|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Narodziny chrześcijaństwa
Prawdziwy obraz prześladowań [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Liczba odstępstw
od chrześcijaństwa była przygniatająco większa niż liczba ofiar prześladowań.
Kościół oczywiście przyjmował odstępców z powrotem, słuszniej będzie więc
określić go mianem Kościoła odstępców, a nie Kościoła męczenników.
Łącznie powszechne prześladowania
chrześcijan trwały około 7 lat na około 300 lat działalności chrześcijan w podziemiu.
Inne prześladowania miały charakter lokalny. Można to ująć jeszcze
inaczej: jedynie kilku (5-8) cesarzy prześladowało chrześcijan, na ok. 50
cesarzy panujących w omawianym okresie! Liczba
ofiar
"Tradycję
kościelną, która głosi, że liczba męczenników chrześcijańskich w Cesarstwie Rzymskim była olbrzymia, zakwestionował już w r. 1684 oksfordzki
uczony H. Dodwell. Za naszych czasów jako obrońca tradycyjnego poglądu wystąpił
katolicki uczony L. Hertling (1944): sądzi on, że liczba 100.000 ofiar leży w granicach możliwości. H. Gregoire uważa, że oszacowanie to jest
wyolbrzymione; nawet liczba 10 000 męczenników byłaby wygórowana. Prześladowanie
za Dioklecjana, największe i najsroższe, pochłonęło maksimum 2500-3000
ofiar. Z tą opinią polemizował jezuita E. de Moreau, ale i on stwierdza, że
za Nerona zginęło kilkudziesięciu, najwyżej setka chrześcijan." [ 13 ].
Tzw. świadectwa w pismach Ojców Kościoła,
które nie współgrają z innymi relacjami (np. Orygensa), mówiącymi, że
liczba męczenników nie była wielka, są późniejszymi fałszerstwami.
Doskonale ilustruje tę taktykę rozmowa dwóch jezuitów — Alighieri Tondi oraz
Andrei Ourousoffa — którą przytoczył ten pierwszy. Kiedy Tondi potępił
praktykę Watykanu polegającą na przedstawianiu zdemaskowanych agentów jak męczenników
chrześcijańskich, Ourousoff odparł: "ŤA
co innego mieliby pisać, ojcze?ť — zapytał. ŤCzyżby mieli
stwierdzać, że ci ludzie są szpiegami albo czymś jeszcze gorszym? Posiadanie
dzisiaj męczenników jest dzisiaj bardzo korzystne dla polityki Watykanu. Ale zawsze
trudno ich znajdować. Dlatego produkuje się ich...ť
ŤAleż to nieuczciwa gra!ť — zaprotestowałem. Ourousoff ironicznie
pokręcił głową. ŤOjciec jest naiwny. Skoro ojciec prowadzi taką działalność,
jaką prowadzi, to wie pewno lepiej niż ktokolwiek inny, że ten najpotężniejszy
Kościół zawsze tak postępowałť. ŤA Jezus Chrystus?ť — spytałem. Ourousoff roześmiał się. ŤNiech ojciec nie myśli o nim.
Jeśli będziemy myśleć o Jezusie to czekają nas krzyże. Ale nadszedł czas
na to, żebyśmy przybijali innych do krzyży, a sami nie musieli na nie trafiaćť"
[ 14 ]
Jednak
należy jeszcze wyjaśnić jedną kwestię, którą często chrześcijanie
szermują. Mówi się mianowicie, że dowodem prawdziwości opowieści
biblijnych o Jezusie ma być oddana postawa chrześcijańskich męczenników, którzy
nie ginęliby przecież na darmo. Pominąwszy nawet to, że fanatyków
religijnych zawsze było mnóstwo i często ochotniej ginęli za swoją wiarę
(istnieje i istniało wiele samobójczych sekt), warto zdać sobie sprawę z tego, że trudno będzie rozsądzić, który odłam chrześcijaństwa miałby
zostać dowiedziony jako prawdziwy poprzez prześladowania, skoro wiadomo, że
ginęli zarówno katolicy, jak i marcjonici, montaniści czy nowacjanie. Być może
kryterium w tym biegu ofiar mają być liczby męczenników?
Formy prześladowań
"Aż do
połowy III wieku nie wydawano praw wyjątkowych przeciwko chrześcijanom, posługiwano
się natomiast w czasie prześladowań pewną prastarą instytucją prawną. Już
za Republiki obok normalnego sądownictwa istniało postępowanie przymusowe
(„coercitio"), którego zadaniem było nie karanie przestępców, lecz
zmuszanie nieposłusznych do uległości, przełamanie oporu. Nie stosowano w nim kar, lecz środki poprawcze. Wachlarz tych środków zresztą był szeroki,
bo obok sprzedaży delikwenta w niewolę, uwięzienia, kary cielesnej,
konfiskaty lub zajęcia mienia można było w pewnych wypadkach zarządzić uśmiercenie
człowieka jako środek mający nakłonić innych do czynienia lub
zaniechania." [ 15 ]
Dlaczego nie prześladowano papieży
rzymskich?
