Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.198.599 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 309 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Wszyscy jesteśmy skłonni do ulegania napływom irracjonalnych emocji (..) i należy się ich strzec.
Komentarze do strony Quo vadis Racjonalista.pl?

Dodaj swój komentarz…
Jacek Tabisz - żenada   10 na 42
Przypominam, że pojawiło się sprostowanie Quo vadis PSR. Niestety, Mariusz Agnosiewicz ma głęboko etykę prasową i umowę z PSR. Nie opublikował go. Oto ono, siłą rzeczy na naszej stronie:
www.psr.org.pl/(*)-agnosiewicza-pt-quo-vadis-psr ?
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 21-02-2014
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - Spóźnione   12 na 22
Tekst ten winien się ukazać pięć tygodni temu. Niestety po tym jak rozeszły się nasze drogi przerwał się mój kontakt z Andrzejem, który wysłał materiał na obecnie sporadycznie przeze mnie sprawdzany adres emailowy. Andrzej ma niestety rację, że mój tekst potępiający "rozłamowców" powstał bez wysłuchania zdania drugiej strony. Tak naiwnie wierzyłem prezesowi, że potępiłem jego krytyków głównie w oparciu o jego zdanie. Szybko po publikacji dostrzegłem ten feler i pojawiły się pierwsze wątpliwości. Zaproponowałem Andrzejowi spotkanie na które się jednak nie zgodził, uznając - pewnie słusznie - że nieco już na to za późno. Mój tekst został zdjęty, uznałem go później za nierzetelny. Człowiek uczy się na błędach.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 21-02-2014
Moralewicz - @do autora   10 na 16
Ja jestem wierzącym katolikiem, teologiem. I choć światopoglądowo mi daleko, to jednak bardzo dużo łączy, a przede wszystkim życzliwa postawa. Nic tak nie dzieli jak postawa wrogości. Tekst ten napawa nadzieją, że dialog z częścią ateistów polskich jest możliwy. W środowisku katolickim, ci którzy znają racjonalistę.pl, mają złą opinię na temat owego portalu - właśnie przez teksty o mocnym zabarwieniu emocjonalnym. Dobra była uwaga o budowaniu tożsamości na postaiwe "kontra". Nie sugeruję co by było lepiej - jak by miał portal wyglądac - , jednak wskazuję jak Was widzą w inych środowiskach. Pozdrawiam.

Dodam jedynie, że często dyskutuję z ateistami i moje doświadczenie jest takie, że nawet jeśli nie zgadzam się w znakomitej większości w dyskutantem to po rozmowie mam pozytywne odczucia - nie jest tak po rozmowach z "niektórymi".
Autor: Moralewicz  Dodano: 21-02-2014
Filip Nowak - Brawo   9 na 11
Brawo Panie Andrzeju, myślę, że wyraża Pan zdanie wielu rozczarowanych tym portalem.
Po kilku latach nieczytania sam postanowiłem napisać kilka antyestablishmentowych artykułów, które ukazały się na racjonaliście. Zostawałem w komentarzach nazywany kryptokatolikiem (!), kwestionowano moją niewiarę (!), obrażano. Straciłem zapał. Co ciekawe, również otrzymałem pozytywny komentarz od Armiego, którzy był jednym z nielicznych tego typu.
Niedawno 'odlajkowałem' ponownie profil fb racjonalisty po serii szczeniackich antychrześcijańskich 'memów', moje komentarze zostawały usuwane.
Jestem ciekaw czy Pana tekst coś jeszcze tutaj zmieni, miejmy nadzieję.
Autor: Filip Nowak  Dodano: 21-02-2014
Jacek Tabisz   10 na 30
Oto mój tekst "Ateista w obronie chrześcijan".  jacektabisz.nat(*),ateista-w-obronie-chrzescijan   Panie Mariuszu Agnosiewiczu - sprostowanie zostało przesłane dawno temu. Celowo Pan go nie opublikował, bo prawda czasem w oczy kole, co rozumie zarówno wielu wierzących, jak i niewierzących.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 21-02-2014
dokowski - Jestem z PSR piszę na Racjonaliście   20 na 20
Do PSR trafiłem przez Racjonalistę. Wciąż piszę na Racjonaliście, nigdy nie odróżniałem członków PSR od sympatyków PSR i Racjonalisty, zawsze prosiłem forumowiczów o pomoc dla PSR z nadzieją, że PSR skorzysta na opiniach z Racjonalisty na temat działania PSR... jesteśmy jedną wielką, spójną społecznością, mimo różnych kontrowersji czy nawet kłótni. Całkowicie się nie zgadzam z tezą, że PSR i Racjonalista są jakoś względem siebie w opozycji. Jestem członkiem PSR i jestem forumowiczem Racjonalisty, i wiem, że nie stoję okrakiem na dwóch rozjeżdżających się koniach. Protestuję gorąco przeciwko takim póbom skłócenia PSR z Racjonalistą. Na forum Racjonalista różnice poglądów są o wiele większe między forumowiczami niż między PSR a Racjonalistą. Ja wiem, że stanowimy jedność, bo jestem osobiście i tu i tu.

Podam jeszcze inny przykład. Jestem wojującym ateistą, dzielę się opłatkiem podczas Wigilii, za zdradę ateizmu uważam wzięcie ślubu kościelnego, pozwolenie 8-letniemu dziecku na chrzest nie uważam za zdradę ateizmu, ale chrzest niemowlęcia uważam za zbrodnię... chcę powiedzieć, że różnice poglądów między ateistami nie upoważniają do twierdzenia, że PSR wziął rozwód z Racjonalistą.
Autor: dokowski  Dodano: 21-02-2014
Arminius - poprawa   13 na 13
"Ale powstaje uzasadniona nadzieja, że dyskusje pod wszystkimi tekstami publikowanymi na portalu ucywilizują się, że pozostali autorzy będą potrafili znosić krytykę swoich dzieł i podejmować merytoryczną, kulturalną polemikę. Rzeczowość, tolerancja, szacunek dla interlokutora zawrócą Racjonalistę z drogi do tabloidyzacji, w którą, moim zdaniem, zaczął skręcać".
Poprawa w tym względzie już jest wyraźnie zauważalna.
Autor: Arminius  Dodano: 21-02-2014
Mariusz Agnosiewicz - @Filip Nowak   2 na 6
Nie wiem co rozumiesz przez "niedawno", lecz jeśli to były ostatnie tygodnie to wydaje mi się nader wątpliwe, bym mógł usunąć jakikolwiek twój komentarz. Sam wszak zaproponowałem ci współpracę jako przedstawicielowi mniej popularnej grupy ateistów.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 21-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - Moje problemy   26 na 26
Ja zapewne przez wielu byłbym   sklasyfikowany jako fundamentalistyczny, wojujący ateista.  Mam emocje, jak każdy. Przykład: tzw "Dobra Nowina". Przecież nie jest kwestią wiary tylko widzenia faktów stwierdzenie, że sposób rozpowszechniania DN jest fenomenanlnie nieefektywny. Mało tego - można to było przewidzieć. Tu włączają się moje emocje. Lubię rzeczy nazwać po imieniu. Taki sposób rozpowszechniania DN jest - przepraszam ale tak to odbieram - głupi. Na pewno nieskuteczny. I włącza się następna emocja. Jak mam poważnie i  o czym dyskutować z kimś, kto w najlepszym razie ignoruje znane mu fakty. Kto twierdzi,, że mądry i kochający ludzi Bóg wybrał tak przeraźliwie kiepską metodę przekazu.
Mówi się o szacunku. Ale ja mam duże kłopoty z szacunkiem dla osoby odmawiającej potwierdzenia rzeczywistości. Mogę tego nie okazywać (i staram się) ale nie mogę zmienić tego co czuję.
Przepychanki personalne martwią mnie. Nie znoszę tego.
Mam nadzieję, że jasne jest, że cały powyższy tekst jest brutalnym streszczeniem streszczenia tego co bym chciał powiedzieć.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 21-02-2014
Iwan Denisowicz - @Moralewicz   37 na 37
Przekonanie o własnej wyższości moralnej i monopolu na prawdę również nie ułatwiają kontaktów. Podobnie jak próby narzucania światopoglądowych tabu jako obowiązującego prawa.
Co do tego jak widzą racjonalistę środowiska katolickie - jako uczestnik forum również owych środowisk pozytywnie nie postrzegam. Uważam też, iż żadną nobilitacją nie jest dobry obraz forum w środowiskach katolickich. Dlaczego racjonalistom miałoby zależeć na akceptacji fideistów?
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 21-02-2014
Adam Żuchowicz   46 na 46
Niechęć "starych" i "nowych" ateistów do siebie nawzajem nie jest na szczęście polską specjalnością,
"Starzy" ateiści, do których jak mniemam zalicza się autor artykułu, są najczęściej ludźmi wychowanymi w ateistycznych rodzinach i nie mają powodów do odczuwania niechęci do kościoła i ludzi wierzących, podobnie jak większość z nas nie odczuwa niechęci do buddyzmu i gotowa jest stanąć w obronie atakowanych wyznawców tej religii. "Nowi" ateiści (przyznaje się do tego nawet Dawkins) to najczęściej ludzie, którzy w dzieciństwie i młodości poddawani byli intensywnej religijnej indoktrynacji i którzy potrzebowali zwykle wielu lat, aby uwolnić się od wątpliwości. Poczucie wstydu, że wierzyło się w zabobony, poczucie psychicznego gwałtu jakiego się doświadczało w dzieciństwie i młodości powoduje głęboką niechęć do religii i przede wszystkim do organizacji religijnych. "Starzy" ateiści, na których nikt takiego gwałtu nie dokonywał nie są w stanie zapewne zrozumieć często agresywnych, a zawsze pryncypialnych zachowań "nowych".
Autor: Adam Żuchowicz  Dodano: 21-02-2014
Anna Salman   28 na 28
A ja nadal nie rozumiem, o co tu właściwie poszło (mimo przeczytania tekstów polemicznych na tym portalu oraz na stronie PSR) i może nigdy się nie dowiem, co mi już zresztą nie zaprząta głowy. Nie podzielam zacietrzewienia w kwestii wiary, bo nie rozumiem, co to takiego, a religię postrzegam poprzez jej wymiar instytucjonalny - widzialny, mierzalny, a zwłaszcza  policzalny.
Stąd za racjonalną uważam raczej krytykę działań krk, a czyjeś wyobrażenia zostawiam  osobie obdarzonej takową wyobraźnią. Racjonalistką też pewnie nie zostanę, bo podążanie za "światopoglądem naukowym" trąci mi trochę kolejną ideologią.
Niemniej jednak zgadzam się z Wojciechem Siarkiewiczem, że przepychanki personalne pomiędzy "decydentami" nie służą niczemu, mogą natomiast niektórych odstraszyć - taki mini-Majdan racjonalistyczny, dobrze że choć bezkrwawy.
Autor: Anna Salman  Dodano: 21-02-2014
Marek okmarek Okrągły - Sprawa jest skomplikowana   29 na 33
Niestety tekst jest rozgrywaniem przeszłości. O ile "manifest" nie był zły o tyle działania związane z nim były tragiczne.
Od tego czasu w PSR duża ilość osób jest w stanie spojrzeć komuś w oczy i "wiedzieć" na tej podstawie do jakiej kto należy opcji/frakcji/zwolenników/klakierów. Dodatkowo "życzliwie i prewencyjnie" sprzedawane są łokcie również dla ludzi ciężkich do zakwalifikowania.
Zlikwidowanie tego braku zaufania i życzliwości zajmie kilka lat, a w międzyczasie działania będą utrudnione. Po prostu bajka.
Jako, że jestem normalnym człowiekiem zwanym obraźliwie "wojującym ateistą" napiszę również kilka zdań.
Bardzo łatwo pisze się z perspektywy wielkich miast, a szczególnie Warszawy. Na prowincji to dalej teiści rozdają karty i otwarcie przez rozdaniem ateistom je przeglądają.  Przypominam, że stało się to dzięki błyskawicznej inwazji lat 90-tych, którą odczułem jako nastolatek. Nie dajmy się uwieść wirtualnej rzeczywistości medialnej o normalizacji i równych prawach.
Danie podwójnej stawki na przeniesienie kapliczki. Jakie to polskie. Ateiści sponsorują działania teistów. To normalne i źródło anegdot. I co mam napisać na to, jeśli nawet nie widzisz, gdzie leży Twój błąd?
Autor: Marek okmarek Okrągły  Dodano: 21-02-2014
Slawomir - Dialog o niewierze z wierzącymi?   20 na 22
Z wierzącymi nie dyskutuje się o niewierze. Pwód jest banalnie prosty. Bóg i kościół katolicki zabrania mysleć o nich samych krytycznie czego efektem jest niedostąpienie do życia wiecznego. Z tego prostego powodu rozmowa z praktykującym katolikiem nigdy nie będzie konstruktywna gdyż katolik nigdy nie podważy słuszności i wagi swej religii.
Autor: Slawomir  Dodano: 21-02-2014
Adam Żuchowicz   31 na 37
Ja nie ukrywam, że poprzednia forma 'Racjonalisty" odpowiadała mi o wiele bardziej, że "bezbożne pogadanki" Tabisza czytam zawsze z wielką przyjemnością, a już artykuły i tłumaczenia Koraszewskich uważałem, za najważniejsze filary portalu. Marzy mi się laickie państwo i laickie społeczeństwo, ale żeby te marzenia miały się kiedyś szanse ziścić potrzebni są aktywni "Nowi Ateiści"
Autor: Adam Żuchowicz  Dodano: 21-02-2014
Violento  -32 na 40
Problem nie polega tylko na wojującym lub niewojującym ateizmie. To również kwestia aksjologii. PSR jako grupa to po prostu banda kulturowych marksistów, bezmyślnie popierająca postępującą rewolucję obyczajową w imię urojonego "postępu". Jeśli "wolnomyślicielstwo" i "racjonalizm" popiera parady dewiantów, to ja dziękuję.
Autor: Violento  Dodano: 21-02-2014
Marek okmarek Okrągły - @Adam Żuchowicz   38 na 40
Świetna analiza. Ja zawsze byłem ateistą, dopiero w okolicach 18 roku zacząłem myśleć i mówić tak o sobie. Jednak przez wiele lat dla "spokoju" i "rodziny" chodziłem na religię i brałem udział w religijnych obrzędach.
Żadne anegdoty nie odkupią mi czasu i wysiłku intelektualnego jaki włożyłem w mocne myślenie, że coś jest ze mną nie tak. Byłem jak komputer, któremu wszyscy programiści wpisują, że wynik ma wyjść 3, a ciągle mu wychodzi przepiękny i skomplikowany wzór z miliardami zmiennych i miliardami założeń.
To, że mnie próbowało oszukiwać iluś oszukanych i chciało żebym poszedł na prymitywne rozwiązanie to nie jest jeszcze straszne. To że jednak większość kleru jest takimi samymi jak my ateistami i dla swojego dobrobytu starają się wybić z ludzi zachwyt nad życiem i pięknem świata to już jest #$&*@ czyli bardzo brzydkie słowo.
Łatwo się pisze o emocjach. Jednak to mnie okradano z mojego dzieciństwa i już jako 12-latek musiałem być specjalistą od religii, żeby w mojej rodzinie się ode mnie dziadki "odstosunkowali". I wtedy poleciała sugestia, że "z taką wiedzą powinieneś zostać księdzem". Wiedza i świadomość nie mogła, bowiem prowadzić do braku wiary tylko co najwyżej do awansu w ramach drabinki klerowskiej.
Autor: Marek okmarek Okrągły  Dodano: 21-02-2014
Wojciech Peisert - Racjonalizm   10 na 16
Racjonalizm to przede wszystkim sceptycyzm i świadomość własnej niewiedzy. Jakkolwiek nie jesteśmy przekonani, że mamy rację, jakkolwiek nie uważamy, że czyjeś poglądy czy sądy są błędne, nie powinniśmy obrażać osób mających zdanie przeciwne. Nikt nie wie wszystkiego i chyba nikt nie chciałby być wyzywany od głupków. Wśród osób mieniących się racjonalistami znam np. antyszczepionkowców, "ekologistów" czy homeopatów czy homofobów. Niektórzy potrafią podać argumenty, inni tylko krzyczeć. Znam też osoby religijne, z którymi z przyjemnością rozmawiam.
Jeśli chcemy żyć lepiej, starajmy się dogadywać, tłumaczyć, edukować. Celem nie powinno być zwalczanie jakiejkolwiek religii czy organizacji religijnej, ale ochrona swoich i cudzych praw do samostanowienia, do wyboru swojej ścieżki.
Autor: Wojciech Peisert  Dodano: 21-02-2014
farmer   23 na 25
......patrzcie, ten ateista Wendrychowicz dał na kapliczkę dwie dychy, a wam jednej szkoda....


To samo było chyba jak jeden minister dawał ostatnio 6 mln zł na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Też się katoliki nie mogą wyrobić.
Autor: farmer  Dodano: 21-02-2014
Iwan Denisowicz - @Wojciech Peisert   40 na 40
Jak ma wyglądać dogadywanie się przy obecnej przewadze religii i religijne motywowanego prawa? Póki sytuacja się nie zmieni trzeba walczyć, nie dogadywać się. Jaki rezultat miałyby rozmowy z tak słabej pozycji jaką ma polski ateizm? I czy w ogóle ktokolwiek po drugiej stronie chciałby je rozpocząć?
Nie mam nic przeciwko temu, że ludzie wierzą przynajmniej dopóki ich wiara nie wpływa na moje życie, a ich kościół nie jest finansowany z moich pieniędzy.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 21-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - O wierze króko   36 na 36
Wiara - niewiara nie jest sprawą decyzji. Mogę sobie się pozastanawiać na co iść do kina.  Ale jak przyjdzie do mnie facet i powie mi, że jak mu dam dziś 10000 złotych to on za dwa tygodnie odda mi 2000000 złotych to żebym się nie wiem jak naprężał to nie uwierzę. Jak mąż wróci do domu wcześniej z delegacji i zastanie żonę w łóżku z sąsiadem to nie uwierzy żeby się nie wiem jak naprężał, że oni - jak twierdzą -  tylko razem czytali o sierotce Marysi. Podobnie jest z Wiarą. Może i jakiś tam stwórca istnieje. Może. Ale Ziemia jest tak straszliwie mała w stosunku do znanego Wszechświata, że ja osobiście żebym się nie wiem jak naprężał nie przełknę tezy, że temu stwórcy zależy na naszych modłach, hołdach, rytuałach itd. Że w ogóle go w jakikolwiek sposób obchodzimy. Mogę zatem zrozumieć i uszanować pogląd, że tak, świat powstal aktem woli osobowego boga ale od tej pory on się nie wtrąca. Nie jest to weyfikowalne więc... Ale nic poza tym. Wszelkie znane mi religie, dogmaty, wierzenia są - przepraszam jeszcze raz - GŁUPIE. Nie jestem w stanie w coś takiego uwierzyć. Podobnie jak nie jestem w stanie ulecieć machając rękami, niezależnie od tego ile w to wkładam wysiłku. 
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 21-02-2014
L.Pawella - Hm   1 na 7
Nie rozumiem dlaczego nie możemy się po prostu tolerować. Każdy ma prawo wyboru, każdy bez względu na poglądy. Religia jest dla mnie przerostem formy nad treścią, śmieszy mnie, że wszystkie religie mówią o tym samym, że niektóre czczą tego samego Boga, a zwalczają się, obrażają itp. Co najmniej dziwne, a wg mnie wystarczyłoby zacząć się tolerować. Zwracać uwagę na to jakim jest się człowiekiem, a nie jakie ma się poglądy. Jeżeli pomagam osobom, które pomocy potrzebują, to co to za różnica, czy wierzę w Boga, czy nie i jaką ewentualnie religię wyznaję.
Poza tym zacietrzewienie niektórych forumowiczów można idealnie porównać do zacietrzewionych obrońców wiary w tego, czy innego Boga.
Pozdrawiam i życzę wszystkich dużej dozy tolerancji.
Autor: L.Pawella  Dodano: 21-02-2014
Alicja Duda - Dążenie do świeckiego państwa   15 na 25
Gdy zapisywałam się do PSR miał on na celu dotarcie do tych 60% polskich katolików którym ich wiara nie spędza snu z powiek. Obchodzą Święta "Bożego Narodzenia" nie zdając sobie sprawy, że wpisują się w wielowiekową tradycję obchodzenia "Godów". Biorą śluby kościelne ze względu na oprawę i rozwodzą się w sądach bez wyrzutów sumienia a  następne zawierają "państwowe". Uświadomienie im jakim obciążeniem dla budżetu jest Krk, ile zła przez narzucanie całemu społeczeństwu swoich chorych doktryn robi kościół właśnie dlatego, że tak duża część niewierzących katolików milczy jest bardzo ważne. Udowadnianie im , że ich wiara nie ma sensu, nie zmieni ich nastawienia bo wiara jest dla nich nieistotna a jedynie co się liczy to luźna przynależność do grupy. Mogą zmienić swoje postrzeganie działalności kościoła ale będą nazywać się katolikami bo nie mają zamiaru poświęcić zastanawianiu się nad istotą katolicyzmu ani minuty. Robienie z tych ludzi wrogów , obrażanie, wyzywanie prędzej nawróci ich na katolicyzm niż spowoduje przyznanie do ateizmu.
Autor: Alicja Duda  Dodano: 21-02-2014
Moralewicz - @Iwan Denisowicz @ Peisert   2 na 6
Jak Pan zwróci uwagę, mialem na myśli tę podstawową zasadę szacunku do ludzi nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Chodzi mi o to, że często z tego portalu zioną teksty mocnym nacechowaniem emocjonalnie negatywnym, cokolwiek niekulturalnym. To mam na myśli, że jest to antyskuteczne dla dialogu, i tyle - O tym samym wspomina Pan Peisert.
Autor: Moralewicz  Dodano: 21-02-2014
Iwan Denisowicz - @Moralewicz   33 na 33
Szacunek do ludzi to zupełnie coś innego niż szacunek do ich poglądów. Religię uważam za fałsz i bajki istniejące dzięki indoktrynacji, ale czy ktoś wierzy czy nie to mnie nie obchodzi. Nie obchodzi do czasu gdy nie muszę za czyjeś bajki płacić, ani żyć w państwie gdzie prawo stanowi się pod dyktando biskupów.
Co do tekstów na portalu to nie widzę tu negatywnych emocji - nie jest czymś negatywnym stwierdzenie, iż religijne twierdzenia nie są poparte dowodami tak samo jak nie jest czymś negatywnym niezgoda na życie pod dyktando kleru.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 21-02-2014
epfet   3 na 9
Pogubiłem się. A więc plucie na Kościół oraz "wierzących" nie czyni ze mnie osoby racjonalnej?! Ale... ale... przecież Christopher Hitchens powiedział wyraźnie, że "religion should be treated with ridicule and hatred and contempt", a także dał nam - krzewicielom żywotnego racjonalizmu - usprawiedliwienie mówiąc, że "our prefrontal lobes are too small, our adrenal glands are too big". Autor musi być jakimś TW KK.

