Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.184.308 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo

Franciszek i kruki św. Łukasza [2]
Autor tekstu:

„Wiara w Syna Bożego, który stał się człowiekiem w Jezusie z Nazaretu, nie oddala nas od rzeczywistości, ale pozwala nam pojąć jej najgłębsze znaczenie, odkryć, jak bardzo Bóg kocha ten świat i wciąż kieruje go ku sobie; powoduje to, że chrześcijanin angażuje się coraz bardziej i mocniej przeżywa swoją wędrówkę na ziemi".

Dalej encyklika:

„Z podejrzliwością patrzy się na wielką prawdę, na prawdę wyjaśniającą całość życia indywidualnego i społecznego. (...) Pytanie o prawdę jest bowiem kwestią pamięci, głębokiej pamięci, ponieważ odnosi się do czegoś, co nas poprzedza, i w ten sposób może potrafić nas zjednoczyć ponad naszym małym i ograniczonym «ja» (...) Dzisiaj prawda sprowadzana jest często do subiektywnej autentyczności człowieka, odnosi się do indywidualnego życia. Wspólna prawda budzi w nas lęk, ponieważ utożsamiamy ją z bezwzględnymi nakazami systemów totalitarnych. Jeśli jednak prawda jest prawdą miłości, jeśli jest prawdą otwierającą się w osobowym spotkaniu z Innym i z innymi, zostaje wyzwolona z zamknięcia jednostki i może stanowić część dobra wspólnego".

„Jedynie kiedy jest oparta na prawdzie, miłość może przetrwać w czasie, przezwyciężyć ulotność chwili i pozostać mocna, by wspierać wspólną drogę. Jeśli miłość nie ma odniesienia do prawdy, podlega zmienności uczuć i nie wytrzymuje próby czasu. Natomiast prawdziwa miłość jednoczy wszystkie wymiary naszej osoby i staje się nowym światłem na drodze prowadzącej do życia wielkiego i pełnego. (...) Kto kocha, rozumie, że miłość jest doświadczeniem prawdy, że to ona otwiera nasze oczy, byśmy mogli zobaczyć całą rzeczywistość w nowy sposób, w jedności z kochaną osobą."

Expressis verbis docenia też tzw. teologię śmierci Boga:

„Starają się działać tak, jakby Bóg istniał, niekiedy dlatego, że jest On ważny, by znaleźć trwałe odniesienia w życiu wspólnym lub są spragnieni światła pośród mroków, albo również dlatego, że dostrzegając, jak wielkie i piękne jest życie, intuicyjnie wyczuwają, że obecność Boga uczyniłaby je jeszcze większym".

Poza tym w swojej encyklice papież cytuje, na ogół polemicznie, takich autorów jak: Nietzsche (list do siostry), Dante Alighieri (Boska komedia), Jan Jakub Rousseau (Emile), F. M. Dostojewski (Idiota), Ludwig Wittgenstein. Jak jesteś populistą to cytujesz Marksa i ostrzegasz przed oddechem Stalina na plecach. Albo cytujesz marginalia oponenta i robisz im hiperbolę. Na dodatek papież nie po to cytuje Nietzschego, by go odrzucić, lecz by powiedzieć, że w jego celach chrześcijaństwo się mieści, jeśli je odpowiednio pojąć. Osobiście sądzę zresztą, że teologia śmierci Boga to nietzscheanizm w chrześcijaństwie.

Dla jasności dodam, że nie robi na mnie żadnego wrażenia zestaw filozofów do jakich Franciszek odwołuje się w swojej encyklice. Ważne jest dla mnie natomiast sposób w jaki porusza się wokół kwestii ekonomicznych. Tzw. ideowa lewica w Polsce w swoich diagnozach orbituje pomiędzy retoryką o złodziejskich kapitalistach, których trzeba wysiudać a dyskursem o tym, czy rozwiązaniem problemów społecznych byłby neokomunizm Žižeka czy może raczej psychoanaliza lacanowska. Retoryzowanie dyskusji objawia się modnym ostatnio słowem postpolityka, które karierę zrobiło od lewa do prawa. Aby mówić, że wizerunek jest ważniejszy niż program, a emocje górują nad refleksją — nie potrzeba nowych zaklęć, które tworzą wrażenie, że mamy do czynienia z czymś nowym.

