Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.548.922 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Marzę o tym, aby świat był bez religii, oparty na rozumie i respekcie dla ludzkich wartości.''
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna » Kościół i faszyzm

Diabła Belzebubem… [1]
Autor tekstu:

Hubert Wolf, 63-letni historyk Kościoła, jest profesorem Uniwersytetu w Monastyrze, członkiem Niemieckiego Stowarzyszenia Naukowego (DFG), szefem grupy badawczej zajmującej się inkwizycją i kościelnym indeksem autorem licznych prac naukowych na temat dziejów i polityki Watykanu, laureatem rozlicznych prestiżowych nagród naukowych, m.in. im. Leibniza.

Jest także duchownym, wyświęcony został w wieku 26 lat. Szczegół ten czyni zrozumiałym, dlaczego już w 1992 roku, na wiele lat przed decyzją Jana Pawła II wznawiającą dyskurs o politycznych aspektach pontyfikatów Piusa XI i Piusa XII i częściowym udostępnieniu archiwów, uzyskał dostęp do tajnych akt Watykanu dotyczących stosunków między Stolicą Apostolską i Niemcami.

I. Wyniki swych badań w Archiwum Watykańskim udostępnionym szerszemu międzynarodowemu gronu badaczy w 2003 a następne w większym zakresie w 2006 roku przedstawił Hubert Wolf w wydanej w 2008 roku książce o „Papieżu i diable" [ 1 ].

Na wstępie słowo o przyczynie braku powodzenia starań polskiego, papieża podjętych dla wyjaśnienia polityki dwudziestowiecznych Piusów wobec Niemiec Karol Wojtyła powołał w 1999 roku sześcioosobową komisję (po trzech z katolickiej i żydowskiej strony), której zadaniem miało być, aby na podstawie materiałów i opracowań udostępnionych już na zlecenie Pawła VI (1963-1978) ocenić stanowisko Piusa XII wobec Holocaustu. Komisja nie chciała ograniczać się do już znanych dokumentów i gdy odmówiono jej dostępu do dalszych zasobów archiwalnych, rozwiązała się.

Z książki Wolfa dowiadujemy się, jak przepastne są zbiory dokumentów. W samym tylko archiwum watykańskim, nie licząc wydzielonych, odrębnych zasobów np. w Kongregacji Wiary, zbiory dokumentów w foliałach, zwojach i skrzynkach zajmują 85 (osiemdziesiąt pięć) km. Tematycznych jednostek w zbiorach jest ponad sto tysięcy, a w każdym z nich więcej niż tysiąc stron. Wobec takiego ogromu materiałów autor stwierdza, że "odtworzenie całościowej historii stosunku Watykanu do narodowego socjalizmu albo zgoła pełnych dziejów Piusa XI i Piusa XII jest dla każdego historyka wprost niemożliwe.. Przy odpowiedzialnym podejściu do tych tematów będzie musiało to trwać całe dziesięciolecia".

Autor pisze dalej: "Nowo udostępnione źródła, jeśli kiedyś zostaną poznane i ocenione, pozwolą z punktu widzenia kurii na rekonstrukcję zdarzeń i faktów charakteryzujących konfrontację występującego z absolutnym roszczeniem do głoszenia prawdy przez Kościół Katolicki (Wahrheitsanspruch) z totalitaryzmami 20. wieku". Wolf wymienia poszczególne grupy akt: raporty i sprawozdania episkopatów i nuncjatur różnych krajów a także odpowiednie oficjalne dokumenty podlegającej Sekretariatowi Stanu kongregacji dla nadzwyczajnych spraw kościelnych, wewnętrzne zapisy w samym Sekretariacie Stanu, protokoły z rozmów kardynała sekretarza stanu z dyplomatami, notatki Pacelli’ego z codziennych rozmów z Piusem XI a także wewnętrzna korespondencja międzykongregacjami, w tym — jak autor podkreśla — z Świętym Oficjum. Mimo to, jak zauważa autor, "napisanie z uwzględnieniem wszystkich aspektów historii stosunków między Watykanem a Niemcami w latach 1917 — 1945 jest przy obecnej znajomości akt i literatury przedmiotu jeszcze niemożliwa.". Całkowicie brak przede wszystkim dokumentów dotyczących zasadniczych i przełomowych problemów II wojny światowej. Nie da się przewidzieć, kiedy one zostaną udostępnione". Poza tym, znane zasoby odnoszą się do „view from Rome" na Niemcy, znajomość tego, co ukazać by mogło odwrotną perspektywę, również nie jest pełna, spojrzenie na inne kraje i z innych krajów na Rzym jest w udostępnionych znanych dokumentach marginalne.

