|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Chiny i Polska - państwa środka Azji i Europy [6] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Pod charakterystycznymi względami historia Polski jest analogiczna do chińskiej. Tak jak w Chinach wypracowano cesarstwo ważniejsze niż cesarz, tak w
Polsce wypracowano monarchię w której król był mało istotny. Jego władza była słabsza niż w wielu dzisiejszych ustrojach prezydenckich. I Polska rozwijała
się analogicznie — nie poprzez podboje, lecz wpuszczanie na swój tron obcych władców. Tym było u nas panowanie litewskich Jagiellonów, które zasięg kultury
polskiej rozszerzyło na Wschód.
Warto się zastanowić dlaczego po zakończeniu panowania jagiellońskiego dano koronę Francuzowi, czyli całkowitemu przeciwieństwu kultury polskiej: kiedy w
Polsce uchwalono pierwszy akt o tolerancji religijnej, we Francji dokonano wielkiej masowej rzezi innowierców na skalę niespotykaną w Europie. Nie było
wówczas bardziej odległego od Rzeczypospolitej kulturowo kraju niż Francja, tymczasem francuski książę jest zapraszany na polski tron! Nie dokonano tego
pomimo tych różnic, lecz właśnie przez nie. Francja stała się przez Noc św. Bartłomieja najbardziej barbarzyńskim
narodem Europy i jej związek z kulturą polską byłby szansą na zmianę jej kultury. Różnice były wówczas zbyt duże i Walezy uciekł z Polski.
W efekcie Francja stoczyła się na samo dno absolutyzmu, który doprowadził do rewolucji francuskiej.
Polska jest dziś politycznie i gospodarczo niezbyt silnym krajem, przeoranym latami podbojów i zaborów europejskich, lecz czym jest dzisiejsza Europa? Jest
kontynentem z pewną formą demokracji i unii, czyli tym czym była Polska w okresie swego Złotego Wieku.
Polska jest dziś słaba ekonomicznie, lecz Polacy zasiedlają dziś główne kraje imperialnego Zachodu: w USA 10 mln, w Niemczech 2 mln, we Francji 1 mln, w
Wielkiej Brytanii — 835 tys.
Osobiście sądzę, że Polska ma przed sobą wielką przyszłość, jeśli zacznie bardziej wczytywać się we własną historię niż w mody ideowe Zachodu.
Nie namawiam jednocześnie do jakiegoś naśladowania Chin, gdyż uważam, że Euroazja nie jest skazana na jedną formę kulturowo-polityczną. Dla dobrego rozwoju
cywilizacja potrzebuje, by biegun europejski był odmienny od azjatyckiego, zaś ich wzajemna presja tworzy konstruktywną siłę cywilizacyjną. Ważne jednak,
by biegun europejski odzyskał swą siłę cywilizacyjną, czyli rewitalizował swą kulturę. Sądzę, że Polska jest ważnym kulturowo elementem zachodniej
układanki i że bez odbudowy silnej Polski nie będzie silnej Europy.
Polska kultura ma immanentnie wbudowaną idee fixe o odbudowie dawnej potęgi. Ledwo się Polska odrodziła po 123 latach zaborów, a rychło pojawiła się idea
Intermarium Piłsudskiego, który przekonywał, że Polska będzie wielka lub nie będzie jej wcale. Nawet w okresie PRL, czyli po brutalnym ludobójstwie II
wojny światowej polskiej elity i podporządkowaniu imperium radzieckiemu, Polska wypracowała sobie status „najweselszego baraku", którego humor swoim
wyobrażeniem obejmował całkowity upadek ZSRR, choć przecież na Zachodzie trudno byłoby znaleźć kogoś, kto by wierzył, że ZSRR może upaść. W Polsce
tymczasem, nim Friedman napisał swoje „Następne 100 lat", krążył popularny dowcip o stuletnim śnie przywódców wielkich mocarstw, którzy budzą się pod
panowaniem polsko-chińskim:
„Raegan i Gorbaczow zamrozili się na 100 lat, obudzili się i Gorbaczow czyta nową gazetę, a następnie zaczyna się śmiać. "Z czego się śmiejesz?", pyta
Raegan. Gorbaczow czyta: „Tu piszą "W Socjalistycznych Stanach Zjednoczonych od 50 lat panuje spokój". Raegan łapie gazetę, czyta i też się śmieje.
Gorbaczow chce wiedzieć dlaczego. „Tu piszą, że "Na granicy polsko-chińskiej od 50 lat panuje spokój".
W 2007 pojawiła się mutacja tej opowiastki. Jak pisze Andrzej Mężyński na łamach Dziennika, na łamach rosyjskiej „Prawdy" miał się ukazać tekst
ukraińskiego politologa Stoigniewa O'Donnela, według którego wkrótce
Polska i Ukraina odbudują unię polsko-litewską z XVI w. Stara Europa upadnie, bo społeczeństwa Francji czy Niemiec odrzucają wartości chrześcijańskie.
Następnie Polska i Ukraina będą walczyć z Chinami o dominację nad światem. Czy taki tekst faktycznie ukazał się w „Prawdzie", nie wiem, lecz
staropolsko-staroirlandzkie imię „ukraińskiego politologa" sugeruje anonima, który rewitalizował dawny dowcip o granicy polsko-chińskiej w mniej
żartobliwej formie.
Kilka lat później reaktywowano ideę Piłsudskiego o której zaczęła mówić nie sama Polska, lecz USA i Chiny, czyli główne mocarstwa globalne. O Intermarium
pisze nie tylko szef Stratforu Friedman, ale i były pracownik Pentagonu, prof. Robert D. Kaplan: Pilsudski's
Europe
W sierpniu 2015 Międzymorze zostało oficjalnie sformułowane jako
nowy kierunek polskiej polityki zagranicznej. Być może jednak to nie USA będą patronowały tej koncepcji, lecz właśnie Chiny przez rozwój formuły 16+1.
Tymczasem w Stanach kandydatem na 45. prezydenta jest socjalista Bernie Sanders. Nawet jeśli nie wygra, to jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że wizja
socjalistycznych Stanów Zjednoczonych, która w okresie prezydentury Raegana była „Polish joke", dziś wydaje się znacznie realniejsza...
W tej właśnie optyce niezwykle kuszące staje się paralelne spojrzenie na Chiny jako państwo środka Azji i Polskę jako państwo środka Europy. Być może
bowiem sojusz obu tych państw środka kontynentów dałby optymalne zespolenie euroazjatyckie.
1 2 3 4 5 6
« Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 16-03-2016 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9986 |
|