Problemem jest to, że mamy zbyt ewangelijne społeczeństwa: za dużo w nich ptaków niebieskich św. Mateusza oraz kruków św. Łukasza. Za dużo żerujących na owocach cudzej pracy (którzy wytworzyli dziś bardzo silne grupy interesu) oraz tych pogrążonych w mniemaniu, że sprawa jest niewarta zachodu. To ostatnie bierze się z rozbicia lub demontażu grup/więzów społecznych, rozdrobnienie społeczeństwa do poziomu tłumu jednostek, najlepiej wzajemnie nieufnych, przekonanych, że żyjemy w dżungli. Pomocne też jest budowanie sztucznych podziałów, jak choćby zwalczających się systemów wyobrażeń o innym świecie i o relacjach człowieka/grup z bytem pozaświatowym czy np. podziały wynikające z gustów, które paraliżują współdziałanie w każdej innej sferze. Przekonanie o ezoterycznej naturze zjawisk ekonomicznych bierze się w społeczeństwie w pierwszym rzędzie stąd, że zamiast rozmawiać o problemach, w mediach hamletyzuje się o aporiach. Oczywiście źródło tego zjawiska jest całkowicie, by tak rzec, racjonalne i wynika z banalnych interesów.

Rządowe Magdalenki

Według Cohena „Papież jest papieżem", bo „Magdalenki" nie płacą. Z pewnością można będzie w ten sposób smagać go za dziesiątki rzeczy. Równie dobrze możemy zarzucić mu, że wciąż nie tknął polskiego Kościoła. Gazeta Wyborcza formułowała nawet oczekiwanie, że powinien wypowiedzieć się w dyskusji wokół księdza Lemańskiego. Mimo wszystko nieco demokracji w strukturach kościelnych funkcjonuje. W sprawie finansów Kościoła tam gdzie ma bezpośredni wpływ, czyli w Banku Watykańskim rzeczy szybko zaczęły się zmieniać [ 3 ]. Wstępnie planowało się przekształcenie IOR w coś takiego, jak włoski Banca Popolare Etica, który traktowano jako wzór. Jednak to przecież nie jest tak, że w ten sam sposób może ręcznie sterować każdym lokalnym kościołem. Dlatego choć potencjalnie ma wpływ na całość, jest to jednak inny wpływ niż na podległe mu bezpośrednio dykasterie kurialne. W samej kurii styl również się zmienia wobec poprzedników: nie ma już szarych eminencji w stylu Dziwisza. Jego główna władza to obsadzanie biskupów i na tym polu powinien zrobić najwięcej.

I tutaj widać zdecydowane działania. To nie tylko kwestia Banku Watykańskiego, ale i porządków na Słowenii. 31 lipca 2013 Franciszek zdymisjonował dwóch arcybiskupów Słowenii — prymasa Antona Stresa i abpa prof. Marjana Turnąka (szef Caritasu a dodatkowo specjalista od egzorcyzmów). Obaj byli stworzeni przez Jana Pawła II i Benedykta XVI. Pod ich rządami Archidiecezja Mariborska powołała skrzyżowanie Amber Gold ze Stella Maris, posiadła także kanał T-2, który emitował treści pornograficzne. Obecnie diecezja w której działali stoi na skraju bankructwa.

Już po swoich pierwszych kilku miesiącach Franciszek wprowadził tyle zmian, że kręgi klerykalne mówią o rewolucji (John L. Allen Jr., 12 sierpnia: Looking toward the 'Francis revolution' still to come) lub o „pierestrojce w Kurii". A taka retoryka zwiększa napięcie wewnętrzne. Kardynałowie boją się nowej schizmy. Przykładowo w tekście Problem z papieżem Franciszkiem o. Longenecker ujawnia rosnące lęki wśród jego znajomych księży i zastanawia się, czy u Franciszka jest miejsce na takie rzeczy jak zbawienie duszy, niebo, piekło itp., przypominając jednocześnie, że „Ewangelia społeczna jest herezją". Stanisław Krajski przemówił w imieniu zdezorientowanych wiernych wołając o jakiś grom na masonów. Dlatego nie należy oczekiwać, że papież naraz zacznie sterować ręcznie każdą strukturą kościelną.

