|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Stary Testament » Analizy egzegetyczne ST
Dwa drzewa biblijne [2] Autor tekstu: Andrzej Niemojewski
Gdy Żydzi wszelkie podania przekazywali potomności tylko w słowie pisanem, Assyryjczycy i Babilończycy czynili to jeszcze za pomocą „rytego obrazu",
którego Żydom niewolno było robić. Dzięki temu materjał uzupełniający lub wyjaśniający Biblję stanowią nietylko pomniki pismiennictwa assyryjskiego i
babilońskiego, ale także pomniki ich sztuki plastycznej.
G. Smith, czyniąc poszukiwania na ziemiach dawnej Babilonji, odkrył gliniany cylinder z wizerunkiem GRZECHU PIERWORODNEGO. Wizerunek ten znamy już z pracy
Fryderyka Delitscha „Bibilon i Biblja". Oto w pośrodku stoi DRZEWO WIEDZY z dwoma zwieszającemi się
owocami. Po prawej siedzi Adam, Człowiek, Mężczyzna; poznajemy go po rogach wolich na głowie, symbolu siły i boskości, lub boskiej siły. Ewa, Niewiasta,
nie została ozdobiona tym symbolem.
Rogi te mają także swoją historję. Z rogami na głowie przedstawiano między innymi także Boga Rammana, boga burzy, niepogody, grzmotów i błyskawic. Tak
potem przedstawiano również Mojżesza na Synaju, aczkolwiek Żydzi, którzy starali się wszystko uduchownić, rogi wole u swego Prawodawcy zamienili na rogi
świetlne. W ten sam sposób prawdopodobnie „kamiennych" bogów (Elohim) zamienili na BogaDucha (Jahwe), gdyż „Ihw" znaczy po staroegipsku „duch" i wyobrażano
go sobie w egipskim „rytym obrazie" w kształcie „ptaka", albowiem „Ihw" znaczy nietylko „duch", ale także, ptak". Ta „skrzydlatość" ducha ujawnia się także
w pomnikach greckich.
Wracając jednak do DRZEWA WIEDZY postrzegamy, że poza Niewiastą (Ewa, Hawwa, Issa) wije się Wąż. A więc i tu widnieje on jako doradca, mówiący ludziom,
aby, nie dbając o strachy, sięgali śmiało po owoc wiadomości.
Wszelako płodna Babilonja nie poprzestała na „rytym obrazie" jednego tylko drzewa. Przekazała nam także wizerunek DRZEWA ŻYWOTA WIECZNEGO. Skarb
ten odkrył Layard. Pochodzi on z Nimrud. Oto w pośrodku drzewo pinjowe. Oto z lewej i z prawej stoją dwa bogi. Obrywają szyszki pinjowe i składają do
specjalnych koszyczków.
Inny wizerunek DRZEWA NIEŚMIERTELNOŚCI Layard odnalazł śród ruin starożytnej Niniwy. Wygląda on nieco inaczej. Nad świętem drzewem unosi się w powietrzu
symbol boskości słonecznej; istnieje też mniemanie, że z obu stron stoją nie bogowie, lecz modlący się kapłani. Prorok Jeremjasz, będąc w
Babilonji, widział to i w liście pisanym do Barucha z niezmiernem rozgoryczeniem opisał (Proroctwo Baruchowe, VI). Obraz „widziany w głowie" nie obrażał
go, ale „widziany na kamieniu" bardzo go gniewał. Szydzi z bogów „drewnianych, srebrnych i złotych", „język onych polerowany od rzemieślnika", każdy z nich ma „berło jako człowiek. Trzyma też miecz w ręce i siekierę". A zatem „duchowo" można było wszystko to sobie „wyobrażać", gdyż Bóg
Jahwe „przechadzał się z wiatrem dnia", „stawiał Cheruba z mieczem" u bramy Raju, nie należało tylko „wyobrażać" tego „cieleśnie".
Wszelako cywilizacja babilońska nie poprzestała na „rytych obrazach" onych dwóch świętych drzew, ale przekazała nam jeszcze inne szczegóły owej historji i
to w dość licznych egzemplarzach. Dała nam mianowicie „ryty obraz" Cherubów (Kerubów), czy to w kształcie byków skrzydlatych o ludzkiej głowie, czy też w
postaciach, podobnych do naszych Aniołów. Cheruby pierwszego rodzaju znajdujemy w pałacu Sargona w Niniwie. Charakterystycznem ich zadaniem ze względu na
tekst Biblji jest „stróżowanie" u „wejścia". Paryskie muzeum „Luwr" posiada pyszne egzeplarze takich Cherubów. Także przekazany nam został „ryty obraz" owego szczególnego „miecza ognistego, wirującego". Jest to
„boży piorun", który potem nieco w innej formie ukazuje się w mitologji greckiej.
Posiadamy tedy dość obfity materjał do rozejrzenia się w danem zagadnieniu. Wszystkie te szczegóły, stanowiące całość biblijnej opowieści, występują także
w mitologji babilońskiej.
