Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.188.669 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Z niejakim osłupieniem czytam lub słyszę wyznania wiary w rozum i rozsądek obywateli III Rzeczypospolitej. Mogę od biedy pojąć, że akurat politycy nam je objawiają. Taki polityk rozumuje następująco: gdy będę sławił pod niebiosa mądrość wyborców, to oni chętnie uwierzą i złożą w urnie kwit z moim nazwiskiem, o co właśnie chodzi. Polityków więc rozumiem - kto nie z nami, ten przeciw Dobru i Prawdzie,..
« Filozofia  
Złota Księga moich spotkań z filozofią XIX w. [2]
Autor tekstu:

TRENTOWSKI, Bronisław Ferdynand

1808-1869. O istnieniu Trentowskiego wiedziałem już w latach trzydziestych. Na seminarium Tatarkiewicza zaprzyjaźniłem się z Franciszkiem Januszewskim, który w 1938 opublikował w „Przeglądzie Filozoficznym" recenzję z wydanych przez Stanisława Pigonia "Listów" Trentowskiego, a w 1939 — z okazji 70-lecia śmierci filozofa — opublikował w 6 kolejnych odcinkach "IKC" pracę o Trentowskim „w świetle swoich listów". Wiedząc o jego fascynacji tym filozofem, zaproponowałem mu napisanie pracy „Krytyka katolicyzmu w pracach Bronisława Trentowskiego (1808-1869) na tle jego filozofii religii" i opublikowałem ją w „Zeszytach Filozoficznych Euhemera" (1963, nr 4, s. 117-127). 6.12.1974 jako członek Rady Naukowej Biblioteki Klasyków Filozofii PWN otrzymałem na zebraniu Rady prezent w postaci książki "Stosunek filozofii do cybernetyki i oraz wybór pism filozoficznych z lat 1842-1845" (1974, s.627) i wykorzystałem kilka przeczytanych fragmentów w wykładach z Historii Filozofii Polskiej. Wiedziałem więc coś nie coś o Trentowskim, ale nie budził mojego zainteresowania. 

Przełom nastąpił 23 marca 1995 roku, kiedy zostałem … Mistrzem Loży Masońskiej. Wiedząc, że Trentowski był masonem, postanowiłem przestudiować wszystkie jego prace a także zebrać informacje o jego działalności masońskiej. Wprawdzie już od września 1994 miałem zeszyt (320 stron) pt. Filozofia masonerii z opracowanymi przez siebie „filozoficznymi biogramami" 80 masonów (Trentowski — w porządku chronologicznym — miał tam dwie swoje strony: 235-236), ale dopiero 22 września 1995 zdobyłem kserokopię jego książki "Die Freimaurerei in ihrem Wesen und Unwesen" (1873, s. XXIII, 393), przeczytałem ją jednym tchem i umocniła się moja decyzja, żeby „wiedzieć o nim wszystko" (tzn. przestudiować przeszło osiem tysięcy stron wszystkich jego prac). W 2000 roku dostałem od moich dzieci — na 81 urodziny - kserokopię jego "Chowanny" (wyd. 1970, s. CXXIV, 1-655, 1-928), z większych dzieł zostały mi do przeczytania jeszcze tylko „Panteon" i "Myślini".

Co sprawiło, że Trentowski wszedł w 1995 roku do mojego Panteonu?

Odpowiedź można ująć w pięć punktów:

  • radykalny indywidualizm,
  • uznanie różnorodności za wartość,
  • idea autokreacji,
  • elementy ergantropii,
  • tworzenie własnego języka.

Dla zrozumienia mojej fascynacji filozofią Trentowskiego może być przydatne przytoczenie zdania z napisanej w 1838 r. recenzji dzieła Trentowskiego pt. "Grundlage…", Karl Theodor Bayrhoffer (1812-1888): napisał: "Myśl zasadnicza pochodzi od Giordana Bruna i Spinozy (...)" (cyt. wg „Archiwum", t. 16, 1970, s.122).

Istnieją oczywiście poważne trudności interpretacyjne, wynikające z trzech przyczyn: jedną jest kontekst ochronny związany z istnieniem cenzury, aktywnością instytucji i środowisk klerykalnych, świadomością czytelników, których trzeba było powoli oświecać i wychowywać, a więc unikać sformułowań, które mogłyby natychmiast wywołać wrogie nastawienie do autora, drugą są zmiany zachodzące w poglądach Trentowskiego i liczne wewnętrzne sprzeczności, trzecią jest przejęta z heglizmu „postawa syntetyczna", w której wszystkie cudze poglądy są „równocześnie akceptowane i negowane"; Trentowski ma taki sposób pisania, że bardzo trudno zorientować się, co jest jego własnym poglądem a co przytoczeniem wypowiedzi negowanej — ale z podobnymi trudnościami spotykałem się już w toku studiów nad Vaninim.

