Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.184.233 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Przedziwne, że ludzie gotowi są sprzedać nie temu, kto najwięcej daje, tylko temu kto najwięcej obiecuje."
 Kultura » Etnologia

Analiza ludowej pieśni miłosnej [1]
Autor tekstu:

Pieśń to stroficzny utwór wierszowany z powtórzeniami, paralelizmami, refrenami, przeznaczony do śpiewu, podstawowy gatunek liryki ludowej. Pieśń to również utwór wokalny do poetyckiego tekstu, przeznaczony do wykonania solowego, przeważnie z akompaniamentem, lub zespołowego (chóralnego).

Folklor polski posiada nieprzebrane wręcz zasoby pieśni o miłości. Zdaniem niektórych badaczy kultury ludowej, m.in. Bohdana Baranowskiego jest efekt kompensacji, wyraz pragnień raczej niźli faktycznej dominacji tego akurat aspektu życia w wiejskiej egzystencji. [ 1 ]

Pierwszą pieśnią uznaną za dość sprośną i nieprzyzwoitą była utrwalona i zabezpieczona przed zaginięciem tzw. Cantilena inhonesta: „Chcy ja na pannu żałować". Franciszkanin Mikołaj z Koźla około 1416 r. umieścił tę pieśń, będącą skargą młodzieńca na niedobrą pannę (bo ta nie chciała dać owsa jego koniowi), obok modlitwy Ojcze nasz i Wierzę.

W pieśniach ludowych bardzo często, jak się okazuje wspomina się o tym, co miłości i jej spełnieniu przeszkadza. Pojawiają się tu niespełnione pragnienia, choć oczywiście i miłość szczęśliwą również w licznych opisach odnaleźć można.

Najstarsze przejawy naukowego zainteresowania tematyką miłosną w folklorze polskim pochodzą jeszcze z epoki przedkolbergowskiej, epoki romantycznych dociekań w twórczości ludu oraz jego naturze i upodobaniach, w twórczości tej znajdujemy odzwierciedlenie. [ 2 ]

Wśród pieśni ludowych można wyróżnić epickie i epicko-liryczne, które..."(...) reprezentują ballada i dumka ludowa, a także tzw. Pieśni o niezwykłym wydarzeniu. [ 3 ] Był to pewien dział folkloru polskiego, który można by określić jako dość jednolity, a nawet zwarty. Oskar Kolberg (1814-1890) już w 1857 roku opublikował zbiór 41, a łącznie było to 450, tekstów ballad, a także dum. Wszystkie zostały umieszczone w Pieśniach ludu polskiego. Jak wynika z badań, wspólną cechą wszystkich epickich pieśni o miłości jest stałość (powtarzalność) zdarzeń-elementów fabuły oraz stałość systemu postaci działających. [ 4 ]

Oczywiście w polskich pieśniach ludowych pojawiają się określane wzory miłości wieśniaczej. Analizując polskie ballady ludowe bez większych problemów można wysnuć stwierdzenie, że te również prezentują taki wzór miłości. Jest to wzór „(...) który wstępnie i najogólniej nazwać można wzorem miłości łamiącej zakazy". [ 5 ]

A jeśli zakaz zostaje złamany, jeśli ważna granica, zostaje naruszona, ba nawet często przekroczona, pojawić musi się kara. I właśnie kara, będąca nieodłączną konsekwencją winy, jest cechą charakterystyczną każdej ballady. Ludowa pieśń epicka we wszystkich swych odmianach przedkłada konkret nad uogólnienie, zdarzenia nad abstrakcyjne wyjaśnienie. [ 6 ]

Liryczna pieśń ludowa stanowi materiał daleko bardziej zróżnicowany i obfity niż epika pieśniowa, a zajmujący nas tu bezpośrednio erotyk to obiekt badawczy o bardzo mgliście zarysowanych konturach. Na nieprzebrane bogactwo liryki ludowej, zwłaszcza miłosnej, niejednokrotnie zwracano już uwagę w dziejach folklorystyki, a próby uporządkowania tego bogactwa podejmowali niemal wszyscy zbieracze i wydawcy. [ 7 ]

