Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.060.284 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Kiedy oglądamy zasady panujących na świecie religii, nasuwa się wniosek, że są wytworem wyobraźni chorego człowieka".
 Nauka » Pseudonauka, paranauka

Kinezjologia edukacyjna czyli nasz pierwszy kontakt z pseudonauką w szkole [2]
Autor tekstu:

„Aby wyeliminować szansę, że mogłyby to nie być śmieci, przejrzałem główne naukowe bazy danych. Nic nie wspiera tych założeń". [ 11 ]

Później jeszcze dwukrotnie wypowiada się w 2006 roku:

„Przypadkowo natknąłem się na olbrzymie imperium pseudonauki rozpowszechniane w setkach szkół państwowych na obszarze całego kraju". [ 12 ]

„(...) nauka, którą wykorzystują tak często, wydaje się być fałszywym, pustym PR-em, który promuje podstawowe naukowe nieporozumienia, a większość tego jest kompletnie zbyteczna w każdym aspekcie z wyjątkiem komercyjnego: ponieważ ich uporczywie reklamowana "nauka" jest kamieniem węgielnym operacji biznesowej, potrzebują jej, aby reklamować samych siebie, jako ekspertów sprzedających unikalny produkt, różny od oczywistej, sensownej diety i ćwiczeń, które można zastrzec znakiem copyright". [ 13 ]

Krytyczna kampania medialna Guardiana toczy się dalej, ale dopiero teraz rozpoczynają się intensywne prace naukowe nad oceną rzetelności naukowej kinezjologii. Rzecz niebagatelna — równocześnie w Polsce i w Wielkiej Brytanii. W maju 2006 roku profesor Usha Goswami, dyrektor Cambridge University's Centre for Neuroscience in Education publikuje artykuł w Nature, w którym stwierdza, że gimnastyka mózgu® i podobne do niej programy opierają się na mitach, a nie faktach i powinny być niezwłocznie wyeliminowane. [ 14 ] W tym samym czasie Komitet neurobiologii Polskiej Akademii Nauk przygotowuje ekspertyzę dotyczącą kinezjologii edukacyjnej, którą w postaci opinii ogłasza w październiku tego samego roku. We wnioskach stwierdza m.in. że:

1. założenia metody Dennisona nie są zgodne ze współczesną wiedzą dotyczącą funkcjonowania mózgu,

2. większość tez dotyczących wyników rzekomych badań naukowych, na których opiera się metoda, jest fałszywa,

3. opisy procesów i zasad funkcjonowania mózgu zawarte w publikacjach kinezjologii edukacyjnej nie mają sensu z punktu widzenia naukowego,

4. dr Paul E. Dennison najprawdopodobniej nigdy nie prowadził badań naukowych nad wpływem proponowanych przez niego ćwiczeń na procesy zachodzące w mózgu oraz na wyniki uczenia się. [ 15 ]

W 2007 roku ukazują się kolejne prace krytyczne, w których gimnastyka mózgu® na podstawie danych z zakresu neuronauki jest określona w całości jako nienaukowa. [ 16 ] Keith Hyatt publikuje artykuł poświęcony analizie dostępnych badań nad gimnastyką mózgu. Okazuje się, że nie potwierdzają one założeń i obietnic formułowanych przez kinezjologów, a założenia teoretyczne nie są w stanie obronić się przed faktami. [ 17 ] Jesienią tego samego roku w Warszawie ma miejsce konferencja zorganizowana przez prof. Kazimierza Koraba pod znamiennym tytułem: Kinezjologia edukacyjna. Nauka, pseudonauka czy manipulacja? Biorą w niej udział przedstawiciele socjologii, psychologii, pedagogiki specjalnej, neurofizjologii, pediatrii, doświadczeni terapeuci, rehabilitanci, lekarze. Opinie, ekspertyzy i wnioski zebrane podczas konferencji stanowią niepowtarzalny materiał, który ukazał się drukiem w formie książkowej. [ 18 ] Pozycja nie ma swojego odpowiednika nawet w piśmiennictwie angielskojęzycznym, dlatego warto dla uzupełnienia obrazu kinezjologii zacytować część wniosków. W pierwszej kolejności oddajmy głos neurofizjologom. Profesor neurofizjologii z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN Anna Grabowska relacjonując swoją analizę pisze m.in.:

