Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.041.541 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 290 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
 Światopogląd » Racjonalizm

Wyginanie druta [2]
Autor tekstu:

Dlatego epistemologia absolutna jest pojęciem nie mającym racji bytu, abstrakcją. Jeśli twój układ rąbkowy w mózgu (złote źródło naszych przekonań, sądów filozoficznych, religijnych, etycznych, emocjonalnych) dostarcza ci do świadomości wrażeń i przeświadczeń jakiegoś typu, to jeśli masz również sentyment do rozumu, wówczas zaczniesz tłumaczyć intelektualnie te impulsy biologiczne. Tyle że bogiem-stwórcą układu rąbkowego jest dobór naturalny, a nie Jehowa. Mogę trochę przewrotnie zacytować Mistrza Eckharta: "Czemu paplesz o Bogu? Cokolwiek mówisz o Nim, jest nieprawdą", w doskonałym towarzystwie Diderota (jeszcze wierzący): "Bóg jego jest tylko płodem imaginacji. Nie mówiąc o trudnościach tyczących samego przedmiotu, jest on jeszcze narażony na wszystkie inne, wynikłe z fałszywości pojęć. (...) Przestańcie szaleńcy! Zburzcie te mury, które zacieśniają wasze pojęcia; oswobodźcie Boga"

Skoro nic nie jest pewne, to dlaczego mam zgasić ostatnie światełko, jakie daje mi ułomny rozum? "Zabłąkany nocą w ogromnym lesie, mam tylko nikłe światełko, które pozwala mi iść naprzód. Podchodzi do mnie człowiek nieznajomy i powiada: 'Przyjacielu, zgaś tę świeczkę, a łacniej znajdziesz drogę'. Ten nieznajomy jest teologiem." (Diderot)

Moja wiedza o tym czym są podszepty serca i jak podszepty serca związane są z wiarą w boga daje mi wiedzę o tym, że wiara w boga jest złudą. Nie twierdzę, że to wiedza, która ma uzasadnienie dedukcyjne, ale przecież chyba nie sądzisz, że wiedzą jest tylko to co dedukcyjne? Często to sugerujesz i do tego praktycznie sprowadza się główny atak na brak uzasadnienia mojego systemu. To bzdura, tak nie można definiować wiedzy, gdyż jak powtarzałem prowadzi to do absurdów (musiałbym wierzyć, że gra w „rosyjską ruletkę" jest nieopłacalna, ale ja wiem, że ona jest nieopłacalna, choć moja wiedza jest niededukcyjna). Podobnie pisze John L. Mackie (profesor filozofii analitycznej): "próba ograniczenia naszej wiedzy i naszych przeświadczeń do spraw ustalonych ostatecznie za pomocą poprawnych argumentów dedukcyjnych jest absurdalna. Wymóg pełności skazany jest nieuchronnie na niespełnienie, wydając każdą omal kwestię na łup sceptycyzmu". To twoja główna pożywka, że „każda omal kwestia" ma swoje słabości intelektualne.

Aby stwarzać pozory prawomocności swego systemu po stokroć zadeklarowałeś bezwzględną wierność logice i jej bezwzględny charakter (podkreślam!). Uprawiałeś donkiszoterię na metasystemach posługując się, jako odniesieniem, systemem bez uzasadnienia w metasystemie. Wierzę, że już teraz nie będziesz tak szarżował z brakiem uzasadnienia w metasystemie, lecz że będziesz utrzymywać, że brak konsensusu uniemożliwia nam uprawomocnienie „wiary ateisty" jako wiedzy.

Prawie nic nie posiada „mocnego uzasadnienia", ale to nie powód, aby przypisywać temu status wiary. Jeśli się tak to określa to nie w towarzystwie wiary religijnej. Twoja argumentacja na temat zrównania epistemologicznego wiary religijnej i np. wiary w rozum, czy wiary w wiedzę, korzysta na tym, że w języku polskim nie ma tych słów rozgraniczonych. Zwracałem na to uwagę. Np. w angielskim są dwa określenia: faith i belief, które u nas tłumaczy się raczej jednolicie jako wiara. Belief jest szersze.

Mariusz powie o Wuju:

"Wuj was raised in the Catholic faith...", albo: "Wuj has deep religious faith..."

Wuj powie o Mariuszu:

"Contrary to his belief, science does not offer us knowledge about reality".

W pol. mówi się wiarygodny, czyli godny wiary, określając to tym samym słowem wiary, co wiara religijna, ale w ang. nie powiemy, że wiarygodny to faithable, lecz believable (w znaczeniu: to be able to/worth acceptance as true). Kaszpirowski nie będzie określany jako "belief healer", lecz: "faith healer"

Ułożyć możemy taką gradację wiar, wedle stopnia wiarygodności:

1) Wuj jako matematyk: "I know the arithmetic of Peano is true."

