|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo karne i nauki penalne
Racjonalny ustawodawca wobec opinii społecznej a populizm penalny [2] Autorzy: Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek
Przy założeniu, że siła prawa, posłuch dla prawa zależy także i między innymi od stopnia społecznej dla tego prawa aprobaty, racjonalny ustawodawca będzie chciał uwzględniać także stanowisko opinii społecznej w kwestiach dla prawa relewantnych, jako jednego z empirycznie stwierdzalnych faktów społecznych, wpływających na skuteczność ustanawianych zakazów. [ 12 ] Nie oznacza to wszakże, aby miał on zawsze i w każdym wypadku ulegać naciskowi opinii społecznej. Na racjonalnym prawodawcy ciąży bowiem także obowiązek kształtowania prawidłowych ocen i wyobrażeń społecznych o działaniu dobrego prawa, zwłaszcza, gdy istniejące w tej mierze odczucia społeczne okazałyby się nazbyt rygorystyczne, czy — z punktu widzenia współczesnej wiedzy o racjonalnym prawie wręcz anachroniczne.
Aleksandra i Teodor Szymanowscy w swojej nadzwyczajnie interesującej pracy o polskiej opinii społecznej w sprawach dotyczących przestępczości i jej prawnokarnej kontroli odwołują się do celnej koncepcji „oświeconego rozeznania” Roberta A. Dahla, z której wywieść można, że dopiero posiadanie przez obywateli pewnej określonej wiedzy o zjawiskach, które mają stanowić przedmiot ich społecznej opinii upoważnia do uczestnictwa w demokracji partycypacyjnej i wywierania obywatelskiego wpływu na procesy tworzenia prawa, i co zdaniem Szymanowskich poniekąd a` rebours trafnie może oznaczać, że najważniejszym w tym wypadku jest nie tyle konsekwentna obrona procedur demokratycznego działania, ale dostarczanie obywatelom przez władzę bądź jej ekspertów — możliwie najlepszej wiedzy o problemach, w sposobie rozwiązywania których mieliby oni współdecydować. [ 13 ]
Tworzenie prawa postrzegane i określane jako proces racjonalny poniekąd z definicji, wymaga od władzy publicznej intelektualnej otwartości oraz gotowości do wymiany poglądów także z przedstawicielami środowisk, którzy profesjonalnie, czy to od strony teoretycznej, czy praktycznej zajmują się szeroko rozumianym prawem karnym.
Przy funkcjonowaniu „oświeconej” władzy publicznej i jej zaplecza politycznego zwykle przygotowywanie wstępnych projektów powierza się ekspertom, doświadczonym specjalistom-praktykom, czy wybitnym teoretykom prawa. [ 14 ]
W warunkach natomiast władzy autorytarnej następuje całkowita zmiana społecznego dyskursu na temat przestępczości i karania. W debatach, na co celnie wskazują J. Czapska i St. Waltoś, ważniejsze od naukowych analiz przestępczości stają się „fakty, o których wszyscy wiemy.” To „publiczna wiedza”, a nie statystyka przestępczości i jej naukowy opis określają rzeczywistość. [ 15 ]
Następuje widoczna i wyraźna marginalizacja środowisk naukowych i ekspertów w dyskusjach, zwłaszcza medialnych, co zdaje się być konsekwencją ogólniejszego zjawiska „strukturalnej zmiany opinii publicznej” i widocznego przyrostu egalitaryzmu. Przejście od kultury książki i prasy do kultury telewizji i Internetu rozszerzyło opinię publiczną, zacierając hierarchię i pomniejszając znaczenie kompetencji dla przedstawiania i rozwiązywania problemów społecznych.
Ten zwrot ku kulturze obrazkowej ma zapewne także swoje pewne dobre strony, chociaż sprawia również, że w telewizyjnych talk-shows roztrząsa się nie tyle problemy, co konfrontuje, przy udziale tzw. szerokiej publiczności — różne sposoby autoprezentacji polityków i dziennikarzy, przy której bardziej zdaje się chodzić o wymianę spojrzeń niż poglądów.
Tymczasem intelektualiści wypowiadając się od przypadku do przypadku, dają demokracji znaki wczesnego ostrzegania. Mając wyczucie spraw ważnych reprezentują zwykle takie cnoty, jak wrażliwość na naruszanie normatywnej infrastruktury społecznej, świadomość tego, co mogłoby być inaczej, odwagę polaryzacji, tudzież zdolność przedstawiania rozwiązań alternatywnych. [ 16 ] I co sprawia, że pomniejszanie ich opiniotwórczego udziału także w debatach publicznych nad tworzeniem prawa musi niekorzystnie zaważyć na jego jakości.