Nie wszyscy jednak badacze w swoich obserwacjach, pracach, stwierdzeniach i publikacjach pozostawali konsekwentnymi. Z dzisiejszej perspektywy najbardziej konsekwentnym w swoich rozróżnieniach okazuje się być O. Kolberg, po nim zaś w Pieśniach ludowych z polskiego Śląska (1938) Józef Ligęza i Stefan M. Stoiński. Stoiński charakteryzując pieśni miłosne i zalotne jako obszerny dział pieśni powszechnych pisał: "W rozmaitych one wyrażają się formach: niektóre w wyszukanych, najwidoczniej na dworskich pieśniach kształcone, niektóre zadziwiają prostem, a szczerem uczuciem, inne znów rubaszne, nie przebierające w określeniach. Mamy dialogi kochanków, mamy pieśni chłopców, pieśni dziewcząt, dalej pieśni zakochanych, pieśni tęskniących, zawiedzionych; poważne, sentymentalne, figlarne. [ 8 ]

Liryczna pieśń ludowa ma to do siebie, że uczucia w niej, choćby były nawet najintymniejszymi, ujawniane są i opisywane przez konkretną sytuację i czynności, do jakich „odwołują się" kochankowie. Liryka charakteryzuje się konkretem. Nie ma tu miejsca na abstrakcje. Uczucia, fakt — są, podobnie jak być muszą emocje, śmiech lub łzy (tak charakterystyczne przecież miłości), ale pokazywane są one w konkretnej rzeczywistości. Ballada i erotyk to gatunki, które stanowią główne źródło poznania uczuciowego życia ludu. Pochodzą one z różnych regionów geograficznych, z Mazowsza, Kujaw, Warmii, Mazur, Beskidu Śląskiego, Podhala. Pieśń ludowa była bardzo modna i trudno wyodrębnić, które jej gatunki cieszyły się najżywszym zainteresowaniem. W różnych bowiem częściach kraju śpiewano inne pieśni, inne ich odmiany lub po prostu śpiewano je w inny sposób. Liryka miłosna cieszyła się jednak chyba największym powodzeniem. Wspomagają tę modę wędrowni muzykanci (oni też kolportują Pieśni- tańce- podwany- jak świadczy Adam Lewandowic Strzeżarczyk), a później stylizatorzy religijni w Krakowie, zaś w drugiej połowie wieku XVII i pierwszej XVIII żacy, wykorzystujący w ulicznych występach i inscenizacjach, także repertuar pieśni ludowych. Wyraźnie, trzeba podkreślić, że pod koniec XVII wieku pieśń ludowa jest już modna w szerokich kręgach społecznych, to nie tylko cytat lub stylizacja ludowa u Andrzeja Morsztyna, Adama Korczyńskiego, w anonimowym karnawale cudzoziemskim czy u Adama Kęmskiego, ale też świadectwa społecznego gustu. [ 9 ]

Miłość ludowa rzadko miała charakter platoniczny. Ciało ludzkie zawsze było dosyć interesujące. Człowiek chciał je poznawać, uczyć się go, no i uczyć innych. Jak pisał Cyprian Kamil Norwid „(...) piękno jest kształtem miłości". Człowiek dbał o swoje ciało, by było zdrowym i pięknym. By nie odpychało, a raczej przyciągało innych ludzi właśnie swoją urodą. Z fascynacji ludzkim ciałem wzięła początek popularność erotyku- jednego z gatunków pieśni ludowej.

