Zgadam sie, z komentatorami, że wyniki podane w artykule na temat alkoholu etylowego i ryzyka wystapienia udaru mózgu, nalezy traktowac z dużą ostrożnością. Oczywiście wymagaja one dalszego potwierdzenia. Niestety szacowanie ryzyka udaru mózgu nie jest takie proste, jak sie powszechnie wydaje. Nie wystarczy zapytac dowolna grupę osób czy pila alkohol w ciagu ostatniego roku, miesiąca czy 24h. Grupa ta powinna być jednorodna, czy chociaz zblizona jeżeli chodzi o wiek (ryzyko podwaja sie co 10 lat), płeć i wiek (kobiety po menopauzie maja wieksze ryzyko zachorowania), choroby wspolistniejące,a przede wszystkim nikotynizm, który uznany jest za podstawowy czynnik ryzyka wystapienia udaru mózgu w mlodszych grupach wiekowych.A przeciez wiadomo, gdzie alkohol, tam też nikotyna. Z własnego zawodowego doświadczenie moge równiez dodac, że wielu pacjentów po przebytym udarze mózgu potwierdzało związek pomiędzy pojawieniem sie objawów, a piciem alkoholu.

No zgadzam się z przedmówcą. Po prostu trzeba zbadać również tych, co udaru nie mieli. Jeśli pośród zdrowych też mniej więcej 64% przyzna się do picia alkoholu w ostatnim roku, 27% w ciągu ostatnich 24 godzin, 3,6% w ciągu ostatniej godziny, to wnioski do kosza.

Ja kiedyś czytałem, że gdy pytano osoby powodujące wypadek samochodowy, czy w ten sam dzień piły herbatę prawie 80% powiedziało, że tak, a na pytanie, czy piły herbatę w ciągu ostatniego roku wszyscy odpowiedzieli twierdząco. Wnioski wyciągnijcie sami... Ja przestałem pić herbatę ;)