Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.699.236 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Ze wszystkich zboczeń seksualnych czystość jest najosobliwszym.
 Tematy różnorodne » PSR » Publikacje

W odosobnionej żyjąc wieży... [1]
Autor tekstu:

TEKST WYSTĄPIENIA NA X KRAJOWY ZJAZD TKŚ 
13 maja 2006 w Warszawie.

Podbeskidzki Oddział TKŚ z Bielska-Białej

Motto mego wystąpienia zaczerpnąłem z „Pogaduszek" T. Kotarbińskiego:
"Cieszmy się, słownych prawd mędrkowie
W odosobnionej żyjąc wieży:
Nikt złego słowa nam nie powie,
Skoro nic od nas nie zależy."

Realizując jedną z zasad Patrona — „Lub robić coś", w lutym 2005, wystąpiliśmy do Prezesa TVP z pisemną krytyką działania Telewizji. Wykazaliśmy, że w naszym kraju telewizji publicznej nie ma, jest tylko „telewizja przykościelna". Domagaliśmy się, by telewizja publiczna, w miejsce audycji o Kościele rzymskokatolickim (Krk), zaczęła nadawać audycje o kulturze świeckiej, w tym również o naszym Patronie i o T. Żeleńskim-Boyu, by zaangażowała się w przywracanie neutralności światopoglądowej państwa, a także propagowała wycofanie naszych wojsk z Iraku. Ponieważ odpowiedź nas nie usatysfakcjonowała, w maju 2005 wystąpiliśmy z tą sprawą do przewodniczącej KRRiT, skąd również otrzymaliśmy wymijającą odpowiedź. Pismem z lipca 2005 do prof. Marii Szyszkowskiej, reprezentantki Komitetu Obrony gen. W. Jaruzelskiego, poparliśmy Generała.

Wszystkie wymienione wystąpienia przesyłaliśmy do wiadomości Prezydium Rady Krajowej TKŚ. No i nic! Prezydium nie zareagowało... Trzeba tu zaznaczyć, że nasze wystąpienia do TVP i KRRiT miały oparcie w punktach III i IV Uchwał IX Zjazdu Krajowego TKŚ.

Pismami z 4 sierpnia i 15 września 2005 zwróciliśmy się do Redakcji RES HUMANY z zarzutem, że nie realizuje hasła: „Humanizm, Racjonalizm, Kultura Świecka". Przykładowe zarzuty:

— Redakcja nie wspiera prof. B. Stanosz w walce o świeckość państwa i generalnie na łamach RES HUMANY jest mało artykułów dotyczących przywracania świeckości państwa...

- RES HUMANA jest czasopismem dla wąskiego grona Rady Krajowej TKŚ, a powinno być dla całej Organizacji krajowej TKŚ.

5 sierpnia 2005 wystąpiliśmy do Rady Krajowej TKŚ z pismem, w którym wykazaliśmy, że Krk ma nieuzasadnione przywileje, że łamane są zasady demokracji… Usiłowaliśmy zmobilizować Prezydium Rady Krajowej do podjęcia energicznych działań statutowych. Prosiliśmy też o merytoryczne ustosunkowanie się do naszych pism. Wnioskowaliśmy powołanie zespołu ds. oceny stopnia wykonania uchwał programowych IX Krajowego Zjazdu TKŚ. Zwróciliśmy się również o udzielenie pomocy Wydawnictwu URAEUS w Gdyni, oraz o nawiązanie współpracy z organizacjami ruchu laickiego w innych krajach Unii Europejskiej.

W związku z brakiem merytorycznych odpowiedzi, pismem z 15 września 2005 zarzuciliśmy Prezydium Rady Krajowej TKŚ, że nie realizuje zadań statutowych i uchwał IX Zjazdu, a ponadto skrytykowaliśmy fakt odmowy poparcia kandydatury prof. Szyszkowskiej — znanej działaczki na rzecz świeckości naszego państwa — na prezydenta RP. Władze Krajowe TKŚ zapomniały o korzeniach Pani Profesor. Prof. Szyszkowska, miała niewielkie szanse na prezydenturę, bez wsparcia Telewizji, ale swoimi wystąpieniami na antenie mogłaby te szanse zwiększyć. Wielka strata dla naszego państwa i Towarzystwa, że Władze Krajowe, odmawiając poparcia, świadomie odrzuciły wspaniałą okazję, dania społeczeństwu darmowych lekcji wartości świeckich, tolerancji, pacyfizmu. My w Bielsku-Białej zbieraliśmy podpisy na Panią Profesor. Życie pokazało jakim błędem było popieranie W. Cimoszewicza.

