Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.567 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy

Złota myśl Racjonalisty:
Świadoma rezygnacja ze wszelkiej formy Absolutu nie jest bowiem rzeczą łatwą. W szczególności, negujemy tu absolutne istnienie jakichkolwiek sensów. Jednak, rezygnując z Absolutu możemy, paradoksalnie, więcej powiedzieć o świecie, niż obstając przy jego istnieniu.
 Kultura » Etnologia

Analiza ludowej pieśni miłosnej [2]
Autor tekstu:

Skoro wieśniacy nie byli mocni w słowach i nie potrafili swoich uczuć odpowiednio wyrażać, pieśń musiała sobie radzić w inny sposób. Wykorzystywała symbole i rekwizyty. A wszystko po to, by młodzi mogli się porozumieć. Rekwizyt jest jakby zastępczą częścią ciała kochanków. Ruciany wianeczek na głowie dziewczyny to znak dziewictwa, panieństwa. Dać wianek chłopcu — oddać mu się fizycznie. [ 18 ] Pojawiają się tu odwołania do przyrody (ruta — ziele). Leszczyna nie jest „rekwizytem sielanki". Podobną symbolikę mają chusteczka (obietnica, przyjaźń), czy pierścionek kojarzony z wiernością. Te akurat dotyczą świata kobiet. W przypadku mężczyzn nieodłącznym rekwizytem jest koń — symbol biologicznej męskiej potencji. Czy to ja kaleka, czy to ni mom konika? [ 19 ] Seks w świadomości ludowej zdaje się przenikać wszystko, czy też inaczej, wszystko wokół zdaje się pozostawać w jakimś intensywnym, choć nie od razu widocznym związku z płciowością człowieka. Ludzkie ciało faktycznie tak, jak kiedyś zauważył to Bachtin, w twórczości tej jawi się jako miara wszech rzeczy, cielesno — konkretna miara świata. Świat zaś za sprawą ciała zyskuje nowy sens i materialną konkretność, objawiając niespodziewane sąsiedztwo zjawisk i rzeczy, pozostających dotąd w oddaleniu i poza związkiem z płciowością człowieka. [ 20 ] Miłość bywała zmysłowa, ale bez jakiegokolwiek odwoływania do czystego naturalizmu.

Zespolenie płciowe jest przewodnim motywem działania bohaterów, wokół niego krążą ich myśli, pragnienia, wspomnienia. O seksie chłopskim można mówić używając różnego słownictwa. Wspomniany już został wcześniej styl erotyku niskiego i styl wysokiego.

Oba zbiorki Kęmpskiego razić mogą dzisiejsze poczucie przyzwoitości. Z takiego punktu widzenia trzeba by połowę tekstów uznać za pornografię, ale z drugiej strony dzięki autentyzmowi zapisu, są cennym materiałem dla rekonstrukcji folklorystycznej. [ 21 ] Styl niski to po prostu dosłowne nazywanie rzeczy. Tutaj nie ma potrzeby ukrywania czegokolwiek, nie ma wstydu ani skrępowania. Według J.W.Gomulickiego i R. Kalety nawet sam Karpiński — autor pieśni Laura i Filon, która oczywiście również wyrastała niejako z poezji wiejskiej był „miłośnikiem wysoko podkasanej chłopskiej muzy, autorem pięciu tekstów frywolnych". J.W.Gomulicki ogłosił pieśń o incipicie: Do mnie, do mnie chłopczęta, mam na przedaż oczęta… Monolog warszawskiej handlarki „żywym towarem" wykorzystuje bardzo popularną w Słowiańszczyźnie formułę tekstową. W czasach saskich mazowiecki (pewnie warszawski) tekst reklamy ulicznej brzmiał nieco inaczej: Oj, na rożki, na rożki, na baranie rożki! Nie masz lepszej potrawy nad panieńskie nóżki! [ 22 ]

Seksualizm człowieka podlega pewnym niezmiennym jak się okazuje prawom. Mają one niewątpliwie determinujący charakter i zezwalają „kurkowi włazić na kokoszkę, a byczkowi na jałoszkę". [ 23 ] Prawa te powołują do życia ofiary i drapieżców, które dolinę kładą pod wzniesieniem, każą się dobierać w pary, płodzić, rodzić, umierać, zdobywać pożywienie, konsumować i wydalać. One to leżą u podstaw zachowań seksualnych, przedstawianych w pieśniach, wytyczając jednocześnie granice wyobraźni erotycznej. [ 24 ]

Styl wysoki erotyku zdaje się być bardziej interesującym. Dosłowność stylu niskiego niektórych razi i wywołuje zgorszenie, zażenowanie i rumieniec. Styl wysoki nie uznaje tabu, podobnie jak niski. Akt płciowy jest aktem płciowym. Seks to naturalna potrzeba ludzi i styl wysoki nie chce nic ukrywać. Ale trzeba zauważyć, że tylko tabu tematyczne bywa w przypadku stylu wysokiego odrzucane. Przywiązuje się tu jednak wysoką wagę do nazewnictwa. Nie ma rubaszności, obsceniczności, wulgaryzmów i dosłowności. O sprawach intymnych ciała mówi (styl wysoki: przyp. K.P.) językiem obrazów- symboli. (...) obrazem operuje sztuka, dosłowność jest domeną pornografii". [ 25 ]

