Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.347 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie mamy pewności, że istota, która nam się "objawia" i wydaje nam polecenia jest Bogiem (..) Tak więc nie religia jest najwyższą instancją, która "objawia", co jest dobre, a co złe, ale również religię należy postawić przed trybunałem rozumu, który rozstrzyga, czy jej nakazy są rozumne i moralne.
 Tematy różnorodne » Na wesoło

Człowiek zajęty niesłychanie
Odcinek trzeci [2]
Autor tekstu:

Reszta klasy najwyraźniej zaczynała się trochę nudzić i Piasecka zastanawiała się jak wciągnąć resztę do tej dyskusji. Powiedziała, że ktokolwiek napisał te tezy, mógł podzielać oburzenie Dominiki, ale wydawał się sugerować, że można takiej nazwy używać z dumą i poczuciem humoru. Czasem jest tak, że kogoś próbują obrazić, wyśmiać, a ten ktoś mówi „jaka fajna nazwa, będę jej teraz używał”.

— Tak było z Wielkim Wybuchem – powiedział Mikołaj – angielski astronom Fred Hoyle w audycji radiowej wyśmiał pomysł nagłego początku wszechświata mówiąc, że to pewnie było takie wielkie łup i teraz wszyscy to nazywają Big Bang.

Piasecka powiedziała, że jest więcej, dużo więcej takich przypadków i warto o tym pamiętać, bo czasem jest to najlepsza forma obrony przed głupimi atakami. „Satyra na bożą krówkę” została tu użyta przez kogoś, kto najwyraźniej wysoko ceni biologię. Tez w całości nie znamy, widział je tylko ksiądz Marek....

— I komendant – dodał Paweł.
— ...oraz komendant, który dotychczas nie dzielił się z nikim swoją wiedzą. Dlaczego waszym zdaniem ten ktoś powiesił swoje tezy na drzwiach kościoła, a nie na drzwiach szkoły, Urzędu, albo po prostu na słupie?

— Ksiądz nie musi nas wyzywać od małp – powiedziała siedząca w ostatnim rzędzie Karolina, która normalnie nie uczestniczyła w żadnych dyskusjach.

Mikołaj podniósł rękę, co mogło świadczyć o jego silnym wzburzeniu, gdyż nie zdarzało mu się, żeby podniósł rękę przed otworzeniem ust. Piasecka pomyślała, czy jednak nie była to sprawka tego towarzystwa i zaczęła się gorączkowo zastanawiać, jak ich w takim przypadku chronić przed gniewem grona i sił zewnętrznych. Zwróciła twarz do Mikołaja.

— To, że nam ksiądz Marek wymyśla od małp to nie ma nic do rzeczy – powiedział – on ma jedne poglądy, my mamy inne. Czasami go nawet rozumiem, bo nie ma z nami lekko. Tylko, że ktoś, kto przybił te tezy nic o tym nie wie. Wiedział, że jak powiesi na drzwiach kościoła to będzie największa awantura. To znaczy, że chciał wywołać awanturę, możliwie największe zamieszanie. Analogia do Lutra też jest piękna. Ale ja nie wierzę, że tam były tylko dwie tezy: chcemy więcej wiedzy niż religii i chcemy znać całą prawdę o naszych wspólnych genach z bananem.
— Słyszałam, ze zgadzacie się w kwestii bananów, a co z pierwszą tezą – zapytała Piasecka – czy rzeczywiście chcecie więcej wiedzy?

Klasa zaprzeczyła gwałtownie, tylko Ryszard powiedział ponuro, że lekcje mogłyby być ciekawsze. Piasecka domyślała się, że pewnie nikt z nich by takiej tezy nie napisał. Wiedziała, że nie lubili lekcji religii i chciała wiedzieć więcej o incydencie z małpami. Zastanawiała się, co o tym wszystkim mówili ich rodzice. Jak o tym rozmawiali, kiedy byli sami w klasie, albo w grupkach na korytarzu? Nie zapytali nawet o Piotra Płaksina, a przecież nad miasteczkiem unosił się duch chandry unyńskiej tyle, że chłopcy woleliby grać na gitarze, albo na perkusji, a dziewczyny z zapałem studiowały kariery wokalistek. To jak to było z tymi małpami – zapytała. Klasa milczała. Paweł i Dominika dziwnie patrzyli na Mikołaja. Powiedzcie, o co chodzi, uśmiechnęła się zachęcająco. Mikołaj wzruszył ramionami.

— To była moja wina – powiedział – bo zacząłem głupstwa opowiadać, że polscy archeolodzy znaleźli w Iraku glinę, z której Pan Bóg ulepił australijskiego dziobaka.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Człowiek zajęty niesłychanie
Człowiek zajęty niesłychanie. Odcinek drugi
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Człowiek zajęty niesłychanie, Odcinek czwarty
Kwitnący handel ponurymi książkami

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Na wesoło   (Publikacja: 10-02-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Marcin Kruk
Nauczyciel, autor książki Człowiek zajęty niesłychanie

 Liczba tekstów na portalu: 63  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Co szatan potrafi zrobić z człowiekiem?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6347 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365