Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.185.872 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Kazimierz Czapiński - Dokąd kler prowadzi Polskę? Laickie mowy sejmowe
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
"Nawet najbogatsi mogą cierpieć z powodu nędzy umysłowej."
 Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki

Moja''rozmowa'' z Royem Abrahamem Varghesem [5]
Autor tekstu:

PM — Te protezy naszego mózgu — komputery — są tylko po to aby wykonać to, co my też byśmy potrafili wykonać ale zajęłoby nam to zbyt wiele czasu. Więcej! Przykład z prognozą pogody jest bardzo dobry. Zanim by człowiek policzył z taką dokładnością, jaka dziś obowiązuje, przewidziałby pogodę dla dnia sprzed paru lat, a to nie ma sensu.

RAV — JAŹŃ Paradoksalnie największym przeoczeniem nowych ateistów jest najbardziej oczywista z danych, czyli oni sami. Najwyższą znaną nam z doświadczenia rzeczywistością ponadfizyczną i fizyczną zarazem jest sam podmiot doświadczenia, czyli my sami. Kiedy uzmysławiamy sobie istnienie perspektywy pierwszej osoby, a więc sens słów takich jak „ja", „mnie", „moje" i pokrewnych, stajemy przed największą, ale i najbardziej porywającą tajemnicą.

PM — Widzę twierdzenie „… największym przeoczeniem nowych ateistów jest najbardziej oczywista z danych, czyli oni sami …" ale nie wiem skąd je wyprowadzono? Czyżby to byli ludzie bez jaźni? Nie sądzę. Oni też przecież uważają się za „najbardziej porywającą tajemnicę". Jestem tego pewien nawet nie pytając ich o to.

RAV — Ja jestem. Odwrotnie niż u Kartezjusza: „Jestem, więc myślę, postrzegam, zamierzam, pojmuję, oddziałuję". Kim jest owo „ja"? „Gdzie" ono jest? Skąd się wzięło? Twoja jaźń oczywiście nie jest czymś tylko fizycznym, tak jak nie jest czymś tylko ponadfizycznym. Jest jaźnią ucieleśnioną, ciałem uduchowionym; „ty" nie jesteś ani w konkretnej komórce mózgu, ani w żadnej innej części twojego ciała. Komórki twojego ciała stale się zmieniają, a ty mimo to pozostajesz ten sam.

PM — Błąd. Komórki się nie „zmieniają" ale zachowują swe funkcje a potem się „wymieniają" na takie same. Na miejsce obumarłych organizm wbudowuje nowe komórki. Jak ma to robić? Gdzie komórka ma się ulokować i jak działać jest zapisane w DNA. Tak przy okazji — zwykliśmy uważać, że DNA to mikroskopijna nić. Tak, ale tylko bardzo wąska. Przeciętna długość ludzkiego DNA to aż 2 metry tak cienka nić i tak mocno pozwijana, że mieści się w komórce. Gdyby wszystkie moje DNA wyprostować i połączyć, to nić tę można by rozciągnąć 10 razy dalej niż z Ziemi na Słońce! Szok prawda? Aby jeszcze dodać grozy powiem, że ciało człowieka to nie dominacja komórek. Jesteśmy hybrydą komórek i bakterii, których jest w naszym ciele więcej. Gdyby one (bakterie) zniknęły jakimś cudem z naszego ciała — nie przeżylibyśmy następnego dnia. Jak się tak wgłębiać w te wielkości i funkcje widać wyraźnie jak ewolucja doprowadziła do zgromadzenia się mikroskopijnych elementów w jeden organizm i jak one współgrają aby organizm funkcjonował.

RAV — Jeżeli zbadasz swoje neurony, odkryjesz, że żaden z nich nie ma własności bycia „jaźnią". Oczywiście twoje ciało jest nieodłączne od tego, kim jesteś, ale jest „ciałem" dlatego, że jest jako takie ustanowione przez jaźń. Być człowiekiem, to być ucieleśnionym i uduchowionym.