Miłości ludowej nie można rozpatrywać inaczej jak w kontekście seksualnym. Nie jest ona bowiem czymś odłącznym. Przeciwnie,(...) jest ona skoncentrowana wyłącznie na cielesności i zabiegach kochanków, mających doprowadzić do obopólnej satysfakcji seksualnej. Przyjemność wydaje się tu być bardzo istotnym celem miłosnych kontaktów, którym też towarzyszą wyrazy radości, nie skrywanej biologicznej satysfakcji. Jo ni mogę wypowiedzieć, jak to dobrze z panną leżeć, od kolana ku brzuchowi, to jest miłość chłopakowi. (Podhale, przed 1863, k. 45-1805). Ona se mu, a on se jej, nadstawiła włożył se jej, hej so ino hej se jesce, kiejś jej trafił w dobre miejsce. [ 26 ]

I wszystko to, co naturalne, co będące miłością cielesną, daje się również wyrazić bez wulgaryzmów, a pięknym słowem- będącym znakiem tylko i wyłącznie stylu wysokiego. Paralelizm ludowej symboliki zwraca nam uwagę na podobieństwo i relacje zachodzące między przyrodą, a człowiekiem i jego egzystencją. Symbole i obrazy tworzone i wywoływane przez autorów pieśni przybliżają i jeszcze wyraźniej ukazują te oczywiste przecież związki. Znaczenia symboliczne nie dla każdego są zrozumiałe. Zjawisko to ma różne przyczyny. Istnienie tych znaczeń wcale nie musi być koniecznie zaznaczone. Doskonale wiemy przecież, co znaczy słowo „wianek"… Ale zauważmy, że wianek traci niekiedy swą funkcję, nawet może pozornie jej przeczyć. Potrzebna jest znajomość języka, kodów, jakimi się posługuje. Dzisiejsza poezja i literatura czasami niszczą dyskrecję. Symbole do jakich odwołują się mało subtelni i wyrafinowani poeci odbierają wierszom czy pieśniom aurę tajemniczości. Czasami utwory te w ogóle pozbawione są ukrytej symboliki.. Utwory stają się jednoznaczne, brak w nich ukrytych sensów czy podtekstów. Ale mechanizm ten działa niejako w dwie strony. I jak się okazuje czasami bywa to zbawienne.

„Zajączek czy kokoszka niesiona przez dziewczynę w podołku pozostają dla młodych odbiorców obiektami wyłącznie zoologicznymi". [ 27 ] I chyba dobrze. Wierszyk: "Na kucowskim polu stoi dwoje drzewa, a oboje zielone, a oboje zielone. Jedno jaworowe, drugie kalinowe, a oboje zielone. Pod tym jaworowym nadobno dziewcyna cerwony kwiat wysywo. Pod tym kalinowym nadobny kochanek na konicku umiera (...)" też nie dla każdego musi być zrozumiały i odpowiednio zinterpretowany. Wiersz J.Jasińskiego Zachciało się Zosi jagódek jest tak niezwykle popularny, bo do ludu przemawiał językiem symboli miłosnych. Ale niekoniecznie taki musiał być przecież cel samego autora. Jego ambicje mogły sięgać dalej, do wyższych warstw, do innej nawet grupy mógł swój utwór kierować. Sam może nawet do języka miłosnego nie zamierzał się odwoływać.

Sama publikacja D. Wężowicz-Ziółkowskiej nie ogranicza się jedynie do ukazania szczęśliwej miłości kochanków. Mowa jest tu również o małżeństwie i niestety bardzo popularnej zdradzie. Jak wynika z tekstu dużo częściej zdradzana jest kobieta niżeli mężczyzna. Ten model jednak charakterystyczny jest tylko i wyłącznie dla miłości przedmałżeńskiej, narzeczeńskiej lub tzw. Niezobowiązującej, wolnej. Teksty o miłości małżeńskiej pokazują coś zupełnie innego. Tutaj najczęściej zdradzani są mężowie, to panie bywają niewierne. Miłość ludowa nie zawsze bywa szczęśliwa.

