Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.041.205 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 290 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
« Społeczeństwo  
Formy religijności w społeczeństwie polskim [2]
Autor tekstu:

W Polsce do organizacji religijnych lub kościelnych należy nieco ponad 5% populacji, co stawia nas na równi z najbardziej zlaicyzowanymi krajami, takimi jak: Francja, Wielka Brytania, Litwa i Łotwa. Dla porównania, w innych krajach katolickich uczestnictwo w organizacjach religijnych kształtuje się na poziomie: w Austrii — 25%, Irlandii — 19%, we Włoszech — 10%, w Słowacji — 17%, na Węgrzech — 13%, w Czechach — 7%, w Hiszpanii i Portugalii — 6%. Podobnie jest z podejmowaniem działalności na rzecz organizacji religijnych lub kościelnych. W Polsce tylko 4% badanych deklaruje, że pracowało ostatnio dla takiej organizacji. Niższy odsetek deklarują: Czesi, Estończycy, Duńczycy i Francuzi — po 3% oraz Bułgarzy - 2%. W większości krajów katolickich odsetki te są jednak nieco wyższe: w Słowacji — 13%, Irlandii — 10%, Austrii — 7%, na Węgrzech — 5%, w Hiszpanii, Portugalii i na Litwie — 4%.

(...) Dokładna liczba oraz nakład

wydawanych czasopism katolickich

nie są znane. Socjologowie związani z kościołem oceniają, że „ogólny nakład prasy katolickiej nie przekracza 1 mln egzemplarzy, a nakład tygodników i dwutygodników diecezjalnych i ogólnopolskich wynosi około 500 tys. egzemplarzy. Redakcje pism katolickich nie zawsze ujawniają wysokość nakładów albo podają dane nie w pełni wiarygodne. Łączny nakład prasy katolickiej osiąga 1,5 mln egzemplarzy, co stanowi około 2% nakładów całej prasy w Polsce" (Mariański 2000, s. 52) Dla porównania, w 1936 r. wychodziło w Polsce 199 czasopism katolickich o łącznym nakładzie 2,4 mln egzemplarzy, co stanowiło 27% nakładów całego czasopiśmiennictwa.

W grupie dzienników prasa katolicka ma w miarę dobrą reprezentację dzięki „Naszemu Dziennikowi", którego średnią liczbę czytelników jednego nakładu szacuje się na 176 tys., co stawia go na siódmym miejscu, za „Gazetą Wyborczą", „Super Expressem", „Rzeczpospolitą, Dziennikiem Sportowym", „Sportem" i „Trybuną". Natomiast w grupie poczytnych tygodników i miesięczników nie ma praktycznie czasopism katolickich.

Opisane zjawiska pokazują, że religijność Polaków podlega powolnym zmianom, polegającym przede wszystkim na uniezależnianiu religijności od instytucji Kościoła katolickiego (...) Z badania „Aufbruch" wynika ponadto, że 45% Polaków uważa, że człowiek może osiągnąć zbawienie w każdym kościele, a 19,5% — że kościół w ogóle nie jest do tego potrzebny. Wydaje się więc, że Polacy oczekują od kościoła, że będzie kimś w rodzaju terapeuty, który da wsparcie i wysłucha w obliczu spraw ostatecznych, usprawiedliwi złe postępki, rozgrzeszy i uspokoi sumienie, a jednocześnie nie będzie wtrącał się nie pytany do spraw klienta [ 3 ].