PM — Ciało ustanowione przez jaźń? Odwrotnie! Jeśli jaźń rozumiemy tak samo — jako świadomość własnego istnienia to pojawia się ona wraz z rozwojem mózgu czyli ciała. Mózg bowiem składa się z komórek tak jak całe ciało. Dopiero specyficzne funkcje komórek mózgowych oraz (co istotne) ich zwiększająca się ilość a jeszcze bardziej istotne — powiązania wzajemne - dają nam jaźń. Gdyby ciało miało być ustanowione przez jaźń to gdzie ona była gdy jeszcze nie było ciała? Pierwsze neurony powstają w 4-5 tygodniu rozwoju embrionu.

RAV — W słynnym urywku z Traktatu o naturze ludzkiej Hume oznajmia: „gdy wnikam najbardziej intymnie w to, co nazywam moim ja [...] nie mogę uchwycić mego ja bez jakiejś percepcji i nie mogę postrzegać niczego innego niż percepcję". Tak oto Hume zaprzecza istnieniu jaźni, wskazując po prostu, że nie może uchwycić „siebie", a więc twierdząc w istocie, że „ja" nie może uchwycić „ja"! Ale czymże jest to, co jednoczy rozmaite doświadczenia Hume’a, co pozwala mu być świadomym świata zewnętrznego i co pozostaje przez cały ten czas tym samym? Kto zadaje te pytania? Hume zakłada, że „ja" jest pewnym stanem obserwowalnym, takim jak jego myśli i uczucia. Ale jaźń nie jest czymś, co może być przedmiotem takiej obserwacji. Jest stałym faktem doświadczenia i w istocie podstawą wszelkiego doświadczenia. Ze wszystkich prawd, jakie jesteśmy w stanie przyswoić, w rzeczywistości właśnie jaźń jest zarazem tą najbardziej oczywistą, niezaprzeczalną i najbardziej zabójczą dla wszelkiego fizykalizmu. Przede wszystkim musimy przyznać, że istnieniu jaźni nie da się nawet zaprzeczyć bez popadnięcia w sprzeczność wewnętrzną. Na pytanie: „Skąd wiem, że istnieję?" pewien profesor udzielił następującej słynnej odpowiedzi: „A kto pyta?" Jaźń jest tym, czym jesteśmy, a nie tym, co mamy. Właśnie z „ja" wyłania się nasza perspektywa pierwszej osoby. Nie możemy zanalizować jaźni, ponieważ nie jest ona stanem psychicznym, który można zaobserwować lub opisać. Ludzka jaźń jest zatem najbardziej podstawową rzeczywistością, której wszyscy jesteśmy świadomi, tak że zrozumienie jaźni z konieczności rodzi intuicje dotyczące wszelkich pytań o źródło oraz nadaje sens całej rzeczywistości. Uświadamiamy sobie, że jaźni nie można opisać, a tym bardziej wyjaśnić w kategoriach fizyki lub chemii. To nie nauka odkrywa jaźń, lecz jaźń odkrywa naukę. Uświadamiamy sobie, że żadna koncepcja dziejów wszechświata nie jest spójna, jeżeli nie może ogarnąć istnienia jaźni. ŹRÓDŁO TEGO, CO PONADFIZYCZNE Skąd zatem wzięły się życie, świadomość, myślenie i jaźń? Historia świata świadczy o nagłym wyłonieniu się tych zjawisk życie pojawiło się wkrótce po ostygnięciu Ziemi,

PM — Życie wyłoniło się nagle? Nie. Potrzeba miliardów lat. Świadomość, myślenie i jaźń później ale też nie nagle. O jakiej nagłej historii Świata Autor mówi? Jeśli właśnie chce umiejętnie podpowiedzieć czytelnikowi ingerencję Boga to Jemu wierzę. Wobec miliardów lat — kilka dni to nawet nie nagle ale w mgnieniu oka!