Co więcej. Gdy Biblja mówi tylko o DRZEWIE ŻYWOTA, w źródłach babilońskich znajdujemy cały szereg innych tego rodzaju symbolów. Spotykamy się tam z ROŚLINĄ
ŻYWOTA a także z ŹRÓDŁEM ŻYWOTA. W eposie babilońskim „Gilgamesz" a mianowicie w pieśni jedenastej jeden z bogów wyrywa człowiekowi z ręki zdobytą już
ROŚLINĘ ŻYWOTA WIECZNEGO. W tymże zaś eposie bogini Isztar (Astarte) odradza się dzięki temu, iż wylewają na nią wodę z ŹRÓDŁA ŻYWOTA. Jest tam mowa o
tem kilka razy. Oto jeden z ustępów: „Idź, Namtar, zburz pałac sądu, powywracaj kolumny marmurowe, wywołaj Ducha Ziemi, osadź go na złotym tronie, wylej na
Isztarę WODĘ ŻYWOTA a wypuść ją. Poszedł Namtar, zburzył pałac sądu i t. d., wylał na Isztarę WODĘ ŻYWOTA i wypuścił ją".
Te odmiany dowodzą, że podanie o DRZEWIE NIEŚMIERTELNOŚCI kształtowało się zwolna, przybierało różne formy, aż wreszcie w pewnej, już ustalonej formie
pojawiło się w literaturze hebrajskiej i utworzyło nasz znany zabytek biblijny. Wszystko to jednak stanowi dopiero wstęp. Z kolei musimy się bliżej
rozpatrzeć w dramacie, jaki prześwieca przez biblijną opowieść o GRZECHU PIERWORODNYM.
Dramat ten ma za osnowę WALKI BOGÓW i wyniesienie się BOGA JEDNEGO ponad innych.
* * *
Cywilizacja babilońską przekazała nam pomnik literacki nadzwyczajnej wartości, zwany „Chaldejską Księgą Rodzaju". Tablica, na której znajdujemy opis
stworzenia świata, rozpoczyna się od słów następujących: „Gdy w górzenie niebo nie było jeszcze nazwane a w dole ziemia nazwy swej jeszcze nie miała… "
Podobnem zdaniem rozpoczyna się DRUGI opis w Biblji stworzenia świata: "W dzień, którego uczynił Bóg Jahwe niebo i ziemię, wszelką różdżkę polną, niż
weszła na ziemi".
Wedle zaś PIERWSZEGO opisu biblijnego stworzenia świata Bóg czyni go z „Tehom'u", czyli „wodnej otchłani". Przedzielił „Tehom" (wodną otchłań) przez pół,
uczynił twarde sklepienie niebieskie (rokia) i zebrał „wody nad firmamentem" w osobne miejsce a „wody pod firmamentem" także w osobne miejsce.
W babilońskim micie o stworzeniu świata występuje nie „Tehom" (otchań wodna), ale „Tiamat" (smok, zwierz wodny, ryba potworna), czyli to, co się
znajduje w wodzie. Pod względem językoznawczym „Tehom" i „Tiamat" są sobie pokrewne, gdyż mają jeden i ten sam pierwiastek.
Sprawa tak się przedstawia.
Między bogami babilońskimi wybuchły spory. Dzielą się na dwa obozy, twórców i stworzonych. Mają stoczyć ze sobą walkę przez pośredników. W imieniu twórców
występuje Tiamat, w imieniu stworzonych Marduk.
O ile zdoła poskromić Tiamat, będzie z niego „Bel", czyli „Pan" nad innymi bogami.
Opis walki jest wstrząsający. „Marduk wziął sieć, aby ze wszystkich stron ująć Tiamat. Sieć tę zawiesił od strony Czterech Wiatrów, aby nic z niej (Tiamat) ujść nie mogło. Zawiesił sieć od Południa, Północy, Wschodu i Zachodu, oną sieć, dar ojca iego Anu. Stworzył też zły wicher, wicher burzy, nawałnicy,
wiatr poczwórny, posiódmy, skręcający, nieprzeparty wicher. Wypuścił stworzone przez siebie wichry, wszystkie siedm, aby we wnętrzu spłoszyły Tiamat." Tak
gotuje się do boju. Następnie bierze różne bronie a także ROŚLINĘ ZAKLĘCIA. „Rozciął Tiamat jak rybę na dwie połowy, jedną połowę ustawił dla zakrycia
nieba a przed onem tamę uczynił i stróżów ustawił, aby jej wód nie wypuszczali. Niebo ustanowił i Dolny Świat." (Winckler: Keilrschr. Textbuch, Lipsk).
Starożytność przekazała nam „ryty obraz" tej walki olbrzymiej. Znamy go już z Delitscha „Babilonu i Biblji". Na tym „rytym obrazie" Tiamat ma
kształt beznożnego Węża, beznożnego smoka. Wszelako na innych „rytych obrazach" ów smok, czy ów wąż, ma inne kształty. Oto dwa wizerunki; na pierwszym
Tiamat ma postać zbliżoną do lwa, na drugim do smoka. A więc na tych wizerunkach Tiamat posiada nogi.