Rosnący dystans wobec Kościoła katolickiego

wskazuje, że zręby religijności kościelnej nadgryzane są przez pluralizację systemów normatywnych. Potwierdzają to również wyniki badania „Aufbruch", w którego ramach poproszono badanych o wskazanie warunków niezbędnych do bycia chrześcijaninem. Zdaniem 96% konieczna do tego jest wiara w Boga, 92% sądzi, że niezbędne jest przestrzeganie 10 przykazań. Regularną modlitwę wymienia już tylko 67%, a udział w niedzielnej mszy jest warunkiem koniecznym dla 63%. Jeśli chodzi o normy etyki seksualnej, odpowiednie odsetki są znacznie niższe: tylko 32% badanych uważa, że niezbędnym warunkiem do bycia chrześcijaninem jest nieakceptowanie przedmałżeńskich kontaktów seksualnych, 25% uważa, że chrześcijanin nie powinien stosować sztucznych metod zapobiegania ciąży. Odnośnie do norm społecznych tylko 15% uważa, że chrześcijanin winien aktywnie pracować w parafii. Jak widać z tego pobieżnego przeglądu, przyjmowany przez Polaków kanon bycia chrześcijaninem odbiega od tego, który stara się propagować kościół.

Co w takim razie zajmuje miejsce opuszczone przez religijność kościelną? Co znaczy dla Polaków bycie religijnym? Poszukując odpowiedzi na to pytanie, warto zacząć od rekonstrukcji ogólnego obrazu świata Polaków. Na wstępie trzeba stwierdzić, że w porównaniu z innymi europejskimi nacjami Polacy są raczej fatalistycznie nastawieni do rzeczywistości. W odpowiedziach na pytanie o określenie własnego wpływu na to, co im się przydarza, zyskują średnią 6,1 na skali od l (w ogóle nie ma wpływu) do 10 (w bardzo dużym stopniu ma wpływ). Jest to jeden z najniższych wyników w Europie, dla której średnia wynosi 6,7. Tylko Litwini i Estończycy są od nas większymi fatalistami. Spośród wszystkich wskaźników religijności poczucie fatalizmu koreluje w niewielkim jedynie stopniu z wiarą w piekło (...). Nic więc nie wskazuje na to, aby istniało w Polsce wyraźne przełożenie religijności na poczucie kontroli własnego życia lub jego brak. Może to jednak świadczyć o niezależności norm nadających znaczenie indywidualnemu życiu Polaków od ich światopoglądu religijnego.

O wiele chętniej natomiast Polacy są skłonni interpretować w kategoriach religijnych otaczającą ich rzeczywistość. W badaniu „Aufbruch" przedstawiono badanym 12 opinii dotyczących świata, prosząc o zajęcie wobec nich stanowiska. Z opinią głoszącą, że żyjemy w zepsutym świecie, zgadzało się (całkowicie lub raczej) 53% badanych, z opinią głoszącą, że świat był zawsze miejscem grzechu — 55%.

Z badań prowadzonych w ramach EVS nie da się określić, jakie wyobrażenia mają Polacy na temat Boga. Pośredniej wiedzy na ten temat dostarczają badania „Aufbruch". Dowiadujemy się z nich, że 53% Polaków

odczuwa bliskość Boga,

a dla 17% doświadczenie to ma bardzo silny charakter. Inaczej jest z odczuwaniem bliskości z innymi postaciami chrześcijańskiego panteonu: zdecydowana większość, bo 83%, nie odczuwa bliskości Jezusa lub Matki Boskiej. Na marginesie warto zwrócić uwagę, że wynik ten przeczy obiegowej opinii o silnym kulcie Maryi w polskim katolicyzmie.

Brak dla większości Polaków poczucia bliskości Jezusa wydaje się świadczyć o tym, że Kościół katolicki ma ograniczony wpływ na ich religijną wrażliwość. Symboliczne reprezentacje doświadczenia transcendencji kształtują przede wszystkim wyobrażenie Boga, co zaskakuje o tyle, że katolicyzm eksponuje osoby Jezusa lub Maryi w większym stopniu niż postać Boga. Kolejnym, pośrednim argumentem za tezą o istnieniu rozbieżności pomiędzy instytucjonalnym symbolicznym uniwersum katolicyzmu a potocznymi reprezentacjami transcendencji, jest wspomniany już fakt, że co piąty Polak nie wierzy w podstawowy dogmat Kościoła, tj. w zmartwychwstanie. Z uznaniem innych katolickich prawd wiary jest jeszcze gorzej.

