Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.417.048 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 217 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kościół będzie jeszcze przez jakiś czas bronił prawa do współdecydowania w kwestiach etyki; jednakże coraz mniej ludzi jest przekonanych o wartości wyjaśniającej oferowanych przezeń modeli.
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Zakrwawiony fartuszek mistrza Breivika
Autor tekstu:

Tragiczne wydarzenia w Norwegii zwróciły oczy szerokiej publiki na bractwo masońskie. W wielu mediach pojawiły się zdjęcia sprawcy masowej masakry młodzieży norweskiej, Andersa Behringa Breivika — w stroju mistrza masońskiego.

Breivik dumnie prezentował się w masońskim uniformie na zdjęciu, które przez pewien czas było jego zdjęciem profilowym na portalu społecznościowym Facebook.

Jeszcze bardziej wymownym i jednoznacznym jest, że w swoim dokumencie-manifeście „Knights Templar 2083" opublikowanym przed zamachem, Breivik wzywając do nowej chrześcijańskiej krucjaty, prezentuje siebie w trzech wydaniach: najpierw w fartuszku masońskim, dalej w mundurze wojskowym (jest to najpewniej jakiś uniform templariuszowski), a na końcu z bronią w ręku.

Już pojawiły się pierwsze reakcje ze strony wolnomularzy. Wielki Mistrz Norweskiego Zakonu Wolnomularskiego powiedział, że jest przerażony tą straszliwą zbrodnią. Łączy się w smutku i współczuciu z poszkodowanymi i ich rodzinami. Zapowiedział też wykluczenie Breivika z loży ze skutkiem natychmiastowym. Przypomniał, że jego organizacja kieruje się wartościami chrześcijańskimi i humanistycznymi i zadeklarował wszelką pomoc i udostępnienie informacji dla policji. Pełen tekst tego oświadczenia jest już dostępny na stronie organizacji.

Loże norweskie stwierdzą zapewne, że nie mogą czuć się odpowiedzialne za czyny każdego ze swych członków, które nie wynikają z doktryny wolnomularskiej. Tym mniej do odpowiedzialności mogą się poczuwać obediencje spoza Norwegii.

Z drugiej strony obsesyjni tropiciele spisków NWO, już rozpoczęli eksploatować wątek, że Breivik został morderczo zindoktrynowany przez masonów-iluminatów.

Trudno komentować narracje „antyspiskowe", niemniej nie byłoby dobrze, gdyby wolnomularze uznali, że problemu nie ma, bo za każdą jednostkę loża nie odpowiada.

Radykalne, nacjonalistyczno-ksenofobiczne i chrześcijańsko-konserwatywne poglądy Breivika, który obnosił się z nienawiścią do lewicy, nie narodziły się przecież w dniu masakry, lecz były znane jego otoczeniu od dłuższego czasu. Szwedzka organizacja Expo, monitorująca skrajne organizacje w Skandynawii, twierdzi, że Breivik był także aktywnym użytkownikiem i miał zarejestrowany profil na szwedzkiej nazistowskiej stronie internetowej Nordisk.nu. Nie było to jednak przeszkodą w awansowaniu go w ostatnich latach od stopnia ucznia do mistrza masońskiego. Dodatkowo kompromitujące dla loży zamachowca jest to, że Breivikovi na kilkanaście miesięcy przed zamachem odmówiono członkostwa w organizacji Stop the Islamification of Europe (jak mówi mediom założyciel organizacji), bo stwierdzono, że ma powiązania z osobami o przekonaniach neonazistowskich. Dlaczego mała organizacja SIOE mogła skutecznie zweryfikować Breivika a duża organizacja z tradycjami — nie?

źródło: Dailymail, FacebookZgodnie z dostępną publicznie listą członków loży świętojańskiej nr 8 „Św. Olafa pod Trzema Kolumnami" (zwanej potocznie lożą „Kolumny"), Breivik był jej członkiem i w spisie z 2008 r. zanotowany miał stopień ucznia (choć członkiem był najprawdopodobniej od 2006 r., jak wynika to z jego manifestu). Jego loża powstała w 1903 r. i odbywała swoje prace w budynku sąsiadującym z norweskim parlamentem. Jest jedną z 63 lóż świętojańskich Norweskiego Zakonu Wolnomularskiego (Den Norske Frimurerorden), jedynej organizacji wolnomularskiej w Norwegii uznawanej przez Wielką Zjednoczoną Lożę Anglii.

Czy konserwatywno-tradycjonalistyczne wolnomularstwo, do którego należał Breivik, dostatecznie dużo uwagi poświęca w odsiewaniu radykałów politycznych? Być może interesuje się za bardzo kwestią wiary w Boga i nieśmiertelność duszy, mniej zwracając uwagę na sprawy przyziemne?

