Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.625 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Religia jest sposobem, w jaki człowiek akceptuje swoje życie jako nieuchronną porażkę.
« Ludzie, cytaty  
Rozmowa z prof. Barbarą Stanosz [2]
Autor tekstu:

MA: Modne są obecnie nurty podważające autorytet nauki. W wersji łagodniejszej podważa się uprzywilejowany status epistemologiczny twierdzeń naukowych. W wersji bardziej radykalnej kwestionuje się ją w ogóle, uwypuklając wyłącznie zagrożenia bądź czarne scenariusze przyszłości z nią związane. Po której stronie Pani stoi?

BS: Istotnie, jakiś czas temu pojawiły się dość hałaśliwie propagowane opinie, które obejmuje się mianem antynauki. Nie mają one rzeczowego uzasadnienia, niełatwo też usprawiedliwić je moralnie. Zakłada się w nich wizję nauki jako jednego z wielu sposobów poznawania świata, uzurpującego sobie jakieś szczególne prawa. W rzeczywistości nauka jest tylko kontynuacją zwykłego poznania zdroworozsądkowego — kontynuacją bardziej systematyczną i poddaną surowszym rygorom, dokładniej kontrolowaną i korzystającą z metod i instrumentów niedostępnych w życiu codziennym, ale ostatecznie czerpiącą z tych samych, bo jedynych posiadanych przez człowieka źródeł wiedzy: rozumu i doświadczenia. O tym, że rozum i doświadczenie są dobrymi źródłami wiedzy, świadczy potwierdzanie się opartych na nich przewidywań — zarówno w życiu codziennym, jak i w nauce. Domniemane inne źródła, jak objawienie czy jakaś szczególna „intuicja", którą rzekomo posiadają wróżbici, jasnowidze itp., są poznawczo albo jałowe (nie można na nich oprzeć żadnych przewidywań), albo zwodnicze (przewidywania odwołujące się do nich sprawdzają się tak rzadko, że należy to uznać za przypadek). Poznanie naukowe nie ma, oczywiście, gwarancji nieomylności; posiada jednak wbudowane mechanizmy samonaprawcze, zapewniające mu stałą autokorektę i rozwój.

O pożytkach, jakie czerpiemy — indywidualnie i zbiorowo — z dorobku nauki, nie trzeba nikogo przekonywać. A czy wyrządza nam ona także jakieś szkody? Czy poznanie nie znanego wcześniej faktu lub zrozumienie nie rozumianego dotąd zjawiska może być dla kogoś szkodliwe? Niełatwo pojąć sposób myślenia tych, którzy tak twierdzą. Nasuwają się dwa alternatywne wyjaśnienia: albo nie dostrzegają oni oczywistej różnicy między wiedzą o świecie a możliwością moralnie nagannego wykorzystywania tej wiedzy (co część przedstawicieli naszego gatunku czyni, niestety, od zarania jego dziejów), albo też sami dopuszczają się czynu moralnie nagannego: głoszą swoje oskarżycielskie wobec nauki twierdzenia w złej wierze, licząc na to, że „rewolucyjny" charakter tych poglądów zapewni rozgłos i sukces komercyjny publikacjom, których są autorami.

Niechętną wobec nauki postawę przywódców religijnych i myślicieli pozostających w służbie doktryn religijnych tłumaczą inne względy. Rozwój nauki w ostatnich stuleciach przyniósł religiom niepowetowane straty, ujawniając naturalny charakter mnóstwa zjawisk, w których wcześniej można było upatrywać działanie sił nadprzyrodzonych. W każdej z takich spraw religie broniły swego zapamiętale, ale w końcu musiały się wycofać na tzw. upatrzone pozycje. Już chyba jednym z ostatnich przyczółków tej obrony jest status człowieka; stąd bierze się nieprzejednana postawa głównych kościołów wobec badań nad klonowaniem, zapowiadających rychłe sklonowanie człowieka. Niestety, udało im się wywołać nerwicowe obawy przed tą perspektywą także w kręgach politycznych, a nawet u części uczonych. Sądzę jednak, że objawy tej nerwicy będą słabnąć i z czasem ustąpią. A nauka na pewno będzie dalej robić swoje.

MA: Mam jeszcze kilka pytań dotyczących spraw polityczno-społecznych i chciałbym zacząć od pojęcia prawa naturalnego ...

BS: Chętnie porozmawiam z Panem także na takie tematy. Proponuję jednak odłożyć je na później, aby nie znużyć zbytnio naszych czytelników. Kontynuujmy tę rozmowę, powiedzmy, za miesiąc. Zgoda?

MA: Oczywiście, choć jestem przekonany, że dla naszych czytelników rozmowa z Panią nie mogła być nużąca. Zatem dziękuję tymczasem za rozmowę.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rozmowa z prof. Barbarą Stanosz (II)
Deus otiosus albo o nieistnieniu Jehowy

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


« Ludzie, cytaty   (Publikacja: 16-06-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2503 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365