|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka
Frederick Delius i jego ateistyczna msza [2] Autor tekstu: Jacek Tabisz
Dzieło
było zaplanowane przez kompozytora w języku oryginału, jednakże, jako, że
nie łączył słów bezpośrednio z orkiestrowymi obrazami, można „Mszę Życia"
wykonywać również po angielsku, co przez dłuższy czas było normą podczas
koncertów. Wymienione przeze mnie nagranie Grovesa przywraca zwyczaj śpiewania
„A Mass of Life" po niemiecku. Dzieło
otwiera pełen pasji chór adresowany do Woli. Słychać tu charakterystyczną
dla Brytyjczyków umiejętność operowania chórem — nic dziwnego, w końcu
przez tyle dziesięcioleci nie rezygnowali na rzecz czegoś nowego ze wspaniałych
chórów Haendla! Po chórze pojawia się muzycznie sam Zaratustra, który w krótkim
recytatywie mówi o swoim oczyszczeniu i obiecuje się poświęcić radości i tańcowi. W trzeciej części mszy
trio wokalne — sopran, tenor i kontralt — przedstawia człowieka jako
kochanka, zaś życie jako jego miłość, ukochaną. Życie tańczy wokół
zachwyconego Zaratustry (czwarty głos — baryton) w postaci kobiecych głosów.
Nagle jednak następuje zmiana nastroju. Bohater się zamyśla, zaś głos
altowy pyta go o to, czy słyszy dzwon brzmiący z oddali… Filozof czuje, że
życie poddaje go próbie, nie przekonane co do tego, czy spełnił się on jako
Człowiek. Z oczu Zaratustry płyną łzy. Część czwarta ukazuje zatem mrok i niepewność, w których pogrąża się Zaratustra, a z jego nastrojem współgra
wspaniała, dzika natura, ilustrowana przez barwy i motywy melodyczne orkiestry.
Część piąta, szczególnie mistrzowska pod względem muzycznym, obrazuje
nadejście nocy. Dokonuje się one poprzez jasne i delikatne dźwięki smyczków,
oraz wyeksponowanie partii harf. Prawdziwa, zachwycająca ciemność pełna
gwiazd oczyszcza serce filozofa i Zaratustra uspokaja się nieco. W części szóstej
zastajemy go samotnego na górskich szczytach. Wezwania rogów obrazują odległe
doliny rozpościerające się pod stopami nowego, uwolnionego z przesądów, człowieka.
Część siódma przynosi wielkie, wezbrane uderzenie dźwięków, ilustrujące
potęgę Słońca. To czas wiosny i czas południa. Zaratustra wznosi okrzyki do
Woli życia. Podejmuje je chór adresując wezwanie „istniejącego" do
wszystkich artystów. W części ósmej Zaratustra wzywa swoją muzę — „Liro,
moja samotności, przyjdź i mnie oczaruj!". Następnie filozof śpiewa pieśń o zachwycającym, pełnym lata bogactwie świata, który ma nadejść. Dziewiąta
część przenosi nas do lasu, gdzie w zapadającym zmierzchu wędruje
Zaratustra. W dziesiątej części oczom filozofa ukazują się tańczące młode
dziewczyny. Rytm utworu staje się mocniej akcentowany. Chór i soliści nucą
zgłoski wyrażające tylko zapamiętanie w tańcu, nie zaś słowa. Filozof
chce dołączyć do tańczących, lecz one uciekają, nie daleko jednak. Po
chwili pogrążają się w jeszcze dzikszych pląsach. W końcu pozostawiają zmęczonego
Zaratustrę w chłodnym pyle ziemi. Zasłona nocy opada, stłumione smyczki
zamykają majestatycznie tę część utworu. Kolejna część ukazuje filozofa w pełni jego życiowych sił, w południu życia. Otacza go słońce i pieśni
pasterskie. Jest szczęśliwy. Dwunasta część ukazuje Zaratustrę już jako
starca, pogrążonego we wspomnieniach. Jednakże chór mu przypomina -
„radość jest wciąż głębsza, niż troski serca!". Rozlegają się
werble. Ostatnia, trzynasta część, powtarza wspaniały hymn z początku.
Jednakże jego brzmienie jest jeszcze bogatsze i bardziej szalone. Słychać
podobne do dzwonów oktawy harf. Zaratustra wzywa swoich przyjaciół, ludzi,
aby objawić im, co przyniosła mu północ. Po czym, jak potężny heros,
odchodzi na zawsze drogą śmiertelnych, pozostawiając żywym swoją drogę do
wyzwolenia, do Woli życia.
I tak kończy
się „Msza Życia". Sądzę, że każdy ateista — meloman powinien się z nią zapoznać. O ile przepiękny poemat symfoniczny „Tako rzecze
Zaratustra" Ryszarda Straussa był tak naprawdę dość luźno zainspirowany
filozofią Nietzschego, o tyle — jak widać to już nawet po moim opisie — w przypadku dzieła Fredericka Deliusa mamy do odbycia pogłębioną podróż
przez świat myśli jednego z pierwszych wielkich ateistów naszych czasów.
Bibliografia:
British
Composers. Delius. A Mass of Life. Etc..., (5CD) EMI Classics 0 95405
2
Sir Thomas Beecham.
English Music. Delius etc..., (6 CD) EMI Classics
50999 9 09915 2 3
Kompozytorzy Świata,
redakcja Peter Gammond, Oficyna Wydawnicza Delta W-Z Warszawa
Nowa muzyka
brytyjska, Redaktor tomu: Agata Kwiecińska, Krakowskie Biuro Festiwalowe,
Kraków 2010
1 2
« Sztuka (Publikacja: 01-11-2011 )
Jacek TabiszPrezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 118 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Klerykalizacja, czy sekularyzacja? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7499 |
|