PS. Nie widzę na głównej zestawień książek polecanych racjonalistom. Zawsze wśród 20 tytułów było co najmniej 18 dotyczących KK. Źle się dzieje. Wróg rozkłada nas od środka.
Autor: epfet  Dodano: 21-02-2014
Robert Sliwa   31 na 33
Zastanawia mnie ile trzeba mieć w sobie obłudy aby to co mówił i pisał Jacek nazywać "wojujacym ateizmem"?
Czy krytyków nazizmu w Niemczech za czasów kanclerza Hitlera nazwali byście "wojujacymi humanistami" i zalecili zlagodzenie tonu - aby nie wzmacniać postawy drugiej strony?
Przypomnijcie proszę jakikolwiek agresywny-wojujący ton. Jakikolwiek przejaw agresji słownej lub "nagonki" w publikacjach Jacka.
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 21-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @Wojciech Peisert   18 na 18
Dla mnie racjonalizm oznacza coś zupelnie innego. Po pierwsze brak tolerancji dla oczywistych sprzeczności logicznych. Będąc racjonalistą zdaję sobie oczywiście sprawę, że tak, twardym (czasem bardzo twardym...) faktem jest istnienie ludzi, którym sprzeczność logiczna, o ile nie dotyczy ich bezpośrednio, zupełnie nie przeszkadza. Moja dla nch tolerancja polega na unikaniu dyskusji. Nie jest bowiem możliwa. Nauka opiera się między innymi na matematyce a ta na DYSKUSJI. Grecy dawno temu zauważyli, że dyskusja jest bezproduktywną stratą czasu jeśli nie uda się znaleźć czegoś co do czego wszyscy się zgadzają a potem dopiero wyciągją wnioski. To coś początkowe nazywa się w matematyce aksjomatami. Matmatyka zaś jest właśnie swego rodzaju sformalizowaną dyskusją. Ludzie wierzący przyjmują rzeczy, które ja odrzucam. Generują bowiem sprzeczności. Uzgodnienie więc wspólnego punktu startowego nie jest możliwe. Dyskusja tedy też nie. Przynajmniej na tzw tematy zasadnicze. O czym  i można i powinno się podyskutować - następnym razem.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 21-02-2014
Anna Salman - @Violento   45 na 45
Nie należę do PSR, ale spokojnie możesz mnie waść dopisać do "bandy kulturowych marksistów". Co prawda nie popieram parad dewiantów, w tym procesji bożocielnych, ale je toleruję - nie mam z tym problemu.
Natomiast dzięki owemu bezmyślnemu postępowi mam prawa wyborcze, a moje prababcie ich nie miały, skończyłam studia w Warszawie, a Maria Curie Skłodowska musiała wyjechać do Paryża itd. itp. Gdyby nie ów postęp, właśnie u nas - w Europie, w tym zanegowanie kilkaset lat wiodącej roli religii, to nawet rodzina Saudów nie jeździłaby prywatnymi samolotami, boby takowych do dzisiaj nie było. Na przykładzie państw, gdzie rządzą islamscy fundamentaliści widać, że postęp techniczny bez postępu społecznego, to tylko zmiana gadżetów. Kobiety zamykane w przestrzeni prywatnej, za to egzekucje ... publiczne.
Autor: Anna Salman  Dodano: 21-02-2014
lotrek - Dni Świeckośći w Krakowie   7 na 15
W Krakowie od 2009 r. (jeszcze jako członkowie PSR) przez trzy kolejne lata organizowaliśmy Marsze Ateistów i Agnostyków. W pierwszym roku przyjechało na Marsz bardzo wielu ludzi, gdyż było to sensacyjne wydarzenie i swoisty ewenement nie tylko na skalę Krakowa. Jednak w następnych latach przyjeżdżało coraz mniej ludzi. I jest to zrozumiałe, co kogo obchodzi własny czy czyjś ateizm. Nawet w podobno konserwatywnym Krakowie na nikim nie robiły wrażenia nasze Marsze. Dlatego też  zmieniliśmy  formułę działania i w porozumieniu z ludźmi z innych stowarzyszeń, czy organizacji zaczęliśmy organizować Dni Świeckości. Do współpracy zapraszamy również ludzi wierzących, którzy widzą jaką niekorzystną rolę w państwie odgrywa Krk, ile kosztuje podatników, czyli nas wszystkich Konkordat i jak bardzo hierarchowie Kościoła wpływają na ustawodawców. Dlatego też zgadzam się z Andrzejem Wendrychowiczem, że wojujący ateizm nie ma sensu, że jest to zamykanie się we własnym, jakże małym światku. W 2013 roku zorganizowaliśmy  Dni Świeckości w Krakowie jako Koalicja Postępu i Świeckości,  już bez wykluczonego z Koalicji PSR, gdyż sposób działania prezesa tego Stowarzyszenia był dla nas (już byłych członków PSR) nie do przyjęcia.  kpis.pl/program-dni-swieckosci-2013/
Autor: lotrek  Dodano: 21-02-2014
radon - Dobra moneta   26 na 26
Proszę mi pokazać wierzących, którzy z sympatią odnoszą się do ateistów, a odwdzięczę się im tym samym.

Tymczasem ateiści są wyzywani od bolszewików, więc jeżeli dobrze rozumiem, to zgodnie z racjonalnie liberalnymi poglądami - ateiści winni brać takie wyzywanie wierzących jako dobrą monetę ?
Autor: radon  Dodano: 21-02-2014
ratus - pryncypia   33 na 33
Nie ma ateistów "prawdziwych", "wojujących", "kulturalnych", i.t.d. Ateizm jest jeden - oznacza nieuznawanie koncepcji boga osobowego, jako nienaukowej (niefalsyfikowalnej)
Wojnę z Kościołem i jego ideologią - religią - prowadzą antyklerykałowie, racjonaliści, pragmatycy,  w znacznej mierze również  ludzie wierzący, mający smutne doświadczenia ze "sługami bożymi". Nie ateiści! Wypowiedzi chamskie, niekulturalne, niespełniające wymogów polemiki i netykiety, nie są pochodną opcji teistycznej, czy ateistycznej, lecz wyłącznie indywidualnego poziomu dyskutantów. Pewna emocjonalność wypowiedzi powinna być dopuszczalna, to jest forum, nie salon.Od pilnowania poziomu merytorycznego, językowego a także studzenia emocji i relacji osobowych są (powinni być!) kompetentni i zdecydowani moderatorzy - chyba, że dla włodarzy portalu ważniejsza jest ilość, niż jakość. Moderowanie poprzez zgłaszanie zastrzeżeń uważam za absolutnie niewystarczające.Osobiście widzę dwie tendencje: Artykuły na głównej stronie portalu są coraz bardziej filozoficzno-historyczno-poważne. Poziom wyraźnie ponadlicealny. Nowe wątki na Forum ostro dołują, celując w okolice gimnazjalne. 
Autor: ratus  Dodano: 21-02-2014
ratus - pryncypia   6 na 6
Nie ma ateistów "prawdziwych", "wojujących", "kulturalnych", i.t.d. Ateizm jest jeden - oznacza nieuznawanie koncepcji boga osobowego, jako nienaukowej (niefalsyfikowalnej)

Wojnę z Kościołem i jego ideologią - religią - prowadzą antyklerykałowie, racjonaliści, pragmatycy,  w znacznej mierze również  ludzie wierzący, mający smutne doświadczenia ze "sługami bożymi". Nie ateiści! 
Wypowiedzi chamskie, niekulturalne, niespełniające wymogów polemiki i netykiety, nie są pochodną opcji teistycznej, czy ateistycznej, lecz wyłącznie indywidualnego poziomu dyskutantów. Pewna emocjonalność wypowiedzi powinna być dopuszczalna, to jest forum, nie salon.
Od pilnowania poziomu merytorycznego, językowego a także studzenia emocji i relacji osobowych są (powinni być!) kompetentni i zdecydowani moderatorzy - chyba, że dla włodarzy portalu ważniejsza jest ilość, niż jakość. Moderowanie poprzez zgłaszanie zastrzeżeń uważam za absolutnie niewystarczające.
Osobiście widzę dwie tendencje: Artykuły na głównej stronie portalu są coraz bardziej filozoficzno-historyczno-poważne. Poziom wyraźnie ponadlicealny. Nowe wątki na Forum ostro dołują, celując w okolice gimnazjalne. 
Autor: ratus  Dodano: 21-02-2014
Moralewicz - @Iwan Denisowicz  0 na 4
Właśnie o to się rozchodzi, że teksty zawierają w sobie inwektywy a nie tylko szereg argumentów - przecież czytałem niejednokrotnie. Chodzi o kulturę dyskusji, i tyle. Tej kultury często nie ma co autor artykułu właśnie zarzuca niektórym. Ja nie chcę powiedzieć nic ponadto.
Autor: Moralewicz  Dodano: 21-02-2014
Andrzej Wendrychowicz   11 na 15
W 2009 roku w Berlinie odbyło się referendum, czy religia ma być przedmiotem obowiązkowym w szkołach.  Tu o tym pisałem: www.racjonalist(*)gia.NIE.referendum.w.Berlinie. Za tym, żeby nie była, głosowali także - oczywiście niektórzy, ale jednak - działacze katoliccy, teologowie, nauczyciele religii. Ja wierzę, że i w Polsce dojdzie do takiego referendum i bez głosów poparcia światłych katolików na pewno takie referendum przegramy. Ja będę do upadu szukał z nimi kontaktu i porozumienia i zabiegał o ich poparcie. A co do kapliczki, to czy, Marku O. mieszka w niej Bóg, czy może jest to pamiątka wiejskiej kultury materialnej? Ja dałem swoje 20 PLN na tę drugą opcję. Dawałem też datek na odnowienie kościoła Mariackiego czy katedry w Kolonii, bo to są bezcenne dzieła architektoniczne i więcej tam przychodzi zachwyconych turystów niż modlących się.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 21-02-2014
Iwan Denisowicz - @Moralewicz   19 na 19
Jakież to inwektywy? Nie wszystko zresztą da się wyrazić salonowym językiem, nazwanie zaś religii głupotą to zupełnie coś innego niż nazwanie wierzącego głupim. Co do kultury dyskusji to obowiązuje ona obie strony, nie tylko jedną.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 21-02-2014
radon - Tolerancja głupoty   23 na 23
Nie !

Wystarczy popatrzeć na statystyki osiągnięć tych państw, w których na pierwszym miejscu stawia się sprawy duchowe ... - kompletne dno.

My, racjonaliści mamy prawo domagać się, aby żyć w Państwie, w którym rozwój gospodarczy nie jest hamowany zajmowaniem się głupotami. A jakimi ? - wystarczy popatrzeć na tytuły gazet, na strony internetowe.

Gdzie są informacje o tworzeniu nowych miejsc pracy ?
Gdzie są informacje, co robimy, aby w Polsce rodziło się więcej dzieci.
Gdzie są rzetelne informacje nt. reformy ubezpieczeń, służby zdrowia itp.?

Za to wszędzie: "gender", "aborcje", "eutanazja", "in vitro" ...
Kiedy ten "kraj" zmądrzeje?
Autor: radon  Dodano: 21-02-2014
Andrzej Wendrychowicz   6 na 6
Nie musiałem długo szukać przykładu. Nie tylko wśród świeckich wierzących ale też wśród księży słychać głosy rozsądku:  nihttp://www.wwwwww.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1536,co-ojciec-kozacki-powiedzial-gazecie-wyborczej.html
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 21-02-2014
kaliński   30 na 32
Czy jako ateista który po przeczytaniu tygodnika "Fakty i Mity" wrzuca jego sąsiadom do skrzynki na listy lub zostawia na przystanku autobusowym w ramach mojej prywatnej  akcji uświadamiającej pod nazwą "Macie i czytajcie z tego wszyscy"jestem wojującym ateistą czy jeszcze nie wojującym ?
A czy gdy zmazałem ostatnio z drzwi wejściowych do klatki schodowej  nabazgrolone przez jakiegoś religianta  "K+M+B 2014" to już jestem wojujący ?
A czy będąc członkiem komisji wyborczej  zdjąłem krzyż w lokalu wyborczym  na co  przewodniczący komisji powiedział: "yyyyy ,eeeee ..." to jestem wojującym ateistą czy tylko przestrzegałem zapisów Konstytucji ?
Wg mnie potrzebni są wojujący i niewojujący ateiści . To sprawa  osobistej ekspresji ,przemyśleń , uwarunkowań środowiskowych , doświadczenia życiowego, itd.
Gdybym mieszkał na wsi być może  zamiast 20 PLN dałbym 50 PLN na przeniesienie tej  kapliczki a że mieszkam w dużym mieście to parę lat temu zablokowałem inicjatywę lokalnej katechetki  która chciała aby na moim osiedlu postawić kapliczkę. Do dzisiaj mijając mnie  kobieta ta patrzy na mnie "z byka"  i tylko tyle ona może mi zrobić a na wsi może z jej podpuszczenia miejscowi zatruliby mojego psa a może i coś puścili z ogniem.
Autor: kaliński  Dodano: 21-02-2014
farmer - Andrzej Wendrychowicz   24 na 24
.......Ja będę do upadu szukał z nimi kontaktu i porozumienia i zabiegał o ich poparcie...

Ostatnie pięć lat, 10 lat, tydzień, dzień, sto lat gdy kościół szukał do upadłego porozumienia i zabiegał o poparcie ateistów?

Szanowny autorze, dzień w dzień na ludzi takich jak ja są wylewane pomyje. Dobrego słowa nie usłyszałem od hierarchów kościelnych. Pan mówi o wojujących ateistach. To ja i inni na co dzień borykamy się z utrudnieniami, począwszy od apostazji. To nie katolicy są osaczeni....

Pan szuka porozumienia do upadłego. A  ja nie muszę bo mam 100% znajomych wierzących, naprawiam auto u katolika, zęby leczy wierząca dentystka itd. I polecam ich jako fachowców.

Chciałbym choć raz usłyszeć że dokonałem wyboru i to jest mój wybór, że to jest okej. 

A ciągle słyszę że ateizm to ateizm tamto. Ateizm wojujący taki i owaki. K....wa jeszcze nie słyszałem. WOW no i jak.
Autor: farmer  Dodano: 21-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - @farmer   10 na 12
Spieszę Panu wyjaśnić, że nie interesuje mnie, co myśli o mnie miejscowy pleban jako lokalna egzemplifikacja wiary, kościoła, religii. Domyślam się, że nie są to ciepłe myśli. Mnie interesuje i to bardzo, żeby w szkole nie było lekcji religii i tego samego zdania jest dominikanin, o.Kozak. I  o. Kozak jest w tym moim sprzymierzeńcem i szanuję go za odwagę sprzeciwienia się biskupom i o jego poparcie będę do upadu zabiegał.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 21-02-2014
mieczysławski - moja zmiana myślenia   28 na 30
Spotkanie z Racjonalistą przed kilkoma laty spowodowało zmianę mojego myślenia w kierunku ateizmu, dzisiaj jeszcze nie czuję się ateistą, bo nadal jestem emocjonalnie zależny od religii, ciągle jest obecna postawa agnostyczna, że może gdzieś zza zaświatami  jest okrutny bóg, który mnie surowo ukaże.

Przejście od agnostycyzmu do ateizmu to olbrzymi wysiłek, nie wiem, czy stanę prawdziwym się ateistą.

W dzieciństwie podany zostałem przymusowej indoktrynacji religijnej, którą dzisiaj odczuwam jako gwałt i z tego powodu odczuwam potrzebę emocjonalnego odreagowania, przez ostrą krytykę religii.

Ważne jest emocjonalne wsparcie przez innych ateistów, szczególnie, kiedy są osamotnieni i podlegają silnej presji ze strony wierzących.

O wojujących ateistach myślę, że siedząc chicho dużo tracimy, zdobycze humanizmu są głównie zasługą ateistów, ja obserwuję, że religie mają skłonność do złośliwienia, nietolerancji, ten proces można powstrzymać, przez krytykę i dostęp do powszechnego, darmowego, świeckiego szkolnictwa, przez protesty, kiedy obraża się publicznie osoby niewierzące.

Jest mnóstwo portali religijnych, ja chciałbym zachowania świeckiego charakteru Racjonalisty.
cdn.
Autor: mieczysławski  Dodano: 21-02-2014
ratus - powroty   34 na 34
Od czasu "rebelii PSR" na łamy Racjonalisty.pl powrócili ludzie, którzy onegdaj, na skutek małej popularności swoich wpisów opuscili forum. Czy wracaja, bo przemyśleli swoje stanowiska, zdobyli nowe argumenty, dotarli do nowych źródeł? Nie, wracają, bo opuścili portal ludzie, którym przedtem nie potrafili stawić czoła: Koraszewski, Tabisz, Korius, Big-Zyd i inni.
Czy ich nadzieje na spokojny, grzeczny pobyt na portalu się spełnią? Mając poparcie Arminiusa, Moralewicza, Worka-kości i innych łaskawie tolerujących łagodne i wyważone agnostyczne wypowiedzi - jest to prawdopodobne. 
No cóż, Panta Rhei...
Autor: ratus  Dodano: 21-02-2014
farmer - Andrzej Wendrychowicz   10 na 10
Nie sposób nie docenić takich inicjatyw jak Pańska odnośnie etyki.  Uważam tylko że ateizm z "urzędu" ma ciężko dlatego rugowanie go za ostrą polemikę jest krzywdzące.
Proszę pamiętać o ciągłych przemianach i rotacjach.
To nie jest tak że ktoś po wyjściu z kościoła wpadnie tu i nagle staje się wojującym ateistą.
Jestem przekonany że na forum jest mnóstwo ludzi o różnych stadiach przemiany tak jak i bycia ateistą jak i poznania racjonalizmu.
Ja mieszkam przy kościele i słyszę codziennie dzwony, dla tych którzy mieszkają dalej ten problem nie istnieje. Tak samo jest tu na forum. Nie sposób równać do jednego.
Ale ten tygiel osobowości trzeba wspierać i szukać porozumienia w salonach a nie trąbić na cały świat o jego problemach.
Autor: farmer  Dodano: 21-02-2014
mieczysławski - odchodzenie od ateizmu   19 na 19
Mariusz Agnosiewicz ma wizję aby Racjonalista stał się szerszym forum, również dla wierzących, co wiązałoby się z wyciszeniem krytyki religii.

W śród katolików jest spora liczba laikatu, rozumianego jako nieprzestrzeganie wielu przykazań religijnych, np w strefie seksualności, którzy mogą rozmawiać z agnostykami i ateistami. Są mniej liczni ortodoksyjni, agresywni, którzy wywierają silną presję na liberałów, nastąpił upadek idei ekumenizmu - zakaz publicznych wypowiedzi dla ks. Bonieckiego i Lemańskiego. W jakim kierunku pójdzie KRK?

Umiarkowani Muzułmanie najczęściej stają się radykalni pod wpływem wojujących muzułmanów, którzy stopniowo zaostrzają religijny terror. Czy podobnie może się stać w KRK? Mamy wojujących ultrakatolików, np. Terlikowski i wielu ministrów - kościelnych ministrantów, którzy działają zgodnie z instrukcjami biskupów, klerykalizm postępuje, są to działania w kierunku budowy państwa wyznaniowego.

Czy Racjonalista ulegnie presji politycznej poprawności?
Autor: mieczysławski  Dodano: 21-02-2014
olrob - @Iwan Denisowicz@Wojciech Siarkiewicz  -7 na 11
Moja dla nch tolerancja polega na unikaniu dyskusji.
Nie mam nic przeciwko temu, że ludzie wierzą przynajmniej dopóki ich wiara nie wpływa na moje życie, a ich kościół
 
Niestety Panowie w warunkach demokracji tzn dopuki wierzący w Boga mają prawa wyborcze, a prawo jest kompromisem między różnymi światopoglądami, wasze żądania są niemożliwe do spełnienia. Dopuki isnieją wierzący w Boga, i mają prawa wyborcze, ich poglądy będą wpływać na Pana życie. Odmowa dyskusji to rezygnacja z demokracji, która właśnie polega na dyskusji i kompromisach.
Wydaje mi się że demokracja nie jest najlepszym ustrojem, być może lepiej aby wojna rozstrzygnęła nasze spory ???  Co jednak jeżeli przegracie wojnę??
Autor: olrob  Dodano: 21-02-2014
klawik - no cóż   6 na 6
Pozycję autora tekstu oceniam jako oportunistyczną, nie wiem po co wkładać złotówki w jakąś kapliczkę będąc ateistą. Sam wywodzę się z katolickich kręgów kulturowych i do tego tych ambitniejszych,
czytujących "Tygodnik Powszechny", który to jest jednym z lepszych
w naszym kraju. Jednak trudno mi się pogodzić z poziomem hipokryzji, która niszczy kościół w Polsce. Ta inteligentna część
kościoła zdaje się nie zauważać co wyprawia episkopat. Mądry człowiek nie pozwala sobie na zamykanie mu ust przez kogoś kto oprócz władzy nie ma nic.
Co do portalu Racjonalista.pl, na którym jestem częstym gościem
i uważam go za jeden z najlepszych, mogę powiedzieć z mojej
perspektywy, że zmierza w dobrym kierunku. Oczywiście generalnie,
bo nie zawsze podoba mi się co ludzie tutaj piszą, ale to chyba tak ma być.
Już kiedyś w komentarzach napisałem, że to nie jest miejsce
dla ludzi z teorią zbawieniową. Nie jest to także miejsce do godzenia religiantów z ateistami.
Taka jest moja subiektywna opinia.
Autor: klawik  Dodano: 21-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - O czym i z kim   8 na 8
Na fundamentalistów nie ma rady. Jedyną nadzieję stwarza istnienie "umiarkowanych". Ludzi, którzy zgadzają się z faktem, że są i inni. Z nimi trzeba starać się uzgodnić coś co do czego się zgadzamy. Na przykład, że życie ludzkie ma wartość nadrzędną. Ale i tu otwiera się otchłań (aborcja, eutanazja, in vitro...). Zatem pierwszy krok to uzyskanie zgody na to co rozumiemy pod słowem "człowiek". Potem jakie ma on prawa (na przykład czy istnieje obowiązek życia; dla wierzących tak, samobójstwo jest zakazane, dla ateistów nie). A potem jeszcze kto i w jaki sposób ma gwarantować przestrzeganie tych praw.
Droga jest i długa i ciernista. Nie mam zielonego pojęcia jak się do tego zabrać.  Z pewnością stwierdzenie "twoja wiara to idiotyzm", mimo, że prawdziwe nie jest wskazane. Czasem trzeba się trochę ugiąć.  Dam przykład. Religia w szkole. OK - niech będzie ale wprowadźmy jakieś mechanizmy, które gwrantowały by  rzeczywistą wolność wyboru (nie wiem jak...) i usuńmy religię/etykę ze średniej.
Pierwszy krok w ogóle to wymuszanie przestrzegania prawa, za wszelką cenę. Inaczej nic nie ma sensu.
No i nucimy Niemena "..że ludzi dobrej woli jest więcej...".
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 21-02-2014
Iwan Denisowicz - @olrob   24 na 24
Nie bądź śmieszny. Demokracja to nie narzucanie swoich poglądów wszystkim innym. Od czasów Aten trochę się zmieniło i obecnie państwa demokratyczne dbają o prawa mniejszości. Nie mówiąc już o tym, że nikt się ludzi nie pyta czy chcą księżulków finansować, nie bez powodu nie ma w Polsce podatku kościelnego na wzór niemiecki. Nie bez powodu nie ma referendów w sprawie aborcji czy związków partnerskich.
Kler opiera się na żałosnych politykierach i micie 95% katolików oraz x procent głośnego betonu, którego przedstawiciele są nie wiedzieć czemu lansowani w publicznych mediach.
Autor: Iwan Denisowicz  Dodano: 21-02-2014
mieczysławski - do olrob   20 na 20
Ateiści też maja prawa wyborcze, oczywiste jest, że ultrakatolicy chcą ich tych praw pozbawić i zbudować państwo wyznaniowe.

W sposób niekonstytucyjny, Polska w dużej części stała się państwem wyznaniowym, został naruszony rozdział państwa od religii, naruszone prawa osób niewierzących.
Religia uzyskała nadzwyczajne prawa.

Komentarze wystawiane przez wojujących katolików utwierdzają mnie w przekonaniu, że ekumenizm to złudzenie, tylko język propagandy, nie widzę jakielkolwiego punktu porozumienia, pojawia się odpowiedź "Wydaje mi się że demokracja nie jest najlepszym ustrojem, być może
lepiej aby wojna rozstrzygnęła nasze spory ???  Co jednak jeżeli
przegracie wojnę??"