Norweska masoneria całkowicie rozjechała się z rzeczywistością społeczną kraju. Czystym kuriozum jest, że w najbardziej — obok Szwecji i Danii — zlaicyzowanym i sfeminizowanym kraju świata istnieje najbardziej konserwatywna masoneria świata, która przebija nawet angielskich konserwatystów w fartuszkach, którzy uważają, że ateista nie ma dość mocnej konstytucji moralnej, aby być członkiem loży wolnomularskiej. Norweskie bractwo masońskie idzie dalej, uznając, że tylko chrześcijanie mają właściwe fundamenty moralne do budowania świątyni ludzkości.

Norwegia to mały, pięciomilionowy kraj, którego większość mieszkańców to ludzie niewierzący w Boga (wedle statystyk nawet do 72% niewierzących). Większość społeczeństwa już na starcie jest zatem skreślana z możliwości wstąpienia w szeregi wolnomularskie. Wydawać by się mogło wobec tego, że masoneria norweska pozyskuje członków głównie z kurczących się chrześcijańskich kościołów, ale i z tej strony jest opór społeczny. Jakkolwiek kościoły protestanckie odnoszą się do konserwatywnej masonerii neutralnie lub pozytywnie, tak jednak w Norwegii Kościół luterański jest wrogo nastawiony do lóż, podobnie jak Kościół rzymskokatolicki. Masoneria norweska ma ogólnie bardzo niskie notowania społeczne (zob. artykuł Piotra Cegielskiego Norwescy wolnomularze pod pręgierzem opublikowany w piśmie „Ars Regia").

W takich warunkach loże zapewne przeżywają problem braku ciągłości pokoleniowej, bo trudno się spodziewać, aby wielu młodych ludzi było zainteresowanych konserwatywnymi chrześcijańskimi organizacjami, do których zalicza się wielka loża Norwegii. Stąd jeśli trafi się młody człowiek deklarujący się chrześcijaninem zainteresowanym wolnomularstwem, jest pewnie z miejsca witamy z sympatią, ze szkodą dla jego całościowej oceny.

*

Celem i sensem istnienia masonerii było i jest etyczne i humanistyczne doskonalenie ludzi bez względu na podziały religijne i polityczne. Jaki jest cel i sens istnienia „chrześcijańskiej masonerii", czyli masonerii opierającej się na Rycie Szwedzkim (pracują w nim obediencje skandynawskie, m.in. Norweski Zakon Wolnomularski)? Odkrywanie boskiej prawdy i zgłębianie chrześcijaństwa. W istocie owo zawężenie osobistego doskonalenia do określonego światopoglądu religijnego bardzo trudno pogodzić jest z najpowszechniej przyjmowaną istotą masonerii. Organizacje tego typu niewiele się różnią od np. Bnai Brit, które ogranicza się jedynie do Żydów i nie jest uznawane za masonerię, lecz w najlepszym razie za paramasonerię (bo w swoich zewnętrznych formach nieco masonerię przypomina).

Wolnomularze tego nurtu zdają sobie sprawę z tego, że charakter ich organizacji nie za dobrze wpisuje się w tradycje masońskie. W wywiadzie dla polskiego serwisu ekumenizm.pl ksiądz luterański i członek loży Åke Eldberg, stwierdził: „chrześcijański charakter Wielkiej Loży Szwecji nie jest w pełni zgodny z uznanymi w świecie landmarkami. System szwedzki jest tolerowany przez ruch wolnomularski ze względu na swój wiek". Pastor-wolnomularz twierdzi, że ich chrześcijańska masoneria najbardziej ponoć uwiera amerykańskich masonów, „którzy religijny indyferentyzm uważają za samo sedno masonerii".

Ryt Szwedzki to w istocie pogłębione chrześcijaństwo, oparte pierwotnie na legendzie o pobycie Jezusa u esseńczyków. Jego adepci za najprawdziwszego mistrza i rycerza uznają Jezusa Chrystusa, a poszczególne stopnie skupione są na docieraniu do „istoty chrześcijaństwa i tajemnicy Trójcy św."

Na wyższych stopniach adepci deklarują swoją gotowość do krzewienia nauk Najwyższego Mistrza Jezusa Chrystusa, dzięki którego sile pokonywać będą wszelkie przeszkody, jakie mogą im stanąć na drodze. Deklarują uznanie siebie za rycerzy Jezusa, którzy z zapałem będą zakładać jego „królestwo na ziemi". Na piątym stopniu wtajemniczenia chrześcijańscy masoni noszą emblematy nawiązujące do ran Zbawiciela. Na dziesiątym stopniu naucza się, że najważniejszym celem ich organizacji jest „nieustanne dążenie do związku z Bogiem, jako ośrodkiem wiecznej miłości".