"Jeśli
prześladowano w Rzymie religię chrześcijańską, jeśli senat kazał tylu niewinnym
umierać w niezwykłych męczarniach, jeśli Rzymianie pogrążali chrześcijan we
wrzącej oliwie, jeśli wystawiali nagie dziewczęta na pastwę dzikich zwierząt w cyrku, to jakżeby mogli pozostawić w spokoju pierwszych biskupów rzymskich?
Spośród nich za męczennika święty Ireneusz uważa tylko Telesfora, umęczonego w roku 139 ery powszechnej, a i tu nie ma żadnego dowodu, że ów Telesfor został
uśmiercony. Zefiryn kierował trzodą rzymską w ciągu osiemnastu lat i umarł spokojnie w roku 219 (mimo, że za jego czasów miało być okrutne prześladowanie
chrześcijan — przyp.). Prawda, że w starożytnych martyrologiach
umieszczeni są prawie wszyscy pierwsi papieże (teraz już wszystkich
hurtowo uznano za świętych — na pierwszych 54 papieży do VI w. tylko dwóch nie
nosi aureoli — przyp.), ale słowa martyrium
używano podówczas tylko w znaczeniu prawdziwym: martyrium
oznaczało „świadectwo", a nie "męczarnię"" (Wolter
[ 16 ]).
Ów dzisiejszy mit
burzy również sam Orygenes (chrześcijanin) piszący w III w. (Contra Celsum,
III): "bardzo
mało było męczenników, i to jeszcze w znacznych odstępach czasu". Inny
chrześcijanin, pierwszy historyk Kościoła, pisał o wczesnym okresie chrześcijaństwa:
"Cesarze długo dawali chrześcijanom wielkie
dowody życzliwości, powierzali im prowincje, wielu chrześcijan przebywało w ich pałacu. Poślubiali nawet chrześcijanki. Dioklecjan pojął za żonę Priskę,
które córka została żoną Maksymiusza Galeriusza"
(Hist. kościelna, VIII). Przy takiej
tolerancji jakże mogli stale ich gnębić?
Przemiana w chrześcijaństwie
Ponieważ koniec złego
świata nie nadchodził, w II w. w sekcie dokonała się znacząca przemiana. Należało
dopasować przekonania religijne do warunków codziennego życia w świecie dalekim
od rajskiego królestwa Chrystusowego. Mimo, że wyrzeczono się części bezsensownych
przekonań, okazało się, że po dojściu do władzy wiele z nich jednak zrealizowano.
Miłość wtłoczono w karby małżeństwa, pruderiii prokreacji. Zabawy i swawole
znacznie ograniczono, wszak Jezus nie uśmiechnął się na kartach Ewangelii ni
razu ! Igrzyska i olimpiady zostały zakazane w cesarstwie „rzymskim" w rok po wprowadzeniu nietolerancji wobec wyznających inną religię niż chrześcijaństwo, w 393 r. Nauka i sztuka stały się służebnicami Kościoła. "Katechizm,
czyli nauka religii, była najpierwszą przed wszystkimi innymi" (ksiądz
Kitowicz, 1728-1804). Malarstwo wyrażało odtąd jedynie prawdy biblijne i scenki
apostolskie. Budowano odtąd głównie nowe gmachy religijne, gdy dany kraj dotykała
pożoga wojenna, zawsze budownictwo sakralne jako pierwsze wracało do wcześniejszej
świetności.
Konkluzje
Kto był większym
prześladowcą
"Jeżeli prześladowania
wyznawców Chrystusa mieszczą się w okresie mniej więcej 250-letnim, przy
czym miały one — poza wszczętym z rozkazu Dioklecjana — charakter krótkotrwałych i najczęściej lokalnych akcji administracyjnych, to stwierdzić trzeba, że
czciciele starych Bogów byli obiektem konsekwentnej i systematycznej
dyskryminacji, a nieraz i brutalnych gwałtów przez okres nie krótszy (...) większość
cesarzy pogańskich pozostawiała chrześcijan w spokoju, a niektórzy nawet im
sprzyjali, natomiast cesarze chrześcijańscy przykładali nierównie większą
wagę do wytępienia politeizmu"
(Władysław Dziewulski [ 17 ])
Opowieść o prześladowaniach Wolter
kończy
następująco:
"Czyż w sprawdzonych
opowieściach o prześladowaniach w dawnych wiekach istnieje chociażby jeden
wypadek podobny do nocy
św. Bartłomieja i do rzezi
irlandzkich? Czyż cokolwiek
tam przypomina doroczne święto obchodzone
nadal w Tuluzie, święto okrutne, święto, które trzeba znieść raz na zawsze,
święto, podczas którego cały lud zanosi w procesji dziękczynienie Bogu i raduje
się z tego, że przed dwustu laty zamordował cztery tysiące swych współobywateli?"
[ 18 ]
1 2 3
Przypisy: [ 13 ] Dziewulski, op.cit., s.44 [ 14 ] I znowu zapiał kur..., op.cit., t. 1, s.457 [ 15 ] Dziewulski, op.cit., s.27-28 [ 16 ] Traktat o tolerancji..., op.cit., s.42 [ 17 ] Dziewulski, op.cit., s.5 [ 18 ] Traktat o tolerancji..., op.cit., s.50 « Narodziny chrześcijaństwa (Publikacja: 12-07-2002 Ostatnia zmiana: 17-01-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1065 |
|