„Wszystkie teksty, z jakimi się zapoznałam (a było ich bardzo wiele, w tym teksty przysłane mi przez Międzynarodowy Instytut NeuroKinezjologii), zawierają fałszywe z punktu widzenia współczesnej nauki tezy i posługują się nie do przyjęcia terminologią, świadczącą o tym, że autorzy tych tekstów są zupełnymi laikami jeśli chodzi o zagadnienia funkcjonowania mózgu. Uważam też za nadużycie posługiwanie się nazwiskami takich autentycznych autorytetów jak A. Damasio, E. Goldberg, R. Sperry czy J. Piaget dla uwiarygodnienia tekstów kinezjologii edukacyjnej". [ 19 ]

Pediatra i specjalista rehabilitacji, Maria Borkowska kończąc swoje wystąpienie stwierdza:

„Ten krótki przegląd i porównanie założeń kinezjologii edukacyjnej z aktualną wiedzą medyczną stawia ją na pozycji metody nie mającej podstaw teoretycznych i uzasadnienia w neurofizjologii i neuropsychologii. Jest to podejście paramedyczne i parapsychologiczne". [ 20 ]

Jeden z największych polskich autorytetów zajmujących się autyzmem, profesor Ewa Pisula z Katedry Psychologii Rehabilitacyjnej na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, mówi:

"Podsumowując, należy stwierdzić, że stosowanie kinezjologii edukacyjnej w odniesieniu do dzieci z autyzmem nie znajduje uzasadnienia. Współczesna wiedza psychologiczna i neurobiologiczna nie dostarcza argumentów na rzecz słuszności tez głoszonych przez twórców tej metody. (...)"

Warto sobie uświadomić, że dla dziecka dotkniętego autyzmem można zrobić znacznie więcej w inny sposób, niż masując „punkty na myślenie" lub ucząc je kreślenia „leniwych ósemek". [ 21 ]

Lekarz neuropediatra dr Zofia Kułakowska podsumowuje:

"Zastrzeżenia w stosunku do kinezjologii edukacyjnej Denissona:
· merytoryczne: brak diagnozy neuropsychologicznej
- Wątpliwa interpretacja znaczenia odruchów
- Mylne doniesienia o czynności rozłącznych półkul mózgu
- Ominięcie dostosowania terapii do wieku dziecka
- Odniesienie do filozofii wschodnich: cząstkowe i niewytłumaczone
- Manipulacja umysłowością rodziców i pedagogów
· społeczne:
- wysoka opłata
- wprowadzanie w błąd pedagogów". [ 22 ]

To tylko mała część z wielu podobnych wniosków zawartych w cytowanej monografii. Wnioski te pokrywają się z publikowanymi za granicą. Myślę, że dostarczyłem ich dość, abyś mógł Czytelniku rozstrzygnąć, czy autor jest Don Kichotem walczącym ze swoimi urojeniami, a jeśli jeszcze masz wątpliwości, napiszę słów parę na temat tego, jak funkcjonuje założony przez Dennisona biznes.

Zauważyłeś pewnie Czytelniku znak ® w tym tekście. Nie znalazł się w nim przez przypadek ani po to, aby sprawdzić, czy jesteś dość uważny. Znak ten jest znakiem towarowym i oznacza, że towar, usługa nim oznaczona została zastrzeżona w odpowiednim do tego celu urzędzie patentowym. Znak ten stanowi również ostrzeżenie — nikomu nie wolno z tak oznaczonej nazwy korzystać, a raczej nie wolno… bez należnej opłaty. Pomyśl teraz czytelniku, 87 krajów świata, w każdym kilkadziesiąt a nawet kilkaset placówek korzystających z zastrzeżonej metody. Każda z nich, niczym drobne strużki, płynącej z gór wody, zasila główny nurt, który wezbrany trafia do Brain Gym® International — założonej w 1987 roku organizacji… non profit! Ale mylisz się, jeśli przypuszczasz, że za kulisami dostrzeżesz postać Paula Dennisona. Właścicielem Brain Gym® International jest, mająca siedzibę w Ventura w Kalifornii, kolejna organizacja non-profit — The Educational Kinesiology Foundation. Dopiero tutaj znajdziemy naszego chłopca, który miał problemy z czytaniem, z którego naśmiewali się koledzy, a który wziął sprawy w swoje ręce.

Fundacji nie zasila wyłącznie Brain Gym® International. Dodatkowy dopływ do wezbranej pieniędzmi rzeki to Edu-Kinesthetics Inc., która sprzedaje wszystko, co się wiąże z kinezjologią począwszy od książek, poprzez plakaty, muzykę, pomoce do ćwiczeń i wszelkiego rodzaju gadżety, które da się sprzedać jako uzupełnienie terapii. Niestety, nie mam talentów dziennikarza śledczego, aby oszacować wpływy do kasy fundacji Dennisona. Pozostawiam to wyobraźni czytelników i innym bardziej dociekliwym poszukiwaczom prawdy.