Magdalenki zrobiły wiele złego, ale wszystko wskazuje na to, że jest to raczej kwestia patologicznej mentalności całego społeczeństwa i państwa. W raporcie komisji rządowej z lutego 2013 podano, że w całej sprawie zachodzi duża rola rządu Irlandii, który dość aktywnie był zaangażowany w ten system „naprawczy", także go nadzorował. Takie swoiste zadania zlecone. Dlatego premier mówi o tym w duchu „hańby narodowej". Czy zakony coś jeszcze dorzucą — na razie nie wiadomo. W każdym razie 1000-stronicowy raport zawiera nieco inny obraz sytuacji niż w filmie, w szczególności nie potwierdził wielu zarzutów o nadużycia seksualne, przemocy, dzieciach, ustalając, że średni pobyt wynosił 7 miesięcy. Tutaj cały raport online: www.idcmagdalen.ie Być może rząd bierze sprawę na siebie. Sytuację komplikuje fakt, że one wciąż prowadzą instytucje charytatywne. Wbrew temu co pisze Nick, premier podkreśla: „I cannot take away the charitable status, as some people have called for". Ustalono, że na obecnym etapie najważniejsze są sprawne zadośćuczynienia, a czy później rząd odzyska coś od zakonów to kwestia, która nie będzie już na szczęście determinować sytuacji tych kobiet.

Historia Magdalenek to z pewnością historia cierpienia i zmarnowanych żyć. Z drugiej jednak strony, czy naprawdę chodzi o cierpienie ludzkie w tej historii? Wykorzystywanie tego rodzaju pracy to rzecz o której trzeba mówić, tyle że jednocześnie znacznie więcej uwagi powinno sie poświęcić wciąż rozgrywającym się dramatom tego rodzaju na całym świecie. Przykładowo czy osoby, które debatują nad pralniami Magdalenek, równie wiele uwagi poświęcają fabryce w Bangladeszu, gdzie kilka miesięcy temu zginęło ponad 400 pracowników-niewolników? Problem jest często tym bardziej „nasz", że w wielu krajach Trzeciego Świata taką dehumanizującą działalność prowadzą zachodnie rekiny ekonomiczne. Gdy kilkanaście lat temu z Indonezji rewolta pozbyła się ExxonMobil to instrumentem lub skutkiem tego stał się fundamentalistyczny islam. Od tej pory Indonezja, która słynęła z umiarkowanej wersji islamu jest przeżerana przez chorobę fundamentalistyczną. Franciszek nazywa tutaj rzeczy po imieniu: to praca niewolnicza i mówi przy okazji kilka innych rzeczy.

Papieskie tweety

W odniesieniu do Benedykta XVI czy Jana Pawła II bez trudu jestem w stanie wskazać, jak odsyłają wiernych w zaświaty. Nie jestem w stanie tego wskazać u Franciszka. Czy ktoś jest? Dodam, że nie idzie o wyrwanie jakiejś ćwierci zdania z kontekstu, jak uczynił to Nick, który najpierw mówi, żebyśmy nie dali się oszukać, a zaraz potem przekonuje nas, że Franciszek ogłosił, że sama subskrypcja jego narcystycznych tweetów, a nie pomoc molestowanym dzieciom, wystarcza do odpuszczenia czyśćca, linkując jak gdyby nigdy nic tekst prasowy z Guardiana, gdzie czytamy, że Watykan podkreśla, że wierzący nie może pozyskać odpustu przez samo „czatowanie online".


1 2 3 4 5 Dalej..
 Zobacz komentarze (31)..   


 Przypisy:
[ 3 ] Bank Watykański będzie m.in. publikował swe coroczne sprawozdania finansowe. Papież Franciszek „rozbił bank", tzn. szajkę, która nim dotąd „zarządzała". Biskup Scarano aresztowany, dyrektorzy podali się do dymisji.

« Watykan i papiestwo   (Publikacja: 22-08-2013 Ostatnia zmiana: 23-08-2013)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9213 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365