Już w pierwszym zbiorku (A. Kęmskiego) ujawnia się zainteresowanie dla pieśni frywolnych, a nawet moda na pornografię, tak charakterystyczna dla drugiej połowy wieku XVII i dla wieku XVIII. Nie ominęła ta moda krakowskiego środowiska szkolnego, wiemy bowiem, że współcześnie krakowskie władze szkolne strofują żaków za nieprzyzwoite pieśni śpiewane w czasie publicznych występów w mieście. Sądzić wolno, że zbiór Kęmskiego uzyskał popularność wśród żaków, bo już następnego roku (1731) Jacek Ogrodzki wpisuje do swego grubego poszytu następny zbiorek od Kęmskiego. Tym razem większy (92 teksty) i bardziej wyspecjalizowany. Są tu tylko przyśpiewki jeszcze bardziej niecenzuralne. [ 10 ] Erotyzm pieśni był przez wielu dostrzegany. Nie uszedł on również uwagi Oskara Kolberga, który "(...) widział erotyczny charakter tańców i często obsceniczną treść przyśpiewek. Świadom jednakże rozmaitości tekstów folkloru i obyczajowości dawnej wsi polskiej, już w drugim tomie swego Ludu zastrzegał, że: "włościanin nie ma na celu rozpusty i bardzo rzadko zawiera związki chwilowe, dorywcze, nie starając się o uświęcenie ich przy ołtarzu. Myliłby się ten, któryby go chciał posądzić o sprośność, z mnóstwa pieśni rozpasanych, jakie nuci; są to naiwne wybryki dobrego humoru, rzucane w karczmie bez zdrożnych następstw, nie mniej skutki żyłki satyrycznej, żadnemi nie hamowanej względami [ 11 ]

Kaśka i Maciek to ludzie prostolinijni, nieskorzy do bezprzedmiotowych wynurzeń. (...) Ona krasa, rumianolica, chętna jest miłosnym igraszkom. On jest żywiołowy, sprytny, aktywny, nawet brutalny wobec partnerki. (...) Ludowa kochanka nie wymaga zresztą trwałych zabiegów i służb, ale żąda znajomości miłosnego rzemiosła i goniwości w kochaniu. (...) Lubi się bawić, pić i tańczyć w karczmie ze swym kochankiem. [ 12 ] To tylko jeden z modeli miłości ludowej, jaką opisuje D. Wężowicz-Ziółkowska. Jak się okazuje, seksualność ludowa może być ukazywana na rozmaite sposoby. I to one właśnie decydować będą o tym, czy erotyk przez nas rozpatrywany będzie stylu wysokiego czy niskiego.

Miłość w erotyku ludowym jest dynamiczna. Nie jest stanem, czymś, co nie powinno się zmieniać. Przeciwnie- ona ulega przemianom. W koncepcji miłości mieszczą się też harmonijnie połączone komponenty zmysłowe i psychiczne- pisze Bartmiński. [ 13 ] Oczywiście zauważyć można w erotyku — demokratyzm. Tutaj rola kobiety jest równie ważna jak mężczyzny i podważyć jej po prostu nie można. Ten gatunek jest prosty i spójny; poszczególne teksty są jego cząstkowymi realizacjami. W centrum dwoje bohaterów: on i ona, piękni i młodzi. [ 14 ] Folkloryści i badacze bardzo różnie miłość widzieli i postrzegali. Dla niektórych była ona zabawą, dla innych miłość ludu przybierała często tylko formę nieszczęścia i rozpaczy.