Warto również przyjrzeć się, co takiego dokładnie zastrzegł Dennison. Wbrew temu, czego można byłoby się spodziewać, nie są to wymyślone przez niego bzdury, lecz znane od wieków zalecenia mędrców Ayurvedy. Dennison niezmiennie zapewnia, że wszystko co prezentuje jest oparte na wiedzy z zakresu neurofizjologii. [ 23 ] Ćwiczenia proponowane przez kinezjologów są w wielu przypadkach identyczne z zaleceniami tradycyjnej medycyny hinduskiej. Niektóre z nich są mudrami, czyli gestami dłoni mającymi przynosić energię i harmonizować pracę umysłu, inne oddziałują na meridiany. Niestety, działanie żadnego z tych zabiegów nie zostało potwierdzone empirycznie, a już z pewnością nie przez neurofizjologię, jak utrzymuje Dennison. Co ciekawe, twórca kinezjologii ukrywa pochodzenie swojej „nowatorskiej" gimnastyki mózgu. O ile w pierwszych wydaniach jego książek można było znaleźć jakieś wzmianki na ten temat, to w kolejnych były one systematycznie usuwane. [ 24 ] Trudno powiedzieć dlaczego, być może z powodu zarzutów, a może w trosce o „wyjątkowość" metody? Szkoda, że ani urzędnicy z MEN, ani inni krzewiciele kinezjologii nie zdają sobie sprawy, że w rzeczywistości promują metody, które wywodzą się wprost z praktyk religijnych i opartych na religijnych założeniach o rzeczywistości.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Lekcja wyniesiona z Kabulu
Czy jest coś, czego nie poświęciłbyś dla swojego chorego dziecka?

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 11 ] B. Goldacre, Work out your mind. „The Guardian", (2003-06-12).
[ 12 ] B. Goldacre, Brain Gym exercises do pupils no favours. „The Guardian" (2006-03-18).
[ 13 ] B. Goldacre, Exercise the brain without this transparent nonsense. „The Guardian", (2006-03-25).
[ 14 ] U. Goswami, Neuroscience and education: from research to practice? „Nature" 7, s. 406-413, May 2006.
[ 15 ] Komitet Neurobiologii Polskiej Akademii Nauk: Opinia dotycząca podstaw naukowych metody „Kinezjologii Edukacyjnej" oraz konsekwencji jej stosowania. Warszawa 20 października 2006.
[ 16 ] UK Economic and Social Research Council's Teaching and Learning Research Programme, Neuroscience and Education: Issues and Opportunities. 2007-08-03.
[ 17 ] K.J. Hyatt, Brain Gym — Building Stronger Brains or Wishful Thinking? „Remedial and Special Education" 28 (2), s 117-124, 2007.
[ 18 ] K. Korab (red.) Kinezjologia edukacyjna. Wyd. cyt.
[ 19 ] A. Grabowska, Kinezjologia edukacyjna w świetle najnowszej wiedzy o mózgu, w: Tamże.
[ 20 ] M. Borkowska, Opinia dotycząca kinezjologii edukacyjnej. W: Tamże.
[ 21 ] E. Pisula, Kontrowersje wokół stosowania kinezjologii edukacyjnej w terapii dzieci z autyzmem. W: Tamże.
[ 22 ] Z. Kułakowska, Dysharmonia rozwojowa. Fakty neuropediatryczne wobec zapewnień kinezjologii edukacyjnej. W: Tamże.
[ 23 ] P.G. Dennison Kinezjologia Edukacyjna dla dzieci. Podstawowy podręcznik Kinezjologii Edukacyjnej dla rodziców i nauczycieli. Międzynarodowy Instytut NeuroKinezjologii Rozwoju Ruchowego i Integracji Odruchów, Warszawa 2003.
[ 24 ] R. Borowiecka, Kinezjologia edukacyjna w Polsce. Wyd. cyt.

« Pseudonauka, paranauka   (Publikacja: 28-10-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tomasz Witkowski
Psycholog, pisarz, nauczyciel akademicki, doktor. Pracował przez wiele lat w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, następnie przez rok - w Instytucie Psychologii w Bielefeld w Niemczech. Prowadził badania na Uniwersytecie w Hildesheim w Niemczech, a ostatnio pracował kilka lat w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, na Wydziale Zamiejscowym we Wrocławiu.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Czy jest coś, czego nie poświęciłbyś dla swojego chorego dziecka?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6900 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365