Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.600.479 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 609 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Zawsze intelekt polski obejmował bardzo rozległe horyzonty myślowe. A teraz przeżywamy jeden z najpotężniejszych przewrotów historycznych, a przeto także umysłowych. Trzeba zwracać się do tych, którzy mają odwagę myśleć o rzeczach, o których nikt jeszcze nie myślał, wdawać się w rozmowę z prawdą, przez nikogo jeszcze nie spotkaną i zarejestrowaną, sięgać ramieniem umysłu tam, dokąd nikt jeszcze nie..
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Angelland - boski reality show [3]
Autor tekstu:

Gdyby nie fakt, że te pierwsze istoty boże były niematerialne, mogące z powodzeniem przenikać przez siebie kiedy zajdzie taka potrzeba, tłok byłby niesamowity. Panowała teraz pośród nich dziwna cisza, jakby nie dotarł do nich sens bożego pomysłu, albo po prostu go nie zrozumieli. Więc w imieniu wszystkich, znów głos zabrał pierwszy anioł Boga, Satanael: - „Panie,… opowiedziałeś nam bardzo ciekawy pomysł na jakiś dziwny i okropny świat — całkiem odmienny od naszego — i jeszcze bardziej dziwaczne istoty zamieszkujące go,… lecz co to ma wspólnego z nami?… będziemy ich obserwować, czy tak?… Oglądać ich przygody i śledzić ich życiowe historie? .. Pasjonować się ich materialnym bytem, tak bardzo odmiennym od naszego, czy tak?… I to nam zapewni wyborną rozrywkę,… czy dobrze cię zrozumieliśmy Panie?" -

Stwórca spojrzał na niego dziwnie, roześmiał się i z tajemniczą miną odparł: — "Blisko Satanaelu,… blisko,… lecz to jeszcze nie to! Przy moich nieskończonych możliwościach, przecież możemy się posunąć o krok dalej, nieprawdaż? Dlaczego mielibyście tylko oglądać czyjeś przygody? Nie chcielibyście ich osobiście przeżywać, co?" — spytał przyglądając się z rozbawieniem ich zdziwionym minom. A potem, by nie wystawiać na szwank ich rozbudzonej do granic możliwości ciekawości, Bóg uniósł palec w górę i rzekł: — "Posłuchajcie uważnie; to wy sami będziecie swe niematerialne dusze wcielać w materialne powłoki owych istot i dzięki temu połączeniu, dzięki tej materialno — duchowej symbiozie będziecie doświadczać ich zmysłami to wszystko o czym mówiłem wcześniej,... rozumiecie istotę tego pomysłu?; Będziecie mogli żyć ich życiem, widzieć, słyszeć, smakować i odczuwać wszystko to co oni, jak również przeżywać emocje w tym samym co oni natężeniu i uczucia z taką samą jak oni intensywnością.

Lecz jeśli czyjeś życie będzie wydawało wam się zbyt nudne i monotonne, w każdej chwili będziecie mogli zmienić obiekt wcielenia na inny. Mało tego; będziecie mogli wpływać na ich zachowania, przejmując nad nimi umysłową władzę w taki sposób, iż nie będą tego odmiennego stanu rzeczy świadomi. Wasze sugestie będą brali za własne myśli, wypływające z głębi ich umysłu, a wasze chęci i pragnienia — za swoje. W ten sposób będziecie mogli być nie tylko biernymi obserwatorami rozgrywających się przed waszymi oczyma wydarzeń,… nie tylko będziecie mogli je przeżywać i doświadczać wszystkimi możliwymi zmysłami,… ale też będziecie mogli kreować własną wizję rzeczywistości tego świata,… rozumiecie wyjątkowość i pełnię zalet tego mojego pomysłu?… Czy dostatecznie satysfakcjonujący będzie dla was ten rodzaj rozrywki, moi drodzy?" — spytał Bóg na koniec.

Aniołowie, którzy dopiero teraz zrozumieli na czym tak naprawdę polega boży pomysł, ożywili się momentalnie i zaczęli go między sobą komentować, jednocześnie jeden przez drugiego dopytując się o szczegóły. W sali tronowej — nie pisanym symbolu bożego majestatu — wrzało teraz jak w ulu nie przymierzając. Ze wszystkich stron dolatywały do bożego tronu okrzyki zachwytu, niedowierzania, radości, zdziwienia nad pomysłowością Stwórcy,… ale przede wszystkim pytania dotyczące co bardziej istotnych aspektów tego planu Boga, który z nieskończoną cierpliwością starał się zaspokoić rozbudzoną nagle ciekawość aniołów, powstrzymując gestami dłoni tych najbardziej rozentuzjazmowanych. Wyglądało to mniej więcej tak:

"Panie, w jaki sposób będziemy wnikali w umysły tych materialnych istot? Czy one nam na to pozwolą w ogóle? — dopytywano się z końca sali gdzie stali serafini.