2) Wuj jako astronom: "I believe there is no life on Mars."

3) Wuj jako religiant: "I have faith in God."

A zarazem wszystkie te trzy sądy Wuja jakiś Wuj jeszcze bardziej wujowaty podda w wątpliwość, dowodząc Wujowi, iż dowody jego nie są ostateczne.

3) Bo wiara w boga jest bezzasadnym rojeniem; jest odporna na wszelkie dowody, co najbardziej otwarcie przyznał Dostojewski: "Jeśliby mi ktoś udowodnił, że Chrystus nie jest prawdą, i rzeczywiście by tak było, to i tak nie wybrałbym prawdy, lecz Chrystusa. Lepiej pozostać z pomyłką, z Chrystusem, niż z wami."

2) Bo przekonanie, że nie ma życia na Marsie jest wiarą taką samą, bo nie ma zniewalających dowodów, a kiedyś empiria może ją przekreślić

1) Bo wiedza o prawdziwości systemu arytmetycznego Peano jest w istocie wiarą bo nie da się jej udowodnić zadowalająco.

Warto więc przy okazji wspomnieć o efekcie Gödla, czyli: „kiedy logika umiera" a nadal coś jest prawdą. Gödel dowiódł, posługując się metasystemem, że w każdym systemie aksjomatycznym występują twierdzenia, które są prawdziwe, ale których nie można udowodnić. Do owej pory sądzono, że matematyka jest nauką zupełną. Gödel dowiódł, że nie. Udowodnił, że istnieje więcej twierdzeń, niż da się wyprowadzić z aksjomatów — czyli że zdań prawdziwych jest więcej niż dowodliwych. Arytmetyka nie jest systemem rozumowania podobnym lub takim samym jak logika, nie istnieje zbiór aksjomatów, który mógłby stanowić kompletną podstawę arytmetyki. Są w arytmetyce twierdzenia, których prawdziwości arytmetyka nie może dowieść. Nie ma takich logicznych procedur, które są w stanie stwierdzić prawdziwość lub fałszywość wszystkich twierdzeń arytmetycznych: w końcu i tak uzyska się sprzeczne wyniki. Pośrednio wynika z tego, że matematyka może zawierać zdania sprzeczne — nie ma dowodu na niesprzeczność matematyki. Albo inaczej: metoda dedukcyjna nie jest wyczerpująca (niezawodna). "Są wyspy na oceanie matematyki, do których nie sposób dotrzeć za pomocą małych kroczków metody dedukcyjnej" (S. Lem). I jaki był efekt tego? Niektórzy filozofowie matematyki zaczęli kombinować nad opracowaniem nowej arytmetyki, odrzucającej logikę. Wszystkie podobne systemy formalnego rozumowania obarczone są tym mankamentem (wraz z resztą tradycyjnej matematyki). Ale to nie jest wcale powód, by ufać systemom, które są jeszcze bardziej złudne i mniej pewne. Ani też aby gasić świeczkę rozumu.

Nie udowodnisz mi ponad to, co sam wiem: wiem, ale wiem niedoskonale. Wobec powyższego proponuję też zaprzestanie niestosownego epatowania się z logiką, gdyż przy bogu jest to jakaś dysharmonia i absurdum. Nawet arytmetyka nie mogła sobie poradzić z logiką, a ty tkwisz w naiwnym złudzeniu, że twoja wiara jest logiczna, zresztą bóg w twoim systemie też zapewne ma narzucone standardy boskiej logiki. Jeśli teista pisze szczerze i racjonalnie o swoim systemie wierzeń, to pisze tak jak William James (ten co napisał Prawo do wiary): "Ponieważ na ogół nie jesteśmy sceptykami, możemy pójść jeszcze dalej i szczerze wyznać sobie motywy naszych rozmaitych wierzeń. Przyznaję się otwarcie do moich — nie mogę się oprzeć myśli, że w gruncie rzeczy są one natury estetycznej, nie zaś logicznej. 'Nieprzerwany' wszechświat zdaje się przytłaczać mnie swoją niezawodną i nieomylną wszechprzenikliwością…"


1 2 

 Zobacz także te strony:
Ja, wierzący ateista...
Wiara, realizm i poznanie
O naukowym ateizmie i teologii wojującej
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Znasz li ten link?
O naukowym ateizmie i teologii wojującej

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (6)..   


« Racjonalizm   (Publikacja: 14-12-2002 Ostatnia zmiana: 26-02-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2102 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365