Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.544.363 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeśli chodzi o religię dzisiaj, to jest to zakichane oszustwo. (...) Religia to same bzdury. (...) Wszystkie biblie są tworem człowieka".
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia starożytna

Idea Prawdy u Parmenidesa z Elei i platońska metafora jaskini [3]
Autor tekstu:

Droga badania, o której mówi Parmenides to w istocie droga przekonania. Moc ta jest nierozerwalnie połączona z boginią Dike, która nie pozwala na powstawanie i ginięcie. Bogini ta symbolizuje normę prawdziwości istoty.

Niezaprzeczalnie z poematu Parmenidesa bije niesamowita pewność przekonań — zapewnia on bowiem, że posiadł wiedzę niedostępną zwykłym śmiertelnikom. Podróż, którą odbywa bohater poematu ma charakter alegorii oświecenia, jest przejściem od niewiedzy Nocy do świadomości, jaką daje światło dnia.

Kirk, Raven i Schofield piszą:

Najważniejszymi elementami prologu są raczej przeszkoda, którą należy pokonać, oraz cel podróży. [ 14 ]

I dalej o wędrowcu:

Pragnie on opuścić znajomy świat codziennego doświadczenia, w którym noc następuje po dniu, a przemianą rządzi prawo lub sprawiedliwość [...]. [ 15 ]

Poemat ten zawiera również motywy odnoszące się do Teogonii Hezjoda — należą do nich Bramy Dnia i Nocy oraz motyw boskiego oświecenia. To porównanie dobrze oddaje zarówno przepaść istniejącą pomiędzy racjonalnym badaniem, a zwykłym ludzkim rozumieniem, jak i wnioski ukazane przez własny rozum.

Mówiąc o Prawdzie mówimy o czymś, co istnieje. Zatem istniejące nie może być niedoskonałe, nie potrzebuje, bowiem do swej egzystencji niczego. W przeciwnym razie obfitowałoby w braki.

Brak jest niedostatkiem, a ponieważ prawda nie posiada niedostatków, zatem nie może być prawdą. Parmenides uważa, że jednymi ze znaków Prawdy jest to, co niezniszczalne i niestworzone, pisząc, że:

Nigdy nie było ani nie będzie, bo jest teraz, całe razem, jedno, ciągłe. Jakich bowiem jego narodzin szukałbyś? Jak i skąd wzrosło? Nie pozwolę ci pomyśleć, ani powiedzieć, że z nieistniejącego. Ani bowiem powiedzieć, ani pomyśleć nie można, że nie jest....I jaka potrzeba sprawiłaby, że później raczej niż wcześniej wzrosłoby, poczynając od niczego? Dlatego też musi być, albo całkowicie, albo wcale.  [ 16 ]

I dalej:

Zakłada, że jeśli cokolwiek powstaje, musi zawierać pewną zasadę rozwoju, „potrzebę", dostatecznie tłumaczącą powstanie rzeczy. Jeśli jednak coś nie istnieje, jak może taką zasadę zawierać?  [ 17 ]

Znaki Prawdy są również jednolite i ciągłe:

Ani nie jest podzielone, bo całe istnieje podobnie, ani nie jest tu bardziej, a tam mniej — to, bowiem przeszkodziłoby mu się trzymać razem — ale całe jest pełne będącego. Całe jest, więc ciągłe. Będące, bowiem zbliża się do będącego. [ 18 ]

Na podstawie tego fragmentu możemy wywnioskować, że prawda ma pewne cudowne właściwości.

Nie istnieją w niej podziały, gdyż podobieństwo znosi je całkowicie, nie ma nierówności pod względem rozmieszczenia substancji partycypujących,  nie podlega podziałom. Wszelkie podziały przeszkadzałyby jej trzymać się razem a ponieważ podobieństwa są silniejsze, nie ma możliwości, by do tego podziału doprowadzić. Będące nie może istnieć połowicznie, jeśli istnieje to wypełnia całkowicie to, co nie może podlegać podziałom, a czym jest Prawda.

Całe, zatem jest pełne będącego, a przez to również ciągłe, co czyni je idealnym.