Pośród erotyków ludowych sporo miejsca zajmują również teksty nie realizujące żadnego z możliwych sposobów połączenia się kochanków. Są to erotyki, w których wyznanie i zdobywanie nie doprowadza do zdobycia obiektu pożądania, a więc erotyki prezentujące jedną z odmian miłości nie- spełnionej, mianowicie miłość nieodwzajemnioną. [ 28 ] Miłość ta ma określony wzór, według którego przebiega. Są to wyznanie, zdobywanie, odmowa lub nieudane zdobycie i skarga. Dwa serduszka, cztery ocy, co płakały we dnie, w nocy. Ocka, ocka, co płacecie, gdy mnie dostać nie możecie? Koło mnie się nie owijaj, pieniądzków se nie przepijaj. Kole mnie się nie obracaj, pieniądzków se nie utracaj. Bo to wszystko podaremnie, moje serce jest kamienne. [ 29 ]

Charakterystyka pieśni zalotnych i miłosnych zajmuje całkiem dużo miejsca w książce Tadeusza Orackiego. Głównie dotyczy ona literatury ludowej terenu Warmii i Mazur. W przeświadczeniu Orackiego, właśnie w tego rodzaju twórczości ludowej zdobywa się na subtelność i piękno. Do najciekawszych, a jednocześnie najbardziej lirycznych i subtelnych, należą tu pieśni przedstawiające wyznania zakochanych oraz żale dziewczyny wydawanej za mąż wbrew jej woli. [ 31 ] Kochanek większość swego życia spędzał w podróży, dziewczynie pozostawało zazwyczaj czekanie i oddawanie się różnym zajęciom, np. wiciu wianków.

Prymitywnym kochankom z pieśni ludowej obce są dylematy serca i moralności. Działają oni zawsze prosto i impulsywnie, bez wahań i obaw, bezwzględnie i wyraźnie (...) W 1924 r., przedstawiając grupę pieśni miłosnych i zalotnych (Bystroń) dostrzegł i podkreślił rozmaitość form pieśniowych — tych wyszukanych, wzorowanych na dworskich i tych rubasznych nie przebierających w słowach. Różnicując, dojrzał odrębność pieśni parobków, mniej sentymentalnych, bardziej rzeczowych pieśni dziewczęcych z reguły idealizujących kochanka. Wątek miłosny wydał mu się szczególnie interesująco realizowany w pieśniach żołnierskich, gdzie przelotna miłość splata się z wielką i tragiczną, a intensywne doznanie życia łączy się ze śmiercią. [ 32 ]


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Śmierć w polskiej kulturze ludowej
Kobieta w kulturze typu ludowego

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 18 ] J. Bartmiński, „Jaś koniki poił". Uwagi o stylu erotyku ludowego, „Teksty" 1974, nr 2., s. 17
[ 19 ] Cz. Hernas, W kalinowym lesie, Warszawa 1965,s. 201
[ 20 ] D. Wężowicz-Ziółkowska, Miłość..., s. 149-150
[ 21 ] Cz. Hernas, W kalinowym lesie, s. 162
[ 22 ] Ibidem, s. 203
[ 23 ] D. Wężowicz- Ziółkowska, Miłość..., s. 162
[ 24 ] Ibidem, s. 162-163
[ 25 ] J. Bartmiński, „Jaś koniki poił"..., s. 18
[ 26 ] D. Wężowicz -Ziółkowska, Miłość ludowa..., s. 175
[ 27 ] J. Bartmiński, " Jaś koniki poił"..., s. 22
[ 28 ] D. Wężowicz-Ziółkowska, Miłość..., s. 108
[ 29 ] Cyt. za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska, Miłość...,

W pieśniach takich zauważyć można bez trudu skargi i żale, wysuwające się w tekście na plan pierwszy. Jak zaznacza D. Wężowicz-Ziółkowska konsumpcji miłości raczej odmawiają dziewczyny, niżeli chłopcy. Miłością nieszczęśliwą jest też miłość co prawda skonsumowana, ale mimo tego nie doprowadzona do ołtarza i nie zakończona weselem. Powodem takiego biegu rzeczy jest najczęściej zdrada jednego z kochanków. Niestałość w uczuciach nie jest jednakże cechą wyłącznie męską, a zdrada w potocznym rozumieniu tego słowa, tylko ich domeną. Do rozstania- nie zachowania stanu połączenia przyczyniają się także dziewczyny. Idź głosie po rosie do Janecka mego, niechaj on nie jedzie bo już mam drugiego. Niechaj on nie jedzie, konika nie trudzi, jeżeli mi nie wierzy, niech się pyta ludzi. {P:30|Cyt. za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska, Miłość..., s. 115

[ 31 ] Ibidem, s. 37-38
[ 32 ] Ibidem, s. 27

« Etnologia   (Publikacja: 10-08-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Katarzyna Płóciennik
Ur. 1983. Absolwentka etnologii i antropologii kulturowej w Łodzi, a także dziennikarstwa w Radomiu. Poza tym studiuje również dziennikarstwo w Radomiu. Pracuje w lokalnym tygodniku woj. świętokrzyskiego (miasto Końskie, niedaleko Kielc). Współpracuje z pismem antropologicznym "Gadki z Chatki", z magazynem studenckim "Slajd" i pismem artystyczno-kulturalnym DEDAL w Kielcach. Mieszka w Łodzi. Jej pasją są również podróże i fotografia.
 Numer GG: 11480847

 Liczba tekstów na portalu: 11  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Sztuka szczęścia – czyli dlaczego lubimy kicz?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5504 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365