Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.039.106 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Kazimierz Czapiński - Dokąd kler prowadzi Polskę? Laickie mowy sejmowe

Złota myśl Racjonalisty:
"Życie można zrozumieć patrząc nań wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód."
 Kultura » Historia

Pomorska Troja [3]
Autor tekstu:

Na ziemiach Słowian Ibrahim ibn Jakub wyróżnił wówczas cztery państwa — bułgarskie (południowe), czeskie (środkowe), polskie (północne) oraz obodrzyckie (zachodnie): „Królowie ich są obecnie czterej: król Bułgarów (Piotr I) i Bojeslaw (Bolesław I Srogi), król Pragi i Krakowa, i Mesko (Mieszko I), król Północy, i Nakon (książę Obodrytów) na końcu Zachodu."



Państwo czeskie w X w. z Krakowem a nawet Lwowem

Ziemie Obodrzyców były wówczas zachodnią flanką słowiańską i obejmowały dzisiejszą Meklemburgię (której nazwa jest kalką nomenklatury obodrzyckiej) — po Półwysep Jutlandzki. Zastanawiać jednak musi dlaczego o państwie Mieszka Ibrahim pisze, że jest największe z tych czterech państw słowiańskich, skoro władza czeska sięgała wówczas po Małopolskę i Śląsk i była znacznie większa niż dzisiejsza. Bułgaria natomiast obejmowała prawie całe Bałkany. Żeby Mieszko dysponował rozległymi ziemiami w porównaniu do króla czeskiego czy bułgarskiego, musiałyby się one rozciągać znacznie na wschód.



Państwo bułgarskie w X w. — i tak znacznie mniejsze niż Wielka Bułgaria z VIII w.

2. Hipoteza Vinci o bałtyckich korzeniach eposów Homera

W 1995 Felice Vinci opublikował głośną książkę The Baltic Origins of Homer's Epic Tales. The Iliad, the Odyssey and the Migration of Myth, która przetłumaczona została na szereg języków i przedstawiała argumentację na rzecz hipotezy, iż mit trojański wywodzi się z regionu bałtyckiego, który został jedynie przeszczepiony w region śródziemnomorski w związku z migracją na południe ludów wśród których się narodził. W okresie, który wiązany jest z Bitwą o Troję miały wszak miejsce wielkie migracje tzw. Ludów Morza.

Swoją hipotezę autor wykazał analizując szczegółowo warstwę przyrodniczą, klimatyczną i geograficzną eposów Homera, wykazując, że odpowiadają one całkowicie warunkom bałtyckim i zupełnie nie pasują do warunków śródziemnomorskich.

Wedle tej hipotezy Achajowie, którzy pokonali Trojan, to w istocie Skandynawowie z wysp duńskich. Wyszedł od pism Plutarcha, który napisał, że wyspa Ogygia, gdzie Odyseusz miał utknąć na siedem lat zniewolony przez nimfę Kalipso, znajduje się na zachód od Brytanii w odległości 5 dni żeglugi. Do opisu tego pasują Wyspy Owcze należące dziś do Danii. W języku mieszkających tam Farerów nazwa tego wulkanicznego archipelagu to Føroyar, gdzie 'oyar' to liczba mnoga od 'oy', które w języku starofarerskim oznacza wyspę, we współczesnym farerskim wyspa to „oyggj", co przypomina właśnie homerycką Ōgygíē. Wśród Wysp Owczych mamy również grecko brzmiącą Mykines.

Oczywiste wydaje się, że Ogygia nie znajdowała się na Morzu Śródziemnym. Nie odpowiada temu opisywany przez Homera klimat: mgły, śnieg oraz słońce nie zachodzące całkowicie za horyzont, co jest typowym letnim zjawiskiem dla północnych regionów Europy. Ponadto, morze nigdy nie jest opisywane jako jasne, ale szare i nieprzejrzyste.