„Pozwolą, pozwolą!… Nie musicie się o to martwić,… będziecie to robić podczas ich snu, bowiem spowoduję, że będą musieli regularnie zasypiać" — uspokajał ich Bóg.

„A cóż to takiego ów sen i to zasypianie?" — pytali inni. — „Będzie to stan, w którym ich umysły będą pozbawione kontroli ich świadomości, a co za tym idzie — łatwo będą dla was dostępne" — tłumaczył Stwórca cierpliwie, ze zrozumieniem traktując ich ciekawość.

„Czy my — aniołowie — wcielając się w te materialne istoty, zachowamy świadomość anielskiej tożsamości, czy nie będziemy wtedy tego wiedzieć?" — dopytywali się cherubini.

"To już będzie zależało od was samych; będziecie mieli taką i taką możliwość,… ceniący poczucie bezpieczeństwa wybiorą zapewne tę pierwszą opcję — zachowawczą. Lecz ci z was, którzy będą chcieli doświadczyć bardziej ekstremalnych przeżyć, będą mogli zrezygnować z własnej świadomości na czas bycia w tamtej istocie. Ostrzegam jednak:

Wtedy wszystkie wasze przeżycia związane z materialną egzystencją będą jedynym zespołem doznań odbieranych do bólu realnie w realnym dla was świecie. Nie będziecie wtedy wiedzieli o tym, iż uczestniczycie w fikcyjnej rzeczywistości stworzonej dla zaspokojenia waszej potrzeby rozrywki; niedolę lub nieszczęście takiej istoty, będziecie przeżywali jak swoje własne,… strach przed niebezpieczeństwem lub przed śmiercią — czego dotąd nigdy nie doświadczaliście — będzie waszym strachem,... ich cierpienie i ból — waszym cierpieniem i bólem, a ich łzy — waszymi łzami.

Ale też ich szczęście będzie waszym szczęściem, ich miłość - waszą miłością, ich rozkosz — waszą rozkoszą,.. przeżywane do granic możliwości realnie i w całej złożoności doznań. Wybór będzie należał do was, moi drodzy!" — Stwórca podkreślił to jednoznacznym gestem dłoni, patrząc po ich obliczach, jakby chciał się upewnić czy został dobrze zrozumiany. - „Ta miłość o której wspomniałeś Panie,… to będzie takie samo uczucie jakie żywimy do ciebie? A rozkosz tym samym, co czujemy podczas kontemplacji twojej boskiej osoby?" — chciał wiedzieć któryś z bardziej dociekliwych archaniołów.

Bóg roześmiał się i pokręcił przecząco głową: — „Raczej nie,… co ja mówię: na pewno nie to samo! Będą to doznania dla was całkowicie obce, bo związane z cielesnością,… a ponieważ wymyśliłem je specjalnie dla was, jako rekompensatę za tę dotychczasową monotonną egzystencję, dlatego — jak się sami niebawem przekonacie — siła, piękno i intensywność tych uczuć nie będą miały sobie równych. To będzie mój specjalny prezent dla was; wyjątkowo silne i niezapomniane odczucia, związane z seksualnością, której to jesteście pozbawieni,… i jestem pewien, że będziecie nimi zachwyceni!".

Po tych słowach Boga, hałas zaczął wzmagać się w sali tronowej, gdyż wielu aniołów nie mogło powstrzymać się od głośnego aplauzu, wyrażanego spontanicznymi okrzykami nieopisanej radości i zachwytu. Ci, co bardziej opanowani starali się uspokoić tych nadmiernie rozochoconych, co jeszcze bardziej wzmagało jego poziom. Po chwili jednak uciszyło się, bo jeden z aniołów zadał Stwórcy bardzo istotne pytanie, na które wszyscy chcieli znać odpowiedź: — „Ile ta materialna rzeczywistość będzie trwała, Panie?.. czy jej istnienie będzie na tyle długie, abyśmy zdążyli ją wszyscy odwiedzić i nacieszyć się tym barwnym i ciekawym życiem materialnych bytów?" -

„Myślę, że na początek zrobimy tak…" — odparł Bóg po krótkim namyśle. — "Stworzę historię rozgrywającą się w czasie jednego mojego tygodnia, powiedzmy,… co w tamtym świecie będzie odpowiednikiem siedmiu tysięcy lat,… to całkiem spory i wystarczający okres czasu, możecie mi wierzyć. Zastosuję tam fałszywą perspektywę czasowo - przestrzenną i będzie ona tak pomyślana, aby istniejące w tym świecie istoty miały wrażenie bardzo odległych w czasie początków jego powstania, jak i ogromu ich całego Uniwersum.