Szkoda mi czasu na "wojowanie", dyskusja z utrakatolikami to strata czasu i myślę, że zrezygnuję z komentowania na Racjonaliście, czuję że bliżej mi do "wojujących ateistów" np. brakuje tu tekstów Jacka Tabisza np. bezbożne pogadanki.

Może Racjonalista stanie się kolejnym religijnym portalem.
Autor: mieczysławski  Dodano: 21-02-2014
farmer - Andrzej Wendrychowicz   13 na 13
Uroczyste otwarcie nowej siedziby PCPR: przyjechał minister i wicewojewoda.....i ksiądz
www.hej.mielec.pl/galeria/go:7/art4156.html

To się wydarzyło dziś u mnie w mieście.  Tak się żyje na prowincji.
Autor: farmer  Dodano: 21-02-2014
klawik - do olrob   3 na 3
Niestety Panowie w warunkach demokracji tzn dopuki wierzący w Boga mają prawa wyborcze, a prawo jest kompromisem między różnymi światopoglądami, wasze żądania są niemożliwe do spełnienia. Dopuki isnieją wierzący w Boga, i mają prawa wyborcze, ich poglądy będą wpływać na Pana życie. Odmowa dyskusji to rezygnacja z demokracji, która właśnie polega na dyskusji i kompromisach.
Wydaje mi się że demokracja nie jest najlepszym ustrojem, być może lepiej aby wojna rozstrzygnęła nasze spory ??? Co jednak jeżeli przegracie wojnę??

Pisząc takie swłowa udowadniasz, że nie masz pojęcia o demokracji i konstytucjii.
Główną doktryną demokracji jest poszanowanie praw mniejszości,
a jest ona zagwarantowana przez konstytucję.
Autor: klawik  Dodano: 21-02-2014
Robert Sliwa - "szacunek"   37 na 37
To słowo jest często używane w sporach. Czy uszanujecie prawo do swojego zdania człowieka upierającego się, że 2+2=378?
Nie 4, nie 5 ale 378?
Szanuję inne upodobania kulinarne, muzyczne itp. ale taki wynik matematyczny w dziedzinie liczb rzeczywistych jest po prostu bzdurą i na żaden szacunek najzwyczajniej nie zasługuje. Religijne zasady są bez sensu w większej skali niż ten wynik dodawania. W dodatku wierzący zmuszają wszystkich do przestrzegania własnych zasad i mają w tym misję.
Wielu z moich znajomych wierzy. Nie przeszkadza mi to w relacjach - co nie oznacza, że mam "szacunek" dla wiary. Ludzi szanuję bo są dobrzy i są ofiarami indoktrynacji lub dali się złapać w tą pułapkę w dobrej intencji. Kilkanaście lat chodziłem do kościoła i wiem jak to działa. Na siłę nikogo wyciągnąć się nie da. Stali by się nieszczęśliwi.
Wojujący ateizm to podwójnie pejoratywne określenie, w dodatku źle rozumiane.
Dyskurs w Polsce jest tak mocno prawicowy i religijny, że już samo bycie neutralnym jest z tego punktu widzenia skrajne a więc "wojujące". To oni są wojujący - my takimi jesteśmy tylko z ich subiektywnego punktu widzenia.

Nigdy nie ubolewam nad tym, że "nie dostąpiłem łaski wiary". Dostąpiłem cenniejszych łask.
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 21-02-2014
GrzeTor - Z tym neohumanizmem to jakaś bzdura
Teraz, w nowoczesnym świecie króluje technika. Nie sprawy ludzkie. To na technice trzeba się skupiać.
Autor: GrzeTor  Dodano: 21-02-2014
Ratatoskr - kropla, która przelewa czarę   14 na 18
Autorowi gratuluję. Jego tekst był taką kroplą, która przelewa czarę i skłania mnie ostatecznie do rozstania się z Racjonalistą po 6 latach, kiedy stanowił moją codzienną lekturę. Więcej napisałam tutaj:
www.racjonalist(*)orum.php/s,608194/i,43#w608194

Żeby nie było, że tylko artykuł krytkuję, to muszę stwierdzić, że zgadzam się odnośnie opinii na temat Koraszewskich. Szczerze mówiąc, po ich odejściu początkowo myślałam, że może być już tylko lepiej. Okazało się, że niestety może być również gorzej :(
Autor: Ratatoskr  Dodano: 21-02-2014
GrzeTor - Wiara jest niebezpieczna - nie..   4 na 4
Niestety jeżeli chodzi o wiarę i posłuszeństwo (raczej niż o rytualno-towarzysko-kulturalno-muzyczno-artystyczną część religii), to z samej swej zasady jest ona ultraniebezpieczna. Nie ma bowiem ograniczeń na szkodliwość tego co mogą wymyślić i propagować guru religijni.
Np. czy wiara, że należy dążyć do zniszczenia świata jest zgodna z podstawową regułą dawania wiary? Jak najbardziej, zgodnie z metodą działania wiary wyznawcy powinni taką zasadę zaakceptować - bez sprawdzania, kontroli, krytyki, czy nawet przemyśleń - jeżeli powiedzą to ich guru.
Dotychczas za bardzo zajmowaliśmy się konkretnymi religiami, w wyniku czego nie było przeprowadzanych analiz jaki jest maksymalny destruktywny potencjał wiary w ogólności.
Autor: GrzeTor  Dodano: 21-02-2014
Tomek Fiedorek   11 na 11
Panie Andrzeju, może zamiast zachwycać się artykułami z Deon.pl warto zajrzeć w inne miejsca i poczytać opinie innych ludzi. Niekoniecznie zachwyconych wierzącymi i księżmi. Potrafiącymi krytycznie podchodzić do wypowiedzi "cywilizowanych" duchownych. Domyślam się, że to pewnikiem wojujący fanatyczny ateista i do tego zdeklarowany gej, ale polecam przeczytać.

www.miloscpo30.net/?p=843
Autor: Tomek Fiedorek  Dodano: 22-02-2014
Maryja Zawsze Dziewica - A chłopcy dalej swoje ?   11 na 17
Tłumaczenie, że tekst teraz został " ODKRYTY " jest co najmniej śmieszne,
ale A. Wendrychowicza przywolywanie " WSPOMNIEN " że dał 20 zł i, że byłby na liście pierwszy itd. jest chyba jeszcze bardziej zabawne :) piękny merytoryczny przekaz.

Zabieganie o kogoś kto w XXI wieku świadomie wstępuje do zakonu dominikanów i nazywa siebie psem pana, z miejsca autora tego artykułu dyskwalifikuje w moich oczach.
Autor: Maryja Zawsze Dziewica  Dodano: 22-02-2014
klaio - @radon i inni   1 na 1
No to się zgłaszam, jako katolik (nie tak postępowy jak Tyg.Pow.) czuję do ateistów miętę, coś wam zawdzięczam i nie chcę, by portal zmienił profil także w wyniku inwazji takich jak ja "religiantów", więc czasem nie chcę komentować. Padło pytanie o taktykę - iść na wojnę czy popierać nie wiadomo czy realne zmiany w Kościele. Może idą za wolno, zresztą szans na uzgodnienie światopoglądu nie ma, ale na współpracę tak. Kierunki w KRK wytycza nieznana ratzingerowska Międzynarodowa Komisja Teologiczna przy Kongregacji Doktryny Wiary. W 2008 stworzyła dokument "W poszukiwaniu etyki uniwersalnej"  (http://forumprawnicze.eu/dir_upload/photo/2e80cbc1ea085df1a5f579d51a63.pdf), w którym nie nawracając poszukuje wspólnej "częstotliwości" z racjonalistami przeciwko "barbarzyńcom" (nihilizmowi, postmodernizmowi i innym "wrogom" rozumu, kwestionującym go bardziej niż ostrożność wobec niego Kościoła). Ten kierunek zaczął powoli realizować BXVI (tzw. dziedziniec pogan), a kontynuuje Franciszek (nie jest trafna ocena M.Agnosiewicza, że  Franciszka wybrano "przeciw" konserwatystom). Bo mędrcy Kościoła wiedzą, czego nie wie wielu zwykłych katolików, że światu grozi coś gorszego niż kryzys wiary. W imię współpracy KRK zrezygnuje z wielu przywilejów.
Autor: klaio  Dodano: 22-02-2014
myprecious   27 na 27
Odrobina dobrej woli i wysiłku autora mogłaby doprowadzić do tego, że zamiast pisać 'ktoś o nicku myprecious' mógłby podać moje dane - wystarczy kliknąć na link do profilu - Paweł Wróbel z Nowego Targu. Nigdy nie kryłem się za anonimowosią swojego nicku - www.facebook.com/myprecious27. Ot 'wojujący ateista', 'fundamentalistyczny brutal', który ma przynajmniej tyle intelektualnej integralności by nazywać religie tym czym są - myśleniem magicznym i oszustwem. W obecnej nomeklaturze 'prawdziwych racjonalistów' z racjonalista.pl zwany jestem 'fundemantalistą' i w zasadzie jest to komplement. Jacek Tabisz, Christopher Hitchens, Richard Dawkins, Andrzej Koraszewski i inni działacze ateistyczni zrobili dla racjonalizmu znacznie więcej niż hipokryzja pana Agnosiewicza (który ewidentnie nie miał odwagi postawić się Koraszewskiemu i czekał aż sam odejdzie), czy biadolenie pana Wendrychowicza. Na czym ma polegać 'dialog z wierzącymi'? Jedyny dialog jaki jest możliwy to próba ograniczenia wpływu 'magicznie myślących' na nasza rzeczywistość. Jestem pełen szacunku dla ludzi, brak mi szacunku dla zbrodniczyhc ideologii i gadających osłów. Obecnie rzadko tu zaglądam, ale życzę portalowi jak najlepiej. Pozdrawiam wszystkich, łądznie z panem Agnosiewiczem i Wendrychowiczem:)
Autor: myprecious  Dodano: 22-02-2014
Paprocki   8 na 8
Myślę, że wszystkich którzy deklarują się jako racjonaliści coś łączy. Na tyle racjonalne, sceptyczne i dogłębne spojrzenie, że jest ono w stanie poddawać w wątpliwość "prawdy" wsparte jedynie "autorytetem"- poszukiwanie prawd mając za autorytet. Dlatego nie widzę nic złego w artykułach wyważonych, ale i w tych które łączą przenikliwe argumenty z ostrą, polemiczną formą. To kompromis między jałowym międleniem a bezsensowną jatką- różni autorzy, różne tematy, różna forma. W komentarzach wystarczy zachować zasadę, że można obrazić ideę a nie człowieka, choć idei defacto obrazić się nie da, można ją podważyć, zdemaskować, przez co człowiekowi ją wyznającemu może być przykro. Ale tego uniknąć się nie da. Jest granica między ostrą wymianą argumentów a wiązankami epitetów przez które przebija się nienawiść. Jest również granica między grzecznością z prawdziwej życzliwości a żałosnym protekcjonalizmem. To granica nieostra, ale na tyle wyraźna, że przejawy organicznego jadu można spokojnie eliminować. Myślę, że całkiem racjonalne jest też wielowarstwowe zrozumienie przyczyn religijnej wiary, a irracjonalne zrównywanie jej z chorobą psychiczną. Szkodliwość wielu treści religijnych to co innego, jeśli się ją wskazuje i mocno argumentuje.
Autor: Paprocki  Dodano: 22-02-2014
Rafał Poniecki - O czym ta dyskusja?   7 na 7
Jest tyle spraw, zwłaszcza w naszej niezbyt racjonalnej polskiej rzeczywistości, że dyskutowanie nad tym, kto jest lepszym racjonalistą, jest po prostu nieracjonalne.
Marzy mi się (pewnie to marzenie ściętej glowy?), że ktoś racjonalnie zainicjuje dyskusję dotyczącą rzeczywistego problemu i rozwinie się rzeczowa dyskusja.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 22-02-2014
Scorp - Dobre pytanie   16 na 16
W odróżnieniu od PSR, Racjonalista to duży gracz, internetowa gazeta opiniotwórcza a nie grupka o rozmiarach jednaj parafii. Dlatego nie warto pytać o przyszłość PSR, przynajmniej dopóki tam rządzi obecny prezes, ale warto  o Racjonalistę.
'Racjonalista' to Agnosiewicz, a on - jak każdy - się zmienia. Napisał kilka książek (członkom PSR to się raczej nie zdarza), przerobił multum materiałów i różne rzeczy dobrze mu się w głowie poukładały. Może nawet doszedł to tego, że racjonalizm nie równa się ateizm, a profil gazety powinien być zgodny z nazwą.
W którą stronę pójdzie Racjonalista? Zobaczymy, różne siły go ciągną, różne potrzeby spełnia. Do racjonalizmu dojdzie mniej więcej wtedy, kiedy liczba artykułów o rakotwórczym nałogu palenia papierosów zrówna się z liczbą artykułów o ogłupiającym wpływie indoktrynacji religijnej.-
Autor: Scorp  Dodano: 22-02-2014
Błażowski   13 na 15
Skąd mój szacunek do osób wierzących? Bierze się ze współczucia, ponieważ osoby wierzące są... ludźmi i w jakimś stopniu boją się otaczającej ich rzeczywistości.

Choroby, śmierć (zwłaszcza nagła, która dotyka młodego człowieka) przemoc itp. jako nieodłączne elementy naszego życia, wywołują w nas negatywne emocje.

Religia (co z tego, że oparta na idiotycznych dogmatach) redukuje napięcie emocjonalne, zwalnia od myślenia i – co chyba najważniejsze – zapewnia istnienie po śmierci. Możesz być człowieku największym ^%@#* przez całe swoje życie, ale jeśli na łożu śmierci z żalem i obietnicą poprawy ”wyśpiewasz” swoje grzechy, to pan przyjmie cię do swojego królestwa. Doskonały schemat, który musi jeszcze zostać wtłoczony do umysłu małego, bezbronnego dziecka.
W tym miejscu zaczyna się moja nienawiść do kleru, religii i głośny, pogardliwy śmiech w kierunku biernego ”boga miłości”, którego wyznawcy przemocą wypromowali na rynku towarów i usług.

Bezkrwawa walka z głupotą, zabobonem, hipokryzją będzie długa i interesująca – życie bez bogów wypełnione zostało dodatkową porcją radości, nieskrępowanej podświadomym lękiem.
Autor: Błażowski  Dodano: 22-02-2014
Koraszewski - przywracanie   18 na 28
Muszę pocieszyć zatroskanego autora tego tekstu, że proces przywracania charakteru tego portalu do jego (jak pisze) "pierwotnego racjonalistycznego" charakteru jest w toku, ponieważ redaktor Agnosiewicz obiecał mi solennie, że niebawem usunie z tego portalu zarówno wszystkie moje teksty, jak i tłumaczenia oraz artykuły mojej żony. Tak więc niebawem znikną tu wszystkie Dawkinsy, Coyne'y i dziesiątki innych autorów propagujących "wojujący" ateizm. O powodach, dla których, poprosiłem o usuniecie wszystkich naszych tekstów kiedyś prawdopodobnie napiszę, ale nie w tym miejscu i nie teraz, ponieważ nadal mam nadzieję, że mój były przyjaciel wybierze bezkonfliktową ścieżkę, a nie klasyczne, bolszewickie, metody dyskusji o programie i różnicach zdań. (P.S. w odróżnieniu od Pana Wendrychowicza, nigdy nie byłem filosemitą, gdyż nie jestem rasistą, jak spotykam sukinsyna to niezależnie czy sukinsyn jest Żydem, czy Chińczykiem, oceniam jego charakter, a nie pochodzenie etniczne, ale rozumiem jego, czyli pana Wendrychowicza, głęboką sympatię dla patologicznego antysemity Arminiusa). 
Autor: Koraszewski  Dodano: 22-02-2014
i. o.   4 na 8
Moim skromnym zdaniem istotne jest, żeby jednak nie stawiać znaku równości pomiędzy ateizmem a racjonalizmem. Niestety nie każdy ateizm wywodzi się z pobudek racjonalistycznych. Założycielom psr i racjonalisty raczej nie chodziło o stworzenie jakiejś fanatycznie oszołomskiej organizacji, która byłaby ateistyczno-antyklerykalnym odpowiednikiem frondy, skupiającej osoby będące odpowiednikami Terlikowskiego i jemu podobnych.

Odnoszę wrażenie, że nieproporcjonalnie duża ilość opublikowanych na racjonaliście, materiałów o charakterze ateistycznym i antyklerykalnym, z jednej strony  rozreklamowała zarówno racjonalistę jak i PSR, co jest pozytywne, ale z drugiej strony przyciągnęła do obu tych organizacji osoby, którym jednak z racjonalizmem nie jest po drodze. Jedynym powodem, dla którego identyfikują się z tym ruchem jest to, że jest on antyklerykalny.
Autor: i. o.  Dodano: 22-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - szantaż?   6 na 24
Red. Koraszewski swój art. z 2.6.2013 zatytułowany "Zamach stanu w PSR" zaczyna od:

"Mechanizm jest znany i to nie tylko od czasu rewolucji bolszewickiej. Często rozwój i wzrost prestiżu organizacji budzi apetyty ludzi pozbawionych skrupułów i elementarnych zasad moralnych. Co się stało? Od pewnego czasu czwórka członków ZG PSR podejmuje ustawiczne próby sparaliżowania działalności Stowarzyszenia z zamiarem przechwycenia władzy, przejęcia organizacji i radykalnej zmiany jej charakteru."

Bronił tym artykułem przed "zamachem stanu" Zarząd Główny PSR z prezesem Jackiem Tabiszem na czele a także stojącego wtedy po stronie prezesa PSR-u red. Agnosiewicza. Teraz jednak mówi już o redaktorze naczelnym Racjonalisty "mój były przyjaciel" i także jego postawę zalicza do "klasycznych, bolszewickich metod dyskusji". Ma jednak nadzieję, że jego "były przyjaciel wybierze bezkonfliktową ścieżkę" i usunie jego wszystkie teksty i tłumaczenia jego żony. W przeciwnym razie: "O powodach, dla których, poprosiłem o usuniecie wszystkich naszych tekstów kiedyś prawdopodobnie napiszę, ale nie w tym miejscu i nie teraz, ponieważ nadal mam nadzieję..."

Czy to nie klasyczny szantaż?
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 22-02-2014
ratus - tolerancja - nietolerancja   33 na 33
Dwaj najaktywniejsi reprezentanci nurtu opozycyjnego do ateizmu i racjonalizmu, w bilansie ocen na tym portalu, dorobili się: -893 (Moralewicz), -518 (Arminius). Punktów ujemnych!

Czy zostali zbanowani? Czy zastopowano im możliwość wypowiedzi na portalu? 

Zwracam się z prośbą do obu panów, by wskazali mi katolicki portal, na którym z podobną "nietolerancją" będę mógł przez lata publikować moje ateistyczne przemyślenia, wyrażać swoje opinie o Biblii, Kościele i jego hierarchach, a także pochlebnie wypowiadać się o Żydach. Walki z antysemityzmem nie przewiduję, bo przecież KK od antysemityzmu się odcina, nieprawdaż?
Autor: ratus  Dodano: 22-02-2014
darkside - @Andrzej Wendrychowicz   8 na 8
Mam pytanie w związku z Pańskimi zabiegami o eliminację lekcji religii w szkołach, które wspiera dominikanin ojciec Kozak. Czy to jest jedyny duchowny, który te zabiegi wspiera i, przepraszam, kto to jest, bo nic mu guglach nie wyskakuje?
Autor: darkside  Dodano: 22-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - @ darkside   3 na 3
Ojca Kozaka wymieniłem wyłącznie jako przykład osoby, która wydaje się widzieć ślepą uliczkę, w jaką prowadzą KRK hierarchowie typu T.Rydzyk i bp. Michalik; jako przykład przedstawiciela obozu katolickiego, z którym można i trzeba rozmawiać o zawróceniu Polski z drogi nietolerancji i wzajemnego skakania sobie do oczu. Poza zalinkowanym wywiadem nic więcej nie wiem o o.Kozaku.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 22-02-2014
Ojciec Lesiotr - do: Koraszewski   24 na 24
"...niebawem znikną tu wszystkie Dawkinsy, Coyne'y i dziesiątki innych
autorów propagujących "wojujący" ateizm. O powodach, dla których,
poprosiłem o usuniecie wszystkich naszych tekstów kiedyś prawdopodobnie
napiszę..."

Przeczytałem wszystkie możliwe artykuły i tłumaczenia na Racjonaliście autorstwa Pana i Pana Małżonki. Zawsze z wielkim zainteresowaniem oraz podziwem dla wiedzy - pod ich wpływem kształtowałem na nowo wiele swoich poglądów. Czasem zaskakiwał mnie Pan niekorzystnie emocjonalnymi atakami na osoby krytykujące - ale przecież ma Pan do tego prawo, by czasem psuć trochę swój wizerunek mędrca.
Żądanie, by usunięte zostały Wasze artykuły i tłumaczenia z archiwów Racjonalisty uważam za zupełnie idiotyczne i nieracjonalne. Na Boga, Montresorze...!
To wygląda jak absurdalna scenka z piłowaniem na pół telewizora przy podziale majątku po rozwodzie. To głupie i niegodne. To egoistyczne, bo uderza nie tyle w "byłego przyjaciela", co w tysiące czytelników - po to, by zaspokoić niską chęć zemsty, bo jak to rozumieć inaczej?
Bardzo proszę, by usunięte teksty umieścili Państwo jednak na jakiejś swojej stronie, dostępnej dla wiernych czytelników - niektóre czytałem kilkukrotnie i chciałbym móc do nich wracać (jakem wojujący ateista).
Autor: Ojciec Lesiotr  Dodano: 22-02-2014
darkside - @Andrzej Wendrychowicz   11 na 11
Teraz zauważyłem ten link, ale od razu nasunęło mi się kolejne pytanie. Podaje Pan przykład osoby duchownej kościoła katolickiego, jako przykład ludzi, z którymi trzeba rozmawiać i nie dość, że to jest jedna osoba z jakiegoś piątego rzędu, to nawet tego jednego nazwiska Pan prawidłowo nie pamięta. Ręce opadają. Zna Pan w ogóle jakiegoś sensownego, wpływowego duchownego, z którym zamierza Pan rozmawiać, czy dopiero zamierza Pan poznać? (o ile druga strona będzie w ogóle chętna, w co szczerze wątpię, choć życzę jak najlepiej, ale na razie to wygląda na totalną amatorszczyznę, zero wejść i wpływów i wiarę w cuda).  
Autor: darkside  Dodano: 22-02-2014
Jan Res - Opinia biskupa o racjonalista.pl   30 na 30
Przytoczę tu wypowiedź biskupa T.P., byłego ucznia mego brata. Wypowiedział te słowa na jego imieninach.

"... racjonalista.pl i PSR, to towarzystwo wzajemnej masturbacji, taki wentyl bezpieczeństwa. Gdyby tego sami nie utworzyli, to Kościół pownien to dla nich utworzyć..."