16 grudnia 2005, na nasze zaproszenie, wziął udział w posiedzeniu Rady Podbeskidzia TKŚ w Bielsku-Białej, dr Słowik. Udzielił nam wówczas odpowiedzi na część uwag i wniosków, poruszonych w naszych pismach. Ustosunkuję się teraz do treści tych odpowiedzi:

Z. Słowik stwierdził, że Krk w Polsce jest słaby, bo p. Glemp to żadna postać, itp… To nieprawda! Jaki jest Kościół, trafnie określiła prof. Senyszyn, zacytuję: „Kościół polski jest bogaty, bezideowy, bezduszny, bezkarny i bezczelny" - nic dodać, nic ująć.. Bogactwo i władzę zapewniają Kościołowi w Polsce Konkordat, oraz „Opus Dei", dowartościowana przez JP-II organizacyjnie jako prałatura personalna i przez wyniesienie na ołtarze jej założyciela. Oczywiście, że znaczącą rolę w wyposażaniu Kościoła pełnią „świętsi od papieża" nasi politycy. Obecnie można śmiało stwierdzić, że Polska jest lennem państwa Watykan. Dostrzegła to już dawno, pisała i pisze o tym, prof. Stanosz.

Redaktor Słowik twierdził, że nie chcecie atakować Krk bezpośrednio, że raczej Krk zostawiacie w tle… To błąd totalny. Jeżeli TKŚ ma zamiar realizować zadania statutowe, to chce, czy nie chce, musi również krytykować Krk bezpośrednio.

A oto jak atakuje Krk: nowy papież, Ratzinger, w homilii wygłoszonej zaraz po wyborze odpowiedział prof. Wiatrowi, dr Słowikowi, i — chcąc, nie chcąc — nam, tu obecnym: Zaatakował mianowicie "zeświecczenie", uznając je za głównego wroga Krk. Poza „zeświecczeniem", do dalszych zagrożeń papież zaliczył „relatywizm", „pluralizm", „odstępstwo", „tolerancję" i „nowoczesność samą w sobie" („Bez Dogmatu", nr 65, s. 30).

Tylko ta jedna wypowiedź papieża i fakt, że reprezentuje on organizację niedemokratyczną, wystarcza, by stwierdzić, że zostawianie Krk w tle to błąd. A jest jeszcze kilkanaście innych argumentów, jednak z braku czasu...

Zdzisław Słowik stwierdził, że winę za klerykalizację kraju ponoszą bardziej działacze polityczni, niż hierarchowie Kościoła. Można by się z tym zgodzić, ale tylko częściowo. Otóż, skandaliczne zachowanie polityków nie jest przyczyną, lecz skutkiem. Skutkiem tego, że Krk oddziałuje na Polaków od wieków i bardzo intensywnie. Polacy są wyjątkowo podatni na to oddziaływanie. Jak powiedział, bodajże — Gombrowicz, „Zachowanie społeczeństwa polskiego wynika z tradycji. Niestety, najlepiej rozwinęła się w naszym kraju tradycja niemyślenia…"

Tradycję niemyślenia wykorzystują — z dużą pomocą mediów — zarówno Krk, jak i politycy partii prawicowych, lansujący demagogiczne hasła wyborcze.

Tego niemyślenia uczy Krk, ale także nasze szkoły, gdzie programy nauczania i podręczniki pełne są treści o Bogu, a także bałwochwalczych tekstów o JP-II. Pisałem kiedyś w tej sprawie do MENiS i Rzecznika Praw Obywatelskich.

Porażającym przykładem jest zadanie z matematyki opracowane przez Towarzystwo Upowszechniania Wiedzy i Nauk Matematycznych działające przy Wydz. Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Toruńskiego, pytanie końcowe brzmi: jak należy ustawić pasażerów tonącego statku, aby zginęli sami Turcy, a ocaleli wszyscy chrześcijanie? (str.5, nr 65 "BEZ DOGMATU").

Efektem tych działań są przerażające wręcz poglądy naszej młodzieży: Aż 75 % młodych Polaków popiera eksponowanie symboli religijnych w miejscach publicznych, 60% opowiada się za całkowitym zakazem aborcji. Polska młodzież najsilniej w Europie sprzeciwia się legalizacji związków homoseksualnych...

Analizując stan istniejący, nie można jednak zapomnieć o innej, bardzo ważnej przyczynie. O tym, że lewica zawiodła na całej linii. Zawiodło SLD, na czele z autokratą p. Millerem, realizujące przez 4 lata program neoliberalny i zawiódł pan Kwaśniewski, który mając 10 lat prezydentury, zostawił to, co zostawił...