W 1891 roku wydana została „Kobieta w pieśni ludowej". Skrzyńska miłość widziała dość idealistycznie. Była czymś na kształt idylli, jakiejś sielanki. Wiadomo, że pojawiała się w pewnym momencie jakaś para młodych ludzi. Byli wiecznie uśmiechniętymi pastuszkami i tak naprawdę to nie mieli chyba życiowych problemów. Autorka, kreśląc psychologiczny portret dziewczyny stale obraca się między prawdą tekstów a romantycznymi wyobrażeniami o cnocie i czystości moralnej ludu. Toteż, stwierdziwszy np. zgodnie z sugestią pieśni, że wiejska dziewczyna wcześnie zaczyna się bawić, zaraz postrzega, podobnie jak Kolberg, że „lubi ona tylko patrzeć na ładnych chłopców i bawić się z nimi w miłość powodowana żywością charakteru [ 15 ] Ta "żywość charakteru" jest bardzo znamienna dla wsi. Interesująco jest przedstawiona typologia kochanków, którzy mogą być występni, hedonistyczni, wypróbowani (czyli wierni), potulni (czyli głupi), itp. W pieśni z obszaru Wielkopolski (1842) kochanek ( najczęściej przejmujący w kulturze ludowej rolę zdobywającego) mówi do swej kochanki: „Nie zdredzę ja ciebie, samaś się zdradziła, i ta ciemna nocka, coś po niej chodziła. Nie ta ciemna nocka, ino gorzałecka, codześ ją pijała jak nie panienecka". Jan Stanisław Bystroń w Artyźmie pieśni ludowej [ 16 ] pisał, iż miłość jest jednym z podstawowych tematów pieśni. W jej artystycznym obrazie brakuje jednak pewnej ważnej rzeczy. Chodzi tu oczywiście o opis uczuć. I rzeczywiście tak jest. Sporo uwagi poświęca się też sposobom wypowiadania miłości w pieśniach, podkreślając przy tym, iż ludowa miłość nie lubi słów pieszczotliwych, „nie karmi się komplimentami", a wieśniak nawet w pieśni miłosnej nie mogąc zapomnieć o gospodarce, z lubością nuci przede wszystkim o koniu, ale też o ptakach rozmaitych, głównie kogutach i skowronkach, podczas gdy jego wybranka opiewa kwiaty i zioła ze swojego ogródka, bo bez kwiatów nie pojmuje miłości. Miłość wyrażana jest w pieśni pośrednio — twierdzi Bystroń- bowiem prymitywny umysł człowieka „w ten stadium rozwoju" (...) niezdolny do wyrażania czegoś w sposób oderwany zastępuje je (...) zawsze operując elementami prostemi i konkretnemi . [ 17 ]


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Śmierć w polskiej kulturze ludowej
Kobieta w kulturze typu ludowego

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] D. Wężowicz- Ziółkowska, Miłość ludowa. Wzory miłości wieśniaczej w polskiej pieśni ludowej XVIII-XX.,Wrocław 1991, s.15
[ 2 ] Ibidem, s.18
[ 3 ] Ibidem, s. 49
[ 4 ] Ibidem, s.51
[ 5 ] Ibidem, s.51
[ 6 ] Ibidem, s. 77-78
[ 7 ] Ibidem, s.89
[ 8 ] Cyt.za Bystroniem, D. Wężowicz- Ziółkowska, Miłość ludowa. Wzory miłości wieśniaczej w polskiej pieśni ludowej XVIII-XX , s. 89
[ 9 ] Cz. Hernas, W kalinowym lesie, t.1, Warszawa 1965,s.141
[ 10 ] Ibidem, s. 159-159
[ 11 ] D. Wężowicz-Ziółkowska,Miłość..., s. 19
[ 12 ] Ibidem, s. 20
[ 13 ] J. Bartmińskim, "Jaś koniki poił". Uwagi o stylu erotyku ludowego, „Teksty" 1974, nr 2., s. 13
[ 14 ] Ibidem, s.12-13
[ 15 ] Ibidem, s. 21
[ 16 ] Jan Stanisław Bystroń, Artyzm pieśni ludowej, Poznań 1921, s. 92
[ 17 ] J.S. Bystroń, Artyzm..., s. 92

« Etnologia   (Publikacja: 10-08-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Katarzyna Płóciennik
Ur. 1983. Absolwentka etnologii i antropologii kulturowej w Łodzi, a także dziennikarstwa w Radomiu. Poza tym studiuje również dziennikarstwo w Radomiu. Pracuje w lokalnym tygodniku woj. świętokrzyskiego (miasto Końskie, niedaleko Kielc). Współpracuje z pismem antropologicznym "Gadki z Chatki", z magazynem studenckim "Slajd" i pismem artystyczno-kulturalnym DEDAL w Kielcach. Mieszka w Łodzi. Jej pasją są również podróże i fotografia.
 Numer GG: 11480847

 Liczba tekstów na portalu: 11  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Sztuka szczęścia – czyli dlaczego lubimy kicz?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5504 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365