Zatem w oczach Kościoła i tak nie jesteśmy żadnym godnym przeciwnikiem. Kościół nami gardzi i do żadnej dyskusji między Kościołem a ateistami nigdy dojść nie może, bo po co to Kościołowi? Przecież i tak nieustannie zdobywa wszelkie przywileje i majątki.
Czy niektórzy ateiści nie ośmieszają się, mając nadzieję na jakąkolwiek dyskusję?
Autor: Jan Res  Dodano: 22-02-2014
hyperion - ratus - tolerancja - nietolerancja   3 na 3
Pytanie co prawda nie do mnie ale ośmielę się wtrącić,
proszę zajrzeć na forum www.katolik.pl (nomen omen ten link znalazłem dawno temu na ... Racjonaliście.pl co w moim mniemaniu, bardzo dobrze o Racjonaliście świadczy), nie zaglądałem tamże od kilu miesięcy ale kiedy byłem tam ostatnio to tolerancję na odmienne poglądy mieli niezłą.
Autor: hyperion  Dodano: 22-02-2014
Koraszewski - Ojciec Lesiotr   15 na 17
No cóż, decyzja o usunięciu naszych tekstów z portalu "Racjonalista" jest i dla nas przykra. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, a pisząc mój artykuł "Pożegnanie" stwierdzałem b. wyraźnie, że to mój ostatni artykuł jako zastępcy redaktora naczelnego tego portalu. Nie wykluczałem, że redakcja będzie nadal okazjonalnie publikowała moje teksty jak i nasze tłumaczenia. Dalszy rozwój tego rozwodu, który w moim zamierzeniu miał być aksamitny, narzucił ktoś inny. Nasz dorobek ostatnich dziesięciu lat jest w naszych komputerach i istotnie chciałbym, aby jakoś nadal był dostępny dla czytelników. Chwilowo nacisk innych spraw nie pozwala mi na planowaniem formy takiego udostępnienia. Tymczasem muszę posprzątać tak, aby zabawy ludzi, z którymi nie zamierzam wdawać się w zbędne konflikty i dyskusje nie zajmowały mojego czasu.           
Autor: Koraszewski  Dodano: 22-02-2014
Arminius - ratus - odpowiedź   6 na 12
"Zwracam się z prośbą do obu panów, by wskazali mi katolicki portal.."
Szanowny Panie! Nie udzielę Panu odpowiedzi na to pytanie, ponieważ w zasadzie nie odwiedzam portali katolickich, w związku z czym są mi one bardzo słabo znane. Komentator o nicku Hyperion podał już Panu link do takiej strony. Natomiast sam fakt, iż utożsamia mnie Pan z jakimś jezuickim szpiegiem z krainy deszczowców, który podstępem wkradł się w jednolite szeregi ateistów i szerzy w nich rozkład i zepsucie jest gargantuicznym absurdem, świadczącym o tym, iż nadal pozostaje Pan pod destruktywnym wpływem osoby i poglądów Pana Koraszewskiego. Często wypowiadam się na łamach tego portalu i - rzecz oczywista - dla wielu czytelników moje wypowiedzi są kontrowersyjne czy też nie do zaakceptowania. To oczywiste, to normalne, to zdrowe, TO TWÓRCZE. Rzecz tylko w tym, żeby przestrzegać zasad kindersztuby w trakcie debaty. Żeby nie nurzać polemisty w ekskrementach dla podrajcowania swojego ego,jak to w zwyczaju ma Pan Koraszewski. Pana utyskiwanie na fakt niezastosowania cenzuralnego kagańca względem mojej osoby jest i straszne i śmieszne i żałosne. Ja - bez względu na to jak bardzo nie będę się zgadzał z Pana poglądem - nigdy nie wystąpię z postulatem zakneblowania Panu ust. To byłoby poniżej mojej godności i honoru.
Autor: Arminius  Dodano: 22-02-2014
Ojciec Lesiotr - do: Koraszewski   16 na 16
Rozumiem, że nie chce Pan publikować nowych tekstów na portalu, z którego obecną linią się Pan nie zgadza. Jeśli jednak to Pan zażądał usunięcia starych tekstów (a redakcja przystała na to życzenie), to również Pan może zdecydować o ich pozostawieniu.
Proszę zauważyć, że teksty te w pewnym sensie stały się wspólnym dobrem pewnej społeczności. Usuwanie ich (nawet na żądanie autora) jest w moich oczach czynem podobnym do zabierania wybranych tomów z publicznej biblioteki i wrzucanie ich w ogień. Nawet jeśli jest to zgodne z prawem autorskim, to jest to czyn niegodny - prędzej czy później emocje opadną, lecz może być za późno by to naprawić.
Jeśli nawet to Pana nie przekonuje, to proszę wziąć pod rozwagę, że konsekwencją usunięcia artykułów będzie również usunięcie lub pozbawienie kontekstu komentarzy pod artykułami. One też mają autorów i jest tam sporo istotnych tekstów, nie zasługujących na niebyt. To już nie jest palenie wybranych książek, lecz puszczenie z dymem małej biblioteki...
Autor: Ojciec Lesiotr  Dodano: 22-02-2014
hyperion - skuteczna taktyka   2 na 4
jaka jest definicja "wojującego/asertywnego/głupiego ateisty"?

Czy wojujący ateista:
a) niszczy mienie kościelne
b) opowiada o swoim ateizmie niepytany
c) opowiada o swoim ateizmie zapytany
c) obrzuca wierzących nieprzystojnymi epitetami typu "głupi teista" samemu nie potrafiąc uzasadnić mocno swojego wiatopoglądu
d) organizuje petycje aby dzwony nie biły o 6:00 rano w niedzielę
(działa lokalnie i praktycznie ale przyprawia ateizmowi "rogi" wrogości do inaczej myślących)
e) kuma się z lokalnym księdzem w imię lokalnych interesów lecz nie lubi (jak i proboszcz) biskupów i wyższej hierarchii (działa lokalnie i sprawia, że ateizm jest postrzegany jako taki brat-łata ale tylko lokalnie, z drugiej strony jest jakaś odległa szansa na zmiany strategiczne)
f) idzie na ustępstwa lub współpracę z biskupami w imię wyższych (strategicznych) idei
g) ukrywa swój ateizm ale po kryjomu wpaja im ostrożność wobec autorytetów religijnych (kryptoateizm)

myślę, że zależnie od sytuacji każda z tych taktyk (i te niewymienione) jest dobra do laicyzacji Polski (nie mylić z odreligijnieniem). Którą z nich stosować, pozostawiam mądrości i rozeznaniu ateistów, agnostyków, katolików z własnym sumieniem, innowierców, własnowierców.
Autor: hyperion  Dodano: 22-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - To jest racjonalizm???   14 na 14
Z niesmakiem patrzę na mordobicie jakie się tu odbywa. Cóż - wierzący czy nie - ludzie są tylko ludźmi.
Dyskusje co robić są trochę bez sensu jeśli, jak widać, nie wiadomo co chcemy uzyskać. Jasne, ideałem byłoby naprawdę świeckie państwo, naprawdę oddzielone od KK. Tyle, że ideały nie istnieją. Świeckie państwo jest pięknym i wartym wysiłku celem ale nie na jutro i chyba nawet nie na pojutrze. Dyskusja tu nie powinna dotyczyć osób i tego czy są wojującymi (?) ateistami czy też "zbyt miękkimi". Nie da się uzyskać celu jednym wielkim krokiem. Racjonalista powinien myśleć racjonalnie. Szarża z szablami na czołgi z pewnością dowodzi bohaterstwa ale też z równą pewnością nic czołgom nie zaszkodzi. Tak, religia jest szkodliwa, głupia, zła. Alkohol też jest szkodliwy i zły. Ale USA nie wyszlo najlepiej na ataku frontalnym. Zastanówmy się co leży w naszym zasięgu. Jak tam dojdziemy to się rozejrzymy gdzie postawić następny krok. 
Mamy w Polsce złe prawo. Pisane pod KK. Ale nawet to złe prawo jest łamane. Moim zdaniem cały wysiłek powinien iść w bezwzględną walkę o przestrzeganie prawa. Potem zaś pomyślimy o lepszym  prawie.  Świetne prawa, których nikt nie przestrzega są bez sensu.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 22-02-2014
Arminius - A.Koraszewski -tania kokieteria   6 na 12
"Tymczasem muszę posprzątać tak, aby zabawy ludzi, z którymi nie zamierzam wdawać się w zbędne konflikty i dyskusje nie zajmowały mojego czasu".
To proszę stosownie do zacytowanej deklaracji "nie wdawać się w zbędne konflikty i dyskusje", w przeciwnym wypadku Pana postępowanie zakrawać będzie na tanią kokieterię.
Autor: Arminius  Dodano: 22-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - Tłumacz ważniejszy od autora?   17 na 25
"...niebawem znikną tu wszystkie Dawkinsy, Coyne'y i dziesiątki innych autorów" - Dawkins, Coyne i dziesiątki (?) innych autorów dało pozwolenie na przetłumaczenie i opublikowanie ich tekstów na portalu racjonalista.pl a teraz tłumacz/ka się obraża i ich teksty mają zniknąć? Tak po prostu? Razem z setkami komentarzy? A odkąd to tłumacz jest właścicielem tekstu, nawet jeśli go przetłumaczył? Autor dał pozwolenie na tłumaczenie i publikację jego tekstów na wskazanym portalu, a nie na dysponowanie jego dziełem zależnie od prywatnych relacji tłumacza/tłumaczki z redakcją portalu. Czy prośba o tłumaczenie brzmiała: Zwracam się o pozwolenie na przetłumaczenie Pana/Pani tekstu na Racjonalistę, ale jeśli się przypadkiem skłócę z redaktorem naczelnym portalu, to usunę Pana/Pani tekst w moim tłumaczeniu i czytelnik polski nie będzie miał możliwości zapoznania się z Pana/Pani tekstem aż do następnego tłumaczenia... dopóki kolejny/a tłumacz/tłumaczka nie skłóci się z redakcją... i tak w nieskończoność?
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 22-02-2014
ratus - @Arminius   14 na 14
Gdyby wrócił Pan do starszych postów, musiałby Pan stwierdzić, że nie zawsze było mi po drodze z A.Koraszewskim, wiele razy z nim polemizowałem, a gdy sugerował zbanowanie pana osoby - protestowałem, uznając to za niegodne portalu Racjonalista.pl! Moja obecna wypowiedź zawiera jedynie potwierdzenie faktu, że portal nadal respektuje wolność wypowiedzi, pomimo ich niepopularności. W odróżnieniu od wielu innych. Wezwanie do zbanowania jest jedynie pańskim wymysłem, mnie nigdy to nie wpadło do głowy, co oficjalnie i jednoznacznie  komunikuję!

Jeśli obraził się Pan, za zaliczenie do katolików, to przepraszam, jednocześnie zapewniam, że moje krytyczne uwagi z pozycji ateisty odnoszą się do wszystkich religiantów, bez względu na to, gdzie i do kogo się modlą.
Być może nie w pełni przestrzegam kindersztuby i salonowego savoir-vivre, ale nie przypominam sobie, bym wobec kogokolwiek zachował się po chamsku, zaś swoje pretensje wobec A.K. proszę omawiać z nim, a swojego poranionego ego nie kurować przypisując mi uleganie czyimś poglądom. Całkowicie i osobiście odpowiadam za każde napisane słowo.
Autor: ratus  Dodano: 22-02-2014
Koraszewski - @Ojciec Lesiotr   4 na 16
Od daty opublikowania mojego pożegnania z redakcją zbyt wiele się wydarzyło i na tym etapie nasza decyzja jest już nieodwołalna. Ta pani z Krakowa nie musi się obawiać o prawa tłumaczonych autorów, bo to my jesteśmy z nimi  w kontakcie, a nie ona. Na tym kończę moją obecność w tym wątku. Zabrałem tu głos, gdyż autor artykułu przywołał moje nazwisko i uważałem za stosowne wyjaśnić, że niebawem pojawianie się mojego nazwiska przy haśle racjonalista.pl będzie już kierowało wyłącznie do wzmianek plotkarskich.                    
Autor: Koraszewski  Dodano: 22-02-2014
hyperion - @A.Korasz   8 na 10
http://www.racjonalista.pl/index.php/s,48/q,Regulamin.publikacji
" Tekst publikowany na portalu Racjonalista można dowolnie publikować w prasie i wydawnictwach konwencjonalnych, informując o tym fakcie Redakcję. Nie można bez wcześniejszego porozumienia z redakcją Racjonalisty publikować takiego tekstu na innej witrynie internetowej (nie dotyczy to homepage's autorów). Autor zgadza się więc na internetową wyłączność Racjonalisty do publikacji swojego tekstu. Publikacja na innej witrynie powoduje usunięcie tekstu z Racjonalisty, a autor może utracić prawo do publikowania w przyszłości na naszym portalu."


Zdaje się, że pan A.Korasz. zrzekł się praw do usunięcia tekstów przez siebie tłumaczonych (chyba że za zgodą obecnego Red).

Trzeba czytać regulamin portalu którego się BYŁO redaktorem...
Autor: hyperion  Dodano: 22-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - Ta pani z Krakowa?   9 na 19
"Ta pani z Krakowa?" I jak tu coś takiego skomentować? A nie, nie będę komentować, niech świadczy samo za siebie.
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 22-02-2014
Maryja Zawsze Dziewica - do pani z Krakowa.   3 na 13
Do ludzi którzy wypisują głupoty na czyjś temat, trzeba się odnosić bezosobowo. Dała pani temu wyraz już jakiś czas temu na łamach tego jak i innego portalu. Wiec teraz jest tym zaskoczona ?
Autor: Maryja Zawsze Dziewica  Dodano: 22-02-2014
mieczysławski - racjonalizm i racjonalizacja   8 na 8
W życiu wierzących, (trochę samodzielnie myślących) zdarza się, że zachodzi tzw. racjonalizacja - odrzucamy te dogmaty, które najbardziej uprzykrzają życie i pozostajemy wierzącymi. Czasem zdarza się, że odrzucamy kolejne dogmaty i któregoś dnia okazuje się, że z wierzeń nic nie zostało. Taki proces opisał Lucjan Ferus, co zaowocowało fantastycznymi opowiadaniami religijnymi. Proces racjonalizacji doprowadził do ateizmu.

Racjonalista miał wspomagać proces racjonalizacji wierzeń, prowadzący do ateizmu.
Dzisiaj nastąpił proces odwrotny - powrót agnostyków do wierzeń religijnych.
Na głównej stronie są odnośniki do stron cudownych uzdrowicieli i portali religijnych jak np. www.szukajacboga.pl/
Autor: mieczysławski  Dodano: 22-02-2014
klaio - @ratus, @darkside   8 na 8
"Zwracam się z prośbą do obu panów, by wskazali mi katolicki portal, na którym z podobną "nietolerancją" będę mógł przez lata publikować moje ateistyczne przemyślenia, wyrażać swoje opinie o Biblii, Kościele i jego hierarchach, a także pochlebnie wypowiadać się o Żydach".
Zapraszam na didaskalos.pl (polecam zwłaszcza teksty otagowane słowem ateizm ( didaskalos.pl/daquin/exodus/ ) lub areopag21.pl ( www.areopag21.p(*)eista-przestrzega-dekalog.html ) gdzie ateiści mają pełne "prawa obywatelskie" i nikt ich nie wyprasza.
Co do pytania kim jest ks.Kozacki (nie Kozak, jak Pan nieskutecznie guglował!), którego wskazuje jako ew.sojusznika p.Wendrychowski - jest prowincjałem Dominikanów, czyli hierarchą podległym Rzymowi z pominięciem polskiego episkopatu. To samo dotyczy prowincjała Jezuitów. Mają pod sobą po kilkadziesiąt parafii/klasztorów, po kilkuset księży i biskupi nic im nie mogą nakazać. Są to bardzo opiniotwórcze osoby w Kościele. Nie-katolik nie musi tego wiedzieć, ale warto najpierw zapytać, nim postawi się mocne wnioski.
Autor: klaio  Dodano: 22-02-2014
Rafał Kozłowski   6 na 6
Nie zajmę stanowiska w sprawie sporu o słuszność aktualnej i byłej „linii programowej” portalu, gdyż posiadam w nim niedługi staż. Zajmę jednak stanowisko, w sprawie działania portalu, jako osoba emocjonalnie niezaangażowana.
Zabarwienie emocjonalne sporu bardzo często zamazuje obraz rzeczywistości, pozbawiony więc tego bagażu chciałbym zwrócić uwagę, że do portalu trafiają coraz to nowi uczestnicy, chcący usłyszeć coś mądrego lub zderzyć własne poglądy z poglądami innych ludzi – nie powinny te osoby spotykać się z postawą wrogości, a jedynie z celnymi argumentami. Nie wydaje mi się słuszne, że portal racjonalistyczny ma tendencje, podążania do przodu z głową skierowaną do tyłu. Świat jest dynamiczny i dynamicznie należy do niego podchodzić. Warto zadbać o jak najwyższy poziom prowadzonych debat dlatego bardzo trafnym wydaje mi się pomysł Mariusza Agnosiewicza o wprowadzeniu rozproszonej moderacji forum; wymagało by to zaangażowania nas wszystkich, a w szczególności „starej gwardii” - jej doświadczenia i wiedzy. Często bowiem pojawiające się nowe wątki potrzebują natychmiastowej interwencji. Kto jak nie sami uczestnicy forum zrobi to lepiej? Wysoki poziom debat to silny społeczny magnes, warto o to zadbać.
Autor: Rafał Kozłowski  Dodano: 22-02-2014
Arminius - ratus - wyjaśnienie   7 na 7
Jeżeli - jak Pan pisze - nie było Pana intencją "zabanowanie" mnie, przyjmuję ten fakt do wiadomości z satysfakcją i uważam całą sytuację za nieporozumienie. Nie obrażam się też w żadnym wypadku na zaliczanie mnie - słusznie czy niesłusznie - do "katolików". Byłaby to groteskowa małostkowość z mojej strony, zwłaszcza że przecież nie jest to termin pejoratywny ex definitione. Rzecz w tym, że nie jestem złośliwym i podstępnym katolickim trollem który na tym portalu uprawia jezuicki makiawelizm.
Autor: Arminius  Dodano: 22-02-2014
Tomek Fiedorek   17 na 25
Pani Elżbieta Binswanger-Stefańska, jak długo jeszcze wasze(tu mam na myśli wszystkich niechętnych Jackowi i Panu Koraszewskiemu) będziecie psuli w środowisku ateistów/racjonalistów? Wasze osobiste animozje mam głęboko w kiszce stolcowej, ale wszystko zaczęło si3 od waszych żali. Zdobyliście RedNacza i Racjonalista.pl zmienił oblicze. Publikujcie teraz swoje artykuły lizusowskie teistom. Nikt nie zabrania( a zabraniał?) ja pozostanę fanatykiem i będę religie krytykował.
Autor: Tomek Fiedorek  Dodano: 23-02-2014
Błażowski - Dialog z wierzącymi   12 na 14
Polecam pracę Ks. Marka Dziewieckiego wszystkim tym, którym wydaje się, że są gotowi na dialog z osobami wierzącymi.

www.przewodnik-(*)teizm_czyli_urojona_wizja.html

Myślę, że można potraktować ten tekst, jako pewną formę rozgrzewki przed decydującym starciem - argumenty jednej strony vs. argumenty drugiej. W jednym narożniku mamy rozum, z którego niedoskonałości racjonalista zdaje sobie sprawę, a w drugim wiarę, która – według swojego właściciela - wszystko wie, lepiej rozumie, posiada jedyną metodę na życie, jest doskonała, logiczna, tolerancyjna itd.
Niestety, wszelkiego rodzaju używki – w tym wiara - mają tą wspólną cechę, że zniekształcają rzeczywistość, z czego przeważnie osoba je zażywająca nie zdaje sobie sprawy (Ponownie odsyłam do tekstu Ks. Dziewieckiego). Proszę, aby osoby wierzące nie próbowały mi wmówić, że nie mam racji, bo sam kiedyś byłem częścią Waszego kartelu i wiem jakim towarem dysponujecie.

Odwyk poprzez racjonalne argumenty, eliminujący lęki egzystencjalne i sprowadzający ego na ziemię, może okazać się pierwszym krokiem do dialogu.
Autor: Błażowski  Dodano: 23-02-2014
Adam Manterys - @Jacek Tabisz - żenada   4 na 14
Żenadą jest, że prezes Tabisz po rozwaleniu swoimi działaniami Oddziału katowickiego i krakowskiego, wziął się teraz za rozwalanie Oddziału warszawskiego, zawieszając cały Zarząd Oddziału i powołując na to miejsce tymczasowy Zarząd Oddziału PSR Warszawa. Powołany tymczasowy Zarząd Oddziału składa się z samego prezesa i bliskich współpracowników z Wrocławia, Łodzi, Poznania i oddziału wirtualnego. Dlaczego ? Pewnie dlatego, że nikt z Warszawy nie jest tego godzien. Nie ma jak wirtualne rządzenie innymi, prezes próbował już tego wyznaczając członkinie z Łodzi na koordynatora Koalicji Postępu i Świeckości z PSR do organizowania w Krakowie Dni Świeckości. Do zadań koordynatorów organizacji zrzeszonych w KPiŚ należy miedzy innymi załatwianie lokali na panele, rozklejanie ulotek na mieście, załatwianie zezwoleń na Marsz i wjazd autem do Rynku, uzgadnianie z krakowską policja bezpieczeństwa Marszu, dogadanie się ze służbami medycznymi niezbędnymi na takiej imprezie itp. I wszystko to miała załatwiać z Łodzi koordynatorka prezesa.  Podobnie teraz wirtualnie prezes Tabisz chce organizować w Warszawie Dni Ateizmu. Może się mu to uda, a może ludzie z Warszawy pokażą mu "gest Kozakiewicza", tak jak my w Krakowie.
Autor: Adam Manterys  Dodano: 23-02-2014
kaktus - Błażowski  -2 na 10
Pana radosna, niczym nie skrepowana twórczość i sąd w stylu "wszystko wie, lepiej rozumie, posiada jedyną metodę na życie, jest doskonała, logiczna, tolerancyjna itd. jest niezgodna z prawdą, WYBIÓRCZA oraz jest wyrazem Pana ignorancji i być może złej woli. To, że był Pan członkiem instytucji chrześcijańskiej i wyznawcą tej religii niczego tu nie zmienia. Że niby jak... dostąpił Pan ateistycznego oświecenia i teraz jest Pan wolny od religijnych przesądów i bajek? Dialog z wierzącymi jest jak najbardziej możliwy, kibicuję optyce dialogu, o sensowność którego toczy się spór na "Racjonaliście"
Autor: kaktus  Dodano: 23-02-2014
farmer - kaktus   9 na 9
....Dialog z wierzącymi jest jak najbardziej możliwy, kibicuję optyce dialogu, o sensowność którego toczy się spór na "Racjonaliście".....

Bo te dialogi widzę zawsze tak.