Zawsze, bowiem, jeśli coś istnieje to z założenia nie jest pełne — ma braki i nierówne proporcje. Głównym, zatem czynnikiem, na którym zbywa wszystkiemu, co nie jest prawdą, jest brak. Trudno tu dociec, czy Parmenides ma na myśli czasową, czy przestrzenną ciągłość. Zdecydowanie na podstawie obserwacji można się spodziewać, że ma tu na myśli ciągłość w czasie — nie możemy jednak faktu tego być całkowicie pewni, gdyż, jak wiadomo Parmenides w swych poglądach odrzucał czasowość. Trudno tu zorientować się, czy mówi o czymś jednostkowym, czy też jego rozważania mają wymiar uniwersalny. Czy mówiąc o tym, czemu nie zbywa na niczym i jest w równych proporcjach ma na myśli może całą rzeczywistość, która przyjmuje tu postać jednego. 

Kolejnym znakiem Prawdy jest niezmienność.

Parmenides pisze:

Niezmienne jednak jest w granicach potężnych okowów, bez początku i bez końca, gdyż powstawanie i ginięcie odeszły daleko, wyparło je prawdziwe przekonanie.
Pozostając tym samym i w tym samym miejscu, spoczywa samo i tak ułożone pozostanie. Potężna, bowiem konieczność trzyma je w okowach granicy, która je zewsząd otacza.  [ 19 ]

Ten znak Prawdy jest wciąż w niemocy działania — ograniczenia nałożone na niego mają charakter nieskończony, bez początku i bez końca, nie istnieje już powstawanie i ginięcie, które mogło uchodzić za prostą drogę działania. Jakże łatwo uporządkować wszystko, gdy mamy do czynienia z rzeczami, które rodzą się, trwają czas jakowyś, po czym samoistnie giną. Coś, co ma uchodzić za kanon piękna i doskonałość musi trwać wiecznie, nie jest możliwym utrata czegoś, co ma wyznaczać najważniejsze zasady. To prawie tak, jak gdybyśmy stwierdzili, że Bóg jest śmiertelny. Co jest absurdem oczywiście — istota, która sama narażona jest na utratę najcenniejszego skarbu, jakim jest życie, nie może zapewnić bezpieczeństwa innym i dać im nadzieję i wiarę na życie wieczne. Tak samo wymownie sytuacja rysuje się w przypadku Prawdy. To, co już istnieje nie może powstawać ani ginąć, więc wciąż uwięzione wciąż egzystuje w tych samych granicach.

Jeżeli już przyrównujemy Prawdę do Boga to, z całą pewnością powiedzieć należy, że jest ona doskonała — jest to bowiem jeden z niewątpliwych przymiotów Boga a zatem i Prawdy.

Dlatego jest słuszne, że będące nie jest doskonałe, gdyż nie potrzebuje niczego. Gdyby tak nie było, brakowałoby mu wszystkiego. Tym samym jest myśl. Nie znajdziesz, bowiem myśli bez będącego, we wszystkim, co zostało powiedziane. Gdyż nie ma nic, ani nie będzie prócz tego, co jest, bo Mojra skuła je, by było całe i niezmienne. Nazwano je więc wszelkimi imionami, jakie ułożyli śmiertelni, wierząc, że są prawdziwe.  [ 20 ]

Jak widać na przykładzie powyższego fragmentu niezaprzeczalne znaczenie dla stworzenia czegoś idealnego ma obdarowanie go imionami wszelkimi, jakie są nam tylko dostępne. Zastanowić by się należało, czy przypadkiem nie spełnia ten proceder funkcji talizmanu na szczęście - nadaje mu mnóstwo określeń na wypadek, gdyby nadarzyła się sytuacja, która mogłaby zadać kłam boskości Prawdy. Na wszelki wypadek będzie bezpieczniej nadać jej wszystkie możliwe, przymioty by uchronić przed nieszczęściem. To jest myślenie typowo pogańskie w swych założeniach — tak jak tworzenie bóstw od wszystkiego. Jednego od piorunów, drugiego od złodziei, trzeciego dla zmarłych i tak dalej. Typowy przykład działania systemu panteonicznego. Na jakich zasadach funkcjonuje panteon? Jest to system polegający na antropomorfizowaniu bóstw — nadawaniu im cech ludzkich, by stały się bliższe człowiekowi, bardziej ludzkie. Zatem również ze wszystkimi ich wadami, które stanowią bardzo ważny moment na drodze do czynienia ich bardziej realnymi.