Co to zastrzeżenie o granicach poznawczych może oznaczać? Czyżby chodziło o chęć skrywania, przemilczania, relatywizowania? W świetle faktów przedstawionych przez Huberta Wolfa i ich ocen można by się skłonić do odpowiedzi, że autora cechuje badawcza pokora. Brzmi to nazbyt idealistycznie, niemal utopijnie, chociaż subiektywnie badaczowi może się wydawać, że kieruje nim dążenie do pełnej prawdy. Może „badawczą pokorę" zastąpić "interesowną ostrożnością? Nam, znającym podstawowe, zasadnicze fakty o polityce Watykanu wobec Niemiec i hitleryzmu, o stosunku do wojny i zbrodni, wydaje się, że wiemy niemal wszystko. Wolf sądzi, że tak nie jest.

Otwiera się tu w ogóle fundamentalne pytanie o naszą wiedzę o minionych dalekich i bliższych dziejach. O historię uchodzącą za nauczycielkę. O to, co było i jest prawdą, a co fałszem, co mitem, legendą, kłamstwem. O powody ujawniania jednych faktów i skrywania innych. O zaprzeczaniu oczywistościom. O emocje i zaangażowanie .O interpretacje i o interesach. Wreszcie o samych służebnikach Clio.

Nie mam kompetencji, by wdawać się szczegółowo w tego rodzaju historiozoficzne rozterki. Mam jednak osobisty problem nie tylko zresztą w omawianej materii. Kiedy ponad 60 lat temu się nią zajmowałem, a było to jeszcze przed eksplozją międzynarodowego piśmiennictwa po publikacji i wystawieniu „Namiestnika" Rolfa Hochhuta [ 2 ] (1963) zdawało mi się, że materiał mam opanowany. Sądziłem, że po prawie rocznej kwerendzie we wrocławskim Archiwum Archidiecezjalnym, którego dyrektor ks. bp. prof. Wincenty Urban bardzo mi pomagał w penetracji akt bertramowskich i protokołów Konferencji Biskupów w Fuldzie, po badaniach w archiwach i bibliotekach w Lipsku, Berlinie i Poczdamie i wreszcie, po przestudiowaniu nieco później dziesiątków prac zawartych w książkach i czasopismach niemieckojęzycznych mogę się z dużą pewnością w tym temacie wypowiadać. Dziś w pewnych subtelnościach tego tematu sądy co do szczegółów (nie tylko w tej materii) są mniej kategoryczne.

II. Wątpliwości co do samego tytułu książki „Papst & Teufel" nie ma żadnych. W zestawieniu tym postać namiestnika Pana Boga jest poza wszelką dyskusją. Właściwością papieża jest, by totalnie prowadzić całego człowieka i całą ludzkość ku Stwórcy. A co z diabłem? Autor pisze: "Istnienie piekła i działanie diabła w świecie było (...) zarówno dla uczonych teologów jak i dla zwykłego katolika taką samą oczywistością, stanowiło to groźną realność". We wszystkich leksykonach teologicznych wymienione są trzykrotne — wedle ewangelii św. Jana — objawienia Jezusa na temat "władcy tego świata". W drugim liście św. Pawła do Koryntian apostoł mówi o "bogu tego świata". Standartowo diabeł jest wrogiem, ale jako przeciwnik Bogu jest nierówny. Kościół — jak pisze Wolf — zawsze odrzucał dualistyczną zasadę istnienia dwóch odwiecznych pryncypiów: Dobra i zła. Boga z jednej strony i diabła z drugiej. Wprawdzie od IV. Soboru Laterańskiego (1215) szatan uchodzi za „upadłego anioła", stworzonego przez Stwórcę, który z natury rzeczy uczynił go dobrym, ale „on sam, z siebie samego stał się złym". Od niego pochodzi wszelkie zło i „to niebezpieczeństwo należy traktować bardzo poważnie, przeto "walka między Dobrem i Złem musi trwać nieustannie i bezwzględnie". Należy ją prowadzić z wszelkimi jego przejawami" [ 3 ].

Ta moja zapewne nieudolna próba streszczenia fragmentu wywodu monasterskiego teologa o genezie i istocie diabła nabiera sensu w świetle słów Piusa XI z 1929 roku, że dla ratowania jednej choćby duszy gotów jest rozmawiać z wcielonym diabłem - mit dem Teufel in Person.

Personifikacja szatana wedle cytowanych przez Wolfa dokumentów dotyczyła Stalina, Hitlera, Mussoliniego a wedle innych wskazań także Salazara, Primo di Rivera, Franco i przywódców meksykańskich lat 30-tych, którzy naruszali „świętą własność prywatną" i walczyli z klerem.