"evergreen"
Bóg urojony - Debata na temat ateizmu w Polsce cz.2z3
Ksiądz Drzewiecki
www.youtube.com/watch?v=oO0sSvnBG2o
Autor: farmer  Dodano: 23-02-2014
amauta - Uffff   3 na 5
Szanowny Panie Andrzeju, dziękuję za tekst. Ostatnie dwa lata były moim powolnym zniechęceniem do portalu, w którym zaczęły być coraz wyraźniejsze fundamentalistyczne 'tony'. Okazało się że i u (nas?) ateistów taka postawa się obajwia, choć jej właśnie w ludziach religijnych nigdy nie lubiłem.
Z drugiej strony nauczka dla nas, że nikt nie jest 'posiadaczem' prawdy.
Czekam na teksty Pani Anny Salman, które czytam z dużym zainteresowaniem.
Autor: amauta  Dodano: 23-02-2014
mieduwalszczyk - olrob   3 na 3
Olrob !! Jak ty piszesz dopóki ? Buraku. Dobrze, że Miodek tego nie czyta. Całkowity brak wyczucia zasad demokracji, ale i ortografii.
Autor: mieduwalszczyk  Dodano: 23-02-2014
myprecious   30 na 30
Wyjaśnijmy choć jedno kłamstwo - wszak z faktami się nie dyskutuje. Większość ateistów jest nimi bo zmieniła swoje przekonania pod wpływem materiału dowodowego - to się nazywa intelektualna rzetelność, integralność - nie fundamentalizm. Fundamentalistami są wypisujący tu teiści, którzy mimo braków jakichkolwiek dowodów trwają przy swoich mitach. Fundamentalizm jest tu mylony ze sposobem przekazu tej prostej informacji. Część ateistów najwyarźniej stwierdziła, ze delikatne żołądki teistycznych fundementalistów nie potrafią strawić prawdy zaserwowanej w ten bardziej przyprawiony, ostry sposób - i tu jest prawdziwa linia podziału. Jednak by trafiać do szerokiej publiki potrzebne są potrawy ostre i do tego pięknie zaswerwowane, nie bezsmakowy rosół gotowany pod wszysktie gusta - bo nim się nikt nie będzie interesował. Panu Agnosiewiczowi pomyliły się długotrwałe procesy społeczne z portalem internetowym, który dla mnie był jedyną tubą rozsądku, ale też miejscem gdzie bezpardonowo można było napisać, że bezwartościowe epistemologicznie biadolenie takim są.
Autor: myprecious  Dodano: 23-02-2014
Chemiczny_Rudolf - Jak to jest z tątolerancją?   24 na 24
Co to jest wzajemna "humanistyczna" tolerancja? Czy np. osoby homoseksualne, którym w rzekomo demokratycznym kraju należą się równie prawa mają stulić pyski i grzecznie stanąć w kącie w imię tolerancji dla czyichś stricto religijnych uprzedzeń? Nie mogą się domagać swoich praw, bo osób innych niż katolicy "humanistyczna tolerancja" nie obejmuje? Gdzie się kończy tolerancja - czy dopuszczalnym będzie nie tolerowanie osób nietolerancyjnych, czy to już nietolerancja?

Chciałbym też zauważyć (to moja opinia), że na naszym polskim podwórku działa to jak zasada "daj palec, pożrą rękę" - jak się jest tolerancyjnym na wszelkie przejawy czyjejś działalności to później nawet zasadna krytyka jest momentalnie opatrzona metką nietolerancji. Z jakiej przyczyny mam tolerować działania pewnej grupy, np. księży i bezkrytycznych wiernych, którzy moją osobę na podstawie braku wiary w ich boga określają jako niemoralną/dewiancką czy łączą bezpośrednio z harcami Hitlera i jego popleczników? Niestety, jak niemal wszystko w społeczeństwie tolerancja działa w obu kierunkach, ale jedna ze stron uparcie twierdzi, że jest w temacie uprzywilejowana.
Autor: Chemiczny_Rudolf  Dodano: 23-02-2014
kaktus - farmer   2 na 2
Czemu ma służyć, Panie "farmer" wyciąganie tendencyjnego argumentu (linka) na poparcie z góry przyjętej za pewnik tezy. Proszę mieć na tyle odwagi i napisać, że nie ma Pan zamiaru się "dialogować" i ma Pan to wszystko w czterech literach. Gdyby był Pan intelektualnie uczciwy to na pewno by Pan znalazł odnośniki na poparcie możliwości, sensowności i potrzeby dialogu.
Autor: kaktus  Dodano: 23-02-2014
R.Brzeziński robbo - Tak więc "dokąd idziesz"?   4 na 6
Jako osoba wierząca,wiem,że mam możliwość,wyrażania swojego zdania na portalu "Racjonalista",który nie zamyka się w swoim kręgu-tylko do rzeczników ateizmu.Nie zamyka ust ludziom wierzącym -nie dopuszczając nas do głosu.
Możemy wyrażać swoje zdanie.
To znaczy, były odosobnione przypadki kasowania wypowiedzi,ale należały one do rzadkości .
Nie ma nic złego w wyrażaniu swojej dezaprobaty do religii.
Osobiście znam,i chętnie czytam książki Karlheinza Deschnera,obnażające religię.
Z upodobaniem czytałem "Antychrześcijanin"F.Nietszchego,J.A Haughta "Święty koszmar" i wiele innych.
Jak dla mnie ukazują one tylko tyle ,że wiele chrześcijańskich społeczności zdradziło swojego twórcę.Zadawało i zadaje gwałt jego nauczaniu.
Jak dla mnie ,męczące były uwagi niektórych z komentatorów (takich jak chociażby J.Tabisz) wyzywających mnie od "teistycznych troli" itp.
Nie ,żebym specjalnie przeżywał podobne uwagi.Jako osoba wierząca nie powinienem liczyć i nie liczę na przychylne uwagi zwolenników ateizmu.
Nie podobały mi się jednak wyzwiska ,wielu z komentatorów adresowane do wierzących.
Z analizy wielu dyskusji wiem,że odbywały się takie pomiędzy wierzącymi i niewierzącymi w duchu tolerancji.
Należy akcentować swoje racje,ale można uprzejmie.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 23-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - debata, dialog, dyskusja...   7 na 7
Szkoda na to wszystko czasu.   Dyskusja polega na wysłuchaniu argumentu przeciwnika i odpowiedzi nań. Można
a) powiedzieć "twój argument nie jest prawdziwy bo...(tu podać powody)"
b) powiedzieć "twój argument jest prawdziwy tylko nie ma nic do rzeczy bo....(tu podać powody)"
c) masz rację, rzeczywiście nie miałem racji.
Dwa pierwsze czasami z ust wierzących wychodzą. Trzeci nigdy, bez względu argument.  Ja osobiście(gdy niebacznie wdałem się w dyskusję) spotkałem się z czymś takim:
- A ja i tak wierzę! Tak mnie wychowano!
Albo z kontrargumentami w stylu (przykład dialożku):
- Polacy wygrali pod Grunwaldem.
- Nie masz racji bo Szopen pisał piękną muzykę.
Jeśli zależy nam na osiągnięciu czegokolwiek to szukajmy czegoś wspólnego. Na przyklad prawo uczuciach religijnych. Nie wszyscy wierzący je popierają. Może uda się skasować wspólnymi siłami.
Wierzący są jak Armia Czerwona ze znanego dowcipu. Byli, są i będą.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 23-02-2014
farmer - katus   7 na 7
Panie kaktus na tym portalu jest dość artykułów od których ja rozpocząłem swoją przygodę z Racjonalistą. Przeczytałem tu co najmniej kilkadziesiąt dobrych opracowań. Pogłębiłem swoją wiedzę i upewniłem się co do miejsca w którym jestem. Co Pan Panie kaktus zrobi zrobił z tą wiedzą którą tu przyswoi przyswoił? Ile trzeba słów napisać?
Wie Pan czym jest przykład? Czy chce Pan rozwadniać dyskusję niczym ten Ksiądz który chciałby poważnie dyskutować.
Autor: farmer  Dodano: 23-02-2014
R.Brzeziński robbo - Debata i dyskusja...   2 na 4
należą do "bliskoznacznych".Dialog nie jest ich synonimem.Nie ,nie chcę tutaj wdawać się w dyskusję o parasynonimiczności.
Oczywiście można poświęć czas o różnicach znaczenia i zabarwienia stylistycznego synonimów,czy ich praktyczności.
Wiem,że wielu  z p.chętnie wdaje się w dyskusję z wierzącymi.Wielu lubuje się w debatach (w wojnach na słowa).
Dialog polega jednak na porozumieniu.Nie można jednak porozumieć się z kimkolwiek bez "próby zrozumienia".
Jeżeli tacy jak ja,czytają książki obnażające szeroko rozumianą "religię". Tak ,żeby zrozumieć,ale nie zgadzają się z potrzebą "walki z religią".
To nie mamy racji ,bo nie zrozumieliśmy "racji" ateizmu,czy nie mamy racji ,bo jej (i tak)nie mamy.
Nie mamy racji bo nie przekonują nas książki R.Dawkinsa,a przekonują D.Berlińskiego "Szatańskie urojenie.Ateizm i jego pretensje naukowe".
To jest tak,że jako wierzący mogę się zgodzić,albo nie ,za zasadnością niektórych dogmatów.
Nie ,nie zgodzę się na twierdzenia,że nie rozumiem racji ateizmu.
Te jednak przekonują mnie tylko,że wiele "racji" religii jest nieuzasadnionych.Nie przekonują mnie jednak nie jako niewierzącego,ale jako rozumnie patrzącego na zjawisko religii wierzącego.
Nie przyjmuję wszystkiego bezkrytycznie w religii.Tak należy postępować.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 23-02-2014
Arminius - buraczane epitety   6 na 6
"Olrob !! Jak ty piszesz dopóki ? Buraku".

Ale dlaczego od razu "Buraku"? Szanujmy się bez względu na to jak bardzo się różnimy.
Autor: Arminius  Dodano: 23-02-2014
kaktus - farmer   4 na 4
Panie "farmer" wiedza to nie wszystko, chyba, że chce się Pan kręcić w kółko. Mnie m.in obcowanie z "Racjonalistą" skierowało na inne drogi, które Pan jak wnioskuje odrzucił. Być może, że nie pozostała w Panu otwartość i gotowość do dialogu, który zawsze jest twórczy; dialogu, może kompromisu. Odrzucenie skrajnych, radykalnych poglądów obu stron jest warunkiem koniecznym, aby tworzyć. W tym kierunku, mam nadzieję pójdzie "Racjonalista".
Autor: kaktus  Dodano: 23-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @R.Brzeziński robbo   11 na 11
Gdzie jest błąd w pomiższym?
Nadrzędny celem istnienia człowieka jest uzyskanie zbawienia wiecznego. Wobec wieczności wszystko inne nic  nie znaczy. Bóg objawił ludziom podstawowe rzeczy związane z uzyskaniem zbawienia w "Piśmie Śiętym".  Po 2000 lat do połowy ludzi objawienie w  ogóle nie dotarło a ci, do których dotarło mordują się bezlitośnie i okrutnie od ponad tysiąca lat gdyż nie są w stanie uzgodnić prawdziwego znaczenia przekazu boskiego.  Które z poniższych  wyjaśnia powyższe?
1. Bóg nie przewidział, że dobra nowina tak słabo będzie się rozpowszechniać.
2. Bóg nie przewidział, że jak napisze językiem ezopowym, w dodatku w bardzo lokalnej mowie nieznanej większości ludzi to będą nieporozumienia.
3. Bogu zupełnie nie zależy na tym kto co sobie z "pisma Śiętego" wywnioskuje.
4. "Pismo Święte" z żadnym bogiem w ogóle nie ma nic wspólnego i jest wyłącznie dziełęm ludzkim.
Czy może jeszcze coś, co mi w tej chwili nie przychodzi do głowy.
Wiara w jakiegoś tam Stwórcę to jedno. Wiara w dogmaty religijne to drugie.  Wiara w Stwórcę jest sprawą osobistą bo nie jest weryfikowalna. Wiara w dogmaty jest - przepraszam  - głupia, bo dogmaty są głupie i generują sprzeczności logiczne.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 23-02-2014
myprecious   1 na 1
@Wojciech Siarkiewisz
Jedno sprostowanie - wiara w stwórcę jest tak samo irracjonalna.
Autor: myprecious  Dodano: 23-02-2014
farmer - kaktus   3 na 3
....Panie "farmer" wiedza to nie wszystko, chyba, że chce się Pan kręcić w kółko....


Wiedza służy do tego by nie błądzić. A dialog bez wiedzy to łażenie w kółko i zgadywanka.
Autor: farmer  Dodano: 23-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @myprecious   5 na 5
Nie. Jeśli oświadczę, że istnieje stwórca, który powołał swiat do istnienia ale od tego momentu się nie wtrąca to obalić się tego nie da. Natomiast dogmaty religijne są jak twierdzenie, że pierwiastek kwadratowy z dwu jest liczbą wymierną. Jeśli jest to 1=2. Nieunikniona konsekwencja. Więc twierdzenie nie jest prawdziwe. Dokładnie to samo dzieje się z dogmatami. Na przykład o wszechwiedzy. Itd., itd.
Przy okazji. Ja osobiście uważam, że żadnego takiego stwórcy nie ma, ściślej, że nie widać powodów by był. Natomiast pomysł. że by mu/jej/temu zależało na ludzkich holdach to już czyste szaleństwo.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 23-02-2014
Czesław Szymoniak - Wendrychowicz   15 na 15
"Kiedy trafił do naszego domu, uskarżając się na skąpstwo bogobojnych
mieszkańców wsi, zapytałem po ile
zbiera? Po 10 zł — odparł. Dostał 20 złotych, wpisał nasze nazwisko
na pierwszym miejscu listy i każdego zagadniętego dobijał argumentem:
patrzcie, ten
ateista Wendrychowicz dał na kapliczkę dwie dychy, a wam jednej
szkoda! Skutkowało i sołtys zebrał dość pieniędzy, żeby kapliczkę nie
tylko przesunąć, ale
też pięknie odrestaurować. Nie ma na niej praktykowanej niekiedy
mosiężnej tabliczki z nazwiskami darczyńców. A szkoda, bo byłbym na
pierwszym miejscu.
"

Pan wybaczy ale moim zdaniem to żaden to powód do chwalenia się. Wspomniał Pan w komentarzach coś o kulturze w związku z tą sprawą.
Czy aby rozróżnia pan kulturę od kultu? Ja mam wątpliwości. Katolicy nie kwapili się a ateista,  wsparł obiekt kultu? Co pan przez to osiągnął? Podbił bębenek religiancki?

I jeszcze ten żal, że nie ma tabliczki mosiężnej z nazwiskiem na pierwszym miejscu...Ech nie wiem jak to okreslic? Megalomania? Połączona z próbą obłaskawienia lokalnej wiejskiej społecznosci?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 23-02-2014
Haunted House - Wojna na górze   9 na 9
Powyższe utarczki są na poziomie przepychanek w piaskownicy o to, mówiąc najoględniej, kto ma większego f...a. Przykre jest, że w zmaganiach uczestniczą czołowi działacze na rzecz propagacji ateizmu i racjonalizmu w Polsce. Na zdrowy rozum można, przynajmniej od nich, wymagać nieco więcej.

Cały spór o jakąś „linię programową” Racjonalisty jest nieporozumieniem. Zamykanie się w ciasnym kręgu typu „mój racjonalizm jest jedynym słusznym” nie ma sensu, ale jednocześnie bezkrytyczna otwartość na wszelkie nurty też nie służy dobrej sprawie. Tolerancja dla odmiennych opinii nie oznacza od razu, że portal powinien wpuszczać na wokandę teistyczny teatr lub new-ageowski kabaret.

Najodpowiedniejszą opcją dla Racjonalisty jest podążanie za kursem współczesnej nauki - to powinien być trzon zagadnień publicystycznych. Wszystko inne - co najwyżej dodatkiem. A to, kto przewodzi, prezesuje, kieruje, itd... jest bez znaczenia dopóki są to ludzie służący dobrej sprawie, a nie swojemu ego.
Autor: Haunted House  Dodano: 23-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - Quo vadis ateisto?   5 na 17
Tyle komentarzy nie zbierały nawet "Bezbożne pogadanki"; do tego tamte wpisy były jednolitym chórem zachwytu pogadankami i ich autorem. Choć pytanie mojego tekstu brzmi Quo vadis Racjonalista.pl?, to dyskusja skoncentrowała się bardziej na pytaniu Quo vadis ateisto? Zachęcam do napisania takiego tekstu. I nie chodzi mi o rozprawkę o starym i nowym ateizmie, ale o porozmawianie o postawach, poglądach, celach działania polskich ateistów, ich organizacji i publikatorów, tu i teraz, w Polsce A.D.2104. Mnie na przykład mało interesuje wzajemne zapewnianie się, że Boga nie ma, religia jest zbiorem bajek, a kościół instytucjonalny ma ręce splamione licznymi zbrodniami w jego dwutysięcznej historii, bo to wszystko jest prawda i tyle. Mnie interesuje wyłącznie skuteczna budowa państwa polskiego neutralnego światopoglądowo i wiem na 100%, że jest to niemożliwe bez szukania porozumienia ze światłymi (w tym miejscu potrzebna definicja) wierzącymi. Wydaje mi się, że miejscem takich poszukiwań może być Racjonalista.  
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 23-02-2014
myprecious   4 na 4
@Wojciech Siarkiewicz
Chyba się nie rozumiemy - ja nie mówię, że twórca jest niemożliwy, ja twierdzę, że wiara w niego jest irracjonalna. Wiara w X - gdzie X to twierdzenie, które jest z definicji nieweryfikowalne jest irracjonalna.
Autor: myprecious  Dodano: 24-02-2014
Błażowski - kaktus   9 na 9
Skupiłem się na sposobie myślenia ludzi religijnych, który uniemożliwia dialog z osobami o innych poglądach.
Uważam, że jest to problem, którego niektórzy wierzący nie dostrzegają, z powodu zamknięcia się na zdrową krytykę w stosunku do siebie i swojej religii. Taka postawa ewoluuje i powoduje poważniejsze problemy.
Mam na myśli m.in. indoktrynację dzieci poprzez chrzest, wychowanie w strachu i poczuciu bycia grzeszną, złą istotą, która sama bez boga idzie na wieczne zatracenie. Dziecko, które wierzy w te brednie będzie miało duże problemy, aby w przyszłości stać się właściwie ukształtowaną osobą dorosłą.
Brakuje mi w tym bezkarnym procederze miejsca na zasadę: ”szanuj bliźniego swego jak siebie samego.”

Moja terapia pozbywania się urojeń zaczęła się w tej części cmentarza, gdzie spoczywają dzieci, które umarły krótko po narodzinach. W tym smutnym miejscu zrozumiałem, że miłosierdzie i wszechmoc boża wzajemnie się wykluczają. Dogmaty okazały się tylko kołami ratunkowymi dla ludzi ogarniętych strachem przed śmiercią, bólem, przemijaniem.

Wiem, że będę cierpiał i umrę, ale czy jest to powód do życia w lęku? Dziś szkoda mi na to czasu, ponieważ radość z pozytywnych stron realnej rzeczywistości jest silniejsza. Z bogami czy bez, to co ma nadejść, nadejdzie.
Autor: Błażowski  Dodano: 24-02-2014
Maryja Zawsze Dziewica - " o zagubieniu samego siebie..   11 na 17
Teraz zamiast artykułów pana Koraszewskiego czy Jacka Tabisza, będą serwowane takie jak dodany dzisiaj " o zagubieniu samego siebie " który został napisany przez studenta studiów doktoranckich Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Do lektury moi mili :)
Autor: Maryja Zawsze Dziewica  Dodano: 24-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @myprecious   3 na 3
W zasadzie masz rację. Chodziło mi bardziej o to że dogmat można obalić dowodząc, że wynikają z niego sprzeczności a poglądu, że nieingerujący bóg istnieje nie można. Ale obyśmy tylko zdrowi byli...
Pozdrowienia.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 24-02-2014
Rezler Marek - Cieszę się...   3 na 3
Pomyśleć, że był czas, przed paroma laty, gdy  chciałem wstąpić do PTR. Jakoś mi to umknęło. Okazuje się, że dobrze. Jak to zwykle u nas, braci Polaków: gdzie organizacja, tam kłótnie, bijatyki, awantury, brak zgody i rozłamy... Nieeee, to nie dla mnie.
Autor: Rezler Marek  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Tomak Fiedorek  -2 na 18
Tam, gdzie ma Pan nasze "animozje" ("Wasze osobiste animozje mam głęboko w kiszce stolcowej") ma Pan również mnóstwo ważniejszych rzeczy, np. j. polski ("Pani Elżbieta Binswanger-Stefańska, jak długo jeszcze wasze /.../ będziecie psuli w środowisku ateistów/racjonalistów?"), fakty ("Zdobyliście RedNacza"), jako że nikt nie "zdobywał" red. naczelnego Racjonalisty, widać sam doszedł do takich wniosków, które kazały mu się pożegnać z red. Koraszewskim, tłumaczką Koraszewską i publicystą Tabiszem wraz z ich czytelnikami... w tym z Panem, ponieważ ma Pan tam również racjonalizm ("pozostanę fanatykiem"). Żaden racjonalista nie może być fanatykiem, bo mu na to rozum nie pozwoli, no, ale skoro ma Pan rozum tam, gdzie nasze animozje, j. polski, fakty i sam racjonalizm...? Poza tym ogólnie, bo do tego miejsca u Pana, gdzie powinien być rozum, nie ma się co dobijać, skoro go tam nie ma: Od czasu Hegla nikt już nie próbował tworzyć systemów filozoficznych opartych na ścisłym racjonalizmie, gdyż zadanie znalezienia doskonałego zbioru podstawowych aksjomatów mogących skutecznie tłumaczyć i opisywać całą ludzką wiedzę okazało się zadaniem niewykonalnym.

PS. Pisze Pan też: "będę religie krytykował." Cóż, krytyka religii to zadanie dla intelektu... to nie jest walenie na odlew.
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
Arminius - C. Szymoniak - bębenek???   1 na 9
Czy aby rozróżnia pan kulturę od kultu? Ja mam wątpliwości. Katolicy nie kwapili się a ateista,  wsparł obiekt kultu? Co pan przez to osiągnął? Podbił bębenek religiancki?
Nie znam szczegółów sprawy ale wiele wskazuje na to, iż w rzeczonym przypadku doszlo do przekazania datku na rzecz ochrony zabytku, a nie - jak Pan sugeruje - na rzecz obiektu kultu. Przy okazji wystąpił element integrowania się ze wspólnotą lokalną.
W takim świetle, uwaga o podbiciu "bębenka religianckiego" jest i straszna i śmieszna. Wiele obiektów sakralnych, to równocześnie zabytki kultury, często bardzo cenne. Łożenie na ich odnowę czy konserwację nie jest "aktem religianckim" jest aktem należycie pojmowanego patriotyzmu i postawy obywatelskiej.
Autor: Arminius  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Tomek Fiedorek   2 na 6
Tomek Fiedorek, oczywiście, TomEk, przepraszam...
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
Józefacki - nudy   18 na 18
A czy Państwo zauważyli, że odkąd ku wielkiej uldze i radości umęczonych wojującym ateizmem użytkowników portalu deklarujących "Jestem ateistą, tak mi dopomóż Bóg", zwyciężyła poprawność religijna, to portal "Racjonalista" stał się nudny?
Autor: Józefacki  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - Nudy? Właśnie zaczęło być ciekawie.   2 na 8
Andrzej Koraszewski pisze w nowym wątku na FR, że oto dopisał do "Pożegnania" "Pożegnanie 2". A w nim:

Potwierdzenie, że Mariusz Agnosiewicz uważa, że to on się nas pozbył, znajdujemy w komentarzu pani Binswanger-Stefańskiej pod artykułem Andrzeja Wendrychowicza, gdzie autorka komentarza pisze:   „...nikt nie „zdobywał” red. naczelnego Racjonalisty, widać sam doszedł do takich wniosków, które kazały mu pożegnać się z red. Koraszewskim, tłumaczką Koraszewską i publicystą Tabiszem.”

Mariusz Agnosiewicz nie wyprowadził autorki komentarza z błędu i nie poprosił o zaprzestanie rozsiewania nieprawdziwych pogłosek (co oczywiście jeszcze może zrobić).    

Nie lubię konfliktów i nie mam ochoty na konflikty, nie widziałem innego wyjścia jak uznanie, że Mariusz Agnosiewicz „pozbył się” nas wraz z dobrodziejstwem naszego inwentarza.
*
Nie napisałam, że "się pozbył", ale "pożegnał się z", sam bowiem też napisał "Pożegnanie", widać "się pożegnał". Nie wiem, co siedzi w głowie red. MA, ale też nie rozsiewam żadnych pogłosek, jednak z zewnątrz nie wygląda to na "aksamitny rozwód", jak w którymś z niedawnych komentarzy pisał red. AK. Usunięcie artykułów po moim komentarzu? Absurd jakiś! 717 art. pooooszłoooo, bo pogłoski???
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
Paprocki   4 na 4
Dziwnie to wszystko wygląda, a przede wszystkim przykro.
Autor: Paprocki  Dodano: 24-02-2014
Czesław Szymoniak - Arminius   13 na 17
"Nie znam szczegółów sprawy ale wiele wskazuje na to, iż w rzeczonym przypadku doszlo do przekazania datku na rzecz ochrony zabytku, a nie - jak Pan sugeruje - na rzecz obiektu kultu."