Obraz staje się jeszcze bardziej skomplikowany, jeśli dodamy do tego, że 32% Polaków wierzy w telepatię, 19,5% w reinkarnację, dodatkowe 19,6% badanych wzbrania się przed jednoznacznym odrzuceniem tego przekonania i uważa, że trudno coś na ten temat powiedzieć. (...)

Niemal wszyscy Polacy są religijni. Treści, które kryją się za deklarowaną przez nich religijnością, są jednak dalekie od jednoznaczności. Pojawienie się religijności indywidualnej oraz powolny proces przenikania się religii i kultury masowej, prowadzą do różnicowania się światopoglądów religijnych. Kościół jako instytucja traci wpływ zarówno na sferę duchową, jak i sferę dotyczącą codziennych wyborów Polaków. Część Polaków zaczyna swobodnie kształtować swój święty kosmos i w znikomym lub małym stopniu podlega oddziaływaniu nauk kościoła.

(...) Ciekawym zjawiskiem jest światopogląd religijny, reprezentowany przez niechrześcijańskie formy religijne (NFR), charakterystyczny dla osób, które nie czują się związane z kościołem. Skala zjawiska wskazuje, że różne elementy wchodzące w skład NFR łączą się ze światopoglądem chrześcijańskim. Im mniejszy wpływ kościoła, tym bardziej prawdopodobne, że dana osoba uzupełni swój światopogląd religijny o elementy NFR. Czy i na ile jest to trwała tendencja, trudno dziś powiedzieć.

Dzięki wyłanianiu się nowych form religijność kościelna zyskuje na spójności, a kościół może lepiej integrować i ochraniać związanych z nim katolików przed rzeczywistością młodego kapitalizmu. Nie jest jasne, czy kościół przyjmie postawę defensywną i ograniczy się do chronienia ortodoksyjnych chrześcijan, czy też będzie zabiegał o wpływ na świadomość osób reprezentujących chrześcijaństwo popularne. Należy jednak oczekiwać, że będzie starał się włączać elementy kultury popularnej, opierając się jednocześnie konsumenckiemu podejściu reprezentowanemu przez tę grupę. Nazbyt swobodny wybór elementów prawd wiary nie jest do zaakceptowania przez kościół, przynajmniej dziś. Również traktowanie kościoła jako instytucji usługowej, wykorzystywanej do uświęcania małżeństw i pogrzebów, nie zaspokoi jego ambicji.

Fragment artykułu Sławomira Mandesa w: Polacy wśród Europejczyków [red.] Aleksandra Jasińska-Kania i Mrosława Marody. 2002 r. Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji „Forum Klubowego".

Bibliografia

  1. Grabowska M. Religijność i Kościół w procesie transformacji w Polsce, 2001.
  2. Mariański J. Kościół katolicki w Polsce a środki społecznego przekazu w: W. Zdaniewicz, T. Zembrzuski (red.). Kościół i religijność Polaków 1945-1999. Warszawa 2000.
  3. Szostkiewicz A. Dekalog i Polacy, Polityka, nr 37, 2001.
  4. Zdaniewicz W., Zembrzuski T., (red.) Kościół i religijność Polaków 1945-1999. Warszawa 2000.

*

„Forum Klubowe" nr 11/2003


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Test na religijność
Jak być ateistą we współczesnej Polsce?

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 3 ] Na taki usługowy status przypisywany Kościołowi katolickiemu przez Polaków wskazywał już w latach 80. Stefan Nowak (1989).

« Społeczeństwo   (Publikacja: 17-07-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Sławomir Mandes
Adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. W 2003 roku obronił doktorat pt. "Pojęcie świata przeżywanego w socjologii", za który w 2004 roku otrzymał Nagrodę Premiera. Jest współautorem książki "Kapitał społeczny w małych miastach".
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4928 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365