|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Energetyka
Polsko-niemiecki terminal LNG. Mrzonka, czy wymóg geopolityki [2] Autor tekstu: Witold Stanisław Michałowski
Kaukaski konflikt pochłonął
już 1/4 obywateli Czeczenii i mieszkańców wielu wsi Azerbejdżanu. Zabito ponad ćwierć miliona teoretycznie własnych obywateli, aby móc
kontrolować trasy rurociągów prowadzących z basenu Morza
Kaspijskiego. Wielu też uważa, że inwazja na Irak, w czasie której straciło
życie około 100.000 osób cywilnych, była logistycznym zabezpieczeniem dla
budowy rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan. Warto tu
przypomnieć, że zaledwie wiek temu w rejonie Baku wydobywano blisko połowę
ówczesnego światowego wydobycia ropy naftowej. Parę dziesiątków lat później
dostawy lotniczego paliwa z rafinerii w Groznym pozwoliły japońskim samolotom na zaatakowanie amerykańskiej
floty w Pearl Harbour. Nieograniczony dostęp do kaspijskich zasobów węglowodorów
umożliwił Sowietom rozstrzygnięcie na swoją korzyść pancernej bitwy
pod Kurskiem, co decydująco wpłynęło na dalsze dzieje II Wojny Światowej.
Godnym odnotowania jest też fakt, że dzięki wynalezieniu
przez Azerbejdżanina, prof. Yusifa Mammedaliewa (1905-1961) — kandydata do
nagrody Nobla w 1957r., stałego paliwa do napędu rakietowego pierwszy satelita mógł
okrążyć kulę ziemską. Dziś z basenu Morza Kaspijskiego pochodzi zaledwie
4%, zasilającej światowy rynek dostaw, ropy naftowej. Mniej niż z Wenezueli
czy też już wkrótce Nigerii. Wiele wskazuje też na to, że to nie
kazachskie złoża Tengiz będą stacją benzynową krajów UE w najbliższych dekadach. Chyba że cała Europa pokryje się siecią
stacji benzynowych ozdobionych chińskimi smokami. Czy się to komu podoba, czy
też nie, najdalej do połowy przyszłej dekady Kazachstan, którego granice
gwarantują obecnie Chiny, właśnie do tego kraju systemem rurociągów będzie
wysyłał większość
swojego płynnego złota w ilości nie mniejszej
niż 50 MTA, czyli milionów ton ropy naftowej rocznie. Co najmniej podobną jej
ilość rurociągami,
których budowa już trwa, Chiny będą transportowały ze wschodniej Syberii.
Najwyższy
czas wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Najważniejszy to, że: ceny ropy naftowej i związane z nimi prawem kaduka ceny gazu tak
naprawdę bardzo niewiele mają wspólnego z realnymi kosztami wydobycia obu surowców.
Są związane z wielką polityką. Z gatunku tej najbrutalniejszej. Dlatego najwyższy
czas powołać Komisję Sejmu RP, która wreszcie ustali, w jakiej naprawdę wysokości zostały
zapłacone podatki od prowizji wypłaconych przez dostawcę gazu ze wschodu, oraz odsunąć raz na zawsze te
osoby od wszelkich tematów dotyczących bezpieczeństwa energetycznego. Należy
też jak najszybciej, wzorując się na dobrych amerykańskich rozwiązaniach z lat 90. XIX wieku, przystąpić do
organizacji Ligi Konsumentów Gazu,
organizacji pozarządowej, w której skład wchodziliby obywatele krajów bałtyckich,
Polski, Ukrainy, Turcji Azerbejdżanu i Gruzji. Liga
powinna posiadać możliwość skutecznego oddziaływania na rządy
tych państw, aby doprowadzić do zgodnego wypowiedzenia zawartych przez
nie kontaktów gazowych z Rosją i zawrzeć nowe. Takie, w których zostanie uwzględniona dbałość o środowisko naturalne w obszarach wydobycia węglowodorów, zagwarantowanie minimum praw człowieka
mieszkającym tamże aborygenom Kaukazu i Syberii
oraz co najmniej dwukrotne obniżenie cen gazu. Mając wspólny z Niemcami
terminal LNG na Bałtyku, dla którego optymalną lokalizację stanowiłby
rejon Niechorza, tj. tam gdzie miał wychodzić na brzeg planowany swego czasu
jako BALTIC-PIPE
gazociąg z Danii, oraz mandat blisko 200 milionów
obywateli krajów, które weszły do
Ligi
Konsumentów Gazu i maksymalnie
ograniczając jego import z kierunku wschodniego, będziemy tymi, o których rynek i przychylność każdemu będzie warto zabiegać. Niektórzy zrozumieją
to szybko.
Polsko-niemiecki terminal LNG byłby
nie tylko symbolem, że po raz pierwszy od wielu setek lat z bliskim nam
cywilizacyjnie zachodnim sąsiadem budujemy prawdziwą nie tylko deklaratywną
najtrwalszą z możliwych, bo gospodarczą więź.
Byłby również
znakomitym zaworem bezpieczeństwa na wypadek prawdopodobnych, niestety,
przerw dostaw gazu w wyniku konsekwencji ataków terrorystycznych na Gazociąg
Północny czy Gazociąg Jamalski, a koszt jego budowy mógłby być znacząco,
bo o blisko 1/4, niższy niż na północno-zachodnim wybrzeżu Niemiec.
1 2
« Energetyka (Publikacja: 24-03-2006 Ostatnia zmiana: 02-06-2013)
Witold Stanisław MichałowskiPisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 49 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4666 |
|