|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Kościół i polityka
Pyrrusowa wiktoria [3] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Chrześcijaństwo przenosząc swoje centrum — jest to proces wymuszony i skorelowany z sekularyzacją i laicyzacją społeczeństw europejskich — do krajów
tzw. Trzeciego Świata będzie musiało się stawać coraz bardziej podobne do swojego
wizerunku z pierwszych wieków istnienia.: purytańskie, wojownicze,
konserwatywne, mistyczne, profetyczne. Rosło będzie zapotrzebowanie na
męczenników (coraz mniej zachodniego racjonalizmu, krytycyzmu i naukowości),
odrzucanie spuścizny kultury zachodnio-europejskiej (moralność, demokracja,
humanizm), ale jednocześnie musi się stawać coraz bardziej pluralistyczne,
rozproszone, wielowątkowe i multi-rytualne. Zachód dla katolicyzmu i Rzymu jest
już peryferią — zdaje sobie z tego sprawę Benedykt XVI (nie zdawał sobie Jan
Paweł II mówiąc o "wiośnie Kościoła"
[ 19 ]).
Jedyną nadzieja Kościoła w przestrzeni zachodniej jest obrona przywilejów, np.
podatkowych, wynikających z jego niegdysiejszej pozycji.
Przykładem tych właśnie, opisanych procesów może być postępujący rozłam w kościele anglikańskim — choć to inne wyznanie i kościół mniej scentralizowany i zdyscyplinowany formalnie niż rzymski, ale tendencja jest uniwersalna — gdzie
Afrykanie i Azjaci są bardziej ortodoksyjni i fundamentalistyczni, niźli
wyznawcy anglikanizmu w metropolii, na Wyspach Brytyjskich; dotyczy to głównie
spraw etyczno-moralnych i wyświęcania kobiet. Dlatego m.in. Benedykt XVI stara
się tych purytanów anglikańskich przeciągnąć do katolicyzmu.
W bezpośredniej konfrontacji z islamem (Afryka) i charyzmatycznymi,
mistycznymi i fundamentalistycznymi wyznaniami ewangelikalnymi (Ameryka Łacińska)
katolicyzm będzie musiał przyjąć taką płaszczyznę konfrontacji i egzemplifikacji.
Jan Paweł II jasno opowiedział się (i też zapoczątkował swoim pontyfikatem)
proces fundamentalizacji — na nowo, po soborowej próbie dostosowania i otwarcia
katolicyzmu na nowoczesność, na modernizm, na współpracę z kulturą Zachodu -
Kościoła rzymskiego. Z jednej strony ów trend można wpisać w ogólnoświatową
tendencję do tzw. „odnowy religijności" (o czym mówią tacy koryfeusze
współczesnej humanistyki jak P.Berger czy J.Habermas), ale o charakterze
ortodoksyjnym, fundamentalistycznym, purytańskim (islam od rewolucji imama
R.Chomeiniego, wpływy protestanckich born again na sytuację w USA czy
rosnąca popularność fundamentalistów hinduistycznych na Półwyspie Indyjskim).
Działania na polu zwalczania „teologii wyzwolenia" mogą być zaliczone do tej
kategorii działań Watykanu. Ale jest i druga strona — w wyniku tych działań
Kościół w swoim zapleczu ilościowym (za jaki uchodzić miała Ameryka Łacińska) w dłuższej perspektywie przegrywa. Charyzmat, mistyczny żar, emanacja emocji
religijnych nie przystają do hierarchicznej struktury rodem z feudalnej Europy. A to właśnie biurokracja kościelna jest (i była dotychczas zawsze) podstawą
działań Kościoła, zwłaszcza w tym regionie świata.
Ale najlepszym podsumowaniem tych rozważań nad sukcesem denominacji
pentekostalnych i kryzysem Kościoła katolickiego w Ameryce Łacińskiej mogą być słowa N.Klein napisane w duchu anty-korporacjonistycznym (odnoszące się co prawda do
innej sytuacji i zagadnień, ale meritum problemu pozostaje uniwersalne -
Kościół katolicki jest bowiem najstarszą i najbardziej globalną korporacją
działającą zarówno w wymiarze „duchowym" jak i „materialnym") odniesione do
walki ludzi przeciwko uniformizacji, scalaniu, standaryzacji wszelkich
przestrzeni naszego życia — a nade wszystko materializacji i utowarowienia: jest
ta walka zorganizowana zgodnie z zasadami stanowiącymi odwrotność sposobu
organizacji państw, korporacji i tradycyjnych organizacji religijnych. Na
skupianie odpowiada rozdrobnieniem, na centralizację — dyspersją, na
koncentrację władzy — labiryntem rozproszenia i mnogością podmiotów, na
homogenizację — skrajnym pluralizmem
[ 20 ]. I tu należy szukać również przyczyn — w pewnych światowych procesach i tendencjach — uwiądu takich korporacyjnych podmiotów jakim jest bez wątpienia
Kościół katolicki. Choć do końca nie musi to być proces korzystny dla jednostki
ludzkiej jako takiej.
1 2 3
Przypisy: [ 19 ] Jak
pisze religioznawca i filozof włoski G.Vattimo "Jego pontyfikat stanowił
osobliwą mieszankę humanistycznego współczucia i reakcyjnych poglądów, których
wyrazem było choćby niemal całkowite zdławienie teologii wyzwolenia (oczywiście
miał na to wpływ fakt, ze pochodził z kraju który ucierpiał na skutek komunizmu)."
[w]: G.Vattimo, "Kościół w złej formie" [w]: „Europa" nr 1/IV/2010, s13 [ 20 ] N.Klein,
Nologo, Izabelin 2004, s. 470 « Kościół i polityka (Publikacja: 04-05-2010 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7282 |
|