IV
W populizmie penalnym, który z definicji stanowi orientację antyintelektualną – paradygmat racjonalnego ustawodawcy ustępuje miejsca opinii społecznej, która wyznaczać ma właściwe miary dobrego prawa. Nie jest sprawą przypadku, że inicjatorzy projektowanych zmian obowiązującego kodeksu karnego zwykli swój PiS-owski projekt z lubością nazywać kodeksem karnym „społecznych oczekiwań” [ 17 ], co w domyśle miało oznaczać, że znajduje on jednoznaczne oparcie większości społeczeństwa, w opinii którego oczywistą odpowiedzią na wzrost przestępczości muszą być surowe kary.
Odwoływanie się polityków do społecznego rygoryzmu na pierwszy rzut oka wydawać się może dorzeczny. Sygnalizowany jest on w wielu badaniach socjologicznych. Co zresztą dla polityków nie ma akurat większego znaczenia, bo oni taką postawę społeczną z góry zakładają [ 18 ], a jeśli już powołują się na społeczną opinię, to tylko wtedy, gdy nie pozostaje ona w sprzeczności z ich własnymi poglądami, czy oczekiwaniami, bądź w najlepszym przypadku przytaczają wyniki przypadkowych sondaży, w których pytanie jest z reguły tak skonstruowane, że z góry przesądza odpowiedź. Wyniki takich sondaży, które mają potwierdzać punitywność postaw społecznych opierają się najczęściej poza odpowiedziami na pytanie dotyczące poparcia dla kary śmierci, na jednym pytaniu sformułowanym mniej więcej w następujący sposób: „czy w Pani (Pana) opinii kary wymierzane przez sądy są zbyt surowe, takie jakie powinny być, czy tez zbyt łagodne?”. Pytanie to nigdy nie daje, zdaniem J.V. Robertsa, rezultatu innego niż szerokie domaganie się przez większość respondentów stosowania surowszych kar. Co więcej, owo pytanie o odpowiedniość orzekanych przez sądy kar daje większą zgodność niż jakiekolwiek inne pytanie dotyczące problemów wymiaru sprawiedliwości, włączając w to także pytanie o karę śmierci. Zdaniem tego autora, o ile teza o istnieniu rozbieżności pomiędzy działalnością organów wymiaru sprawiedliwości a społecznym poczuciem owej sprawiedliwości jest często podejmowana przez polityków i media, to przez przedstawicieli nauki odbierana jest co najmniej ze sceptycyzmem i ostrożnością. [ 19 ]
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 12 ] Patrz: J. Wróblewski: Opinia publiczna a polityka prawa. Wybrane zagadnienia teoretyczne (w:) Opinia publiczna i środki masowego przekazu a ujemne zjawiska społeczne pod red. B. Hołysta, Warszawa 1981, s. 21 i n., tegoż: Teoria racjonalnego tworzenia prawa..., op. cit., w szczególności rozdz. IX. Zapobieganie przestępczości na drodze wywołania wśród ogółu obywateli poszanowania prawa czy moralnego potępienia przestępstwa zależy nie tylko od nieuchronności kary, ale także od stopnia uspołecznienia jednostek i grup. Trafna wydaje się tu być uwaga A. Podgóreckiego: Socjologia prawa, Warszawa 1962, s. 175, że „[...] większy lub mniejszy stopień uspołecznienia (internalizacji norm), polegający na przyjęciu pewnych norm za swoje i ważne, będzie powodował taki lub inny stopień posłuchu dla tych norm. Jeżeli normy danego systemu prawnego w danej grupie społecznej lub w rozeznaniu danej jednostki zostały zaakceptowane w wysokim stopniu, to żadne motywacje dodatkowe w postaci zysku lub kary nie są potrzebne w celu uzyskania zachowania określonego przepisami prawnymi". [ 13 ] A. Szymanowska, T. Szymanowski: Opinia społeczna w Polsce o niektórych kontrowersyjnych zachowaniach patologicznych, przestępstwach i środkach kontroli prawno- karnej, Warszawa 1996, s. 14 i n. [ 14 ] Dość wspomnieć, że opracowywany w międzywojniu Kodeks karny z 1932 roku, zaliczany wówczas do najnowocześniejszych kodeksów europejskich, jeśli jeszcze dziś uchodzi jako wzór sztuki legislacyjnej najwyższej próby, to zadecydowała o tym m.in. zapewne indywidualność naukowa głównych jego twórców — profesora Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie Juliusza Makarewicza (1872-1955) i profesora Uniwersytetu Warszawskiego Wacława Makowskiego (1880-1942). Na uznanie zasługuje nie tylko wiele przyjętych w tym kodeksie rozwiązań. Respekt wzbudza również sama metoda i porządek jego opracowywania. O metodologicznym ładzie tworzenia tego kodeksu wyrobić można sobie zdanie, nie tylko z lektury jego projektów, ale także z ogłoszonego drukiem zarówno obszernego Uzasadnienia projektu Kodeksu, jak i protokołów z posiedzeń Sekcji Prawa Karnego Komisji Kodyfikacyjnej RP, czy wreszcie z samego kwestionariusza problemów kodyfikacyjnych w opracowaniu Makarewicza i uchwalonych odpowiedzi na pytania zawarte w tym