Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.058.605 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji

Złota myśl Racjonalisty:
Religia nie jest fundamentem moralności, to nasza intuicja moralna tworzy grunt dla religii. Religia nie tłumaczy obecności cierpienia, lecz sposób, w jaki ludzie postrzegają nieszczęście sprawia, że łatwiej przyjmujemy religię.
 Kultura » Sztuka » Filmy i filmoznawstwo

Ikona [1]
Autor tekstu:

Niagara urocza jak Monroe

Nakręcony w 1953 roku „Niagara" to jeden z niewielu filmów noir, które były przeznaczone wyłącznie jako pokaz umiejętności jednostkowego aktorstwa — w tym przypadku ikona kina lat 50. - Marilyn Monroe.

Większość filmów klasycznego okresu kina noir, wypełnione były szeregiem indywidualnych charakterów, zwłaszcza w klimatach miejskich dżungli o opowieściach detektywistycznych. Potrafią one zmylić nawet najbardziej profesjonalną publiczność (na przykład film Howarda Hawksa — „The Big Sleep"). Mając na uwadze powyższe, „Niagara" jest wyjątkiem od reguły, i choć wyprodukowana została przez 20th Century Fox, wydaje się, że studio nie przejmowało się bizantyjską historią oraz tym, jaki wpływ na kształt odbioru filmu będzie miał tak zwany „eye-popping" w kierunku godnej uwagi Marilyn Monroe.

Pierwsze sceny filmu otwierają bohaterowie Ray i Polly Cutler (Max Showalter i Jean Peters). Kierują się oni na spóźnioną podróż poślubną do ośrodka wypoczynkowego nad wodospadem Niagara. Ray jest przesłodzonym i energicznym mężem, dorobkiewiczem z oczami wpatrzonymi na sukces w branży zbożowej, zaś Polly to jego urodziwa i sympatyczna żona. Kiedy młode małżeństwo dociera już na miejsce, dowiadują się jednak, że inna para, George i Rose Loomis, jeszcze nie opuściła przeznaczonego dla nich domku. George (Joseph Cotton, który pojawił się w kilku innych filmach noir, w tym „Shadow of a doubt" Hitchcockai „Touch of evil" Wellesa) i Rose (Marilyn Monroe) wydają się nie tworzyć udanego związku. Rose jest zmysłową seksbombą, zaś George to nerwowy wrak, jest on również dalece starszy od jego samowolnej żony.

Dopóki para małżeńska Loomis się nie wymelduje, Ray i Polly zamieszkują więc w domku obok, rezygnując tym samym z widokiem na wodospad. W międzyczasie Rose przeprasza, tłumacząc, że jej mąż został niedawno zwolniony ze szpitala wojskowego dla weteranów i wciąż jest w trakcie powolnego wychodzenia z problemów psychologicznych.

W pierwszym dniu spędzonym w mieście, Ray i Polly podczas wycieczki nad wodospadem przypadkowo napotkali się na Rose całującą innego mężczyznę. To ledwie pierwsza wskazówka, ukazująca, że nie wszystko w małżeństwie Loomis układa się pomyślnie i jak się szybko okaże, Rose i jej młody kochanek wkrótce planują zamordować George’a i zagrabić pieniądze z jego polisy ubezpieczeniowej. George ma jednak inne plany...

Gdzie większości filmów noir są progresywne pod względem emancypacji, to film „Niagara" znacznie odbiega od tej kwestii. Film mocno odtwarza maskulinizm, który podzielił płcie w powojennej Ameryce. Podczas wojny, gdy większość młodych ludzi w Ameryce wysłana została do Europy, pracodawcy amerykańscy czerpali z kobiecej siły roboczej. Firmy często oferowały kobietom zadania i prace, które wcześniej były zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Poza pracą w fabryce i pracy fizycznej, kobiety zaczęły również piastować stanowiska wpływów w środowiskach korporacyjnych i zarządzania. Po wojnie, taka liczba zatrudnionych kobiet w tych sektorach była całkowicie zrozumiała. Niechętnie rezygnowały więc z nowych pozycji po powrocie żołnierzy do kraju. Zwłaszcza dla ludzi, którzy ulegli psychologicznym skutkom wojny.

Wykreowana na dużym ekranie filmów noir postać „femme fatale", wyrażała wszystkie cechy i nastroje jakich obawiali się mężczyźni. Wyłoniła się ona z tego nowego ładu, reprezentując kobiety kroczące ku górze niczym nieskrępowane i wyzwolone. Nie dziwi więc, że gatunek ten wybrał okrągłe, hiper-kobiece kształty, przedstawiając je jako grzeszne syreny. Była to czysta kobiecość, wręcz demonizowana na ekranie. A która kobieta była bardziej urzekająca w latach pięćdziesiątych niż ​​Marilyn Monroe?

Przed filmem „Niagara", Monroe proponowano jedynie mniejsze role w filmach takich jak „The Asphalt Jungle" (1950)," „All About Eve" (1950) i „Monkey Business" (1952). „Niagara" — klasycznie wykonana, jeśli może trochę zbyt uproszczona — była jej pierwszą prawdziwą rolą główną. Oczywistym faktem jest, że studia filmowe mają kreować gwiazdy w ekspresowym tempie. Plakat filmowy zdobiony był zachwalającymi sloganami: „Nawet sama natura nie potrafi kontrolować takich wzburzonych potoków emocji", lub „Niagara i Marilyn Monroe — dwa najbardziej elektryzujące widoki na świecie!". Hollywood tworzyło ikonę o najtrwalszej osobowości. Wszystko wskazywało na to, iż publiczność bardziej interesowała się postacią samej Monroe niż fikcyjną Rose Loomis.

"Niagara" to dobry film dla fanów noir, którzy pragną czegoś innego. Ostrzegam, że film został nakręcony w chwalebnej „Technicolor", nie jest czarno-biały, ale nadal cieszy się wystarczającą ilością cieni i stylem. Możemy również dzięki temu podziwiać barwne otoczenie lat pięćdziesiątych. Należy również pamiętać, że choć Henry’emu Hathaway’owi, reżyserowi filmu, brakuje pośmiertnej sławy, to niektóre z jego filmów były wykonane solidnie, oddając naturalistyczny wkład w kino noir z takimi tytułami jak „Kiss of Death" (1947) i „Call Northside 777" (1948). Niewątpliwie najlepszym powodem, aby zobaczyć film „Niagara" jest to o czym nadmieniał sam trailer do filmu: dla scenerii. Wspaniała lokalizacja prezentuje zapierające dech w piersiach widoki wodospadu Niagara i oczywiście samąMarilyn Monroe wykraczającą poza ramy jej skromnych początków.

Mężczyźni wolą blondynki

Mężczyźni wolą blondynki" to zabawny, elegancki i pełen wdzięku seksowny musical, który dokładnie obrazuje nam, na czym polegać miała popularność aktorki Marilyn Monroe sięgająca aż do dnia dzisiejszego.


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (1)..   


« Filmy i filmoznawstwo   (Publikacja: 09-03-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Berndt
Dziecko Czarnobyla. Zainteresowania: kino, historia kina, eksperymenty filmowe, umysłowa mastrubacja, druga strona księżyca.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Tajemnica wiszącej skały
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7835 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365