|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo
Franciszek i kruki św. Łukasza [5] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Jak widać, rzeczywistość jest stale dwa kroki przed Nickiem...
*
Nie dajmy sobie wmawiać przesądnej relacji do Kościoła i religii. Takie osoby, jak Nick tworzą w istocie mistyczny wizerunek Kościoła,
tyle że jest to mistycyzm a rebour — Kościół to dla nich organizacja oderwana od
rzeczywistości, skupiona na swoich celach budowania Ciemnogrodu Globalnego.
Tymczasem o czymś takim można mówić w bardzo niewielu okresach tej instytucji.
Olbrzymią większość jej dziejów, także średniowiecznych to plątanina interesów
klanowych i narodowych. Raz była to tuba i instrument jednej grupy, innym razem
innej. Nierzadko kilka grup zawierało porozumienie i wspólnie korzystało z tego
instrumentu. Kościół jest zły — to pojęcie mistyczne, protestancki przesąd.
Kościół jest zły przez to co głosi. Często był zły, bo osłabiał Polaków, czasami
był dobry, kiedy wzmacniał. Obecny polski kościół to spuścizna komuny, w zasadzie to ostatni bastion komuny. Obecny papież to zupełnie inny świat. To
człowiek, który wzmacnia — bez magii. Polecam
inny głos ateisty o Franciszku: Luis Ruuska z Tennessee:
Why This Atheist Has a New Hope in Pope Francis
Kościół w sensie globalnym to instrument komunikacji
społecznej. Instrument wpływu. I tak traktują go grupy, które od wieków
umacniają w jego ramach swoje wpływy. Dziś jest to jedyny realny instrument
komunikacji społecznej — poza mediami. Dziennikarstwo obywatelskie to u nas
wciąż wpływ marginalny. Znaczna część dziennikarzy obywatelskich jest
rozgniatana procesami „o ochronę dóbr" itp. Medialny mainstream w Polsce jeśli
idzie o sprawy gospodarcze to identyczna szarlataneria jak polski Kościół.
Dlatego drepczemy w miejscu źli na siebie nawzajem.
Wystarczy tymczasem, by jakiś księżyk zaczął coś bredzić o spisku masonów, by przez media przetoczyła się fala obrońców masonerii, w rzeczywistości najświatlejsi zachowują się na co dzień tak jak ten księżyk -
skala nieufności jest niemal tak patologiczna, jak patologiczne jest zaufanie
wobec mediów.
Podam przykład z własnego życia. Swego czasu traktowałem
jako rzecz naturalną współpracę pomiędzy Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów a Wielkim Wschodem Polski. Nie dlatego, że masoneria to zakamuflowany ateizm, lecz
dlatego, że masoneria to organizacja wieloświatopoglądowa, która jest
ideologiczną emanacją centralnych kategorii Renesansu i Oświecenia. Dzięki temu
słaby polski ruch wolnomyślicielski mógłby uzyskać wsparcie naprawdę silnych
ośrodków wolnej myśli na zachodzie, przede wszystkim dobry kontakt z najsilniejszą organizacją wolnomyślicielską Europy: Wielkim Wschodem Francji.
Jeśli prześledzi się stronę internetową GOdF, łatwo zauważymy, że to jest
pokrewna ideologicznie organizacja.
Efekt tego był taki, że na jednym z walnych zgromadzeń PSR
zostałem oskarżony ni mniej ni więcej tylko o klasyczny spisek masoński: zarząd
PSR miał być sterowany przez masonerię. Wyjaśniłem, że nie większość zarządu to
masoni, lecz że jestem jedynym członkiem loży na 6 członków zarządu.
Zgromadzenie wyjaśnienia przyjęło, lecz podejrzliwość została zasiana i temat
masonerii wracał później co jakiś czas w spiskowych wydaniach, pojawiły się
plotki, że samo PSR miało być założone przez masonerię, pomysły by zmuszać
członków do ujawnienia swej przynależności do loży (kiedy w tradycji masońskiej
to zawsze indywidualna decyzja). W czasie swej prezesury dość regularnie byłem
atakowany, na ogół awanturowały się osoby, które niewiele lub nic nie robiły.
Jednak akurat wątek masoński został rozgrzany przez jedną z najbardziej
zaangażowanych i wartościowych dla stowarzyszenia osób (którą zapraszałem
zresztą do loży, lecz odmówiła). Dziś nie poluje się już w PSR na masonów, lecz
zadymy wybuchają z taką samą częstotliwością (choćby ostatnia próba obalenia
prezesa — zamiast wspierać aktywnego prezesa część członków zarządu uroiła
sobie, że stanowi on zagrożenie, bo autorytaryzm itp). Nie jest to specyfika
PSR. Nie znaczy to, że należy zrezygnować z działalności w stowarzyszeniach.
Przeciwnie, budowanie stowarzyszeń to szansa na samoobronę przed grupami
interesów. Ważne jednak, by uświadomić sobie paraliżujący wpływ nieufności
społecznej.
Nie da się budować społeczeństwa obywatelskiego bez
zorganizowanych grup społecznych. Renesansowy humanizm przyniósł zachwyt nad
ludzkim potencjałem, wiarę w człowieka. Oświeceniowy racjonalizm przyniósł
zachwyt nad rozumem. To piękne idee, wzmacniające jednostkę i społeczeństwo.
Każda idea może mieć jednak milion konkretyzacji. Dlatego tak ważne jest
monitorowanie owoców — to esencja racjonalizmu. Czy odpowiadają założeniom.
Jeśli nie, to nie znaczy, że od razu sama idea jest zła, ale że coś jest nie tak — to pewne.
1 2 3 4 5
| Zobacz także te strony:
|
« Watykan i papiestwo (Publikacja: 22-08-2013 Ostatnia zmiana: 23-08-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9213 |
|