Wążkusiciel w ustępie Biblji, przedstawiającym GRZECH PIERWORODNY (Gen. III, etc.), zwie się „nachasz". Ale on jako smok, potwór, ryba wielka, posiada w
Biblji szereg innych jeszcze nazw, więc „liwiatan", „rahab" Hiobż), „tannin" ( Iz.).
Nie są to „imiona własne", ale określenia „gatunku", „rodzaju", jak „smok", „potwór" etc.
W licznych echach, które odegrzmiały w późniejszych pomnikach piśmiennictwa i legendach, wszędzie występuje ów przeciwnik Boga Marduka jako istota
obdarzona nogami.
„I stała się wielka bitwa na niebie: Michał i Aniołowie walczyli ze smokiem i smok walczył i aniołowie jego" (Apokalipsa XII). „I zrzucon jest on smok
wielki, wąż starodawny, którego zowią djabłem i szatanem, który zwodzi wszystek świat" (Apokal. XII).
Wiemy, że wedle Biblji owe zastępy „smoka" i on sam składały się z „aniołów upadłych". Teraz poczynamy rozumieć, że „upadłym" zwie się ten, który
„przegrał". Aniołów w ogóle zwie Biblja rozmaicie: „Synowie Boży" (Bene ha elohim), co odpowiada babilońskim „bogom stworzonym", dalej zwie ich „duchy" (ruchoth), co zarazem oznacza „wiatry". I to trąci babilonizmem. Legenda biegła dalej przez ludy. Znana jest powszechnie walka św. Jerzego ze smokiem,
walka niemieckiego bohatera mitycznego Zygfryda ze smokiem, walka naszego Kraka ze smokiem. Później do tych legend przyplątała się jakaś uciśniona przez
smoka królewna. Z smokami walczą: Indra, Apollon, Bellerofon, Herkules, Kadmos, Thor. „Żali nie ty przeciąłeś przez pół rahaba, nie tyżeś przebodł smoka",
woła o Bogu Jahwie Izajasz. Na całym obszerze świata „wąż" i „smok" znaczą jedno i to samo, hinduskie „Ahi", greckie „echis", łacińskie „anguis"
(Siecke: Drachenkaempfe).
Zbierzmy teraz to wszystko w jedno. Otóż podanie biblijne o GRZECHU PIERWORODNYM jest niejako echem wielkiej walki bogów. Ślady wielobóstwa („jako jeden z
nas") pochodzą z Babilonji. Bóg Jahwe jest tu na miejscu Boga Marduka, wąż rajski na miejscu Tiamat (smoka). Biblja nie wspomina, że Wąż ten, czyli Smok
(Tiamat) miał nogi; natomiast wspomina o tem, że je — stracił. Teraz widzimy, że objaśnienie Gunkla jest niepotrzebne. Ogrom walki, stoczonej przez Boga
Marduka z bóstwem Tiamat — a chodziło o to, że Bóg Marduk w razie zwycięstwa zostanie Belem (Panem) — wyjaśnia nam jak gdyby przesadny gniew Boga Jahwy w
Biblji. Raz jeszcze bowiem ona żmija, ona Tiamat, usiłuje mu psuć szyki i ustanowiony porządek, gdy już jest tym, który mówi „nie będziesz miał innych
bogów przedemną". A „sprawa" szła o rzeczy wielkiej wagi: o WSZECHWIEDZĘ i o NIEŚMIERTELNOŚĆ. Wąż (Tiamat) chce więc ludzi przemienić w bogów i z nowemi
szeregami ruszyć na Jahwę (Marduka). WSZECHWIEDZY Bóg Jahwe upilnować jako swej wyłącznej właściwości nie mógł; tem bardziej starał się upilnować
NIEŚMIERTELNOŚĆ. Dlatego z jednej strony stawia na straży „piorun wirujący" a z drugiej strony Smokowi odejmuje nogi, aby mu ruch do owego drzewa utrudnić.
1 2 3 Dalej..
« Analizy egzegetyczne ST (Publikacja: 03-02-2014 Ostatnia zmiana: 04-02-2014)
Andrzej NiemojewskiŻył w latach 1864-1921, pseudonimy: Lambro, Lubieniec A., Rokita — poeta modernistyczny, prozaik, dramaturg, publicysta, społecznik i „postępowiec", pionier ruchu wolnomyślicielskiego na ziemiach polskich, pionier wolnomularstwa na ziemiach polskich w XX w, jeden z głównych twórców polskiego religioznawstwa. Wydawał Myśl Niepodległą. Znany jest także z klasycznej powieści 'Listy człowieka szalonego' (1899), oznaczającej się humorem i dystansem w odzwierciedleniu środowiska cyganerii literackiej ówczesnego Krakowa oraz społecznego wyobcowania artysty. Twórczość pisarza oscylowała między naturalizmem a prozą poetycką. Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Śledzenie tropów Pana | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9561 |
|