Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
217.746.600 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy bańka AI zakończy się kryzysem ekonomicznym?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 42 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego.
 Światopogląd » Sceptycyzm, agnostycyzm » Credo sceptyka

e. Odkupienie [3]
Autor tekstu:

Wzorem pogańskich przodków człowieka, składa ofiarę ze swego Syna /więc z siebie/ przed samym sobą by przebłagać siebie /albo prze­kupić, czy też odkupić/, za swe nieudane dzieło — człowieka.

Pomijając absurdalność tego pomysłu — jeśli się weźmie pod uwagę, kto komu i w jakim celu składał tę ofiarę — należałoby może zastanowić się w tym miejscu dlaczego Bogu tak bardzo podobało się zamordowanie /i to w taki okrutny i bestialski sposób/ jego własnego Syna przez ludzi, że za to właśnie przebaczył im wszystkie grzechy i winy, jednocześnie skazując na potępienie tych wszystkich, którzy nie chcieli uwierzyć, iż tylko ta ofiara mogła zadowolić go i ułaskawić jej oprawców. Reasumując powyższe: napisałem, że Bóg odegrał przed człowiekiem tę swoją pomoc, ponieważ przy jego możliwościach można było z powodzeniem nie dopuścić do zaistnienia grzechu pierworodnego człowieka. A jeśli już z jakichś powodów było to niemożliwe /co jest wręcz absurdalnym przypuszczeniem/, na pewno można było nie dopuścić do rozprzestrzeniania się jego skutków: stwarzając po prostu drugą parę ludzi doskonałych, a tę pierwszą czyniąc niepłodną.

Uważam, iż Bóg odegrał tę pomoc również dlatego, że ta ofiara złożona przez Boga samemu sobie, niczego nie zmieniła w relacji stworzenia do swego stwórcy: człowiek, jak był grzeszny i upadły tak jest nadal, a zło jak istniało w dziele bożym, tak istnieje nadal. Powiecie, że przecież wierzący człowiek — w wyniku tej ofiary — został zbawiony. Tyle, że nie tu i teraz za swego ziemskiego żywota, ale gdzieś w nieokreślonej przyszłości… i po śmierci (czego i tak w żaden sposób nie można udowodnić).

Myślę, że mam prawo w to nie wierzyć, bo skoro Bóg dopuścił do zaistnienia zła na świecie /a właściwie to nawet nie dopuścił — ale stworzył je, dokładnie tak !/, mając nieskończone i niczym nie ograniczone możliwości, to dlaczego mam wierzyć, iż przy tych samych możliwościach naprawi ten stan rzeczy w jakimś innym bliżej nieokreślonym świecie /tzw. Królestwie Bożym/, w bliżej nieokreślonej przyszłości ? Co przemawia za tym, abym miał w to uwierzyć ? Mój własny interes ? Korzyść z wiary ? To za mało dla mnie ! Jedyne co by mi pomogło uwierzyć to jasny i czytelny sens bożego zamysłu /tego planu Opatrznościowego/ względem człowieka, w kontekście bożych atrybutów /dla przykładu: I List do Koryntian: „Głosimy tajemnicę mądrości bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli nie ukrzyżowaliby Pana chwały”, oraz dla porównania I List Św. Jana Apostoła: -„On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy”. Więc jak to właściwie jest z tym ukrzyżowaniem Jezusa ? Nastąpiło ono wbrew woli bożej – a więc było ono ewidentnym złem wyrządzonym Synowi Bożemu /a zatem i Bogu/ przez ludzi – czy wynikało ono z bożego zamysłu; więc bożego planu Opatrznościowego względem ludzi ?/

Jednym słowem: możliwości Boga muszą iść w parze z Jego działaniami; nie może być tak, aby Bóg o absolutnych i niczym nie ograniczonych możliwościach, działał tak /zachowywał się/ jakby miał je mocno ograniczone, bo wtedy coś tu jest fałszem: albo nieprawdziwe są jego atrybuty /cechy/, albo nieprawdziwe są jego intencje /jego zamysł/ względem swego stworzenia, albo nieprawdziwe są przyczyny, z powodu których to jego dzieło /a już najbardziej człowiek/ jest tak bardzo niedoskonałe /marność nad marnościami, jak to w swoim słowie Bóg określa/. Tak po prostu to rozumiem swym ograniczonym umysłem. W czym się mylę i jakie popełniam błędy w tym rozumowaniu?


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
f. Jaką wiarę akceptuje rozum?
m. Ziarna prawdy w mitach

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Credo sceptyka   (Publikacja: 19-05-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 295 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365