Jedną z przyczyn utraty zaufania lewicy był fakt podjęcia przez tych panów decyzji o napaści na Irak i jego okupacji (przypomnę, że aż 70% Polaków było przeciw tej wojnie).

To panowie Miller i Kwaśniewski „podali Polskę na tacy" braciom Kaczyńskim i innym oszołomom prawicowym, doprowadzając uprzednio do pogłębienia procesu klerykalizacji państwa i dalszego wzbogacenia Krk ze środków grosza publicznego.

Dziwię się bardzo, że nadal w kraju i w SLD są ludzie, którzy upatrują w panach - Millerze i Kwaśniewskim, uzdrowicieli lewicy. To polski paradoks, ponieważ, tak naprawdę, obaj nigdy nie mieli poglądów lewicowych; do obu pasuje idealnie złota myśl Boya: „Żadnych charakterystycznych nie mam ja poglądów, każda partia dobra, byle wejść do rządów." Obaj weszli i rządzili. Jak mawiał gen. de Gualle — „W polityce nie liczą się zamierzenia, lecz wyniki". A wyniki zostawili opłakane. Najlepiej widać to po zachowaniu tych, którym przekazali rządy. Zza grobu mówi o nich Tadeusz Żeleński-Boy, cytuję: „Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniośle: Bóg i religia, tam gdzie w gruncie rzeczy chodzi o władzę i pieniądze — dopóty kasta wyodrębnionych z życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa, z jego największą szkodą" (z książki Reflektorem w mrok); a tak na marginesie: wisi nad krajem mrok „państwa Bożego", może przyjmijmy za motto działania Towarzystwa, hasło — REFLEKTOREM W MROK? Czas pokazał, jak wyraźnym błędem było popieranie SLD przez kierownictwo krajowe TKŚ, popieranie to miało wyraźne cechy zaangażowania politycznego (a twierdził pan, doktorze, że TKŚ nie angażuje się politycznie...)

W numerze 2-3 RES HUMANY z 2005 r., ukazały się refleksje o JP-II, autorstwa prof. J. Wiatra, wynoszące hołdowniczo postać tego papieża, nazywając go „wielkim papieżem" i „największym w naszych czasach autorytetem…". W maju 2005 "FiM" opublikowały wywiad z prof. Wiatrem, w którym prezes TKŚ zgadza się, aby to Kościół definiował wartości w naszym kraju...

Pismem z 12 lipca 2005 wystąpiliśmy do Redakcji RES HUMANY z krytycznym stanowiskiem w stosunku do poglądów J. Wiatra, prosząc o wydrukowanie. Redakcja odmówiła, motywując, że nie publikuje tekstów „urzędowych"; zaproponowała wydrukowanie tego tekstu, ale jako artykuł osób prywatnych. Zgodziliśmy się i przepracowany tekst autorstwa mojego i W. Michnika i przesłaliśmy do Redakcji. Tekst ten, jako list, został opublikowany na s. 49-50, w numerze 6 RES HUMANY z 2005 r., Redakcja jednak dopuściła się manipulacji, tj. dopisała sześć ostatnich wierszy. Wierszy tych nie ma w przesłanym tekście… Zaznaczam, że podtrzymujemy zawartą w wymienionym tekście krytykę.

Informuję też, że przybył nam kapitalny argument, to jest II tom dzieła K. Deschnera (współczesnego Woltera), pt. Polityka papieska w XX wieku (Wydawnictwo URAEUS), w którym zawarta jest surowa krytyka pontyfikatu JP-II. Pisząc nasz krytyczny list, w lipcu 2005, nie znaliśmy dzieła K. Deschnera...

Traktujemy prof. Wiatra jako pierwszego między równymi w TKŚ i dlatego podtrzymujemy naszą krytykę w odniesieniu do Niego jako prezesa: Uważamy, że prezes TKŚ nie może pisać bałwochwalczych tekstów o głowie jakiegokolwiek kościoła; jest to sprzeczne nie tylko ze Statutem TKŚ, ale i z „duchem" naszej organizacji i zasadami, jakie głosił nasz wielki Patron.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kultura świecka na rozdrożu
Wartości kultury świeckiej

 Zobacz komentarze (5)..   


« Publikacje   (Publikacja: 21-05-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Czesław Buczkowski
Były członek SLD, obecnie działacz Towarzystwa Kultury Świeckiej z Bielska Białej
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4796 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365