Dodam do tego czwartą trudność. Nawet jeśli potrafię oddzielić własne poglądy Trentowskiego od tych, które odrzuca, to podział ten bynajmniej nie pokrywa się z podziałem na to, co mnie zachwyca i co jest przeze mnie z entuzjazmem akceptowane i na to, co budzi stanowczy sprzeciw i głęboką niechęć.

Przyjmuję więc następujący sposób czytania: nie zajmuję postawy historyka filozofii, którego celem jest wierne odtworzenie myśli Trentowskiego, ale jestem filozofem, który szuka w tekście skarbów czyli myśli „do wzięcia i rozwinięcia" — bez przejmowania się tym, jak sam Trentowski odnosił się do tych myśli. Nawet gdyby się okazało, że niektóre z tych myśli odrzucał, to i tak jestem mu wdzięczny za to, że je w swoich książkach umieścił.

Zaczynam od zacytowania tego, co znajduje się w książce "Grundlage der universellen Philosophie" (1837): "Najlepszym filozofem jest tylko ten, kto samodzielny jest i samodzielność u innych budzi" (s. 10); „Byłoby zaiste rzeczą pożądaną, aby ludzkość rozwinęła się kiedyś tak dalece, byśmy mogli mieć tyle systemów filozoficznych, ile pojedyńczych umysłów" (cyt. według przekładu Michała Żułkosia-Rozmaryna „Podstawy filozofii uniwersalnej" 1978, s. 73). Podobna myśl w książce "Vorstudien zur Wissenschaft der Natur" (1840): „świat tyle filozofii miał, ma i mieć będzie, ilu samodzielnych myślicieli" (tamże s. 443).

W pracy Trentowskiego z roku 1842 mówi "Mysł", będący „źródłem prawdziwej filozofii":

„Każdy człowiek (...) powinien mieć własną filozofię. Gdy czas nastąpi, w którym okaże się tyle filozoficznych systemów, ile ludzi żyjących, wtedy dopiero każdy człowiek będzie prawdziwym człowiekiem (...) To ludzi nie rozdzieli, ale tym ściślej zjednoczy, bo każdy szanować będzie obcą samodzielność równie jak własną" („O Florianie Bochwicu …", kwiecień 1842, w: „Stosunek filozofii o cybernetyki", 1974, s. 446). Żeby ten „czas nastąpił", potrzebna jest wolność. „żądamy bezwarunkowej wolności sumienia (...) nie uznajemy żadnej innej religii prócz religii wolności (...) Dzieło ludzkie jest dziełem wolności, jest dziełem ducha. (...) Nie ma innego zbawienia, krom podniesienia całego człowieczeństwa na stopień prawdziwej, moralnej i oświeconej ludzkości" (s. 107) "Wolność druku (...) wolność mowy (...) swoboda dla poszukiwań filozoficznych, religijnych i politycznych (...) Bez wolności takich niepodobna, ażeby naród rozwinąć mógł całkowicie potęgę swojego ducha" (s. 187). Stąd i teoria wychowania oparta u Trentowskiego na rozwijaniu samodzielności i różnorodności. W liście z 9 stycznia 1856 pisał do Aleksandra Zdanowicza: "można i wolno samemu mieć przekonanie inne, a czytać (...) dlatego, ażeby naleźć pewną dla ducha własnego karm, wybierając to, co dla nas strawne, a odrzucając resztę. To samo czyń Pan wobec Myślini i innych pism moich. Filozofa życzenie nie ujarzmiać, ale rozbudzać u innych ducha samodzielności" (s. 301). W liście do filozofa Augusta Cieszkowskiego z 7 września 1859 pisał: "w szkole jest wiele profesorów, z których każdy inaczej myśli i naucza. Właśnie to rozwija w uczniach własne zdanie i samodzielność ducha" (s. 377).