Te kiczowate  bohomazy, święte obrazy, potworki, figurki - kultura? To obiekty kultu katolickiego, osobiście wolałbym nie przyznawać sie do tej 'kultury', zapomnieć i niechby się rozsypały naturalnym procesem erozji. Jedynie co proponowałbym  zrobić to wykonać zdjęcia i opisy umieszczając taką dokumentację  w archiwach ku wiedzy potomności o dawnych czasach.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-02-2014
kaktus - Czesław Szymoniak   1 na 3
Na szczęście nie Pan o tym decyduje...
Autor: kaktus  Dodano: 24-02-2014
Czesław Szymoniak   5 na 5
Mniemam że pan panie kaktusie jest beneficjentem tego 'szczęścia'. Zostańmy przy swoich gustach.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-02-2014
darkside   26 na 26
Serwis Racjonalista.pl jest"Serwisem, który poza tym tropi absurdy, przesądy, szarlatanerię, uprzedzenia, kłamstwa, fobie i głupotę..."  od czego święta wiara katolicka głoszona przez kk aż kipi. Z każdej możliwej strony.Panie Wendrychowicz i panie klaio jeżeli jesteście zwolennikami postawy: Mnie interesuje wyłącznie skuteczna budowa państwa polskiego neutralnego światopoglądowo i wiem na 100%, że jest to niemożliwe bez szukania porozumienia ze światłymi (w tym miejscu potrzebna definicja) wierzącymi. Wydaje mi się, że miejscem takich poszukiwań może być Racjonalista to czy tutaj coś nie gryzie? Może niech Mariusz Agnosiewicz to zmieni, bo to myli ludzi i wpisze tam ten tekst Pana Andrzeja - koniecznie z tą nieobecną definicją. Bo się zastanawiam, czy ktoś popierający wyprowadzenie religii ze szkół (głównie z powodu przeciwskuteczności ewangelizacyjnej, choć nie tylko) i kliku innych pożytecznych rzeczy, ale propagujący istnienie aniołów, diabła, piekła, nieba, duszy, ducha świętego, sądu ostatecznego, boga w hostii itd jest już światły, na wpół światły, trochę światły, czy może trochę oświetlony? Tropi się tutaj absurdy, kłamstwa, głupotę czy z nimi dialoguje?   
Autor: darkside  Dodano: 24-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - Czesław Szymoniak  0 na 8
Takie pomysły, jak Pańskie już były z powodzeniem realizowane: spalono omal wszystkie synagogi a Talibowie wysadzili w powietrze sporo posągów tamtejszych bogów.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 24-02-2014
Scorp - @ A. Wendrychowicz   12 na 12
"Mnie interesuje wyłącznie skuteczna budowa państwa polskiego neutralnego światopoglądowo..." Kilka słów o tym.   1. Jeżeli chcesz kogoś przekonać do swoich racji, to nigdy go nie poniżaj, nie znieważaj, nie wykpiwaj, bo niczego nie osiągniesz oprócz, co najmniej, niechęci.  Zobacz, jak to robią ci, którzy odnoszą sukces. Weźmy Świadków J. Czym dysponują? Słowem pisanym o wątpliwej jakości intelektualnej i słowem mówionym. Nie spotkałem się, żeby w rozmowie byli nieuprzejmi, powątpiewali w sprawność mojego ateistycznego umysłu  rozmówcy itp. - czyli to, co na forum R jest powszechne. Tak samo jak, niemal obowiązująca tutaj, wrogość wobec poglądów innych niż własne. "Jehowych' jest coraz więcej, już (Wiki) 137 000, a ilu PSR-owców?  Czy dlatego że mają lepszą ideę, czy lepszą technikę?   2. Żyjemy w państwie demokratycznym, gdzie społeczeństwo takie państwo ma, jakie mieć chce. Jeżeli zechce neutralne, to będzie neutralne, ale na razie ma Konkordat w gardle i watykański Kościół na plecach. Skuteczna zmiana w tej dziedzinie musi wyjść od dołu, od społeczeństwa. Swojego Ataturka nie będziemy raczej mieli. Co więc pozostaje? RÓBMY SWOJE.
Autor: Scorp  Dodano: 24-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - Szkoda ale trudno...   10 na 10
Racjonalizm to szerokie pojęcie. Walenie łbem w beton bez żadnej szansy na jego przebicie nie jest działaniem racjonalnym nawet jeśli beton w tym miejscu nie ma prawa się znajdować. Nie ma prawa ale jest. I to jest fakt. Bardzo twardy. A kto jeśli nie racjonalista ma wykazać szacunek dla faktów? Ja osobiście jestem wojującym, agresywnym ateistą gdy z kimś sobie dyskutuję dla przyjemności dyskusji. Mam zero tolerancji dla nonsensu, braku logiki, odmowy przyjęcia do wiadomości faktów. Bo moim celem jest podyskutowć i tyle. Jeśli jednak chcę z pomocą (inaczej się nie da) innych coś uzyskać to muszę iść na kompromis.  Szczęśliwie nie mam w okolicy dzwonów o szóstej rano ale wyobrażam sobie, że gdybym miał to nie zaczął bym rozmowy z księdzem od wywalenie mu w twarz jak debilna jest jego religia. Jest to skądinąd prawda ale mnie w tym momencie nie chodzi o lepszy świat w ogóle tylko bym mógł o szóstej jeszcze pospać. Będąc więc racjonalistą podejmuję działania, które przynajmniej dają jakąś szansę na pozywne załatwienie sprawy. Proste. Po co w ogóle jakaś  "linia programowa"? O co się tu kłócą ludziska nie za bardzo rozumiem.  Życie jest takie krótkie i, e...,  prawda, ja na przykład niczego TAM nie oczekuję.  Szkoda czasu.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 24-02-2014
Chemiczny_Rudolf - @Andrzej Wendrychowicz   21 na 21
"Takie pomysły, jak Pańskie już były z powodzeniem realizowane: spalono
omal wszystkie synagogi a Talibowie wysadzili w powietrze sporo posągów
tamtejszych bogów."

A ateiści tak w ogóle to tacy sami fundamentaliści jak talibowie, komuniści i hitlerowcy. Czy na prawdę niechęć do dotowania (nota bene dobrowolnego, poza pasywną presją sołtysa) przenosin i restauracji katolickiej kapliczki można porównać do unicestwienia przy pomocy ostrzału artyleryjskiego dwóch posągów o mierzących 36 i 54m? Widać można... P. Szymoniak wyraził jedynie niechęć do tej formy sztuki oraz obojętność na ich erozję, a już zaliczony został w poczet ateo-talibów. I jak tu dyskutować? To ma być balans stron i wyważenie redakcyjne? Ateista przyrównujący innych ateistów do talibów na podstawie różnicy w artystycznych gustach. Touche, azaliż byliśmy świadkami strzału we własną stopę z iście snajperską precyzją.
Autor: Chemiczny_Rudolf  Dodano: 24-02-2014
Czesław Szymoniak - @Pan Wendrychowicz, Agnosiewicz   17 na 19
i inni dobrzy ateiści.
Nie do końca rozumiem te kłótnię. Przecież my zli i dobrzy ateiści możemy współpracować, uzupełniać się. Jak dobry i zły glina. My pozostaniemy tymi złymi antyklerykałami wytykającymi zaklamanie, chciwość i zepsucie Koscioła,  opluwającymi religię a wy będziecie głaskać klerykałów, praktykować 'tradycję', zabiegać  o ich względy a od czasu do czasu postraszycie ich nami, podbijając grozę sytuacji. Przyjmijmy dla dobra sprawy że ta kłótnia jest początkiem tego zbożnego dzieła...

Ja mam osobiste powody by nie grać dłużej roli tego dobrego ateisty, zbyt długo nim byłem. A teraz mam taki punkt siedzenia, że mogę sobie na to pozwolić.


"Takie pomysły, jak Pańskie już były z powodzeniem realizowane: spalono
omal wszystkie synagogi a Talibowie wysadzili w powietrze sporo posągów
tamtejszych bogów
."

Pewnie. Nawet niedawno obalano u nas pomniki komunistów a dlaczego nie było uznać ich zabytkami? Że były symbolem zła? A Kosciół to niby samo dobro? Teraz stawia sie pomniki JPII.  A skąd to wiemy ze jakaś nowa wersja komunizmu (na bagnetach) nie wróci?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-02-2014
Marek okmarek Okrągły - Czesław Szymoniak Chemiczny Rudolf   9 na 9
Dziękuję. I to miałem na myśli pisząc do Andrzeja Wendrychowicza, że nie rozumie swojego błędu.
My mamy do mózgów tak wtłoczoną teistyczną perspektywę, że naprawdę czasami ktoś musi nam pokazać, jak będą ateistami wspieramy i umacniamy religijne przywileje.
Autor: Marek okmarek Okrągły  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @@@  -1 na 9
Pomijając wszystko inne dostałam od Grzegorza Romana "głos negatywny", zapłaczę się ;'''
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
Arminius - C. Szymaniak - erozja czego?   5 na 7
"Te kiczowate bohomazy, święte obrazy, potworki, figurki - kultura? To obiekty kultu katolickiego, osobiście wolałbym nie przyznawać sie do tej 'kultury', zapomnieć i niechby się rozsypały naturalnym procesem erozji. Jedynie co proponowałbym zrobić to wykonać zdjęcia i opisy umieszczając taką dokumentację w archiwach ku wiedzy potomności o dawnych czasach".
Wśród tych przedmiotów kultu, które Pan wymienił jest wiele cennych, bardzo cennych kulturowo artefaktów. Należy o nie dbać gdyż stanowią one emanację naszej kultury. To są fakty tak notoryjne, że z prawdziwym zażenowaniem wykładam je jak kawa na ławę. Ale innego sposobu chyba nie ma. Czy Pan rzeczywiście zaciera ręce z zadowolenia gdy widzi 18 - wiecznego Nepomuka, zastygniętego w pięknej pozie kontrapostu, który wietrzejąc stopniowo ulega temu pożądanemu przez Pana procesowi erozji? Nie wierzę że jest Pan aż do tego stopnia "uodporniony" na piękno, sztukę i tradycję. Pisząc"potworki" co Pan miał właściwie na myśli?
Autor: Arminius  Dodano: 24-02-2014
Grzegorz Roman - Jedyna okazja!   2 na 4
Elu B-S. Daję Ci okazję do rewanżu.
Autor: Grzegorz Roman  Dodano: 24-02-2014
Tomek Fiedorek - Elżbieta Binswanger-Stefańska   8 na 12
Przyznaję, że nieco chaotycznie napisałem. Cóż, nie każdy jest takim intelektualistą jak Pani. Właściwie nie zamierzam tłumaczyć swojego wpisu. Dodam tylko, że irytacja tymi podchodami, wojenkami, niedopowiedzeniami rośnie i rzutuje na wypowiedzi. Środowisko zamiast się jednoczyć wikła się w jakieś konflikty spowodowane osobistymi urazami. Przykro na to patrzeć i krew zalewa. Co do "fanatyzmu"; nie zrozumiała pani co chcę przez to powiedzieć. Jakiś czas temu użytkownicy otwarcie krytykujący religie zostali nazwani wojującymi ateistami, fanatykami i fundamentalistami ateistycznymi. Kto zrozumiał to zrozumiał. Na tym kończę udział w dyskusji.
Autor: Tomek Fiedorek  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Grzegorzu Romanie   2 na 8
Dziękuję, ale nie daję "negatywnych głosów", jeśli już ktoś dostaje mój głos, to pozytywny... a, to skorzystam z okazji i dam Ci pozytywny! Grzechu ;) To i Tomkowi Fiedorkowi też, niech ma! Chaos ma też znaczenie ;)... Mogę jeszcze "edytować", więc dodam, że właśnie zaliczyłam głos negatywny od czytelnika "Zwyklaka". Napisz coś, Zwyklaku, a dostaniesz mój "głos pozytywny"... bo tak mam. Nie daję "głosu negatywnego", jak mój pies, jak już daje głos, to pozytywny!...
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
darkside   22 na 22
Swoją drogą, to śmiech mnie ogarnia, kiedy portal internetowy aspiruje do tego, by ze światłymi ludźmi kościoła budować państwo neutralne światopoglądowo. Portal internetowy !!! Nie partia polityczna, organizacja społeczna, ale portal ! Czyli miejsce wymiany poglądów, dyskusji, baza wiedzy, artykułów, informacji, wiadomości. A tu takie aspiracje ! Przerost ambicji, możliwości i chyba ego. Ale może tylko frustracja, bo ktoś zabrał zabawki (PSR) i w desperacji chwyta się chociaż portalu? Czy Wy jesteście poważni? Partie polityczne nie dają rady, a portal internetowy podskakuje. Słusznie Pan napisał, że będziecie wspierać. Bo co więcej jako portal możecie? Już widzę jak nieświatli sukienkowi i ich sługusy w Sejmie rwą włosy z głowy. Portal im będzie religię ze szkół wyprowadzał. To znaczy wspierał, ale i tak przerąbane. I zmieńcie ten prolog. Napiszcie, że celem portalu jest stworzenie ze światłymi ludźmi kościoła państwa neutralnie światopoglądowego. Tak będzie uczciwie. Nie możecie już tropić zabobonów, absurdów, przesądów, szarlatanerii, uprzedzeń, kłamstw, fobii i głupoty, bo nie będziecie mieć z kim dialogu prowadzić. No chyba że wyłączycie katolicyzm i kk z tropienia, ale wtedy zmieńcie nazwę. 
Autor: darkside  Dodano: 24-02-2014
Czesław Szymoniak - @arminius   11 na 11
 "Czy Pan rzeczywiście zaciera ręce z zadowolenia gdy widzi 18 - wiecznego
Nepomuka, zastygniętego w pięknej pozie kontrapostu, który wietrzejąc
stopniowo ulega temu pożądanemu przez Pana procesowi erozji?
"

Zapytalbym co sie stało z obiektami związanymi z rodzimowierstwem przedchrześcijanskim? Zadbano o nie ongiś?
Nie.
Zniszczono albo przerobiono na obiekty kościelne. Nic praktycznie nie zostało. Szkoda ich bo dzisiaj  wiedzielibysmy trochę więcej o rodzimowierstwie. A kto zniszczył?

Kapliczki wiejskie o które tutaj pretensje to w większosci takie kiczowate potworki, obiekty kultu przed którymi odprawiano modły i śpiewy majówkowe co pamiętam z dzieciństwa.  Tego rodzaju obiekt może prezentować w niektorych przypadkach wartość rzemiosła i artyzmu, tak więc co do niektorych  z nich  można by je zachować albo sporządzić dokumentację  archiwalną.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 24-02-2014
Jan Res - Ocena sytuacji   18 na 20
Rozleciał się dążący do ugody z Kościołem oddział krakowski. Nie znalazł on poparcia większości członków PSR-u (podobnie jak Andrzej Wendrychowicz). Ich manifest został ostro skrytykowany nawet przez ich najbliższych przyjaciół. Nie udało się im znaleźć przekonujących argumentów na uzasadnienie ich postawy. Nie udało się im również poprowadzenie wyważonej, spokojnej dyskusji z Jackiem Tabiszem. Sprowadziło się to do obrzydliwej, wulgarnej nawalanki.

Jak więc może się im udać znalezienie przekonujących argumentów w dialogu ze znacznie trudniejszymi interlokutorami - indoktrynowanymi od dzieciństwa, reagującymi emocjonalnie, a nie rozumowo, katolikami?
Czy nie przeceniają oni swych umiejętności intelektualnych?
Autor: Jan Res  Dodano: 24-02-2014
Arminius - primum non nocere- C.S - I   4 na 6
Źle się stało,że zniszczono obiekty związane pogańską przeszłością. Te które się ostały zasługują na bezwzględną ochronę i konserwację. Światowid zbruczański z Liczkowiec jest perłą Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Jedna z jego kilku kopii trzyma wartę u stóp Wawelu. Neopoganie palą u jego stóp czasami trociczki, więc - dorozumiewam - jacyś fanatycy antypogańscy dokonali dwa lata temu zamachu na posąg lekko nadkruszając jego bryłę (najpewniej uderzono go twardym przedmiotem) oraz wysmarowując go ekskrementami w geście zbezczeszczenia. Był to akt karygodny, który spotkał się z krytyką także ze strony co światlejszych ludzi religii. Światowida odnowiono z funduszu miejskiego konserwatora zabytków. Czy Pan zdaje sobie sprawę z tego,iż Pana ciągotki do eliminowania "kiczowatych" kapliczek sytuują Pan po stronie zamachowców na Światowida, po stronie niszczycieli artefaktów kultury?
Autor: Arminius  Dodano: 24-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Jan Res   2 na 10
"Rozleciał się dążący do ugody z Kościołem oddział krakowski. Nie znalazł on poparcia większości członków PSR-u (podobnie jak Andrzej Wendrychowicz). Ich manifest został ostro skrytykowany nawet przez ich najbliższych przyjaciół. Nie udało się im znaleźć przekonujących argumentów na uzasadnienie ich postawy. Nie udało się im również poprowadzenie wyważonej, spokojnej dyskusji z Jackiem Tabiszem. Sprowadziło się to do obrzydliwej, wulgarnej nawalanki."

No, jak tak Pan ocenia wszelkie w swoim życiu sytuacje, to nie chcę się domyślać jak wyglądają Pana sprawy... powiedzmy, finansowe. Zaznaczam, to tylko przykład, tak czy tak masakra.

A jak było naprawdę? 1. Oddział krakowski nie dążył do "ugody" z Kościołem. I sam się rozwiązał. 2. Nie znalazł poparcia, bo nie szukał. 3. Wśród autorów Manifestu nie było nikogo z Krakowa. 4. Więc nie było też "argumentów Oddziału krakowskiego". 5. Fakt, nie ma szans na "wyważoną, spokojną" dyskusję z ciepiącym się histerykiem. 6. Nikt na Jacka Tabisza nie "nawalał". Nie było to więc ani "obrzydliwe", ani tym bardziej "wulgarne". Były próby rzeczowej dyskusji. Fakt, chybione. (mam zapamiętane ok. 400 stron dyskusji z Jackiem Tabiszem - w tym 350 pism Marka Pawłowskiego - , tak to już w necie jest, praktycznie bardzo, czarno na białym)
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 24-02-2014
Arminius - primum non nocere - C.S. - II   5 na 7
Co jest kiczem, to rzecz względna. Mnóstwo z polskich kapliczek to przepiękne obiekty tak kultury materialnej jak i duchowej. A do tego bardzo często jest wokół nich owal z pomnikowych lip czy dębów,z czego wniosek taki,iż w układzie z roślinnością, która stanowi ich integralną cześć, są to także obiekty cenne z przyrodniczego punktu widzenia, są one także elementem krajobrazu kulturowego. Nepomuki zawsze stawiano przy mostach, brodach, rzekach, strumieniach, stawach - ze względu na specyfikę i patronat taki a nie inny tego świętego. Dzisiaj jakże charakterystyczne i od długiego okresu obecne w polskim krajobrazie sylwetki Nepomuka są także bezcennym źródłem wiedzy na temat przebiegu dawnych dróg oraz sieci hydrograficznej, trójkondygnacyjne zaś kapliczki okraszające - na przykład - Dąbrowskie Powiśle ze względu na swoja oryginalną konstrukcję i układ czczonych postaci odzwierciedlają ikonograficznie ludową herezję mariolatrii, tak bardzo powszechną w kościele polskim.
Autor: Arminius  Dodano: 24-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - Tomek Fiedorek   7 na 13
Nie zauważyłem, żeby w tej dyskusji ktokolwiek kogokolwiek nazwał wojującym ateistą, fanatykiem i fundamentalistą ateistycznym tylko za otwarte krytykowanie religii. Ja (widzę, że także kilka innych osób) protestuję stanowczo, konsekwentnie i wyłącznie przeciwko pogardzie, obrażaniu i poniżaniu osób wierzących. Zapytam raz jeszcze: jak nieskazitelnie prawdziwi ateiści wyobrażają sobie wspólne życie w pięknym kraju nad Wisłą z ludźmi wierzącymi (a jest ich przytłaczająca większość), których uważają za durniów, chorych psychicznie, baranów ...Czym tacy "prawdziwi ateiści" różnią się od "prawdziwych Polaków" gardzących homoseksualistami, Żydami, Romami, imigrantami? I jednych i drugich łączy  nietolerancja. Przy okazji zapytam: jak to jest, że katolicki Tygodnik Powszechny pisze spokojnie, rzeczowo, przyjaźnie o etyce w szkole, a prominentny ateista, profesor Hartman,  dowala ile wlezie Minister Edukacji za  nowelizację rozp. MEN z 1992 bardzo ułatwiającą organizację etyki w szkołach?       
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 24-02-2014
Klapaucjusz - Spokojnie i rzeczowo   20 na 20
Wcześniej widziałem tutaj krytykę poglądów religijnych i nie zanotowałem przy tym ataków na wszystkich ludzi religijnych. Teraz zaś zanosi się że krytyka będzie nadal obecna, ale będzie prowadzona w pozycji klęczącej.
Wątpię jednak aby z takiej pozycji dało się cokolwiek rozsądnego osiągnąć.
Nie wiem jak inni, ale ja właśnie tak rozumiem zmiany jakie właśnie są wdrażane.
Autor: Klapaucjusz  Dodano: 25-02-2014
Jan Res - @Elżbieta Biswanger-Stefańska   13 na 15
Pisze Pani o rzeczach drugorzędnych, nieco pzreinaczając moją wypowiedź. Nie odpowiada Pani na moje zasadnicze pytanie: skoro nie udało się Państwu przekonać większości członków PSR-u do swych racji, to jak uda się Wam przekonać ludzi wierzących?
To prawda, że nie uczestniczyłem w dyskusjach Tabisza z ówczesnym Zarządem Głównym i nie mam pojęcia, jak mogły one wyglądać. Zresztą Pani chyba także nie była ich świadkiem. Natomiast wszelkie zarzuty stawiane Tabiszowi nie zostały nigdy poparte żadnym konkretnym dowodem. Pisze Pani, że jest on histerykiem. Podobnie zachowuje się Pani, zarzucając mi nieprawidłową ocenę tamtych wydarzeń. Używanie inwektyw świadczy wyłącznie o osobie, która się nimi posługuje.
Wojciech Peisert, zapytany, co zarzuca Tabiszowi, odpowiedział: "bo ja Tabisza nie lubię". Już na tej podstawie można sobie zdać sprawę z poziomu owych dyskusji, prawda?
Skoro nie potrafi Pani odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, to dyskusja z Panią jest tylko stratą czasu.
Autor: Jan Res  Dodano: 25-02-2014
kaktus - Klapaucjusz   2 na 8
Czyli niewiele Pan rozumie albo nie chce rozumieć - Panie Klapaucjuszu; a i widzi Pan tylko to co chce zobaczyć. Nikt tu nie mówi - poza Panem - o postawie klęczącej w dialogu z osobami religijnymi czy wierzącymi. Być może to przez Pana przemawia pycha i duma..., żeby "zniżać się do poziomu religiantów"?
Autor: kaktus  Dodano: 25-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Jan Res   3 na 9
Rzeczywiście, strata czasu. Sądząc po Pana "ocenie sytuacji" czarno widzę rezultat przekonywania Pana rzeczowymi argumentami. Ale ponieważ czytają to także inni, krótko fakty (w odp. na Pana "zasadnicze pytanie"):

W maju 2013 w wyniku ciągnących się nieporozumień w Zarządzie Głównym PSR-u czwórka jego członków: sekretarz PSR (z Katowic), skarbniczka PSR (z Katowic), członek ZG PSR (z Wrocławia) oraz wiceprezes PSR (z Warszawy) spisała swoje postulaty nadając im tytuł "Rozwój PSR" (później nazwany "Manifestem Czwórcy"). Fakt 1.: Nie ma tam nikogo z Krakowa. Fakt 2.: Byli to wyłącznie członkowie Zarządu. Fakt 3.: My, członkowie PSR Kraków, podeszliśmy do postulatów krytycznie.