Tragikomiczny wymiar mają zapiski Breivika o jego pięciu się po kolejnych stopniach rytu. Breivic informuje mianowicie, że bracia lożowi chcieli go uszczęśliwić wyższymi stopniami (połączonym 4-5), ale musiał odmówić, bo był zbyt zajęty przygotowywaniem zamachu (2083: A European Declaration of Independence, s. 1432)

Breivik, który dotarł do stopnia 3 z 10 w Rycie Szwedzkim, w loży z pewnością więcej słyszał o obowiązkach względem Boga i Chrystusa aniżeli drugiego człowieka. Częściej czytał Ewangelię aniżeli Deklarację Praw Człowieka. Cały ten ryt przesiąknięty jest opowieściami o templariuszach, jego adepci wcielają się w role „prawdziwych templariuszy", nowych templariuszy, uważają, że zakon pochodzi od templariuszy. Bezpośrednio widać te motywy w manifeście Breivika „Knights Templar 2083", który jest w całości wezwaniem do tego, aby w praktyce zostać nowymi templariuszami. Zamachowiec oskarża w manifeście m.in. „samobójczy" świecki humanizm, przedstawia się jako krzyżowiec i prorok nowej krucjaty. Wzywa: „Naprzód, chrześcijańscy żołnierze!" Zachęca też, aby inni w swoich krajach zostali rycerzami sprawiedliwości.

Sam sprawca uznał, że ideologia norweskiej masonerii chrześcijańskiej jest istotna dla tego, co głosi i robi — jeśli uznał za celowe przedstawić się w swoim neotemplariuszowskim manifeście właśnie w fartuszku masońskim...

Nie jest to oczywiście forma przypisywania winy wolnomularzom z Norwegii za czyn Breivika, ile pokazanie jak bardzo tamtejsze loże odległe są od masonerii europejskiej, nie mówiąc już o samym adogmatycznym nurcie romańskim, który pilnuje, aby w jego szeregach nie było radykałów politycznych czy religijnych, ale nie wyklucza z góry żadnego światopoglądu.

Wobec informacji przekazanych przez norweską policję, iż złapany w trakcie mordu Breivik był fundamentalistą chrześcijańskim, środowiska chrześcijańskie ripostują: Ależ nie, przecież był masonem, widzieliśmy go w fartuszku! Tyle że akurat w Skandynawii rzeczy te idą ze sobą w nierozłącznej parze. Osoba niewierząca czy nawet buddysta nie ma wstępu do tamtejszych lóż, które są ostoją i ośrodkiem rewitalizacji umierającego w Skandynawii chrześcijaństwa, wciąż wierząc, że tylko w oparciu o chrześcijaństwo zbudować można moralne i zdrowe społeczeństwo.

Ze strony konserwatywnej masonerii skupionej wokół Wielkiej Zjednoczonej Loży Anglii często słyszy się narzekania, że masoneria liberalna skupiona wokół Wielkiego Wschodu Francji i Wielkiego Wschodu Belgii przez swój wojujący antyklerykalizm zrobiła masonerii światowej zły image i gębę rozpolitykowanych wrogów Pana Boga, podczas kiedy większościowa masoneria konserwatywna opiera się przecież na ludziach wiary i wyklucza ateistów. Jest to oczywiście problem urojony, a masoneria ma w swojej historii prawdziwe czarne karty, które realnie plamią jej dzieje i są one jednak związane z konserwatywnym nurtem masonerii: np. gorsząco długa i uporczywa obrona segregacji rasowej przez amerykańskich masonów, poddańcze saluty wobec Mussoliniego przez konserwatywną masonerię włoską a później takież same wyrazy oddania wobec Hitlera ze strony chrześcijańskiej masonerii niemieckiej, która nie tylko uchwaliła brak sprzeczności między swoim chrześcijańskim rozumieniem masonerii a ruchem narodowosocjalistycznym, ale i zaczęła nawet wprowadzać paragraf aryjski do wymogów stawianych kandydatom (obszerniej o tych epizodach pisze w swojej książce Bitwa o Sztukę Królewską Karol Wojciechowski).

Naturalnie tragedia w Norwegii nie może być zaliczana do czarnych kart wolnomularstwa, tak jak zaliczane są powyższe zjawiska organizacyjne (a nie jednostkowe). Niemniej jednak dla wielu wolnomularzy na całym świecie musi być wstrząsające, że w kontekście masowego mordu pokazuje się człowieka ubranego w strój wolnomularski.

Oczywistym jest, że w każdej organizacji może się pojawić psychopata lub przestępca. Kościół katolicki jest modelowym przykładem tego, jak funkcjonuje na wielką skalę ukrywanie i tuszowanie przestępstw we własnych szeregach. Masoni norwescy nie mogą przejść do porządku dziennego z tym, że Breivik był ich członkiem, który sukcesywnie piął się po szczeblach masońskiego systemu. System ten gdzieś zawiódł. Chyba przyszedł czas na diagnozę i naprawę.


 Zobacz także te strony:
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego odrzucam religię, a zwłaszcza katolicyzm
Dziedzictwo Herostratesa

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (74)..   


« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 24-07-2011 Ostatnia zmiana: 25-07-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Kamil Racewicz
Wolnomularz z Wielkiego Wschodu Polski. Redaktor serwisu wolnomularstwo.pl
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Siła Europy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2055 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365