Z całą pewnością jeśli uda nam się znaleźć na drodze Prawdy bardzo bacznie musimy pilnować, by nie utracić owej nici Ariadny, która wyznacza nam kierunek. Jeśli raz zejdziemy na Drogę Mniemań już na niej pozostaniemy - jest to niezwykle prawdopodobne. Odczuwać będziemy jedynie  to, co określane jest jako mniemania śmiertelnych.

Zdziwienie wywołuje jawne przedstawienie w poemacie dwóch dróg, z których jedna jest ta złą — dlaczego pojawiająca się w poemacie Parmenidesa bogini obwieszcza jej istnienie? Czym się kieruje? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale z racji tego, że słyszymy o tej drodze z ust bogini wiadomość ta zyskuje rangę wykładu boskiego, którą winniśmy traktować z niezwykłą powagą.

Pierwsze określenie Drogi Mniemań możemy odnaleźć już w prologu. Opisana tam podróż kończy się spotkaniem z boginią, która posiada klucze otwierające trakty Nocy i Dnia. Bogini w poemacie stara się obronić wszystkie znane ludziom zjawiska, ale oczywiście nie jest to możliwe. Może Droga Mniemania to objaw słabości samego Parmenidesa, który nie umiał sobie odmówić wszechstronności zawartej w idei „ mówienia wielu kłamstw podobnych do prawdy, oraz wypowiadania prawdy, gdy chcemy". Natura mniemań jest taka, że są to wypowiedzi, które odnoszą się do rzeczywistości bez wglądu w prawdziwą naturę. Część śmiertelnych nie zdaje sobie sprawy, nierzadko przez całe życie, że istnieje jakiś obszar tego, co wieczne i niezmienne. Z drugiej jednak strony, skoro nie mają tej świadomości, to nie odczuwają owego braku i są przez to ludźmi szczęśliwymi mimo nieświadomości. Ci zaś, którzy mają świadomość jego istnienia, zdają sobie sprawę, że wiedza o samym powstaniu, zmienności i ginięciu bez względu na istotę ( a zatem prawdę, dobro) tych procesów musi być wiedzą tylko prawdopodobną. Zatem śmiertelni dzielą się na tych, którzy mają świadomość swej ułomności i na tych, którzy całe życie żyją w nieświadomości nie odczuwając jednak jakichkolwiek braków. Nie wyróżniamy tu podziału na tych, którzy mogą osiągnąć prawdę i na tych, którzy nie są w stanie tego dokonać — wszystko zasadza się na świadomości niedostatków tworu, jakim jesteśmy. 

Brak pewności, który staje się naszym udziałem wywołany jest nie tym, co zwykło uchodzić za fałsz, lecz jedynie tym, co dla śmiertelnych jest wiarygodne. Mniemanie zazwyczaj opiera się na fałszywych założeniach, które w efekcie prowadzą do fałszywych wniosków. O tym jednak fakcie wiedzą jedynie, ci, którzy poznali Drogę Prawdy, pozostali zaś tkwią w przeświadczeniu, że ich przekonanie jest pewne i niezawodne. Droga Mniemań nie prowadzi do Prawdy, a więc jest dla Parmenidesa błądzeniem, na które są skazani śmiertelni, chcąc mówić o powstaniu i ginięciu oraz zmienności rzeczy, przy jednoczesnym nie dostrzeganiu ich istoty (prawdy).

Mniemania są ze względu na Prawdę w mniejszym lub większym stopniu prawdopodobne. Jeśli zbywa nam na pewności i nie możemy wiedzieć jak jest — pozostaje nam tylko domniemywać. Oczywiście również i domniemywanie Prawdy ma charakter stopniowalny, nigdy jednak nie może być pewne.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 14 ] Kirk G. S.,Raven J. E., Schofield M.,; Filozofia przedskoratejska, Wydawnictwo Naukowe PWN,Poznań 1999 r.; s. 244
[ 15 ] Tamże, s. 244
[ 16 ] Tamże, s. 250
[ 17 ] Tamże, s. 250
[ 18 ] Tamże, s. 251
[ 19 ] Kirk G. S.,Raven J. E., Schofield M.,; Filozofia przedskoratejska, Wydawnictwo Naukowe PWN,Poznań 1999 r.; s. 251
[ 20 ] Tamże, s. 253

« Filozofia starożytna   (Publikacja: 09-04-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Anna Macha – Aslanidou
Doktor filozofii. Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych, Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie również obroniła pracę doktorską.

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Książę Machiavellego – władca bezwzględny w działaniu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7933 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365