Równocześnie na Racjo pojawił się tekst A. Koraszewskiego "Zamach stanu w PSR" (oraz wtórujący mu tekst MA, teraz usunięty) i wybuchła awantura między członkami na wewn. grupie PSR-u na fejsie (to te 400 -dokładnie 455- stron, w tym circa 350 samego Marka Pawłowskiego, "że wspominałam") i na priv, szczytująca 24 czerwca 2013 na nocnym zebraniu ZG, w wewn. historii PSR-u nazwanym "Nocą Długich Noży": "Czwórcę", zwaną też "Zamachowcami", "osądzono" i usunięto z ZG. W proteście dwóch członków Głównej Komisji Rewizyjnej (z Krakowa) zrezygnowało a Oddział PSR Kraków podjął decyzję o samorozwiązaniu.
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 25-02-2014
Grzegorz Roman - @Ela B-S   6 na 10
Piszesz nieprawdę. Czwórka została usunięta z zarządu nie za manifest - nie ma takiego paragrafu! Za takie rzeczy nie jest się karanym w PSR. Czwórka napisała manifest, ale Sąd usunął ją nie za to!!! Tak się złożyło, że te akurat osoby napisały ową odezwę, ale ona nie miała wpływu na decyzję Sądu Koleżeńskiego. Złamali Statut PSR w punkcie mówiącym o roli prezesa w zarządzie. Po prostu przejęli prowadzenie obrad i w ten sposób "obalili prezesa". To był ten "zamach". A tego zabrania statut i SK nie miał innego wyjścia, jak ukarać ich wyrzuceniem z zarządu. To nieporozumienie żyje swoim życiem wśród większości nieświadomych ludzi z otoczenia autorów tej bujdy. I Ty Elu też to powtarzasz, mam nadzieję, że nieświadomie.
Autor: Grzegorz Roman  Dodano: 25-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Grzegorz Roman   5 na 7
W porządku, wobec tego wytłumacz nam, Grzegorzu, dlaczego członkowie GKR zrezygnowali z członkostwa i skąd się wzięła decyzja o samorozwiązaniu Oddziału PSR Kraków, bo jeśli było tak, jak piszesz, nie było przecież żadnych powodów.
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 25-02-2014
Grzegorz Roman - @Ela   7 na 9
To jest pytanie do Kolegów z byłej GKR, a nie do mnie. Ale jedną z przyczyn ich decyzji była kompletna nieznajomość statutu PSR. Podobnie z "samorozwiązaniem". Przypominam, że w myśl statutu to Zarząd Główny rozwiązuje oddział. Nie ma w naszym dokumencie zasadniczym pojęcia "samorozwiązanie". Przyczyny tego faktu są moim zdaniem wyłącznie emocjonalne. Statut bowiem daje całą gamę możliwości działań wszystkim, którzy go czytają. Tylko nie wiem do dziś skąd ta niechęć do studiowania statutu PSR w wydawałoby się racjonalistach?
Autor: Grzegorz Roman  Dodano: 25-02-2014
Mano - Ecclesia militans   16 na 16
Nic dodać, nic ująć:

www.fronda.pl/a(*)-kosciele-wojujacym,34839.html

"Musimy przy tym pamiętać, że tradycyjna teologia wyróżniała, o czym czasami się dziś zapomina, Kościół na ziemi (wojujący), w czyśćcu (cierpiący) i w Niebie (tryumfujący)."
....

"Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa" - mówił papież Benedykt XVI podczas spotkania z kardynałami w Watykanie z okazji swoich 85. urodzin. I dodał: "Jesteśmy w drużynie Pana, a zatem w drużynie zwycięskiej"."
....

Drugie założenie opiera się na przeświadczeniu, że nie należy krytykować, tym bardziej nie wolno potępiać Kościoła, a zamiast tego lepiej przyjmować i pochwalać to, co Kościół nakazuje i zaleca w swoim nauczaniu. Zatem należy wychwalać wszystkie przykazania kościelne i być wewnętrznie gotowym do wyszukiwania dowodów w ich obronie, a nigdy do ich zwalczania. Takie postępowanie jest budujące i umacniające Kościół.


Quo vadis Racjonalista.pl?
Autor: Mano  Dodano: 25-02-2014
Mano - Ecclesia militans - cd.   14 na 14
"Należy pamiętać, że tylko dzięki miłości do Boga, zaufaniu wobec osób duchownych i odważnej oraz roztropnej aktywności wszystkich osób wierzących, Kościół, umocniony naszą niezłomną wiernością, może stać się Kościołem prawdziwie wojującym - o zwycięskiego Chrystusa Króla.

Dr Artur Górski,
Poseł Prawa i Sprawiedliwości"


(Podpis należy do cytatu)

Quo vadis Racjonalista.pl?
Autor: Mano  Dodano: 25-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Grzegorz Roman   6 na 8
No, tak, pytanie do Kolegów... ale ja zapytałam Ciebie, Grzegorzu, bo zależało mi na tym, żebyś to Ty swoimi własnymi słowami nam to wyjaśnił. Po pierwsze dlatego, że, gdybym chciała zapytać Kolegów z byłej GKR, to dawno bym to zrobiła, po drugie, dawno to zrobiłam i znam ich stanowisko, a po trzecie od dawna sama z siebie wiem jak się sprawy miały. A mianowicie, że zrezygnowali ze swojej funkcji, bo chcieli tym samym zaprotestować przeciw naginaniu Statutu tak, żeby niby to _zgodnie_ ze Statutem wykopać Kolegów Zamachowców. Ponieważ przestudiowali Statut. Samorozwiązanie się Oddziału PSR Kraków było takoż protestem przeciw łamaniu Statutu, stąd nie odbyło się zgodnie ze Statutem, a wręcz przeciwnie, jako że manipulowanie Statutem było bezpośrednią przyczyną decyzji o rozwiązaniu, to trudno oprzeć się just o Statut. Piszesz, że przyczyny tego faktu są Twoim zdaniem wyłącznie emocjonalne. Do połowy masz rację, faktycznie chodziło o wnerwienie się, druga połowa przyczyn jest aliści racjonalna, skoro trwający od miesięcy kryzys skończył się siłowym mykiem ze Statutem, to rozumy nam mówiły, że nie ma co liczyć na dogadanie się i lepiej dać nerwom na luz. I było to dobre, bo gadamy sobie teraz na pełnym luziku...
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 25-02-2014
Adam Manterys - @Grzegorz Roman   6 na 10
"To jest pytanie do Kolegów z byłej GKR, a nie do mnie. Ale jedną z
przyczyn ich decyzji była kompletna nieznajomość statutu PSR. Podobnie z
"samorozwiązaniem".
Jak zwykle mijasz się z prawdą, nigdzie w Statucie PSR nie jest zapisane, że z członkostwa w GKR nie można zrezygnować przez końcem kadencji. Zrezygnowaliśmy, gdyż doszliśmy do wniosku, że dalsza nasza współpraca z Tabiszem i spółką (do której i Ciebie zaliczam) nie jest już możliwa, przez nieetyczne zachowanie prezesa (naciski na GKR, SK, których celem było usunięcie z Zarządu Głównego PSR członków ZG, którzy ośmielili się mieć inne zdanie niż on i głosować niezgodnie z jego oczekiwaniami). Oczywiście dobrze wiemy, że to ZG PSR rozwiązuje Oddział po pół roku, jeśli zaprzestanie działalności. Pod koniec sierpnia 2013 ogłosiliśmy  "zaprzestanie działalności", gdyż członkowie krakowskiego Oddziału PSR zaczęli się wypisywać ze Stowarzyszenia. Właśnie mija to statutowe 6 miesięcy a Tabisz dalej utrzymuje fikcje  na stronie psr.org, że Oddział istnieje. Oddział katowicki jeszcze wcześniej zaprzestał działalności, jest tam tylko jeden członek PSR, nie można więc mówić, że istnieje Oddział. Pytanie, dlaczego prezes Tabisz zgodnie ze Statutem nie ogłosi zamknięcia Oddziału?
Autor: Adam Manterys  Dodano: 25-02-2014
R.Brzeziński robbo - W.Siarkiewicz   1 na 3
Nie bardzo rozumiem zarzutów.
Dla mnie wiara w dogmaty jest wielce problematyczna.
Poza tym,wielu wierzących chrześcijan, nie przynależnych do katolicyzmu ,odrzuca wiele - większość z tych dogmatów.
Wystarczy przeczytać "Nauki ..." duchownego adwentyzmu- Zachariasza Łyko.
Istnieje chociażby, chronologiczna wykładnia dogmatów katolickich ,niezgodnych ze staro i nowotestamentowymi naukami.
W wielu wyznaniach nie ma pojęcia "dogmatu",i nie można wiązać ich z wiernością,albo brakiem wierności wobec religijnego dogmatu.Zresztą zasada dogmatyzmu pod pewnymi względami nie jest "obca" nauce.
Pisał o tym Janusz Goćkowski w ks."Autorytety świata uczonych".
Niestety moje "usprawiedliwienia" niewiele mają wspólnego z treścią artykułu,który poświęcony jest przyszłości portalu (szczególnie jego kierunku),na łamach którego,wymieniamy opinie.
Niestety jak widzę artykuł niewiele p.zainteresował.Nie dostrzegłem zdań jemu poświęconych.Zresztą nie po raz pierwszy.
To,że dla p. staro i nowo testamentowe podania to tylko "legendy "itp.,nie dowodzi,ze tak jest.Dowodzi,że nie ma p.o nich dobrego zdania.
Nie zmienia to jednak faktu,że relacje tam podane uznano za historyczne.Naukami chrześcijańskimi zachwycał się ,chociażby M.Gandhi.
Także F.Nietzsche.
Ty nie.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 25-02-2014
Grzegorz Roman - @Ela   1 na 5
Ja wolę gadać sobie "na luziku" niż tę całą nawalankę, przez którą świat racjonalistyczny się z nas śmieje. Każdy ma swój punkt widzenia i choć wydaje się dla drugiej strony egzotyczny, to jednak trzeba próbować go zrozumieć. Tutaj nie damy rady, bo to wszystko jest bardzo pogmatwane, ale może jak dym opadnie, to może kiedyś wyjaśnimy to sobie dokładnie. Nie żeby wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, ale tak po ludzku porozmawiać. Bo to patrzenie na siebie wilkiem też nikomu nie służy.
Autor: Grzegorz Roman  Dodano: 25-02-2014
darkside - @Brzeziński   12 na 12
Naukami chrześcijańskimi zachwycał się ,chociażby M.Gandhi.
Także F.Nietzsche.

Kompletnie niezwiązane z tematem, ale ten zachwyt u Nietzschego był szczególny. Przypomnijmy zatem:"Potępiam chrześcijaństwo, podnoszę przeciw Kościołowi chrześcijańskiemu najstraszniejsze ze wszystkich oskarżeń, jakie kiedykolwiek wyszły z ust oskarżyciela. Jest on w najwyższym stopniu skorumpowany… z każdej wartości uczynił jej przeciwieństwo, z każdej prawdy kłamstwo, z każdej prawości nikczemność duszy… Nazywam chrześcijaństwo jednym wielkim przekleństwem, jednym wielkim wewnętrznym zepsuciem, jednym wielkim instynktem zemsty, dla którego żaden środek nie jest dostatecznie trujący, podstępny, mały — nazywam je jedną, nie dającą się zmyć plamą na honorze ludzkości..."
"Chrześcijaństwo, jak dotychczas, było największym nieszczęściem ludzkości"
Autor: darkside  Dodano: 25-02-2014
myprecious   20 na 20
@Andrzej Wendrychowicz
" Ja (widzę, że także kilka innych osób) protestuję stanowczo, konsekwentnie i wyłącznie przeciwko pogardzie, obrażaniu i poniżaniu osób wierzących. "

Nikt nigdy poważnie wypowiadający się na forum racjonalisty nie obrażał wierzących. Stwierdzenie, ze ktoś jest kretynem, to nie to samo co próba uświadomienia mu, że wierzy w kretyństwa. Wyśmiewanie kretyństw obraża ludzi, którzy do dialogu żadnego się nie nadają. A może popiera Pan wyroki za obrazę uczuć religijnych? Wierzący w Polsce nie potrzebują ochrony ateistów, są chronieni prawnie - bo to ludzie niepodzielający ich przekonań są z urzędu ścigani za mówienie prawdy - a prawda jest taka, że ich gusła są debilne i żadne eufemizmy tego nie zmienią. Ostatecznie dąży Pan do dialogu z tymi ludźmi w jakim celu? Ano w takim by zmniejszyć ich oddziaływanie na nasze życie społeczne - i co, sądzi Pan, że oddadzą władzę i mamonę bo jakiś ateista udaje, że traktuje ich mitologię poważnie?
Autor: myprecious  Dodano: 25-02-2014
Grzegorz Roman - @Adam   1 na 7
Nie twierdzę, że Wasza dymisja była niestatutowa. Mogliście jednak zachować się inaczej i wykorzystać swoją przewagę w GKR i pokierować sprawami Stowarzyszenia w innym, może lepszym kierunku. A tak naraziliście PSR na duże koszty NZD w Łodzi. Co do Krakowa, to pytanie znowu jest nie do mnie, tylko do ZG. Ja nie mam takich "mocy sprawczych". Na razie próbujemy reaktywować go, czego próbą była nasza ostatnia wizyta z wykładem Jacka. Przyszło mało osób, ale za to kilka bardzo cennych i obiecujących na przyszłość. Będziemy to powtarzać. Za drugim, albo siódmym razem na pewno przyjdzie w końcu sporo ludzi. Trzeba lepiej to zareklamować i musi się udać. Jak widzisz pracujemy ciężko, organicznie, "u podstaw". I wierzymy w sukces, mamy dość siły, żeby to robić. I prosimy tylko o nieprzeszkadzanie. I jeszcze. Nigdy nikt, a zwłaszcza Jacek Tabisz, nie wywierał na mnie żadnej presji. Moja rola w tamtym kryzysie była wyłącznie obroną Statutu.
Autor: Grzegorz Roman  Dodano: 25-02-2014
myprecious   22 na 22
@Andrzej Wendrychowicz
Wierzących nie przekona się w racjonalnej dyskusji, czy wyśmiewając się z ich przekonań - odrzucenie irracjonalnych wierzeń to proces, który każdy musi odbyć sam. By racjonaliści mieli jakikolwiek wpływ na rzeczywistość muszą być kontrowersyjni, głośni i medialni. Tak wywalczyły prawa kobiety i homoseksualiści na zachodzie. Takimi zachowaniami, a nie lizaniem tyłków oponentów dochodzi się do głosu i wpływów politycznych - zaistenienie w ludzkiej świadomości to najważniejszy krok do społecznej akceptacji. Emily Davison zmieniła świat bo zginęła broniąc swoich przekonań, nie temu, że dorzuciła się 20 funtów na muzeum mizogonii.
Państwo przyczyniają się do erodowania ruchu racjonalistów w Polsce, a pan Agnosiewicz przyczynia się do upadku portalu, którego może jest autorem, ale który stał się naszym wspólnym dobrem. Ja straciłem zaufanie i mam nadzieję, że powstanie jakaś alternatywa, bo dla mnie racjonalista nie będzie już nigdy tym samym.
Autor: myprecious  Dodano: 25-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - @myprecious   3 na 9
Nikt nigdy poważnie wypowiadający się na forum racjonalisty nie obrażał wierzących. -
nie jednemu i nie raz się to zdarzało; proszę na przykład poczytać komentarze pod przywołanymi przeze mnie w tekście "Bezbożnymi pogadankami".  A może popiera Pan wyroki za obrazę uczuć religijnych? - uprzejmie informuję, że nie popieram.  Ostatecznie dąży Pan do dialogu z tymi ludźmi w jakim celu?  - pisałem już parę razy: chcę ich przekonać, wyjaśnić, że Polska powinna być państwem neutralnym światopoglądowo.  Niepytany wyjaśnię, kto są ci "oni".  Jednym z najznamienitszych "onych" był Tadeusz
Mazowiecki.  Jest nim także Lech Wałęsa i wielu innych ludzi opozycji z czasów PRL.  Wyjaśniam także, że do "onych" nie zaliczam braci Karnowskich, T.Rydzyka, J.Kaczyńskiego i wielu, wielu innych.  
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 25-02-2014
myprecious   16 na 16
@Andrzej Wendrychowicz
"Nikt nigdy poważnie wypowiadający się na forum racjonalisty nie obrażał wierzących. -
nie jednemu i nie raz się to zdarzało; proszę na przykład poczytać
komentarze pod przywołanymi przeze mnie w tekście "Bezbożnymi
pogadankami".

Jednak będzie Pan bronił sekty religijnej, w której to świętych księgach jest Pan nazywany głupcem i udawał, że z jakiegoś dziwnego powodu oni mają prawo Pana obrażać?:)
Mazowiecki nie zakładał zespołu parlamentarnego ds przeciwdziałania ateizacji - nie z takimi politykami mamy dziś do czynienia. A Wałęsa? - nawet matka boska w klapie mu dziur w skarpetkach nie przysłoni - tylko co te nazwiska mają do rzeczy?
Autor: myprecious  Dodano: 25-02-2014
Adam Manterys - @Grzegorz Roman   2 na 10
Nikt nie zamierza Wam przeszkadzać, wiem dobrze kto był. Z Krakowa był Zenek, Mariusz L. jeden oszołom i antysemita z partii Racja.pl i były członek PSR Kuba. Zawsze możecie próbować, chociaż doskonale wiesz, że znalezienie ludzi chcących coś robić na dłużej i działać graniczy z cudem, takie są realia i piszę to bez złośliwości. Wiesz jak padają Oddziały i to w takich dużych miastach jak Łódź, Szczecin, czy trójmiasto. W październiku trzy osoby opuściły Oddział Łódzki, ostatnio Sylwia. Wywalenie Zarządu warszawskiego PSR też źle wróży na przyszłość, prezesowi brakuje wyobraźni, nie bierze pod uwagę oporu materii. Będzie miał satysfakcje jak w Warszawie zostanie jakaś "resztówka" ? No mniejsza z tym, wybieramy się do Warszawy na Dni Ateizmu, bo PSR tego nie organizuje. Na stronie wydarzenia  żadnej wzmianki, żadnego śladu.
lyszczynski.com/
PS. Piszesz, że bronisz Statutu, to może wpłyniesz na prezesa i zarząd, by wreszcie zlikwidował nieistniejące Oddziały. Zgodzisz się chyba, że utrzymywanie tej fikcji to łamanie Statutu. Nie zlikwiduję to też się nic nie stanie, ostatnio pisuję na racjonaliście.pl, będę miał dobry temat na jakiś wątek.
Autor: Adam Manterys  Dodano: 25-02-2014
Chemiczny_Rudolf - @Andrzej Wendrychowicz   17 na 17
proszę na przykład poczytać komentarze pod przywołanymi przeze mnie w tekście "Bezbożnymi pogadankami"