A potem będziemy ją powtarzali tyle razy, ile razy uznacie za wskazane,.. aż będziecie mieli jej dość, jednym słowem. Wtedy wymyślę coś nowego i zupełnie odmiennego od tej pierwszej,… przepraszam: od tej drugiej historii. I znów powtórzymy to tyle razy, ile trzeba będzie,… a dalej się zobaczy, pomysłów mi przecież nie brak! Odpowiada wam moi drodzy takie rozwiązanie owej niecodziennej prośby, z którą do mnie przyszliście?" — spytał Bóg aniołów, uważnie wpatrując się w ich nieludzko piękne oblicza.

Z głośnych okrzyków aprobaty można było z łatwością wywnioskować, iż to rozwiązanie całkowicie przypadło aniołom do gustu. Któryś z nich, co bardziej ciekawy, poprosił Boga: — „Panie,… czy mógłbyś już teraz uchylić nam rąbka tajemnicy i opowiedzieć o czym będzie traktowała ta historia?" — momentalnie zapadła cisza i wszystkie anielskie oczy spoczęły na Stwórcy, który pogroził palcem pytającemu za zbytnią ciekawość, lecz ku zadowoleniu wszystkich, odpowiedział:

"Rąbka mogę uchylić,… ale nie więcej: otóż będzie to historia o istotach rozumnych poszukujących swojej tożsamości i odpowiedzi na podstawowe pytania: „Kim jesteśmy? Skąd się wzięliśmy? Dokąd zmierzamy?". Na swej intelektualnej drodze poznawania siebie i otaczającego je świata, doświadczą niesamowitych przygód, niezmiernie ciekawych odkryć, emocjonujących i zaskakujących wydarzeń, nierzadko graniczących wręcz z nieprawdopodobieństwem. Przeplatających się z problemami i troskami codzienności; egzystencjalnego trudu, efektów niedoskonałości ich natury, będącej w nieustannej interakcji ze światem zewnętrznym, uwikłanej w bezwzględną i bezlitosną walkę o byt, o przetrwanie.

Te istoty rozumne, dysponując zaledwie szczątkową wiedzą o świecie w którym przyjdzie im żyć, nie znając też prawdziwych przyczyn swego istnienia — ale mając za to bogatą wyobraźnię — wymyślą wielce skomplikowany panteon bóstw; niewidzialnych istot nadprzyrodzonych, które będą wg nich odpowiedzialne za wszystko co się będzie w ich świecie działo. Mających przemożny wpływ także na ich losy, nierozerwalnie z nimi splecione — od poczęcia każdego ich życia, aż po jego kres.

Na ewolucyjnej drodze swego istnienia, będą one doświadczały wszystkiego, czego tylko może doświadczyć cielesna istota, obdarzona zmysłami umożliwiającymi jej percepcję materialnej rzeczywistości. Będą one nieustannie rozwijały się, co najlepiej będzie widoczne na ciągłej zmianie ich relacji z bóstwami — i ewolucji samych bóstw z założenia niezmiennych — będących odzwierciedleniem ich wyobrażeń dotyczących otaczającego je świata, zarówno tego widzialnego jak i niewidzialnego, oraz mechanizmów i praw nimi rządzących jak i samego sensu życia. Jednym słowem: będzie to historia tego świata i tych istot opowiedziana z ich pozycji „od wewnątrz"; ich możliwości postrzegania i rozumienia otaczającej je rzeczywistości. To tyle w dużym skrócie! Resztę — z najdrobniejszymi szczegółami — będziecie poznawali już osobiście i doświadczali tego na wszelkie możliwe sposoby,… a zatem, tych którzy chcą oglądać od początku kreację tego świata rozrywki dla was,… zapraszam ze sobą!"-


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Anielska wpadka
Oślepiający blask prawdy

 Zobacz komentarze (22)..   


« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 05-06-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5918 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365