Wychodząc od Ogygii wykazał Vinci, że jeśli przeniesiemy akcję eposów Homera do Skandynawii, wszystko zaczyna pasować znacznie lepiej niż na Morzu Śródziemnym. Najmocniejszą częścią hipotezy Vinci była analiza warstwy geograficznej eposów Homera. Nie pasuje ona do ziem śródziemnomorskich, natomiast pasuje do północnej Europy. Również opis klimatu u Homera bardziej pasuje do regionu bałtyckiego:

„Od czasów starożytnych homerycka geografia nastręczała problemów i wątpliwości. Zgodność miast, krajów i wysp, które poeta opisywał często z dużym bogactwem szczegółów, z tradycyjnymi lokalizacjami śródziemnomorskimi, zazwyczaj jest jedynie częściowa lub żadna. Znajdujemy tego różne przypadki u Strabona (greckiego geografa i historyka), który, na przykład nie potrafił zrozumieć, dlaczego wyspa Faros, leżąca tuż przy wejściu do portu w Aleksandrii, w Odysei niespodziewanie pojawia się w odległości jednego dnia żeglugi od Egiptu. Wątpliwości dotyczą również Itaki, która według bardzo precyzyjnych wskazań Odyseusza jest najbardziej na zachód wysuniętą wyspą archipelagu, który zawiera trzy główne wyspy: Dulichium, Same i Zacynthus. Nie współgra to z rzeczywistością geograficzną greckiej Itaki na Morzu Jońskim, leżącej na północ od Zacynthus, na wschód od Cefalonii i na południe od Leucas. I wreszcie, co z Peloponezem, który w obu poematach opisywany jest jako równina? (...) Opisywana pogoda niewiele ma wspólnego z klimatem śródziemnomorskim: mgły, wiatr, deszcz, niskie temperatury i śnieg (który pada na równinach a nawet do morza), podczas kiedy słońce i wysokie temperatury wspominane są sporadycznie".

Greków, którzy walczyli pod Troją Homer nazywał w Iliadzie Achajami (598 razy) ale też Danajami (138 razy). Uważa się, że Achajowie byli twórcami cywilizacji mykeńskiej (1600-1100 p.n.e.). Nie ma jednak żadnych dowodów, że Grecy okresu mykeńskiego określali się Achajami czy tym bardziej Danami.

Danowie mogli być natomiast imigrantami z czasów migracji Ludów Morza, którzy zasiedlili i zdominowali Grecję u schyłku kultury mykeńskiej. Wkrótce potem rozpoczęły się dla Grecji tzw. wieki ciemne, czyli okres przejściowy pomiędzy Mykenami a formowaniem się kultury klasycznej Grecji. W okresie tym imigranci z północy, którzy zdominowali starą kulturę grecką, zespolili ją ze swoimi mitami i w ten sposób wątki kultury północnej wtopiły się trwale w kulturę grecką.

Za utożsamieniem enigmatycznych Achajów z Ludami Morza przemawiają dokumenty hetyckie. Hetyckie kroniki wspominają o ludzie Ahhiyawa, który atakował wybrzeże Azji Mniejszej i Cypr. Ślad tych achajskich najazdów pojawia się również w „Iliadzie", gdy Achilles chwali się Odyseuszowi, że złupił 23 miasta. W XIII w. p.n.e. Achajowie byli zatem znani innym ludom przede wszystkim jako morscy rabusie, co nader przypomina obraz późniejszych Wikingów, którzy dwa tysiące lat później również rozrabiali na Morzu Śródziemnym.

Vinci zidentyfikował Itakę jako wyspę Lyø, w duńskim archipelagu Południowej Fionii. Troja z kolei miała leżeć w południowej Finlandii, gdzie dziś znajduje się wioska Toija nieopodal Turku (najstarsze i długo największe miasto Finlandii). Błąkanie się Odyseusza w drodze z Troi do Itaki miała wieść wzdłuż wybrzeża norweskiego.

To że na Morzu Śródziemnym jest dziś szereg miejscowości związanych z eposem Homera, niczego nie przesądza, wszak z historii wiemy, że wielkie migracje, które wiązały się z gruntownym podbojem kulturowym nowych ziem często związane były z przenoszeniem nazw macierzystych miejscowości na nowe ziemie. Mnóstwo przykładów znajduje się zwłaszcza w Ameryce czy Australii. Stąd obok duńskiej i holenderskiej Zelandii, mamy dziś także i Nową Zelandię. Tego rodzaju proces mógł mieć miejsce w epoce brązu w związku z migracjami Ludów Morza, którzy wszak nie przybyli na nowe ziemie z pustym bagażem kulturowym.