A na stronę przeciwną zwrócił pan może uwagę? Mam na myśli osoby, które z oślim uporem powtarzają wciąż te same wyświechtane i nic nie warte brednie przyjmujące postać mniej więcej "tylko głupi nie wierzy! bo Hitler bla bla , bo Stalin bla bla ...". Dobrze zatem, osoba wierząca napisała to czy tamto, a ktoś czy to przez brak wychowania, czy to przez stresujące życie jej naubliżał. Ale czy to świadczy tylko o tym, że jedynym co mają do zaoferowania racjonaliści/ateiści/cokolwiek to chamstwo, prostactwo i ataki porożem? Moim zdaniem nie. Myślę, że świadczy to o kilku rzeczach:
-niektórzy ludzie nie są "świętymi" i nie potrafią w kółko znosić tych samych bredni
-nie mają w otoczeniu nikogo, z kim mogliby porozmawiać o tak ważkich sprawach jak neutralność światopoglądowa państwa
-są sfrustrowani przytłaczającą wszechobecnością religii na każdym kroku, oraz ostentacyjnym obnoszeniem się z nią niektórych osób, które potrafią nawet naginać prawo (tutaj choćby zgrany już krzyż w sejmie) a nikt im nic nie powie w obawie posądzenia o nietolerancję, wojowniczość itp
-internet i anonimowość, którą zapewnia tworzą bufor, w który można się wykrzyczeć by nie zwariować
Autor: Chemiczny_Rudolf  Dodano: 25-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - Chemiczny_Rudolf   7 na 11
-są sfrustrowani przytłaczającą wszechobecnością religii na każdym kroku, oraz ostentacyjnym obnoszeniem się z nią niektórych  osób (…)
-internet i anonimowość, którą zapewnia tworzą bufor, w który można się wykrzyczeć by nie zwariować
Mam kłopot ze zrozumieniem Pana, bo nie jestem sfrustrowany; nie mam potrzeby uciekać w anonimowość internetu i krzyczeć; nie grozi mi też zwariowanie. Zawsze występuję pod pełnym imieniem i nazwiskiem. Publikuję artykuły w różnych miejscach w internecie i mediach papierowych, udzielam wywiadów, chodzę do radia i telewizji, dziennikarze przyjeżdżają do mnie na wieś. Wszyscy ci redaktorzy dobrze wiedzą, że jestem ateistą, że uparcie i z sukcesami promuję etykę i chcę wycofania religii ze szkół, za co nie raz byłem atakowany w prawicowych mediach, np. na Frondzie. Kilka razy portal etykawszkole.pl był atakowany przez hackerów i chyba nie chodziło im o wykradzenie pinu do mojej karty kredytowej. 
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 25-02-2014
Chemiczny_Rudolf - @Andrzej Wendrychowicz   15 na 15
Ma Pan kłopot, bo nie pisałem o Panu. Jest Pan aktywnym działaczem, ma Pan wykształcenie, udziela się Pan w mediach, i wszyscy wiedzą, że jest Pan ateistą. Z tego, co pisałem wyżej można byłoby wywnioskować, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na tak komfortowe zaprezentowanie sprawy swemu środowisku. Bo widzi Pan,frustracja wynika raczej z niemożności podjęcia działań, bądź przeświadczenia o niej, a nie z aktywnego działania. Pan występuje pod pełnym imieniem i nazwiskiem, bo działa Pan w przestrzeni publicznej, czyli - do pewnego stopnia - jest Pan osobą publiczną, podczas gdy chłopek-roztropek taki, jak dajmy na to ja, bez wykształcenia oraz pozostałych Pańskich atrybutów może nie chcieć się afiszować. Wie Pan, niektórzy ludzie przez długie okresy swojego życia udają kogoś kim nie są, ze strachu przed odrzuceniem przez najbliższych, przez znajomych, współpracowników. Czasem udają wierzących po to tylko by mieć spokój od ciągłego nagabywania i konfrontowania ich poglądów. Pisano o tym na portalu. Nie każdy się urodził pewnym siebie erudytą, a Pan jako osoba światła powinien zdać sobie z tego sprawę.  Pan jest atakowany przez swą medialność, natomiast mniej znaczący ludzie mogą doświadczyć przykrości po wypowiedzeniu jednego niefortunnego zdania w towarzystwie.
Autor: Chemiczny_Rudolf  Dodano: 25-02-2014
Magdalena Kowalczyk - Do pana Manterysa   3 na 5
"Zawsze możecie próbować, chociaż doskonale wiesz, że znalezienie ludzi
chcących coś robić na dłużej i działać graniczy z cudem, takie są realia
i piszę to bez złośliwości. Wiesz jak padają Oddziały i to w takich
dużych miastach jak Łódź, Szczecin, czy trójmiasto. W październiku trzy
osoby opuściły Oddział Łódzki, ostatnio Sylwia."
Żeby funkconował oddział potrzeba 10 osób - mamy oddział 13 osobowy. Ostatnio mamy kłopoty z zebraniami bo zima - ze względu na zdrowie - zatrzymuje mnie w domu. Ale od marca ruszamy pełną parą. Już mamy kilka pomysłów tylko musimy się trochę rozruszać po zimie :-) Zaskoczymy Was :-) Co do członków to łódzki oddział bardzo dobrze stoi ze składkami - prawie wszyscy opłacili.
Magdalena Kowalczyk
Prezeska  łódzkiego oddziału PSR
Autor: Magdalena Kowalczyk  Dodano: 26-02-2014
myprecious   6 na 6
@Andrzej Wendrychowicz
Chciałem dodać na koniec, że szanuję i podziwiam Pana, szanuję i podziwiam pana Jacka Tabisza, pana Mariusza Agnosiewicza, pana Andrzeja Koraszewskiego i innych aktywistów na rzecz racjonalizmu we współczesnej Polsce - uważam, że Wasze postawy wzajemnie się uzupełniają i nawet jeśli nie razem, to przynajmniej, powinniście działać bez publicznych animozji.
Autor: myprecious  Dodano: 26-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - łodzian ubywa a zimy ciężkie   3 na 11
13 osób? No, tak, Łódź to małe miasto na dobitek z ujemnym przyrostem naturalnym a i zimy coraz cięższe, nowa epoka lodowa ante portas........ w tej sytuacji już czuję się zaskoczona!
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 26-02-2014
Jacek Tabisz - @myprecius   8 na 16
Hej! Czy jak Kaczyński napisze jakieś pomówienia o Tusku, to znaczy, że Tusk się kłóci? Czy jak Kaczyński napisze coś złego o PO, to znaczy że PO jest złe? (PO i PIS to tylko przykłady). Ja nie mam obecnie nic wspólnego z tym portalem, gdzie atakuje się PSR i mnie jako jego prezesa bez możliwości sprostowania na bazie faktów (patrz - góra). Ja nigdy i nigdzie nie pisałem publicznych tekstów atakujących inne osoby, nawet, jeśli byłyby po temu podstawy, a nie tylko pomówienia. Więc (to już nie do Ciebie myprecious) - proszę o odrobinę racjonalizmu wszystkich. Jakiś neoKaczyńscy tu szaleją - ok. Ale nie mieszajcie w to tych, na których plują.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - lody w Łodzi a racjonalna opinia   1 na 7
"William i Bruce nie lubią się nawzajem. William nazywa Bruce'a robotem; Bruce'a opinia o Williamie jest równie mało skomplikowana." (Marek Hłasko, "Listy z Ameryki. Felietony i recenzje")
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 26-02-2014
Wojciech Peisert - Jan Res - sprostowanie   2 na 4
Łatwo napisać w ten sposób i nie powołać się na źródła:
"Wojciech Peisert, zapytany, co zarzuca Tabiszowi, odpowiedział: "bo ja Tabisza nie lubię"".
Jakichkolwiek sympatii bym nie miał, nie mają one wpływu na ocenę Jacka Tabisza jako działacza PSR a także jego kompetencji ogólnych. Swoje krytyczne zdanie wielokrotnie wyrażałem i uzasadniałem. Co do szczegółów polecam nasz Manifest oraz list wstępny.
Tym niemniej zgoda, nie darzę Jacka Tabisza jakąś szczególną sympatią.
Autor: Wojciech Peisert  Dodano: 26-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @R.Brzeziński robbo   6 na 6
Istotnie artykuł mnie słabo zainteresował, w odróżnieniu od niektórych komentarzy.  Nie wiem o które zarzuty Ci chodzi. Nic nie mówisz o nieefektywności przekazu "Dobrej Nowiny". Bardzo prepraszam ale dla mnie taki sposób przekazu najważniejszej z możlwiych informacji jest GŁUPI i ne świadczy o mądrości autora czy nadawcy. Co do dogmatów... Wobec wspólczesnej wiedzy wszystkie, WSZYSTKIE znane mi dogmaty są wręcz porażająco głupie. Co do historyczności wydarzeń biblijnych zdania są, delikatnie mówiąc,  podzielone ale to i tak nie ma nic do rzeczy.
Ludzie nie zdają sobie po prostu sprawy ze znikomości Ziemii wobec reszty świata. Ja osobiście odczuwam  jako piramidalnie nonsensowne twierdzenie, że stwórcy (jeżeli istnieje) zależny na nas w jakikolwiek sposób.  Biblię miał napisać Bóg a pełna jest i blędów logicznych i nonsensów. Zatem i wielki Nietzsche też mógł się pomylić.
Jestem w stanie wszystko co mówię bardzo dokładnie uzadsadnić.  Nie tu jednak.  Znasz mój adres. Zapewniam Cię, że Twego nigdy nikomu nie udostępnie. Albo załóż sobie konto "dyskusjne".
Pozdrowienia.
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 26-02-2014
Andrzej Wendrychowicz - @myprecious   5 na 9
"Chciałem dodać na koniec, że szanuję i podziwiam Pana, szanuję i
podziwiam pana Jacka Tabisza, pana Mariusza Agnosiewicza, pana Andrzeja
Koraszewskiego i innych aktywistów na rzecz racjonalizmu we współczesnej
Polsce - uważam, że Wasze postawy wzajemnie się uzupełniają i nawet
jeśli nie razem, to przynajmniej, powinniście działać bez publicznych
animozji."  
W pełni popieram Pana apel. Jest tylko jedna, nieprzezwyciężalna przeszkoda: panowie Jacek Tabisz i Andrzej Koraszewski nie znoszą jakiejkolwiek krytyki pod swoim adresem.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 26-02-2014
mieczysławski - akomodacjonizm   10 na 10
dla przypomnienia ciekawy artykuł o akomodacjonizmie
Nigdy więcej NOMA – wielka debata o akomodacjonizmie
www.racjonalista.pl/kk.php/s,6629


W przyrodzie też zachodzi zjawisko zwane akomodacjonizmem, dostrajanie się do powolnie zmieniających się warunków, najbardziej znane jest doświadczenie z żabami w  podgrzewanym ganku z wodą, jeżeli garnek szybko podgrzewa się, to żaby wyskakują, jeżeli podgrzewa powoli żaby się ugotują.
Mam odczucie, że Mariusz Agnosiewicz robi podobny eksperyment z ateistami, których stopniowo karmi niewielkimi dawkami religijnej apologetyki, reklamami cudownych uzdrowicieli i portali religijnych, co miało spowodować na skutek działania akomodacjonizmu wzrost tolerancji na religijność, proces ma sprowadzić ateistów do agnostycyzmu i religijności.
Myślę, że to doświadczenie się nie całkiem udało, bo większość ateistów (a w szczególności ci wojujący, nieokrzesani co im słoma z butów wystaje) postanowili wyskoczyć z tego garnka, zanim mózg się całkiem ugotuje.

Dla przypomnienia ciekawa dyskusja
PSR musi się zradykalizować – polemika z Mariuszem Agnosiewiczem [1]
www.racjonalista.pl/kk.php/s,9540
Autor: mieczysławski  Dodano: 26-02-2014
myprecious   7 na 11
@Jacek Tabisz
Wiesz Jacku, że nie do Ciebie adresowałem swoje słowa - dla mnie jesteś jedyną jedyną trzymającą klasę osobą w tym dziwnym kotle ostatnich zdarzeń.
@Andrzej Wendrychowicz
Ale czemu insynuuje to pan w odpowiedzi do mnie? Właśnie takie zachowanie mnie razi.
Autor: myprecious  Dodano: 26-02-2014
R.Brzeziński robbo - W.Siarkiewicz i inni  0 na 4
Ja naprawdę "lubię" wymieniać z p.poglądy.Niestety ostatnio nie mam wiele czasu na poważniejszą dyskusję.
Znam wiele "sprzeczności" przypisywanych staro-czy nowotestamentowym sprawozdaniom.
Wiele z nich okazało się jednak "pozornymi". Wynikały one wielokrotnie z niewiernego tłumaczenia.
Mam wrażenie,że wielu ludziom - także komentatorom tutaj przybyłym przydałaby się "Kuracja wiedzą" Krzysztof Prendecki.Intencją wspomnianej ks. zdaniem M.Rybińskiego jest fakt,że po tej można mieć problemy z zaśnięciem,"a" tymczasem będziecie się właśnie budzić".
Wiem,ze droga do wiary może prowadzić przez "objawienie".
W przypadku wielu jest jednak ,odwrotnie.
Znam wiele pozycjo książkowym "obnażających" relacje staro i nowo testamentowe.Pozycje "za" -  jak dla mnie są bardziej przekonujące.
Wracając jednak do "dyskusji " wobec J.Tabisza.(Nigdy za nim nie przepadałem). To moim zdaniem ten ,podobnie jak i A.Voltaiire:
"celuje ,jak nikt inny,w sztuce ładowania pojęć "łopatą do głowy"...Kogokolwiek raziłaby owa,dziecinna nieraz dla nas symplifikacja ...to niech pamięta,że (wtedy) filozofia była... "Kościołem wojującym,żądnym nawracania i zdobywania prozelitów".
Słyszę jednak ,że przez jego decyzje dochodzi do "porzuceń".
Czyżby doszło do "koprofagii".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 26-02-2014
myprecious   12 na 12
@Brzeźiński
"Wynikały one wielokrotnie z niewiernego tłumaczenia."
To ciekawe biorąc pod uwagę, że nie mamy oryginałów.

"Intencją wspomnianej ks. zdaniem M.Rybińskiego jest fakt,że po tej można mieć problemy z zaśnięciem,"a" tymczasem będziecie się właśnie budzić"."

Jeden raz, cholera, podałbyś argument zamiast rzucać książkami i nazwiskami.

"Wiem,ze droga do wiary może prowadzić przez "objawienie".
W przypadku wielu jest jednak ,odwrotnie."

Przyjęcie wiary ze względów intelektualnych? ;) To jak wydłubanie oczu by lepiej widzieć:)
Autor: myprecious  Dodano: 26-02-2014
R.Brzeziński robbo - Jeszcze jedno...  0 na 4
Nigdzie nie twierdziłem,że Fryderyk Nietzsche wychwalał chrześcijaństwo.
Tak naprawdę jestem w trakcie ponownego czytania jego "Antychrześcijanin".
Bardzo dobrze wiem,że ten był nieprzejednanym wrogiem religii i moralności chrześcijańskiej.W przeszłości czytałem jego "Antychrysta".
Wiem jednak ,że to on o księdze chrześcijan i judaizmu napisał ,że :
"jest studnią niewyczerpaną,do której zanurzamy się po to,by pełne szczerego złota wracało z powrotem na powierzchnię ziemi".
Podobnie chrześcijaństwo obnażał A.Voltaire.Dowodzi tego,jego antyklerykalna tragedia "Mahomet","która,chłoszcząc rzekomo fanatyzm muzułmański,mierzy wyraźnie w katolicyzm". T. Boy-Żeleński.
Niestety dla zwolenników katolicyzmu,i ja podzielam zarzuty ,które obnażają "wyraźnie katolicyzm".
To znaczy znam i czytam pozycje broniące "katolicyzm".Chociażby W.Benarski "W obronie wiary".
Wiem jednak,że wiele społeczności chrześcijańskich widzi w katolicyzmie "nominalne chrześcijaństwo". To jest takie tylko z nazwy.
Nie miejsce,teraz jednak nad rozważaniami o "istocie chrystianizmu".O wierności takich,czy innych nauk.O "dogmatach",które wprowadziły dogmatyzm.
Nie jest jednak tak,że wiele z zarzutów wobec katolicyzmu ,będzie przez "innowierców" bronionych.Ja ich nie "obronię".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 26-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @R.Brzeziński robbo   13 na 15
Jak zwykle ta sama kołomyja. Unik, zamykanie oczu na FAKTY. "Błędy w tłumaczeniu"? Poważnie uważasz to za argument? Czemu Bóg jest mniej sprytny i przewidujący od twórców Internetu,  ludzi wszak tylko? Oni, ci od Internetu, zajęli się na przykład sposobami by wiadomość nie uległa u odbiorcy przekłamaniu. Jest tych sposobów wiele i tu nie będę się rozpisywał. Ale SĄ. Czy Bóg nie wiedział, że w tłumaczeniach mogą (praktycznie muszą) pojawić się błędy? I wypuścił NAJWAŻNIEJSZĄ z możliwych informację (OBJAWIENIE) w sposób uniemożliwiający jej właściwe zrozumienie.  Ja, mały człowieczek, bym to zrobił madrzej. A on?
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 26-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - temat na esej, ale spróbuję krótko:   6 na 14
Podział na ateistów i wierzących to kryptoksenofobia a de facto nowa odmiana ksenofobii, lęku przez obcym. To głęboki paskudny (!) atawizm. Podział na "swoich" i "obcych" miał w ewolucji kolosalne znaczenie. Grupa "swoich" gwarantowała przeżycie, "obcy" mógł zabić a przynajmniej ograbić. Linia podziału jasna: rodzina, klan, język, naród, rasa. No i, oczywiście, RELIGIA, która wiąże "swoich" a odrzuca "obcych", wg systemu definiującego: panteon bogów (boga i świętych), kodeks zachowań i obrzędy. Oczywiście "nasza" religia jest lepsza, "inne" gorsze. Ateizm oczywiście nie jest religią, ALE: tzw. neoateizm (Dawkins & Co.), który powstał w reakcji na 11.9. ustanowił nowy podział: religie to ZŁO, ateizm to DOBRO. Połączenie ze sobą w nową grupę "swoich" z wyłączeniem "obcych", wierzących, to nowy podział w atawistycznym duchu. Zgodnie z zapisanym w najstarszej części mózgu, gadzim mózgu (archipalium) lękiem (fobią): obcy to ZŁO. Stąd nasi ortodoksyjni "uczniowie" neoateizmu tak bardzo nawołują do ścisłej, rozpoznawalnej linii podziału. Wszelkie odcienie są be. Wszelkie próby porozumień zwalczane (exemplum maximum: Andreas Breivik - zabić tych spośród swoich, którzy "budują mosty"). A w gruncie rzeczy ludzie dzielą się na porządnych i drani, niezależnie od ras, nacji i wiar.
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 27-02-2014
Koraszewski - Andrzej Wendrychowicz   7 na 15
Przykro mi bardzo, ale nigdy nie spotkałem się z żadną krytyką pana Andrzeja Wendrychowica ani pod adresem Jacka Tabisza, ani tym bardziej moim. Najwyraźniej Pan Andrzej Wendrychowicz ma poważne trudności z odróżnianiem krytyki od pomówień i wojen podjazdowych. O różnicach między krytyką, a tym co Panu Wendrychowiczowi wydaje się być krytyką pięknie pisze studentka spraw międzynarodowych z Nowego Orleanu, Chloe Valdary, warto się zapoznać z jej argumentacją i może uda się Panu w przyszłości kogoś krytykować zgodnie ze znaczeniem tego pojęcia. www.listyznasze(*)onizm/w-obronie-wolnosci           
Autor: Koraszewski  Dodano: 27-02-2014
Arminius - Butler contra Valdary   4 na 6
"Uważam analizę Butler konfliktu arabsko-izraelskiego za budzącą sprzeciw.."
Link podrzucony przez Pana nie działa. Zajrzałem więc do Pańskiego sadu i przeczytałem tekst z 27 lutego 2014 r. pt: "W obronie wolności" autorstwa Chloe Valdary. Domniemywam, iż to właśnie ów tekst polecał Pan linkiem, który nie działa? Jeżeli tak, to primo jego tresć ma się nijak do kwestii poruszanych w tej debacie, secundo, styl, dobór słownictwa i argumentów, wskazują na jego wyraźnie propagandoy ce, tj. obrona syjonizmu i ekscesów państwa Izrael. Valdary jawi się jako typowa hasbara, uprawiająca pozytywną propagandę na rzecz Izraela. Jej tekst jest filipiką wymierzoną w niejakiego Silversteina, który zdefiniował ja politycznie niepoprawnie, przy okazji komentarzy do tekstu Valdary krytykującego "niejaką" Butler. Dla uzyskania więc pełnego obrazu sytuacji, klarującego who is who w tym układzie, podaję link do materiałów przedstawiajacych Judith Butler, jej poglądy i jej pracę:
jfjfp.com/?p=46320
Autor: Arminius  Dodano: 27-02-2014
Scorp - @ Elżbieta B-S i nowy ateizm   4 na 6
Przeniesione na forum
Autor: Scorp  Dodano: 27-02-2014
R.Brzeziński robbo - W.Siarkiewicz i inni  -3 na 5
No i poznałem powód odrzucenia przez p.wiary w stwórcę.Przecież nie ma sensu wierzyć w stworzyciela,którego przerastają tacy ludzie jak p.Nie dorasta nawet współczesnym "informatykom".
W końcu wiele zrozumiałem.
Widzę,ze występuje p. przeciw koncepcjom objawienia staro i nowotestamentowych podań.Nie wiem jednak ,czy występuje p. przeciw koncepcji historio zbawczej objawienia,propozycjonalnej,rozumianej jako dialektycznej obecności,formie świadomości.
Inaczej intelektualistycznej,personalistycznej, transcendentalno-antropologicznej, imanentnej, semejologicznej, symbolowej.Może innym.
A może wrzuca p.wszystkie te rozwiązania do "jednego wora",bez wiedzy o nich.
Tak też można.
Oczywiście odrzuca p. fenomen natchnienia.
Pytam jednak,czy występuje p. przeciw modelowi natchnienia werbalnego,treściowego,tzw."inspiratio personalis",inspiracji eklezjalnej,ich krzyżówką,czy alternatywom.
Można przecież odrzucić teizm bez znajomości teizmu,tak jak go akceptować bez wiedzy.Można tak uczynić z ateizmem.
Osobiście (jako wierzący) staram się poznawać racje teologi.
Wiem też,że "zła" teologia potrafi wypaczyć  "obraz objawienia".
Zgadzam się z B. Milne,że "zła teologia zaraża niedowiarstwem i niewiarą - duchowymi odpowiednikami ciężkiej sklerozy".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 27-02-2014
Wojciech Siarkiewicz - @R.Brzeziński robbo   12 na 14
Szanowny Panie! Nic pan nie rozumie. Albo jest pan - no wszystko jedno. Ja nie mogę boga odrzucić bo nie ma kogo czy czego odrzucać. Ale ma pan rację gdy pan twierdzi, ze uwazam się za lepszego od boga. Pański Bóg robi rzeczy głupie, tak "GŁUPIE". Nic na to nie poradzę. Sposób "objawienia" jest wręcz tragicznie śmieszny i nieudolny. Koń jaki jest każdy widzi. Chociaż... może nie każdy.
Tak, ja sam osobiście posiadając mą wiedzę bym "Dobrą Nowinę" (plus trochę pieniędzy oczywiście) rozpowszechnił. I mnóstwo innych rzeczy. Tu jak wiadomo się nie da. 1300... 
Co do zalecanych studiów, Ja wolę np studiować topologię niż teologię. Ale zwróć pan uwagę, że nie trzeba być ekspertem budownictwa by stwierdzić kompetentnie, że budynek się rozsypał w gruzy. A pan twierdzi, że jak ktoś nie ukończył studów budowlanych to nie może się wypowiedzieć na temat stanu budynku, który istnieje w tym momencie jako kupa gruzu. Mam tylko jedno pytanie jeszcze. Dlaczego jak ognia unika pan słów obcych?Przecież gdyby ich było więcej to i tekst brzmiałby jeszcze mądrzej a i przeciętnemu czytelnikowi (jak np ja) byłoby łatwiej zrozumieć. Na tym kończę. Zmęczył mnie pan. Może o to właśnie chodzi...
Autor: Wojciech Siarkiewicz  Dodano: 27-02-2014
Błażowski   8 na 10
"Jesteśmy w drużynie Pana, a zatem w drużynie zwycięskiej."

Teraz to ja się nie dziwię, że ludzie związani z kościołem wyrządzili tyle zła na świecie.

Odnoszę wrażenie, że wypowiedź Benedykta XVI ukazuje ogólny stosunek większości wierzących do ludzi o innych poglądach i rzeczywistości, w której wszyscy żyjemy.

Wysokie mniemanie o sobie, nadmierna wiara w siebie i wpajanie młodemu człowiekowi "jedynej prawdy objawionej" wbrew jego woli to grzech pychy. Najgorsze zbrodnie często były popełniane z tego powodu w imię pana, bo miłosierny pan wszystko przebacza, rozdaje bilety do nieba, jest nieomylny i... przewodzi drużyną zwycięską.

Polecam raz jeszcze przeczytać wypowiedź emerytowanego papieża, ale tym razem proszę "wyłączyć" wiarę, użyć samego rozumu i zastanowić się nad sobą.

Zdrowy autokrytycyzm z głęboką, osobistą, nie na pokaz chęcią poprawy, oczyszcza ducha skuteczniej niż spowiedź.
Autor: Błażowski  Dodano: 28-02-2014
Roman Cupryś - @R.Brzeziński robbo   4 na 4
"Można przecież odrzucić teizm bez znajomości teizmu,tak jak go akceptować bez wiedzy..."

Jak dobrze trzeba znać teizm aby móc go odrzucić?
Trzeba być licencjatem, magistrem, doktorem, profesorem teologii?

Czy trzeba poznać wszystkie teizmy aby je odrzucić?
Życia nie starczy :-/
Autor: Roman Cupryś  Dodano: 28-02-2014
Elżbieta Binswanger-Stefańska - @Jan Res   4 na 6
"Pisze Pani, że jest on histerykiem." - A Pan, że to inwektywa. To obiektywna ocena zachowań prezesa PSR. I dodam, że i tak łagodna, i że niestety, bo prezesował nam wszystkim! Proszę, oto jeden z jego najbardziej oddanych kolegów napisał ostatnio publicznie m.in.: JACKU! /.../ A dopiero co się tak prosiłem - Nie daj się prowokować jako osoba, tym bardziej szef, prezes organizacji - i co widzę? Jak zawsze, histeria na całego w typowym stylu! I nie "osoba zarządzająca" tylko Zenek, bo wiesz kim jestem. I tu jest sedno problemu - twoja komunikacja z ludźmi. Trzeba nad tym popracować. Wiesz, że merytorycznie zgadzam się z tobą w 100%. Zawsze popieram /.../ troszkę taktu, wyczucia, skromności. Problem to twoja powierzchowność i wspomniana komunikacja. ZROZUM WRESZCIE - ONI CIĘ JUŻ MIELI PO PROSTU SERDECZNIE DOSYĆ! Tego braku skromności, bałwochwalstwa, wybujałego ego, narcyzmu, niezdrowej ambicji. Jak oni mieli dłużej znosić twoje listy typu "...pamiętacie przecież to ja zrobiłem, to moja zasługa, beze mnie to i tamto by nie wyszło..." itd. itd. Tego by święty nie wytrzymał. To poza wszystkim infantylne, bez klasy. Bronię cię jak mogę, ale z każdą taką publikacją coraz mi trudniej, ludzie się śmieją a mnie się robi gorąco ze wstydu jako koledze. /podkreślenia w oryginale/
Autor: Elżbieta Binswanger-Stefańska  Dodano: 02-03-2014

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365