Istotną „kategorią natury" jest dla Trentowskiego „różnorodność". W książce "Vorstudien ..." (1840) pisze: „Jak różnorodne jest wspaniałe piękno gwiaździstego nieba (...) jak liczni i różni od siebie są mieszkańcy łąk, lasów, wód, powietrza!" Są miliony liści i każdy z nich jest inny. Tak samo jest z ludźmi (s. 662). Różnorodność jest boska. " Istnieje na przykład wiele religii na naszej ziemi (...) Kto wierzy tylko w jeden zbawiający Kościół, a wszelkie inne prześladuje i wytępić pragnie (...) ten jest opętany przez złego ducha" (s. 665). „Być może nadejdzie kiedyś ów dawno upragniony czas, gdy każdy człowiek będzie swoim własnym papieżem i we własnej piersi swój Kościół zawrze (...) Kto mówi: jestem kantystą, heglistą itp. nie jest filozofem (...) Filozofia też ma swą różnorodność i ta, jak każda inna, rozciąga się w nieskończoność (...) Nieomylność i autorytet są to zawsze i wszędzie niebezpieczne skorpiony" (s. 666). Jak różnorodność jest składnikiem życia, powinna też być składnikiem pisarstwa (s. 667) Dlatego, człowieku, kochaj różnorodność!" (s. 668).

W liście z września 1843 Trentowski pisze o autokreacji:

„Nie tym jesteśmy właściwie, czym się urodziliśmy, bo nawet geniusz nie będzie geniuszem, skoro sam się zaniedbał, skrzydeł nie rozpiął i działać nie zaczął; jesteśmy tym jedynie, czym się zrobiliśmy sami własną siłą i pracą" („Listy", s.116).

Najbliższe są mi u Trentowskiego elementy ergantropii.

W książce "De vita hominis aeterna" (1838) Trentowski pisze: "Jeżeli staniesz się człowiekiem sławnym i znakomitym, twoje myśli, decyzje, poszczególne czyny pozostaną na wieki publiczną własnością i dobrem wspólnym (...) To, czego dokonało Twoje Ja, żyć będzie zawsze (...) Nasza dusza (...) rośnie i utrzymuje się przez zapożyczanie od innych dusz, to znaczy cudzymi myślami, cudzą mądrością, czyli w ten sposób, że jej substancja asymiluje cudzą substancję (...) Czy dusza Heraklita nie zmartwychwstała w duszach Arystotelesa, Kanta, Herbarta i im podobnych? Czy każda filozofia nie zmartwychwstaje ciągle z coraz to innymi wprawdzie modyfikacjami, ale w istocie ta sama (...) cudze myśli, gdy je rozumiemy, stają się nasze, a nasze, gdy są rozumiane przez innych, stają się cudze (...) Po naszej śmierci nasza dusza odzywa się w duszach naszych przyjaciół i w nich jak w swoim wiernym zwierciadle promieniuje światłem swej indywidualności i cech właściwych. Czytana jest w naszych książkach, oglądana w naszych dziełach różnego rodzaju(...) [przeł. Leon Joachimowicz].

W książce "Vorstudienzur Wissenschaft der Natur" (1840, cyt. według polskiego przekładu Michała Żułkosia-Rozmaryna, 1978) Trentowski pisze: „Gdy Platon, Leibniz, Hegel pisali swoje dzieła, każdy z nich starał się przelać w nie nie tylko jakość swojej duszy, lecz także samą duszę. Gdy więc czytamy ich dzieła, pojawia się przed nami dusza autora" (s. 510). „Dusza Platona mieści się w pismach Platona" (s. 587). „Czytając filozoficzną książkę poznajemy filozofa, który ją napisał (...) samowiedza filozofa (...) usypia w jego dziele, aby od razu zmartwychwstać czyli obudzić się w czytelniku tego dzieła" (s. 653)

W dialogu „Stara walka wolności z koniecznością" (1841) Jan Gruszczyński mówi: „Pisząc dzieło , przelewam w nie me myśli, mą duszę, słowem, samego siebie" (s. 343). W pracy „Stosunek filozofii do teologii" (1842) Trentowski pisze: „myśli i słowa pisarza [są] istotą książki" (s. 214).

Tworzenie nowych słów ma u Trentowskiego podstawę filozoficzną. „Któż — pyta Trentowski w "Chowannie" ma tworzyć mowę, jeżeli nie poeta i filozof? (...) Każdy filozof oryginalny musi mieć oryginalny swój język" (t. I, s. 40); „mowa żyjąca nie jest nigdy skończoną i poeta lub filozof oryginalny potrzebuje zawsze nowych wyrazów" (t. I, s.244). Spośród słów stworzonych przez Trentowskiego na uwagę zasługują: gieł, gień, jaźń, kalizofia (=filozofia sztuki, nauka o pięknie), listowanie, przedświat, rozłoga, strzeń, treścian, poszana, wezwa.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Złota Księga moich spotkań z filozofią XX w.
Złota Księga moich spotkań z filozofią XVII i XVIII w.

 Zobacz komentarze (2)..   


« Filozofia   (Publikacja: 29-05-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Rusław Nowicki
Ur. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 52  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5905 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365