Książka Vinciego dostępnna jest online, więc można się zapoznać z całością jego argumentacji.

Z hipotezą Vinciego są dwa zasadnicze problemy:

a) wszak mamy już Troję, odkrytą w tureckim Hisarlik przez sławnego Heinricha Schliemanna!

b) brak jest dowodów archeologicznych dla poparcia mniej lub bardziej przekonujących domysłów topograficzno-klimatycznych Vinciego!

Ad a)

Schliemann jak Freud

W Hisarlik Schliemann odkopał spore mury, lecz nie odkrył śladów wielkiej bitwy. Są dowody, że mury odkrytego miasta zawaliły się ok. 1250 w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi. Sama zaś lokalizacja pasuje do opisu podobnie jak i reszta basenu śródziemnego: mniej więcej. Zobacz: Ten reasons why Troy was not at Hisarlik (np. w Hisarlik nie ma źródeł geotermalnych, jak w Troi; Wolin z kolei ma bogate złoża geotermalne: Czy wyspa Wolin stanie się drugą Islandią?)

Decydującym argumentem dzięki któremu cała archeologia uwierzyła w romantyczną historię Schliemanna był fakt odkrycia przezeń nie tyle miejsca i murów, co cennych artefaktów. Najsławniejsze znaleziska Schliemanna to Skarb Priama i Maska Agamemnona. Dziś wiadomo, że ani jedno ani drugie nie pochodzi z okresu wojny trojańskiej. Skarb Priama jest o kilka wieków starszy, Maska Agamemnona może być fałszywką.

Schliemann zrobił fortunę na handlu bronią w czasie wojny krymskiej, co pozwoliło mu poświęcić się hobby, które dało mu sławę. Kilkakrotnie został przyłapany na kłamstwach: w 1888 roku stwierdził, że wykopał w Aleksandrii popiersie Kleopatry, po latach okazało się, że kupił je rok wcześniej u egipskiego handlarza; zapisaną antycznym pismem tabliczkę, rzekomo znalezioną we własnym ogrodzie, nabył u prywatnego kolekcjonera. Fantazjował nie tylko na tematy zawodowe, ale i prywatne. W pamiętnikach zapisał, że w 1850 roku był zaproszony na obiad do Białego Domu przez prezydenta USA, co okazało się zwykłym wymysłem. David Traill, jeden z największych „schliemannologów", po dwudziestu latach przyglądania się przez lupę wszystkiemu, co Schliemann zrobił, powiedział i napisał, doszedł do wniosku, że był on patologicznym kłamcą cierpiącym na manię wielkości. (Geniusz czy oszust)

Być może zatem Schliemann, który swą karierę zrobił w początkach rozwoju archeologii, jest dla tej dziedziny kimś takim jak przesławny Freud w psychologii. O ile jednak tego ostatniego psychologia poważnie już odbrązowiła, o tyle Schliemann, który „gdzie zaczął kopać, tam natychmiast znajdował ogromne skarby", wciąż trzyma się mocno.

Przy czym ani Turcja ani Grecja nie zamierzają przykładać ręki do burzenia mitu. Mimo licznych wątpliwościo co do autentyczności Maski Agamemnona Muzeum Archeologiczne w Atenach, nigdy nie zleciło jej zbadania. Z kolei w Hisarlik w 2012 zebrał się międzynarodowy zespół archeologów, który postanowił zbadać miejsce za pomocą nowoczesnej techniki, archeologii molekularnej, by zbadać historyczność wojny trojańskiej. Na kilka dni przed rozpoczęciem prac tureckie Ministerstwo Kultury cofnęło zgodę na badania. Rok później ogłoszono, że badania przeprowadzi zespół turecki, który nie wspomina nic o archeologii molekularnej ani badaniu historyczności Troi, lecz zapowiada, że nowe badania wzmocnią turystykę w okolicy. Być może odkryta zostanie podkowa konia trojańskiego...


1 2 3 4 5 6 Dalej..
 Zobacz komentarze (29)..   


« Historia   (Publikacja: 31-03-2016 Ostatnia zmiana: 28-10-2017)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9989 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365