że nie ma u nas silniejszego nurtu liberalnego w katolicyzmie. Dużo więcej emocji wywołuje Radio Maryja.

Jest natomiast bardzo prawdopodobne, że będzie się umacniać wpływ OD w skali całego Kościoła, a mówiąc precyzyjnie, nie tyle OD, co jego głowy, czyli Stowarzyszenia Kapłańskiego Świętego Krzyża. Faktem jest niewątpliwie, że podczas kiedy ogólnie struktury Kościoła w Europie słabną, to samo OD się rozwija: ordynują rocznie setki nowych księży Dzieła, każdego roku otwierają średnio czterdzieści nowych ośrodków. Mogę sobie wyobrazić, że kiedyś OD będzie trzonem Kościoła, czy jego najwyższą elitą. Już dziś w Kościele OD jest partią władzy. Jak wiadomo, jest to organizacja dobrze zaprojektowana na trudne dla Kościoła czasy. A te nadchodzą wielkimi krokami. W Polsce wprawdzie ukradkiem, ale też wyraźnie nadciągają.

Kwestia trzecia: OD a jezuici

Często słyszy się o tym, że OD ma na pieńku z jezuitami i vice versa, że są to swoiste grupy konkurencyjne i krytyczne względem siebie. Prawda pewnie nie jest jednolita, lecz generalizująco można taką tezę sformułować. Bierze się to pewnie głównie z ambicji obu grup do odgrywania czołowej roli w Kościele, jak i z ich niepokrywających się wizji Kościoła. Sądzę, że dziś już OD jest bardziej wpływowe niż jezuici. Dość trudno porównywać wpływy OD i jezuitów, gdyż są to jednak dość odmienne co do charakteru organizacje. OD jest instytutem świeckim, a jezuici są zorganizowani w formie zakonu. Jeśli by brać pod uwagę liczebność duchowieństwa w obu organizacjach, to jezuici mają zdecydowanie więcej. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę liczbę numerariuszy, a z ważnych przyczyn jest to uzasadnione, to wówczas obie organizacje okażą się liczebnie podobne. W Watykanie przewagę ma OD, w Kościele w skali globalnej — chyba jezuici. Jeśli wziąć pod uwagę wpływy społeczne, to znów OD będzie pewnie górą.

Zestawianie ze sobą tych dwóch organizacji kościelnych nie jest przypadkiem. Nieoficjalnie bowiem wiadomo, że za sobą generalnie nie przepadają i jest między nimi coś na kształt wewnątrzkościelnej konkurencji. Gwiazda jezuitów wydaje się jednak już przygasać, choć obecnie wydaje mi się to najbardziej świeża ideowo część Kościoła, są najbardziej zaangażowani w dzieło soborowe, zainteresowani dialogiem z niewierzącymi. Ale tracą wpływy w Kościele. Okresem przełomowym był pontyfikat Jana Pawła II, który umocnił supremację OD. Poprzedni papieże: Jan XXIII i Paweł VI — z dystansem odnosili się do Dzieła. Z abp Wojtyłą Dzieło nawiązało kontakty już w latach 60. Uważa się, że następnie wypromowali go i przygotowali jego sukces na konklawe. Mówiąc najoględniej o stosunku JP2 do jezuitów — Papież bardziej cenił OD. Obawiał się nowinkarstwa jezuitów i ich liberalizmu. Wojtyła przy pomocy OD pacyfikował liberalne zapędy jezuitów, zwłaszcza po ich otwarciu się na działanie na rzecz sprawiedliwości na świecie i dialog z niewierzącymi (Kongregacja Generalna XXXII, 1974-1975). Działano przez odpowiednią politykę personalną zastępując niewygodnego P. Arroupe konserwatystami (1981). Jezuici za tego pontyfikatu stali się swoistą opozycją w Kościele. To wśród jezuitów najwięcej było krytyków minionego pontyfikatu, najwięcej też duchownych, którzy popadali w konflikty z władzą centralną. Nie bez przyczyny OD określane bywa mianem „jezuitów XX w." Jest w tym wiele racji. Zdaje się, że przejmują pałeczkę od jezuitów. Stanisław Musiał, zmarły niedawno jezuita, zwracał swego czasu uwagę, że OD popełnia jednocześnie błąd jezuitów sprzed ich kasacji w 1773 r. — „ewangelizowania przede wszystkim elit i niedostrzegania szarego człowieka".


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zasłona milczenia
Schemat werbowania do Opus Dei

 Zobacz komentarze (5)..   


« Opus Dei   (Publikacja: 17-03-2006 Ostatnia zmiana: 01-02-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4654 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365