III. Nawiązująca do pierwszej zwróconej przeciw występującym w postaci liberalizmu i „modernizmu" wyzwaniom nowoczesnego świata wielkiej encykliki społecznej - „Rerum novarum" Leona XIII z 1891 roku, encyklika Piusa XI „Quadragesimo anno" ogłoszona została w sześć miesięcy po wielkim politycznym sukcesie NSDAP w wyborach do Reichstagu we wrześniu 1930. Partia hitlerowska zdobyła dzięki 18,2 proc. głosów (przy 82 procentowej frekwencji) 107 mandatów — 95 więcej niż dwa lata wcześniej. Wkrótce potem kanclerz katolickiej Niemieckiej Partii Centrowej Heinrich Bruening zaczął sondować w kierownictwie NSDAP możliwości wsparcia przez nią jego „prezydialnego" gabinetu. Nie było przypadkiem, że encyklika z maja 1931, współautorstwo której przypisywane jest niemieckiemu jezuicie Oswaldowi Nell-Breuningowi, (Eugeniusz Pacelli przewodził już wtedy od dwóch lat Sekretariatowi Stanu) jest — poza krytyką „zwyrodnień" kapitalizmu i głoszeniem zasad korporacjonizmu społecznego — ostrym protestem przeciw komunizmowi i socjalizmowi. O „narodowym socjalizmie" papieski dokument milczał. W samych Niemczech zaczęły się jednak już pojawiać różne enuncjacje odrzucające ideologię nazizmu.

Wspomniany wyżej bogaty materiał z wrocławskiego Archiwum Archidiecezjalnego [ 4 ] dawał wgląd w sytuację całego hierarchicznego Kościoła w Niemczech. W arcyksiążęcej kurii kardynała Bertrama jako przewodniczącego Konferencji Biskupów w Fuldzie zbiegały się wszystkie nici i podstawowe informacje z sześciu prowincji kościelnych (w tym trzy pod władzą kardynałów: zachodniej w Kolonii Schultego, południowej w Monachium Faulhabera i wschodniej we Wrocławiu Bertrama) oraz z 25 diecezji. Zastanawiające jest w tym miejscu nader delikatne pytanie Huberta Wolfa, czy niemieccy książęta Kościoła byli „Papstknechte oder Staatsknechte?" (Sługami — parobkami — papieża czy państwa)

IV. Materiał dotyczący ewolucji postawy Kościoła w Niemczech wobec ideologii NSDAP i całego ruchu daje do myślenia oczywiście także w watykańskim kontekście. Za Hubertem Wolfem skupmy się przeto na jego przedstawicielu w Niemczech — Eugeniuszu Pacellim, nuncjuszu apostolskim najpierw w Monachium a następnie w Berlinie. Obserwował on na tych placówkach od 1917 do 1929 roku rozwój wydarzeń od początku Republiki Weimarskiej. Nie tylko we własnym mniemaniu uchodził za świetnego znawcę tego kraju, co miało mieć istotne znaczenie dla jego roli późniejszego szefa rządu watykańskiego, tj. Sekretariatu Stanu (od 1930) i pontifexa od 1939.

Na początku swej misji w Niemczech zderzył się z rewolucją bawarską. Postrzegał w niej przede wszystkim działanie rosyjskich Żydów, bezbożnych komunistów. Wcześnie zdał sobie także sprawę z tego kim był „niejaki Adolf Hitler". W drugim dniu puczu dokonanym przez niego i generała Ludendorffa w listopadzie 1923 roku meldował do Rzymu, że „ruch Hitlera ma zdecydowanie antykatolicki charakter". Uważał, że „stanowi on być może najbardziej niebezpieczną herezję naszych czasów". Latem 1929 pisał, że „ten polityczny agitator rozszerzył swą Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotniczą na całe południowe Niemcy" i postępuje naprzód, tak że w wielu krajach niemieckich jego wódz objęty został zakazem publicznych wystąpień, co już w 1927 roku zostało zawieszone.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Wolf Hubert. Papst & Teufel. Die Archive des Vatikans und das Dritte Reich. Verlag Beck, Muenchen 1958.
[ 2 ] Maertheheimer Peter, Holocaust. Eine Nation ist betroffen. Fischer, Frankfurt/M 1979.
[ 3 ] Warto w tym kontekście sięgnąć po Leszka Kołakowskiego „Rozmowy z diabłem" PiW 1965.
[ 4 ] W czasie mojej kwerendy akta były katalogowane pod „Bertram I-A125". Wykorzystałem je w książce „Reszta była milczeniem", KiW 1968.

« Kościół i faszyzm   (Publikacja: 02-12-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Julian Bartosz
Ur. 1933. Dziennikarz (absolwent Wydziału Dziennikarstwa UW 1955) na emeryturze, publikował regularnie w "Dziś", od 1993 polski korespondent "Neues Deutschland". Dr nauk historycznych UWr 1963 - dysertacja o katolicyzmie politycznym w Niemczech (Rola Niemieckiej Partii Centrowej 1930-1933) - publikowana w KiW w 1969. Autor około 20 książek na temat stosunków polsko-niemieckich i historii Niemiec. Ostatnia książka: "Fanatycy. Werwolf i podziemie zbrojne na Dolnym Śląsku 1945-1948" (2012). W latach 1982-1988 docent w Instytucie Nauk Politycznych UWr. Dawniej laureat wielu nagród SDP, m.in. im. Juliana Bruna, Bolesława Prusa oraz Polskiego Klubu Publicystów Międzynarodowych.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: „Nie chce mi się wierzyć…”
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8540 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365