RAV — świadomość zamanifestowała się tajemniczo podczas kambryjskiej eksplozji życia, język wyłonił się u „gatunków używających symboli", niepoprzedzony przez żadną niższą formę ewolucyjną. Rozważane tu zjawiska obejmują zakres od systemów przetwarzających kody i języki oraz działających celowo i planowo sprawczych podmiotów z jednej po świadomość subiektywną, myślenie pojęciowe i ludzką jaźń z drugiej strony. Jedynym spójnym logicznie sposobem opisywania tych zjawisk jest ujmowanie ich jako różnych wymiarów bytu, które są pod takim lub innym względem ponadfizyczne. Wymiary te są całkowicie scalone z tym, co fizyczne, a mimo to zasadniczo „nowe". Nie mówimy tu o duchach w maszynie, lecz o różnego rodzaju podmiotach sprawczych, z których pewne są świadome, inne zaś zarówno świadome, jak i myślące. W żadnym przypadku nie wchodzi w grę witalizm ani dualizm, lecz całkowite scalenie, holizm ogarniający to, co fizyczne i to, co ponadfizyczne.

PM — Tak. Fizyczne i ponadfizyczne (np. wyobrażeniowe) jest całością. Jedno bez drugiego nie jest do pomyślenia i w praktyce nie działa.

RAV — Wprawdzie nowi ateiści nie poradzili sobie z zagadnieniami ani natury, ani źródła życia, świadomości, myślenia i jaźni,

PM — Tak? Będę musiał zapytać ich co o tym sądzą. Myślę jednak, że dość zbornie się na te tematy wypowiadali. A że teiści sobie poradzili i nadal będą sobie radzić to wie każdy. Wie też jak. Ateiści nie mogą ignorować osiągnięć nauki. Mają natomiast prawo podsuwać im hipotezy. Teiści hipotez nie potrzebują. Ich miejsce zajmuje dogmat.

RAV — niemniej odpowiedź na pytanie o pochodzenie tego, co ponadfizyczne, wydaje się oczywista: ponadfizyczne może wypływać tylko ze źródła ponadfizycznego. Życie, świadomość, umysł i jaźń mogą pochodzić wyłącznie ze Źródła, które jest żywe, świadome i myślące.

PM — Właśnie. Doskonała definicja mózgu.

RAV — Jeżeli jesteśmy ogniskami świadomości i myślenia zdolnymi do poznawania, miłowania, planowania i urzeczywistniania planów, nie potrafię zrozumieć, w jaki sposób takie ogniska mogłyby pochodzić od czegoś, co samo nie jest zdolne do wszystkich tych działań. Chociaż proste procesy fizyczne mogą prowadzić do powstawania złożonych zjawisk fizycznych, to nie zajmujemy się tu zależnością między prostotą i złożonością,

PM — Szkoda. Bo właśnie od prostoty do złożoności ewoluowało życie. A szczytowym tego procesu efektem jest Autor nie chcący tego uznać.

RAV — lecz pochodzeniem „ognisk". To, że jakieś ciało lub pole: fizyczne mogłoby wytworzyć podmioty myślenia i działania, jest po prostu niewyobrażalne. Materia nie może wytwarzać pojęć ani postrzeżeń.
PM — Materia nie tylko może ale i wytwarza pojęcia i postrzeżenia. Mózg jest materią. Bez mózgu Autor nic by tutaj nie postrzegł i nie wytworzył (ani jednej literki).

RAV — Pole sił nie planuje ani nie myśli. W ten sposób na gruncie rozumu i doświadczenia powszedniego stajemy się bezpośrednio świadomi, że świat istot żywych, świadomych i myślących może pochodzić tylko od Źródła, które samo żyje i jest Umysłem.

PM — Autor daje dowód inteligencji i finezji. Czytelnik sam powinien sobie podstawić pod słowa pisane dużą literą po prostu Boga. Jednak nikt nie zarzuci, że Autor stosuje psychomanipulację. Bo to ma być własne odkrycie czytelnika.


1 2 3 4 5 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


« Recenzje i krytyki   (Publikacja: 18-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Mądry
Publicysta.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Moja "rozmowa" z Antony Flew
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8356 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365