Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.186.547 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie rozumiem tych, którzy nie interesują się religią. Jeśli religia reprezentuje prawdę, to jest to niewątpliwie najważniejsza prawda w życiu ludzkim. Jeśli jest w większości błędna, to jest to błąd o monumentalnie tragicznych proporcjach, i powinien być energicznie zwalczany."
 Prawo » Prawo administracyjne

Kargul na urzędzie [2]
Autor tekstu:

Wypada się zgodzić, że — w świetle zaistniałej sytuacji — przepis istotnie wymaga nowelizacji, by jakiś gejzer intelektu nie miał po prostu możliwości do popisywania się swoją błyskotliwością umysłu. Czym będą się z kolei zachwycać inne, równie światłe osoby. Natomiast teza, że dyrektor generalny nie jest związany oceną komisji egzaminacyjnej przy podejmowaniu decyzji w przedmiocie zawarcia umowy czy jej rozwiązania, budzi stanowczy sprzeciw.

Taka interpretacja prowadzić może w konsekwencji do stwierdzenia, że intencją ustawodawcy było w tym przypadku pozostawienie adresatowi — dyrektorowi generalnemu — całkowitej swobody i umożliwienie arbitralności oraz dowolności przy podejmowaniu decyzji.

Cała zaś procedura służby przygotowawczej oraz egzamin przed specjalnie powoływaną komisją jest w istocie spektaklem, bez żadnego znaczenia. Taka swoista atrakcja, przerywnik w monotonii szarego urzędniczego dnia.

Absurdalność tego rodzaju wniosków, na podstawie równie absurdalnych sposobów dochodzenia do określenia znaczeń przepisów, a co za tym idzie intencji ustawodawcy, wydaje się oczywista.

Gdyby istotnie intencje ustawodawcy były takie, jak wyżej, to konstrukcja przepisu byłaby zupełnie inna. Wystarczyłoby w miejsce sformułowania "na podstawie oceny komisji" użyć sformułowania, np. "po ocenie komisji". Wówczas dywagacje interpretacyjne miałyby sens. Jednakże wspomniana już kluczowa, jak się wydaje, formuła: "na podstawie oceny komisji", wydaje się być wystarczająco jednoznaczna.

Wystarczająco, oczywiście, w sytuacjach — nazwijmy to — normalnych.

W przypadku zaistniałym w opisanym urzędzie skarbowym mówić o normalności byłoby cokolwiek ryzykowne. Z tego punktu widzenia, biorąc pod uwagę występowanie tego rodzaju zjawisk, przepis ów bez wątpienia wymaga nowelizacji w sensie jego doprecyzowania.

Wydaje się, że można byłoby zastosować, np. taką formułę: "Dyrektor generalny urzędu, na podstawie pozytywnej oceny komisji egzaminacyjnej, zawiera z pracownikiem umowę na czas nieokreślony. W przypadku oceny negatywnej umowę rozwiązuje".

Jeszcze jednym ciekawym aspektem powyższej historii, łącznie z prezentowanym przez tandem urzędniczo-naukowy stanowiskiem, jest dalszy proces interpretacyjny, gdyby zachować konsekwencję nurtu rozumowania. Mianowicie, jeżeli ocena komisji nie jest dla dyrektora generalnego wiążąca i ma on możliwość zachowań alternatywnych, to jednak należy przyjąć, że którąś z tych dwóch i tylko dwóch alternatyw jest zobowiązany zastosować.

Zatem po zakończeniu egzaminu i ocenie komisji, bez względu na charakter tej oceny, dyrektor generalny jest zobowiązany albo zawrzeć umowę, albo rozwiązać tę istniejącą, zawartą na czas określony. Stąd — w opisywanym przypadku urzędu skarbowego — zaraz po rozstrzygnięciu komisji, mimo pozytywnej oceny, naczelnik był zobowiązany do rozwiązania umowy, skoro nie miał zamiaru zawierać drugiej. Na złość komisji, jak należy się domyślać.

Nie da się z treści przepisu art. 25 ust. 5 usc wysnuć wniosku, że miał on możliwość zastosowania trzeciej alternatywy, bo takiej w treści przepisu nie ma. Oczekiwanie więc na rozwiązanie umowy ze względu na upływ czasu, na jaki została zawarta, jest wobec tego naruszeniem prawa. Dlaczego zatem przyjęto w tym przypadku, nieobecną w treści przepisu, trzecią alternatywę?

Dobre pytanie. Być może głupota ludzka ma jednak jakieś granice. Wręczenie wypowiedzenia pracownikowi, nazajutrz po pozytywnej jego ocenie przez komisję egzaminacyjną, mogłoby wprawić w osłupienie nie tylko komisję. Na dodatek wypowiedzenie bez uzasadnienia takiej decyzji.

Ciekawe, czy w obecnym projekcie nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, który od miesięcy błąka się po sejmowych zakamarkach, zostanie uwzględniona i ta regulacja? Lamenty nad służbą cywilną sprowadzają się głównie do wytykania różnym ośrodkom omijania zasad tego sytemu. Ani słowa nie poświęcając tymże zasadom i sposobom ich stosowania.

Mamy więc ten system służby cywilnej taki, jaki mamy. Z konsekwencjami czyjejś radosnej twórczości legislacyjnej w postaci sądów kapturowych, karkołomnej ekwilibrystyki interpretacyjnej, castingów do gabinetów osobliwości i odprawiania egzorcyzmów.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Niebezpieczne usprawnienie
Urzędnik – zjawisko nadprzyrodzone

 Dodaj komentarz do strony..   


« Prawo administracyjne   (Publikacja: 12-05-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Witold Filipowicz
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, magister administracji, studium podyplomowe integracji europejskiej. Wieloletni pracownik administracji rządowej szczebla centralnego, w tym na stanowiskach kierowniczych, specjalista z zakresu zamówień publicznych i funkcjonowania administracji. Autor szeregu publikacji, m.in. w "Dziś", Komentarze", "Forum Akademickie", "Obywatel" oraz na wielu serwisach internetowych publicystyki niezależnej, autor raportu "Służba cywilna III RP: zapomniany obszar", prezentowanego i opublikowanego na stronach Fundacji Batorego w Programie Przeciw Korupcji.

 Liczba tekstów na portalu: 21  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Przekrzywiona opaska Temidy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4134 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365