kwestionariuszu. Zestawiając te materiały z Uzasadnieniem projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw wraz z projektem aktów wykonawczych (Druk nr 1756), przygotowanym przez zespół Min. Ziobry, łącznie z samym projektem tudzież trybem i metodologią jego opracowywania - to wynik porównania ich merytorycznej zawartości myślowej odstręczając bardziej wyrobionego czytelnika od ich lektury, jest przygnębiająco żałosny. [ 15 ] J. Czapska, St. Waltos: op.cit., s. 399. [ 16 ] Patrz: A. Krzemiński: Niesłuchani intelektualisći. Puste okna, Polityka nr 35(2669) z 30.8.2008 r. [ 17 ] Niezachwiana pewność co do powszechnej dla niego akceptacji zapewne sprawiła, że Prezes Rady Ministrów przedstawiając pismem z dnia 18 maja 2007 r. — rządowy projekt zmian Kodeksu karnego -Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej V Kadencji (Druk sejmowy nr 1756), jednocześnie zawarł prośbę do Marszałka Sejmu, aby ten na wszelki jednak wypadek skierował projekt ustawy nie do właściwej Komisji do spraw zmian kodyfikacyjnych lecz do… Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z koalicyjnym programem rządowym „Solidarne Państwo”, w składzie której nie było miejsca dla posłów z partii i ugrupowań opozycyjnych. [ 18 ] Równie instrumentalnie politycy traktują dane o stanie przestępczości i zagrożenia jej wzrostem. W tym samym czasie, gdy Min. Ziobro niepokojącym wzrostem zarówno przestępczości, jak i poczuciem społecznego zagrożenia uzasadniał pilną potrzebę nowelizacji Kodeksu karnego w kierunku jego zaostrzenia - szef MSWiA, Ludwik Dorn wieścił, że przestępczość w Polsce „spada od 2004 r., ale w 2006r. nastąpiło nie tylko utrzymanie tendencji spadkowej, ale wręcz jej pogłębienie (...)". Podkreślił on, ”że spadku liczby przestępstw kryminalnych o 10,7 % w historii polskiej policji po 1989 r., jeszcze nie było” (sic! — TK) (Gazeta Pomorska z 3.2.2007 r. Fakty i opinie, s. 2). Podobnie optymistycznie spadek przestępczości jako wynik skutecznego działania policji przedstawiał Rzecznik Komendy Stołecznej Policji dr Mariusz Sokołowaki 20.7 2006 (www.warszawa.policja.gov.pl). [ 19 ] J.V. Roberts: Public opinion, crime and criminal justice (w:) M. Tonry (Ed.), Crime and justice. A review of research, vol.16, Chicago, s. 147. Pogląd i praca powołana za K. Krajewskim: Punitywność… op. cit., s. 179. Takie stanowisko znajduje także oparcie w fakcie niezgodności wielu wyników różnych badań tych samych zjawisk społecznych. A.M. Ross w swojej pracy Theory and Method in the Social Sciences, University of Minnesota Press, 1954, ss. 262-272, przedstawia długą listę empirycznych badań, które przyniosły niezgodne wyniki. « Prawo karne i nauki penalne (Publikacja: 30-12-2008 )
Tomasz KaczmarekUr.1970 r. Dramatopisarz, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu Łódzkiego i Sorbony. Obecnie adiunkt na Filologii Romańskiej UŁ. Tłumacz z języka francuskiego i włoskiego. Autor artykułów z zakresu językoznawstwa, jak i poświęconych teatrowi i dramatowi europejskiemu XX-wieku. Jest laureatem I Ogólnopolskiego Konkursu na Polską Sztukę Współczesną zorganizowanego przez Stowarzyszenie DRAMA przy Teatrze Ateneum w Warszawie (2002). Od 2003 związany z "Laboratorium Dramatu" (prowadzonym przez Tadeusza Słobodzianka) przy Teatrze Narodowym. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 9 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Wolność dysponowania życiem a prawo do godnej śmierci |
Tomasz Kaczmarek Inżynier elektryk z wykształcenia, pracuje jako informatyk. Członek Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Zainteresowania: literatura s-f i popularnonaukowa, informatyka, historia średniowiecza w Polsce. Mieszka w Legnicy. Numer GG: 2449621
Liczba tekstów na portalu: 10 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Racjonalizm kontra wiara. |
Tomasz KaczmarekCzołowy polski specjalista od prawa karnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego, wieloletni kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego, członek Komisji Kodyfikacyjnej odpowiedzialnej za nowy Kodeks Karny (1997). W 2006 r., w 40-lecie pracy naukowej, wydano monumentalne "Rozważania o przestępstwie i karze" (ss.838) - antologię rozpraw naukowych T. Kaczmarka, jako jedyny tego rodzaju projekt w powojennym prawie polskim. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 10 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Społeczne niebezpieczeństwo czynu jako problem kodyfikacyjny |
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6283 |
|